Skocz do zawartości

mi tak...


black

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zarabiam ok 2000zl ,nie mam zony ani dzieci takze po oplaceniu rachunkow zostaje mi ok 500-600 zl :)) Ale za nic nie chce wyjezdzac z tego kraju,tu sie urodzilem i tu zostaje .Bylem raz zagranica ...Nie umialem tam zyc,huj mi z wiekszej kasy jak samotnosci i tesknota byla silna..;/ Jak wrocilem do PL to od razu odzywalem ,kasa to nie wszystko i ja sie o tym bolesnie przekonalem na emigracji..Mam 25 lat i narazie nie planuje slubow i dzieci,nawet z nikim sie nie spotykam ...Wynajmuje pokoj,bo na wlasne mieszkanie musialbym brac kredyt na 20 lat co mi sie nie oplaca ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę krakać, ale za 20 lat takiej biedy, człowiek mocno żałuje że jednak nie wyjechał - tęsknota za znanym szybko mija, poznaje się nowych przyjaciół, a kasa i ludzkie prawo pozwala godniej żyć. Przykre że we własnym państwie człowiek musi wegetować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę krakać, ale za 20 lat takiej biedy, człowiek mocno żałuje że jednak nie wyjechał - tęsknota za znanym szybko mija, poznaje się nowych przyjaciół, a kasa i ludzkie prawo pozwala godniej żyć. Przykre że we własnym państwie człowiek musi wegetować...

Marek uwierz jakbym miał 10 lat mniej nie zostałbym tu 5 minut dłużej ale teraz kiedy wrosłem w każde miejsce w moim mieście kiedy wspomnienia przeżytych chwil są tak mocne to nie wyobrażam sobie emigracji. Tu jest mój kraj moi ziomkowie moja ojczyzna coś co jednoczy mnie z ludźmi mówiącymi tym samym językiem. Kurwa chyba jestem patriotą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zarabiam ok 2000zl ,nie mam zony ani dzieci takze po oplaceniu rachunkow zostaje mi ok 500-600 zl :)) Ale za nic nie chce wyjezdzac z tego kraju,tu sie urodzilem i tu zostaje .Bylem raz zagranica ...Nie umialem tam zyc,huj mi z wiekszej kasy jak samotnosci i tesknota byla silna..;/ Jak wrocilem do PL to od razu odzywalem ,kasa to nie wszystko i ja sie o tym bolesnie przekonalem na emigracji..Mam 25 lat i narazie nie planuje slubow i dzieci,nawet z nikim sie nie spotykam ...Wynajmuje pokoj,bo na wlasne mieszkanie musialbym brac kredyt na 20 lat co mi sie nie oplaca ... :)

Stary po prostu jesteśmy patriotami i kochamy swój kraj zrozum jaki on by nie był :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie ,poprostu nie moge zostawac dlugo za granica...Nie umiem bo to boli...Kiedy boli nie wazne dla Ciebie sa pieniadze tylko zapach kraju wlasnego,ziemi ,waitru ,przyrdy tych wszystkich miejsc,piwka nad morzem ...Takich rzeczy nie wolno przeliczac na pieniadze... :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie za ciekawie :(

Prowadzę jednoosobową działalność gospodarczą płacąc ponad 1100zł na zus miesiąc w miesiąc.

 

Uważam, że życie byłoby piękne gdyby każdy mógł bez zbędnych formalności i wielkich kosztów otwierać swoją działalność i zarabiać na tym co lubi i potrafi robić.

Ja np. lubię malować, robić różnego rodzaju rękodzieło, ale nie mam na to czasu, bo muszę pracować współpracując z zasraną korporacją by zarobić na zus, podatki, a dopiero na końcu na siebie.

I do tego muszę poświęcać kupę czasu na zawiłe przepisy, prowadzenie księgi przychodów i rozchodów i inne gówna. Na hobby nie starcza mi ani czasu ani pieniędzy.

