Kukold, Spermiarz, Biały Rycerz to łajza, szczur, ułomny mężczyzna i ewidentnie ofiara losu

[Dowódca plutonu]

Witajcie.

Ten post to apel do władz i społeczeństwa

Panowie.
Jeśli jesteście na orbicie jakiejś dziewczyny. Ona wam to komunikuje, że nigdy nie będziecie razem. Strach was paraliżuje przed tym by zrobić ten pierwszy krok i się zadeklarować słownie lub fizycznie kim dla was jest dana dziewczyna. To Opuszczajcie taką znajomość bo stwarzacie problem.

Jeśli wiesz, że Twoja koleżanka/miłość życia/przyjaciółka (nie mylić z bycie z nią w zwiąku a konkretnie nie sypiasz z nią), spotyka się z jakimś facetem to jedyna dla Ciebie droga to weź wypierdalaj z tej relacji i daj szansę komuś silniejszemu od siebie by na spokojnie typ mógł rozwijać swoją relację.

Jesteś tam potrzebny jak kij w dupie.

Z mojego punktu widzenia taki pół facet lub ćwierć mężczyzna to jakaś patologiczna jednostka. 
Sam koniec łańcucha pokarmowego.

Wstyd mi za tych ludzi.

Często się z tym spotykam i mam dosyć.

Za każdym razem jakaś pizda z kutasem między nogami żebra o łaskę mojej kobiety. By wyszarpać jakiś ochłap jej czasu.

DNO. NIE POZDRAWIAM!
 

[Iceman84PL]

Kukold, spermiarz, biały rycerz ma jedno znaczenie, które = słaby mężczyzna.

 

To nieświadomi ludzie, żyjący w przeświadczeniu bzdur, bredni powielanych przez propagandę mediów głównego ścieku, 

społeczeństwa, kościoła by zrobić z nich niewolników, służących systemowi, kobietom i władzy, by mieć z nich zyski.

 

Nie dość, że przez nich rynek matrymonialny jest popsuty dawaniem za darmo atencji, pomocy kobietom,

stawianie ich na piedestał to jeszcze swoją bezmyślnością wpływają na innych gotując parszywy los całej reszcie.

 

Nie ma też co ich obrażać bo jeśli są nieświadomi i socjalizowani, wychowywani na nice guya to nie ich wina tylko tych

co ich kształtują.

 

Oni muszą doświadczyć znoju życia i przekonać na własnej skórze, że bycie kucem nie popłaca.

 

[Patton]

Godzinę temu, Iceman84PL napisał(a):

Oni muszą doświadczyć znoju życia i przekonać na własnej skórze, że bycie kucem nie popłaca.

Akurat znam taki przypadek którym nie dość że nic to nie dało, to taki baran jeszcze atakuje innych.

[rozpętam im piekło]

3 godziny temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Witajcie.

Ten post to apel do władz i społeczeństwa

Panowie.
Jeśli jesteście na orbicie jakiejś dziewczyny. Ona wam to komunikuje, że nigdy nie będziecie razem. Strach was paraliżuje przed tym by zrobić ten pierwszy krok i się zadeklarować słownie lub fizycznie kim dla was jest dana dziewczyna. To Opuszczajcie taką znajomość bo stwarzacie problem.

Jeśli wiesz, że Twoja koleżanka/miłość życia/przyjaciółka (nie mylić z bycie z nią w zwiąku a konkretnie nie sypiasz z nią), spotyka się z jakimś facetem to jedyna dla Ciebie droga to weź wypierdalaj z tej relacji i daj szansę komuś silniejszemu od siebie by na spokojnie typ mógł rozwijać swoją relację.

Jesteś tam potrzebny jak kij w dupie.

Z mojego punktu widzenia taki pół facet lub ćwierć mężczyzna to jakaś patologiczna jednostka. 
Sam koniec łańcucha pokarmowego.

Wstyd mi za tych ludzi.

Często się z tym spotykam i mam dosyć.

Za każdym razem jakaś pizda z kutasem między nogami żebra o łaskę mojej kobiety. By wyszarpać jakiś ochłap jej czasu.

DNO. NIE POZDRAWIAM!
 

Spokojnie chłopaku bo widzę że się podnieciles. Idź pobawić się swoim śmiesznym ptaszkiem to ci zejdzie cisnienie

Edited August 15, 2024 by rozpętam im piekło

[Infernal Dopamine]

Ale to ty dzwonisz.

 

Nie pisz do nas jak do debili, bo na tym forum zasady gry są znane i nikogo nie musisz uświadamiać.

 

Załatwiaj sobie takie sprawy bezpośrednio z tymi adoratorami, bo raczej nie ma ich na tym forum.

 

Chyba że są to też do nich apeluje " jak jesteście słabszymi samcami od @Dowódca plutonu to rozejrzyjcie się za inną tzipką i zejdźcie mu z drogi, bo jesteście w tej relacji potrzebni jak kij w dupie".

[Dowódca plutonu]

5 godzin temu, Patton napisał(a):

Akurat znam taki przypadek którym nie dość że nic to nie dało, to taki baran jeszcze atakuje innych.

Dokładnie. Każdy jest kowalem swego losu.

 

6 godzin temu, Iceman84PL napisał(a):

Nie ma też co ich obrażać bo jeśli są nieświadomi 

Kurczę ale życie polega na tym by właśnie być świadomym albo próbować być świadomym. 
Jak innaczej dotrzeć do takiej świadomości obcego człowieka?
 

6 godzin temu, Iceman84PL napisał(a):

Oni muszą doświadczyć znoju życia i przekonać na własnej skórze, że bycie kucem nie popłaca.

Każdy z nas codziennie doświadcza jak okrutny i nieprzewidywalny jest świat i ile problemów trzeba rozwiązywać.
Dodam tylko jedną rzecz. Nieświadomość nie jest wymówką. Przecież każdy człowiek posiada w sobie jakieś wewnętrzne przeczucie i poczucie własnej godności i dobrego smaku.
 

 

 

[icman]

16 godzin temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Jeśli wiesz, że Twoja koleżanka/miłość życia/przyjaciółka (nie mylić z bycie z nią w zwiąku a konkretnie nie sypiasz z nią), spotyka się z jakimś facetem to jedyna dla Ciebie droga to weź wypierdalaj z tej relacji i daj szansę komuś silniejszemu od siebie by na spokojnie typ mógł rozwijać swoją relację.

Coś tu jest nie halo z poprawnym wnioskowaniem.

 

Silny-słaby to dwie strony tej samej monety, to słaby tworzy silnego i na odwrót.

 

Ten apel to jak zabijanie wróbli w Chinach, brak świadomości - co nie jest usprawiedliwieniem wg Ciebie ;).

[Dowódca plutonu]

2 godziny temu, icman napisał(a):

Coś tu jest nie halo z poprawnym wnioskowaniem.

 

Silny-słaby to dwie strony tej samej monety, to słaby tworzy silnego i na odwrót.

 

Ten apel to jak zabijanie wróbli w Chinach, brak świadomości - co nie jest usprawiedliwieniem wg Ciebie ;).

W jaki sposób tworzy? Nie do końca rozumiem.
Wyjaśnij na jakimś przykladzie.

Ja myślę, że świadomość jest. Jakaś musi być przecież. Innaczej wskazywałoby na to, że to jakiś boty w matrixie totalnie bezrefleksyjne. W co raczej nie wierzę.

[icman]

15 minut temu, Dowódca plutonu napisał(a):

W jaki sposób tworzy? Nie do końca rozumiem.

Według mnie bez porównania nie ma wyróżnika, czyli żeby był wygrany ktoś musi przegrać, nie ma bogatych bez biednych.

 

Silny samiec potrzebuje tych słabych bo tylko na ich tle jest jaki jest, nawet bym powiedział, że jego bycie silnym tworzy się w starciu ze słabymi.

 

Jeżeli usuniesz jeden z klocków tej układanki, runie całość.

