Skocz do zawartości

Potrzebuję Waszej porady, bracia


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem!

Niespodziewanie urodził mi się wczoraj duży problem, mianowicie podejrzewam , że moja samiczka chyba coś kręci...

 

Jestem z nią 1.5 roku , na początku wiadomo - ogień, boski seks po kilka razy dziennie itp., wszystko super.

Ona dość szybko zakochała się, ale wszelkie tematy "naszej przyszłości" ja zdecydowanie ucinałem , jako doświadczony przez los rozwodnik...

Żadnego dziecka, żadnego ślubu, żadnego mieszkania razem.

Ona zresztą ma dorosłą córkę, oraz własne mieszkanie. Zatem powinna być spełniona, że tak powiem, no i wydawała się zgadzać ze mną w tych sprawach :-)

Sprawy były jasno postawione, i nigdy nie były przez nią kwestionowane, no może RAZ tylko to wspólne mieszkanie - "to nawet tego nie ?...to jak to?"...

 

W ostatnich tygodniach temperatura  związku chyba nieco osłabła, ja miałem poważne zawirowania w pracy, do tego jej przeziębienia, bóle gardła itp.

Nie miałem zbytnio ochoty na seks, zdarzało się powiedzmy raz w tygodniu tylko...

Mniej pocałunków, mniej czułości, ale nadal wszystko OK.

Tym niemniej przyznam, iż ona narzekała , że coś ostatnio za rzadko się kochamy i ciągle mi się nie chce...

 

W niedzielę byliśmy w lokalu, skąd widać było całe miasto. W pewnym momencie ona wypaliła coś takiego:

"ale super, stąd widać Twoje mieszkanie, i moje, i w ogóle wszystko...gdybym chciała się z kimś umówić , to tutaj bezpiecznie, widziałabym czy już wróciłeś z pracy, hahahaha..."

Żarcik jak żarcik, niby nic, ale.... dziś wieczorem zadzwoniła do mnie jej córka, czy nie wiem gdzie ona jest, bo już dawno powinna być w domu (18:45) i nie odbiera od niej telefonów.

Zadzwoniłem ja, i też nie odebrała.

Znam ją na tyle , że wiem , iż ZAWSZE odbiera telefony od córki, poza jedną sytuacją - gdy uprawia seks...

 

Niby miała nadgodziny od 14 do 18 (fakt, już w piątek zapowiadała), a potem spotkała się z przyjaciółką na kilkanaście minut.

Tylko co jej kurwa przeszkadzało odebrać telefon (ma dwa ,na żaden nie odbierała) od córki czy ode mnie, skoro była tylko na kawce z przyjaciółką ?

 

Zapytałem, co tam u tej koleżanki, a ona skwitowała to jednym zdaniem ,które już słyszałem w niedzielę.

A zawsze napierdalała mi z 15 minut, co tam u niej, a tym razem JEDNO jedyne zdanie, które już zresztą słyszałem...

Jestem przekonany, że wcale u niej nie była, bo :

- tylko jedno zdawkowe zdanie

- kto po pracy od 6 do 18 ma jeszcze ochotę na spotkanie z przyjaciółką ?

- nawet gdyby rzeczywiście się z nią spotkała, to dlaczego nie odbierała telefonów od córki i ode mnie ?

W sumie to nawet się zastanawiam ,czy naprawdę miała te nadgodziny ? Nie są przymusowe...

Mogła sobie zaplanować randkę/seks powiedzmy na 15-tą, i jej się przedłużyło trochę...taka moja teoria...

Ma wielu znajomych, a i nawet z każdym byłym facetem utrzymuje dobre stosunki. Nowe znajomości też bardzo prawdopodobne, w pracy w chuj ludzi ma...

 

Może jestem przewrażliwiony i trzeba olać sprawę, ale pomyślałem ,że poradzę się Was - co byście zrobili na moim miejscu ?

Myślałem o jakiejś prowokacji ,że niby ktoś znajomy ją widział na mieście w czasie tych niby nadgodzin.

Albo, że ktoś widział jej koleżankę w czasie, gdy  z nią powinna być na tej kawie.