A taki np. Ikonowicz mi powie, że mam się w takim razie nie bawić w przedsiębiorcę i iść pracować jak robol i zobaczyć jak to jest.

Już pracowałam jako robol w korporacji, 12h na dobę (oficjalnie oczywiście 8h) i się wpędziłam w anemię, nałogi i ogólną frustrację. Także dziękuję bardzo NIE CHCĘ. A nawet jeśli warunki w korpo miałyby się poprawić to i tak nie chcę. Wolę sobie siedzieć w domu, malować, rzeźbić i od czasu do czasu coś zaprojektować by mieć z czego żyć, a nie gnić w biurze z podpierdalaczami i lizusami dupowymi. 

 

Problem w Polsce polega na tym, że ŻADEN z polityków nie jest za tym, by wesprzeć, a raczej odciążyć mikro biznesy. Dlaczego mały przedsiębiorca taki jak ja musi płacić taką chorą kasę na ZUS? Gdybym mogła płacić np. około 100zł podatków na miesiąc to mogłabym pozwolić sobie zarobić w jednym miesięcu 1000zł, a w kolejnym więcej w zależności od tego jak długo i intensywnie chcę pracować, co chcę robić i tak dalej. Wtedy mogłabym również zaryzykować i poświęcić się temu co naprawdę chcę robić, nie martwiąc się, że nie starczy mi na zus. 

A tak muszę brać gówniane zlecenia czy chcę czy nie, bo przede wszystkim muszę zarobić na chore podatki. I tak mając firmę jestem udupiona.

Wkurwia mnie to jak nie wiem :/

 

Ostatnio zastanawia mnie opcja ubezpieczenia w KRUS (około 300zł na KWARTAŁ). Główny warunek: trzeba mieć ziemię rolną 2,5ha.

Dowiaduję się właśnie jak to wszystko formalnie wygląda (cena ziemi, dokładne warunki przeniesienia do KRUS, opcje tanich pożyczek rolniczych, itp.)

Może to byłaby jakaś szansa?

Jeśli nie, to szczerze mówiąc spadam z Polski, spróbuję gdzieś indziej.

Na pewno będę tęsknić, ale trudno, może tam uda mi się poukładać życie, bo w końcu "tam twój dom, gdzie twój zadek..."

Nie mam zamiaru finansować swoją pracą bandy nierobów z wiejskiej. Zabierają mi ponad połowę tego co zarobię, nie wiadomo za co (nie korzystam z publicznej opieki zdrowotnej, leczę się sama DIETĄ I WITAMINAMI).

 

Poza tym, mam pytanie, odnośnie tego co wyczytałam na którymś z blogów. Otóż ktoś tam napisał, że w Polsce istnieje OBOWIĄZEK ubezpieczenia zdrowotnego, a zus ma prawo odciągnąć nieopłacone składki do 5 lat wstecz. Czyli np. osoba, która pracuje sobie na umowie o dzieło, a nie ubezpiecza się sama (znam wiele takich osób ), za parę lat może obudzić się w niezłej dupie. Jestem ciekawa czy jest to prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć MagMu. Ilość ziemi jaka jest potrzebna to 1ha przeliczeniowy, ale jest zajebisty problem do przedsiębioców już opłacających ZUS. 

 

Podstawowym warunkiem jest posiadanie na własność co najmniej 1 ha gruntu rolnego i zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych w KRUS. Tutaj jednak dochodzimy do warunku kluczowego, najtrudniejszego do spełnienia przez obecnych przedsiębiorców. Prawo wyrejestrowania się z ZUS przysługuje bowiem przedsiębiorcy tylko w przypadku, gdy podlegał ubezpieczeniu w KRUS nieprzerwanie przez co najmniej 3 lata i w tym czasie nie prowadził działalności gospodarczej ani nie był pracownikiem etatowym.

