Skocz do zawartości

Męska ściana - temat zamiatany pod dywan ?


Rekomendowane odpowiedzi

Co chwila pojawia się tutaj temat ściany u kobiet, wiadomo. Ale co ze ścianą u faceta? Kiedy pojawią się ten moment, punkt bez odwrotu, że jego smv może już tylko maleć w wolniejszym lub szybszym tempie . Nie mówię tu raczej o wieku grubo ponad 60, bo wielu ludzi (nie tylko facetów) umiera wtedy z przyczyn mniej lub bardziej niezależnych, ale o czymś co jest charakterystyczne tylko dla samców. 

Edytowane przez Patton
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówi się bo ten temat mężczyzn nie dotyczy nie ma analogii mężczyzna jest postrzegany nie przez pryzmat swojej młodości płodności i atrakcyjności przynajmniej nie w takim stopniu jak kobiety. Liczy się bardziej status i pieniądze a to można mieć i z reguły większość męższczyzn to osiąga w starszym wieku.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat kryzysu wieku średniego był już wałkowany.

To taki sam shit test jak inne.

Podpisuję się pod postem nade mną.

To, że niektórzy mężczyźni nie umieją/ boją się skorzystać z możliwości jakie się im otwierają z upływem lat to robota bab, które mają obawy, że ich faceci zauważą, że mogą mieć o wiele lepsze dupy niż one.

  • Like 14
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że coś takiego jak "męska ściana" może istnieć przez sam fakt tego, że kobiety mają zwyczaj patrzeć na mężczyzn - w wybranych dla siebie kategoriach - jak na siebie same. Stąd też bierze się owe: mężczyzna to taka wadliwa kobieta. Mogę się mylić, ale sądzę, że mój wiek w pewnych przypadkach będzie już problemem. Ten aspekt będzie oczywiście pominięty przez kobietę, jeśli facet jest majętny i ma inne pożądane cechy. 

Do tego zauważyłem, że życzliwym okiem patrzą na mnie stare, tj. starsze ode mnie, co mnie niezwykle irytuje :D. Lubią sobie odejmować lat przez wiązanie się z młodszym. Jak taka zagadała do mnie na portalu randkowym, to czasami wyrzucam sobie zbytnią satysfakcję, gdy mogę napisać: szukam młodszej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SolidSnake napisał:

ale o czymś co jest charakterystyczne

Ściana istnieje na portalach - panie wybierają nie dużo starszych. Tak samo jak blackpill - panie wybierają przystojniejszych.

W realu może się zdarzyć gdy wygląda ktoś drastycznie źle, ale ogółem w stopniu dużo mniejszym.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściana dla faceta to przed 25 rokiem życia jeśli nie wygląda zbyt dobrze do tego nieprzepracowane dzieciństwo, brak obycia z kobietami, brak doświadczenia (frajerskie marzenia o miłości). Mi po 25 idzie lepiej niż kiedykolwiek w życiu i mam wyjebane na baby, a co druga chciała by ze mną być.  Chociaż 5 lat temu to miesiącami się zastanawiałem jak zagadać do dziewczyny dużo poniżej mojego SMV. Teraz wystarczy mi 5 min rozmowy aby dziewczyna jakiegoś wrażliwego kukolda zaczęła do mnie pisać. Wyrobiłem się kurw@. Ale jakim kosztem. Już nie ma tego prawdziwego chłopaka tylko siedzi gad i myśli czy zaprosić na spacer koleżankę dziś czy za 5 dni, niech potęskni. Nabijam się z moich kolegów, którzy mają jakieś problemy emocjonalne bo im baba 2 dni nie odpisała. Dziewczyny mnie nie lubią, ale jednocześnie bardzo chętnie ze mną spędzają czas. Bycie wrażliwym gamoniem dla mnie już się skończyło. Czasami widzę jak faceci, ciotowato się zachowują przy babach to mi się śmieć chce. Ale to nie żadne pua czy inne sztuczki podrywu zadziałały tylko lata chodzienia po terapeutach, praca nad sobą i swoją samooceną, która wg mnie jest najistotniejsza. Głębokie przekonanie o własnej zayebistości i robisz co chcesz z babami. Taka prawda. A puasi żerują na takich młodych zakompleksionych chłopakach. Przyznam się że wywaliłem kilka stów na frywolnego czy innego dziada, ale to mi nic nie dało. Dopiero wysoka samoocena, nie przejmowanie się opinią i ogólna wyjebka dały efekty.

