Skocz do zawartości

Rozmowa z twardym katolikiem i wstawiennictwo Jana Pawła II


Assasyn

Rekomendowane odpowiedzi

27 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

Jak religia może kogoś zabić? Zastanów się, co piszesz. Nawet, jeśli byłyby przesłanki aby wywieść wpływ religii na złe czyny ludzi, to uprzedzam, że ludzie mogą pod płaszczykiem religii czynić zło, wykorzystując ją instrumentalnie (np. krucjaty) albo źle rozumiejąc. W swojej istocie katolicyzm jest religią pokoju, a ludzie są grzeszni i omylni.

 

Normalnie fanatyzm zawsze zabija, a religijny najczęściej ponieważ ma umocowanie w mitycznej "woli bożej", prócz umocowania dochodzi częste oczyszczenie sumienia w kk  postaci spowiedzi, odpustów itp., w islamie - kiedy zabiliście w imieniu Allaha to nie wy zabiliście tylko on - czy jakoś tak to szło :P 

 

Religia usprawiedliwia czynienie zła, było tak z prawie każdą religią na przestrzeni dziejów.

 

27 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

Już to gdzieś pisałem-wypalać złoczyńców żelazem.

 

To że owca do strzyżenia marzy o wypalaniu żelazem, nie znaczy że pasterz wypali innego pasterza za to iż prócz strzyżenia owcy ją wydymał, max może uznać to za niesmaczne, to są relacje między kastą wyższą, a niższą, każdy psycholog ci objaśni jak to działa. generalnie najlepiej pasuje nasze polskie przysłowie "co mnie wojewodzie to nie....." Tak wyglądają stosunki pastuszków z owieczkami, zawsze tak było i nigdy się nie zmieni.

 

27 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

Religia nie równa się instytucja, instytucja składa się z ludzi. Ciężko to zrozumieć?

 

Państwo składa się z obywateli a nie polityków, a jednak to politycy wszystkich dymają w imieniu państwa (czyli obywateli), ta sama zależność, więc "rozumienie" którego się domagasz to zwykły owczy relatywizm. 

 

 

27 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

Ciekawe, w jakiej sytuacji był papież, może miał związane ręce, ale oczywiście trzeba zło zwalczać bez litości. Polecam ''Dom smagany wiatrem'' M. Martina.

 

Oczywiście, że ma znaczenie w jakiej był sytuacji ponieważ, był głową PAŃSTWA i KORPORACJI RELIGIJNEJ więc nie mógł działać na jej szkodę finansową.

 

 

Adriano ja mam do ciebie bardzo dużą sympatię, więc zdradzę ci jedną prawdę życiową, pierwszym krokiem na drodze do sukcesu w życiu jest zdolność do niepoddania się indoktrynacji, a  może inaczej zdolność do podejmowania racjonalnych decyzji wbrew otaczającej cię indoktrynacji. Dopóki nie wyzwolisz się z pod wpływów uzurpujących sobie kontrolę nad twoim życiem, dotąd  zdolności twojego postrzegania, oceniania i podejmowania właściwych decyzjii będą bardzo mocno upośledzone.

 

Oczywiście nie mówię tu o pozbyciu się zasad moralnych czy etycznych, żebyś nie mylił jednego z drugim, zwyczajnie trzeba odróżnić co jest dobre i przyzwoite w relacjach na różnych polach i płaszczyznach, a co jest wymyślone przez kogoś aby cię drenować z pieniędzy, radości życia i trzymać w zniewoleniu.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się wydaje, że wiem o co chodzi AdrianoPeruggio. O ile Kościół to instytucja będąca jedną z potężniejszych macek systemu w Polsce, to osobiście wolę to niż pojebane zachodnie lewactwo, które np. wmawia kobietom, że są takie same jak faceci.

 

Wiadomo, że najlepiej by było gdyby ludzie nie poddawali się żadnej większej grupie, która będzie odbierała im energię, ale bądźmy realistami, jakieś (co najmniej) 80% społeczeństwa to konformiści którzy za przynależność do dużej wspólnoty i poczucie bezpieczeństwa oddadzą każdą ilość wolności osobistej. I teraz pozostaje jedynie kwestia, która grupa to będzie. Kościół wyrządził obrzydliwie dużo zła, sam nienawidzę tej instytucji (wykręca mną po ścianach jak widzę krzyż w pomieszczeniu :D), ale jeżeli miałbym do wyboru to co dzieje się na zachodzie albo katolicką Polskę, to bez wahania wybrałbym drugą opcję, chociażby dlatego, że to właśnie zachód w chwili obecnej (przez internet i telewizję)  niszczy mózgi nastolatkom/kobietom feminazizmem i wyidealizowanymi obrazami piękna.

Nie mówiąc już o tym, że w Polsce pewien konserwatyzm powoduje, że jako społeczeństwo nie przyjmujemy dżihadystów (tzw. imigrantów) z otwartymi ramionami.

 

Najkrócej ujmując - Kościół - mniejsze zło, które lepiej wybrać, gdy jest taka absolutna konieczność.

Edytowane przez Consetem
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Consetem '' to osobiście wolę to niż pojebane zachodnie lewactwo, które np. wmawia kobietom, że są takie same jak faceci''wiesz to moim zdaniem wygląda tak, rozrysuje trochę i opisze uwzględniając sytuacje w Polsce przed tzw upadkiem komuny...