Należy więc nieprzerwanie przez 3 lata być rolnikiem i w tym czasie nieprzerwanie opłacać składki do KRUS. Dopiero po upływie 3 lat takiego ubezpieczenia w KRUS, można założyć działalność gospodarczą, która nie będzie podlegać rejestracji w ZUS. Na pocieszenie można dodać, że składki KRUS płacone przez rolnika nie będącego jeszcze przedsiębiorcą są niższe i wynoszą jedynie 125 zł miesięcznie. Dopiero w momencie gdy rolnik staje się jednocześnie przedsiębiorcą, składka KRUS zwiększa się do 208 zł miesięcznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć MagMu. Ilość ziemi jaka jest potrzebna to 1ha przeliczeniowy, ale jest zajebisty problem do przedsiębioców już opłacających ZUS. 

 

Podstawowym warunkiem jest posiadanie na własność co najmniej 1 ha gruntu rolnego i zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych w KRUS. Tutaj jednak dochodzimy do warunku kluczowego, najtrudniejszego do spełnienia przez obecnych przedsiębiorców. Prawo wyrejestrowania się z ZUS przysługuje bowiem przedsiębiorcy tylko w przypadku, gdy podlegał ubezpieczeniu w KRUS nieprzerwanie przez co najmniej 3 lata i w tym czasie nie prowadził działalności gospodarczej ani nie był pracownikiem etatowym.

Należy więc nieprzerwanie przez 3 lata być rolnikiem i w tym czasie nieprzerwanie opłacać składki do KRUS. Dopiero po upływie 3 lat takiego ubezpieczenia w KRUS, można założyć działalność gospodarczą, która nie będzie podlegać rejestracji w ZUS. Na pocieszenie można dodać, że składki KRUS płacone przez rolnika nie będącego jeszcze przedsiębiorcą są niższe i wynoszą jedynie 125 zł miesięcznie. Dopiero w momencie gdy rolnik staje się jednocześnie przedsiębiorcą, składka KRUS zwiększa się do 208 zł miesięcznie.

No właśnie słyszałam o tym okresie przejściowym... Mogłabym ewentualnie robić projekty na umowę o dzieło przez te trzy lata. Wolę spłacać pożyczkę na ziemię, i w ten sposób mieć jakieś zabezpieczenie na przyszłość, niż wyrzucać kasę w otchłań ZUSu. Muszę się dowiedzieć jeszcze jak wygląda sprawa z pożyczkami na ziemię. Podobno są jakieś nisko oprocentowane dla młodych rolników. Kwestia jakie są kryteria, by być tym młodym rolnikiem... Wiekowo na pewno się łapię :) W tym tygodniu czeka mnie wizyta w Agencji Rolnej i mam nadzieję, że dowiem się tam wszystkich potrzebnych rzeczy.

A tak, btw: co to jest ten cały ha przeliczeniowy? Bo ja zrozumiałam, że ma to być po prostu 2,5 ha. Dlatego nie bardzo kumam jak 1ha = 2,5ha?  :o  :wacko: Kto to przelicza? Hektar to nie jest po prostu kwadrat o boku 100m? 

 

A tak w ogóle to dziękuję leviatan za odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hektar przeliczeniowy zależy od klasy ziemi i okręgu podatkowego:

http://kamienicznik.wordpress.com/2012/02/23/hektar-przeliczeniowy/

 

Najlepsze jest to, że taki taksiarz może mieć na sztukę ten hektar (nawet nie zna położenia swojej działki) i płaci KRUS, a prawdziwy rolnik, który ma sporo hektarów i oprócz tego działalność, musi przejść na ZUS. Ja tak niestety miałem.

 

Swoją drogą "państwo polskie" dba tak o bezrobotnych - urzędy pracy itp, a każe płacić sobie haracz za samą możliwość pracy...

