Skocz do zawartości

Jak mnie wkurwia idiotyzm ludzi w sprawie CHF...


RedBull1973

Rekomendowane odpowiedzi

Ja regularnie kupowałem franka, od lat traktując jako formę oszczędności. Jestem bardzo do przodu. Jedyny kapitał jaki trzymam dłuższy czas, stale go odkładam (traktuję jako fundusz emerytalny), a nie inwestuje są to zakupy franków i złota. 

 

Jak ludzie brali kredyty, mówiłem jak to będzie wyglądało i jakie się z tym wiąże ryzyko, ludzie mają tendencję do bagatelizowania ryzyka, jak w oddali majaczy perspektywa zysku lub oszczędności (czyli właściwie też zysku :P ).

 

Poważnie moje uwagi potraktowało 2 osoby i zrezygnowało z tej formy kredytowania.

 

Ostatnio żona kumpla żaliła się jakimi biednymi są frankowiczami, jak to nikt nie wiedział, jak zostali oszukani bla bla bla.

 

Powiedziałem jej, przecież uprzedzałem, nawet jej podałem miejsce i czas rozmowy. Reakcja foch i woda w usta.

 

Wkurwia mnie jak ludzie oczekują, że ktoś inny zapłaci za ich własne błędy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka: z 700 tysięcy kredytów wziętych w walucie 160 tys. zostało już spłaconych. Zatem trochę mądrych było i banki też mogłyby im zarzucić że mniej oddali złotówek niż brali.

Również i ja skorzystałem, gdyż miałem inną chatkę wtedy, ale w gorszej dzielnicy. Po urządzeniu się w nowej kredytowanej chałupie tę wcześniejszą sprzedałem i większość środków z tej transakcji wrzuciłem w kredyt kiedy frank był tańszy o 40 groszy niż wtedy, gdy mi go udzielano.

Trochę do spłaty zostało, ale jednak rata jest niższa czterokrotnie niż kwota, którą biorę od wynajmującego mieszkanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, red napisał:

Ja regularnie kupowałem franka, od lat traktując jako formę oszczędności. Jestem bardzo do przodu. Jedyny kapitał jaki trzymam dłuższy czas, stale go odkładam (traktuję jako fundusz emerytalny), a nie inwestuje są to zakupy franków i złota. 

 

Jak ludzie brali kredyty, mówiłem jak to będzie wyglądało i jakie się z tym wiąże ryzyko, ludzie mają tendencję do bagatelizowania ryzyka, jak w oddali majaczy perspektywa zysku lub oszczędności (czyli właściwie też zysku :P ).

 

Poważnie moje uwagi potraktowało 2 osoby i zrezygnowało z tej formy kredytowania.

 

Ostatnio żona kumpla żaliła się jakimi biednymi są frankowiczami, jak to nikt nie wiedział, jak zostali oszukani bla bla bla.

 

Powiedziałem jej, przecież uprzedzałem, nawet jej podałem miejsce i czas rozmowy. Reakcja foch i woda w usta.

 

Wkurwia mnie jak ludzie oczekują, że ktoś inny zapłaci za ich własne błędy.

 

 

Kurwa mać , po kim jak po kim , ale po Tobie @red to się tego nie spodziewałem...!

Przecież tu totalnie nie chodzi o żadne "zapłacenie za cudze błędy"... !

Jakie płacenie... ?

Kto miałby płacić za kogo i po co, i komu - skoro wystarczy tylko NAKAZAĆ bankom przewalutowanie po kursie z dnia wypłaty ?

Tak jak w Chorwacji  i Hiszpanii!

Nic na tym banki nie stracą, niech tylko doliczą sobie od frankowiczów odsetki i opłaty jakie były przy kredytach w PLN.

Tam się dało ,a u nas nie, więc pytam: dlaczego ?

 

Banki z pełną świadomością zrobiły ludzi w chuja na frankach i jest to przekręt stulecia (spread przy sprzedaży i kupnie CHF, których NIE BYŁO!) , a Ty piszesz takie farmazony...

Są pierwsze wyroki Sądowe nawet i u nas , więc nie jest to jakaś wątpliwa sprawa , jakieś pobożne życzenia frankowiczów - tylko PEWNIK.

Wszystko do wygrania , choćby za same klauzule abuzywne....tylko, że sprawy będą się toczyć latami...

 

Jakie to  "straty" poniosą banki, jeśli ludzie zapłacą im normalne, uczciwe procenty + opłaty ???

Powtarzacie bezmyślnie dokładnie to, co banksterka wciska tłuszczy...