 

Pomijając strategie rozrodcze, które czasami dają szanse słabym.

 

[Dowódca plutonu]

5 minut temu, icman napisał(a):

Według mnie bez porównania nie ma wyróżnika, czyli żeby był wygrany ktoś musi przegrać, nie ma bogatych bez biednych.

 

Silny samiec potrzebuje tych słabych bo tylko na ich tle jest jaki jest, nawet bym powiedział, że jego bycie silnym tworzy się w starciu ze słabymi.

 

Jeżeli usuniesz jeden z klocków tej układanki, runie całość.

 

Pomijając strategie rozrodcze, które czasami dają szanse słabym.

Teraz rozumiem.
Dzięki za ten komentarz. 👍🍻

[Klariett]

@Dowódca plutonu A niech będą i niech robią swoje. Buduje to kontrast między mężczyznami. Po za tym nie ma co kogo obrażać, większość z nas tam była i sama tak postępowała. 

[Redbad]

Z jednej strony rozumiem tych facetów, wielu odkąd mech pojawił się pod nosem to i do 30-40stki są koniobijcami internetowymi, a biologia żyć nie daje. Jeszcze w tym świecie, w którym nawet do reklamy jogurtu pokazują gole dupy, a cycki wyskakują z lodówki to można dostać pierdolca. Ja raczej licznik ruchalniczy mam skromny, ale młodo zacząłem i spełniłem wiele zachcianek. Nie wiem jak bym dzisiaj w wieku 40stu lat zachowywał się gdybym używał tylko ręki.

[Brat Jan]

19 godzin temu, Iceman84PL napisał(a):

Kukold, spermiarz, biały rycerz ma jedno znaczenie = słaby mężczyzna.

Niby tak, ale jak zauważył @Patton :

Cytat

17 godzin temu, Patton napisał(a):

 taki baran jeszcze atakuje innych.

 

więc poniekąd jest to groźny osobnik, którego należy zwalczać jeśli nie da się go uświadomić.

[zuckerfrei]

3 godziny temu, icman napisał(a):

Ten apel to jak zabijanie wróbli w Chinach,

A to skończyło się wielkim głodem. Zbyt wielkim. 
 

 

 

Czy zamiast kija w jej dupie może być kciuk? Tak tylko pytam, jestem nieśmiały. 

[Kogut]

Pytanie zasadnicze, czy silny samiec w ogóle siliłby się na takie apele?

[verde]

22 godziny temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Jeśli jesteście na orbicie jakiejś dziewczyny. Ona wam to komunikuje, że nigdy nie będziecie razem. Strach was paraliżuje przed tym by zrobić ten pierwszy krok i się zadeklarować słownie lub fizycznie kim dla was jest dana dziewczyna. To Opuszczajcie taką znajomość bo stwarzacie problem.

Jeśli wiesz, że Twoja koleżanka/miłość życia/przyjaciółka (nie mylić z bycie z nią w zwiąku a konkretnie nie sypiasz z nią), spotyka się z jakimś facetem to jedyna dla Ciebie droga to weź wypierdalaj z tej relacji i daj szansę komuś silniejszemu od siebie by na spokojnie typ mógł rozwijać swoją relację.

 

Nigdy nie próbowałem rozbijać czyjegoś związku, nawet jak mi się dziewczyna podobała. Natomiast zachowanie o którym mówisz to zwykły brak szacunku do siebie. Dawanie atencji zajętej dziewczynie z nadzieją na dostanie czegoś to sku*wysyństwo.

Powiem więcej, mam koleżankę w pracy, która mi się podoba i która jest w trakcie rozwodu. Gadamy często, ale nie liczę na nic więcej, bo widzę z jej strony 0% zainteresowania. Ona sobie pisze z innymi orbiterami. Jeden robi wszystko to co ona (jazda na motorze czy kupno kota podobnej rasy), wozi ją wszędzie, bo ma nadzieję, że będzie pierwszy w kolejce po rozwodzie. Nie wiem co ona o tym myśli. Może faktycznie gość będzie pierwszy, dlatego to wszystko robi i pisze do niej ciągle. Ja mając świadomość tego, że jestem dla niej nikim poza kolegą nie proponuję żadnych spotkań czy wyjść. Zrobiłem to raz na luźno dwa miesiące temu (jak kolega), ale widzę, że ona ma mnie w doopie, więc dałem sobie spokój.

