Skocz do zawartości

Samotne podróżowanie/szukanie towarzyszy


Rekomendowane odpowiedzi

Od dłuższego czasu myślę o podróżowaniu.Do tej pory zawsze jeździłem z dziewczyną lub ze znajomymi.Niestety aktualnie dziewczyny nie mam a znajomi poszli w swoją stronę i ciężko nawet się na piwo umówić nie mówiąc już o jakimś wyjeździe.Czy ktoś z was ma doświadczenie w podróżowaniu samemu?Czy poznajecie ludzi na miejscu?A może nie potrzebujecie ludzi i się  dobrze bawicie sami ze sobą?Słyszałem,że ludzie  umawiają się na wspólne wyjazdy w internecie ale kompletnie nie wiem jak to robią.Przeważnie jak poznaje kogoś w internecie to ciężko przenieść to na grunt rzeczywisty.Chętnie poczytałbym wasze rady.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z reguły dobrze się bawię sam ze sobą. Nie ma problemy żeby wziąć plecak, butelkę wody czy jakieś piwko i iść w miasto.

Zdarzalo mi się też umawiać w necie z totalnie obcymi ludźmi i najczęściej też było fajnie.

 

Nawet na Facebooku jest mnóstwo grup podróżujących singli, niektórzy idą na żywioł, a inni mają obcykane pewne kierunki i spełniają się w roli przewodników.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Takahashi napisał:

Przeważnie jak poznaje kogoś w internecie to ciężko przenieść to na grunt rzeczywisty.Chętnie poczytałbym wasze rady.

Widocznie zamulasz.

Ludzie wyczuwają energię mimo iż tego nie kumają za bardzo.

NIKT normalny nie chce ciągnąć zbędnego wagonika.

 

Czyli kreacja/przodownik  vs pociągowy wagon węgla.

:)

 

 

Edytowane przez Tornado
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Tornado napisał:

Widocznie zamulasz.

Ludzie wyczuwają energię mimo iż tego nie kumają za bardzo.

NIKT normalny nie chce ciągnąć zbędnego wagonika.

 

Czyli kreacja/przodownik  vs pociągowy wagon węgla.

:)

 

 

Myślę,że tak wcale nie jest.Przeważnie jak poznawałem kogoś przez internet to ja inicjowałem rozmowy  i tak dalej.Jak dochodziło do spotkania,co było rzadkie bo przeważnie się kończyło na pisaniu to potem się kontakt urywał.

Moim błędem było może to,że poznawałem kobiety.Nie rozumiem co też rozumiesz przez słowo "zamulać".Jeśli chodzi o wkładanie energii do relacji to myśle,że częściej to ja więcej wkładałem.Natomiast jeśli chodzi o sposób bycia to możliwe,że mnie tak odbierają.Jako zamulacza.Jestem raczej introwertykiem z natury i dużo myśle  zanim coś zrobie.Do tego emocje raczej trzymam  wewnątrz i nie jest dla mnie łatwe ich okazywanie.Moje zainteresowania tez raczej są często nierozumiane przez większość ludzi.

Co do tych grup to próbowałem tam pisać ale większość grup wygląda tak,że gość dodaje post gdzie szuka partnerki a reszta facetów robi sobie z niego podśmiechujki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie robil nic na sile . Kiedys tez szukalem ludzi do biegania / silowni w swojej okolicy .Dzisiaj nawet jak ktos mi proponuje wspolne pojscie na silke to zmieniam temat ( no chyba ze to jakas napalona 20ka to wtedy zrobie wyjatek ) . Poznawaj ludzi na wycieczkach zamiast umawiac sie z desperatami . 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Takahashi  Samotne podróżowanie to teraz nic szczególnego.

Mnóstwo ludzi jeździ/lata po świecie w pojedynkę, przy czym wyprawa turystyczno-wypoczynkowa różni się tym od podróży służbowej, że sam wybierasz kierunek i na miejscu zamiast do pracy, czy na konferencję możesz pójść na plażę lub pozwiedzać. A przecież służbowo/zawodowo też mnóstwo ludzi lata po świecie w pojedynkę.

Wielokrotnie w dużych hotelach typowo turystycznych/rodzinnych widywałem też singli lub singielki w pojedynkę szamiących śniadania, czy kolację i nikt ich palcami nie wytykał.

Jeśli boisz się samotności na miejscu, to wybieraj miejsca bardziej popularne/zaludnione, opcjonalnie zapisz się na jakiś miejscowy grupowy kurs nurkowania, surfingu, wspinaczki etc.

