Jump to content

Nieoczywiste lub mniej popularne czerwone flagi


Recommended Posts

O czerwonych flagach pisano i mówiono już w czasach starożytnych, ale zauważyłem że jest to przeważnie zbiór 10-20 że tak je nazwę "oczywistych", popularnych, które często się powtarzają w publikowanych materiałach. Jak wiadomo, każdy ma jakieś swoje spostrzeżenia i poza podstawowym zestawem możemy dopisać coś, co sami uważamy za czerwone flagi m.in. na podstawie własnych przeżyć czy spostrzeżeń z otoczenia. 

 

OIG4-PZ4-g-G0-MBT-ILQ9v.jpg

 

Do sedna, u mnie są to m.in.: 

  • ciemnoskóry parter/partnerzy w przeszłości 
  • udział w festiwalach przy organizacji (często gęsto też z noclegiem na miejscu)*
  • praca z obsługą klienta (fryzjerka, fizjo, kawiarnia)
  • jedynaczka (rzadko podawana jest ta cecha w innych zestawieniach, tutaj raczej bym dał jako pół flaga, ale na pewno coś na co warto zwrócić uwagę i się przyjrzeć), a kontekst tego jest taki, że może być rozpuszczona, a co za tym idzie mocno roszczeniowa 
  • zaliczony o̶r̶g̶a̶s̶m̶u̶s̶, znaczy Erasmus, zapewne nie wszystkie kobiety popuszczały szpary, ale te co znam to bawiły się w opór (dzisiaj przykładne żony, matki), plus opowieści facetów (w tym kuzyna) którzy to widzieli = przekonuje mnie to
  • laska korzysta z usług wróżki 
  • ma jakikolwiek styczności z lewactwem 
  • używa zaimków osób chorych psychicznie/zaburzonych
  • miała problemy z prawem (poprzez swoje świadome działanie)
  • kociara/psia mama (wersja hard, czyli 524343 grup na fb, zloty/spotkania, rozmowy godzinami o dupie maryny)
  • zagorzała katoliczka (wersja fanatzym)

 

Zdaję sobie sprawę, że część tych cech nie jest szkodliwa - ba, pewnie dla wielu osób mogą się okazać co najmniej dziwne/śmieszne. Ale to mój punkt widzenia, nacechowane to jest jakimś tam doświadczeniem, analizą (nie zawsze pewnie trafną) tego co mnie otaczało, wyciągałem wnioski i często starałem się sprawdzać czy miałem rację.

 

Ciekawy przykład mini redflagi ktoś tam przytoczył na wykopie - thermomix, argumenty że jest ulegająca trendom, łatwowierna, którą można łatwo manipulować. Z jednej strony śmieszne, ale jak tak się zastanowić kto kupił ze znajomych te maszyny i nie używa, albo sporadycznie to coś w tym jest. Tutaj nawiązując też do mini Red flag, bo osoby które kupiły sobie thermomixa często gęsto mają też najnowszego iPhona. Ze starych znajomych jak sobie teraz wspomnę, to mogłem rozróżnić dwie opcje, ktoś chciał się dowartościować oraz być modnym. Nie skreślam takich osób, bo są ludzie którzy pracują na telefonie, którzy lubią nowinki techniczne itp. ale jak ktoś wymienia telefon lub bierze na raty, a finansowo średnio stoi, to na pewno czerwona lampka się zapala

 

Co ma na celu ten post? Na pewno nie szkalowanie p0lek, bo one same większości się szkalują, a w myśl zasady nie kopać leżącego - takiego też celu nie mam :) Myślę, że poszerzenie listy potencjalnych czerwonych flag może niektórych uczulić na aspekty, na które wcześniej nie zwracał uwagi. Sam właściwie oczekuję, że ktoś wrzuci coś, co sam przeoczyłem.

 

Zapraszam do dyskusji, interesuje mnie jakie cechy Wy oznaczyliście jako czerwone flagi u potencjalnych partnerek na podstawie własnych doświadczeń, przeżyć oraz utartych przekonań - a nie są one zawarte w podstawowym pakiecie czyli relacje z rodziną, ojcem, tatuaże, tinder, sypanie się na potęgę, praca w służbach, itp.