 

Wielu facetów miało niezbyt fajne dzieciństwo, problemy z rówieśnikami. Nie powiem, nie da się być w 100% normalnym po horrorze w młodym wieku. Ale baby jak najbardziej można mieć. 

Dlatego moim zdaniem czas na świadomą pracę nad sobą to 20-25 i dlatego w tym wieku niektórzy młodzi faceci mają przewalone. 

  • Like 15
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może istnieje zarówno ściana jak i kryzys wieku średniego, prawie na pewno istnieją sama starość , różne choroby no i koleżanka śmierć. Aha, jeszcze podatki podobno też są pewne.

 

Co łączy te wszystkie rzeczy? Jak się na nich skupiasz mentalnie, co chwila wysyłasz zaproszenia na kawę, to chętniej będą wpadać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Ściana dla faceta to przed 25 rokiem życia jeśli nie wygląda zbyt dobrze

To raczej podłoga z której jesteś w stanie szybko się podnieść. Wraz z wiekiem i zdobywaniem doświadczenia. Mężniejesz. 

 

Ściana to coś, w co jak przywalisz to dalej nic już nie ma.

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SolidSnake napisał:

Ale co ze ścianą u faceta? Kiedy pojawią się ten moment, punkt bez odwrotu, że jego smv może już tylko maleć w wolniejszym lub szybszym tempie . 

 

25 lat.

Jak nie je*nąłeś do tej pory bombla równolatce to leżysz i kwiczysz.

Dzień po 25 urodzinach czujesz przerost gruczołu krokowego, cały czas drapiesz się po dupie bo hemoroidy, włosy wyjmujesz garściami n i najgorsze - koledzy już dawno w szczęśliwych związkach gdzie żonki piorą, sprzątają i gotują, dzieci wesoło robią gugugaga a Ty co?

Tania wódka, bo wiadomo że przegrywa nie stać na nic więcej, kątem u rodziców, walenie konia do PH i komunikacja miejska, no jak się dorobiłeś to hulajka czy rower (nie miejski) :P 

 

Dodam że pierwsze sygnały ostrzegawcze, jak nie zalejesz formy, zaczynają się już koło 23 r.ż.

 

A teraz na poważnie - dla jakiegoś ułamka facetów szybkie "tacierzyństwo" jest zapewne drogą idealną i niech im taką będzie bo każdy ma prawo realizować swoje szczęście jak chce. Ja natomiast proponuję kombo praca - zabawa - kobiety - nauka do 30 r.ż. bo:

1. Nabędziesz umiejętności socjalnych i odpowiedniego skilla z ludźmi i babami

2. Skończysz studia (tylko sensowne) / nauczysz się zawodu

3. To jest fajny czas na imprezowanie - np. ja mając 39 lat już mam wolniejszą regenerację i mocniejsze kace :D 

4. Zdobędziesz doświadczenie zawodowe nie będąc uwiązanym rodziną

 

Taki zestaw.

 

Jedyny wyłom - jeżeli spotkasz naprawdę fajną babę ale nie że tylko ładną ale fajną, taka która Cię szanuje i pożąda - wtedy możesz "złamać linię".

 

Po 30stce:

1. Dbasz o zdrowie i się ruszasz

2. Dbasz o umysł - nie wiem co Cię stymuluje intelektualnie ale mnie studia / dobra książka / przebywanie w towarzystwie ludzi rozwiniętych intelektualnie / kursy/szkolenia/ nowe pasje / hobby/nauka języków.

3. Zadawanie się z ludźmi młodszymi od siebie - mój najbliższy współpracownik ma 25 lat, reszta nie dobiła 30stki

4. Idealny wiek kobiety dla Ciebie równa się x = x/2+7 gdzie x = Twój wiek

 

Czyli 39/2+7 = 26/27 lat.

 

Chodzi o to żebyś nie ogryzał kości po innych i brał (do związków) baby przed 30stką a nie starsze.

 

I przede wszystkim nauczyć się kochać życie i to jakie ono jest. Raz na wozie raz pod wozem.

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 17
  • Dzięki 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużą rolę odgrywa pojawianie się stałych dolegliwości organizmu.

Związanych z procesem zużycia.

Kwestia, napiszmy szczerze, nie do przeskoczenia.

Można tym w miarę zarządzać i częściowo niwelować, ale to takie pierwsze Lemowskie 'smugi cienia'.

Pogorszenie wzroku.

Coraz dłuższa regeneracja po kontuzjach i urazach.

Metabolizm i ogólna energetyka.

Zmiany hormonalne.

Oprócz właściwego prowadzenia spore znaczenia ma genetyka.

Widziałem staruszkowatych czterdziestolatków zajechanych jak łyse szkapy.

Jak i nader młodo wyglądających i energicznych pięćdziesięcioparolatków.

 

To jeszcze nie memento mori.

Ale poczucie 'smugi cienia' zdecydowanie tak.

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę po sobie że jak ćwiczę to rosnę, mimo takie sobie zdrowia zrobiłem kilka kilo mięśnia i widzę ogromną różnicę w zainteresowaniu kobiet, a dobiegam powoli 40-stki. Uważam że to kwestia utrzymania siebie. Jak człowiek się zapuści to facet może mieć też ścianę w wieku 35 lat, jak waży o połowę więcej niż powinien itd. Nie ma też co idealizować że można tak w nieskończoność, ale patrzcie sobie na takiego Joe Rogan, gość ma 56 lat, jak na ten wiek daje rade

98f4597712a76c23d84f2719beca4fbf44-12-jo

 

Tylko tutaj trzeba na to zapdalać, sama testeronowa replace therapy to za mało

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściana to fakt. Każdy w nią zaryje.
Jedni się w niej rodzą, jeden Peter Dinklage wiosny nie czyni, drudzy w toku socjalizacji się w nią przyodziewają siedząc w doomerskich klimatach, jeszcze inni wpadają w nią  w wypadkach komunikacyjnych, Ktoś tam zachoruje na raka czy inne stwardnienie. 

Statystycznie niemal wszyscy na nią wpadają koło 70. W tym wieku to możesz sobie przygruchać albo zaburzoną laskę  która będzie podniecać ruchanie przez dziadka, albo laskę która będzie odliczała do Twojej śmierci by przejąć majątek (o ile masz)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie ściana u faceta pojawia się w momencie, kiedy facet przestaje ,,żyć”. 
Tzn. kiedy wystarcza mu po powrocie z pracy zamówienie pizzy, włączenie serialu i wypicie piwa albo spalenie jointa. Brak zainteresowań, sportu, brak kontaktu z kobietami. Wtedy to i w wieku 30 lat wygląda się jak wrak. 

Żyjemy w czasach kultu wyglądu, kiedy zasoby i pozycja społeczna to już za mało. Trzeba niestety do tego dorzucić dobry wygląd, zadbać o dietę, ubiór, ruszyć dupę i pobiegać. Żyć na zasadzie work-life balance. Nie przepracowywać się, zawsze jest coś kosztem czegoś (w tym przypadku najczęściej tracimy zdrowie). 


