Skocz do zawartości

Droga do lepszego życia i,.. ściana?


Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam 20 w tym roku i też się czuję dziwnie bo nie miałem nigdy stałej partnerki a mój najdłuższy staż to miesiąc z czego 2 tygodnie spotykania się potem 2 tygodnie przerwy i break up z partnerką i wyjebanie jej z chaty za jakieś krzywe akcje. Nie mam nerwów do kobiet i się wycofuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze, czy nie potrafisz grać, udawać? Mówisz pannie, że nie rozmawiasz o przeszłości związkowej, jakieś tam były, ale nic poważnego się z tego nie wykluło, tyle - ciach bajera.

Boisz się ośmieszania przy seksie? Idź na divy, podszkolisz się.

Masz 26 lat, czytam, że ogarnięte życie - będziesz przebierał w dwudziestach jak w ulęgałkach. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Spokojnie napisał:

Jeśli uważasz że będziesz szczęśliwy jak tylko będziesz miał laskę i tylko to Ci jest potrzebne do pełnego szczęścia to jesteś w bardzo dużym błędzie. Oczywiście na początku jak hormony wyjebią w kosmos to będziesz odczuwał radość, ale nie będzie to stricte szczęście - tylko jak mawiała DeMasta - ekscytacja. 

 Potwierdzam, przy pierwszym związku w mojej głowie bluepillowej taka ekscytacja się pojawiła, byłem chwilowo bardziej zrelaksowany, więcej czasu spędzałem na rozmowę z rodziną. Po czasie jak o tym pomyślę to mnie skręca. Sprawdzanie albumów ze zdjęciami i wysyłanie ex swoich zdjęć z dzieciństwa (pierwsza wysłała swoje), podniecanie się niewiadomo czym,  wtedy na tym bluepillu nawet mnie przeraziło jak zyskałem w oczach znajomych ze studiów, którzy się podniecali jaka ona ładna i że jest nakręcona na mnie, gadanie o tym jakby to był wyczyn roku, coś co normalnie się nie zdarza xD Ja wtedy podłączony do systemu nawet tego nie odbierałem, jest po prostu dziewczyna i tyle. Z powodu mojego introwertyzmu i braku doświaczenia powstał obraz gościa trzymającego ramę, a później po okresie demo jebło w chuj xD 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Azjatki, murzynki, latynoski czekają więc po co się ograniczać do p0lek?

Ale niestety trzeba mieć to na uwadze.

 

 

 

10 godzin temu, spacemarine napisał:

Daj sobie spokój z Polkami, Panie są tu goście mający i po 40 lat bez dużej związkowej historii i co?

To samo tłumacze ludziom, że ilość i długość związku o niczym nie świadczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, WsiunzSuchej napisał:

Nie mam nerwów do kobiet i się wycofuje.

Ja np z parę ładnych lat, chyba z 8 już seksu nie uprawiałem i to samo ze spotykaniem się z pannami, poprostu dałem sobie spokój. Jak ogarnę się zawodowo i finansowo wówczas wtedy zacznę poszukiwania, jak nie znajdę cóż trudno się mówi.

1 minutę temu, azmelkejs napisał:

czy masz jakiś problem z gadką. 

Tego można się nauczyć, jednak ten kto jest w cudzysłowie "przystojny" nie ma to żadnego znaczenia.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.05.2023 o 21:29, Leon Zawodowiec napisał:

Myślicie, że są jeszcze kobiety, które są w stanie zaakceptować brak przeszłości związkowej w tym wieku?

Tak, ja zaczynałem w podobnym wieku i problemów z tym akurat nie było.

 

Prawictwo/brak związku po 30 jest rzeczywiście blokerem ale 25-26 lat nie. Jak co to wal ściemę, że skupiłeś się na pracy i nauce i byłeś trochę nieśmiały. Z tego da się łatwo wybrnąć.

 

Realny problem imo to czy twoje ego zniesie, że twoja powiedzmy partnerka będzie bardziej doświadczona od ciebie czy nie będziesz potrzebował okresu żeby trochę podymać ale przy obecnym klimacie może to być trudne. Najważniejsze to nie trać prawictwa z divą, divować można później ale nie zaczynaj od tego.

Edytowane przez azmelkejs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, azmelkejs napisał:

Jak co to wal ściemę, że skupiłeś się na pracy i nauce

Wystarczy tyle, po co mówić, że było się nieśmiałym ?

6 minut temu, azmelkejs napisał:

to nie trać prawictwa z divą,

Co ty gadasz, lepiej żeby z diva, po to, żeby załagodzić popęd seksualny, ja chodziłem na divy i uważam to za dobre.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Druid napisał:

Co ty gadasz, lepiej żeby z diva, po to, żeby załagodzić popęd seksualny, ja chodziłem na divy i uważam to za dobre.