 

* udział w festiwalach, imprezach plenerowych - śpieszę z wytłumaczeniem, znałem 3 panny, z opowieści nawet tej co pracowała przy religijnym tego typu wydarzeniu - działa tam się sodoma i gomora. Jedna w Holandii budowała (pomagała) i taki wypad trwał kilka tygodni, dawali Ci dach nad głową, jedzenie - a Ty musiałeś tam przygotować teren. Praca jako wolontariat dla młodych ludzi. Z tego co wiem to tam było jaranie, chlanie i ruch%anie na potęgę. Musiałem ciągnąć za język zadając wiele pytań, ale finalnie sam bym pojechał na taki wolontariat :-))) 

 

 

  • Like 5
  • Thanks 3
Link to comment
Share on other sites

Z tych mniej oczywistych:

 

Dla mnie czerwoną flagą jest również bardzo mała ilość znajomych, ale tych realnych a nie instagramowych lub jedna koleżanka a reszta znajomych to faceci.

U takiej baby nie ma krzty żeńskiej energii. Taki babochłop dominujący.

 

Kolejną jest pracoholizm i perfekcjonizm bo to często wynik niskiego poczucia wartości i niskiej samooceny.

 

Ale najważniejszą po której nie ma zmiłuj z mojej strony jest kontakt z ojcem i w ogóle sytuacja rodzinna.

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Idziemy w kierunku eliminacji wszystkich możliwych kombinacji, ale niech będzie ;). 

Tak z moich doświadczeń: 
 - egocentryzm, ukryty narcyzm przejawiający się z początku takim łagodnym usposobieniem, reklamowaniem się na dobrą żonkę, wspaniałą kobietę której świat nie docenił; 
 - grono koleżanek na babskie wieczory "których i tak pewnie nie poznasz"; 
 - nieumiejętność brania do siebie nawet najmniejszej krytyki, obrażanie się, karanie ciszą; 
 - materializm; 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Scorsky napisał(a):

Jakie to?

Wiem, że pojechałem po bandzie, ale niestety tak uważam, jeśli kogoś uraziłem, to sorki - ale takie rzeczy się leczy, a nie promuje czy próbuje wrzucić jako coś oczywistego. Mam tu na myśli kogoś kto mówi: „zrobiłom”, „poszłoś”, „chciałxbyś”, „przyszłxś”, „samx”, „miłx", „zrobiłośmy”, „powiedziałoście”, „osoby wolontariackie”.

 

Teraz, HermannBrunner napisał(a):

Jak dla mnie inną czerwoną flagą, na którą być może nie każdy zwraca uwagę jest niechęć do posiadania dzieci. Zauważyłem, że masa lasek wręcz wrogo się odnosi do pomysłu posiadania rodziny. Z góry takie skreślam

O ile rozumiem, że część kobiet może nie chcieć dzieci, to tak jak wspominasz - wrogie nastawienie, czy wręcz teksty typu "nie będę nosiła pasożyta pod sercem" (serio tak laska mówiła o potencjalnym dziecku) co mnie też odrzuca, chociaż jej partner to akceptował. 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Spokojnie napisał(a):

O ile rozumiem, że część kobiet może nie chcieć dzieci, to tak jak wspominasz - wrogie nastawienie, czy wręcz teksty typu "nie będę nosiła pasożyta pod sercem" (serio tak laska mówiła o potencjalnym dziecku) co mnie też odrzuca, chociaż jej partner to akceptował. 

Dla mnie laska jak mówi, że nie chce dzieci to albo nie dorosła jeszcze (jeżeli dorosłego człowieka przerastają podstawowe obowiązki to przykro mi, won) albo ma nasrane od tych lewicowych gówien, które wmawiają niechęć do dzieci. Czyli po prostu sugeruje to niską inteligencję i podatność na prymitywny przekaz. Inna sprawa też, że pozbywanie się instynktu macierzyńskiego jest dla mnie nienaturalne i sugeruje poważne dysfunkcje.

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, HermannBrunner napisał(a):

pozbywanie się instynktu macierzyńskiego jest dla mnie nienaturalne i sugeruje poważne dysfunkcje.

