Jump to content

Aktualny raport GUS pokazuje, że tzw luka płacowa, to mit


Recommended Posts

GUS pokazał nowe dane o wynagrodzeniach. Tyle zarabia się w Polsce


2024-09-04 11:40

 

Niespełna 4 711 złotych – tyle lub mniej „na rękę” w lutym 2024 roku zarabiała połowa pracujących w Polsce – wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego.

To kwota znacznie niższa od powszechnie podawanej do tej pory „średniej krajowej”.

 

Główny Urząd Statystyczny zrealizował swoje wcześniejsze obietnice i rozpoczął publikację nowych danych o wynagrodzeniach. Teraz znać będziemy nie tylko wynagrodzenie przeciętne w sektorze

przedsiębiorstw, ale teżmedianę i rozkład decylowy zarobków z podziałem na płcie i powiaty. Co więcej, dane obejmują nie tylko duże przedsiębiorstwa niefinansowe

(tj. zatrudniające przynajmniej 10 ludzi), ale cały sektor gospodarki narodowej. A więc także sektor publiczny oraz mniejsze firmy.

 

Z opublikowanego w środę raportu GUS wynika, że w lutym 2024 roku mediana miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej wyniosła 6 427,32 złotych. Oznacza to, że połowie zatrudnionych

zostało wypłacone wynagrodzenie nie wyższe niż ta kwota, a druga połowa otrzymała wynagrodzenie nie niższe. Po odjęciu podatków (tj. składek na ZUS i NFZ oraz PIT) taki „medianowy” pracownik otrzymywał

zatem 4 710,98 złotych netto. Z kolei pracodawca za płacę takiego pracownika płacił 7 743,65 zł (to tzw. duże brutto). Różnicę – zwaną też klinem podatkowym – w kwocie 3 032,67 zł zabierało

państwo, obsadzając zakład pracy w roli poborcy podatkowego.

 

Dla porównania, średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w lutym 2024 roku wyniosło 7978,99 zł brutto. Natomiast przeciętna płaca brutto w gospodarce narodowej została obliczona przez GUS

na 8 418,24 zł. Różnica między średnią a medianą była (i zapewne nadal jest) zatem dość spora i wynosiła ponad 30%, a więc blisko dwa tysiące złotych brutto.

Tylko 10% pracowników zarabia ponad 14 224,51 złotych brutto

 

Z punktu widzenia dyskusji o wysokości zarobków w Polsce bardzo ważny jest też zaprezentowany przez GUS rozkład decylowy. Wynika z niego, że w lutym 2024 roku 10% najniżej opłacanych

pracowników zarabiało płacę minimalną (wówczas wynoszącą 4242 zł). Kolejne 10% wyciągało w granicach 4500 zł – czyli nieznacznie ponad minimum.

Ale już 70% pracowników zarabiało ponad 5 680 zł brutto (nie zapominajmy o podatkach!).

 

516a5a2a9f392d-948-473-0-0-968-483.png

 

Zarobki rzędu 10,5 tys. złotych brutto miesięcznie kwalifikowały do grona 20% najlepiej opłacanych pracowników w kraju.

Tylko 10% najlepiej zarabiających „wyciągało” ponad 14 224,51 złotych miesięcznie (brutto!).

 

Luka płacowa to mit, ale o luce generacyjnej się nie mówi

 

Przy okazji najnowsze dane GUS-u w zasadzie zaprzeczają istnieniu w Polsce tzw. luki płacowej (ang. gender gap). Ta popularna (choć nieprawdziwa) hipoteza zakłada, że mężczyźni średnio zarabiają znacząco więcej od kobiet. Opublikowany raport falsyfikuje tę hipotezę. Co więcej, w przypadku niektórych decyli płacowych (np. w drugim, siódmym i ósmym) zarobki kobiet są wręcz wyższe niż w przypadku mężczyzn.

Istotne różnice płacowe na korzyść panów (rzędu ok. 4%, czyli stosunkowo niewiele) widoczne są tylko w decylu piątym, szóstym i dziewiątym.

 

 

Decyle wynagrodzeń miesięcznych brutto w gospodarce narodowej. Luty 2024 r.
DECYL Ogółem Mężczyźni Kobiety Różnica
w zł w %
1 4242,00 4242,00 4242,00 0,0%
2 4500,00 4423,05 4550,00 2,9%
3 5080,00 5090,40 5062,29 -0,6%
4 5680,00 5800,60 5575,80 -3,9%
5  (mediana) 6427,32 6564,70 6272,80 -4,4%
6 7365,38 7478,27 7236,00 -3,2%
7 8567,53 8508,28 8630,81 1,4%
8 10409,30 10380,00 10443,00 0,6%
9 14224,51 14571,52 13975,85 -4,1%

Źródło: GUS, oprac. Bankier.pl

 

 

 

[...]

Całość:

https://www.bankier.pl/wiadomosc/GUS-pokazal-nowe-dane-o-wynagrodzeniach-Tyle-zarabia-sie-w-Polsce-8806492.html

 

////////////////

 

Ciekawe. Generalnie raporty mówiące o istnieniu luki płacowej nie biorą pod uwagę, że na tym samym stanowisku, na start, kobiety i mężczyźni zarabiają tyle samo i nielegalne jest różnicowanie

zarobków ze względu na płeć. I wygodnie pomijają np, jaki % PKB generują mężczyźni, jaki kobiety.

 

A na twitterze, fakt, że mężczyźni wykonujący obciążającą fizycznie prace, której nie chcą wykonywać kobiety, bojowniczki o "równość" opisują jako atut mężczyzn, bo "bez studiów zawsze sobie poradzi."[autentyk]

🤡

Edited by Dworzanin.Herzoga
  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał(a):

A na twitterze, fakt, że mężczyźni wykonujący obciążającą fizycznie prace, której nie chcą wykonywać kobiety, bojowniczki o "równość" opisują jako atut mężczyzn, bo "bez studiów zawsze sobie poradzi."[autentyk]

 

To mi przypomniało wypowiedź jakiejś ministry (chyba?), która stwierdziła coś w stylu: "kobiety są dyskryminowane, bo idą o 5 lat wcześniej na emeryturę".

 

Jak się okazuje, nie jest to odosobniony głos, bo:

  • 39% badanych postrzega nierówny wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn jako dyskryminację kobiet. W 2020 roku 33% badanych zgodziło się z tym stwierdzeniem.

https://bip.brpo.gov.pl/pl/content/RPO-dzien-koniet-czy-kobiety-w-polsce-sa-dyskryminowane-stereotypy

 

 

 

 

Fragment zdroworozsądkowego artykułu ze strony money.pl:

https://www.money.pl/emerytury/wiadomosci/artykul/system-emerytalny-emerytury-kobiet-emerytury,160,0,2400160.html

 

Kobiety często z oburzeniem wskazują, że mają za małe emerytury i że są przez to dyskryminowane. Taka sytuacja była przy ustalaniu pierwszych kwot po obniżeniu wieku emerytalnego, gdy kobietom wyliczono średnio 1540 zł, a mężczyznom - 2800 .

 

To jednak tylko połowa prawdy. Emerytury kobiet faktycznie są dużo niższe, niż mężczyzn - średnio nawet o 32 proc. Nie ma jednak racji w tym, że kobiety są dyskryminowane przez system. Wręcz przeciwnie - to panowie mają powody do niezadowolenia.

 

Obecnie GUS szacuje, że przeciętny mężczyzna, który teraz przyjdzie na świat, będzie żył około 74 lat. W przypadku kobiet jest to o osiem lat dłużej. Jeśli chodzi o emerytury, to panowie muszą, według reguł przywróconych w ub.r., przeżyć 65 lat, żeby zasłużyć na wypłatę. Panie "tylko" 60 lat.

