Songohan Posted July 19 Share Posted July 19 Jak wywalczyć opiekę naprzemienna? Ja z dziećmi mam zajebisty kontakt , więcej z nimi spędzam czasu niż madka. Ona woli wino u koleżanek. Jednak powiedziała mi wprost , rozwód za porozumieniem i dzieci u niej. Obiecuję mi, że nie będzie ograniczała mi kontaktu, ale ja w to nie wierzę. Nie jestem naiwny. Ja chce naprzemienna, a ona nie wyraża zgody. Niby dlatego, że to szkodzi dzieciom , gdy mają dwa domy.. zwykle pierdolenie , bo jej chodzi o hajs ...800+ plus po 1 tyś na dziecko (mamy 2ke), więc w sumie 3 koła ma w kieszeni. Jak dla mnie zwykła matematyka . Ale ona twierdzi , że to dla dobra dzieci mają być przy niej , a ja będę miał pełnię praw ... Do czasu pewnie... Jestem strasznie związany z dziećmi, tak jak pisałem, większość czasu są ze mną. Jednak matkę kochają i to normalne , a ona na tym będzie grała. Mówie jej uczciwie, oboje kochamy dzieci, więc naprzemienna jest najbardziej obiektywny wyjściem. Ale ona nie chce , dzieci mają być przy niej , a ja mam pełne praw. Czyli będzie miała + 3k i będzie mówiła mi kiedy mogę wziąć dzieci. Pełna kontrola. Patrząc z perspektywy lat, będzie chciała , jak co weekend iść się napić wina , to dzieci do niańki ojca.. tak jak jest teraz . Na to nie ma mojej zgody. Tylko panowie co ja mogę ?? Jak wywalczyć naprzemienna? 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kogut Posted July 20 Share Posted July 20 (edited) Ciężka sprawa. Też chciałem naprzemienną, walczyłem i huja to dało. Również słyszałem podobne teksty, że dwa domy to nic dobrego dla dziecka i inne pierdolety. W naszym przypadku naprzemienna sprawdziłaby się idealnie. Młody ma ze mną świetny kontakt. Mieszkamy w odległości 800m od siebie. I teraz uwaga - badania OZSS bo takie są obligatoryjne jeśli nie ma zgody co do opieki nad dziećmi ukazały, że mam zdecydowanie lepsze uwarunkowania psychofizyczne do opieki, kurator sądowy z wizytą w domu - bez zastrzeżeń, dziecko ma u mnie w mieszkaniu swój pokój, zabawki, biurko, materiały edukacyjne. Matka się puściła, ponadto kiedyś się leczyła psychiatrycznie, ma na 100% jakieś zaburzenie typu narcyzm albo border. Toksyczna rodzinka - ojciec tyran, psychopata. I co z tego? I gówno. Dzieci zostają przy matce. Nie licz na obiektywność sądu. Nie w tym kraju. Jeśli nie ma zgody obojga a matka nie leży pod żabką najebana i naćpana to nie dostaniesz. A to oczywiście chodzi tylko o pieniądze nic więcej. Na szczęście wywalczyłem, że mam młodego co drugi weekend od piątku po szkole do niedzieli wieczór, każdy wtorek po szkole na noc i co drugi czwartek po szkole jeśli nie wypada weekend, dwa tygodnie wakacji, święta na pół. Poza tym młody ma już 10 lat, mam z nim na tyle dobry kontakt, że przychodzi sam kiedy chce. Także moja rada- rób swoje z dzieciakami, buduj więź to same przyjdą w odpowiednim czasie. Edited July 20 by Kogut 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Songohan Posted July 20 Author Share Posted July 20 Niektórym się udało : 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Confuser Posted July 20 Share Posted July 20 Prawnik. Ciężka sprawa co nie znaczy że nie warto próbować. Alternatywy to: - bycie weekendowym tatusiem - ból utrzymywania kontaktu z dzieckiem na odległość Bo nie oszukujmy się - weekendowe odwiedzanie dziecka to ukryta forma alienacji rodzicielskiej przybitej przez sąd. Nie masz codziennych aktywności, nie nawiązujesz kontaktu "po męsku" poprzez robienie czegoś wspólnie. Rozmowy przez telefon na początku może i "wystarczają" - ale po pewnym czasie sprawiają więcej bólu poprzez niedostatek niż wnoszą. Nie odrobisz z dzieckiem lekcji, nie przekażesz tego co myślisz o świecie. Jak jeszcze wejdzie jakiś inny samiec to dynamika w rodzinie się w ogóle zmienia. Pojawia się "Tata 2".. a po pewnym czasie Ty zamiast Taty stajesz się Tatą 2. A potem pojawi się temat że dziecko chce do Ciebie mówić po imieniu bo tatę to ona ma w domu. To wszystko u góry to w sumie z doświadczenia.. przykre, ale w sumie po 7 latach czegoś takiego powoli przestaję czuć, ba - wręcz myśleć, że ta 14latka to moja córka. Rozpierdala mnie to za każdym razem. Więc jeśli masz szansę - to powalcz. Tylko uważaj żebyś nie przegiął w drugą stronę bo była żona nie będzie miała problemu żeby grać dziećmi. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arghor Posted July 20 Share Posted July 20 (edited) Mam naprzemienną. Moim zdaniem jest na tylko jedno, jedyne rozwiązanie. Dogadać się z matką. Innej opcji nie ma. Znaczy jest ale w obecnych czasach ekstremalnie trudne do osiągnięcia. W sądzie masz przegraną na 90%. Ja normalnie robiłem deale z matką mojego syna. Coś za coś. Dogadaj się, że rozwód bez orzekania winy, hajs idzie dla niej ale opieka naprzemienna. Jak masz jeszcze jakieś atuty w ręku to wykorzystaj. Edited July 20 by Arghor 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Songohan Posted July 20 Author Share Posted July 20 Dogadanie się z nią... Nie ma opcji. Już mi zapowiedziała , że nie ma szans. Zimna sucz i tyle. Przecież na tym ucierpią najbardziej dzieci, które są mega do mnie przywiązane. Tu chyba tylko sąd wchodzi w grę. Jeżeli ozzs stwierdzi silna więź, to sąd powinien to uwzględnić przecież. Moja terapeutka, która masę lat przepracowała w domach adopcji, komisjach zezwalających na adopcje dla potencjalnych rodziców, mówi że nie tak łatwo zabrać dzieci ojcu, bez ewidentnych dowodów typu nałogi , przemoc itp... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arghor Posted July 20 Share Posted July 20 24 minuty temu, Songohan napisał(a): Moja terapeutka, która masę lat przepracowała w domach adopcji, komisjach zezwalających na adopcje dla potencjalnych rodziców, mówi że nie tak łatwo zabrać dzieci ojcu, bez ewidentnych dowodów typu nałogi , przemoc itp... Nie zabierze Ci praw. Wystarczy, że Sąd wskaże, że dzieci mają mieszkać z matką i tyle. Dostaniesz 4 dni w miesiącu. Co do samej rozprawy żebyś się nie zdziwił, że jesteś pijakiem i przemocowcem w jej trakcie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kogut Posted July 20 Share Posted July 20 4 godziny temu, Arghor napisał(a): Nie zabierze Ci praw. Oby się nie zdziwił. Zabrać nie zabiorą, ale sądy często jednej stronie ograniczają prawa z uwagi na konflikt. Chodzi o to, że jak masz ograniczone to ona np może bez pytania Ciebie zabrać dzieci za granicę na wakacje. Jeśli oboje macie prawa utrzymane to musi być zgoda obydwojga w tzw istotnych sprawach dziecka do których między innymi należy wyjazd na wakacje. Sądy to robią profilaktycznie jeśli widzą silny konflikt i brak chęci porozumienia żeby za chwilkę kolejne wnioski nie wpadały do sądów rejonowych. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atanda Posted July 20 Share Posted July 20 20 godzin temu, Songohan napisał(a): Ja z dziećmi mam zajebisty kontakt , więcej z nimi spędzam czasu niż madka. Ona woli wino u koleżanek. Są na to dowody? Świadkowe, nagrania, etc. Dla sądu pytam. To co z nią jest nie tak, czy z Tobą. Są osoby trzecie? 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Songohan Posted July 22 Author Share Posted July 22 (edited) Mam masę zdjęć z wyjazdów . Praktycznie z każdego wyjścia robię dokumentację . Wysyłam to często dla moich znajomych. Wcześniej też wysyłałem, tak zwyczajnie, bez przyczyny. Teraz robię to już w celu dowodowym. U mnie nie ma 3 osoby. U niej nie mam pewności, ale raczej nie. Edited July 22 by Songohan Link to comment Share on other sites More sharing options...
aceiro Posted September 2 Share Posted September 2 W dniu 20.07.2024 o 09:42, Arghor napisał(a): Mam naprzemienną. Moim zdaniem jest na tylko jedno, jedyne rozwiązanie. Dogadać się z matką (... ) hajs idzie dla niej ale opieka naprzemienna To jest jawna bandyterka polskiego wymiaru niesprawiedliwości. Masz płacić za coś co pragniesz, masz prawo i obowiązek robić - opiekować się dziećmi. W dodatku płacić komuś, kto cię odsunięciem od tego szantażuje. Czym to się rożni od reketu, wymuszanego przez mafie robiące kiedyś tam demolki w lokalach, żeby pobierać opłatę za "ochronę"? 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
balin Posted September 3 Share Posted September 3 6 godzin temu, aceiro napisał(a): To jest jawna bandyterka polskiego wymiaru niesprawiedliwości. Masz płacić za coś co pragniesz, masz prawo i obowiązek robić - opiekować się dziećmi. W dodatku płacić komuś, kto cię odsunięciem od tego szantażuje. Czym to się rożni od reketu, wymuszanego przez mafie robiące kiedyś tam demolki w lokalach, żeby pobierać opłatę za "ochronę"? Sąd ma inny punkt widzenia. A tym punktem widzenia jest dobro dziecka. Z reguły matka zajmuje się zwłaszcza małymi dziećmi, a ojciec dba o sprawy materialne. Kłopot w tym, że świat się trochę zmienił, a prawo za tymi zmianami nie nadąża. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts