Skocz do zawartości

Wezwanie do nadania przydzialu organizacyjno-mobilizacyjnego


Rekomendowane odpowiedzi

Bracia jak w temacie. Przyszlo mi dziś poleconym, a jak zobaczylem napis Wojskowa Komenda Uzupelnien to myślałem, że zemdleję i krzyknę "Helena mam zawał"jak niejaki Marian P. z popularnego serialu.

 

Myślałem, że te sprawy już dawno za mną. Ponoć chodzi tu tylko o nadanie przydzialu w razie wojny do konkretnej jednostki. Ale nie jestem pewny. Ma ktoś pojęcie o co chodzi dokladniej, co zabrać i jak się bronić w razie czego. Mam pozwolenie na bron sluzbowa i moze to jest powodem. Pomóżcie plisss

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pójdziesz do WKU, dostaniesz przydział i zostaniesz przeniesiony do rezerwy. Tyle.

 

Kasa na wojsko jest, tylko poprawność polityczna(a raczej strach przed spadkiem w sondażach) nie pozwoli wrócić służby zasadniczej.

Więc tworzy się cuda na kiju pod postacią NSR czy innych BOTów(Brygady Obrony Terytorialnej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, że dostaniesz papierek z zielonym paskiem. Będziesz miał tam wpisany adres jednostki do której masz się stawić w razie ogłoszenia mobilizacji czy stanu wojny. Różnica jest chyba taka, że teraz to Ty będziesz zobowiązany sam to zrobić, bez wezwania w postaci papierka z czerwonym paskiem. Głowa do góry, sam posiadam taki papier jakoś od 6 lat i ani razu nie zostałem wezwany na żadne ćwiczenia / szkolenia. Samo nadanie przydziału w WKU będzie trwało góra kwadrans, chociaż nie mam pojęcia, czy nie przeczekasz jeszcze swojego w kolejce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogą też zaktualizować twoje wymiary, żeby w razie W Ci dobry mundur wydać.

 

Co do Zasadniczej- wg mnie nie ma możliwości powrotu. Gdzie by te roczniki trzymali? Co z zaległymi? Lepiej żeby OT się szkoliło, uzbrajało praktycznie na swój koszt a MON nada im swoich oficerów (swoich to słowo klucz), dadzą im możliwości korzystać z poligonów a w razie wojny będą robić za mięso armatnie. Byłem na kilku takich szkoleniach. Plusy to oczywiście także ma, wystarczy spojrzeć na bataliony ochotnicze na Ukrainie. Taki Azov radzi sobie nadzwyczaj dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Młody_Pelikan napisał:

 

Chyba z nieuzbrojoną ludnością cywilną,bo jak zobaczą ruskich to uciekają gdzie pieprz rośnie

Chyba żartujesz. Kiedy postsowiecka armia Ukrainy ma problemy by wyrównać braki kadrowe to batalion Azov odniósł dość spektakularne sukcesy chociażby w Mariupolu. Pomijając ich skrajne poglądy i obecność różnych "dziwnych" środowisk jak Misanthropic Division to jednak chęci walki nie można im odmówić.

 

Filmik z Mariupola:

https://youtu.be/AcpovOkltkU 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Odkopuje temat.

 

Też dostałem takie wezwanie do stawienia się w WKU w celu nadania przydziału organizacyjno-mobilzacyjnego. Stąd moje pytanie:

 

Nigdy nie byłem w wojsku, nie byłem na żadnych ćwiczeniach wojskowych, nie składałem przysięgi. Czy jest podstawa, żeby dać mi taki przydział? Bo myślałem, że takie przydziały są dla żołnierzy rezerwistów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, mindor napisał:

Odkopuje temat.

 

Też dostałem takie wezwanie do stawienia się w WKU w celu nadania przydziału organizacyjno-mobilzacyjnego. Stąd moje pytanie:

 

Nigdy nie byłem w wojsku, nie byłem na żadnych ćwiczeniach wojskowych, nie składałem przysięgi. Czy jest podstawa, żeby dać mi taki przydział? Bo myślałem, że takie przydziały są dla żołnierzy rezerwistów.

 

wstaw avatar

zapoznaj się z regulaminem i zasadami

przedstaw się w odpowiednim dziale

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.06.2016 o 10:36, mindor napisał:

Odkopuje temat.

 

Też dostałem takie wezwanie do stawienia się w WKU w celu nadania przydziału organizacyjno-mobilzacyjnego. Stąd moje pytanie:

 

Nigdy nie byłem w wojsku, nie byłem na żadnych ćwiczeniach wojskowych, nie składałem przysięgi. Czy jest podstawa, żeby dać mi taki przydział? Bo myślałem, że takie przydziały są dla żołnierzy rezerwistów.

 

A więc poszedłem z duszą na ramieniu i okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Wszystko odbywało się w jednostce policji, gdzie miły pan i pani przy suto zastawionym stole kazali mi wypełnić ankietę typu gdzie pracuję, jakie mam kwalifikacje oraz podać wymiary buta, kołnierzyka itp. Następnie pouczono mnie, że nie ma to nic wspólnego np ze swiatowymi dniami młodzieży i że w wypadku powszechnej mobilizacji mam się zgłosić do tejże jednostki.Tyle :)

Edytowane przez seba33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Odkopuję temat.

