Skocz do zawartości

Dziewczynki, zadawajcie pytania do Radia Samiec.


Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Blair napisał:

Hmmm, zanim zostanę poczęstowana kolejnym bananem, chciałabym się dowiedzieć, gdzie leży granica, między "ogarniętą życiowo", a "silną i niezależną" kobietą?

@Blair czy to jest pytanie do Radia Samiec? Jeśli nie, to prosze o zamieszczenie tematu w odpowiednim dziale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dzień dobry Panie Marku,

Mam pytanie które mnie nurtuje od pewnego czasu. Będę wdzięczna za odp.

 

Czy dorosłe dziecko (skrzywdzone w dzieciństwie przez rodziców) kiedy otrzymuje od rodziców darowiznę (np. wartościową nieruchomość) ma "moralny obowiązek" wybaczyć..?. Chodzi mi o to, czy można to nazwać pewnego rodzaju "wyrównaniem rachunków"? Czy skoro jest w dziecku uczucie skrzywdzenia (może być też faza wybaczenia) nie powinno przyjmować od rodziców darowizny?

 

Mam nadzieje wyjaśniłam to jasno w sposób ogólny (nie chciałam podać konkretnego przykładu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Smerfetka napisał:

 

Czy dorosłe dziecko (skrzywdzone w dzieciństwie przez rodziców) kiedy otrzymuje od rodziców darowiznę (np. wartościową nieruchomość) ma "moralny obowiązek" wybaczyć..?

   Wybacz że się wtrącam i wyręczam Marka. Twoje pytanie jest uzależnione od poczucia krzywdy które doznałaś. Jednocześnie Twoje, subiektywne poczucie krzywdy,

nie jest odzwierciedleniem sytuacji, która w/g Ciebie była krzywdząca dla Ciebie. Opisz coś więcej, bo na podstawie Twojego wpisu nie wiele można wywnioskować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam dorosłą osobę, która ma aktualnie przeżywa wewnętrzny konflikt. Przyjęła od rodziców darowiznę i ma poczucie obowiązku wybaczenia krzywd z dzieciństwa które zafundowali jej rodzice.

 

@Selqet Mi chodzi o poczucie obowiązku wybaczenia i wdzięczności/szacunku właśnie w zamian za otrzymaną darowiznę.

 

To że warto wybaczać dla czystego egoizmu jest oczywista:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.05.2017 o 12:57, Blair napisał:

Hmmm, zanim zostanę poczęstowana kolejnym bananem, chciałabym się dowiedzieć, gdzie leży granica, między "ogarniętą życiowo", a "silną i niezależną" kobietą?

 

@Blair Myślę, że to jest zależne od tego z jakim facetem kobieta będzie się spotykać. Jeżeli mężczyzna pracuje fizycznie i zarabia 2500zł netto, a kobieta gdzieś w korpo za 4500zł netto to ten gość (myślę, że także otoczenie) będzie odbierał tą kobietę za bardzo ogarniętą i wręcz niezależną. 
Inny mężczyzna przy tej kobiecie, który ma własny biznes, zatrudnia 100 osób i zarabia 100 tys. miesięcznie już tak nie będzie zapewne sądził, a tym bardziej jego i tej kobiety środowisko. Podałem najprostszy przykład ze sfery zawodowej ale w innych dziedzinach życia jest podobnie. Jednym słowem kontrast i jego skala :P 

Wcześniej zadano pytanie odnośnie tego czego chcą faceci. 
Jak widzę większość z nich chce mieć kobietę będącą "dobrą" kochanką dla nich ale jednocześnie matką ich dzieci... - chyba na tym się kończy. Czyli tak generalnie żeby na mieście w miarę zazdrościli ale żeby w domu też była do życia :P
To czego ja chcę zawsze od kobiety od samego początku, to równe zaangażowanie się w proces poznawania drugiej osoby i samodoskonalenie się na jakiejkolwiek płaszczyźnie. (oczywiście mówimy tu już o przypadku gdzie pani podoba mi się z wyglądu, kultury osobistej, głosu i innych fizycznych, naocznie zauważalnych rzeczy).
 

Tak teraz myślę, że chyba nigdy takiej nie spotkam :P hahhaha

 

Edytowane przez Moriarty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Moriarty said:

 

@Blair  1. Jeżeli mężczyzna pracuje fizycznie i zarabia 2500zł netto, a kobieta gdzieś w korpo za 4500zł netto to ten gość (myślę, że także otoczenie) będzie odbierał tą kobietę za bardzo ogarniętą i wręcz niezależną.


2. To czego ja chcę zawsze od kobiety od samego początku, to równe zaangażowanie się w proces poznawania drugiej osoby i samodoskonalenie się na jakiejkolwiek płaszczyźnie.

 

3. Tak teraz myślę, że chyba nigdy takiej nie spotkam

 

1. Jaja sobie robisz? Ona takiego faceta nawet nie zauwazy. Bedzie dla niej przezroczysty.

 

2. Gdzies ty sie tego naczytal, fuck?

Albo - jak w "O polnocy w Paryzu" - co paliłeś?

"równe zaangażowanie się w proces poznawania drugiej osoby i samodoskonalenie się na jakiejkolwiek płaszczyźnie"

OMG!!!

 

3. Nie spotkasz bo zyjesz w marzeniach. Moge sie zalozyc o butlę czarnej whisky. Black Walker czy jakos tak. Czerwony Walker pali jak kwas siarkowy.