Ja nie jestem fanem divowania przynajmniej bez doświadczenia seksualnego bo pierwsze razy są ważne emocjonalnie. Lepiej mieć fajne wspomnienia które ci trochę podbudują ego typu wyrwałem laskę i się z nią przespałem a nie zapłaciłem jej za seks. Poza tym ze stresu pała może nie stanąć, można się zachowywać nerwowo i lepiej to przeprowadzić z laską która powinna być w miarę wyrozumiała jeśli jej chociaż trochę zależy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, azmelkejs napisał:

Poza tym ze stresu pała może nie stanąć,

Mi za pierwszym razem nie stanęła, ale potem było z górki. I wtedy w tarciu możesz nabrać doświadczenia i wykorzystać to w łóżku z panną.

1 minutę temu, azmelkejs napisał:

ci trochę podbudują ego

Dla kogoś niedoświadczonego to tak, dla kogoś, kto spotykał się z pannami i jest się już grubo po 30 już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, azmelkejs napisał:

Masz tindera? Ile masz z tego randek?

Nie mam. Kiedyś korzystałem, ale nie przepadam za tą formą randkowania. Ciągłe proszenie się o zainteresowanie i wymyślanie tekstów żeby zadowolić druga osobę jest dla mnie uwłaczające. Dużo par nie miałem, ale i sam odsiewałem 90%. Profile bez opisu czy z dziecinnymi zdjęciami totalnie mnie odrzucały. Rozmowę starałem się nawiązywać do opisu czy czegoś ze zdjęcia. Nigdy nie simpowałem tylko prowadziłem konwersację jak z normalnym człowiekiem. Oczywiście, zdarzało się zażartować czy poflirtować. Jedynie sądzę, że czasami zbyt długo przeciągałem rozmowy nie proponując spotkania na żywo.

 

Co do pewności siebie zauważyłem dziwną rzecz. Na płaszczyźnie zawodowej czy w sprawach życiowych nie odczuwam większego lęku. Wiem, że nawet jak coś pójdzie nie tak to prędzej czy później uda mi się to rozwiązać. Na początku "mojej drogi" było zupełnie inaczej, ale doświadczenie zrobiło swoje. Gorzej sytuacja wygląda w bliższych kontaktach d-m. Jakbym miał jakiś błąd systemu w głowie i nie potrafił wejść na luz.

 

Być może z moich wypowiedzi wynika inaczej, ale nie szukam szczęścia w związku. Bardziej to jestem go ciekawy i czasem mam potrzeby bliskości. Szczerze, to mógłbym poczekać sobie jeszcze ten rok czy dwa, ale zdaję sobie sprawę, że brak wiedzy i umiejętności utrudni mi sprawę w nawiązaniu relacji, a o "czystej karcie" nie wspomnę. Teraz skupiam się na mindsecie. Czytam książki Marka i to forum, żeby widzieć i nie popełniać Waszych błędów w przyszłości.

 


Div nie mam obecnie w planach. Moje potrzeby seksualne są na tyle niskie, że nie potrzebuję ich rozładować u "profesjonalistek".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Leon Zawodowiec napisał:

Ciągłe proszenie się o zainteresowanie i wymyślanie tekstów żeby zadowolić druga osobę jest dla mnie uwłaczające.

Bywaj w miejscach tam, gdzie jest dużo panien, np. kurs tańca, jak widzisz jakąś trzpiotkę w pociągu, sklepie, spożywczaku i tobie podoba się, podejdź i zagadaj, według mnie oszczędzasz czas na sparowanie do panien na portalach społecznościowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Leon Zawodowiec napisał:

Może ruszę na jakieś kluby z kumplem.

ale też patrz ,szukaj np. w sklepie, gdzieś w bibliotece, plaża, klub jakby nie patrzeć to dosyć specyficzne miejsce, ja staram się poznawać panny po imprezie , nie na imprezie, jednak trzeba próbować :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Druid napisał:

ale też patrz ,szukaj np. w sklepie, gdzieś w bibliotece, plaża, klub jakby nie patrzeć to dosyć specyficzne miejsce, ja staram się poznawać panny po imprezie , nie na imprezie, jednak trzeba próbować :)

Jak przyjdą cieplejsze dni to będzie więcej możliwości 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wracam po krótkiej przerwie.

Teraz mam trochę więcej czasu więc postanowiłem odpalić Tindera. Moje doświadczenia mógłbym opisać jako bardzo średnie. Masa tych samych profili i brak odzewu po 1-2 wiadomościach. Po start boost'cie i kilku dniach nazbierałem 25par, a na ten moment jestem po jednym spotkaniu, które oceniłbym 6/10. Laska poniżej mojego SMV i wydawała się trochę za spokojna. Sam nie wiem czy ciągnąć to dalej.

