Skocz do zawartości

Dot. Ładne ma Pani nóżki


Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki, wiem że mam ładne nóżki B)

 

A teraz na poważnie - co roku w babskiej sieci pojawia się taki artykuł i liczne komentarze. Jedne internautki płaczą, inne denerwują, jeszcze inne śmieją. Jednak co robi większość? Ignoruje:D Gdyż po prostu nie spotykamy się z wieloma takimi sytuacjami. 
 

Oczywiste jest, że mężczyźni spoglądają czy zagadują - czy to na ulicy czy tym bardziej w pubach, na imprezach - w końcu ich celem jest poznawanie ludzi, tym bardziej jak zapraszamy kobiecą aparycją i sympatycznym nastawieniem.
 

Mogę mówić tylko za siebie - z wulgarnością spotykam się bardzo rzadko, może nie wpisuję się w gusta budowlańców XD „Oblechy” nie mają pewności siebie, aby się odezwać, a fajnie wyglądający faceci z reguły są ogarnięci w kontaktach z kobietami, potrafią godnie komplementować. Wiadomo, że kiedyś usłyszałam jakieś głupie teksty czy gwizdy, ale c’est la vie - to tzw. element animalny cytując Prezesa:) 
 

Ja do mężczyzn mam pod tym względem tylko jeden żal - że reagowali w niefajny sposób, jak byłam bądź co bądź dzieckiem - dziewczyną 13-14 letnią, ubraną zwyczajnie, bez makijażu, z gimnazjalnym plecakiem. To doświadczenie wielu kobiet. Bycie zaczepianą w młodym wieku, dotykaną, bo młoda nie zareaguje. Źle to wpływa na pewność siebie i jest to molestowanie. 
 

Wracając jednak do kobiet dorosłych - najbardzej spłakują się teraz te, które albo nie doświadczają atencji normalnych, fajnych facetów albo zwyczajnie te czujące niechęć do gatunku męskiego, pseudofeministki. 
 

Ja się za feministkę poniekąd uważam, ot co. Jednak lubię się seksownie ubrać, odsłonić pończoszkę w towarzystwie partnera i czuć atrakcyjnie. Zewnętrzna walidacja jest przyjemna, pełna próżności, lecz ludzka.
 

Zagadujcie do wolnych panien, byle umiejętnie i z szacunkiem. Fajna dziewczyna nie potraktuje tego jako molestowania. 

 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczam, że nie mam zamiaru czytać tego onetowskiego gniota.

 

Artykuły tego typu są po to, aby utrzymać wśród kobiet już ładnie rozlaną falę feministycznej propagandy, która nie ma na celu uczyć prawidłowej, kobiecej reakcji na chamską postawę (męską, czy babską). 

 

Pan Budowlaniec jak se powie "a gdzie te ładne nóżki kroczą?! Może koło mnie jeszcze raz przejdą?!", to można w miły sposób odpowiedzieć "przed siebie, bez funkcji cofania! Dobrego dnia!".

Jak ktoś takie teksty wciąga pod hasło "seksizmu ", to po prostu jest zaburzony społecznie. 

 

Teksty typu "ale ładne piździcho! Pokaż więcej, suczko!" raczej zasłoniłabym kurtyną milczenia, bo nie wiadomo, co chłop ma pod kopułą. Nie chciałbym zostać pobita po mojej potencjalnej ripoście "Ty masz ładniejszą, więc nie mam czym się przed Tobą pochwalić."

 

Gdybym była innej urody i usposobienia, to zapewne stroiłabym się w celu kokieteryjnego wzdychania "jak Pan śmie!".😎 

Flitr to też forma komunikacji, która ma też jasny cel: od skrócenia dystansu po zasyganlizowanie "jestem Tobą zainteresowany/a".

Ja tam lubię pieprzny humor, tym bardziej gdy się pracuje z mężczyznami, raczej się tego nie uniknie.

Bardzo często całemu towarzystwu (mieszanemu) zbereźny żart poprawia humor. 🤓

 

Granice dobrego smaku są w każdej relacji. Jeśli przyszłość rynku matrymonialnego ma wyglądać tak, że zaloty będą zbiurokratyzowane, to już lepiej żeby faktycznie dzieci brały się ze sztucznych macic.

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, meghan napisał(a):

utrzymać wśród kobiet już ładnie rozlaną falę feministycznej propagandy

Owszem, na poziomie społecznym, wśród zwykłych ludzi zaognia konflikt płciowy. Słuszne jest poruszanie negatywnych aspektów życia, jednak takie artykuły głównie plują jadem i stawiają kobiety jako ofiary. Nie proponują realnych rozwiązań. 

 

Ja lubię jak mężczyźni i kobiety na mnie patrzą, cieszy mnie to. Lubię też patrzeć na ludzi, cieszyć nimi swe oczęta. O ile czuję się bezpiecznie (np. w miejscu publicznym, w towarzystwie partnera), to w ogóle mi to nie przeszkadza. Choć oczywiście warto zachowywać ostrożność i dobry smak.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon Miałam rozpikselowane zdjęcie, ostatnio forum źle działa. Teraz widzę, nawet rozumiem, śmiechom nie ma końca doprawdy. 
 

 

Niedawno byłam z chłopem (narzeczony wylądował w zakonie, nie pytacie:ph34r:) na piwku, ja stałam sama przy barze, bo wyszedł do łazienki. Podszedł do mnie jakis typ, próbował swoich sił w podrywie. Był miły, ale szło mu średnio. Aż nagle z tyłu pojawił się on, mój 35 letni uberchad, chwycil podrywacza za ramię i walnął tekstem „No młody, chciałoby się takiej, co? Możesz jej postawić drinka, ale spadaj szybciutko, bo zajęta”. Także no, wiele też zależy od bajery. Młody mnie nie zmolestował, ale pewnie dla niektórych feminazistek stałby się zagrożeniem. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo napiszę tak. Ostatnio bardzo szybko przechodzę w tryb: agresor, w stosunku do ludzi. 

Ostatnio zaparkowałam autem pod domem jakiegoś jegomościa. On mówi coś w stylu: mogła Pani zaparkować tam. Moja mama życzliwie mu tłumaczy, że tam nie było miejsca. A ja niedosłysząc całej wymiany zdań, odpieram wulgarnie: a co tu nie można, ma pan z tym jakiś problem? 

On potulnie odpowiada, że można. I, że problemu nie ma. 

A ja na to: to, co się pan w ogóle odzywa. 

Jestem ostatnio bardzo drażliwa, niech mnie tylko ktoś zaczepi. 

W sumie, to takie zaczepki w stylu pogwizdywanie mam za sobą. 

Teraz nikt nie śmie zaczepić kobiety w ciąży, z wózkiem, dzieckiem, czy mężem przy boku. Kiedy już gdzieś popylam sama, to w ciążowych legginsach. Gdzie każdy facet śle mi podświadome ukłony (faceci wobec ciężarnych tacy są). I to by było na tyle. 

Wiele razy poczułam się źle z powodu męskiego wzroku pełnego pożądania. Był to wzrok przeze mnie niechciany, obleśny. Do dziś źle wspominam sytuację, która miała miejsce w autobusie, kiedy jakiś obleśny, gruby koleś, obok którego siedziałam próbował dotknąć mego nagiego uda (miałam sukienkę). 

Zbulwersowana zmieniałam miejsce. A  przecież mogłam zacząć się awanturować! Jednak potulnie zmieniałam miejsce. 

Tak to już jest. Czasami. 

Teraz chyba mam więcej pewności siebie. Teraz gość prawdopodobnie dostałby z liścia. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polki to w ogóle strasznie pospinane są.

W Polsce jak przyłapiesz laskę na gapieniu się to ta odwraca wzrok. Niby w tych poradach jest, żeby popatrzeć się dłużej na nią i uśmiechnąć się. Ale jakoś nie mogę wyzbyć się myśli, że uchodziłbym za jakiegoś natręta xD Więc też odwracam wzrok. No i bywało, że popatrzyłem się ponownie, żeby zobaczyć czy nadal na mnie zerka. Wtedy następuje zwykle mega spięcie połączone ze spojrzeniem pełnym skarcenia xD Jakbyś takiej wyrządził krzywdę. A W Niemczech? Jak wpadniesz jakiejś w oko, to ta najpierw szuka dogodnego miejsca żeby wasze spojrzenia spotykały się. Potem zerkacie na siebie niezobowiązująco. Jakby była ciekawa Twojego ruchu. Jest to bardzo budujące. Daje pole do rozwieniącia się podejścia; widzisz po jej postawie, że nie jesteś osądzany. Gdzie u Polki klucz leży niewiadomo gdzie jak na maturze z języka polskiego. Pokażesz stanowczo, że jesteś zainteresowany to może cię uzna za gwałciciela, natręta. Poczekasz na jej kolejny znak - zaszufladkuje cię jako pi...de. xD Ogólnie to nie wiedziałem, że mogę się podobać lasce a ta może mi dać znać jasno i wyraźnie. 

 

No i tak jestem rozczarowany Polkami. Zadzieranie nosa, strofowanie, nierzadko kastrowanie faceta, braki w umiejetnościach komunikacji, solipsyzm, wykorzystywanie fizyczne i psychiczne (bo ty jesteś facetem więc powinieneś to i tamto), jeżdżenie po chłopie i obrażanie się jak on odpowie tym samym jawne kpienie z uczuć innych aż po narcyzm i życie na pokaz zastaw się a postaw się. 

  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przyszłość, jak wklejacie jakieś "tematy dotyczy" to wklejajcie czego dotyczy. Bo nie wiem.

 

Mnie wkurwiają męskie teksty i zaczepki. Muszę nogi zmierzyć ale jak mam 170 cm to nogi to 2/3 mojego wzrostu.

Usta, każda robi sztuczne, ja mam takie naturalne. Co nie ubiore, nawet jak nie mam makijażu to słyszę, ale masz długie nogi, ale masz usta. No mam, i?

Ja mam 31 lat, a nic się nie zmienia. Codziennie słyszę od ponad 15 lat, kilka razy dziennie komentarze, od mężczyzn i kobiet: a, że długie nogi, a że ale usta.

 

Mnie to wkurwia, wypraszam sobie. Nogi jak nogi, usta jak usta. 

 

A i włosy. No mam długie, no mam 5x więcej włosów niż każda przeciętna polka i co z tego? Cycki też mam spoko, i co z tego?

 

Ale ja nie wiem czego dotyczy temat.

Tak o się wypowiadam.

 

Może komuś nie przeszkadzają takie teksty jak słyszy raz w roku. Ale mi na samą myśl jest niedobrze. I nie czuje się ograniczona społecznie przez to.

Chyba zależy od trafficu, im wyższy tym gorzej znieść.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Lalka napisał(a):

Cycki też mam spoko

A stópki? ;) Jak już taka reklama to grzech nie spytać i… podnieść Ci ciśnienie.

28 minut temu, Lalka napisał(a):

Mnie to wkurwia,

Spokojnie, potem będzie najwyżej, że zdrowa mamuśka ew. już Cię nikt nie wkurwi bo atrakcyjność minie i zatęsknisz za tymi zbereźnikami obojga płci. 
 

Gusta kobiet są różne, dla jednej tekst o nogach to tak jak wyżej Koleżanka a dla innych to miła część bycia kobietą, bycia podziwianą, adorowaną.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka czemu Cię to tak wkurwia? To są komplementy. Wielu z nich pewnie nie ma nic złego na myśli, a przy tym ludzie nie wiedzą, że słyszysz to codziennie. Wiesz jednak, że są dość proste sposoby na pozbycie się tych komplementów: troszeczkę pomajstruj przy ubiorze i będzie git. 

 

@Hatmehit w kwestii tego zagadywania, gdy byłaś dzieckiem. Jak wtedy wyglądałaś? Jak jest zbok, to jest zbok, ale wiele dziewczyn dzisiaj 14 letnich wygląda niewiele inaczej od 18 letnich. Ubierają się teraz wszystkie też na podobny styl. Czasami chyba trudno to odróżnić. 

 

Ja generalnie nigdy nie stosowałem tego zagadywania z tanimi komplementami, ale widziałem - serio - dziewczyny, które wprost uwielbiały takie proste zagrywki. Jeśli już faktycznie to robiłem, to starałem się być subtelny: wspominałem o makijażu, ubraniu, stylu itd. Mówienie o włosach, nogach, a tym bardziej piersiach czy dupsku, dobre jest na podryw po wypiciu paru głębszych albo w grze wstępnej. Gwizdy, a tym bardziej wulgarne zaczepki to jakiś prymityw, ale znów: są kobitki, którym to pasuje (same pochodzą z podobnej klasy).

 

Nie wiem, ja uważam, że kobieta zawsze powinna przyjmować takie rzeczy pozytywnie (za wyjątkiem ewidentnie upokarzających, agresywnych i wulgarnych) i odpowiadać na nie pozytywnie. Niektórzy są niezręczni w wyrażaniu komplementów, ale mimo wszystko - dając je - starają się. Jeśli jesteś tym, który otrzymuje, to nie powinieneś wybrzydzać. Wydaje mi się to naturalne. Bądź co bądź jesteś - jako kobieta - w uprzywilejowanej sytuacji tutaj. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, I1ariusz napisał(a):

w kwestii tego zagadywania, gdy byłaś dzieckiem. Jak wtedy wyglądałaś?

Jak dziecko. Niska, szczupła, bez kobiecych kształtów. W kitce, bez makijażu, ubrana zwyczajnie. Plus zawsze wyglądałam na pare lat młodszą, więc tym gorzej. Jednak niezależnie od tego czy wyglądałabym na 12, 14 czy 16 lat - rzucanie obrzydliwych tekstów czy dotykanie jest cholera niedopuszczalne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, slusa napisał(a):

masz bombelki? 

 

ma:

 

9 godzin temu, Lalka napisał(a):

Cycki też mam spoko,

 

Ale mnie ciekawi to:

9 godzin temu, Lalka napisał(a):

i włosy. No mam długie, no mam 5x więcej włosów niż każda przeciętna polka i co z tego

Jak to policzyła i czy liczone z bobrem 🤔

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hatmehit
Miło jest patrzeć na ładnych ludzi. 

Każdy z Nas chce się podobać innym ludziom, stąd m.in.dbamy o swoją wagę, strój. Z wiekiem przychodzi pewnego rodzaju "wyjebka" i idziemy w niektórych detalach za czymś "naszym" w ramach kompromisu ze światem. 
Ja musiałam ściąć włosy, które były moim atutem. Mam łuszczycę skóry głowy, dużo już włosów mi wypadło. Ściełam na przedłużonego boba.
Bardzo mi w tym wydaniu wygodnie, trochę łatwiej zadbać o skórę głowy przy krótkich włosach. 
Nawet przy mojej okrąłej buzi dobrze to wygląda i jakoś fajnie się to łączy z moim "cioteczkowym" stylem. :) 

Ponad miesiąc? temu byłam z bratową na zakupach. Ona wysoka, szczupła. Co przymierzyła, to świetnie na niej leżało!
Naprawdę można było stworzyć różne stylizacje ubierając taką figurkę.
Po raz pierwszy nie miałam zazdrości, która zapewne zepsułaby mi nastrój na dalszą część zakupów. Kupiła wszystko, co jej doradziłam.
Miło mi jest, że od tego czasu przyjeżdża w ubraniach, które jej doradziłam kupić. Bratu chyba też się podoba w tych wdziankach. :) 

Wygląd to ważna kwestia, ale w całym tym bombardowaniu skrajnymi wizerunkami warto gdzieś znaleźć swoje najlepsze, wizualne wydanie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, meghan napisał(a):

Wygląd to ważna kwestia, ale w całym tym bombardowaniu skrajnymi wizerunkami warto gdzieś znaleźć swoje najlepsze, wizualne wydanie. 

Zdecydowanie. Nie jestem zwolenniczką tych wszystkich zmieniających się trendów. Już nie mówiąc o ubraniach czy fryzurach, ale moda na konkretne sylwetki czy rysy twarzy to dla mnie absurd. 20 lat temu dziewczyny się odchudzały do heroin chic, 10 lat temu robiły BBL Kardashianek, a dzisiaj wycinają sobie poduszeczki tłuszczowe z policzków. Cholera, denerwuje mnie to. Bycie ładnym, zdrowym i zadbanym jest fajne, ale ta potrzeba nadążania jest toksyczna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.