Jump to content

Wracamy do tematu Rzezi Wołyńskiej


Recommended Posts

W sumie polecam poniższy wywiad z Piotrem Zychowiczem na ten temat - w szczególności tym, którzy nie znają z historii. Książki nie czytałem, ale znam sporo literatury w temacie i sam stworzyłem prototyp gry, który zahacza o historię Rzezi Wołyńskiej. Zychowicz mówi dość rozsądnie, chociaż nie zgodziłbym się z jego twierdzeniem dotyczącym polityki historycznej. W Polsce, prócz oddolnego działania, jest ona prowadzona raczej kiepsko: patrz. szantaże Izraela i fakt, że historia Wołynia nagłaśniana jest oddolnie, a rząd nie chce nazwać sprawy po imieniu.

 

 

Abstrahując jednak od samego tematu polityki historycznej i pamięci, to muszę przyznać, że historia Rzezi Wołyńskiej zasługuje na co najmniej tyle filmów, książek i twórczości artystycznej, co Katyń. Nie tylko ze względu na swój tragizm, makabryczność zbrodni, ale także ze względu na niejednoznaczność, fascynujące wydarzenia i postawy ludzkie. Wystarczy poczytać o obronie Przebraża, o której pisał jeden z jej dowódców Henryk Cybulski. Przypomina to wydarzenia rodem z filmów o apokalipsie zombich: grupa małych miejscowości zaczyna tworzyć niejako mikro republikę, która broni się przed atakami rezunów i czasami wychodzi poza granice, aby zdobywać żywność. 

 

Polecam również zapoznać się z wykładami dr Lucyny Kulińskiej, która pisała dużo o Rzezi Wołyńskiej (m.in. serię książek "Dzieci Kresów"). 

 

Jeśli istnieje jakikolwiek powód, aby znać ową historię, to jest to nade wszystko rozmiar zbrodni i zła, do której Ukraiński nacjonalizm doprowadził. Wprost niewyobrażalne jest, że organizatorom takiej zbrodni stawia się dzisiaj pomniki, święci się emblematy i czci ich pamięć. Nie ma absolutnie żadnej idei, za którą walczyli czy nie walczyli, która usprawiedliwiałaby zbrodnie, których dokonali i byli inspiratorami. Pamięć o nich, w najlepszym wypadku, powinna iść w zapomnienie, w najgorszym: być symbolem hańby dla ludzkości.

 

P.S. Na ironię poniekąd zasługuje, że Żydowskiego pochodzenia Zełenski, blokuje również pamięć o tym: a musi wiedzieć, że OUN było aktywnym wykonawcą Holocaustu, darząc równą nienawiścią Polaków, Żydów i inne nacje.

Edited by I1ariusz
  • Like 11
  • Thanks 3
Link to comment
Share on other sites

28 minut temu, Gościu napisał(a):

Podobno mordowali również Ukraińców...

 

Tak, mordowali też tych, którzy sprzeciwiali się albo których uznawali za wrogów idei nacjonalistycznej. Pierwsze mordy jakich w ogóle dokonywali były na cywilach pochodzenia Rusińskiego - jeszcze zanim OUN urosło do tej rangi. Jest historia mężczyzny, którego syn namawiał do zamordowania matki (była Polką z pochodzenia) i ojciec udając, że się zgadza poszedł i zabił syna. Takich historii miało być znacznie więcej.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, slusa napisał(a):

Masakra w Katyniu dokonana została przez żydów nie przez Rosjan 

BOG HONOR OJCZYZNA 

STOWARZYSZENIE KLUB INTELIGENCJI POLSKIEJ

HAHHAHAH XD.

Łapiesz sie do tego klubu? Jesteś aktywnym członkiem mamy rozumieć? :D

aeddcdccc33d9.png

 

Edited by $Szarak$
  • Confused 4
Link to comment
Share on other sites

3 minutes ago, $Szarak$ said:

BOG HONOR OJCZYZNA 

STOWARZYSZENIE KLUB INTELIGENCJI POLSKIEJ

HAHHAHAH XD.

Łapiesz sie do tego klubu? Jesteś aktywnym członkiem mamy rozumieć? :D

aeddcdccc33d9.png

 

 

Niech ten kraj się już zaora

 

Tu jest bezpośredni link do wspomnianej gazety, można sobie ściągnąć i przetłumaczyć samemu 

 

https://www.nli.org.il/en/newspapers/?a=d&d=mar19710721-01.1.32&e=-------en-20--1--img-txIN|txTI--------------1

 

PS jeszcze dodam, że banderowcy przez cały czas swojego istnienia celowali w ludność cywilną, podczas akcji  przeciw nam, ofensywie armii czerwonej (większość gwałtów o których się u nas mówi), oraz w aktualnych czasach, jak przez osiem lat strzelali w infrastrukturę cywilną na wschodzie Ukrainy. 

 

Natomiast militarnie im coś nie idzie, obroniliśmy Lwów (Sowieci im go dali), i obecnie przegrywają z Rosjanami

 

Idole niektórych ludzi tutaj na forum 

  • Like 3
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Nie chce mi się zbytnio wkur****, dlatego podsumuje to krótko.

Już jeden użytkownik pisał niedawno, że spodziewa się, że "no w tym roku powinno nastąpić jakieś większy gest od strony ukraińskiej z okazji rocznicy".

Skomentuje to tak:

Jak coś to prędzej my przeprosimy Ukraińców, a oni je przyjmą. ;) 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Hubertius napisał(a):

 

Jak coś to prędzej my przeprosimy Ukraińców, a oni je przyjmą. ;) 

Będzie następująco. Na mównicy stanie Duda, albo inny monsz stanu i powie tak: ,,Przebaczamy i Prosimy o Przebaczenie."

 

Polskie elyty swoim brakiem kultury i służalczością, plują w twarz swoim obywatelom, przodkom, historii. Upokarzają nasz naród, robiąc z nas służalczych niewolników.

 

Służymy ukrainie, usa, niemcom, izraelowi. Zapierdalamy za miskę ryżu albo jeździmy po świecie zarabiając na godne życie dla naszych dzieci.

 

 

 

 

  • Like 10
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, lxdead napisał(a):

Ja juz sie lipca nie moge doczekac

No nie wiem, pan prezydent wyszczał się chyba na jakieś lipcowe patronaty i obchody.

 

Ciekawe swoją drogą, czy przed wyborami ktoś odpali podkarpackie taśmy ;)

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

37 minut temu, Obliteraror napisał(a):

czy przed wyborami ktoś odpali podkarpackie taśmy

I co się stanie? Na logikę : pokrzyczą, pokrzyczą. Przekaz dnia będzie taki, że materiały są nieprawdziwe. Zmontowane przez Rusa. Jako odwet za pomoc PL przenajukochańszym braciom naszym. Powołani biegli stwierdzą z całą stanowczością, że materiały są sfałszowane. I nie jest prawdą, że tuż po wydaniu opini żona biegłego została prezesem SSP. Bo nominacja była gotowa już rok temu. Potem kilka konferencji z tematem przewodnim, że nikt nie zburzy naszego braterstwa z upainą. "Prezydent", z wpięta w klapie flagą niebiesko-żółta, wzniesie hasła 

(Nie ma różnicy między "Za dom spremni!" a "Chwała Ukrainie!" ("Sława Ukrajini!"). To zawołanie najbardziej radykalnych szowinistów na zachodzie Ukrainy, którzy kolaborowali z nazistami i wymordowali tysiące Żydów i Polaków. Nie chcę tego słyszeć w Chorwacji – powiedział.

https://dorzeczy.pl/opinie/445803/prezydent-chorwacji-krytykuje-okrzyk-chwala-ukrainie.html )

 

Potem w podziękowaniu za to niezlomne braterstwo :

- PL przekaże ukrom kilka samolotów,

- wymysli kolejny z dooopy wzięty socjał dla ukrów,

- sfinansuje wydanie opracowania dot."zbrodni PL na ukrach".

- satyryk pokepie anżeja po plecach i zapewni, że upaina stać będzie przy PL ( dodająć w myślach: dopóki debile macie chociaż jeden czołg, jeden samolot, jednego dolca na koncie )

Proste.

  • Like 4
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Mamy piękny paradoks frajera, który na własne życzenie daje się frajerzyć. Ruscy przeprosili już dawno za Katyń. Mimo że w sumie jakiejś wielkiej potrzeby nie było, na pewno nie takiej jak np. wzajemna pomoc humanitarna czy wojskowa w obliczu napaści wroga. 

 

No to spójrzmy teraz na obecną sytuację. Nigdy nie było dobrego momentu by Ukraińcy zrobili to samo za Wołyń. Teraz jest akurat wspaniała okazja, bo tyle się mówi o pojednaniu, Polacy jak nikt okazali miłosierdzie napadniętej Ukrainie, nadastwaimy dupy bo staliśmy się światowym korytarzem logistycznym dla walczące Ukrainy. Ale moment! Teraz najlepsze. Ostatnio komik Zelenski w płomiennym przemówieniu zapewniał o trwającej w Bachmucie akcji mającej na cele identyfikację każdego poległego Ukraińca, bo szczątki nie mogą być bezczeszczone, wymagają należnego szacunku i pochówku. A Przecież walki o Bachmut trwają...

