Jump to content

Recommended Posts

Witajcie bracia :)

 

 

Ostatnio doczytałem o zbawiennych właściwościach kolagenu, jakie produkty spożywacie, kupujecie, by poprawić swoje własne zdrowie ?

Ja w żabce kupuje te produkty:

d4055b42965c0e05f5791820893e08ee.png

 

Czy według was jest różnica jak spożywa kolagen osoba po 60, 40, 30 ?

Jaki kolagen wybrać ? Jakie produkty najlepiej spożywać, mogą być też przepisy kucharskie.

 

 

Dla nie wtajemniczonych wysyłam kilka linków do obejrzenia, co to jest kolagen.

 

 

 

@Marek Kotoński Temat też dla ciebie, Kolagen do regeneracji jelit.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Może lepiej taki temat byłoby zapodać w rezerwacie, Paniom w końcu zależy na dobrej cerze bez zmarszczek :)

Ja o tym ostatnio myślałem, mam 31 lat i póki co nie ma mocno śladów starzenia, jednak warto pomyśleć, jak przeciwdziałać. Także temat będę obserwować.

póki co, od lat stosuję tylko rzeczy "od wewnątrz", zdrowe odżywianie, wywary z kości, witamina C (wspomaga syntezę kolagenu) w formie zmielonej dzikiej róży.

 

No i przy okazji pytanie, pod jakim kątem rozważasz stosowanie kolagenu? Bo jeśli chodzi o kondycję skóry, to warto nadmienić że gra rolę sporo innych rzeczy, jak unikanie nadmiernego opalania i solarium, nawadnianie się, okresowe posty, masaże rozluźniające mięśnie twarzy (np. kobido), pozbycie się nawyku nadmiernej gestykulacji robieniem min, spanie tak by nie 'ugniatać' skóry (można mieć zmarszczki od złej pozycji przy spaniu)

  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, krzy_siek napisał(a):

No i przy okazji pytanie, pod jakim kątem rozważasz stosowanie kolagenu?

Pod kątem własnego zdrowia, zdrowych jelit, zdrowej cery na twarzy, czy osoby starsze po udarze, po 60 roku życia mogą, powinni spożywać kolagen, jeśli tak to w jakich produktach.

@Iceman84PL@Mosze Red Proszę o przeniesienie tego tematu do rezerwatu kolega @krzy_siek dobrze zasugerował, żeby Panie też się wypowiedziały.

Edited by Druid
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Jestem zdania że witaminy minerały należy brać z żywych produktów. Nie z tabletek czy dziwnych napojów z żabki. 
 

Kolagen jest w arbuzie, tej białej części. Jem go do wanny obgryzając przy samej skórce i zostawiając środek arbuza bo to bomba cukru. 
 

Jeśli chodzi o twarz i zmarszczki, to warto pomyśleć nad komórkami macierzystymi a mamy ich trochę w szpiku kostnym. Nałożenie na skórę głowy przyczynia się do wzmocnienia i wzrostu cebulek. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Druid napisał(a):

A tego typu napoje, suplementy diety poleciłbyś ?

Nie, to jest wszystko martwe. Tak by miało termin ważności na dzień lub dwa a to się im nie opłaca…

Jest różnica w składzie molekularnym. Organizm zupełnie inaczej wykorzysta kolagen z arbuzika niż kolagen z tabletki, w dodatku musi sobie poradzić z odpadami które są w gratisie z tabletką co zapycha zazwyczaj limfę. 
 

 

EDIT.:


Możesz zrobić kolagen z kurzych łapek. 
Ja osobiście bym tego nie robił ale ja kompletnie nie podgrzewam mojego jedzenia. Powyżej określonej temperatury, zazwyczaj 43.3 stopni, zabijane są bakterie, enzymy a minerały, witaminy, tłuszcz się zscalają. I organizm ma więcej roboty. 

Edited by Strongowaty
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Druid napisał(a):

jakie produkty spożywacie, kupujecie, by poprawić swoje własne zdrowie ?

W postaci peptydów w proszku z wit C.

Z tym, że jest kilka rodzajów, na stawy, na skórę itp...

@Król Jarosław I właśnie wrzucił przykładowy produkt.

Link to comment
Share on other sites

Od skoczylasa jest dobra jakościowo suplementacja. Co z tego że coś jest tworzone syntetycznie ? To tylko uzupełnienie do diety i nic nie szkodzi jeśli się dobrze odżywiasz.

 

Trzeba jeść wszystko... a mianowicie:

 

Warzywa - ciemnozielone, czerwone i pomarańczowe, rośliny strączkowe, warzywa skrobiowe, oraz reszta.

 

Owoce.

 

Zboża -  kasza gryczana, ryż brązowy, ryż dziki

 

Oraz ryby, nabiał, mięso, orzechy.

 

Wtedy dieta jest kompletna a czy każdy je to wszystko w całym tygodniu ?

Nie jestem pewien 😉  

 

Co do warzyw musi być talerz każdego dnia inny. Raz pełny różnych ciemnozielonych raz PEŁNY różnych czerwonych a najlepiej blendowane i pite.

 

Do tego dodałbym super jedzonko jak spirulina, trawa jęczmienna, chlorella oraz temu podobne bajery.

 

Oczywiście 2x w miesiącu po dwa dni głodówka. Jeden dzień suchy post.

 

No i ruch i medytacja jako komplet

A na samym końcu nagroda w postaci relaksu w różnej formie.

Edited by Optimus Prime
Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Optimus Prime napisał(a):

Warzywa

Lepiej z warzyw wypić sok. Wyciskając w sokowirówce seler, dodatkowo czasem dodaje imbir, cytrynę, limonkę, miętę, pietruszkę. Seler pić 2 razy dziennie codziennie. 
Organizm będzie męczył się z błonnikiem i ostatecznie go wysra, bo co ma z niego ulepić…?

Czasem można dodać marchewki, buraka, ale seler ma stanowić 70-90% mikstury. 
 

9 minut temu, Optimus Prime napisał(a):

Oczywiście 2x w miesiącu po dwa dni głodówka.

Jest to mit że głodówka pomaga. Organizm zjada sam siebie. Już po 6? godzinach bez białka zjada komórki. 

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Strongowaty napisał(a):

Lepiej z warzyw wypić sok. Wyciskając w sokowirówce seler, dodatkowo czasem dodaje imbir, cytrynę, limonkę, miętę, pietruszkę. Seler pić 2 razy dziennie codziennie. 
Organizm będzie męczył się z błonnikiem i ostatecznie go wysra, bo co ma z niego ulepić…?

Czasem można dodać marchewki, buraka, ale seler ma stanowić 70-90% mikstury. 
 

Jest to mit że głodówka pomaga. Organizm zjada sam siebie. Już po 6? godzinach bez białka zjada komórki. 

O soku pisałem po blendowaniu. Samo wyciskanie i wyrzucanie reszty to marnotrastwo.

Mit ? Są badania naukowe - rozsądna pomaga.

 

Zresztą ja lubię prymitywne echo bo kiedyś nie jedli parę dni a motywacja rosła aby przeżyć. Na pewno to czujesz jak jesteś głodny - lecisz do sklepu i na głodzie kupujesz zapewne śmieciowe jedzenie. Głód to jeden z motywatorów (już pominę hormonalny aspekt) tak samo jak pociąg do fajnego tyłeczka, szczególnie w trakcie .....

 

 

Zresztą ja się dobrze czuje wręcz bardzo dobrze w swoim ciele i duchu.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Nie mamy kopyt, jesteśmy mięsożercami, nie mamy przewodu pokarmowego by rozłożył celulozę. Ona przechodząc przez przewód pokarmowy będzie stale wydzielać płyny alkaliczne. Co uniemożliwi strawienie mięsa, jajek, mleka. Nasze środowisko jest kwaśne. Sok z warzyw szybko przejdzie przez jelita, już po 45-60 minutach można jeść mięso. 

Więc całe warzywa nie są dobra rzeczą, nawet zblendowane.

 

APROPOS, ogórek i pomidor jest inny, można je blendowac a dodatkowo OGÓREK posiada kolagen, więc idealnie pasuje do tematu. 

Więc możesz zblendowac ogórka i dodać go do soku warzywnego. 

 

Celuloza u nas może być rozkładana w nieskończoność. U roślinożerców jest rozkładana 48 godzin, bo mają 60 000 razy więcej enzymów do demontażu cząsteczki celulozy. A nasze jedzenie przechodzi w ciągu 24 godzin.

 

 

EDIT.:

Nasi przodkowie żywili się mięsem i tłuszczem. Stosunkowo niedawno człowiek zaczął uprawiać warzywa. 

Edited by Strongowaty
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Strongowaty napisał(a):

Lepiej z warzyw wypić sok. Wyciskając w sokowirówce seler, dodatkowo czasem dodaje imbir, cytrynę, limonkę, miętę, pietruszkę. Seler pić 2 razy dziennie codziennie. 

Mogę taki sok z warzyw trzymać w lodówce kilka dni? 

 

PS. Co jeść gdy jestem w terenie powiedzmy tydzień poza domem i nie mam możliwosci gotowania jakiegoś wtrafinowanwgo. Jakie posiłki polecasz? Najprostsze jakie się da. 