Albo w chuj olać sprawę, ale to trudne, bo sami widzicie, że spać nie mogę i piszę o świcie...

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zrobił tak - zapytało to co robiła w tych godzinach , zapytał o dokładne detale szczegóły tego co robiła, nawet takie małe istotne.

Potem sporzadzil z tego szybko notatkę i zapytał o to samo za kilka dni, tygodni.

Jeśli ma coś do ukrycia będzie kłamać i pogubi sie w tej historii, nie skłamie drugi raz tak samo, w którymś miejscu podwinie się jej noga.

 

Mam podobną kobietę, też ma dużo kolegów, przyjaciół męskich, dobrze się czuje w męskim towarzystwie, ma dobre stosunki z byłym. Mężczyźni ją lubią, jest piękna i jak na kobietę dosyć inteligentna.

 

Mój sposób na nią? Nie traktuje jej poważnie, nie przywiązuję się do niej. Bzykam ją ile wlezie i mam zakodowane w głowie, że jak będzie chciała to i tak odejdzie , tak samo jak i ja.

 

 

Pozdro

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak samica sama daje Ci znaki, że ma zamiar się pruć w najbliższej przyszłości no to generalnie po sprawie. Sam dobrze o tym wiesz,ale chyba zbytnio się do niej przywiązałeś .

To są proste istoty, nie powie Ci wprost że koniec, bo sama nie rozumie co się dzieje i ma chyba nadzieję, że jeszcze może mieć z Tobą dziecko, ale będzie dawać sygnały, bo przecie nie jest jakąś pojebną manipulatorką (z twojego opisu wydaje się dosyć miła).

Szukaj następnej samicy na podobny związek (narkotyki utrzymują się do 2 lat, matki natury nie oszukasz) albo jak nie ma takiej to ruchaj jakieś młode laski. Ewent. oszczędzaj energię i zarabiaj więcej hajsu, porób coś fajnego jak strzelanie albo sport ekstremalny. Nic już nie zrobisz, zabawa się skończyła. Dobrze, że nie masz jakichś zobowiązań, teoretycznie możesz wyjść w każdej chwili.

 

Od teraz albo angażujesz się bardziej w związek albo wychodzisz, innej opcji nie ma. Natura nie marnuje potencjału kobiety na samca, który nie da jej dziecka. Związki są po to żeby trzasnąć sobie bachora, dla emocji musisz walić w żyłę albo wchodzić w romanse czy coś. Ja polecam mieć kompletnie wyjebane. Trudno do tego dojść, ale niemalże całkowita niezależność od kobiet jest jak wyjście z zasmrodzonego, ciemnego pokoju na zewnątrz - prawdziwie odświeża. W życiu jest wiele fajnych rzeczy oprócz kobiet. Od kiedy zacząłem ufać ludziom, zrozumiałem że z samcami mogę się porozumieć znacznie lepiej i do czegokolwiek dojść, a w przypadku kobiety to w sumie kończy się na seksie, co nie jest złe, ale jakby to opisać... dosyć nieambitne. Większość lasencji nie umie i nie chce gotować, co jeszcze bardziej je pogrąża.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas wszystko pokaże.

 

   Nic nie rób, obserwuj, wyciągaj wnioski. Jeżeli potwierdzą się Twoje podejrzenia, wcześniej czy później wpadnie na kłamstwie, takie sytuacje będą się powtarzać.

 

Tylko to uczucie jak ją całujesz.... Smak obcego kutasa.:D  Czego Ci nie życzę.:mellow:

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedBull1973,

 

Nie potrzebujesz opinii, bo sam już się domyślasz jak sprawy wyglądają. Jak daleko zaszły, tego nie wiem i nie zamierzam spekulować - bo i po co.

Tak czy inaczej otrzymałeś klasyczny zestaw sygnałów, że coś się może zacząć dziać. Szczególnie te zdawkowe odpowiedzi - mająca coś do ukrycia, nawet głupotę,

kobieta podświadomie będzie ucinała rozmowę bo boi się że się pogubi w zeznaniach później. Taka klasyka.

