Skocz do zawartości

Mieszkańcy Polski są jednymi z najmniej towarzyskich społeczności


Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, maroon napisał:

@SamiecGamma posoetuj po "quality of life", bo reszta to gówno wskaźniki.

 

No to wciąż wypadamy nieźle.

 

Cytat

Poza tym BCG robi analiz i projekty dla PiSu, m. in. nowy wał projektowali, więc z dystansem bym do nich podchodził. 

 

Ja nie traktuję tej analizy jako jakiejś wyroczni, 4-te miejsce wygląda rzeczywiście dość spektakularnie, ale po co miałbym kłamać, że mi się tu dobrze żyje? 

 

Cytat

W Wawie świetna komunikacja? Chyba z Bankowego na Konstytucji i to poza szczytem. Ciężko się takie bzdury czyta. Chyba nie widziałeś nigdy świetnej komunikacji. 

 

Wczoraj z Kabat na Bielany dojechałem w 45 minut, w szczycie. Autem. Fakt, że często na S2/S8 sa wypadki, bo debile w autach nie rozumieją, że jak pada deszcz, to droga hamowania się wydłuża. Ty to w ogóle na drogi/komunikację nie powinieneś narzekać, bo w szczycie wsiadasz se na moto i robisz trasę 25 km w pół godziny, skądkolwiek dokądkolwiek.

 

Bez rodziny w mieście żyje mi się naprawdę dobrze, gdybym miał żonę/partnerkę/dzieci, to pewnie celowałbym w dom na przedmieściach.

To i tak wyższy standard życia niż wyżyłowane M3 w Szwajcarii na wynajmie, na które i tak nigdy nie będzie mnie stać na własność...

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Ludowy i obrzędowy, typowo na pokaz.

Dobre określenie :) W PL wiele rzeczy robi się na pokaz.

 

Ateiści i innowiercy biorąc udział w szopce zwanej ślubem kościelnym. Po co? Bóg jeden raczy wiedzieć ;) Nie ma siły, że nie na pokaz.

Ludzie żyją ponad stan, zadłużając się na styl życia i rzeczy, na które ich nie stać, by się "pokazać". Po co? Bóg jeden raczy wiedzieć ;) Dawno temu się na to mówiło: talerz pusty, ale szklanki są z Ikei - gdy Ikea uchodziła za luksus i wieki świat. Tak bywało ;) 

 

To jest naprawdę społeczeństwo megaekstraweryków, który z boosta świata zewnętrznego czerpią siłę do życia? Główną, prymarną, podstawową? Jakoś wątpię.

 

Wiec - nie mam pojęcia, z czego to wynika. Może prócz jednego, o czym @maroon pisze regularnie - z marnej siły nabywczej obecnej złotówki. To rezonuje na dziesiątki rzeczy i zachowań społecznych.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, SamiecGamma said:

.

To i tak wyższy standard życia niż wyżyłowane M3 w Szwajcarii na wynajmie, na które i tak nigdy nie będzie mnie stać na własność...

 

 

Akurat kumpel pracuje w CERN. No fakt, jest niezły, ale żadna szycha. Ma piękny dom we Francji, choć stać go i na Szwajcarię. Ogólnie to ma i czas i hajs żeby się non-stop bujać po lodowcach i co miesiąc robić bardziej egzotyczne wypady. 

 

A ciebie na co stać w tym mieście w którym ci się dobrze żyje? Że tak przewrotnie zapytam?

 

Jak już się porównywać to z górą, nie z dołem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maroon napisał:

To ciśnięcie, przynajmniej jeżeli o mnie chodzi, wynika z faktu, że w pl nie ma żadnego szacunku dla przestrzeni innych. I są pewne grupy, które nie wiedzieć czemu, roszczą sobie prawa do wpierdalania się w przestrzeń życiową wszystkich dookoła. 

 

Jeżeli, przykładowo, miałem ostatnio taką sytuację, fajnotateł wpierdala mi się do restauracji z wrzeszczącymi gówniakami, gdzie ja płacę za jedzenie, a nie słuchanie wrzasków, to będę cisnął. 