 

W ostatnich dniach otrzymałem pismo z WKU aby stawić się na komendzie Policji celem nadania przydziału organizacyjno-mobilizacyjnego. Zadzwoniłem pod wskazany na piśmie numer telefonu i gość tam powiedział mi że to formalność na wypadek powszechnej mobilizacji czy wojny. Chcę się jednak upewnić czy aby to napewno tak? Trochę się obawiam, nigdy w wojsku nie byłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, wroński napisał:

Załatw se "żółte papiery" i po krzyku. Formalności żadnych. Po prostu umawiasz się, wstawiasz kit i hopla. Oficjalnie jesteś uznany za czubka.

 

W razie czego może być to też okoliczność łagodząca B)

 

A następnie pożegnaj się z prawem jazdy. Jak pochodzisz później do starostwa żeby temat odkręcić, zapłacisz za wszystkie kwitki i być może ponowne wydanie praw jazdy, to odechce ci się być wariatem.

 

@wroński, Jak masz tak zamiar "pomagać" to lepiej po prostu nic nie rób. Nie pomagaj, nie komentuj i nie pisz głupot, bo ktoś w dobrej wierze zrobi taką głupotę i będzie miał tylko z tego powodu pierdylion kłopotów.

 

 

Wezwanie celem nadania przydziału organizacyjno-mobilizacyjnego to zwykła formalność na wypadek "W". Nie ma to nic wspólnego z poborem do wojska czy braniem w kamasze. Uwierzcie, jak dostaniecie takie wezwanie to nic złego Wam nie grozi. 

 

A temat służby poborowej wraca szybkimi krokami, szczególnie po doświadczeniach na Ukrainie, gdzie wyraźnie zarysował się problem braku wyszkolonych rezerw wojska. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A odkąd jesteś zobowiązany "legitymować" się takimi papierkami? Pytają czy jesteś psychiczny to zgodnie z prawdą odpowiadasz NIE.

Nikt ci w Rejestrze Obłąkanych grzebać nie będzie.

Rodzinny też nie ma do tego dostępu.

 

Od siebie mogę polecić wszelkiego typu omamy. Nikt ci nie udowodni, że ich nie masz :ph34r:

Omamy są w dechę :D

 

Edytowane przez wroński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz że masz omamy i sprawdź co się stanie. Albo jeszcze lepiej. Przynieś załatwiony lewy papierek, że coś jest nie teges z twoją głową. Zdziwisz się jak bardzo za takie coś można dostać po dupie. I to z urzędu. A pierwszą instytucją którą powiadomi WKU o twoich omamach będzie Starostwo, z pytaniem czy masz prawko - bo jak masz to trzeba je ci zabrać, żeby wariat po drogach się nie rozbijał. 

 

Generalnie rodzi się pytanie. Po co? Po co takie akcje, skoro to co chcą ci zrobić, to wciągnąć gdzieś na rejestr jakiejś jednostki, że gdyby kiedyś na wypadek i przypadek "w" to masz tam iść walczyć i umierać za ojczyznę. Więc, po co robić takie idiotyczne zwody? W jakim celu?

 

A omamy błyskawicznie ci udowodnią, na obserwacji psychiatrycznej. Wystarcza na to 7 dni hospitalizowania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witajcie bracia. Odkopie temat bo dzisiaj dostałem taki list a nigdy w wojsku nie byłem a że mam kategorie "AA" Z tego co piszecie to nie trzeba się przejmować ale nic sie nie zmieniło od kilku lat i nie wcielą człowieka w kamasze ? xD

Edytowane przez marios27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BigDaddy Przecież takie jednostki paramilitarne na prawdziwym polu walki nawet nie będą wiedzieć kto je zlikwidował. Mogą się najwyżej przydać do tłumienia rebelii, protestów lub jako mięso armatnie. Co do poborów, to są XIX i XX wiecznymi anachronizmami i nikt przy zdrowych zmysłach tego nie przywróci, bo z taką demografią jak ma Polska każda wojna skończy się katastrofą i likwidacją narodu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/4/2016 at 9:13 PM, Pikaczu said:

nie bój żaby.przydział to przydział.kasy nie maja na wojsko a co dopiero kogoś brać w kamasze%-)

Żebyś się nie zdziwił. Mój znajomy właśnie był w wojsku, na dwa tygodnie. Dostał prikaz i musiał się stawić.

 

On 4/5/2016 at 12:06 AM, kryss said:

6 miechow w kamaszach nikomu by nie zaszkodzilo,a i pizdeuszy było by mniej, tam mamuśki gili pod noskiem nie obcierają.

Trzy by wystarczyły. Powinno być najbardziej podstawowe przeszkolenie i tyle. Kto chce zostaje dłużej, kto nie to wraca do cywila.

Nawet w 3 miechy można komuś pokazać, że życie wygląda inaczej niż w M jak miłość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.04.2019 o 18:44, Dodarek napisał:

@BigDaddy Przecież takie jednostki paramilitarne na prawdziwym polu walki nawet nie będą wiedzieć kto je zlikwidował. Mogą się najwyżej przydać do tłumienia rebelii, protestów lub jako mięso armatnie. Co do poborów, to są XIX i XX wiecznymi anachronizmami i nikt przy zdrowych zmysłach tego nie przywróci, bo z taką demografią jak ma Polska każda wojna skończy się katastrofą i likwidacją narodu. 

Współczesne pole walki jest różnorodne co pokazuje wojna hybrydowa na Ukrainie a takie jednostki paramilitarne po zejściu do podziemia wciąż zachowują jakąś wartość bojową mając gotowe sieci kontaktów i sprawdzając się w akcjach typu siekne i uciekne, zdetonuje IED, wystrzelę pocisk z RPG i skryje sie w lesie. Ja bym nie odmawiał partyzantce roli bytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.