Skocz do zawartości

Jak nie "wypróżnić" się w miejscu w którym się je


Rekomendowane odpowiedzi

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Jak nie "wypróżnić" się w miejscu w którym się je

Odpisała, że ze względu na pracę nie da rady się spotkać, odpisałem "spoko" z uśmiechem, na co zaczęła się tłumaczyć kilka godzin później, że ma popołudniowe zmiany przez kolejne 2 tyg. itd., itp.
Wychodzi na to, że nie jest zainteresowana tak jak mi się wydawało. Jakby chciała to rzuciłaby wszystko. Przeważnie spotykałem się z mniej skromnymi laskami, to też zostawiam furtkę, że po prostu może się mnie bać, wstydzić? Jest dekadę młodsza, nie wiem na ile jest doświadczona, ale wydaje się nie być. Napisałem żeby zluzowała i jak będzie chciała się spotkać żeby dała znać, ja nie narzekam na nadmiar czasu ale może kiedyś się uda.

29 minutes ago, Anabol said:

Odpisała, że ze względu na pracę nie da rady się spotkać, odpisałem "spoko" z uśmiechem, na co zaczęła się tłumaczyć kilka godzin później, że ma popołudniowe zmiany przez kolejne 2 tyg. itd., itp.
Wychodzi na to, że nie jest zainteresowana tak jak mi się wydawało. Jakby chciała to rzuciłaby wszystko. Przeważnie spotykałem się z mniej skromnymi laskami, to też zostawiam furtkę, że po prostu może się mnie bać, wstydzić? Jest dekadę młodsza, nie wiem na ile jest doświadczona, ale wydaje się nie być. Napisałem żeby zluzowała i jak będzie chciała się spotkać żeby dała znać, ja nie narzekam na nadmiar czasu ale może kiedyś się uda.

Edit: Ona na to po chwili: jakoś się zgramy. Więc chyba jednak jest coś na rzeczy. Zostawiam to jasno komunikując że to ona ma się odezwać. Fajna jest ta niunia a mnie ostatnio zaczęło nosić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sypię głowę popiołem. Napisałem ten temat jak zwykle w emocjach którym musiałem dać upust, bo nie ukrywam że żyję w dużej samotności. Wskutek stosowania sterydów anabolicznych też miewam wahania nastrojów, stąd moja pewność siebie niekiedy podupada w związku z zachwianą homeostazą hormonalną. Złapałem do tematu dawny dystans, odczarowałem księżniczkę i pierdolnąłem się w łeb jak głupi jestem że przejmuję się małolatą jakich miałem pod sobą wiele, i takimi bzdurami jak kto co o mnie pomyśli, Chryste. Ona wciąż wodzi za mną wzrokiem, ale nawet nie chce mi się z nią gadać, nie znajduję naturalnego tematu do rozmowy z nią. Zagadałem dzisiaj do innej, ćwiczącej w tatuażach (banalny, sprawdzony powód do miłej i ciekawej zaczepki), będę ciągnął z nią temat dalej bo jest inicjalny match (nawet ta sama branża!).

Edytowane przez Anabol
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anabol Ja tam cię rozumiem, nie ma problemu że się przejmujesz w jakimś stopniu jej reakcji i czy nie rozpowie jakiś rzeczy - to naturalne. Skąd masz wiedzieć czy dziewczyna nie jest toksyczna albo ma przerost ego? Może narobić bigosu a na siłkach może być pełno białorycerzyków którzy by patrzyli na ciebie spode łba... ja tam cię rozumiem. Nie ma co kurwa kierować się emocjami, starać się mieć chłodną kalkulację.

15 godzin temu, Anabol napisał:

Zagadałem dzisiaj do innej, ćwiczącej w tatuażach (banalny, sprawdzony powód do miłej i ciekawej zaczepki)

Czyli :) ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laska ma ogromnego wynża na plecach wytatuowanego, a dokładniej żmiję europejską/zygzakowatą - symbol farmacji bodajże. Więc zagadałem "czy na sali jest lekarz", zarysował się na buźce mindfuck z lekkim rumieńcem na licach, "niby czemu". No i uradowany i na pompie zrobiłem wykład, poszło gładko. Kontrowersja sprzedaje się świetnie - koks w bezrękawniku głoszący mowy akademickie, w tym drogocenny acz skromny sikor na przedramieniu pełnym tatuaży robią solidny grunt do rozwoju spraw (zgodnie z moim założeniem w <10s zaprezentuj: klasę, intelekt, status, pewność siebie, fizyczność, ostrość charakteru). Mógłbym być nieco wyższy, ale nie skupiam się na tym - po prostu startuje do niższych. Dzisiaj znowu mieliśmy okazję pogadać, po wczorajszym otwarciu poszło gładko, tylko pani szybko się zmywa z treningu - myślę że w kolejnym tyg. wyjdę z zapro na miasto, zależy ile będę miał na głowie i od samopoczucia, wydaje mi się że się często rozmijamy. Dzisiaj zaatakowałem też jedną z trenerek, kiedyś już podbijałem ale chyba uznała mnie za buca (czasami się nie dziwię, ale lepiej w tę stronę imo), dzisiaj zobaczyła tę pozytywną stronę. Rozeszliśmy się obiecująco:

"chciałabym jedynie zrzucić tę resztkę sadła z brzucha"

- jedyne co mogę zaoferować to wspólne cardio

"jesteśmy w kontakcie"

:)

Edytowane przez Anabol
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.