 

W momencie gdy totalnie zaczyna brakować szacunku do innych, to wchodzi, niestety, prawo pięści. 

 

Gdzieś powyżej pisałem. W pl nie przekazuje się obecnie praktycznie żadnych pozytywnych wzorców. 

@maroon ale ja tu się w pełni z Tobą zgadzam. Sam fakt posiadania dzieci nie robi z człowieka świętej krowy. 

Ja sam bywam chujowym rodzicem, ale w ujęciu wewnętrznym - bywam wybuchowy i ostry wobec dzieci, często przeginam pałę. 

I to czym piszesz, czyli robienie trzody dziećmi jest niedopuszczalne. 

Mnie samego matka (samotna, czyli wiadomo, że wszystko co najgorsze :) ) uczyła w ramach kindersztuby poszanowania przestrzeni innych - nie rozmawiania głośno w pociągu, niezakłócania ciszy nocnej, nie niszczenia wspólnej własności. A teraz? Zobacz że to nie dotyczy tylko dzieci - ilu ludzi zanudza przez telefony w przedziałach, czy kolejkach na poczcie innych swoimi pierdołami. I musisz słuchać, albo nie. Ja akurat bywa, że zwracam uwagę.

Ogólnie obraz jest mizantropiczny - ogół ludzi chujwoaceje i wychowują (albo nie wychowują) coraz gorsze dzieci.

Co do dzieci zresztą, nie każdy powinien je mieć.

Ilu młodych mężczyzn teraz nadaje się na ojców pod względem wzorców? Patrząc na tzw. ulię i sądząc tylko po zewnętrzu, niewielu. Mało jest męskich, godnych mężczyzn. Takich, po których widać, ze kontrolują jakoś swoje życie (tłusty bęben wystający spod przypadkowo założonego t-shirta nie świadczy o kontroli i świadomości).  Ja sam nie chciałbym mieć takiego starego. Chociaż, taki jakiego miałem,(albo jakich - bo drugi mąż matki też się liczy) też dobry nie był. 

I jeśli chodzi o Ciebie, wcale nie uważam, że po mnie ciśniesz. Jesteś radykalny, ale posty są konkretne, wiedza i obycie w świecie to tłumaczą. Mamy podobne postrzeganie rzeczy, z tym tylko, że ja mam dzieci i uznaję, że "piekło to inni" (dzieci i rodziciele :) )

Edytowane przez Casus Secundus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, SamiecGamma said:

, bo w szczycie wsiadasz se na moto i robisz trasę 25 km w pół godziny, skądkolwiek dokądkolwiek.

 

 

Mit. Takie osiągi to kandydaci na samobójców robią i też nie zawsze. Nawet jak bardzo chcesz, to nie wszędzie da się "przepchać", a ludzie też coraz gorzej jeżdżą i trzeba cholernie uważać jak nie chcesz mieć dzwona. 

 

Z ostatnich przygód to mi drzwi pasażerka otworzyła na S8 w korku "bo się przewietrzyć chciałam". Dobrze że wolno jechałem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Casus Secundus napisał:

Dzwoniono do mnie z sekretariatu szkoły, że córka źle się czuje i żebym ją - wychowania: korzystanie z okazji do ruchu i wysiłku) sam też wskoczyłem na rower, żeby podpisać kwity i żebyśmy wrócili razem.

Coś tu poznikało. Miało być:

"Ponieważ dzieci same jeżdżą do szkoły rowerami (moje wychowanie: korzystanie z okazji do ruchu i wysiłku) sam też wskoczyłem na rower, żeby podpisać kwity i żebyśmy wrócili razem."

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, maroon napisał:

Akurat kumpel pracuje w CERN. No fakt, jest niezły, ale żadna szycha. Ma piękny dom we Francji, choć stać go i na Szwajcarię. Ogólnie to ma i czas i hajs żeby się non-stop bujać po lodowcach i co miesiąc robić bardziej egzotyczne wypady. 