Albo może wychodzi też typowa nasza narodowa przywara: nic tak nie cieszy , jak nieszczęście sąsiada, dobrze mu tak frajerowi!

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedBull1973

 

Nie sprecyzowałem, żona kumpla stwierdziła "że państwo powinno się dołożyć do spłaty" - zdanie dotyczące płacenia za innych odnosi się do tej postawy, zresztą typowej dla naszego społeczeństwa i to nie tylko w tej sprawie.

 

Ja też uważam, że przewalutowanie po kursie NBP z dnia wypłaty to najrozsądniejszą opcją, co zresztą pisałem już 2 x przy okazji innych tematów, gdzie frankowicze się przewijali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, red napisał:

Ja też uważam, że przewalutowanie po kursie NBP z dnia wypłaty to najrozsądniejszą opcją, co zresztą pisałem już 2 x przy okazji innych tematów, gdzie frankowicze się przewijali.

 

A co z akcjonariuszami banków? Dlaczego oni mają być stratni? Zawsze jest druga strona medalu.

Do tego takie cofnięcie kursu mogłoby wpłynąć w jakimś stopniu na płynność banku, a ja wolę tego uniknąć.

Sektor bankowy i tak płaci największe podatki i jest najbardziej opluwany. Biznes jak każdy inny.

 

To czego domagają się frankowicze niczym się nie różni od spekulanta, który zająłby krótką pozycję na CHFPLN licząc na długoterminowe zyski ze SWAPów. Kurs odjechał na tyle, że wyzerował rachunek i teraz trader domaga się od brokera cofnięcia transakcji.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, RedBull1973 napisał:

Powtarzacie bezmyślnie dokładnie to, co banksterka wciska tłuszczy...

Albo może wychodzi też typowa nasza narodowa przywara: nic tak nie cieszy , jak nieszczęście sąsiada, dobrze mu tak frajerowi!

 

Ależ w żadnym wypadku nic z tych rzeczy, znam ten ból.

Gibson to może coś na rozweselenie, zacytuje klasyka:

"Łonczymy sie stobom w bulu i nadzieji"

                                                              

 

                                                              Bigosław (Szczynukowicz) Komuchowski

 

@red

Dlaczego mam wrażenie, że mnie celowo ignorujesz !!!:)

 

 

      

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowa zasada.

 

Jeśli zezwolicie, aby państwo zabrało bankowi i oddało frankowiczom.

To jednocześnie zaakaceptujecie, fakt, ażeby państwo zabrało Wam, i dało bankowi,

albo sobie samemu w przyszłości.

 

Ale.

jest inna droga, którą opiszę w wolnej chwili.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, von.hayek napisał:

A co z akcjonariuszami banków? Dlaczego oni mają być stratni? Zawsze jest druga strona medalu.

Do tego takie cofnięcie kursu mogłoby wpłynąć w jakimś stopniu na płynność banku, a ja wolę tego uniknąć.

Sektor bankowy i tak płaci największe podatki i jest najbardziej opluwany. Biznes jak każdy inny.

 

Masz rację. Ale to nie przejdzie, ponieważ rządzący na sprawie muszą urobić kapitał polityczny, sprawa jest medialna.

 

Są dwie opcje albo przewalutowanie i bank zarobi tylko mniej, albo dotacje "państwowe" wtedy zapłacimy wszyscy.

 

Z dwojga złego wolę, żeby bank zarobił mniej niż mnie obciążono kolejnym podatkiem.

 

 

 

 

16 minut temu, SledgeHammer napisał:

Dlaczego mam wrażenie, że mnie celowo ignorujesz !!!:)

 

Co, gdzie , jak, coś przeoczyłem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, SledgeHammer napisał:

Stona 2, post 4 od końca.

SH.

 

Aj Waj ! , a skąd mnie to wiedzieć.

 

Mechanizmy mają i mogą, a kiedy to zrobią i czy zrobią na pełnej kurwie to kto wie (pewnie ktoś wie, ale nie ja).

 

Raczej obstawiam, utrzymywanie kursu na wyrównanym poziomie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdyby tak w Swiss powypadały trupy z bankowych sejfów, spadł na nią mały meteoryt albo mały muslim z brudną bombą i nagle 1PLN = 1CHF, to chciałbym widzieć skalę entuzjazmu frankowiczów w przewalutowaniu na PLN po kursie z dnia zaciągnięcia kredytu*

 

*to żadna Shadenfreude, tylko eksperyment myślowy. Nie mam i nie miałem nigdy żadnego kredytu i w żadnym "środku płatniczym". Tym bardziej, że życzę frankowiczom takiego kursu wymiany (nie tyle ze względu na nich, ile przez wzgląd na banksterkę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, mi już ręce opadają, jak czytam niektóre wypowiedzi...