Dla mnie powyższe wydarzenie nie jest tzw. czerwonym światłem ale z pewnością takim pierwszym sygnałem, że trzeba się sprawie przyglądać i monitorować ją.

 

W jakim zakresie funkcjonuje Wasz wspólny układ, jakie są wzajemne oczekiwania itd - to już wiecie najlepiej sami.

Dla mnie, jako dla osoby trzeciej, istotnym jest to że mija już czas tzw 'promocji' na 'darmowe' zaangażowanie ze strony kobiety. Masz swoje lata, masz

swoje doświadczenie - nie muszę Ci w takim razie pisać, że nie ma czegoś takiego jak 'darmowe obiady' i seks totalnie bez zobowiązań w relacjach z paniami.

Jest tylko okres 'promocji' - później zaczyna się mniejsza czy większa eskalacja żądań i oczekiwać. Prawdopodobnie jesteś na końcu etapu promocji, pani zacznie

przedstawiać swój punk widzenia na zacieśnienie Waszej relacji, a w przypadku Twoich obiekcji - nastąpi seria reperkusji z jej strony.

 

Nie napiszę Ci co masz robić bo się domyślasz, prawda ? ;)

 

S.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ReddAnthony napisał:

Mam podobną kobietę, też ma dużo kolegów, przyjaciół męskich, dobrze się czuje w męskim towarzystwie, ma dobre stosunki z byłym. Mężczyźni ją lubią, jest piękna i jak na kobietę dosyć inteligentna.

 

Mój sposób na nią? Nie traktuje jej poważnie, nie przywiązuję się do niej. Bzykam ją ile wlezie i mam zakodowane w głowie, że jak będzie chciała to i tak odejdzie , tak samo jak i ja.

 

nie tylko ty, w sumie nie ma co chyba nie da sie inaczej w obcym świecie, nie mniej jednak sprawa się komplikuje gdy zaczynamy się przyzwyczajać i tu jest pies pogrzebany. Ja z durnego myślenia muszę się jeszcze parę lat uczyć aby wylesić. Nic nie jest na własność wliczając w to kobiete w to najtrudniej było mi uwierzyć he he he rodzimy się z gołą dupą i tak też umieramy.

 

wracając do Reda :)

.... moim zdaniem to początek końca. Samica szuka alternatyw, będzie oczywiście jakiś czas jeszcze z Tobą bo proces odchodzenia trochę trwa jak to stwierdził w jednej ze swoich publikacji mistrz Marek, wiec powoli przyzwyczajaj się aby Twoja psychika nie padła w razie odcięcia od tej kobiety.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porzuć te swoje teorie, tylko się niepotrzebnie nakręcasz i produktywność Ci spadnie. Sam sobie wlewasz do łba szklankę kortyzolu. Chcesz wiedzieć zapytaj wprost. Nie chcesz wiedzieć? Idź na piwo lub mecz z kumplem.

Kilka lat temu miałem dość podobną relację i pańcia się kiedyś wybrała za moimi plecami na randkę z kimś nowo poznanym. Sama doszła do wniosku przez porównanie bezpośrednie gdzie trufle leżą zakopane. Truchcikiem przybiegła z powrotem i jeszcze worek komplementów przyniosła.

Jak będzie chciała coś wykombinować, to i tak wykombinuje. Nie masz na to wpływu i nie będziesz miał. Krzywdę jak narazie robisz sobie sam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom są dwie opcje:

 

1 Małpeczka szuka intensywnie nowej gałęzi, tak jak zresztą większość kolegów sugeruje

 

2 U ciebie wszystko jest na Nie, dzieci nie, mieszkanie razem nie, łożenie na zachcianki księżniczki nie, to księżna pani doszła do wniosku że cię chamie ucywilizuje, zwyczajnie wzbudza w tobie zazdrość, to że córka dzwoniła jej "szukać" nic nie znaczy, widziałem już takie akcje z wykorzystywaniem dzieci nawet dorosłych w takich rozgrywkach, mogła wtedy siedzieć obok córki i śmiać się w poduszkę.