 

Kościół, Lewactwo czyli córka komuny, nazizm, Masoneria i tak dalej, to potężne siły kierujące światem...Wyobraź sobie że to drapieżne zwierzęta, łup upolowany to cała ludzkość, nieszczęśliwa i nieświadoma...

Dopóki wszystkie wilki jędzą po tyle samo jest w miare ok, natomiast apetyt rosnie w miare jedzenia i jeden wilk np ( watykan) atakuje drugiego czyli (komuna) Stąd 95% frekwencja na mszach w kościołach przed obaleniem tego systemu...Jeden wilk daje do zrozumienia że drugi jest zły, bo zabiera mu łup, stąd potrzebuje łupu(ludzi) jako chwilowych sojuszników do walki z drugim wilkiem, niestety sojusznicy żyjący w głębokiej nieświadomości same skazują sie na pożarcie...To nie znaczy w zwiazku z tym że watykan jest dobry a komuna zła, jeden i drugi są siebie warci, chodzi o Ciebie, bo na Twoim strachu budowana jest potęga tych korporacji, sekt i tak dalej, i tak zostaniesz pożarty, tylko to będzie troche odwlekane...

Watykan to ogromna siła manipulacji, ponieważ ''zaraża'' ludzi strachem przed szatanem, piekłem dając jednocześnie  rozwiązanie , które ma z tej drogi go wyzwolić, oczywscie odpłatne  czyli msze, datki, a także spowiedź i tak dalej. Zaraża ludzi a potem całe życie leczy i rzekomo wyzwala, podobnie działają koncerny farmaceutyczne których produkty maja jedynie Cie utrzymać przy życiu a nie wyleczyć, bo inaczej wszystko by pierdolneło...Stąd koncerny farmaceutyczne mają tak potężne pieniądze że oddziaływuja na decyzje największych rządów..

Chciałbym jeszcze wrócić do spowiedzi, kiedyś rozmawiałem, własciwie zadałem pytanie ksiedzu

 

Prosze ksiedza, jak wiemy spowiedz świeta została wprowadzona przez Watykan w XIII w...

 

Zgadza sie, mówi ksiądz

Ja na to, kościół twierdzi że spowiedz oczyszcza, wymazuje grzechy tak?

Ksiądz, tak jest

Ja na to, to co się stało z ludzmi którzy nie doczekali wprowadzenia spowiedzi, czyli np zmarli dzień przed wprowadzeniem, nie spowiadali się więc poszli do piekła, bo nie zostali oczyszczeni, gdzie tu sprawiedliwość? to nie ich wina że urodzili sie akurat przed tym wydarzeniem tak??

ksiadz totalnie zakłopotany...koniec dyskusji...:)

 

Katolicka Polska może sobie być, ale żeby przedstawiciele czyli księża zajeli sie sobą, bez wpierdalania w decyzje rządu i ingerowaniu w każdy aspekt życia, upozorują sobie władze nad wszytskim...

A tak mamy panstwo katolickie z ogromna ilością krzyży, kościołów na które idą ciężkie pieniądze od zmanipulowanych ludzi, tak działa ciemnota ludzka i siła autorytetu jakim jest niestety nadal ksiądz...

Stąd kościół wydał indeks ksiąg zakazanych, na którym była Biblia i między innymi dzieło Mikołaja Kopernika...

Tylko dlatego żeby ludzi utrzymać w stanie głębokiej nieświadomości...

 

Na koniec żart/pytanie ;)

Spotyka sie Franciszek i Benedykt XVI, obaj papieże czyli wg kościoła ludzie nieomylni w kwestii wiary, to jak się ze sobą pokłócą to który będzie miał racje??

 

 

 

 

Edytowane przez Assasyn
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, red napisał:

 

Normalnie fanatyzm zawsze zabija,

To zdanie jest niepoprawne w sensie logicznym. Fanatyzm to pewne zjawisko psychologiczne. Powiedz, od kiedy zjawisko żyje własnym życiem i może zabijać?

a religijny najczęściej

kolejna delikatnie pisząc nieprawda-o ile wiem najwięcej ofiar pochłonęły reżimy ateistyczne.

ponieważ ma umocowanie w mitycznej "woli bożej",

proszę podać w którym miejscu Biblia nakazuje zabijać innowierców. Jeśli nawet znajdziesz, nie zapominaj, że nauka Kościoła jest oparta o całą Biblię i Tradycję, poszczególne kwestie rozpatruje  się w szerokim aspekcie. Nawet, jeśli w ST były przypadki niszczenia ludów bałwochwalczych, to oprócz ST mamy NT, w którym jest przykazanie miłości. Stawiasz znak równości między religią a działaniami osób, które uznają się za jej wyznawców, ale de facto nimi nie są, postępując wbrew Biblii i Tradycji. To tak jakby rzec, że w hipotetycznej sytuacji większość nauczycieli to zbójcy-że matematyka ''zabija''. Absurd. Obwiniaj ludzi o to, ze robią źle zasłaniając się religią albo jej nie rozumiejąc-czy to takie trudne do zrozumienia?

prócz umocowania dochodzi częste oczyszczenie sumienia w kk  postaci spowiedzi, odpustów itp., w islamie - kiedy zabiliście w imieniu Allaha to nie wy zabiliście tylko on - czy jakoś tak to szło :PTwój wniosek jest taki-spowiedź powoduje, że ludzie chętniej czynią źle. Owszem, ale istnieje grzech niewybaczalny, który znacznie minimalizuje możliwość ciągłego grzeszenia bez konsekwencji w świetle nauki Kościoła. Ale chyba o tym nie słyszałeś, opierasz się na wycinku problemu.