Być może popełniam błąd rozmawiając z nią dużo, ale po prostu lubię z nią gadać jak z człowiekiem. Nie wiem czy można to nazwać dawaniem atencji, bo nie komplementuje jej urody itd.

Wiadomo, że zauroczenie z mojej strony jest, ale mam też świadomość, że jestem dla niej nikim i na pewno nie bierze mnie pod uwagę w kontekście nowego związku. 1% nadziei jest, ale po prostu wiem, że nic z tego nie wyniknie. Musiałem to tutaj napisać, bo im częściej się utwierdzam w przekonaniu, tym jest mi łatwiej.

[Brat Jan]

13 minut temu, Kogut napisał(a):

Pytanie zasadnicze, czy silny samiec w ogóle siliłby się na takie apele?

To nie są czasy jaskiniowe, że przegonisz słabszego konkurenta maczugą...

[Kogut]

1 minutę temu, Brat Jan napisał(a):

To nie są czasy jaskiniowe, że przegonisz słabszego konkurenta maczugą...

Ale po co kogokolwiek przeganiać?

Jeśli jestem wystarczająco silny i atrakcyjny dla Pańci to nie muszę nikogo przeganiać i nic udowadniać.

Jeśli jednak Pańcia uznałaby, że jest przeciwnie to bye bye - śmieci wyniosły się same.

Po co się szarpać i siłować?

Jeśli jestem słabym samcem, jakąś opcją B to nawet ta maczuga nie pomogłaby utrzymać relacji.

[Brat Jan]

11 minut temu, Kogut napisał(a):

Ale po co kogokolwiek przeganiać?

Jeśli jestem wystarczająco silny i atrakcyjny dla Pańci to nie muszę nikogo przeganiać i nic udowadniać.

Jeśli jednak Pańcia uznałaby, że jest przeciwnie to bye bye - śmieci wyniosły się same.

W każdej relacji są trudniejsze chwile na które zazwyczaj cierpliwie czeka orbiter aby podać pomocną dłoń i przy okazji może kutasa.

W sumie to, gdy jest się w związku należy zażądać zakończenia znajomości z orbiterami, tylko ile młodych pań na to pójdzie?

Orbi to jest taka hiena która krąży wokół laski i czeka...a do tego psuje panie bo robi co pańcia zażąda. W rezultacie fajnych kobiet co raz mniej.

Edited August 16, 2024 by Brat Jan

[Mariusz 1984]

22 godziny temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Witajcie.

Ten post to apel do władz i społeczeństwa

Panowie.
Jeśli jesteście na orbicie jakiejś dziewczyny. Ona wam to komunikuje, że nigdy nie będziecie razem. Strach was paraliżuje przed tym by zrobić ten pierwszy krok i się zadeklarować słownie lub fizycznie kim dla was jest dana dziewczyna. To Opuszczajcie taką znajomość bo stwarzacie problem.

Jeśli wiesz, że Twoja koleżanka/miłość życia/przyjaciółka (nie mylić z bycie z nią w zwiąku a konkretnie nie sypiasz z nią), spotyka się z jakimś facetem to jedyna dla Ciebie droga to weź wypierdalaj z tej relacji i daj szansę komuś silniejszemu od siebie by na spokojnie typ mógł rozwijać swoją relację.

Jesteś tam potrzebny jak kij w dupie.

Z mojego punktu widzenia taki pół facet lub ćwierć mężczyzna to jakaś patologiczna jednostka. 
Sam koniec łańcucha pokarmowego.

Wstyd mi za tych ludzi.

Często się z tym spotykam i mam dosyć.

