Skocz do zawartości

Problemy małżeńskie kolegi


Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma czegoś takiego jak trzymanie ramy w wieloletnim związku.

 

W wieloletnim związku nie da się udawać. Nie da się też być robotem.

 

Będziesz miał gorsze dni. Będziesz zmęczony. Będziesz miał dni, kiedy masz dość partnerki. Będziesz przechodził przez trudne chwile i trudne wybory. Będziesz znudzony seksem z nią, jej obecnością i znał jej reakcje. Nawet ten mityczny chad stanie się nudny i oswojony.

 

Można mówić o trzymaniu ramy, ale nie istnieje żadna rama, która jest w stanie powstrzymać biologię i sprawić, że po 10 latach będziesz czuł i reagował tak samo jak na początku.

 

To tak samo jakby po 10 latach pracy w jednej firmie reagować jak w pierwszych tygodniach.

 

Sprawa tutaj jest dość prosta. Dbaj o siebie, rozwijaj się, wyznaczaj sobie cele, dąż do bycia coraz lepszym na kluczowych płaszczyznach. To twoje życie, do którego ktoś może dołączyć lub nie. Może się okazać - identycznie jak z pracą - że któregoś dnia będziesz chciał odejść lub staniesz się - w oczach drugiej strony - niepotrzebny. 

Edytowane przez Alex76
  • Like 20
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, azmelkejs napisał:
53 minuty temu, Lannes napisał:

 

Z tym trzymanie ramy to trochę mem. Weź trzymaj ramę w 10 letnim związku, to jakaś tortura mentalna. 

Tu się 100% zgadam.

Sam w swoim związku ramy nie trzymalem. Dziś w stosunku do nowych dup potrafię to robić, ale jak mnie szwagier spytał jak poprawić swoje małżeństwo (~15 lat stażu) naprawdę nie umiałem mu dać żadnej sensownej rady.

 

Umiałem mu tylko doradzić żeby przestał się prosić o sex i bliskość, zajął sobą, swoim hobby, jakąś aktywnością i albo ona za nim pójdzie, albo nie.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, bzgqdn napisał:

Dziś w stosunku do nowych dup potrafię to robić, ale jak mnie szwagier spytał jak poprawić swoje małżeństwo (~15 lat stażu) naprawdę nie umiałem mu dać żadnej sensownej rady.

Z nowymi kobietami to można jakoś próbować, ale po 15 latach? Wyobrażacie sobie ze misio pysio po 15 latach noszenia koszuli i sweterek w serek  wchodzi do domu w skórze, wali pięścią w stół i krzyczy " ja tu kurwa rządze"? Baba by dostała zawału ze śmiechu, albo zajebała go patelnią....

  • Like 3
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Matti napisał:

Wyobrażacie sobie ze misio pysio po 15 latach noszenia koszuli i sweterek w serek  wchodzi do domu w skórze, wali pięścią w stół i krzyczy " ja tu kurwa rządze"? Baba by dostała zawału ze śmiechu, albo zajebała go patelnią....

Bodajże gościu w książce no more nice guy o tym pisał, że jedyny sposób by uratować małżeństwo/związek to przestanie zachowywania się jak nice guy, ale i tak kończy się to raczej rozstaniem. Bo smutna prawda, że czasami związek jest po prostu od wielu lat martwy i czego byś nie robił nie da się go już naprawić.

 

Jako podrzędny manipulant powiem tak - na kobiety naprawdę działa wzbudzanie zazdrości albo nawet zdradzanie. Wtedy kobiety czują się bardziej zagrożone i zaczynają szanować, ale kobiecie musi zależeć. Niektóre związki są w stanie tak głębokiego rozkładu, że kobieta ma w dupie że jej chłop cimpcia inne panny. 

Edytowane przez azmelkejs
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, azmelkejs napisał:

Bodajże gościu w książce no more nice guy o tym pisał, że jedyny sposób by uratować małżeństwo/związek to przestanie zachowywania się jak nice guy, ale i tak kończy się to raczej rozstaniem. Bo smutna prawda, że czasami związek jest po prostu od wielu lat martwy i czego byś nie robił nie da się go już naprawić.

Książka dobra, choć trochę stara, nie do konca pasującą do dzisiejszych czasów, tinderów, instagramów itd. Niemniej zasady psychologiczne tam opisane są ponadczasowe.

 

Moj kumpel właśnie jest takim nice guy, przez lata odsłonił się bardzo przed żoną i zrobił z niej powiernika problemów, przez co w kej oczach jest słabszy.

Właśnie w naszej rozmowie doradzalem mu, zeby przestał prosić o seks i zachowywał się jakby go nie potrzebował, żeby znalazl regularne hibby i czas dla siebie (poszedl na siłkę). 