Ten wątek jest tylko najlepszym przykładem , że nawet tutaj znajdziemy osoby zmanipulowane przez media i łykające narrację BANKÓW...

Nie ma na ziemi (tej ziemi...:lol:) takiej głupoty i takiego bezczelnego kłamstwa, w które i tak zawsze uwierzy minimum  20-30 % społeczeństwa...

 

Rzekome straty, upadłości, kwestie "dopłat", kto za to zapłaci, "trzeba było przewidzieć"...

Przy dobrym rozwiązaniu - nikt nie zapłaci, tylko BANKI zarobią MNIEJ - ale zarobią , żadnych strat nie będą miały!

 

Prezes banku  zamiast nagrody rocznej 10 mln weźmie "tylko" 5 mln, oczywiście to jest straszna rzecz , rzeczywiście...

I jeszcze paru pejsatych dziadów ("akcjonariuszy") też zarobi mniej, niż sobie przeliczyli po skoku kursu...

Tragedia, naprawdę...:o

 

Martwicie się (co niektórzy) najbardziej o żydowskich  BANKSTERÓW, którzy na frankach wykombinowali przekręt stulecia - a nie o los oszukanych ludzi...

Fajnie...:-(

 

========================================================================

Ostatni raz napiszę: to nie były KREDYTY, lecz zaawansowane instrumenty finansowe o wysokim ryzyku !

 

Tak kurwa orzekły Sądy i Trybunał w Strasburgu - a nie ja, czy jakiś inny frankowicz...!

Coś jak akcje, tylko że z 99% pewnością ze strony banków, że kurs CHF MUSI pójść w górę , a nie w dół...I że sowicie się na tym obłowią.

 

Jeszcze coś: nikt z frankowiczów nie wszedł do tej gry z ewentualnością / zamiarem  "wygrania", jak to by było przy akcjach, albo grze w kasynie...

 

Finał: Wszystkie umowy kredytowe w CHF zawierały klauzule abuzywne, i jako takie są w 100% do wygrania!

Tylko, nie każdy ma czas i ochotę użerać się o to całymi latami w polskich Sądach....

 

Dlatego powinno być  w Polsce z automatu nakazane rozwiązanie takie, jak w Hiszpanii i Chorwacji...

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedBull1973 szczerze współczuję Ci sytuacji i życzę Ci pomyślnego rozwiązania problemu. Kasa spora, ale nie jest nie do odrobienia. :)

Najważniejsze aby było zdrowie.

 

Na rynku nic nie musi. Nieprawdą jest, że jakieś banki detaliczne wiedziały o tym co się stanie. Gdyby ktoś wiedział takie rzeczy, to nie bawiłby się w żaden biznes kredytowy tylko sam kumulowałby CHF na dużym lewarze.

Problem niewypłacalności kredytobiorców jest też problemem banków.

 

Niedopuszczalne jest to, że mając kredyt walutowy banki odmawiały przyjmowania rat w danej walucie kosząc kredytobiorców na spreadzie. Jednak co do samego ryzyka kursowego, to jest to broń obosieczna. Chodzi o ryzyko, które działa w obie strony. Równie dobrze ktoś mógł wziąć kredyt po 2.7 w 2006 i zamknąć go po 2.0 w 2008.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bank zawsze gra cyframi na kontach, co oznacza, ze nie posiada gotówki.

Zapisuje sobie w tabelkach, ma winien itd.

 

Idąc tym tropem można udowodnić, że żaden kredyt brany w banku nie 

musi być spłacany/spłacony.

Bank wyczarował sobie jakąś kwotę, wpisał do tabelki przyporządkowanej do klienta.

Czego bankowi nie wolno, bo według konstytucji, w polsce może to robić tylko NBP.

Cytat

Art 227, pkt.1. Konstytucja
Centralnym bankiem państwa jest Narodowy Bank Polski. Przysługuje mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Narodowy Bank Polski odpowiada za wartość polskiego pieniądza.

Każdy z frankowiczów może się oprzeć na tym fakcie.

A jeśli jakiś frankowicz chce to może nagrać na płycie CD w tabelce excela cyferki, które będą odpowiadały roszczneniom banku, i łaskawie, im to odesłać, za potwierdzeniem odbioru.

i fhooj...

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 

Gdyby ktoś wiedział takie rzeczy, to nie bawiłby się w żaden biznes kredytowy tylko sam kumulowałby CHF na dużym lewarze.