 

Innymi słowy, płeć brzydka świadczenia emerytalne pobierać będzie przez średnio około dziewięć lat, a płeć piękna przez 22 lata. W rzeczywistości te proporcje są trochę inne. Panowie przechodzą na emeryturę średnio w 63 roku życia, a panie w 61 - tak mówią ostatnie dane GUS. Czas pobierania świadczeń panom wydłuża się więc do 11 lat, a paniom skraca do 21.

To dwie przyczyny sytuacji, w której panowie stanowią zaledwie 40 proc. pobierających emerytury.

 

To jednak nie wszystko. Panowie zazwyczaj dłużej odkładają składki emerytalne, bo dłużej pracują zawodowo. Średni staż pracy mężczyzny w momencie przejścia na emeryturę to 37 lat, a kobiety - 33 lata. Różnica wynika głównie z innego dla obu płci wieku emerytalnego.

 

Podsumowując - panowie opłacają składki przez 37 lat, a pobierają emerytury przez 11, a kobiety wpłacają do systemu pieniądze przez 33 lata, a pobierają przez 21 lat.

 

Panowie wpłacają więcej...

Teraz przejdźmy do pieniędzy. Przeciętny mężczyzna zarabia około 17 proc. więcej niż kobieta - różnicę oszacowaliśmy, biorąc pod uwagę trend w zróżnicowaniu zarobków w badaniach GUS z października 2014 i 2016 r.

 

Przeciętne wynagrodzenia w gospodarce w 2017 r. wynosiły 4271,51 zł brutto miesięcznie. Przykładając 17-procentową różnicę "międzypłciowe" płac do tej wartości, otrzymujemy: 3919 zł w przypadku kobiety i 4604 zł dla mężczyzny.

 

Przy takich kwotach na składkę emerytalną kobiety odprowadzane jest łącznie 765 zł miesięcznie (382,49 zł po stronie pracownika i 382,49 zł po stronie pracodawcy). W przypadku mężczyzny jest to 899 zł.

 

Przez 33 lata pracy kobieta przelewa do ubezpieczyciela społecznego łącznie około 303 tys. zł (33 lata razy 12 miesięcy razy 765 zł), a mężczyzna przez 37 lat - 399 tys. zł. Mamy więc 96 tys. zł różnicy na niekorzyść mężczyzn.

 

... a wypłacają mniej

Teraz policzmy, ile jest wypłacane. Przeciętna emerytura w styczniu to 2162 zł brutto. Mężczyźni dostawali około 2,6 tys. zł brutto, a kobiety 1,8 tys. zł (wyliczenia własne money.pl na podstawie danych z proporcji z raportu GUS z 2017 r. i wzrostu przeciętnej emerytury do stycznia 2018 r.).

 

Jeśli przeliczyć to na konkretne kwoty wypłat, to panowie dostają łącznie średnio 345 tys. zł emerytur w ciągu swojego życia, a panie 450 tys. zł. Mężczyzna dostanie więc około 44 tys. mniej niż wpłacił, a kobieta 51 tys. więcej.

 

Jak widać system "przechylony" jest w stronę kobiet. W przypadku emerytur formalnie nie mają więc powodów do narzekań.

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, cst9191 napisał(a):

To mi przypomniało wypowiedź jakiejś ministry (chyba?), która stwierdziła coś w stylu: "kobiety są dyskryminowane, bo idą o 5 lat wcześniej na emeryturę".

 

Jak się okazuje, nie jest to odosobniony głos, bo:

  • 39% badanych postrzega nierówny wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn jako dyskryminację kobiet. W 2020 roku 33% badanych zgodziło się z tym stwierdzeniem.