Dziś mowi, że widzi efekty, że sama podejdzie się przytulić itd., ale jeszcze dluga droga przed nim żeby tą ramę zainstalować na stałe.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.05.2023 o 19:10, Starski napisał:

Znajomy twierdzi że na chwilę obecną można wykluczyć romans bo wielokrotnie sprawdzał i jest tego w 100proc pewny.

Bracia to dobrze wyłapali, pewność, która nie jednego kosztowała zbyt wiele...

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Starski napisał:

Co o tym wszystkim myśleć.? Bo to już dla mnie jest trochę podejrzane.

Ale co mąż chce osiągnąć?

 

 

Z jej strony sprawa wygląda dość jasno:

Cytat

Mianowicie, kobieta odstawia cyrki. Pisze mu esemesy typu, że dzieci ją nie obchodzą, że go nie kocha itd. Mówi mu, że dom ją męczy. Od jakiegoś czasu zaczęła częściej wychodzić z domu(Nie wiem od jak dawna) 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.05.2023 o 19:10, Starski napisał:

Znajomy twierdzi że na chwilę obecną można wykluczyć romans bo wielokrotnie sprawdzał i jest tego w 100proc pewny.

Twój znajomy nie jest normalny, tak mówi każdy rogacz.

Nie da się wykluczyć nigdy zdrady! Nie ma "innej niż wszystkie", twojemu znajomemu nie da się pomóc. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Starski napisał:

małżonka kolegi zabukowała w tajemnicy 7 dni urlopu na sierpień

 

Godzinę temu, Starski napisał:

Co o tym wszystkim myśleć.?

 

7 dni dymanka, się dziewczyna wyskacze, wróci z zakwasami, kolega może rozmasuje.

Sorry, musiałem, bo to głowa mała, że tak ślepy jest. 

 

Czy ten kolega ma jakieś plany wobec jeszcze swojej obecnej żony? Planuje zbierać jakieś dowody?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Starski napisał:

Co o tym wszystkim myśleć.? Bo to już dla mnie jest trochę podejrzane.

Niech zapyta: "Gdzie kurewno jedziesz?" 

 

Proste pytanie. Tylko musi być gotów sobie poradzić z odpowiedzią. Ty, to znaczy Twój znajomy musi przejąć inicjatywę. To już ostatni moment na to. 

 

Nie może być miękką pytą, to nie jest dobry przykład dla dzieci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, wielebny93 napisał:

 

 

7 dni dymanka, się dziewczyna wyskacze, wróci z zakwasami, kolega może rozmasuje.

Sorry, musiałem, bo to głowa mała, że tak ślepy jest. 

 

Czy ten kolega ma jakieś plany wobec jeszcze swojej obecnej żony? Planuje zbierać jakieś dowody?

Na chwilę obecną myśli jak nie wyjść z domu w samych skarpetkach. Bo jak dojdzie do rozprawy to różnie może być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Starski napisał:

Na chwilę obecną myśli jak nie wyjść z domu w samych skarpetkach. Bo jak dojdzie do rozprawy to różnie może być.

 

Na forum jest dużo tematów (poradników), oto przykład:

 

 

Czytać i wyciągać wnioski.

 

 

Całe szczęście nie wpakowałem się w małżeństwo (było blisko) i ominęła mnie praktyka takich porad, ale warto wiedzieć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Starski napisał:

Co o tym wszystkim myśleć.?

Do głowy mi przychodzą dwie opcje; jedna to jej kiepskie samopoczucie czytaj jakaś depresje. Czasami ludzie mają po prostu kiepski okres w życiu i dziwnie się zachowują, nie zawsze oznacza to zdradę. Druga ta gorsza to powolne emocjonalne odcinanie się od chłopa co jest oznaką że koniec związku jest raczej bliski.

 

Ja jestem bardzo bezpośredni więc na miejscu kolegi zrobiłbym konfrontację, tylko niech kolega uważa, żeby nie padły za mocne słowa. Kolega niech powie coś w stylu, że czuje się niekochany i jeśli dalej tak będzie wyglądało to chce się rozwieść. Nawet jeśli to nie jest prawda taki blef spowoduje ujawnienie jej prawdziwych intencji. Jeśli będzie miała w to wyjebane to związek kolegi się skończył, jeśli jest inny powód to pewnie o tym powie. Może też kłamać ale jeśli kolega jest tyle lat z kobietą to raczej to wyczuje.

 

Kluczowe jest nie robienie wysrywów, po prostu walisz, że czujesz się niekochany, że czujesz że związek się rozpada i myślisz o rozstaniu. Żadnego oskarżania laski że coś tam zrobiła albo czegoś nie zrobiła.

 

Jeśli kolega chce uratować związek to musi się pogodzić z tym, że może się rozpaść. Bez tej akceptacji jego pozycja negocjacyjna w relacji będzie zawsze podrzędna i nic się nie zmieni.

