Skocz do zawartości

Czy „jestem zajęta” zawsze jest odmową?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak proponujecie spotkanie z konkretnym terminem i dostajecie odpowiedz:jestem zajęta/mam chorego kanarka etc. To czy zawsze jest to brak zainteresowania? Zazwyczaj opuszam po pierwszy takim numerze. Kiedyś słyszałem że jeszce to ma sens gdy panna odpowiada że jest zajęcia i sama proponuje termin.  Chętnie posłucham bardziej doświadczonych w temacie :)

Edytowane przez Wincent
ucięcie tekstu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest zajęta to jest zajęta - koniec, szkoda mojego prądu. Jeśli podaje jakieś wiarygodne wyjaśnienie to dostaje "linę ratunkową": dwa terminy do wyboru (ale nigdy nie "to kiedy będziesz mogła, kiedy będzie ci pasować?"). Jak się chwyci liny to niech ciągnie.

 

Nie mam już czasu na porządne dziewczyny z zasadami.

  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Wincent napisał:

to ma sens gdy panna odpowiada że jest zajęcia i sama proponuje termin

Zdecydowanie jestem za. 

 

Najczęściej można wyczuć czy laska daje z dupy problem, czy serio coś konkretnego wypadło typu szykuje się do egzaminu, ma pracę, chorą babcię. Według mnie można dać inną propozycję, ale też możesz pokazać że jesteś desperatem (bo ona może to testować). Jakby laska mnie dwa razy zlała bez jakiegokolwiek alternatywy to temat zamknięty. 

 

Ogólnie nie jestem zwolennikiem przekładania czegoś pod konkretną laskę i jej oczekiwania, przykład:

1. Proponujesz spotkanie, ona odmawia bo coś tam 

2. Ona proponuje spotkanie, ale Ty masz już plany - wówczas ją nie rezygnuje z nich i sam daje jakiś inny termin, który może obojgu pasować

 

Nie lubię takiego odbijania, ale też laska musi wiedzieć że masz swoje życie i nie czekasz jak pies z wystawionym językiem na jej zaproszenie. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Wincent napisał:

Jak proponujecie spotkanie z konkretnym terminem i dostajecie odpowiedz:jestem zajęta/mam chorego kanarka etc. To czy zawsze jest to brak zainteresowania?

Nie jest zawsze. Generalnie jeśli osoba mówi ci coś w stylu to dzisiaj nie mogę ale w pt możemy się spotkać to ok. Jeśli raz proponujesz, kolejny raz i dalej jest zajęta to tak to brak zainteresowania.

 

Czas jeśli chce to znajdzie każdy, nawet najbardziej zapracowana osoba.

Edytowane przez azmelkejs
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zajęta, bo

- Karol się zajmuje moją tylną furtką

- Marcinek mnie kręci aż kisielek jest

- mam okres

- nie chce mi się

- swędzi mnie, nie wiem gdzie

- swędzi mnie tam

- nie chce mi się prasować

- nie mam ochoty teraz

- mam ochotę teraz ale chyba nie

- odbija mi się po wczorajszej randce

- mam siniaka po klapsie Jarka

.....

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu się odniosę do pracy. Które spotkania się przesuwa lub odwołuje i kto je robi? Zwykle osoby, którym mniej zależy i/lub są wyżej w hierarchii. Jeśli za odwołaniem spotkania nie idzie choćby jasny sygnał - umówmy się w następnym tygodniu itd. to znaczy, że ma to gdzieś. Proste.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Wincent napisał:

Jak proponujecie spotkanie z konkretnym terminem i dostajecie odpowiedz:jestem zajęta/mam chorego kanarka etc. To czy zawsze jest to brak zainteresowania?

 

Jeśli jej zależy, to się dostosuje. - Zielona flaga

Jeśli nie ma czasu i zaproponuje inny termin, - Mniej zielona flaga ale nadal zielona

Jeżeli tylko "nie mam czasu" i nic więcej i Ty masz zaproponować następny JEJ PASUJĄCY termin, to oznacza pierwszy shit-test / pokazanie ramy / ustalenie zasad. - Czerwona flaga. W takiej sytuacji nigdy nie proponuj tego następnego terminu. Dziękujesz i odpuszczasz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada jest prosta. Proponujesz spotkanie. 

 

Jako odpowiedź dostajesz hasło: "Nie mogę, jestem zajęta". Zero czegokolwiek innego, żadnej innej propozycji i terminu. 

 

Jeśli nie zależy mi jakoś bardziej niż zwykle, odpuszczam. 

 

W wyjątkowych sytuacjach próbuję ponownie. Jeśli i wtedy nie ma powodzenia, finito definitywne. 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety są jak śruby, trzeba kręcić. 

Jak gwint pierdolnie to następna.