 

Link to comment
Share on other sites

50 minut temu, Strongowaty napisał(a):

Nie mamy kopyt, jesteśmy mięsożercami, nie mamy przewodu pokarmowego by rozłożył celulozę. Ona przechodząc przez przewód pokarmowy będzie stale wydzielać płyny alkaliczne. Co uniemożliwi strawienie mięsa, jajek, mleka. Nasze środowisko jest kwaśne. Sok z warzyw szybko przejdzie przez jelita, już po 45-60 minutach można jeść mięso. 

Więc całe warzywa nie są dobra rzeczą, nawet zblendowane.

 

APROPOS, ogórek i pomidor jest inny, można je blendowac a dodatkowo OGÓREK posiada kolagen, więc idealnie pasuje do tematu. 

Więc możesz zblendowac ogórka i dodać go do soku warzywnego. 

 

Celuloza u nas może być rozkładana w nieskończoność. U roślinożerców jest rozkładana 48 godzin, bo mają 60 000 razy więcej enzymów do demontażu cząsteczki celulozy. A nasze jedzenie przechodzi w ciągu 24 godzin.

 

 

EDIT.:

Nasi przodkowie żywili się mięsem i tłuszczem. Stosunkowo niedawno człowiek zaczął uprawiać warzywa. 

A zbieractwo to co ?

 

Czemu wspominasz o celulozie ? Kto ci mówi abyś trawę wpieprzał? Popatrz na goryle czy konie jaka kupa mięśni. Po to trawa jęczmienna gdzie już nie ma celulozy jako supl.

  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Mogę taki sok z warzyw trzymać w lodówce kilka dni? 

Tak, ja maks trzymałem 3 dni. Zaczął już fermentować ale taki można pić, jak chcesz trzymać dłużej to nie dodawaj cytryny. 
Organizm wykorzysta ten alkohol do oczyszczania organizmu. 

 

11 minut temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Najprostsze jakie się da. 

Surowe jajka ;) od rolnika oczywiście. 
 

 

 

8 minut temu, Optimus Prime napisał(a):

A zbieractwo to co ?

Przedsmak. Zajęcie dla kobiet. One musiały coś robić gdy mężczyzna polował NA MIĘSO. 
Porównaj sobie wegana a porównaj mięsożercę. Wychudzony, wystraszony, może ruchac tylko szony. 
A mięśnie buduje z tych waszych polecanych proszków. A bez proszków szybko zniknie taki mieśniuczek.

 

13 minut temu, Optimus Prime napisał(a):

Czemu wspominasz o celulozie ?

To błonnik…

14 minut temu, Optimus Prime napisał(a):

Kto ci mówi abyś trawę wpieprzał?

 Coś cię ugryzło? 

18 minut temu, Optimus Prime napisał(a):

Popatrz na goryle czy konie jaka kupa mięśni.

To są roślinożercy. Mają układ który rozbije błonnik na białko…

Link to comment
Share on other sites

"Spośród roślin strączkowych zdecydowanym faworytem jest soja — w 100 g produktu znajduje się aż 37 g białka! Na uwagę zasługuje również bób -26 g białka, groch -24 g, ciecierzyca -21 g i fasola biała -19 g. Będą świetną bazą dla wielu smacznych dań wegetariańskich i nie tylko."

 

A spirulina to królowa wśród białek.

 

 

Co prawda wierzę również w bretarianizm lecz do swojej diety dodaje wszystko. Bo mięso musi być. 

Lecz frutarian, witarian czy tam ludzi od weganizmu, laktoweganizmu czy w końcu wegetarianizmu nie oceniam bo organizm mamy przystosowany jak mamy - do jedzenia wszystkiego.

 

Coś ugryzło? Nie, nic.

Kobietki z rana w pysiora tylko.

 

Co do ostatniego. Tego i od tego są proszki.

 

Edited by Optimus Prime
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ja to wolę zjeść 400 gram wołowiny i wypić 12 jajek. Jeśli chodzi o białko. 
Wypić sok warzywny jeśli chodzi o minerały i witaminy. 
Do mięsa zrobić sos z pomidorów i bazyli, też witaminy i minerały. 
Zapić to rozpuszczonym masłem który kupuje od rolnika, z dodatkiem jajek, cytryn i miodu. Jeśli chodzi o power na pół dnia. 
A między tym jem twaróg od rolnika i 3 litry mleka z krów Jersey.

W wannie zjem arbuza. Czasem do mięsa ananasa. I w miesiącu zjem papaje. 

 

Moje dzienne kalorie to 5000-6000.

A wszystkie minerały, witaminy itd mam powyżej normy. 
Dlatego dla mnie ten proszek i suplementy, leki to syf skoro można mieć o niebo lepiej z żywych i świeżych produktów. 

Link to comment
Share on other sites

 Dodam że warto robić badania na mocznik, kreatyninę,GFR , glukozę, lipidogram i homocysteine , TSH i hormony tarczycy , witamine D, morfologię z OB i nie tylko.