 

 

Tak czy siak, szybko wyjaśnij sprawę. Jeśli opcja 1 to niech wypierdala, jeśli 2 to naprowadź na właściwe tory.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak Red uważam, że istnieje pewne prawdopodobieństwo, iż laska pogrywa w celu wzbudzenia zazdrości. Bo o tym, że jej zależy na wprawieniu Cię w taki stan, świadczy głośno wypowiedziana hipoteza o spotkaniu z kimś na mieście. Wysłała Ci mniej lub bardziej świadomy sygnał, że nie dostarczasz jej tego, czego ona chce i nie będzie miała problemu ze znalezieniem tego u kogokolwiek innego. Czyli klasyczne "postaraj się bardziej, bo jak nie to...". Może zareagowałeś na te słowa "zwisem" więc ona eskaluje manipulację.

 

Pewnie nie używacie gum, więc bym tym razem założył a na jej zdziwienie odparłbym - "nie wiem co jest grane, ale na wszelki wypadek wolę się niczym od ciebie nie zarazić". Wysyłasz w ten sposób: niezależność od tego co ona robi z Twoimi emocjami, że tak czy siak zawsze robisz swoje, bo w najgorszym wypadku łatwo się odetniesz. Oczywiście ona może się albo przestraszyć że możesz do niej "już nic nie czuć" i że przeholowała albo ucieszyć, że może Cię spokojnie zostawić bez odgrywania szopki okresu "pomostowego". Tak czy siak, informujesz ją niniejszym, że jest pod obserwacją i masz wątpliwości czy spędzasz czas z odpowiednią osobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nabierz dystansu. 

Traktuj ją jako osobę do spędzania wspólnego czasu. Dzisiaj jest a jutro może nie być.

Wygląda na to, że zaangażowałeś się emocjonalnie i laska stała się dla Ciebie "ważna".

 

Mając dystans, kiedy okaże się że zdradza, odejdziesz z uśmiechem. 

Nie mając będziesz cierpiał.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra...ona chce seksu a ty walisz cos na zasadzie nie teraz stara głowa mnie boli%-)nie zaspakajasz jej emocjonalnie to tracisz w rankingu

zwiazek na zasadzie jeszteśmy razem ale nie jestesmy.ona wie że raczej z nia nie bedziesz na stałe bo nie jestes pretendentem do tego.a przynajmniej tyle wynika z tego co napisałeś.czy sie lala ci puszcza?jak nie udowodnisz to sie nie puszcza.prosty schemat.ale kręcic kreci na bank

Edytowane przez Pikaczu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie rób, nic nie daj po sobie poznać, obserwuj

Przy najbliższych "nadgodzinach", czy "kawce z koleżanka" sprawdz  czy to prawda.

Nie zrobisz z siebie zazdrośnika, ani głupka jeśli jednak wytłumaczenie jest inne, i możliwe ze dowiesz się prawdy.

Jeśli dasz cos poznac po sobie , a  ona cos robi za plecami to stanie się ostrożna i będzie ja trudniej złapać.

 

PS. wybacz ale nie mogę sobie odmówić A NIE MÓWIŁEM, całkiem nie dawno zachwalałeś, pisałem Ci wtedy ze niekoniecznie tak będzie zawsze, i za krotko jesteście razem,

sorry bo wiem jak się czujesz.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zastosował pozycje "czujnika" nie daj po sobie znać, ale obserwuj, jesli z czasem będziesz dostrzegał wiecej szczegółow, bo jesli pani ma cos na oku to szczegoly będziesz dostrzegał, to przy odpowiedniej gromadzie kawa na ławe...:)

 

Być może to przeskok na drugą mańke, a może mysli ześ zakochany ale nie do konca, wiec takimi akcjami byc moze chce Cie sprowokowac abys sie "ogarnął" i zalał forme...:)

 

Ach te kobiety, w sobote umuwiony jestem z niunia na tenisa, chłopak pracuje a Ona "Bo umiem grac w tenisa a nie mam z kim"

Tak to sie zaczyna...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już trochę ochłonąłem, tak jak słusznie zauważyliście - najgorzej to się za bardzo zaangażować i przyzwyczaić  , że to "moja własność"...