Religia usprawiedliwia czynienie zła, było tak z prawie każdą religią na przestrzeni dziejów.

Żeby wysnuć taki wniosek, trzeba znać doktrynę danej religii. Jak widać nie znasz tej doktryny w pełnym świetle, więc to tylko slogan.

 

To że owca do strzyżenia marzy o wypalaniu żelazem, nie znaczy że pasterz wypali innego pasterza za to iż prócz strzyżenia owcy ją wydymał, max może uznać to za niesmaczne, to są relacje między kastą wyższą, a niższą, każdy psycholog ci objaśni jak to działa. generalnie najlepiej pasuje nasze polskie przysłowie "co mnie wojewodzie to nie....." Tak wyglądają stosunki pastuszków z owieczkami, zawsze tak było i nigdy się nie zmieni.

Świetnie, tylko że tutaj od razu płynnie przechodzisz od krytyki religii do krytyki postawy jej wyznawców formalnych/faktycznych. Jesteś ogarnięty więc chyba wiesz, iż należy to rozdzielić? Religia  sobie, ludzie sobie-tak bywa, a to, że ludzie powołują się lub zasłaniają religią-nie ma znaczenia. Niby oczywiste, a ciężko to zrozumieć.

 

Państwo składa się z obywateli a nie polityków, a jednak to politycy wszystkich dymają w imieniu państwa (czyli obywateli), ta sama zależność, więc "rozumienie" którego się domagasz to zwykły owczy relatywizm. Skoro religia jest winna zachowaniom swoich rzekomych wyznawców, to RP jest winna działań polityków. Co za bezsens. Religia byłaby winna, gdyby nakazywała coś złego-proszę mi wykazać, że religia ''zabija'' w odniesieniu do nauczania Kościoła, a nie do pojedynczych haseł wyrwanych z kontekstu.

 

Oczywiście, że ma znaczenie w jakiej był sytuacji ponieważ, był głową PAŃSTWA i KORPORACJI RELIGIJNEJ więc nie mógł działać na jej szkodę finansową.

Spekulacje.

 

Adriano ja mam do ciebie bardzo dużą sympatię, więc zdradzę ci jedną prawdę życiową, pierwszym krokiem na drodze do sukcesu w życiu jest zdolność do niepoddania się indoktrynacji, a  może inaczej zdolność do podejmowania racjonalnych decyzji wbrew otaczającej cię indoktrynacji. Dopóki nie wyzwolisz się z pod wpływów uzurpujących sobie kontrolę nad twoim życiem, dotąd  zdolności twojego postrzegania, oceniania i podejmowania właściwych decyzjii będą bardzo mocno upośledzone. Twoje postrzeganie religii jest niezgodne z rzeczywistością, Tobie przyda się więc wyzwolenie.

 

 

1 godzinę temu, Assasyn napisał:

Prosze ksiedza, jak wiemy spowiedz świeta została wprowadzona przez Watykan w XIII w...

 

Zgadza sie, mówi ksiądz

Ja na to, kościół twierdzi że spowiedz oczyszcza, wymazuje grzechy tak?

Ksiądz, tak jest

Ja na to, to co się stało z ludzmi którzy nie doczekali wprowadzenia spowiedzi, czyli np zmarli dzień przed wprowadzeniem, nie spowiadali się więc poszli do piekła, bo nie zostali oczyszczeni, gdzie tu sprawiedliwość? to nie ich wina że urodzili sie akurat przed tym wydarzeniem tak??

ksiadz totalnie zakłopotany...koniec dyskusji...:)

A co istniało w Kościele przed spowiedzią w formie z XIII wieku? Istniała inna forma przebaczenia grzechów, także taką stosowano, więc nie rozumiem co chciałeś udowodnić.

 

Katolicka Polska może sobie być, ale żeby przedstawiciele czyli księża zajeli sie sobą, bez wpierdalania w decyzje rządu i ingerowaniu w każdy aspekt życia, upozorują sobie władze nad wszytskim...

Żyjemy w wolnym kraju. Każdy obywatel ma prawo wypowiadać się w kwestiach publicznych. Księża są też obywatelami. Nie możesz pozbawić ich tego prawa tylko dlatego, że razi Cię, iż głos księży bywa mocno brany pod uwagę w praktyce (ale nie zawsze, czego nie zauważasz). Twierdzenie, że wypowiadanie się ludzi Kościoła na tematy publiczne jest ''wtrącaniem się'' prowadzi do wniosku, że każdy, kto publicznie przedstawia swoje stanowisko ''wtrąca się'' w sprawy rządu. Kościół nie jest prawodawcą więc Twoja krytyka jest dziwna. Jakbyś nie zauważył, Kościół może upominać i głosić swoje poglądy, a ludzie mają wolny wybór, a władza nie jest związana wolą Kościoła-abecadło, ale niestety trzeba to tłumaczyć.

A tak mamy panstwo katolickie z ogromna ilością krzyży, kościołów na które idą ciężkie pieniądze od zmanipulowanych ludzi, tak działa ciemnota ludzka i siła autorytetu jakim jest niestety nadal ksiądz...