 

Podróżowanie ze znajomymi mało znanymi to imho strata czasu (a poniekąd i pieniędzy), bo zwykle trzeba dostosowywać się w jakimś stopniu do czyjegoś trybu życia (co bywa wnerwiające). 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podróżowanie samemu dla siebie dla mnie osobiście jest pozbawione tego czegoś, a dokładnie emocji. Podróże samotne nie mają smaku, to właśnie fakt, że przezywasz coś wspolnie z kimś i możecie potem o tym wspomnieć na spotkaniu, sprawia że ma to jakąś wartość. 

 

Ta nowomowa o tym, że podróżowanie samemu jest takie cool, nie przekonuje mnie w żaden sposób. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Takahashi napisał:

Słyszałem,że ludzie  umawiają się na wspólne wyjazdy w internecie ale kompletnie nie wiem jak to robią.

Tak, poszukaj na grupach na fb, tego jest całkiem sporo.

 

3 godziny temu, Takahashi napisał:

Czy poznajecie ludzi na miejscu?

Najprościej brać łóżko w jakimś współdzielonym pokoju, tak jest najłatwiej kogoś poznać, ale komfort jest fatalny.

 

Takich typowych podróży samemu raczej nie polecam - to jest po prostu nudne. Łazisz po mieście albo po szlaku i w sumie tyle. Często nie ma co robić. Ale to moja subiektywna opinia bo ja nie lubię podróżowania generalnie.

 

Słyszałem, że soliści są spoko ale osobiście nie próbowałem tylko ceny bardzo wysokie:

https://solisci.pl

Edytowane przez azmelkejs
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja łapię fajne okazje na grupie fb - Wyjazdy dla Singli.

Ludzie często piszą, że potrzebują dodatkowych 2-3 osób do swojej paczki. Dobra okazja do poznania nowych ludzi. Tylko trzeba mieć jaja jak red pill mówi.

We wrześniu jadę z grupą do Markoka/ na Teneryfę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę,że ilu ludzi tyle opinii.Może się przejadę gdzieś niedaleko na parę dni i zobaczę jak mi się będzie podobać samemu.Co do poznania ludzi to zobacze też  na grupach jak to wygląda.Jak ktoś by był chętny to też prosze pisać to można coś ogarnąć.

Z tym poznawaniem na miejscu to może być dla mnie proble.Ogólnie jestem słaby w smalltalk i ciężko mi się poznaje ludzi.Dlatego przez internet jest troche łatwiej bo można jakiś grunt złapać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Takahashi napisał:

Od dłuższego czasu myślę o podróżowaniu.Do tej pory zawsze jeździłem z dziewczyną lub ze znajomymi.Niestety aktualnie dziewczyny nie mam a znajomi poszli w swoją stronę i ciężko nawet się na piwo umówić nie mówiąc już o jakimś wyjeździe.Czy ktoś z was ma doświadczenie w podróżowaniu samemu?Czy poznajecie ludzi na miejscu?A może nie potrzebujecie ludzi i się  dobrze bawicie sami ze sobą?Słyszałem,że ludzie  umawiają się na wspólne wyjazdy w internecie ale kompletnie nie wiem jak to robią.Przeważnie jak poznaje kogoś w internecie to ciężko przenieść to na grunt rzeczywisty.Chętnie poczytałbym wasze rady.

Ja podróżuje sam, jest zajebiście, jedyne ograniczenia to kasa, na miejscu poznaje jeśli chce, ale preferuje spokój duszy i ciała.

 

W tym roku zaliczyłem Szwecję, Szwajcarie, Tajlandie ( tu żyje na dzień dzisiejszy) Kambodże, w poniedziałek lecę do Laosu, wszystko samemu.

 

Żyjemy w zajebistych czasach, jedynym ograniczeniem jest kasa, wchodzisz do samolotu i za 16 godzin jesteś po drugiej stronie talerza.

 

Wszystko rezerwujesz z poziomu telefonu, trafiasz wszędzie dzięki google maps, kurde fajka, to jest bajka.

 

 

Ja głównie do bab podbijam i mówię hejka skarbie, wejdź dziś na mnie!

 

 

Edytowane przez RENGERS
  • Like 6
  • Dzięki 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Takahashi said:

Od dłuższego czasu myślę o podróżowaniu.Do tej pory zawsze jeździłem z dziewczyną lub ze znajomymi.Niestety aktualnie dziewczyny nie mam a znajomi poszli w swoją stronę i ciężko nawet się na piwo umówić nie mówiąc już o jakimś wyjeździe.Czy ktoś z was ma doświadczenie w podróżowaniu samemu?Czy poznajecie ludzi na miejscu?A może nie potrzebujecie ludzi i się  dobrze bawicie sami ze sobą?Słyszałem,że ludzie  umawiają się na wspólne wyjazdy w internecie ale kompletnie nie wiem jak to robią.Przeważnie jak poznaje kogoś w internecie to ciężko przenieść to na grunt rzeczywisty.Chętnie poczytałbym wasze rady.


Trafiłeś w sedno moich myśli ostatnich dni/tygodni. Chcę zacząć podróżować samemu, ale najpierw robię ku temu przygotowania - finansowe, mentalne etc. 
Chciałbym kupić auto w którym czułbym się bezpieczniej i mógłbym się kimnąć w razie co. 

Od roku mam psiaka - uparciucha z "adhd" którego mi ciezko czasem ogarnac - zastanawiam sie na ile uciazliwe byloby podrożowanie z nim, czy musialbym go oddać np. na miesiąc do rodziny. 

Interesuje mnie podróż do Chorwacji, Grecji, Włoch. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, MM_ napisał:

We wrześniu jadę z grupą do Markoka/ na Teneryfę

Najedzony głodnego nie kuma.

.....młode pokolenie jest głównie bez kasowe.

Chcą rałszu za darmo, na docisk kciuka.....bez wkładu własnego.

Napisz jak to zrobić bez kasy?

nawet zupa do karocy kosztuje.   

9 minut temu, Peter Quinn napisał:

Interesuje mnie podróż do Chorwacji, Grecji, Włoch. 

Camper buda.

W kombiaczu jest to mocno uciążliwe.

Dla pchlaża odpowiedni paszport szczepień na dany kraj.

Włochy są przaśne latem....jednak jazda nacionalkami już nie/męczy, kręta w uuj. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Tornado napisał:

Najedzony głodnego nie kuma.

.....młode pokolenie jest głównie bez kasowe.

Chcą rałszu za darmo, na docisk kciuka.....bez wkładu własnego.

Napisz jak to zrobić bez kasy?

nawet zupa do karocy kosztuje.   

Camper buda.

W kombiaczu jest to mocno uciążliwe.

Dla pchlaża odpowiedni paszport szczepień na dany kraj.

Włochy są przaśne latem....jednak jazda nacionalkami już nie/męczy, kręta w uuj. 

Przepis jest prosty:

- łącznie 11 lat edukacji po LO;

- 16 lat doświadczenia zawodowego w tym samym profilu;

- zagryzienie zębów na wszystkich idiotycznych szefów, korpo rytuały, pracę po 10h;

- perfekcyjny angielski.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samotni podróżnicy często sypiają w hostelach i tam często spotykają innych ludzi podróżujących samemu i łączą się w grupy w danym miejscu jak sobie podpasują. Proponuję poczytać o klimatach hotelowych poczytać w necie, a najlepiej to spróbować na własnej skórze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RENGERS napisał:

 

W tym roku zaliczyłem Szwecję, Szwajcarie, Tajlandie ( tu żyje na dzień dzisiejszy) Kambodże, w poniedziałek lecę do Laosu, wszystko samemu.

 

Żyjemy w zajebistych czasach, jedynym ograniczeniem jest kasa

 

 

Powiedz, Ty pracujesz zdalnie? Bo już jakiś czas temu czytałem jak pisałeś że jesteś w Tajlandii. Jesteś programista czy coś czy pracujesz pół roku a potem kolejne pół roku za to podróżujesz?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, pozdropowicz napisał:

Powiedz, Ty pracujesz zdalnie? Bo już jakiś czas temu czytałem jak pisałeś że jesteś w Tajlandii. Jesteś programista czy coś czy pracujesz pół roku a potem kolejne pół roku za to podróżujesz?

Nie pracuje zdalnie, mam normalną pracę i do tego prywatne projekty wykonuję, w każdym razie nie jestem programistą, póki co wychodzi tak, że z oszczędności nie korzystam, w zeszłym miesiącu zarobiłem z 6 koła bez podatku, w tym jeszcze nic nie zarobiłem, ale węszę, czasem gdzieś mnie potrzebują i w 15 minut zarabiam 600 PLN na przykład, różnie, ja mam różne zawody opanowane i wiele umiejętności.