Słusznie prawicie, że nie ma czegoś takiego z kobietami, nigdy żadna nie będzie niczyją własnością.

Żadnej NIGDY nie wolno zaufać do końca!

No, ale pomyłkę walnąć łatwo, nawet w moim wieku.

Nie podejrzewam nowej gałęzi, raczej to było spotkanie ze starym znajomym, być może którymś "byłym"...

Chociaż , w sumie to jakie to ma znaczenie - nowy czy stary kutas? :-) Żadne...

 

Tak czy inaczej, na razie NIC nic nie dam po sobie poznać...Jak coś się kroi, to już na pewno to wyczaję, bardzo dokładnie będę się przyglądał...

 

Z drugiej strony, daje mi to zielone światło na MOJE łowy :-)

Na chuj mam się ograniczać i sobie żałować ? I tak nigdy nie traktowałem tego jakoś szczególnie poważnie...

No , ale świadomość/podejrzenie zdrady zajebiście boli jednak ZAWSZE, to mnie znów dotknęło do żywego...

 

W chwili obecnej skłaniam się ku rozwiązaniu @toreador 'a - tzn. traktować ją TYLKO jak osobę do spędzania wolnego czasu...

W sumie tak zresztą miało być, tylko że jakoś mi się to trochę wszystko wymknęło z biegiem czasu...

 

Ona tak to wszystko sprytnie rozgrywała , żebym np. weekendy spędzał zawsze z nią, czyli żebym nie miał nawet okazji kogoś sobie poznać...

W domu też mi oznakowała teren swoimi rzeczami, teraz dopiero to dokładnie widzę...

 

Chuj, pogadałem teraz 1.5 godziny z bardzo fajną i mega-atrakcyjną przyjaciółką o pierdołach, i już mi jest 100 razy lepiej....:-)

Przecież chętnych bab są tysiące, a ja jestem całkiem Atrakcyjny Kazimierz :-D

 

Najgorzej to choć trochę zaufać kobiecie , potem pomimo całej wiedzy o mechanizmach i zasadach - jednak prawda boli jak skurwesyn...

Prawda, że jednak NIE MA WYJĄTKÓW, KURWA NIE MA!

 

I możesz być chłopie dla niej niby  mega-hiper-super-atrakcyjny, a i tak Cię kiedyś zrobi w chuja...KAŻDA!

 

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary, z każda niunia mozesz przezyc podobne emocje...Nie ograniczaj sie do jednej jedynej, bo One takimi kategoriami nie patrzą...

Zaufanie kobiecie to coś na zasadzie "Zaufam to juz tak bedzie" chcesz po prostu zabezpieczyc sie przed utratą haju emocjonalnego...:)

Pogadales z inna niunia i od razu Tobie lepiej? To potwierdzenie tego że z kazda mozesz przezyc to samo jak w/w...

Swoja droga jak stawia granice, to tak naprawde Ona je zamyka przed Toba, co oznacza "Panu juz dziekujemy"

Oczywiscie tak nie musi być, no ale taka ewentualnosc trzeba brac pod uwage :)

 

Kobiecie sie nie ufa, zawsze mi to powtarzały...kobiety, dziala impulsywnie, emocjonalnie dlatego skok w bok, to chwilowa decyzja bez logicznego poparcia których u kobiet nie ma, i tu widzisz czarno na białym, NIE PRZYWIĄZUJ SIE, bo tak naprawde tesknisz za tymi emocjami z nią zwiazanymi...

 

To nie pomyłka stary, nie wpierdalaj sobie poczucia winy, to kolejne doświadczenie... :)

Idz sobie poflirtuj, zagadaj jak Ci źle...:)

Trzymaj dystans i nie rob nerwowych ruchów w stosunku do obecnej, bo jesli cos jest na rzeczy, to tylko utwierdzi sie w przekonaniu żeby skoczyc dalej...:)

 

 

Powodzenia! :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mnemonic napisał:

Porzuć te swoje teorie, tylko się niepotrzebnie nakręcasz i produktywność Ci spadnie. Sam sobie wlewasz do łba szklankę kortyzolu. Chcesz wiedzieć zapytaj wprost. Nie chcesz wiedzieć? Idź na piwo lub mecz z kumplem.