Za każdym razem jakaś pizda z kutasem między nogami żebra o łaskę mojej kobiety. By wyszarpać jakiś ochłap jej czasu.

DNO. NIE POZDRAWIAM!
 

Jestes pewien ze dziewczyna dala do zrozumienia ze nic z tego nie będzie? Bo moze nie dala. Tak tylko pytam.

[Dowódca plutonu]

6 godzin temu, Kogut napisał(a):

Pytanie zasadnicze, czy silny samiec w ogóle siliłby się na takie apele?

 Nie ma to żadnego znaczenia.

 

6 godzin temu, verde napisał(a):

Nigdy nie próbowałem rozbijać czyjegoś związku, nawet jak mi się dziewczyna podobała. Natomiast zachowanie o którym mówisz to zwykły brak szacunku do siebie. Dawanie atencji zajętej dziewczynie z nadzieją na dostanie czegoś to sku*wysyństwo.

Ciesze się, że nie jestem sam z takim przemyśelniem. Każdy taki wpis jest dla mnie ważny.

 

6 godzin temu, Kogut napisał(a):

Jeśli jestem wystarczająco silny i atrakcyjny dla Pańci to nie muszę nikogo przeganiać i nic udowadniać.

Znasz jakiegoś człowieka, który jest 24 silny, niezniszczalny itp?
Bo ja nie.

 

Jestem zwykłym typem z bloków, ktróy wyrwał sobie dziewczynę ładną i atrakcyjną i inne typy wiedzą, że obecnie to ja zarządzam ich koleżanką. I co Ci (nie wiem jak mam ich nazwać) robią takie fikouki umysłowe, że aż mi ich żal. Żal patrząc na takie poniżenie.

 

6 godzin temu, Mariusz 1984 napisał(a):

Jestes pewien ze dziewczyna dala do zrozumienia ze nic z tego nie będzie? Bo moze nie dala. Tak tylko pytam.

Nie wiem. Nie kontroluje w 100% nikogo. Każdy ma swoje życie i swoją przestrzeń.

Generalnie z tego co widzę to tego się spodziewałem.

Posty w stylu, że nie jestem silnym męzczyzną bo się przejmuje spermiarzami. 
Takie umniejszanie i próba odwrócenia kota ogonem.

Ja osobiście nigdy nie piszę do zajętych kobiet. Nawet jeśli znam kobietę x lat. Ona ma faceta więc mnie już nie ma w ich życiu.
Takie jest moje zdanie.
Spermiarz to najniższa kategoria mężczyzny. 
Nie ma już nic poniżej.
 

[Mariusz 1984]

8 minut temu, Dowódca plutonu napisał(a):

 Nie ma to żadnego znaczenia.

 

Ciesze się, że nie jestem sam z takim przemyśelniem. Każdy taki wpis jest dla mnie ważny.

 

Znasz jakiegoś człowieka, który jest 24 silny, niezniszczalny itp?
Bo ja nie.

 

Jestem zwykłym typem z bloków, ktróy wyrwał sobie dziewczynę ładną i atrakcyjną i inne typy wiedzą, że obecnie to ja zarządzam ich koleżanką. I co Ci (nie wiem jak mam ich nazwać) robią takie fikouki umysłowe, że aż mi ich żal. Żal patrząc na takie poniżenie.

 

Nie wiem. Nie kontroluje w 100% nikogo. Każdy ma swoje życie i swoją przestrzeń.

Generalnie z tego co widzę to tego się spodziewałem.

Posty w stylu, że nie jestem silnym męzczyzną bo się przejmuje spermiarzami. 
Takie umniejszanie i próba odwrócenia kota ogonem.

Ja osobiście nigdy nie piszę do zajętych kobiet. Nawet jeśli znam kobietę x lat. Ona ma faceta więc mnie już nie ma w ich życiu.
Takie jest moje zdanie.
Spermiarz to najniższa kategoria mężczyzny. 
Nie ma już nic poniżej.
 