Ogólny moczu, badania kału na

pasożyty, USG jamy brzusznej ja robię usg innych rzeczy też :D

Zębiaka dwa razy w roku u dentysty.

 

Co dwa, trzy lata badania RTG płuc.

 

Goście powyżej 45 roku życia

powinni pamiętać o wykonywaniu badania palpacyjnego prostaty raz do roku.

Oraz ci po pół wieku życia sprawdzić oznaczanie krwi utajonej w kale raz w roku i badanie

gęstości kości co trzy lata

a ja i tak to badam pomimo że mi sporo brakuje latek.

 

Wykonuję masę innych też co jakiś czas bo mam w rodzinie paru lekarzy i dietetyków/trenerów oraz osób co pracują w labo więc wypada to robić.

27 minut temu, Strongowaty napisał(a):

Ja to wolę zjeść 400 gram wołowiny i wypić 12 jajek. Jeśli chodzi o białko. 
Wypić sok warzywny jeśli chodzi o minerały i witaminy. 
Do mięsa zrobić sos z pomidorów i bazyli, też witaminy i minerały. 
Zapić to rozpuszczonym masłem który kupuje od rolnika, z dodatkiem jajek, cytryn i miodu. Jeśli chodzi o power na pół dnia. 
A między tym jem twaróg od rolnika i 3 litry mleka z krów Jersey.

W wannie zjem arbuza. Czasem do mięsa ananasa. I w miesiącu zjem papaje. 

 

Moje dzienne kalorie to 5000-6000.

A wszystkie minerały, witaminy itd mam powyżej normy. 
Dlatego dla mnie ten proszek i suplementy, leki to syf skoro można mieć o niebo lepiej z żywych i świeżych produktów. 

Można lecz ja nie uważam że to syf bo patrząc na badania jestem zdrowszy niż większość populacji.

Edited by Optimus Prime
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

15 hours ago, Druid said:

jakie produkty spożywacie, kupujecie

Kolagen - Geloren dla koni. Jabłkowy jest zjadliwy, wiśniowego nigdy nie udało mi się dostać. Trzeba tylko uważać na terminy dostawy, bo w paczkomacie potrafi się na słoneczku zbrylić w jeden kawałek.

Ten dla psów ma za małe dawki, no i jedzie mięsem niemożebnie. Ten co teraz reklamują jako kapsułkowy "dla ludzi" to już ewidentny skok na kasę - nie próbowałem, nie polecam.

Niestety, w miarę jak rośnie popularność, ceny poszły w górę.

 

Generalnie warto patrzeć tam, gdzie medycyna "dla ludzi" jeszcze nie dotarła. Wiadro witaminy C dla konia - 5-kilogramowe - to kiedyś był koszt około 100zł u uczciwego dostawcy, ale  internetowi sprzedawcy już połapali o co chodzi i zaczęli się cenić... Więc przeszedłem na odczynniki chemiczne - czysty kwas askorbinowy - 36zł za kilogram.

https://sklep.stanlab.eu/odczynniki-chemiczne/2-kwas-l-askorbinowy-czda-1kg-.html

Link to comment
Share on other sites

Lepiej wywar z kości. 

 

Ja robię raz na dwa tygodnie w dużym garze, przechowuję w lodówce 5 dni. Kości najlepiej takie, które zawierają dużą ilość chrząstki. Gotować min. 8 godzin na małym ogniu. Nie dopuścić, żeby się zagotował - wtedy nie wyjdzie szpik, a o to nam chodzi. Dostarcza dużo składników mineralnych jak wapń, magnez, potas, fosfor, żelazo, kwasy tłuszczowe omega-3. Rozgotowują się chrząstki - kolagen. Sporo kolagenu. 

 

Do tego można dodać bulion warzywny, lepiej smakuje. 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Optimus Prime napisał(a):

Popatrz na goryle czy konie jaka kupa mięśni. Po to trawa jęczmienna gdzie już nie ma celulozy jako supl.

U małp celuloza, przechodzi przez układ pokarmowy i jest syntezowana w białko, które odżywia mięśnie i jest jej budulcem. U homo sapiens, takie zjawisko nie występuje. Celuloza przechodzi przez układ pokarmowy, w stanie nienaruszonym i nie podlega syntezie białek.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

44 minuty temu, MarkoBe napisał(a):

U małp celuloza, przechodzi przez układ pokarmowy i jest syntezowana w białko, które odżywia mięśnie i jest jej budulcem. U homo sapiens, takie zjawisko nie występuje. Celuloza przechodzi przez układ pokarmowy, w stanie nienaruszonym i nie podlega syntezie białek.

Wy chyba czytacie co chcecie a nie całość.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.