Ja bym napisał, "to zależy". Bo czynników jest wiele i lepiej rozpatrywać to szerzej, mogą być zdrowotne (jakieś wrodzone wady czy problemy z jajnikami), albo np. wiek, bo 38 letnia kobieta może nie chcieć ryzykować. Jeśli młoda laska pozbywa się instynktu macierzyńskiego z uwagi na swój komfort, to dla mnie oczywista czerwona flaga (bo partner też może być przeszkodą w jej bujnym życiu erotycznym i chęcią spróbowania na kilka batów). Na pewno bym drążył głębiej co jest przyczyną gdyby mi zależało na LTR z taką panną.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Teraz, Spokojnie napisał(a):

Ja bym napisał, "to zależy". Bo czynników jest wiele i lepiej rozpatrywać to szerzej, mogą być zdrowotne (jakieś wrodzone wady czy problemy z jajnikami), albo np. wiek, bo 38 letnia kobieta może nie chcieć ryzykować. Jeśli młoda laska pozbywa się instynktu macierzyńskiego z uwagi na swój komfort, to dla mnie oczywista czerwona flaga (bo partner też może być przeszkodą w jej bujnym życiu erotycznym i chęcią spróbowania na kilka batów). Na pewno bym drążył głębiej co jest przyczyną gdyby mi zależało na LTR z taką panną.

To co ta 38 latka robiła, jak była w najlepszych latach? Skakanie po kolegach i "ustatkuję się po 30".

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Bardzo prosty test - czy umie gotować, prać, sprzątać.

Jak coś zacznie mówić o "rolach płciowych" - ratuj się kto może.

To nie są "narzędzia opresji patriarchatu", a podstawowe czynności, potrzebne każdemu człowiekowi w celu przeżycia.

Ktoś kto sam sobie nie zrobi kanapki, nie odpali pralki, czy nie odkurzy podłogi - nie nadaje się do wspólnego zamieszkania, i tyle... bo wszystko trzeba będzie robić za nią/niego.

  • Like 12
Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Kespert napisał(a):

Bardzo prosty test - czy umie gotować, prać, sprzątać.

Jak coś zacznie mówić o "rolach płciowych" - ratuj się kto może.

To nie są "narzędzia opresji patriarchatu", a podstawowe czynności, potrzebne każdemu człowiekowi w celu przeżycia.

Ktoś kto sam sobie nie zrobi kanapki, nie odpali pralki, czy nie odkurzy podłogi - nie nadaje się do wspólnego zamieszkania, i tyle... bo wszystko trzeba będzie robić za nią/niego.

 

To przypomniało mi o pewnej sytuacji z mojego związku. Panna bardzo potrzebowała doceniania na zasadzie "zobacz, ugotowałam obiad"; "zrobiłam to, zrobiłam tamto". Na moje pytanie, co w tym takiego, bo ja też wykonuję te czy inne czynności i jakoś nie robię z tego wydarzenia, odpowiedziała, że według niej, to ona w tym domu gotuje, sprząta, pierze i nosi śmieci. Mówię, no dobra, skoro tak uważasz, to jedziemy z listą - dzielimy wszystko na pół i wymiana co tydzień. Taka była mocna, że już w drugim tygodniu nie ogarniała tego, co miała, tłumacząc się głupio, jak przedszkolak. Po miesiącu stwierdziła, że taki podział nie jest miarodajny (50/50) 🥲 i ona nie umie w takim trybie funkcjonować 🤣 Zniszczona swoją własną bronią. Marne to wszystko, dlatego fajnie jest ogarniać wokół siebie wszystko i nie polegać na tanich zagrywkach.

 

  • Like 5
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

- słaby / kłótliwy kontakt z ojcem 

- mała ilość realnych koleżanek/przyjaciółek (z którymi się się regularnie spotyka i ma kontakt a nie pseudo znajomych których się przypadkiem spotka na spacerze w galerii i powspomina szkolne czasy, imprezy)

- idąc za ciosem widocznie wieksza ilość kolegów niż koleżanek 

- nieumiejętność przyjęcia krytyki, na każde wytkniecie błędu/poprawienie reaguje agresją/kontratakiem 

- telefonowanie do mamuśki  X razy dziennie w każdej sprawie i radzenie się (jeszcze gorzej mieszkanie z mamusią po 25 roku życia)

- brak zainteresowań /hobby/ pasji

+ brak jakiejkolwiek aktywności fizycznej

 

(To mnie zawsze rozpierdala:

- jakie masz zainteresowania ? 

- podróże/moda/fotografia) :D

 

 

 

Edited by Szczery Człowiek
  • Like 4
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

1.Posiadanie ex mefedroniarza poruszającego się starym gruzem bmw

2. Posiadanie wielu kolegów 

3. Imprezowy styl życia 

4. Posiadanie tindera obecnie/w przeszłości 

5. Niepewna opinia na jej temat wśród ludzi 

Jak którymś z tych redflagow jakaś może się pochwalić to kończę znajomość definitywnie. 