Skoro państwo jest katolickie-to czemu zakaz aborcji jest tylko częściowy, a antykoncepcja dozwolona? Kolejne pytanie bez odpowiedzi i zmiana tematu? Uciemiężony lud jakoś nie słucha swojego oprawcy i Kościół swoje, ludzie swoje.

 

Na koniec żart/pytanie ;)

Spotyka sie Franciszek i Benedykt XVI, obaj papieże czyli wg kościoła ludzie nieomylni w kwestii wiary, to jak się ze sobą pokłócą to który będzie miał racje??

Odpowiedź wymaga przyjrzeniu się doktrynie Magisterium. Odsyłam do tematu o x. Hesse, bo nie chce mi się znów wyjaśniać czegoś, co zostało wyjaśnione.

Nie chciałem już odpowiadać na kolejne wyssane z palca opowiadania, no ale tak się wykładasz, że aż się prosi. Znów wykazałem brak racji, więc pewnie znowu zmienisz temat i zaatakujesz inne kwestie-ale tym razem proszę o rzetelność, by mnie nie nęciła łatwość wykazania nieprawdy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

Skoro państwo jest katolickie-to czemu zakaz aborcji jest tylko częściowy, a antykoncepcja dozwolona?

TU masz, chyba odpowiedź:

Cytat


Papież Paweł VI ogłasza encyklikę „Humanae vitae”, z której skutkami rodziny katolickie borykają się do dzisiaj. Jedynymi środkami regulacji urodzin dopuszczonymi przez kościół pozostaje wstrzemięźliwość płciowa i metoda kalendarzyka, a każdy stosunek płciowy ma mieć na celu poczęcie życia. Encyklika papieska nie przeszkadza jednak Watykanowi na posiadanie udziałów i czerpanie zysków z produktów firmy „Instituto Farmacologico Serono”, ktora wypuszcza na rynek niezwykle dochodowy środek antykoncepcyjny o nazwie „luteolas”.  

_______________________________________________________________

 

https://wirtualnapolonia.com/2009/04/30/krzysztof-nagrodzki-mistyfikatoryka-10/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AdrianoPeruggio napisał:

Świetnie, tylko że tutaj od razu płynnie przechodzisz od krytyki religii do krytyki postawy jej wyznawców formalnych/faktycznych. Jesteś ogarnięty więc chyba wiesz, iż należy to rozdzielić? Religia  sobie, ludzie sobie-tak bywa, a to, że ludzie powołują się lub zasłaniają religią-nie ma znaczenia. Niby oczywiste, a ciężko to zrozumieć.

 

Oczywiście, że pod żadnym pozorem nie należy tego rozdzielać ! Z rozdzielania mamy mitycznych nazistów zamiast Niemców, mamy komunistów zamiast Rosjan, mamy islamistów zamiast Muzułmanów. 

 

Mechanizm, który stosujesz jest to mechanizm psychologicznego odkurwiania tego co uważasz za słuszne i ściągania odpowiedzialności z instytucji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tej samej stronie trochę niżej powątpiewa się w prawdziwość posiadania udziałów. Zwróć uwagę na tytuł artykułu:)

Nawet jeśli to prawda-antykoncepcja jest w Polsce dozwolona raczej nie dlatego, że Kościół czerpie z niej dochody, ale dlatego, że ludzie uznają to chyba za zbyt radykalne rozwiązanie,  a także antykoncepcja pomaga nie zachodzić w ciążę, więc jest to przydatne dla ludzi, czy Kościół mówi/chce tego, czy nie.

 

Gdyby Kościół był wszechmocny, byłby całkowity zakaz handlu w niedziele, ścigano by heretyków i byłaby cenzura. To kompletny absurd.

 

18 minut temu, red napisał:

 

Oczywiście, że pod żadnym pozorem nie należy tego rozdzielać ! Z rozdzielania mamy mitycznych nazistów zamiast Niemców, mamy komunistów zamiast Rosjan, mamy islamistów zamiast Muzułmanów. 

 

Mechanizm, który stosujesz jest to mechanizm psychologicznego odkurwiania tego co uważasz za słuszne i ściągania odpowiedzialności z instytucji.

Nie masz racji. Nazizm to doktryna nienawiści rasowej, a jak już pisałem katolicyzm nie jest religią nienawiści, jeśli ktoś uważa inaczej to nie zna doktryny albo opiera się na wyjętych z kontekstu fragmentach, bez odniesienia do całokształtu Biblii i do nauki Kościoła-więc też nie zna doktryny. Poza tym chyba nie muszę pisać o przykazaniu ''nie zabijaj'' czy o nakazie miłości.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, AdrianoPeruggio napisał:

Nie masz racji. Nazizm to doktryna nienawiści rasowej, a jak już pisałem katolicyzm nie jest religią nienawiści, jeśli ktoś uważa inaczej to nie zna doktryny albo opiera się na wyjętych z kontekstu fragmentach, bez odniesienia do całokształtu Biblii i do nauki Kościoła-więc też nie zna doktryny. Poza tym chyba nie muszę pisać o przykazaniu ''nie zabijaj'' czy o nakazie miłości.

 

Tzw. doktryna to jest jak kiełbasa wyborcza. Tworzenie zasłony dymnej i wyidealizowanego obrazu, który niema nic wspólnego z rzeczywistością i realnym postępowaniem tych ludzi.