 

Teraz prowadzę dwie konwersacje typu ping-pong. W ciągu jednego dnia wymienimy ze sobą 1-2 wiadomości i na tym się kończy. Nie wiem czy nie lepiej jest olać temat, bo nawet pójście o krok dalej (zaproponowanie spotkania) skończy się ghostem. Wy trzymacie takie pary czy odpuszczacie?

 

Jeszcze trochę posiedzę na Tinderze, ale jak tak dalej pójdzie zacznę poważnie myśleć o divach. Mam nawet już jedną kandydatkę. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Leon Zawodowiec

1) Przede wszystkim co komu do tego, że masz słabe doświadczenie relacyjne? Książkę piszą o tobie, że się tym interesują? A jeśli nawet są na tyle spłaszczeni , że nie mając swego życia, żyją twoim to czy masz obowiązek się dzielić tymi informacjami z innymi? Masz jakiegoś zaufanego kumpla? Ale nie takiego od browarka, czy chodzenia na siłkę ,czy jakiejś innej aktywności tylko prawdziwego przyjaciela, to z nim obgaduj te tematy a nie z każdym, który o to do ciebie zagai. Nie dziw się chłopie jeśli panna uzna Cię za nudnego z tego powodu - Jeśli facet jest do bólu czytelny i odkryty z wszystkim to jest nudny jak flaki z olejem- a takiego się wymienia na nowy model a nie rozwija z nim relację (No chyba że ma służyć jako beta-bankomat) . A tak jak pisali inni bracia tutaj współczesne pOlki są delikatnie rzecz ujmując ,,nienadające się do stworzenia trwałej relacji". Na jedną noc, ewentualnie kilka jak najbardziej ale nie na dłuższą metę. Choć po twoich wypowiedziach wydaje mi się że nie masz na takie krótkotrwałe relacje odpowiednio ułożonego mindsetu.

2) Wiadomo, że jeśli czegoś nie przeżyliśmy to wydaje to się nam ekscytujące, ale z wiekiem zauważysz, że kobieta tak naprawdę nie jest takim wielkim skarbem jak nas uczyli za dzieciaka ;) Jeśli nie potrafisz być  z sobą samym to nie szukaj pocieszenia w kobiecie - ona nie naprawi twoich dziur w osobowości , a jeśli jest toksyczna a ty nie masz silnej ramy to narobi w tobie tyle dziur , że ser szwajcarski przy tym to lita skała. 

3) Zrozumiałe, że im mniej mamy doświadczenia tym więcej biegamy za przystrzyżonym trawnikiem, ale z wiekiem (kiedy hormony już tak nie żądzą naszym postępowaniem) , i doświadczeniem zaczynasz szukać takiej która dobrze ugotuje , chatę ogarnie i nie będzie zbyt dużo shit testów robić. A może poprostu już ja z tyłu pieców chleb jadłem i nie widzę zbytniej różnicy? Cóż jeden woli las drugi córkę leśniczego. 

    W każdym bądź razie powodzenia życzę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dziś naszedł ten dzień w którym muszę się trochę wyrzygać. Napiszę to w swoim temacie, bo nie widzę sensu zakładać nowego. Od ostatniego miesiąca znów mnie dopadł większy dołek. W dużej mierze (znów) ze względu na wizje braku szans na poznanie kogoś. Wiem że już się trochę powtarzam, ale ostatnio zajebiście mnie to boli.

 
Od kilku miesięcy próbuję poprawić swój nastrój regularną siłownią (3-4 razy w tygodniu). Masażami, saunami czy zimnymi prysznicami. Jestem już na dłuższym nofapie i w ogóle nie oglądam porno. Ograniczyłem alko i cukier. Każdego dnia staram się rozwijać, ćwiczyć lub pracować nad aplikacją, którą w przyszłości będę chciał wypuścić na rynek. Robię to, bo daje mi to chwilę zapomnienia o całym świecie. Ale przychodzi późny wieczór, ciało chce regeneracji, a ja nie mogę zasnąć, bo w głowie męczą mnie myśli, że przez całe życie będę sam. Chodzę do psychoterapeuty 3-4 razy w miesiącu, ale to też niewiele pomaga. Myślę czy by nie przejść się do psychiatry po jakieś leki, bo jak tak dalej pójdzie przestanie mi się chcieć robić cokolwiek, a wtedy będę miał poważny problem. Na divach nie byłem, bo nie mam parcia na rozładowanie napięcia seksualnego. O ile w ogóle go mam, bo wraz z nadmiernym czarnowidztwem moje libido szura mocno o ziemię.
 