 

Obecnie widać, że kolega ma podrzędną rolę w związku bo kobieta nie liczy w ogóle z twoim kolegą. Z jego uczuciami i tak dalej. Te dynamikę trzeba zmienić jeśli chce się ratować związek.

Edytowane przez azmelkejs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Starski napisał:

Zauważyłem, że jest strasznie duży kryzys w związkach i małżeństwach. To co się dzieje obecnie na świecie to jakaś parodia.

 

Ostatnio rozmawiałem na ten temat z kumplem, który też aktualnie w trakcie kryzysu. 

Jaki wysnuliśmy wniosek? Małe urządzenie, zazwyczaj 6', połączone z internetem, które praktycznie wszyscy nosimy w kieszeni.

Czy wcześniejsze pokolenia były inne? Nie były, po prostu nie mieli takiej technologii jak dziś.

Tu lajk, tam wiadomość, tam jakieś zaproszenie, tam zdjęcia z wakacji na Bali, tam goła dupa wystająca zza krzaka - przebodźcowane mózgi szukające wrażeń, zazdroszczące innym. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, wielebny93 napisał:

 

Ostatnio rozmawiałem na ten temat z kumplem, który też aktualnie w trakcie kryzysu. 

Jaki wysnuliśmy wniosek? Małe urządzenie, zazwyczaj 6', połączone z internetem, które praktycznie wszyscy nosimy w kieszeni.

Czy wcześniejsze pokolenia były inne? Nie były, po prostu nie mieli takiej technologii jak dziś.

Tu lajk, tam wiadomość, tam jakieś zaproszenie, tam zdjęcia z wakacji na Bali, tam goła dupa wystająca zza krzaka - przebodźcowane mózgi szukające wrażeń, zazdroszczące innym

Dostęp do tych aplikacji typu tinder I istagram itd to mi sie ydaje najwiekszym złem tego świata. Dawno temu jak oglądałem tv to juz byla obnażana nagośc a teraz to nawet nie chce wiedziec co się tam dzieje. Do tego seriale roznej masci gdzie glowny wątek to zdrada. Ja jestem trochę oldscholowy I nie mam żadnych portali społecznościowych. Może mogę przypominać jaskiniowca ale za to nie żyje w wirtualnym świecie.

Edytowane przez Starski
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, KolegiKolega napisał:

Dlaczego podejrzane? Co tu jest niejasne? Czego nie rozumiesz co by Bracia ci musieli wyjaśnić?

 

Gdzie tu jest niepewność?

Tego to ja juz nie wiem co u kolegi w glowie siedzi. Ale wiem że jest zuoelnie inaczej jesli sie patrzy z boku niż jest się w relacji. Osoby z boku dostrzegaja wiecej niż Ci co są w relacjach. Bo Nie są zaangażowane emocjonalnie.

4 minuty temu, Casus Secundus napisał:

Jak Scholl, ten producent wkładek do butów i aerozoli do stóp?

Może być i scholl hehe

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Starski napisał:

Tego to ja juz nie wiem co u kolegi w glowie siedzi.

 

Jeśli tym kolegą jesteś TY - to powiedz, jeśli nie - to przyprowadź go tutaj.

Wtedy zapewne bracia chętniej podpowiedzą co robić, bo pisanie w kogoś imieniu to wiesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, wielebny93 napisał:

 

Jeśli tym kolegą jesteś TY - to powiedz, jeśli nie - to przyprowadź go tutaj.

Wtedy zapewne bracia chętniej podpowiedzą co robić, bo pisanie w kogoś imieniu to wiesz.

Po rozmowie zorientowałem się że Was czyta, ponieważ zaczyna zmieniać swoje postępowanie wobec żony. A to że piszę w jego imieniu to za jego pozwoleniem. Ponieważ sam wyszedłem z inicjatywą bo biedak nie wiedział co już ma robić. Być może dołączy z czasem tego to już nie wiem. Wiem jedno, to że jest już wykończony psychicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Starski napisał:

Po rozmowie zorientowałem się że Was czyta

 

Powodów takiego zachowania może być wiele, jest między nimi 10 lat różnicy, piszesz, że są dzieci. Pewnie młodo zaciążyła, być może nie poszalała za młodu i tuż przed ścianą odpierdala jej korba. Zaraz ktoś napiszę, że według statystyk brakuje kobiet, bo facet 40 poluje na 20stkę haha, aż szkoda ryja strzępić, młodej nagle odpierdoli a stary siedzi i rwie włosy z głowy, bo przecież "ramę" trzymał (sorry, to takie nawiązanie do innego tematu). 

Kolega niech dokładnie studiuje forum, jest dużo podobnych tematów.

 

Łap ten temat - niech kolega otwiera oczy,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.