 

Przypomnijcie mi ile to już lat szczątki Polaków zarżnietych jak świnie na Wołyniu dalej nie doczekały się ekshumacji i dlaczego szczątki naszych rodaków nie wymagają szacunku???

 

Tego właśnie nie mogę zrozumieć, tzn nie tego że aktor Żeleński walczy o swoje, ale to, że jest rzesza moich rodaków, którzy bagatelizują ten temat, bo to dawno było! Jak tak kurwa w ogóle można???

  • Like 6
  • Thanks 3
Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, tmr napisał(a):

I co się stanie? Na logikę : pokrzyczą, pokrzyczą.

Masz rację :)

Towarzystwo przyjaźni polsko  - ukraińskiej im. braci Rysicz utrzyma się tak długo, jak długo utrzyma się obecna polityka Kongresu ;)

Edited by Obliteraror
  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

@Obliteraror nie czarujmy się, nic się nie stanie. 

 

 

A skoro nic się nie stanie, to nie będzie można z nimi nic zbudować przyszłościowego. Czego i tak zwolennikiem nie jestem. 

 

 

Obstawiam, że ze strony Ukraińskiej nie będzie wyraźnego: przepraszamy. 

 

Bo wtedy jebnie ich cała historia. 

Edited by zuckerfrei
  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, I1ariusz napisał(a):

Tak, mordowali też tych, którzy sprzeciwiali się albo których uznawali za wrogów idei nacjonalistycznej. Pierwsze mordy jakich w ogóle dokonywali były na cywilach pochodzenia Rusińskiego - jeszcze zanim OUN urosło do tej rangi. Jest historia mężczyzny, którego syn namawiał do zamordowania matki (była Polką z pochodzenia) i ojciec udając, że się zgadza poszedł i zabił syna. Takich historii miało być znacznie więcej.

 

Tylko przypominam (to głównie dla dalszych dyskutantów), że to banderyzm jest problemem, nie ukraińskość.

Dlatego nie powinniśmy się angażować poza pomocą humanitarną.

 

Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, Magos Dominus napisał(a):

Andrzej i spółka poszli już w odstawkę. Zełenski sam już jeździ i żebrze to znaczy prosi o sprzęt na różnorakich spotkaniach

Obaj to figuranci i pionki w rozgrywce. Zelenski teraz zaczyna już samodzielnie przyjmować polecenia, Duduś i spólka doskonale się spisują, a ich usłużny mental raczej nie spowoduje, że coś odjebią nie po myśli USA, a jakby co to telefon z Waszyngtonu i będziemy wspólnie podejmować decyzje USA...

Edited by Redbad
Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Gościu napisał(a):

banderyzm jest problemem, nie ukraińskość.

Zdecydowanie. Nie nacjonalizm, a szowinizm. Banderyzm to stuprocentowy szowinizm.

 

Swoją drogą, idąc terminologią berlińskiego profesora, prezydent Zelenski to gigachad. Albo (w zależności od kontekstu) Stacy w piku swoich matrymonialnych możliwości, która pójdzie z każdym za konkretne, twarde i namacalne korzyści. Mnie to nie dziwi ;) Tylko żal, że polscy decydenci tych prawideł polityki zagranicznej nie rozumieją.

 

Kurwa rzesz mać, Polska mogłaby spokojnie mieć status takiej "Stacy" i ciągnać (bez skojarzeń proszę) frukty od jednych i drugich, wykorzystując swoje położenie.

 

Edited by Obliteraror
  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, Obliteraror napisał(a):

Swoją drogą, idąc terminologią berlińskiego profesora, prezydent Zelenski to gigachad

Myślę że sytuacja Ukrainy wpisuje się w politykę USA doskonale i łatwo pomylić "reaganizm" Żeleńskiego z byciem po prostu potrzebnym. Nawet go ładnie ubrali w polowy frak, przez co zdobywa ludzkie serca, bo to prezydent blisko ludzi. Na pewno ma większe jajca i charyzmę od naszych marionetek, ale gdyby Ukraina nie była potrzeba Stanom to Zelenski w marcu 2022r już by spierdolił albo nie żył.

Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, I1ariusz napisał(a):

Jeśli istnieje jakikolwiek powód, aby znać ową historię, to jest to nade wszystko rozmiar zbrodni i zła, do której Ukraiński nacjonalizm doprowadził.

Ta historia, jak wiele innych nie jest czarno-biała. Nie zaczęła się od wydarzeń na Wołyniu. Tam miał miejsce finał.