Najgorsze jest to, że nie leżę i nie czekam jak któraś znikąd mnie spotka i się nade mną zlituje. Wkładam w to sporo pracy, tylko że nie przynosi to żadnych sukcesów. W niemal każdy weekend gdzieś jeżdżę. Jak nie do innego miasta to jakiś event, albo wypad na wycieczkę z losowymi ludźmi z grup fb. Chodziłem na kursy tańca i do szkół językowych. Oczywiście nie chodziłem tam żeby na siłę kogoś poznać. W dużej mierze bardzo lubię spędzać czas poza domem. Na aplikacjach randkowych mam słabe powodzenie. Dobre zdjęcia i opis nie pomagają. Z tym drugim zauważyłem, że nie ma to znaczenia czy napiszę coś o sobie czy też nie. Jak się pytałem innych to gadkę mam całkiem spoko. Nie jestem też jakimś piwniczakiem. Mam swoje grono z znajomych, z którymi często spędzam czas. 
 
W innych kwestiach życia czuję się spełniony. Mam dobrze płatną pracę którą lubię, mieszanie, samochód, inwestycje na przyszłość, hobby i sporo planów na przyszłość. Może to mnie zabija, że nie czuję presji zarabiania większego hajsu czy ubicia się na siłowni i przez co jedynie skupiam się na poznaniu partnerki, co mi zupełnie nie wychodzi. Oddałbym wiele, by móc mieć możliwość życia z bliską osobą, bo jak wracam do pustego mieszkania to dostaję kurwicy...
 
Już zaczynam sobie wmawiać, że to może kwestia wyglądu. Jak patrzę na profile innych facetów na Tinderze to ja wyglądam co najmniej średnio - takie 6/10(jak niemniej). Na tej płaszczyźnie ciężko mi jest już coś zrobić, bo kosmetyków mam więcej niż nie jedna kobieta, a barber najwidoczniej nie pomaga. W szmatach też nie chodzę, bo czasem outfit noszę za -/+2k. Widać po mnie że bywam na siłowni. Nawet ostatnio widziałem się z kumplami po kilku miesiącach przerwy to nie dowierzali, że mnie tak wyjebało, ale może to dlatego że zawsze wyglądałem jak patyk. W przeszłości korzystałem również z usług medycyny estetycznej(tu bez szału, jedynie drobne poprawki). Sam już nie wiem. Może dlatego że wyglądam młodo, bo zdarza mi się że kasjerzy pytają mnie o dowód.
 
Najgorzej u mnie jest z psychą. Już nie potrafię żartować w towarzystwie jak kiedyś. Nie potrafię się cieszyć z tego co udało mi się samemu osiągnąć. Przeszedłem niełatwą drogę, by żyć na dobrym poziomie, a mimo tego gdzieś czuję zajebistą pustkę... Trudno mi się z tego wyłamać, jak za każdym razem jestem odrzucany przez kobiety. Rozumiem, być zignorowany przez jedną, dwie czy nawet 20, ale kiedy liczba ta rośnie do ponad 50 i więcej, podświadomie mental i pewność siebie zaczyna podupadać. Pytałem kumpli co jest że mną nie tak. Jeden z nich powiedział mi że jestem za normalny. Nie wiem czy udawanie kogoś kim nie jestem coś mi w tym pomoże.
 
Nawet nie męczy mnie myśl, że w chwili obecnej jestem sam, a bardziej dalsza perspektywa, że z każdym rokiem będzie mi coraz trudniej. Czuję się jakby pociąg mi już dawno odjechał albo w ogóle nigdy nie przyjechał. Słyszałem, że najlepsze branie ma facet w okolicach 35r.ż., ale nie czuję tego by kobiety ustawiały się w kolejce do gościa co nigdy nie był w żadnej relacji. Mam 26lat za sobą. Ludzie dookoła są w związkach, powoli zakładają rodziny, a ja jestem jak nastolatek, który o reakcjach d-m może przeczytać jedynie z książek. Mocno mnie to dobija.
 
Wiem że wielu z Was ma gorzej, ale czasem odnoszę wrażenie że lepiej być w średnim związku niż mieć kasę i być wiecznym singlem. Może się mylę, ale jak to mówią syty głodnego nie zrozumie...
 
Dla mnie ta cała sprawa to jakiś błąd jebanego systemu. Gdy pytałem się innych, jak zagadują albo jak poznali się ze swoimi kobietami, to mieli normalną gadkę jak ja. Same potem dawały jakieś znaki żeby się wymienić nr telefonu lub zaprosić do siebie. Ja jak zagaduje, nawet nie w kwestii podrywu, to zlewka totalna. Ostatnio pytam laski na siłowni ile jej serii zostało, a ta wpatrzona w ścianę mi mruczy coś pod nosem. Szkoda gadać...
Edytowane przez Leon Zawodowiec
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.