  • Like 1
  • Dzięki 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Master napisał:

@RENGERS Mógłbyś powiedzieć więcej, co robisz na miejscu i o kosztach życia?

 

Teoretycznie mam zdalną pracę, ale przy pobycie powyżej 2 miesięcy w Tajlandii pojawia się problem z wizą.

 

Ja właśnie we wtorek idę do embassy w Laosie po roczną vize typu biznes, bo jestem biznesmenem i jeżdżę Mercedesem. Nie mogę powiedzieć więcej co robię, sorki memorki.

Mam zatrudnienie i podpisaną umowę- tego potrzeba by mieć lepszą vize na np. Rok.

Moje koszta życia to około 4,5,6 koła miesięcznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Peter Quinn napisał:

Od roku mam psiaka - uparciucha z "adhd" którego mi ciezko czasem ogarnac - zastanawiam sie na ile uciazliwe byloby podrożowanie z nim, czy musialbym go oddać np. na miesiąc do rodziny. 

 

Pies w podróży mniej lub bardziej, ale jednak ogranicza.

Nie wszędzie go zabierzesz (hotele, muzea, nie wszystkie plaże). W Polsce psa nie można wprowadzać do niektórych parków narodowych, nie wiem jak jest z tym zagranicą, ale lepiej sprawdzić pod tym kątem cel podróży.

 

A przede wszystkim nie każdy pies dobrze znosi długą podróż samochodem, więc to powinieneś przetestować w pierwszej kolejności (mój nawet po tabletkach na bardziej krętych lub wyboistych drogach niestety puszcza pawia).

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minutes ago, canyon said:

 

Pies w podróży mniej lub bardziej, ale jednak ogranicza.

Nie wszędzie go zabierzesz (hotele, muzea, nie wszystkie plaże). W Polsce psa nie można wprowadzać do niektórych parków narodowych, nie wiem jak jest z tym zagranicą, ale lepiej sprawdzić pod tym kątem cel podróży.

 

A przede wszystkim nie każdy pies dobrze znosi długą podróż samochodem, więc to powinieneś przetestować w pierwszej kolejności (mój nawet po tabletkach na bardziej krętych lub wyboistych drogach niestety puszcza pawia).

 


Dwa największe problemy jakie mam z nim aktualnie to lęk separacyjny i przyslowiowe "adhd" - nie nalezy do cierpliwych, moze to kwestia mlodego wieku ale staram sie cos wiecej z nim wypracowac. 
Być moze na mniejsze wycieczki z psem, a takie konkretniejsze bez... jakoś bede musial kombinować. 

A ogólnie to jak u Was z lataniem? Dla mnie to taki chyba najwiekszy blocker, z którym walcze i 8 razy już gdzieś leciałem, ale w pełni oswoić się z tym chyba nie mogę i wykańcza mnie to dosc mocno stresowo.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że lepiej podróżować samemu niż z obcą osobą z internetu
1. ) Zaufanie - zasypiasz w towarzystwie osoby, która może ci coś podać do drinka, wziąć telefon i dokumenty i po prostu uciec. Albo wywieźć w tereny, gdzie niechciałbyś się znaleźć (mało prawdopodobne). Na lokalne, podejrzane osoby możesz po prostu uważać, a tak to masz przy sobie osobę, której musisz chcąc niechcąc mocno zaufać.

2.) Gust - może się okazać, że dana osoba chce zwiedzać inne miejsca niż ty, wstawać o innej godzinie, podróżować innymi środkami transportu itd.

3.) Zachowanie - może się okazać, że macie identyczny gust i pomysł na wakacje, wszystko przez chat będzie ok, ale na spotkaniu pomyślisz o tej osobie, że jest zjebana z charakteru i ciężko z nią wytrzymać, pogadać. No i wtedy masz kilka dni męczarni z kimś niefajnym

Jak podróżować to albo samemu albo z zaufanymi znajomymi, ewentualnie biuro podróży lub większa grupa, żeby sobie wybrać towarzystwo odpowiednie

Edytowane przez Zbychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Zbychu napisał:

wziąć telefon i dokumenty i po prostu uciec.

 

Zgadzam się. A dlaczego by nie? 

Są też i tacy, którzy buty potrafią podpier*olić.

 

 

6 godzin temu, Takahashi napisał:

Niestety aktualnie dziewczyny nie mam

 

Synu. Toż ty szczęśliwy jesteś a tego nie dostrzegasz?

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.