 

Bez względu na to gdzie, nacjonalizm "nie bierze jeńców". Dokładając do tego słowa "Ukraiński" moim zdaniem krzywdzimy zwykłych mieszkańców Ukrainy.

Ludzi takich jak my, którzy chcą żyć spokojnie w ich rodzinnym miejscu. Wszelkie zawieruchy polityczne, nacjonalistyczne mają te pokłosie, że w imię wielkich spraw w ogóle zapominają o zwykłych ludziach. 

 

Gdyby dziś przeciętny, zwykły Miszka na Podlasiu, 45 km od granicy z Białorusią "dostał obuchem w łeb" informacją, że za tydzień odbywa się referendum, na które rdzenni Białorusini mieszkający 200km dalej na wschód tłumnie przyjadą w odwiedziny do swoich kuzynów i pójdą na to referendum by głosować za oddaniem ziem "na wschód od Narwi" do Białorusi - miałbym wielkie poczucie niesprawiedliwości. Mówię to przykładowo, nie nawiązuję tu do jakichkolwiek działań historycznych. Po prostu wiemy, że takie działania miały miejsce w różnych miejscach i okresach historycznych, by przeciągnąć szalę na czyjąś stronę.

 

Nagle ktoś inny po stronie polskiej sprowokuje gdzieś na wiecu bójkę "pod sztandarem Białoruskim" i mój syn czy córka zostaliby na tym wiecu pobici a po mieście pójdzie fama, że białorusini już się rządzą w Białymstoku to czy nie miałbym prawa czuć wściekłości?

 

Czy gdyby Łukaszenka ogłaszał wszem i wobec, że historycznie Białystok i okolice należy do Białorusi i po tym nieszczęsnym referendum faktycznie tę granicę by przesunięto, rozpoczęto zasiedlanie terenu rdzennymi białorusinami a mi zakazano mówić w miejscach publicznych po polsku a jedynym językiem urzędowym z dnia na dzień stałby się język białoruski i musiałbym pisać cyrylicą czy nie miałbym poczucia tłamszenia mnie? Szczególnie gdy w pamięci mam lata 70'te i 80'te gdy stacjonowały u Nas wojska rosyjskie "pilnując porządku"?

 

Myślę, że większośc z Nas by takie poczucie oszukania, zmanipulowania by miała. 

 

20 godzin temu, I1ariusz napisał(a):

P.S. Na ironię poniekąd zasługuje, że Żydowskiego pochodzenia Zełenski, blokuje również pamięć o tym: a musi wiedzieć, że OUN było aktywnym wykonawcą Holocaustu, darząc równą nienawiścią Polaków, Żydów i inne nacje.

Kiedy potrzebne jest zjednoczenie wszystkich do walki o niepodległość to nie jest dobry moment by robić ferment szczując sąsiada na sąsiada. Taka jest moc i potrzeba chwili, by jednoczyć. I ja uważam, że cynicznie czy szczerze, on musi i wszystkich Ukraińców zjednoczyć i Polaków do tego zjednoczenia dołączać. Pomimo paskudnych ran, które sobie nawzajem zadaliśmy kiedyś.

 

Zauważ, że my, faceci, mężczyźni, w imię wspólnego interesu możemy zapomnieć choć na chwilkę, że szwagier jest chujem, sąsiad jest wredny, gdy widzimy jak złamali nogę na śliskich schodach raczej podejdziemy i pomożemy... I nawet jakaś sąsiadka czy nawet własna żona, gderająca nad uchem "zostaw go, zasłużył, ma za swoje" raczej nas od tego nie odwiedzie... bo sami nie jesteśmy chujami, żeby człowieka w takiej biedzie zostawić.

 

Jak Wrocław woda w 1997 roku zalewała to nikt bierny nie stał... ludzie pomagali sobie nawzajem, walczyli z wodą ramię w ramię. Oczywiście. Putin to nie woda. Ukraina z Polską to nie Fabryczna i Psie Pole (dwie dzielnice rzeczonego Wrocławia) mniej mamy oczywistych wspólnych interesów dla przeciętnego mieszkańca jasnych i wiadomych. Niemniej jednak jak woda szła, to myślę, że wrocławianie nie mieli na początku w głowie "a ten chuj to czy tamto..." tylko szli pomagać.

 

Myślę, że po prostu nie dajmy się zwariować historią sprzed 80 lat. Ktoś napisał książkę, chce akurat w tym momencie dobrze na tym zarobić, bo jest branie... myślę, że bardziej dba o swój osobisty interes niż cokolwiek innego. Jeśli nie rozpromuje tej książki teraz, to jutro jej nie sprzeda... A czy kogoś oburzy... czy ktoś potem sąsiadowi drzwi podpali "bo ukr przyjechał kraść nam pracę"... to już go nie wzruszy... bo przecież on tylko prawdę historyczną pokazał...