 

Adriano, w biblii znajdziesz jedną prostą prawdę "Po owocach ich poznacie".

 

- kler się pławi w dostatku

- kler popierał niejednokrotnie krwawych dyktatorów

- przedstawiciele kleru w tym najwyżsi rangą dopuszczali się łamania 10 przykazań wręcz notorycznie 

- kk jest najbardziej zamożną korporacją na świecie

 

I mógłbym jeszcze kilkadziesiąt punktów dopisać z historii dalszej lub bliższej.

 

A czytałeś Stary testament? Nie masz dysonansu poznawczego przypadkiem?, bo piszesz, że nie jest religią nienawiści, no ale to nie bardzo się pokrywa z tym co tam znajdziesz :P 

 

Kiedyś jeden znajomy ksiądz powiedział mi, że prawdziwy chrześcijanin powinien wystrzegać się każdej instytucji i organizacji, w której jest choć cień zła, to był bardzo mądry człowiek, od tego czasu wystrzegam sie kościoła katolickiego ;)

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilkudziesięciu/kilkuset ludzi na najwyższym szczeblu dostaje pośrednią władzę nad milionami - decyduje o ich moralności, stosunku do osób o odmiennych poglądach, może wmawiać niesprawiedliwą winę i usuwać ją. Nikt mi nie wmówi, że jakikolwiek człowiek, który zdobędzie taką władzę nie wykorzysta jej dla własnych korzyści. Nie ma znaczenia czy tak wielką siłę dostanie mafia, państwo, Kościół, rodzina czy sekta... a nie, przecież o Kościele już wspominałem...

 

Oczywiście cała instytucja pobiera od tych "przysług" procent, który dziwnym trafem idzie oczywiście góry. Szczerze, to nie miałbym kompletnie nic do zarzucenia Kościołowi, gdyby WSZYSTKIE pieniądze zostawały na najniższym poziomie i służyłyby na remonty kościołów czy pomoc w danej miejscowości. No, ale oczywiście coś takiego nigdy nie będzie miało miejsca, bo wiadomo, że Kościół to największa firma (przynajmniej w Polsce) która nie płaci podatków i dodatkowo ma jeszcze wpływy od polityków. No bo kto finansuje pracę siewców propagandy (tzw. katechetów) w szkołach ? 

 

Nie mam wątów do samych księży, tych na samym dole, bo mają oni kontakt z ludźmi i rzeczywiście mogą im naprawdę pomagać, prowadzić ciekawe i rozwijające kazania. Ale im wyżej, tym większe nakłady władzy i tym większa korupcja, chociaż słyszałem o przypadku księdza, który do dzisiaj rządzi całą wioską na Podkarpaciu i kieruje mocherami jak mu się podoba.

 

Każda grupa depersonalizuje w mniejszym lub większym stopniu, na wyższych stopniach struktury poprzez wyścig szczurów i odgryzanie sobie kawałków władzy, a na niższych poprzez "kupienie" komfortu bycia z innymi. Nie ma możliwości bycia w większej grupie bez zdefiniowania siebie jako przewodnika albo poddanego. To całkiem przewrotne, bo jak ludzie zauważą silniejszą jednostkę zaczynają sami wpychać ją na piedestał, bez rozważania nad tym, że taki osobnik może ich wszystkich mocno wyrżnąć w dupę. Ulegają najprymitywniejszym instynktom jak barany, które wybrały Hitlera albo Stalina, a później zdziwko, bo łagry, terror i anihilacja jakiejkolwiek oznaki buntu. Kto by przypuszczał, że człowiek który dostaje władzę absolutną, wykorzysta ją absolutnie, prawda ? Przecież ludzie są dobrzy.

 

 

Edytowane przez Consetem
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzam już któryś raz-mieszasz pojęcia. Religia i tzw. katolicy. Obwiniasz religię o czyny ludzi, którzy albo źle ją rozumieją, albo posługują się do własnych celów. Nie rozumiesz? Przecież to takie proste. Kiedy religia rozmija się z działaniem ludzi, winne jest działanie ludzi. Czy tak trudno to ogarnąć? Religia to co innego, instytucja to co innego, a ludzie uważający się za członków tej instytucji to co innego.

 

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AdrianoPeruggio napisał:

Na tej samej stronie trochę niżej powątpiewa się w prawdziwość posiadania udziałów. Zwróć uwagę na tytuł artykułu:)

Nawet jeśli to prawda-antykoncepcja jest w Polsce dozwolona raczej nie dlatego, że Kościół czerpie z niej dochody, ale dlatego, że ludzie uznają to chyba za zbyt radykalne rozwiązanie,  a także antykoncepcja pomaga nie zachodzić w ciążę, więc jest to przydatne dla ludzi, czy Kościół mówi/chce tego, czy nie.

 

Gdyby Kościół był wszechmocny, byłby całkowity zakaz handlu w niedziele, ścigano by heretyków i byłaby cenzura. To kompletny absurd.

 

Nie masz racji. Nazizm to doktryna nienawiści rasowej, a jak już pisałem katolicyzm nie jest religią nienawiści, jeśli ktoś uważa inaczej to nie zna doktryny albo opiera się na wyjętych z kontekstu fragmentach, bez odniesienia do całokształtu Biblii i do nauki Kościoła-więc też nie zna doktryny. Poza tym chyba nie muszę pisać o przykazaniu ''nie zabijaj'' czy o nakazie miłości.