Kilka lat temu miałem dość podobną relację i pańcia się kiedyś wybrała za moimi plecami na randkę z kimś nowo poznanym. Sama doszła do wniosku przez porównanie bezpośrednie gdzie trufle leżą zakopane. Truchcikiem przybiegła z powrotem i jeszcze worek komplementów przyniosła.

Jak będzie chciała coś wykombinować, to i tak wykombinuje. Nie masz na to wpływu i nie będziesz miał. Krzywdę jak narazie robisz sobie sam.

NIe tak chop siup  nasze pecynki są analityczne jak mu trybiki ruszyły to już będzie kombinował .Chciał nie chciał każdy nawet przypadkowy ruch może podciągnąć pod jedno

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś z nią 1,5 roku. Piszesz, że ma dorosłą córkę, czyli musi mieć mniej więcej 36 lat. Pani widocznie musi być atrakcyjna, skoro się z nią związałeś. Być może okres motylków w jej brzuchu dobiega końca (jeśli cały haj emocjonalny trwa dwa lata). Być może to jest najzwyklejszy test, skoro powiedziała, że może się z kimś spotkać. Sprawdza w jakim stopniu Ci na niej zależy. Nie chcesz z nią ślubu, dzieci, wspólnego mieszkania itp. Sprawdza, czy jesteś twardy, czy nadal podtrzymujesz swoje zdanie, czy w końcu ulegniesz.

 

Nie wiem, czy jednak się nie zaangażowałeś. Jeśli nie, to w takim razie wasza relacja opiera się głównie na seksie. Steve Biddulph w "Męskości" pisze, że seksu nie da się oddzielić od serca i duszy. Jeśli nie chcesz z nią mieć dzieci, ślubu czy wspólnego mieszkania, to co chcesz z nią mieć? Pozostaje chyba tylko seks, a z tego, co wiem, związki oparte tylko na seksie prędzej czy później się rozpadają. Jeśli się nie zaangażowałeś, to chyba nie powinno Cię martwić, że pani mogłaby umawiać się z kimś innym.

 

Tak czy tak, Twoje zaufanie zostało nadszarpnięte i już zawsze będziesz się męczył pytaniami, czy ona czasami nie kręci na boku.

 

A teraz, Panowie, do wszystkich:

 

Uroda pięknej kobiety nie może marnować się dla jednego mężczyzny*. Uroda jest wszystkim, co one mają. Za wszystko, co mężczyzna może dać pięknej kobiecie, one płacą urodą (i - co z tego wynika - seksem). Blisko rok temu mój dobry znajomy (jest chyba w Twoim wieku, RedBull, też po przejściach) powiedział mi tak: "Jeśli chcesz się żenić, to ożeń się z brzydką kobietą!".

 

Może Marek mógłby coś nagrać o tym ostatnim akapicie.

 

*Chyba, że ów mężczyzna miałby wysoki status społeczny, finansowy i każdy inny, i nie zaszkodziłoby, gdyby z wyglądu przypominał Adonisa.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Oświecony
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Oświecony napisał:

Jesteś z nią 1,5 roku. Piszesz, że ma dorosłą córkę, czyli musi mieć mniej więcej 36 lat. Pani widocznie musi być atrakcyjna, skoro się z nią związałeś. Być może okres motylków w jej brzuchu dobiega końca (jeśli cały haj emocjonalny trwa dwa lata). Być może to jest najzwyklejszy test, skoro powiedziała, że może się z kimś spotkać. Sprawdza w jakim stopniu Ci na niej zależy. Nie chcesz z nią ślubu, dzieci, wspólnego mieszkania itp. Sprawdza, czy jesteś twardy, czy nadal podtrzymujesz swoje zdanie, czy w końcu ulegniesz.