 

Składka KRUS jest relatywnie mała, ale i przyszłe świadczenia są właściwie symboliczne. Myślę, że KRUS zostanie stopniowo zrównany z ZUS-em. Nie zlikwidowany, bo stołki muszą być. Na razie składki w KRUS są niższe niż w ZUS, aby skłócić wieś z miastem. Rządzącym nami to jest na rękę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hektar przeliczeniowy zależy od klasy ziemi i okręgu podatkowego:

http://kamienicznik.wordpress.com/2012/02/23/hektar-przeliczeniowy/

 

Najlepsze jest to, że taki taksiarz może mieć na sztukę ten hektar (nawet nie zna położenia swojej działki) i płaci KRUS, a prawdziwy rolnik, który ma sporo hektarów i oprócz tego działalność, musi przejść na ZUS. Ja tak niestety miałem.

 

Swoją drogą "państwo polskie" dba tak o bezrobotnych - urzędy pracy itp, a każe płacić sobie haracz za samą możliwość pracy...

 

Składka KRUS jest relatywnie mała, ale i przyszłe świadczenia są właściwie symboliczne. Myślę, że KRUS zostanie stopniowo zrównany z ZUS-em. Nie zlikwidowany, bo stołki muszą być. Na razie składki w KRUS są niższe niż w ZUS, aby skłócić wieś z miastem. Rządzącym nami to jest na rękę.

 

Dzięki za info.

 

Chodzę do fryzjerki, która jest w KRUSie i dzięki temu za strzyżenie i farbowanie płacę u niej 40zł, a nie jak w innych salonach - 200zł.

 

Co do przyszłych świadczeń to ja na nie nie liczę, składki do ZUSu traktuję jako grabież, przymusowy kolejny podatek. Dlatego jeśli byłaby możliwość, wolę być mniej okradana. A poza tym tak czy siak chcę w coś inwestować. Dlatego myślę, że pomysł z ziemią jest dobry, nawet jeśli wyjadę za granicę i zarobię jakąś dodatkową kasę to będę za nią kupować ziemię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chodzę do fryzjerki, która jest w KRUSie i dzięki temu za strzyżenie i farbowanie płacę u niej 40zł, a nie jak w innych salonach - 200zł.

40 zł to ja wydałem na maszynkę do strzyżenia, którą używam już chyba z 10 lat :)

 

Dziewczyno, na jaką cholerę Ci to farbowanie włosów. Z jednej strony jesteś weganką, co świadczy o tym, że myślisz (w przeciwieństwie do większości ludzi), a pakujesz te dziadowskie chemikalia na głowę. Nawet gdy farba jest określona jako "naturalna", co jest powszechne wśród kosmetyków, nie ujmuje to w żaden sposób absurdalności tej czynności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Najlepsze jest to, że taki taksiarz może mieć na sztukę ten hektar (nawet nie zna położenia swojej działki) i płaci KRUS, a prawdziwy rolnik, który ma sporo hektarów i oprócz tego działalność, musi przejść na ZUS. Ja tak niestety miałem.

 

Możesz to nieco rozwinąć? Bo ja mam opcję na kilka ha ziemi (2-3) - w sensie, przejmuję od rodziców, żeby nie płacić ZUS. A za 2-3 lata planuję zastartować z biznesem. Czy będę wtedy płacił ZUS czy KRUS?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz to nieco rozwinąć? Bo ja mam opcję na kilka ha ziemi (2-3) - w sensie, przejmuję od rodziców, żeby nie płacić ZUS. A za 2-3 lata planuję zastartować z biznesem. Czy będę wtedy płacił ZUS czy KRUS?

Można mieć i 200 ha i prowadząc jednocześnie działalność gospodarczą przekroczyć roczny limit podatku dochodowego z jej tytułu (bodajże wtedy było 2 tys. zł, czyli tyle co nic) i przechodziło się do ZUSu. Jedynie ryczałt jako forma rozliczania podatku dochodowego nie miał limitu dochodów. Ja byłem na księdze przychodów i rozchodów i ze względu na rodzaj działalności nie mogłem wybrać ryczałtu. Za to taksiarze i wspomniane fryzjerki mogły na ryczałcie zarabiać miliony i być na KRUSie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 zł to ja wydałem na maszynkę do strzyżenia, którą używam już chyba z 10 lat :)

 

Dziewczyno, na jaką cholerę Ci to farbowanie włosów. Z jednej strony jesteś weganką, co świadczy o tym, że myślisz (w przeciwieństwie do większości ludzi), a pakujesz te dziadowskie chemikalia na głowę. Nawet gdy farba jest określona jako "naturalna", co jest powszechne wśród kosmetyków, nie ujmuje to w żaden sposób absurdalności tej czynności.