Adriano, znowu pieprzysz trzy po trzy...Kościół działa na takiej samej zasadzie jak Świadkowie Jehowi, kapłani katoliccy i  ich podobieństwo do ŚJ polega na tym że Ci  podrzucają wiernym katechizm kościoła katolickiego jako prawidłowe źródło i tego jak powinno się interpretować Biblie( No bo ciemny lud nie wie, sprytna manipulacja) a Ci drudzy uważają do tego strażnicy...

 

Katolicyzm nie jest religia nienawiści? a jak wytłumaczysz palenie na stosie? wymyślanie przeróżnych tortur na heretykach? Tylko nie zarzucaj mi żem średniowieczny, mam prawo wybrać sobie dowolny okres w historii kościoła...Gdzie tu jest przestrzeganie przykazania nie zabijaj?

Dlaczego kościół zmienił sobie przykazania na to aby mieć z tego korzyści?

Jak taka instytucja ma być wiarygodna? twierdzisz ze wszystko tworzą ludzie, prawda? To skoro tyle zarazy w Watykanie, afery pedofilskie, mafijne, sexualne to czy Bóg myli się w powoływaniu swoich żołnierzy?? Czy może ludzie idą tam dla czystego zysku??

Edytowane przez Assasyn
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.04.2016 at 20:54, Assasyn napisał:

Adriano, znowu pieprzysz trzy po trzy...Kościół działa na takiej samej zasadzie jak Świadkowie Jehowi, kapłani katoliccy i  ich podobieństwo do ŚJ polega na tym że Ci  podrzucają wiernym katechizm kościoła katolickiego jako prawidłowe źródło i tego jak powinno się interpretować Biblie( No bo ciemny lud nie wie, sprytna manipulacja) a Ci drudzy uważają do tego strażnicy...Znowu pominięcie moich argumentów, wtrącenie nowego wątku bez związku z poprzednimi. Standard. Napisz, co ma wspólnego Katechizm z brakiem zakazu handlu w niedzielę, ścigania heretyków?

 

Katolicyzm nie jest religia nienawiści? a jak wytłumaczysz palenie na stosie? wymyślanie przeróżnych tortur na heretykach?

Na tej samej zasadzie możesz wysnuć wniosek, że katolicyzm nie jest religią nienawiści, bo dziś nie palą na stosie. A tak naprawdę-odchodząc od takiego myślenia-jak już napisałem wyżej co innego religia, co innego ludzie, co innego instytucja. Można tak tłumaczyć oczywistości jak widać bez końca. To tak jakby obwiniać patriotyzm za zabijanie ludzi, bo niektórzy zabijali w imię patriotyzmu.

 

Tylko nie zarzucaj mi żem średniowieczny, mam prawo wybrać sobie dowolny okres w historii kościoła...Gdzie tu jest przestrzeganie przykazania nie zabijaj?

No widzisz, sam niechcący przyznajesz, że religia to nie to samo, co działania ludzi, bo religia mówi nie zabijaj, a ludzie robią inaczej-więc to nie wina religii. Masz rację.

Dlaczego kościół zmienił sobie przykazania na to aby mieć z tego korzyści?

Chodzi o przeniesienie dnia wolnego z soboty na niedzielę, czy wątek kultu obrazów? Tak czy siak, co to ma wspólnego z tym, że religia ''zabija''? Widzę że znowu wyszukujesz każdy pretekst.

Jak taka instytucja ma być wiarygodna? twierdzisz ze wszystko tworzą ludzie, prawda? To skoro tyle zarazy w Watykanie, afery pedofilskie, mafijne, sexualne to czy Bóg myli się w powoływaniu swoich żołnierzy?? Czy może ludzie idą tam dla czystego zysku??O, to już zmieniamy obiekt krytyki? Już nie religia jest zła, tylko instytucja? Widzę postępy:)

Znowu sam niechcący przyznajesz, że religia to nie to samo , co ludzie-afery i zło to dzieło ludzi, a nie religii, chyba że wykaże ktoś wreszcie-o co proszę od dłuższego czasu-że religia katolicka nakazuje kontakty z mafią i inne kwestie które wymieniłeś.

Możemy tak jeszcze długo. Ja będę pisał, że religia=/=ludzie=/=instytucja, a Wy dalej swoje o ludziach i instytucji. Wniosek taki-skoro cały czas piszecie tylko o czynach ludzi, uznaję że nie znaleźliście dowodów na to, że religia jest winowajcą. Przypominam, że aby wykazać taki fakt należy argumentować swoje stanowisko doktryną religii katolickiej, a nie działaniami ludzi.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.04.2016 at 20:26, Consetem napisał:

No bo kto finansuje pracę siewców propagandy (tzw. katechetów) w szkołach ? 

 

 

 

W mojej okolicy księża i zakonnice wygryźli ze szkół "cywilnych" katechetów/katechetki, którzy mają rodziny, dzieci, niektórzy z nich zostali bez pieniędzy,

a i z kredytem jedną rodzinę katechetki znam.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa z Panem katolikiem cz.2

 

Jest chłodny poranek 18 kwietnia b.r...Po "weekendowym" leniuchowaniu postanowiłem schować do plecaka, rękawiczki, wode, energetyk i ruszyć na siłownie w celu rozruszania mięsni...