A dopóki facet jest w obiegu, aktywny fizycznie, dba o siebie to ściana mu nie grozi. Mój dziadek po 80 r.ż. który całe życie dbał o siebie dalej chodzi na weekendowe potańcówki emerytów i podrywa babki 60 lat. Wieku nie oszuka, siwy, robi się coraz niższy wzrostem ale zawsze fryz ma na żel, zadbaną brodę i nosi modny sikor na ręce. 
 

Co do kobiet to chyba jest tak samo, ściana nie istnieje.

Dostępna medycyna estetyczna, dermatologia, moda i babka 50 lat wygląda jak dobra sucz. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak cię interesuje najlepszy "towar" kobiet czyli kobiety w wieku 19-23 lata to jeśli jesteś przeciętnym facetem koło 30 będziesz miał ścianę to znaczy większość kobiet w tym wieku będzie gadać, że jesteś dla nich zwyczajnie za stary.

 

Koło 30 część chłopów młodo wyglądających zaczyna właśnie zaniżać swój wiek.

 

Jeśli nie przeszkadzają ci starsze kobiety to imo ściana to okolice 40. To już ostatni prawdziwy gwizdek jeśli chcesz założyć rodzinę i chcesz być w trakcie dorastania swojego potomstwa.

 

U większości chłopów moim zdaniem ściana zaczyna się już w wieku 25 lat jak ci się kruszą studia i znajomości. Najłatwiej jest kogoś poznać w okresie 18-25 ze względu na to że twoje rówieśniczki będą jeszcze wolne. Rynek matrymonialny po 25 roku życia dla chłopa wygląda już całkiem inaczej.

Edytowane przez azmelkejs
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, azmelkejs napisał:

Koło 30 część chłopów młodo wyglądających zaczyna właśnie zaniżać swój wiek.

W jakim celu zaniżać wiek? Do ONS spoko ale przecież to wyjdzie w dłuższej znajomości a facet wyjdzie na niepewnego siebie lamusa co ma kompleksy że musi kłamać. Tak samo jest z drogimi ciuchami czy samochodami, gdy nie jesteśmy bogaci a szpanujemy a problem pojawia się jak się okazuje że mieszka z matką i nie stać go na rachunek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Sgt. Hugo Stiglitz napisał:

Mój dziadek po 80 r.ż

 

36 minut temu, Sgt. Hugo Stiglitz napisał:

podrywa babki 60 lat

 

-"Hej mała, nie mamy zbyt wiele czasu, śmierć może przyjść w każdej chwili"

-"Wyjmij swoją sztuczną szczękę, ściągnij mi pampersa i bierz się za mój saksofon"!

  • Like 2
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sgt. Hugo Stiglitz byłem kilka razy świadkiem rozmów o pampersach dla dorosłych. Podobno w pewnym wieku jak to określiła moja znajoma "zawory zaczynają puszczać". Nikomu nie życzę.

 

 

2 godziny temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

poczucie 'smugi cienia' zdecydowanie tak.

U mnie "smugi" pojawiły się ok 48-50 roku życia. Wzrok dobry, ale skóra twarzy już inna, stawy też nie takie mimo stosowania kolagenów.

Szybciej się męczę, przy intensywnym dniu potrzebuję drzemki w ciągu dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, WsiunzSuchej napisał:

Liczy się bardziej status i pieniądze

bzdura, status i pieniądze liczy się głownie dla kobiet 30+ a takie chyba nas na forum niezbyt interesują?

dla młodszych 20-25 lat ważniejsze są emocje, szaleństwa, przeżycia, wspomnienia. A takie gwarantuje facet non-szalancki i pewny siebie, wręcz arogancki i narcystyczny. Do tego nie trzeba mieć multum kasy, fury, mieszkania. No i oczywiście odpowiedni wygląd (czytaj: akceptowalny - obecnie akceptowany dla kobiet jest to około 180cm i twarz w okolicy 5-6/10, chociaż szanse rosną wykładniczo gdy zbliżamy się do 190-195 wzrostu i twarzy 9/10).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Zbychu napisał:

dla młodszych 20-25 lat ważniejsze są emocje, szaleństwa, przeżycia, wspomnienia. A takie gwarantuje facet non-szalancki i pewny siebie, wręcz arogancki i narcystyczny.