  • Like 3
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

1)Ogolnie baby w zawodach typu fryzjerka, stylistka, barmanka, kasjerka - to przeważnie takie typowe karyny mentalne. Niektore ładne - tak zdzirowato 😏, ale to red flag kompletny jesli chodzi o LTR. 
 

2)Dziary, piercingi, dziwactwa typu dredy itp. - takie laski przewaznie sa emocjonalnie niestabilne, ba, skrzywione psychicznie. 
 

3) To samo tyczy sie tarociar, zielar, kociar i innych „ar”


4) Moze to i kwestia gustu, ale co do wygladu - omijam z dała i nawet nie spojrzę na laski wytapetowane, ostry, agresywny makijaż, mega wyzywający styl, noszenie sie na popularna w danym momencie modlę - wtedy przed oczyma widze jednego z miliona identycznych sobie Storm Trooper’ów. Do tego takie dziewuchy kompletnie nie maja nic ciekawego do powiedzenia, zas cale ich byc skupia sie na wyglądzie. 
 

5) sposob wypowiadania sie/prowadzenie rozmów, smalltalku - jak laska zaciąga, akcentuje jak przecietny dresior-seba, klnie ponad miare, za kazdym razem na ciebie sprowadza prowadzenie rozmowy, ma ubogie słownictwo „No nie”/„co nie”. Bajo 

 

 

 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

- Zespół alkoholowy, można zauważyć różnice w budowie twarzy, naprawdę łatwo jeśli się już wie czego szukać. Podobnie u facetów. Zwykle można liczyć na atak agresji w najmniej spodziewanym momencie albo inne jazdy. Nudno nie będzie. Co innego kiedy ktoś przepracował problemy na terapii, im wcześniej tym lepiej. Wtedy taka osoba może być o wiele wartościowszą osobą niż ktoś kto nosi "swój krzyż" wyniesiony z "dobrego domu". Oczywiście jeśli ktoś jest DDA to nie jego wina i można mu nawet współczuć, jednak świata nie ma co zbawiać. 

 

- brak umiejętności koncentracji, prowadzenia rozmowy, mały zasób słownictwa, pakowanie się w kłopoty (ciągłe dramy) - jedno to ostrzeżenie, ale zwykle wszystkie występują jako combo, wystarczy kupić popcorn i czekać na eksplozję. Byleby poza zasięgiem. 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

W dniu 19.07.2024 o 16:30, Szczery Człowiek napisał(a):

- jakie masz zainteresowania ? 

- podróże/moda/fotografia) :D

Czyli na ludzki:

- Podróże: nad Bałtyk (pomimo tłumów/cen) lub, jeśli ciut lepiej usytuowana, jakieś all-inclusive w oklepanych miejscach - Bułgaria, Grecja, Turcja.

- Moda = zakupy + obserwowanie IG/FB i jaranie się jakimiś szmatami.

- Fotografia = instagram + robienie selfie

 

Magiczne trio u starszej generacji to było: muzyka, taniec, podróże, czyli odpowiednio - radio/wesele/przepłacone Władysławowo.

 

Moje czerwone flagi:

 

- zero znajomych/przyjaciół

- brak refleksji nad sobą (i swoimi poczynaniami). Takie osoby nigdy nie przeproszą jeśli popełniły błąd.

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

W dniu 19.07.2024 o 17:32, Hukko napisał(a):

4. Posiadanie tindera obecnie/w przeszłości 

Ale żeś chopie teraz dowalił do pieca. Toż 95% młodych dup odpada od razu w przebiegach. Tinder to w sumie taki Instagram, to jest nawet lekko dziwne, jeżeli ktoś nigdy nie miał. Mówię oczywiście o generacji ludzi do mniej więcej 30. r.ż.

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, tete-a-tete napisał(a):

Toż 95% młodych dup odpada od razu w przebiegach. Tinder to w sumie taki Instagram, to jest nawet lekko dziwne, jeżeli ktoś nigdy nie miał. Mówię oczywiście o generacji ludzi do mniej więcej 30. r.ż.

Dlatego biorę pod uwagę te 5%.

 

Ja mam mniej niż 30 lat i nigdy nie miałem tindera. 

Dla mnie to jest lekko dziwne, że ktoś to coś kiedykolwiek posiadał. 

  • Like 1
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.