 

Nie wiem, czy jednak się nie zaangażowałeś. Jeśli nie, to w takim razie wasza relacja opiera się głównie na seksie. Steve Biddulph w "Męskości" pisze, że seksu nie da się oddzielić od serca i duszy. Jeśli nie chcesz z nią mieć dzieci, ślubu czy wspólnego mieszkania, to co chcesz z nią mieć? Pozostaje chyba tylko seks, a z tego, co wiem, związki oparte tylko na seksie prędzej czy później się rozpadają. Jeśli się nie zaangażowałeś, to chyba nie powinno Cię martwić, że pani mogłaby umawiać się z kimś innym.

 

Tak czy tak, Twoje zaufanie zostało nadszarpnięte i już zawsze będziesz się męczył pytaniami, czy ona czasami nie kręci na boku.

 

A teraz, Panowie, do wszystkich:

 

Uroda pięknej kobiety nie może marnować się dla jednego mężczyzny*. Uroda jest wszystkim, co one mają. Za wszystko, co mężczyzna może dać pięknej kobiecie, one płacą urodą (i - co z tego wynika - seksem). Blisko rok temu mój dobry znajomy (jest chyba w Twoim wieku, RedBull, też po przejściach) powiedział mi tak: "Jeśli chcesz się żenić, to ożeń się z brzydką kobietą!".

 

Może Marek mógłby coś nagrać o tym ostatnim akapicie.

 

*Chyba, że ów mężczyzna miałby wysoki status społeczny, finansowy i każdy inny, i nie zaszkodziłoby, gdyby z wyglądu przypominał Adonisa.

 

 

 

 

 

też obstawiam że to test zdrady narazie nie było babka jest niepewna nie ma poczucia bezpieczeństwa tymbardziej że Red bull napisał o ostudzeniu relacji więc babka sprawdza co jest.

 

Sytuacja rzekłbym patowa 

-pokażesz ze zależy przesrane i nie będzie szacunku wcześniej czy później a wymagania wzrosną

-nie pokażesz rozkręci sie i będzie ładować zazdrość coraz mocniej i patrz punkt pierwszy

 

Może jedynym rozwiązaniem jest powiedzieć żeby przestała brać cie pod chooy pewnie sie nie przyzna ale zatrybi że ją rozgryzłeś

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona nie należy do tych pod chuj ładujących, tak że mało prawdopodobne, że to był jakiś TEST...

Coś musiało być wczoraj na rzeczy, bo dziś znów wróciłem do tematu tej przyjaciółki - nadal nie miała mi kompletnie nic do powiedzenia!

Dokładnie tak samo oszukiwała mnie moja Ex, niby wyjeżdżała na weekend do znajomych, a jak zapytałem , jak było - to usłyszałem zdawkowe : "aaaa , nuda, nie było o czym gadać"...

Tak że jestem b.wyczulony na takie kłamstwa.

Tym bardziej ,że ja nie zabraniam jej spotykać się z kimkolwiek. Jak miała np. jakieś interesy z byłymi, to mi normalnie mówiła , i nie było problemu...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widzę to tak:

 

1. kobieta wyczuła, że to nie ma przyszłości.

2. szuka sobie gałęzi.

3. jakieś wstępne obciąganko albo szybki numerek już był.

4. teraz kombinuje jak nie wyjść na k***ę (byłam z jednym a bzykałam się z drugim).

 

Masz to samo co większość (w tym i ja) @RedBull1973 - jak się za długo z jedną człowiek bzyka to się przywiązuje. A to boli.

 

Jeśli to nie jest kobieta gatunku "wywołam zazdrość" albo "potestuję" to 98% zdrada, 1% wymuszenie na Tobie deklaracji, 1% że wygrała 10 000 000 USD i kupuje dla Ciebie Ferrari i willę ;)

 

Reasumując - jesteś, moim zdaniem, znów wolnym człowiekiem.

 

6 godzin temu, toreador napisał:

Nabierz dystansu. 

już za późno bo:

6 godzin temu, toreador napisał:

Wygląda na to, że zaangażowałeś się emocjonalnie i laska stała się dla Ciebie "ważna".

Edytowane przez OnTakiJakis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.