Nawet bym się zgodził argumentując, że znaczna ilość logicznych, poukładanych chłopaków z forum ma problemy z podrywem.

A np taki nonszalancki @RENGERS nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do samej ściany dla facetów to uważam, że owszem - ona istnieje i często jest znacznie brutalniejsza niż dla kobiet, ponieważ kobieta nawet 40+ założy sobie konto na portalu randkowym i zawsze z 10 spermiarzy się znajdzie, a facet niski czy łysy z dziwnym kształtem czaszki, samotny ojciec? No często to jest coś nie do przeskoczenia.

Mimo wszystko, czysto statystycznie - jak facet o siebie zadba to statystycznie ma te 5-10 lat więcej na szalenie niż kobieta, kobieta w okolicy 30 roku życia dopiero zaczyna się martwić, dla facetów (gdy dbają o siebie) to okres przed 30-40 (im bliżej 40) to taki ostatni dzwonek na wyszalenie się. Ale powtarzam - to tyczy się tylko tych co o siebie dbają i nie są szczególnie poszkodowani przez los - bo jak ktoś jest poszkodowany np 165cm wzrostu to jako facet ma ścianę już w wieku 20 lat. 

Naiwnym jest myślenie, że wystarczy od czasu do czasu coś tam wyjść na spacer i poćwiczyć (większość czasu nie robić nic), od czasu do czasu zjeść coś zdrowego, ugotować (przez większość czasu jeść syf) i od czasu do czasu zadbać o karierę (a przez większość czasu płynąć od pracy do pracy bez większego wysiłku) - wtedy taki facet nawet normalny, wysoki i przystojny, gdy się zaniedba to ma ścianę już w wieku 20, 25, 30, 35 czy 40 lat ale na własne życzenie. Odwrócenie tego procesu zajmie co najmniej kilka lat (w przypadku sylwetki to w rok da się ogarnąć z nadwagi do stanu akceptowalnie szczupłego+ zbudowanie kilku kg mięśni) aczkolwiek w przypadku dóbr materialnych to nawet i z 5 lat, studia, kursy, staże, rozkręcanie biznesu.

Więc pamiętajcie - brak decyzji to też decyzja. Lepiej wyjdzie się na tym, jeśli w skali dnia poświęcimy oprócz standardowych 8h:
- 1h na sport/spacer (jeden dzień to, drugi dzień to)
- 0,5h na gotowanie
- 0,5h na książki, naukę języków, programowania, fachu
To takie minimum, zawsze można robić więcej, medytować, czytać, działać, pasjonować się czymś, dbac o siebie itd.

Robienie czegoś 2h dziennie przez 10 lat da większy efekt niż robienie nic przez 9 lat a potem robienie czegoś 8h dziennie przez rok. Większe znaczenie ma konsekwencja i działanie na 10% mocy każdego dnia. Wyrobić sobie kilka zdrowych nawyków i je wzmacniać każdego dnia, a na efekty czekać długo lub nie czekać na nie wcale - bo to nie o to chodzi, żeby było szybko. Odraczanie przyjemności w czasie to część tego życia, maraton nie sprint

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41L i nie czuję ściany:

- szczupły i wysportowany;

- łysy z zadbanym zarostem;

- wystylizowany przez 2 psiapsi 30L;

- na stanowisku z furą.

 

Baby same się uśmiechają na ulicy. Pozytywna energia faceta przyciąga.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zmienił(a) tytuł na Męska ściana - temat zamiatany pod dywan ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.