Problem niewypłacalności kredytobiorców jest też problemem banków.

 

 

No przecież właśnie banki skumulowały sobie miliony CHF w najwspanialszy do wyobrażenia sposób!

Mianowicie w postaci kredytów denominowanych w CHF i "wirtualnych franków" , oraz hipotek do przejęcia ZA PÓŁ DARMO w razie "W" (niewypłacalności pacjenta) ...

 

Bankierzy NIC nie ryzykowali, nie musieli NIC kupować , żadnych franków!

Jeszcze sobie dodatkowo ładnie zarobili na spreadzie od transakcji, których defacto przecież NIGDY NIE BYŁO !

 

Problem niewypłacalności kredytobiorcy nie jest wcale problemem banków, przynajmniej nie w Polsce.

Cały dług wisi do końca życia, nie ma takiej możłiwości,  żeby bank stracił choćby złotówkę w naszym kraju...

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, RedBull1973 napisał:

Bankierzy NIC nie ryzykowali, nie musieli NIC kupować , żadnych franków!

No jak to nic? Gdyby kurs poszedł dalej w dół to by się wszyscy śmiali z banków jakie to debile są :D a każdy z kredytem we frankach by nagle się stał góry inwestycji :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, kootas napisał:

Bank zawsze gra cyframi na kontach, co oznacza, ze nie posiada gotówki.

Zapisuje sobie w tabelkach, ma winien itd.

 

Idąc tym tropem można udowodnić, że żaden kredyt brany w banku nie 

musi być spłacany/spłacony.

 

Na przełomie lat 60/70 w stanach odbyła sie sprawa przed sądem, z powództwa pożyczkobiorcy, że Bank nie dał mu żadnego kredytu ponieważ, nie posiadał takiej ilości gotówki.

Facet udowodnił przed sądem, przy pomocy biegłych, że bank nie mógł miec tyle kasy w gotówce ile ma w księgach.

Dyrektor banku przycisnięty przez prawnika, pękł i powiedział,że "pieniądze się po prostu pojawiły:lol:".

Dał kredyt - kasa się pojawiła:lol:.

 

Facet wygrał z bankiem ,chata mu została, ale zaraz po cichu banksterzy zmienili prawo na poziomie federalnym aby coś takiego już się nie wydarzyło;).

Gdzies linka nie mogę znaleźć, sorry.

SH.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, radeq napisał:

No jak to nic? Gdyby kurs poszedł dalej w dół to by się wszyscy śmiali z banków jakie to debile są :D a każdy z kredytem we frankach by nagle się stał góry inwestycji :D

 

No więc właśnie dlatego Banki MUSIAŁY mieć 100% przekonanie, że frank nie pójdzie w dół, tylko w górę...!

Gdyby był dla nich choć CIEŃ WĄTPLIWOŚCI co do przyszłości kursu CHF, to przecież banksterzy nie wciskaliby wszystkim takich kredytów w CHF !

 

 

Jak to sobie wyobrażasz , bank pożycza mi 500 tys PLN , a za chwilę ja mu wiszę już tylko 300 tys. PLN , bo frank poszedł w dół ?

Dlatego jest pewne , że banksterka miała 100% pewność, że CHF pójdzie w górę!

 

Edytowane przez RedBull1973
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bierzesz kredyt, to bak już zapisuje go sobie jako dochód, choć jest nie spłacanony http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kreatywna-ksiegowosc-ekspert-wyjasnia,16,0,1942544.html

CZARY MARY.

Bank "tworzy" kredytowaną gotówkę, z rezerwy cząstkowej, mając koło 3 %(trzech procent) gotówki zamiats 100% do oferowanego kredytu https://pl.wikipedia.org/wiki/System_rezerw_cząstkowych

CZARY MARY DWA

Jak ktoś spłaca kredyt, to bak, nie niszczy 97% otrzymanej gotówki, bo około tyle wyczarował, zostaje ona na w dochodzie banksterów.

CZARY MARY TRZY.

 

I CZTERY Złamana jest konstytucyjny zapis, o emisji tylko złowtówki przez NBP.

 

Oczywiście nikt tego nie zauważa, bo balcerowicz wyjechał, i nie ma już w polsce ludzi z jako takim pojęciem o ekonomii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, kootas napisał:

Oczywiście nikt tego nie zauważa, bo balcerowicz wyjechał, i nie ma już w polsce ludzi z jako takim pojęciem o ekonomii.:lol:

 

A miało być poważnie:lol:.

SH.