 

Tyle, że kobieta może pracować dłużej, a mężczyzna musi pracować dłużej. Ale skoro to takie eldorado dla chłopów, to kolejny argument za zrównaniem wieku emerytalnego. 😊

 

2 minuty temu, cst9191 napisał(a):

Fragment zdroworozsądkowego artykułu ze strony money.pl:

 

Dobry tekst, gdzieś to się przewijało na forum chyba, bo czytałem go kiedyś.

 

BTW jedyny realny przykład dyskryminacji emerytalnej jaki znam, lokalnie - moja ciotka i jej mąż pracowali w fabryce chemicznej, gdzie cały zakład był zasiarczkowany i praca była w szkodliwych warunkach.

Jemu każdy rok pracy tam policzyli x2, do tego karierą zawodową zakończył w wieku bodajże 50 lat, bo później ciągnął rentę - emerytury ma obecnie 3500pln, a ciotka 1800 z groszami. Ciekawe, że tam działy

kobiet miały policzone jak za normalną pracę, bo tam był też zapierdol i kontakt ze szkodliwymi substancjami. A jej mąż był tam ślusarzem i głównie chlał w robocie heh. Co kontynuował również jako rencista.

 

Ale większość kwestii domniemanej dyskryminacji, to brednie, co udowadnia ten artykuł, który wrzuciłeś.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 39% badanych postrzega nierówny wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn jako dyskryminację kobiet. W 2020 roku 33% badanych zgodziło się z tym stwierdzeniem.

Spodziewana długość życia jest brana z tabeli GUS dla danego rocznika bez podziału na płcie. Ale panie tego nie wiedzą. Senyszyn kiedyś bredziła. że kapitał zgromadzony przez kobiety jest dzielony na większą ilość miesięcy i dlatego mają niższe emerytury. One naprawdę tak "myślą". 

 

Warto zwrócić uwagę na jej pewność siebie, jakby tłumaczyła tłukom prawdy objawione, a mija się z prawdą.

 

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, Piter_1982 napisał(a):
  • 39% badanych postrzega nierówny wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn jako dyskryminację kobiet. W 2020 roku 33% badanych zgodziło się z tym stwierdzeniem.

Spodziewana długość życia jest brana z tabeli GUS dla danego rocznika bez podziału na płcie. Ale panie tego nie wiedzą. Senyszyn kiedyś bredziła. że kapitał zgromadzony przez kobiety jest dzielony na większą ilość miesięcy i dlatego mają niższe emerytury. One naprawdę tak "myślą". 

 

Warto zwrócić uwagę na jej pewność siebie, jakby tłumaczyła tłukom prawdy objawione, a mija się z prawdą.

 

 

Akurat ma trochę racji, w miejscowym zakładzie ludzie chętniej i w większej ilości odchodzili na emeryturę w czasie covid dlatego, że zwiększyła się śmiertelność, a co za tym idzie średnia życia. Dlatego też mieli wyższe emerytury prognozowane niż kiedy śmiertelność była mniejsza. ZUS ma swój klucz do liczenia wysokości emerytury, nie wiem dokładnie jak to wygląda, ale jeden gość co chciał odejść zaraz po covid mi to przewijał i faktycznie mówił coś podobnego. Odszedł finalnie na emeryturę bo w miarę mu to wychodziło. Sektor energetyczny.

 

Dobre zarobki + długi czas pracy + krótka średnia życia = wysoka emerytura

 

Miej więcej.

A co do wkładu w system i wyciągania z niego to jak że wszystkim wkładanym w przypadku mężczyzn 😄 wkładasz dużo(ego) wyciągasz mało(ego) i tam w każdej gałęzi gospodarki czy życia mężczyzny.

 

Link to comment
Share on other sites

Ona mówi to w kontekście tego, że kobiety mają niższe niż mężczyźni bo żyją dłużej i na więcej miesięcy rozkłada im się kapitał! Posłuchaj pytania i jej odpowiedzi.

 

Oczywiście w czasie tuż po Covid emerytury były wyższe tylko to nie ma nic wspólnego z tym co ona bredzi. 

 

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.