 

Spoko, nie mówię, ze w Szwajcarii nie zarobiłbym więcej robiąc to samo co w Warszawie, ale koszty życia wielokrotnie wyższe. Mam znajomych, którzy tam sobie życie ułożyli, to mam info z 1-ej ręki. Co do twojego znajomego, to też zależy, kiedy wyjechał i kiedy dom budował, bo sam widzisz, co się dzieje z cenami działek i domów - nie tylko u nas.

 

Cytat

A ciebie na co stać w tym mieście w którym ci się dobrze żyje? Że tak przewrotnie zapytam?

 

Nie będę pisał na forum, co dokładnie robię, na co mnie stać itp. Ja mam akurat taką osobowość, że żyję dość ostrożnie i dużo kitram - jestem sam i nie mam rodzeństwa, biorę pod uwagę, że coś może mi się stać i muszę, zdany na siebie, poradzić sobie w życiu. Wyprawy egzotyczne to średnio mój temat, ale ja co weekend znikam na 3 dni i niczego sobie nie żałuję. I tak jest od lat... 

 

5 minut temu, maroon napisał:

Mit. Takie osiągi to kandydaci na samobójców robią i też nie zawsze. Nawet jak bardzo chcesz, to nie wszędzie da się "przepchać", a ludzie też coraz gorzej jeżdżą i trzeba cholernie uważać jak nie chcesz mieć dzwona. 

 

Z ostatnich przygód to mi drzwi pasażerka otworzyła na S8 w korku "bo się przewietrzyć chciałam". Dobrze że wolno jechałem. 

 

No to przecież nie mówię, żeby zapierdalać, ale łatwiej się przebijesz niż ja autem, choć pewnie ja szybciej rowerem niż ty moto w szczycie :P

 

Edytowane przez SamiecGamma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, Obliteraror said:

 

Wiec - nie mam pojęcia, z czego to wynika. Może prócz jednego, o czym @maroon pisze regularnie - z marnej siły nabywczej obecnej złotówki. To rezonuje na dziesiątki rzeczy i zachowań społecznych.

 

 

Ale to ja i inne żuczki, które starają się w miarę uczciwie pchać swoją kulkę gnoju. A zobacz ile ludzi "za pisu" się wzbogaciło, nie na pińcet+, tylko realnie, na posadkach, premiach, kasie wypychanej do fundacji, itp. To są setki tysięcy ludzi, jak nie miliony. 

 

Tylko problem w tym, że hajs z chama nie zrobi bohatera. A bohaterowie zaczynają powoli rzezbić w g. B2B na ten przykład, to nie masło, że możesz wciąż i wciąż ceny podnosić. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, SamiecGamma said:

, ale ja co weekend znikam na 3 dni i niczego sobie nie żałuję. I tak jest od lat... 

 

Luzik, ale nad Lago di Como nie masz weekendowej samotni. No właśnie...

 

Umówmy się, że mimo wszystko zamożność jest liczona bardziej w majątku trwałym, niż płynnym. Przynajmniej długoterminowo. I w tym aspekcie większość ludzi w pl to golce w rozumieniu zachodniej "klasy średniej". 

 

A czemu golce? A temu, że wartość nabywcza poleciała, zwłaszcza tych wyższych wynagrodzeń. 

 

6 minutes ago, SamiecGamma said:

 

 pewnie ja szybciej rowerem niż ty moto w szczycie

 

Odwieczna dyskusja. Ile m-cy w roku komfortowo rowerem w naszym klimacie pojedziesz? Wczoraj było fajnie... 

5 minutes ago, slusa said:

Rzempolenie starszych panów, super xD pieniążki nie załatwiają wszystkiego? Był taki jeden co chciał nas od tego uwolnić, ale przegrał wojnę hehe xD

 

Ale one nigdy nie załatwiały wszystkiego, tylko prawie wszystko. :)

 

Inne spojrzenie masz na hajs jak pracujesz w piekarni na południu Francji i stać cię na w miarę bezstresowe życie, inne jak w pl tatuś sprzedał parę ha i kupił ci nowe amg, a jeszcze inne jak jesteś ziuta, co dorabia w starbucksie i ledwo ją za to na pokój we Wrocku stać. 