Zakładajac strój a'la Janusz, czyli dres, bluza wychodze, na zegarze mamy 8.00...

Krocząc pewnym krokiem, zauważam Pana Katolika, z którym prowadzilem ostatnio interesująca rozmowe z pazurem...

Pan Katolik, zmierza w moim kierunku, widac na jego twarzy chęc odwetu co bym skwitował słownie "Teraz dam Ci popalić szatanski pomiocie"

Rozmowe zaczynamy od cichego dzień dobry, az tu nagle, ni z gruchy ni z pietruchy Pan Katolik porusza tematy religijne, patrze na zegarek 8:10, mam troche czasu to mu go poświece...

I jak tam zapytał lekko zdenerwowanym, ale widocznie gotowym na wyzwiska i nawrócenia mnie na droge prawdy głosem, swoje powiedziałem...

Ostatnio Pan zarzucił że Bog nie ingeruje w sprawy Polski, odpowiedzialem, widze że powoli Pan łapie z czego sie ciesze, ku mojemu zdziwieniu Pan Katolik polecil mi abym sprawdzil na wlasnej skórze ze dobry Bóg interweniuje...

Odpowiadam mu, panie kochany, nie pamietam żeby Bóg mi kiedykolwiek w jakis piekny sposob pomógl, badz sie wyzwolic, a jest z czego dodałem...

BO SIE PAN MODLIC NIE UMIESZ I SŁABO WIERZYC, mysle sobie, chcesz Pan konfrontacji, to lecimy z tym koksem...

Zadałem mu pytanie; Skoro Pan kogos bardzo kocha, np syna(w co bardzo watpie, znajac swoja historie życia i kontakty z ojcem) to jesli syn się topi, porywa go wodny wir, a Pan sie temu przyglada i nie ratuje go, a moze to zrobic, ale nie robi, to kocha go Pan czy nie?

Pan katolik milczy...

Po chwili lekko zmieszany starszy Pan dodaje, aaa to trzeba spelnic kilka warunkow żeby byc wysluchanym...

Ja mu na to, to widzi Pan topiacego sie syna, który krzyczy i błaga o pomoc, a mimo to Pan sie zastanawia czy spelnil odpowiednie warunki żeby go wysluchac, to jest miłosc czy komunistyczny służbista?

Ciszaaaaaa....Pan Katolik nie wie co powiedziec...

Po chwili dodaje, ale to trzeba odwalić duza pracy, aby cos sie zmienilo( totalna zmiana tematu)

No to ja mu wtóruje, ok, dam Panu przyklad...

Skoro mam problemy, prosze Boga o interwencje a mimo to musze wykonac cięzko mozolna prace, aby cos mieć badz sie wyzwolic, i taka sama prace musze wykonac wtedy kiedy go nie prosze o pomoc, to na chuj mam sie modlić, zapytałem? Skoro tak czy siak musze coś zrobic, myslalem ze Bóg jest wszechmogacy i mi pomoze, tymczasem modlitwa jest bezużytecznym dodatkiem w takiej sytuacji...

Pan Katolik, wyraźnie załatwiony...

Ale jeszcze walczy mówiac, trzeba byc cierpliwym i wytwałym, ja mu na to, wiekszosc samobojców tez czekała i czekała...

Dalej walczy, sa ludzie których Bog wysluchal, ja mu na to, a czemu mi nie moze pomoc? Czy jestem gorszy od tamtych ludzi? Bo wszystkim pomaga, ale nie mi zapytalem...Dziadek dalej swoje, bo Pan pewnie grzeszy, i nie trzyma sie zasad...Ja mu na to, a co to biznes z Bogiem?

Ty trzymaj sie zasad, ja Ci dam to czego pragniesz?

Ciszaaaaa, dobijając Pana Katolika mowie, wspomnial Pan że grzesze? Ale przeciez Jezus przyszedl do grzeszników a nie sprawiedliwych? Dziadek rozjebany totalnie, myslalem że sie rozpłacze zaraz...

Godzina 8:33, koniec dyskusji ide na siłownie...

Narazie tyle...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młody jesteś i nieopierzony skoro chce Ci się w to bawić. :)

Jaki masz interes w tym, aby na siłę kogoś przekonywać?

 

Rób swoje i nie oglądaj się na innych, a już na pewno nie pouczaj tych, którzy sobie tego nie życzą, bo mogą mieć Ci to za złe.

Edytowane przez von.hayek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Assasyn napisał:

Zadałem mu pytanie; Skoro Pan kogos bardzo kocha, np syna(w co bardzo watpie, znajac swoja historie życia i kontakty z ojcem) to jesli syn się topi, porywa go wodny wir, a Pan sie temu przyglada i nie ratuje go, a moze to zrobic, ale nie robi, to kocha go Pan czy nie?

Wodny wir to nic. Według religii najważniejsze jest zbawienie, Pan Bóg dał nam wszelkie środki do bycia zbawionym, każdemu i zawsze. Miłość to po pierwsze stworzenie człowieka, po drugie wywyższenie go aż tak, że może zająć miejsce zbuntowanych aniołów w niebie (czy jest większy dowód na miłość-skoro takie nic jak człowiek może zajmować miejsce aniołów?), po trzecie po grzechu pierworodnym Pan Bóg mógł zniszczyć rodzaj ludzki, ale tego nie zrobił. Matka Boża czyli człowiek została podobno wybrana do przewodzenia aniołom, czy znajdziesz większe wywyższenie? Między innymi z tego powodu podobno zbuntowała się część aniołów, bo w swojej pysze nie mogły i nie mogą znieść, że człowiek ma nimi kierować i że ludzie mogą zająć ich miejsce. Człowiek grzeszy i grzeszy ale Pan Bóg czeka z miłością na jego nawrócenie.