 

I tym miłym akcentem, zakańczam dzisiejsze "czary mary".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Bankom opłaca się, aby nawet za 1/3 wartości pozbyć się pakietów zagrożonych kredytów, byleby tylko nie mieć brudów w bilansie. Sprzedaż długu to natychmiastowy zastrzyk gotówki. Mało tego, stratę na transakcji odpisują sobie od podatku. I znowu pierwsze skrzypce w handlu długami klientów gra Getin Noble. W ubiegłym roku sprzedał windykatorom pakiet kredytów o wartości 710 mln złotych. Nabywca firma windykacyjna Kruk zapłaciła 230 mln zł. Inny mistrz hipotek BZ WBK kredyty o wartości 443 mln sprzedał za 70 mln zł.

 

Nie jest to zatem biznes bez ryzyka jak niektórzy sądzą. Jak % niespłacanych kredytów niebezpiecznie wzrośnie, to bankowi grozi bankructwo.

Zastanów się czy znając przyszłość jak wg Ciebie znają banki detaliczne, traciłbyś czas na prowadzenie biznesu, użeranie się z klientami i interwencjonizmem państwowym. Nigdy nie ma 100% pewności. Nawet Rothschildowie z ferajną nie są w stanie wpływać na wieloletnie trendy. Rynek jest zbyt głęboki.

Banki też się mylą i ze sobą konkurują i każdy duży gracz tylko czeka, aby połknąć drugiego.

 

A co do wielomilionowych wynagrodzeń prezesów, to o ile chodzi o prywatny bank to widocznie praca tych ludzi jest tyle warta.

Lepiej zapłacić 10 mln gościowi co generuje 100 mln zysku, niż 5 mln osobie co generuje 50 mln.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, RedBull1973 napisał:

 

No więc właśnie dlatego Banki MUSIAŁY mieć 100% przekonanie, że frank nie pójdzie w dół, tylko w górę...!

Gdyby był dla nich choć CIEŃ WĄTPLIWOŚCI co do przyszłości kursu CHF, to przecież banksterzy nie wciskaliby wszystkim takich kredytów w CHF !

 

 

 

Do tego nie trzeba być banksterem, przed wzięcem kredytu przeanalizowałem kursy wieloletnie franka wobec innych, również zachodnich walut, i tak cum bajszpil:

 

http://stooq.pl/q/?s=gbpchf

 

http://stooq.pl/q/?s=usdchf&c=50y&t=c&a=ln&b=0

 

Od lat 70-tych frank umocnił się do funta, który uważany jest za mocną walutę dziesięciokrotnie! A trendów wieloletnich nie zmienisz niestety myśleniem życzeniowym. 

Ludzi zmyliło wtedy umocnienie franka wobec złotówki w latach 2004-2008 a to był sygnał ostrzegawczy by nie brać we franciszkach, albo spłacić to zadłużenie bardzo szybko, np. sprzedając mając kasę ze sprzedaży innej nieruchomości, bądź przewalutowując kredyt na złotówki. Tak zrobiło wtedy paru moich znajomków.

Edytowane przez Endeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezesi grają razem w golfa, często są kumplami po tych samych studiach lub razem pracowali.

Podejrzewam, że bankowcy najwyższego szczebla mieli dogadane z kolegami ze Szwajcarii, przecież w całej Europie naganiali kredyty we franku. 

 

 

Mnie też wkurwia podejście forumowiczów do problemu, @RedBull1973wyraźnie pisze, że jeżeli zostanie zmuszony do sprzedaży to kwota do spłaty gwałtownie wzrasta, nigdzie nie żali się na cenę franka!!!

 

@RedBull1973 jakie masz zapisy w umowie, że w przypadku konieczności sprzedaży zwiększa się wielkość kredytu do spłaty ?

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.05.2016 at 19:02, Brat Jan napisał:

Mnie też wkurwia podejście forumowiczów do problemu, @RedBull1973wyraźnie pisze, że jeżeli zostanie zmuszony do sprzedaży to kwota do spłaty gwałtownie wzrasta, nigdzie nie żali się na cenę franka!!!

 

LOL, jak to się nie żali na cenę franka? A kwota do spłaty to z czego wynika jak nie z ceny franka?

W tym wątku padłu tyle herezji, że chyba muszę znowu skrobnąć parę słów wyjaśnienia co znaczą i jakie fizykalne znaczenie mają pojęcia których niektórzy używają bez zrozumienia o co w tym rzeczywiście chodzi. Nie można udawać ekonomicznego specjalisty będąc jednocześnie ignorantem ekonomicznym.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.