 

Nie ma jednej miarki do wszystkiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, maroon napisał:

Luzik, ale nad Lago di Como nie masz weekendowej samotni. No właśnie...

 

No nie. Nie wiem jak z tymi miejscówkami we Włoszech, absolutarianin kiedyś podawał jakieś strony, na których były oferty domków. Ja się na tym nie znam, dlatego w takie rzeczy nie inwestuję. 

 

Teraz, maroon napisał:

Umówmy się, że mimo wszystko zamożność jest liczona bardziej w majątku trwałym, niż płynnym. Przynajmniej długoterminowo. I w tym aspekcie większość ludzi w pl to golce w rozumieniu zachodniej "klasy średniej". 

 

No ale właśnie jednak mimo wszystko trochę ludzi w Polsce stać na domy/mieszkania, sporo ludzi w naszym wieku, nawet jak kupiło na kredyt, ma kredyt już spłacony albo na ukończeniu. A młodzi Niemcy w tych "modniejszych" miastach typu Monachium itp. wiecznie wynajmują mieszkania, bo ceny są zaporowe. Ja się np. w tym roku przymierzałem do skitrania kasy w nieruchy, ale ostatecznie wybrałem coś mniej ryzykownego.

 

Teraz, maroon napisał:

A czemu golce? A temu, że wartość nabywcza poleciała, zwłaszcza tych wyższych wynagrodzeń. 

 

To niestety prawda.

 

Teraz, maroon napisał:

Odwieczna dyskusja. Ile m-cy w roku komfortowo rowerem w naszym klimacie pojedziesz? Wczoraj było fajnie... 

 

A ty wczoraj motocyklem pojechałeś? Bo ja mam kumpla w pracy, stary wyjadacz moto, raczej z tych pokornych, tzn. nie samobójca na ścigaczu, tylko pasjonat. No i on w deszcz nigdy nie wyjeżdża. Są tacy, którzy jeżdżą, ale sam wiesz, że to wymaga grubo ponadprzeciętnego skilla, a i tak ryzyko jest spore.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, SamiecGamma said:

, a i tak ryzyko jest spore.

 

Jest ryzyko, jest zabawa, powiedziała Julka ściągając gumę. 

 

Ryzyko to jest zawsze i wszędzie. Kostkę sobie kiedyś skręciłem potykając się o odkurzacz. 

 

W markecie ostatnio widziałem "drzwi wewnętrzne z bezpieczną klamką". Bałem się wnikać o co chodzi. 

 

Wszechobecny kult bezpieczeństwa produkuje ludzi niezdolnych do kalkulacji ryzyka, a nawet takich co nie mają świadomości ryzyka. O świadomości konsekwencji związanych z ponoszeniem ryzyka nie wspomnę. 

 

Jazda w deszczu nie jest gorsza niż po 9-cio metrowych falach. I tu i tu trzeba uważać i umić. Co nie oznacza, że szczęście może nie dopisać. Nikt nie jest nieśmiertelny. *) 

 

 

*) nie dotyczy Sebów w kałdi. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, slusa napisał:

Był taki jeden co chciał nas od tego uwolnić, ale przegrał wojnę hehe xD

xD

 

32 minuty temu, maroon napisał:

Wszechobecny kult bezpieczeństwa produkuje ludzi niezdolnych do kalkulacji ryzyka, a nawet takich co nie mają świadomości ryzyka. O świadomości konsekwencji związanych z ponoszeniem ryzyka nie wspomnę. 