Edited by Miszka
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, zuckerfrei napisał(a):

Obstawiam, że ze strony Ukraińskiej nie będzie wyraźnego: przepraszamy. 

 

Bo wtedy jebnie ich cała historia. 

 

Pomyśl. Sami mamy w ch#$%^uj zafałszowaną historię. Szczególnie okresu międzywojnia i kampanii wrześniowej.

 

Kłoczkowski z ORP Orzeł, zdrajca. Tylko nikt nie mówi, że dostał zadania, które były bez sensu, gdzie potencjalny wynik był jeden. Wykona rozkaz, ale 90% szansy, że zginie on i cała załoga a okręt pójdzie na dno i nie będzie żadnego pożytku z ich śmierci. (ORP Orzeł był projektowany do dalekich patroli na głębszych wodach, miał atakować wrogie okręty na otwartym morzu z dala od płycizn.

 

Westerplatte i jego obrona jego wartość strategiczna we wrześniu była żadna.  Tylko psychologiczna, bo w radiu cała polska mogła usłyszeć "Westerplatte się broni"...

Rzeczone załamanie nerwowe mjr'a Sucharskiego, chciał się poddać kiedy reszta załogi chciała walczyć. Z tym że mjr Sucharski od 31.08.1939 doskonale wiedział, że są sami i nikt im nie pomoże. Że albo się wykrwawią albo poddadzą. Niemcy szykowali istotny szturm (działania opisywane, jako niemieckie masowe naloty, ataki dzień i noc w ogóle nie miały miejsca... ) po którym z załogi Westerplatte nie byłoby co zbierać... i mjr Sucharski był świadom tego co się dzieje i jak to się skończy. I po prostu chciał uniknąć pogromu swoich podwładnych.

 

To takie banalne przykłady a chodzi w nich o to jak sam zostałem wychowany, czego mnie uczono i ile wysiłku musiałem włożyć, żeby te odfałszowane odmonumentalnione historie przyjąć do swojej wiadomości.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Miszka napisał(a):

Sami mamy w ch#$%^uj zafałszowaną historię. Szczególnie okresu międzywojnia i kampanii wrześniowej.

Ale co z czym porównujesz? :) Ukraiński mord z meandrami i kłótniami polskiej historii, kto bohater a kto zdrajca (czy to Piłsudski, czy Wielopolski czy N-innych przykładów). Zbrodnia wołyńska była skutkiem zbrodniczej ideologii, zbudowanej w założeniach przez Doncowa. Ja nie oczekuję kajania się od zwykłych mieszkańców Ukrainy. Oczekuję tego od ukraińskiego państwa, decyzją podjętą na najwyższym szczeblu. To państwo niestety nadal nie jest w stanie nadal wyrzec się swoich nazistowskich ciągotek. Gdyby było, nie było tych obrazków ze szwabskimi krzyżami, wilczymi hakami czy czarnym słoneczkiem na zachodnich sprzętach.

 

Że to ktoś toleruje, nie przestaje mnie dziwić. Toleruje w domyśle po stronie zachodniej jak i ukraińskiej.

  • Like 4
  • Thanks 2
Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Miszka napisał(a):

Pomyśl. Sami mamy w ch#$%^uj zafałszowaną historię. Szczególnie okresu międzywojnia i kampanii wrześniowej

I to załatwia sprawę Wołynia? Serio masz sumienie umniejszać tej sprawie, tylko dlatego że coś innego w naszej historii jest nierzetelnie przekazywane?

 

Czyli można by zebrać potomków zaszlachtowanych na Wołyniu rodzin i powiedzieć im: już nie róbcie afery, wiecie co się na Westerplatte właściwie działo!

 

 

49 minut temu, Miszka napisał(a):

Bez względu na to gdzie, nacjonalizm "nie bierze jeńców". Dokładając do tego słowa "Ukraiński" moim zdaniem krzywdzimy zwykłych mieszkańców Ukrainy

To dlateczgo używasz pojęć rosyjska agresja, Rosja napadła, czy nie jest to krzywdzące dla zwykłych Rosjan? Przecież to inicjatywa Putina. Dlaczego nie używa się nowomowy "putiniści". Jeśli nie nacjonalizm ukraiński, bo kogoś zraniły, to i nie nacjonalizm rosyjski, bo zranimy panią sprzątaczkę z Petersburga.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.