 

Najlepsze zajęte są takie co mówią że nie dają tak od razu. Cierpliwości padawany! 

 

Czasem gra pozorów, czasem odmowa jak mówił @RENGERS

Jak wiadomo czarne dzieci biorą się od dużej ilości kawy, no i opalania się podczas ciąży.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiem Ci krótka anegdotę co do odmawiana terminu przez laskę.

 

Mianowicie jakieś 3 miesiące temu zacząłem spotykać się z pewną dziewczyną, raczej dla zabicia czasu, nie wiązałem z nią żadnych planów bo nie była tego warta. Spotkaliśmy się kilka razy na piwku, gadka szmatka, z jej strony była duża inicjatywa na dupcenie, ja znowu lubię zgrywać niedostępnego.

 

Pewnego sobotniego wieczoru byliśmy ugadani na piwko, ja już zaplanowałem pod nią wieczór, a ta mi w ostatniej chwili pisze, że nie da rady przyjść bo jej współlokator( według jej opowiadań podkochiwał się w niej bez wzajemności, tutaj akurat mogła mówić prawdę bo raz pokazywała mi wiadomości o niego)

dowiedział się o naszych spotkaniach i rzucił się na nią z łapami i właśnie pakuje swoje rzeczy i szuka noclegu, było około 22.

 

Jako, że byłem lekko najebany, uznałem to za słabą wymówkę i napisałem jej, że

ma mnie nie robić w chuja i że takie bajki może sprzedawać innym lamusom, wyjebałem ją z kontaktów, poblokowałem i poszedłem dalej w tany do kolegi z dołu.

 

Na drugi dzień na jednej z miejscowych grup zobaczyłem, że laska dodała post, że szuka mieszkania, oczywiście miałem już to w dupie ale lekko się zdziwiłem, jak bardzo zawiodła mnie moja intuicja 😂.

 

Kilka dni później jak byłem na spacerze szła z naprzeciwka ze swoją koleżanką, nie zostało mi nic innego jak grać w chuja, że jej nie widzę i głupio się uśmiechać 😅

 

Także wiesz, zanim ją olejesz dobrze się zastanów czy aby napewno jest tak, jak Ci się wydaje 😂


 

 

 

Edytowane przez Kacperski
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Kacperski napisał:

Opowiem Ci krótka anegdotę co do odmawiana terminu przez laskę.

 

Mianowicie jakieś 3 miesiące temu zacząłem spotykać się z pewną dziewczyną, raczej dla zabicia czasu, nie wiązałem z nią żadnych planów bo nie była tego warta. Spotkaliśmy się kilka razy na piwku, gadka szmatka, z jej strony była duża inicjatywa na dupcenie, ja znowu lubię zgrywać niedostępnego.

 

Pewnego sobotniego wieczoru byliśmy ugadani na piwko, ja już zaplanowałem pod nią wieczór, a ta mi w ostatniej chwili pisze, że nie da rady przyjść bo jej współlokator( według jej opowiadań podkochiwał się w niej bez wzajemności, tutaj akurat mogła mówić prawdę bo raz pokazywała mi wiadomości o niego)

dowiedział się o naszych spotkaniach i rzucił się na nią z łapami i właśnie pakuje swoje rzeczy i szuka noclegu, było około 22.

 

Jako, że byłem lekko najebany, uznałem to za słabą wymówkę i napisałem jej, że

ma mnie nie robić w chuja i że takie bajki może sprzedawać innym lamusom, wyjebałem ją z kontaktów, poblokowałem i poszedłem dalej w tany do kolegi z dołu.

 

Na drugi dzień na jednej z miejscowych grup zobaczyłem, że laska dodała post, że szuka mieszkania, oczywiście miałem już to w dupie ale lekko się zdziwiłem, jak bardzo zawiodła mnie moja intuicja 😂.

 

Kilka dni później jak byłem na spacerze szła z naprzeciwka ze swoją koleżanką, nie zostało mi nic innego jak grać w chuja, że jej nie widzę i głupio się uśmiechać 😅

 

Także wiesz, zanim ją olejesz dobrze się zastanów czy aby napewno jest tak, jak Ci się wydaje 😂


 

 

 

Szczerze? Zachowałeś się bez sensu. No właśnie jak lamus. 

 

PS Raz kiedyś miałem taką akcję, że laska odpowiedziała na żywo, że jest zajęta. Na co ja: "Jesteś zajęta, ale nie musisz być zazdrosna o swojego chłopaka. Mnie interesują kobiety". Laska totalnie zbita z tropu, coś tam mruknęła, że jestem "imperntynencki". Zdążyłem jej dać swój numer i poszła. Mijają dwa miesiące i sms..."Cześć, to ja wtedy, bla bla...jestem już wolna" :)

Edytowane przez Bullitt
  • Like 4
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.