 

 

Szczerze mówiąc to żałuję, że zaczęłam farbować. Grzechy młodości. Gdybym wiedziała jak to się skończy (dużo włosów mi powypadało :/) i była kiedyś świadoma tejże chemii to na pewno bym tego nie robiła. Ale niestety zachciało mi się "upiększania". Do tego miałam na łbie chyba wszystkie kolory :/ Od czarnego, poprzez rudy do blondu. Obecnie Wróciłam do swojego naturalnego ciemnego blondu, ale niestety musiałam sobie zrobić "ombre" żeby jakoś te odrosty wyglądały, że to niby tak specjalnie, a nie, że się zapuściłam czy coś. Farbować już dalej nie zamierzam, teraz moja pielęgnacja polega na nakładaniu olejku arganowego z kokosowym i mycie szamponem eko (niestety jest dość lipny, bo się nie pieni, ale chociaż nie ma parabenów i innych gówien). No i włosy mi powoli wracają do swojej dawnej świetności.

A podcinanie od czasu do czasu jest potrzebne, nie chcę wyglądać jak wujek "coś".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to żałuję, że zaczęłam farbować. Grzechy młodości. Gdybym wiedziała jak to się skończy (dużo włosów mi powypadało :/) i była kiedyś świadoma tejże chemii to na pewno bym tego nie robiła. Ale niestety zachciało mi się "upiększania". Do tego miałam na łbie chyba wszystkie kolory :/ Od czarnego, poprzez rudy do blondu. Obecnie Wróciłam do swojego naturalnego ciemnego blondu, ale niestety musiałam sobie zrobić "ombre" żeby jakoś te odrosty wyglądały, że to niby tak specjalnie, a nie, że się zapuściłam czy coś. Farbować już dalej nie zamierzam, teraz moja pielęgnacja polega na nakładaniu olejku arganowego z kokosowym i mycie szamponem eko (niestety jest dość lipny, bo się nie pieni, ale chociaż nie ma parabenów i innych gówien). No i włosy mi powoli wracają do swojej dawnej świetności.

A podcinanie od czasu do czasu jest potrzebne, nie chcę wyglądać jak wujek "coś".

I to mi sie podoba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiązując do tematu, mówiącego w sumie o obniżeniu kosztów działalności, wstawiam linki do stawki podatku dochodowego, jaki płacą księża.

http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,3,13,13,710,77721,20140322,kwartalne-stawki-ryczaltu-od-przychodow-proboszczow.html

http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,3,13,13,710,77722,20140322,kwartalne-stawki-ryczaltu-od-przychodow-wikariuszyuwaga-od.html

 

Ciekawe, że wszyscy przypieprzają się do rolników, a czarne pasibrzuchy mogą symboliczne "podatki" i protestów społeczeństwa nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czytałem, że jest projekt obciążenia przedsiębiorców obowiązkową "opłatą audiowizualną" - kilkaset zł. Do reszty chyba pogłupieli.

Fajny wątek o tym KRUS, bo mi się właśnie kończy 2 letni okres preferencyjnych składek i będę musiał bulić pełną opłatę. Sam poszukam, ale może macie jakiś dobry link opisujący jak to zrobić? Z tego co przeczytałem dotychczasowe wpisy, to bym musiał kupić ziemie i przez 3 lata nie prowadzić działalności (może zawieszenie?) ani nie pracować etatowo. Prowadze działalność w branży IT, ale po prostu nie chce płacić darmozjadom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Assasyn zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.