Pan katolik milczy...

Po chwili lekko zmieszany starszy Pan dodaje, aaa to trzeba spelnic kilka warunkow żeby byc wysluchanym...

Ja mu na to, to widzi Pan topiacego sie syna, który krzyczy i błaga o pomoc, a mimo to Pan sie zastanawia czy spelnil odpowiednie warunki żeby go wysluchac, to jest miłosc czy komunistyczny służbista?

Ciszaaaaaa....Pan Katolik nie wie co powiedziec...

Ludzie zrzucający na Pana Boga winę za zło tego świata zapominają, że po pierwsze na początku człowiek został stworzony aby żył w pełni szczęśliwości, nastąpiło złamanie zakazu i skutki to obecne życie ludzkie. Po drugie mimo tej zniewagi ludzie mają jeszcze szanse być zbawionymi. Po trzecie jeśli chcesz, by w życiu ziemskim nie było zła, wojen itd. to trzeba by chcieć aby Pan Bóg odebrał ludziom wolną wolę. Chcesz więc wolną wolę, czy nie?

Po chwili dodaje, ale to trzeba odwalić duza pracy, aby cos sie zmienilo( totalna zmiana tematu)

No to ja mu wtóruje, ok, dam Panu przyklad...

Skoro mam problemy, prosze Boga o interwencje a mimo to musze wykonac cięzko mozolna prace, aby cos mieć badz sie wyzwolic, i taka sama prace musze wykonac wtedy kiedy go nie prosze o pomoc, to na chuj mam sie modlić, zapytałem? Skoro tak czy siak musze coś zrobic, myslalem ze Bóg jest wszechmogacy i mi pomoze, tymczasem modlitwa jest bezużytecznym dodatkiem w takiej sytuacji...

Pan Bóg to nie jest ktoś, kto ma obowiązek na Twoje żądanie robić cokolwiek, ludzie nie znają pradawnych wydarzeń leżących u podstaw powstania ludzkości, brak im pokory i znajomości swojego miejsca w szeregu. Można by będąc sprawiedliwym napisać, że ludzie nie zasługują jako tak nędzne istoty na wywyższenie w niebie. Pomyśl podobno to z powodu ludzkości między innymi rozgorzała odwieczna wojna dobra ze złem, część aniołów powiedziała, że nie będzie służyć człowiekowi. 

Pan Katolik, wyraźnie załatwiony...

Ale jeszcze walczy mówiac, trzeba byc cierpliwym i wytwałym, ja mu na to, wiekszosc samobojców tez czekała i czekała...

Dalej walczy, sa ludzie których Bog wysluchal, ja mu na to, a czemu mi nie moze pomoc? Czy jestem gorszy od tamtych ludzi? Bo wszystkim pomaga, ale nie mi zapytalem

Nie wszystko widać ludzkim wzrokiem. Choćby kulisy powstania świata i człowieka są przed nami zasłonięte mgłą tajemnicy, której rąbków możemy się jedynie domyślać. Poza tym masz za mało poczucia własnej wartości-każdy człowiek jest pojedynczym cudem, nie ma dwóch takich samych ludzi, otrzymałeś wielki dar i od Ciebie zależy, co z nim zrobisz. Nawet jeśli to krótkie ziemskie życie bywa złe, nie jest złe zawsze i pamiętaj, że w tle istnieje wieczna szczęśliwość i nie warto buntować się przeciw Stwórcy, że w nieskończonej łasce stworzył m.in. Ciebie.

Poza tym istnieje ktoś, kto od urodzenia Cię chroni i nakłania do dobrego-Anioł Stróż-pomyśl tylko co to za łaska, że Pan Bóg przydzielił takim nędznikom ciągłą asystę samych aniołów.

 

...Dziadek dalej swoje, bo Pan pewnie grzeszy, i nie trzyma sie zasad...Ja mu na to, a co to biznes z Bogiem?

Ludzie nie mogą stawiać warunków Panu Bogu.

Ty trzymaj sie zasad, ja Ci dam to czego pragniesz?

Czy to nie jest uczciwe? Wiesz, co masz zrobić by zostać zbawionym (albo i nie wiesz). Ale nikt Ci nie zabrania się dowiedzieć. Ja jestem tego przykładem. Trzeba szukać, badać, czytać.

 

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie zazwyczaj Boga odnajdują u schyłku życia w znacznej mierze dlatego, że nie mają innej ciekawej alternatywy.

Ciężko jest się kierować religią w życiu stawiając sobie jednocześnie ziemskie cele bo idą w sprzeczności z "wiecznymi".

Sam miałem i  miewam czasem rozterki jako człowiek wierzący (acz mało praktykujący, głównie z racji podejścia kleru do religii)

Jest pewien konflikt interesów bo często należałoby się zachować we własnym interesie inaczej niż nakazy religijne. 

"Anioł Stróż" to bardzo ciekawe pojęcie, mieszanka sumienia z ??

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.