Szczerze Brachu..nie ma co brac sobie do lba ze jesteś silny/slaby bo sie przejmujesz/sie nie przejmujesz. Dlaczego? Bo I tak wszystko zależy od kobiety I nie masz na to wpływu. Co nie zmienia faktu, ze jesli owa kobieta zakomunikowala ze nic z tego nie będzie a gosciu dalej podbija to juz nawet nie spermiarstwo tylko desperacja.

[Dowódca plutonu]

9 minut temu, Mariusz 1984 napisał(a):

Bo I tak wszystko zależy od kobiety I nie masz na to wpływu.

Bracie właśnie nie.
Jakiś czas temu zmieniłem patrzenie na takie sprawy. 
Masz ogromny wpływ na kobietę i relację.
Na prawdę.
Zobacz, że nasza rozmowa tutaj anonimowa w sieci a często pada takie zdanie, że to kobieta decyduje.
NIE!!!
 

Przetestuj to na sobie i wmów sobie, że Ty masz wielki wpływ na to co się dzieje w relacji i życiu.
Z czasem stanie się to nawykiem.

Chodzi o to, że nie każda kobieta jest idealna dla każdego mężczyzny.

Jak nie każdy facet jest dla mnie kumplem.

 

Edited August 16, 2024 by Dowódca plutonu

[Piter_1982]

Taki ktoś robi sam sobie krzywdę, bo uczy się, żeby postępować jak żebrak. 

 

Z drugiej strony nie możesz mu zabronić. Ludzie żrą po śmietnikach, albo śmieci w fastfoodach. Podobnie z relacjami. Jak ktoś chce się zadowalać byle czym, spokojnie to jego życie. Równie dobrze oni mogliby wymagać, żeby ci którym idzie wybierali jedną kobietę i z nią żyli - monogamia to tak jeden z modeli społecznych by pogodzić potrzeby różnych grup, często sprzeczne i przebiegające w nieoczywisty sposób. Więc nie byłbym taki hop do przodu z narzucaniem własnych pomysłów innym. 

[Kogut]

9 godzin temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Znasz jakiegoś człowieka, który jest 24 silny, niezniszczalny itp?
Bo ja nie.

Oczywiście, że nie, ale jeśli miałbym przy sobie taką kobietę, która w momencie mojej słabości np śmierci jakiejś bliskiej mi osoby odstawia takie numery to sam pomógłbym się jej spakować.

Na pewno nie próbowałbym niczego wymuszać czy też narzucać.

Nie masz wpływu na zachowania innych ludzi, w tym swojej kobiety.

To osobny byt i albo jest szczęśliwa w danym momencie przy Tobie a jeśli tak to ryzyko, że coś odwali maleje albo nie i nic z tym nie zrobisz.

To takie proste.

9 godzin temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Posty w stylu, że nie jestem silnym męzczyzną bo się przejmuje spermiarzami. 
Takie umniejszanie i próba odwrócenia kota ogonem.

To nie jest próba poniżenia kogokolwiek a raczej spojrzenie na świat takim jaki jest.

Ty trochę piszesz o tym jak wyglądałoby to w idealnym świecie a ja wolę oprzeć swoje sądy na realizmie.

A ten jest taki, że ludzie są różni, zdrady, spermiarze itd były są i będą.

Można to zaakceptować co nie oznacza, że pochwalać albo można się na to wkurwiać a i tak nic to nie przyniesie.

Bo wpływ masz tylko na siebie i swoje zachowanie.

9 godzin temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Ja osobiście nigdy nie piszę do zajętych kobiet. Nawet jeśli znam kobietę x lat. Ona ma faceta więc mnie już nie ma w ich życiu.
Takie jest moje zdanie.

Dobrze, że dodałeś, że to Twoje zdanie.

Bo to, że Ty tak myślisz i robisz nie oznacza, że możesz oczekiwać tego od innych.

Ja też chciałbym aby dorośli nie znęcali się nad dziećmi, ale jest to tylko moje pobożne życzenie.

Edited August 17, 2024 by Kogut