Prawda. Kalkulacja ryzyka powinna moim zdaniem opierać się nie wyłącznie na własnym przekonaniu o poziomie umiejętności (które, szczerze mówiąc, może być zgubne), ale jakichś testach, najlepiej w sandboksowych warunkach. Ot, taka jazda samochodem. Każdemu, nawet wieloletniemu kierowcy polecam np. tor poślizgowy i doskonalenie techniki jazdy. Co roku staram się być w takim miejscu. Może tak często nie warto (ja osobiście bardzo lubię, to inna kwestia), ale dobrze to robi. Na głowę też ;)

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

Na koniec - nie będę z Tobą kręcił gównoburzy

Ja wcale nie chcę żadnej gównoburzy. Kilka rzeczy wymagało wyjaśnienia więc to zrobiłem. Widzisz, oprócz klakierów na forum są też goście z mózgiem i jajami.

 

 @niemlodyjoda manipulować i czarować socjotechnikami (których zapewne nauczyłeś się zgłębiając pua) możesz innych ale starego lisa nie przechytrzysz.

Piszesz o braku pokory, ego itp A czy to ja rozpamiętuje że inny chłop dwa lata temu miał czelność posiadać inną opinię ? Czy to ja piszę elaborat jacy to ludzie źli i smutni bo laska w knajpie nie odpowiedziała na "smacznego" (mi by odpowiedziała btw) ? . Czy to ja narzekam że w polsce ludzie się do mnie nie uśmiechają ? Widzisz zarzucasz mi ogromne ego i brak pokory gdy sam tylko myślisz ja, ja, ja i dla mnie.

Mylisz duże ego i brak pokory ze świadomością przebytej drogi. Moja postawa i charakter to wynik pracy i szlifowania, robienia ciężkich i wymagających rzeczy od małego, a nie egotrippowania czy jak to piszesz wibracji wyższości. A pokory akurat to mam sporo.

 

5 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

Mi np. wisi osobiście czy dany facet zbiera klocki lego czy w wolnej chwili trenuje mma bo jeśli robi coś z pasji to zupełnie nie jest to moja sprawa i nie czuję się na siłach oceniać jego życie i jego pasje.

Ja też mam generalnie wyjebane co kto robi ale później przychodzi takie dorosłe dziecko na forum i jęczy że baby nie ma, że hajsu brak, że życie ciężkie i zastanawia się dlaczego.

 

Wracając do azjatek, to niech każdy robi sobie co chce - tak jak pisałem. Jeden lubi inny nie. Ale na boga przestańcie robić z tej Tajlandii i Filipin ziemię obiecaną bo można tam łatwiej poruchać.

 

 

5 godzin temu, Kiroviets napisał:

Anyway, nadal zastanawia mnie co tacy królowie życia robią na forum dla piwniczaków i ludzi" przetyranych'' przez kobiety. Cytując Sznuka - "Nie wiem, choć się domyślam".

Ja tu jestem bo Cię kocham 😘

 

 

 

Żeby nie robić całkowitego offtopu to moja baba po kilku miesiącach pobytu w pl stwierdziła że polacy nie umieją spędzać czasu razem. Jak spotykają się z innymi to po coś - dowartościować się, zaprezentować swoje poglądy polityczne, pośmiać z innych, ponarzekać, obgadać, załatwić coś, sprawdzić czy innym nie wiedzie się lepiej - nie potrafią po prostu usiąść i cieszyć się towarzystwem innych osób. I ja się z tym zgadzam.

Ponadto uważam że polacy nienawidzą siebie wzajemnie, każdy jakby chodził z radarem nastawionym na wykrywanie słabszy-lepszy, można poniżyć-trzeba się łasić, wyśmiewać-zazdrościć.

I ta ciągła, chora gonitwa po status leczona kupowaniem samochodów. To jest aż śmieszne co ludzie robią np pożyczyłem sąsiadowi z lubelszyzny hajs na rozwój biznesu, gdy tylko zobaczył większe pieniądze z firmy to dobrał krechy, kupił prawie nowe auto premium i chodził pompując się i śmiejąc z innych że ma lepsze xD żeby tydzień później przyjść do mnie i składać się w harmonijkę że nie ma hajsu i odda mi później.

Mało mądry naród ci polacy.

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Lannes napisał:

Tu się nie zgadzam.

Akurat @niemlodyjoda dał mi wiele cennych rad.

I to nie było zwykłe pierdolenie typu: "just be yourself bro".

 

Dziękuję.

 

Ja userowi którego cytujesz już nie zamierzam odpisywać (mam go na ignorze od kilku miesięcy) bo nie widzę absolutnie żadnego sensu w kręceniu gównoburz w których on się lubuje - są fajniejsze rzeczy do robienia w życiu - ot choćby napisać coś co pomoże dużo młodszemu facetowi jak Ty za co usłyszę dziękuję :) 

 

Każdy ma swój własny rozum, swój własny mózg i możliwość analizy po co i z jakim nastawieniem i jakimi wibracjami (czy pogardy i poczucia wyższości czy chęci pomocy komuś) ktoś jest na forum i jaką energię i wibracje daje temu miejscu - czy pozytywną czy negatywną.

 

@Brat Jan i reszta z tego tematu - sorry za offtop ale niestety musiałem...

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Kiroviets napisał:

 

Anyway, nadal zastanawia mnie co tacy królowie życia robią na forum dla piwniczaków i ludzi" przetyranych'' przez kobiety. Cytując Sznuka - "Nie wiem, choć się domyślam". 😎

 

 

 

Też mnie to zastanawia.

 

Mam mało czasu na siedzenie tutaj a co dopiero jakbym miał siedzieć na forum z którym generalnie się przynajmniej w zdecydowanej większości nie zgadzam np. kafeteria.

 

I obecność kobiet jest dla mnie również z tego samego powodu zagadką.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.05.2023 o 15:35, Messer napisał:

 

 

@Sankti Magistri

Wiesz co mnie i Sankiego łączy?

 

Że jakoś radzimy sobie w życiu, jesteśmy przystojni, zadbani, wysocy i mamy sukcesy z kobietami. Chodzisz za nami, jakbyś chciał coś sobie udowodnić. xD

 

Zapomniales dodac że jesteście także skromni i nie lubicie się chwalić:)

W dniu 14.05.2023 o 15:35, Messer napisał:

 

 

  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Mam mało czasu na siedzenie tutaj a co dopiero jakbym miał siedzieć na forum z którym generalnie się przynajmniej w zdecydowanej większości nie zgadzam np. kafeteria.

Dziwne, prawda ;)

Ja mam taki "radar". Są na nim:

 

1) słowa kluczowe z wysoką częstotliwością, kierowane wobec innych typu: piwniczak, nieudacznik, incel, lamus etc.

 

2) stałe podkreślanie swojej wyjątkowości/urody/majątku/wykształcenia etc. Tu jest jeszcze prościej. Jeśli musisz w co drugim swoim poście non stop podkreślać, że jesteś przystojny, bogaty, wyjątkowo ustosunkowany, z wyjątkowym powodzeniem no to, hmm, wątpię że to prawda ;) To prędzej redukcja dysonansu i potężnych kompleksów.

 

Człowiek realnie zadowolony ze swojego życia, majątku czy SMV nie ma potrzeby non stop o tym mówić, upajać się tym i chełpić. To domena pyszałków, besserwisserów i zakompleksionych narcyzów.

 

Last but not least - taki człowiek nie ma potrzeby dawania odczuć innym, że są od niego: gorsi/głupi/brzydsi/biedniejsi etc.

Po co miałby to robić?

 

Cóż, każdemu jego porno ;)

 

@Brat Jan, Janku, przepraszam za OT.

 

  • Like 2
  • Dzięki 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror jak dla mnie świetnie podsumował temat. Te osoby nawet mogą być bogate, wysportowane i przystojne - wcale bym się nie zdziwił. Ale czegoś im bardzo mocno brakuje, skoro w co drugim poście się tym chwalą.

 

Są tu na forum również inne osoby bogate, przystojne i z wieloma przygodami, które z humorem i dystansem potrafią mówić o własnych osiągnięciach i nie podkreślają ich w dosłownie co drugiej wypowiedzi. Te osoby są szczęśliwe i nie mają potrzeby pozycjonowania się w stosunku do innych, więc dą dowartościowane. 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 7
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.