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jedno i drugie jest niezależne. Jestem tu bo dzięki forum można się uczyć na innych. Wychodzę z założenia, że trzeba to robić ciągle aby się nie cofać.

Z drugiej strony jak słyszę kolejne historie to praktycznie kopiuj/wklej z innych, ale od czego są inne działy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, JoeBlue napisał:

Ja, gdy mam kobiete w zasiegu reki, raczej nie surfuję po forach.

 

Kurde a ja nawet jak mi laska w łóżku leży i jęczy że przy kompie siedzę to zaglądam tutaj :D Tylko czasami trzeba uważać co by któraś  nie zczaiła gdzie przesiaduję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

BS jest to pierwsze forum gdzie jestem. Prawie się nie udzielam w Internetach, czyli trochę taki przypadek. Słuchając Radio Samiec i bijąc się z myślami postanowiłam sobie coś sprawdzić.  Weszłam na popularnego czata żeby zobaczyć jak się ma sytuacja z drugiej strony i oto, co mnie spotkało: dziesiątki żonatych szukających anonimowych przygód, prawie same dziwne przypadki, co drugi wysyła znienacka, bez ostrzeżenia fotkę swego penisa, wszyscy w rozmowie jakby byli klonami podłączonymi do jednego komputera z prymitywnym układem, te same pytania, nawet ta sama sekwencja ich zadawania, wiało pustką i nudą.  Tak uraczona estetyczno-retorycznie zastanawiam się- skoro kobiety są takie dziwne to co powiedzieć o tym zjawisku? Zdaję sobie sprawę z niebezpieczeństwa powiększającego się za pomocą feminizmu matriarchatu (zresztą za tym i tak stoją mężczyźni, którym to na rękę, wyemancypowaną małą dziewczynką łatwo sterować i załatwiać swoje ideologiczne interesy), ale co powiedzieć o manipulowaniu mężczyznami być może z inicjacji tych samych środowisk, tylko innymi metodami? Czy widzisz problem i z tej strony? Czy to kobiety są takie jak twierdzisz czy może można je wypaczyć, ale dokładnie tak samo jak i mężczyzn, do tego stopnia, że obie opcje prymitywnieją w podobnym stylu. Przecież jakbym miała wnioskować na podstawie obrazu, który ujrzałam za osłoną Internetu gdzie każdy jest anonimowy i czuje się w swojej „wylewności” bezpiecznie to obraz mężczyzny, jaki się jawi byłby faktycznie kiepski, na tej podstawie można by było założyć radio samica i nadawać na prymitywa bez mózgu, co wali „fiutem po oczach”. Tyle tego było, że uważam, iż to zjawisko masowe (przynajmniej dla danego typu komunikatora). Faktycznie nie chce oceniać tych ludzi, ale podobieństwa osobnicze były tak wyraźne, że to już jest schemat męskiego postępowania przynajmniej tam, bo gdzie indziej nie sprawdzałam. A więc czy Twoim zdaniem mężczyźni też "tacy właśnie są", a jeśli nie to, co  wpłynęło na fakt, że wyłonił mi się taki zbiorczy rys? Czy Twoim zdaniem to specyfika takich portali, że wyciąga na wierzch mroczną stronę tego, czego nie widać na co dzień w biurach, supermarketach, urzędach, na ulicy i gdziekolwiek indziej gdzie ludzie w garniturach, dresach lub innych kostiumach funkcjonują z maskami nawet uprzejmości, pod którymi jednak siedzi inne ja, co wychodzi wieczorami przed monitorami komputerów w interakcji z obcą osobą? A jeśli tak, to jaka jest różnica pomiędzy mężczyznami a kobietami w tych działaniach i jeśli jest to dlaczego? A jeśli nie ma to gdzie faktycznie leży ogólny problem? Co sądzisz?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anna bardzo dobre pytanie, mam nadzieję, że @Stulejman Wspaniały się ustosunkuje. Mam podobne doświadczenia - w czasach gdy jeszcze wchodziłam na czaty (i bynajmniej nie były to czaty erotyczne) też nie raz dostawałam wizerunek fiuta na wejściu i wiadomości typu 'CHCESZ SIE RUCHAC" ;] O nickach typu "zdradze-zone", "szukam-kochanki" nie wspomnę ;) Faktycznie, gdyby generalizować i zawęzić próbę badawczą do przypadków z czata to obraz mężczyzn jawiłby się dość prymitywnie. Może to kwestia anonimowości w internecie, ale z drugiej strony - naturę człowieka można poznać po tym, co robi kiedy wydaje mu się, że nikt nie wie/nie patrzy. Ciekawa jestem opinii Marka w tym temacie, tym bardziej, że on w dużej mierze swoje obserwacje nt. kobiet opierał na przypadkach "internetowych". Mareczku? ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden obraz zastepuje tysiac slow. Faktycznie, na czatach rozmawia sie jak ze sztuczna inteligencja, pytania sa standardowe, skad klikasz, ile lat, czego szukasz, itd. Taki penis znaczaco skraca czas dyskusji, albo zamyka ja, albo sprowadza na odpowiednie dla zdjecia tory. Kiedys jedna znajoma z facebooka (w UK) zrobila sobie sesje zdjeciowa w bieliznie i wrzucila na badoo. Wspominala w komentarzu na fb ze otrzymala ponad 100 zdjec w krotkim czasie.

Bardziej niz powody wysylania penisa, zastanawia mnie skutecznosc/wydajnosc takiego dzialania. Ale nie bede testowac :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.