Jaca Opublikowano 8 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2016 Dnia 4.04.2016 at 00:19, Assasyn napisał: To wszystko dzieki temu ze zauwazylem ze nie jestem taki jakiego mnie stworzyli, swoimi pierdolonymi chuja wartymi sugestiami... U mezczyzn pozbawionych ojcow, bardzo czesto zauwazamy tendencje tego typu Chlopak idzie po potwierdzenie swojej meskosci, której nie dostal od ojca do kobiet, najpierw matka potem pod wplywem hormonow dojrzewania, przerzuca to na damskie otoczenie, które powoli zaczyna go interesowac, wiadomo wiek dojrzewania. Druga sprawa to wstydliwy ojciec, ze mna na temat sexu nikt z rodzicow nie rozmawiał, tak jest w wielu domach niestety... Kobieta nigdy nie potwierdzi mezczyznie jego męskosci, z racji tego iz jest kobieta, to proste jak budowa cepa... Takze problem leży moim zdaniem głebiej niż nam sie wydaje... @Assasyn dzięki za te słowa, szczególnie pierwsza linijka trafiła idealnie w punkt. W tym roku dopiero kończę 18 lat. W dużej mierze dzięki Wam to życie, które jest przede mną będzie o niebo lepsze niż gdybym tu nie wpadł i nie przeczytał tego wszystkiego. Ten temat będę sobie czytał raz w miesiącu żeby w głowie siedziała ta wiedza i nie uciekała! Dzięki po stokroć! Może świadomość, że dzięki Waszej wiedzy ktoś będzie miał lepiej sprawi Wam lepszy humor chociaż na dziś. 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Assasyn Opublikowano 8 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2016 Ależ prosze uprzejmie, ciesze sie ze moge swoim doświadczeniem komuś pomoc...? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
verde Opublikowano 21 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2016 Niestety znam temat aż za dobrze. Od zawsze wyznacznikiem wartości było dla mnie to, jak dziewczyna w której byłem zauroczony mnie traktuje. Nie raz czułem się jak ostatnie gówno po niepowodzeniach. Miałem siebie dosyć, myślałem, żeby ze sobą skończyć. A potem przychodził czas na następną i po tamtej ostatniej nie zostawało nawet śladu. To wszystko sprawia, że teraz jak poczuje coś mimowolnie do kobiety, to od razu wiem, że za kilka lat będę miał ją totalnie w dupie. Trzeba jedynie przetrwać emocjonalny haj, który u mnie utrzymuje się dosyć długo, ale i on z czasem mija. W tym wypadku czas naprawdę leczy rany, a to, jak szybko się zagoją, jest tylko jego kwestią. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
The Saint Opublikowano 21 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2016 7 minut temu, verde napisał: Miałem siebie dosyć, myślałem, żeby ze sobą skończyć. A potem przychodził czas na następną i po tamtej ostatniej nie zostawało nawet śladu. To wszystko sprawia, że teraz jak poczuje coś mimowolnie do kobiety, to od razu wiem, że za kilka lat będę miał ją totalnie w dupie. Trzeba jedynie przetrwać emocjonalny haj, który u mnie utrzymuje się dosyć długo, ale i on z czasem mija. Znanie swoich reakcji, zachowań daje zdrowe, racjonalne podejście do tematu. I daje dużą przewagę. Po prostu mniej się angażujesz, a druga strona będąca pochłaniana również przez ten haj nie znając procesów w niej zachodzących będzie dawać z siebie więcej. Ty wiesz, że to minie dlatego zachowujesz spokój a druga strona myśli, że to miłość życia i aż pali się od środka. Najgłupsze dla mnie co może być to ludzie po kilka razy w kimś zakochani, którzy jeszcze nie nauczyli się, że nie ma tej jedynej/tego jedynego i za każdym razem angażują się tak samo. Za młodu oglądałem serial z tym bohaterem W jednej scenie powiedział jedną z najważniejszych prawd, która oczywiście z ust tak złej postaci nie mogła być wzięta serio przez wypełnionych miłością odbiorców, "miłość to największy ogłupiacz, największe odebranie rozumu jakie może zdarzyć się człowiekowi". 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowhereman80 Opublikowano 22 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2016 The Saint święta prawda. Ja też uważam, że rozsądny człowiek zakochuje się (czytaj - głupieje) tylko raz w życiu. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eredin Opublikowano 25 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2016 Wyciaganie wnioskow to dobra sprawa, szczegolnie w temacie ''milosci''. Ja np. bedac jeszcze rycerzem, zauwazalem, ze cos jest nie tak, bo ''wielkie milosci'' sprzed jakiegos czasu magicznie znikaly, a kazda kolejna byla ''ta jedyna''. Co prawda do konca jeszcze wtedy nie zrozumialem o co tu chodzi, ale wiedzialem, ze to nie jest tak, jak mi sie dotychczas wydawalo. Zycie w przekonaniu, ze ktos trafil na zla kobiete i szukanie kolejnej i kolejnej (przy okazji samemu powielajac te same bledy co do tej pory) to kopanie sobie dolka pod nogami. Do niczego dobrego to nie doprowadzi. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi