Skocz do zawartości

Brak seksu


everyman84

Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, Ivan.Grozny napisał:

A poza tym - życie bez kobiet byłoby zwyczajnie "chujowe"! :D

 

Współczuję. Szczerze współczuję, a jeśli masz 30+ (a myślę, że więcej) to przede wszystkim straconego czasu na uganianiu się za mirażem.

 

@greturt Ten prank jest świetny i szczerze mówiąc, nieważne czy to ściema czy nie ale trafia w cel. I właśnie dlatego cieszę się, że nie jestem kobietą. Tak - one sobie wybierają, one decydują ale jak ktoś im "przepala styki" to są bezwolne jak lalki. Chyba jednak wolę żyć świadomie jako facet, a nie ktoś determinowany w 100% biologią.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogóle to ja powiem jedno - kobieta, na "rynku", może grać tylko swoim ciałem i w minimalnym stopniu resztą.
Facet - kasą, pozycją społeczną, trochę ciałem i finito.

Co jest nabyte, a co dane za nic?

Przecież, jeśli taka księżniczka dostaje urodę i atencję za nic to w jaki sposób można mówić o jakimkolwiek "porozumieniu dusz" i innych bajkach? Kim Ty jesteś dla niej z Twoim porozumieniem dusz, jak ona na pstryknięcie palcami ma kasę i szacunek ("Pani Doktorowa") za NIC, a Ty musisz na to zapracować / odziedziczyć etc.?

"Porozumienie dusz" to się będzie miało jak kobieta jest sporo pod Tobą - albo korzysta z Twojej pozycji społecznej albo jest nieatrakcyjna itp., a wszystko i tak determinuje SMV czyli atrakcyjność samca na rynku - kasa + pozycja + wygląd.

I teraz najlepsze - ile jest kobiet, które nie puszczą w trąbę faceta, któremu w życiu "nie idzie"?

Ale nie tych z dwójką dzieci wiszących na szyi i piersiami na wysokości kolan, ale tych młodych, seksownych, zadbanych?

Żeby w bajki wierzyć w pewnym wieku....

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wojskowy33 widząc avatar to akurat podstawa: niewolnica seksualna, która płaci tym za co? Oczywiście za zaangażowanie mężczyzny, za to że to on jej dostarcza korzyści, czy usułgi, zapewnia bezpieczeństwo itd.

Spójrzmy.

Na 1 miesjcu odrzucani są najsłabsi, najmniej zasobni. Taki jest fakt. Im więcej posiadasz, tym mniej potrzebujesz > tym

bardziej jesteś atrakcyjny dla kobiet.

Najmniej kobiet mają wrażliwi romantycy, ponieważ sprawiają wrażenie takich którzy potrzebują opieki. Kobieta nie ceni uległej dobroci i szczerości, tylko korzyść i władzę

(dominacje). Czyli przemiana chłopca w mężczyzne zaczyna się wtedy, gdy przestajesz być wrażliwy (niepewny siebie) i przestajesz potrzebowac innych (posiadać, być niezależnym - potrzeba to zależność). M.in dlatego śmieszne są kobiety twierdząc, że są niezależne, gdy muszą być w związku (mieć kogoś) i mieć górującego nad nimi mężczyzne.

Im więcej potrzebujesz od danej osoby, tym więcej ona traci gdy z tobą będzie (pasożyt). Kobiety unikają potrzebujących mężczyzn, ponieważ są dla nich słabi. Za to bardzo chętnie kobiety przyjmują pozycję pasywnego pasożyta i na to pozwala więcej mężczyzn (białorycerstwo) niż kobiet.

Dlatego to dowodzi, że im bardziej potrzebujesz kobiet, tym mniej one zauważają ciebie. Im bardziej spragniony "miłości" jesteś tym mniej jej dostaniesz > postawa desperata.

Wiadomo, że związek to jakieś tam wzajemności, więc w pewnym sensie kobiety są też potrzebne, ale tak naprawdę ich realnych odpowiedzialnych działań i decyzji jest
mało, a chcą jak najmniej.

Najlepiej jakbyś magicznym i niezwykłym zrządzeniem losu domyślił się, czego kobieta chce i podjął taką decyzję by poczuła się usatysfakcjonowana, bo jak nie... twoja wina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to straszne to jest co tutaj mozna przeczytac. Ale taka jest prawda. Straszne do momentu, kiedy uswiadomisz sobie jak na prawde wyglada rzeczywistosc. Niepewni siebie, romantycy, miekkie osobowosci, sa i beda needy. Moze jakies kobiety takimi sie zainteresuja ale to pewnie tez do czasu, kiedy znajda sobie stabilniejsza galaz. Niezaleznosc i zaradnosc zawsze bedzie pociagala. Nie warto ujawniac swoich wad, nawet jesli takie posiadasz, a kazdy je ma. Myslisz sobie, ze tu chodzi o szczerosc, a zostanie to wykorzystane w najbardziej niespodziewanym momencie. Mozna byc szczerym, ale trzeba pamietac jak dziala system. Dziwne, bo sam widze po sobie, kiedy kobiety trzymalem na dystans, mialem je mowiac kolokwialnie w dupie one do mnie lgnely, kiedy tylko zmieniasz postawe na bardziej 'przyjazna' role sie odwracaja. W pierwszej wersji dostaniesz ja na 100% bo ona sie bedzie zastanawiac, co zlego jest w niej, ze on mnie nie chce i dla swietego spokoju dadza sie przelomotac.

 

Porzucany zawsze bedzie tym slabszym wiec jesli czujesz, ze cos jest nie tak od razu zwijaj zagle pierwszy a jak juz nie ma odwrotu to odejsc bez slowa i nie jamniczyc. W gruncie rzeczy moje myslenie bardzo sie zmienilo a Wasze posty tylko mnie w tym utwierdzaja. Zawsze musisz byc tym lepszy, autorytetem, z wyzszym statusem spolecznym i innymi atrybutami, inaczej relacja nie ma szans powodzenia. Innymi slowy 'miej wyjebane a bedzie Ci dane' nie traci tutaj sensu bezapelacyjnie parafrazujac jeden z polskich filmow. Wniosek prosty jest taki, ze trzeba dbac o siebie i rozwijac sie, dla siebie, co przynosi (zawsze) wymierne korzysci w tym i kobiety, ktore dziwnym zbiegiem okolicznosci nagle zaczna sie Toba interesowac...

Edytowane przez Poziom
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straszne to wydaje się z samego początku - głównie dlatego że jest to nowość która burzy nasz zastany porządek. Potem staje się czymś normalnym, potem czymś o czym można żartować, a potem czymś o czym zapominasz że nawet istnieje - bo masz tak głęboko wbite pozytywne wzorce męskie, które nie pozwolą abyś się dał poniżać, że nie musisz poświęcać czasu na ich utrwalanie = odrobiłeś lekcje. Wtedy można się zając ciekawszymi rzeczami.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, faktycznie, niech pobiega po klubach, szczegolnie tych wiejskich remizach...gorzej jak zaproponuje sex dziewczynie jednego z ochroniarzy, który dopiero co wyszedl z pierdla i po znajomosci od "funfla" dostal posadę bramkarza...

Wtedy taki niewyżyty gbur z łysym łbem wpierdoli mu na gnaty to skończy w szpitalu z powybijanymi zębami, połamana szczęka i urazem mózgu...

Wszystko dlatego ze kolega zamiast usiasc spokojnie, przeanalizowac swoje życie, popracowac cierpliwie chodził i zaczepiał spocone, zaćpane a czasem i mokre od moczu i alkoholu niunie po imprezach...

Wyda w chuj kasy na drinki dla niuń i dostanie piekne staropolskie "spierdalaj" na dobranoc, bo dziewczyny "desperados" wyczuwaja z zatkanym nosem...

Wtedy wpadnie w jeszcze większe odmęty psychicznej kastracji i wtedy lipa, bedzie wracal do domu i zastanawial sie jakiż On do dupy ze nie mogl zaliczyc...

Wtedy może sie ocknie, odpali braciasamcy.pl, poczyta troche twardych mocnych chłopakow, postara sie zastosowac ich rady i gwarantuje że po jakims czasie pozna że dupa i sex sa przereklamowane, wtedy dojdzie do wniosku ile czasu marnował na czytanie PUAprańców i ich medot, które gwarantuja w ciagu jednej sesji zrobic z prawiczka kogos kto wyrucha całe osiedle, lacznie z trenerem...

 

Nasłuchal sie kumpli od wódy ktorzy podobna tyle ruchaja że jakby nie guma to splodzili by juz drużyne piłkarska, łacznie z noszowymi, lekarzami i kierowcami autokarów...

A prawda jest taka że Stachu nie bzykał od roku, ale jak widzi takiego nie doswiadczonego mlokosa, to może mu sprzedac każda bajeczke, by podbudowac swoje nędzne życie...

 

Rada odemnie, poczytaj forum o podobnych watkach, analiza i lecisz, to nie bedzie atwe, sle Ci sie opłaci, bo nigdzie nie znajdziesz takich gości jak tu...

 

Powodzenia! Trzymam kciuki.:)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i stało się.

Byłem na płatnym seksie i w ogóle nie chciał mi stanąć.

 

Jestem całkowicie wyprany z emocji i mam wyjebane na siebie bo z taką osobowością jak moja nie da się żyć, można jedynie sprawiać pozory.

Inwalidzi na wózkach mogą więcej niż ja. Normalnie hihot losu.

 

Naszło mnie znowu przemyślenie, po chuj ja się w ogóle urodziłem.

Oczywiście znam odpowiedź, jestem pierdolonym wytwórcą PKB żeby ten cholerny grajdoł mógł się kręcić nadal.

Nawet jeśli od tej chwili moje życie miałoby zacząć się układać, to i tak jego pierwsza (i lepsza) połowa była całkowicie zjebana.

 

Najgorsze jest to, że nie mam myśli samobójczych, przydałyby mi się teraz w odpowiednim stężeniu, żebym w końcu zrobił co trzeba.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, everyman84 napisał:

 

"Nawet jeśli od tej chwili moje życie miałoby zacząć się układać, to i tak jego pierwsza (i lepsza) połowa była całkowicie zjebana"

Moja też stała pod znakiem najbielszego rycerstwa, ale zawsze to lepiej wygrać w drugiej połowie niż odwrotnie.

Tym bardziej, że wzorce, wychowanie i inne takie dostajemy w pakiecie i tylko parę % ludzi umie iść po prąd .

Ja uzyskałem przebudzenie dopiero po 40-tce dzięki Markowi przede wszystkim.

Zobaczysz, ze w przyszłości będziesz zupełnie inaczej patrzył na siebie teraźniejszego. I przydałaby Ci się rozmowa z doświadczonym samcem z tego forum.

 

Cytat

 

Edytowane przez Endeg
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, everyman84 said:

Jestem całkowicie wyprany z emocji i mam wyjebane na siebie bo z taką osobowością jak moja nie da się żyć, można jedynie sprawiać pozory.

Inwalidzi na wózkach mogą więcej niż ja. Normalnie hihot losu.

Nie pierdol głupot i nie chodź na płatny sex. To jest bez sensu płacić za coś o co miliony lasek w pl same się proszą.

Jesteś z jakiegoś większego miasta? Zapisz się na kurs salsy. Jak już to zrobisz to odezwij się na PW. Gwarantuję, że w ciągu miesiąca zaliczysz najlepszą laskę jaką miałeś do tej pory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, everyman84 napisał:

No i stało się.

Byłem na płatnym seksie i w ogóle nie chciał mi stanąć.

 

to raczej nie potrzebujesz fizycznej "dziury do ruchania" tylko kogoś kto obdarzy Cię uczuciem i intymnością, a z tym  jest najtrudniej

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadles jak sliwka w kompot, jak nieuwazny wedrowiec w bagno, jak traktor bez napedu 4x4 w bloto po zimowych roztopach i tak dalej i tak dalej...

 

Chlopie, zastanow sie. Czy wkladanie chuja do cipy jest az takim cudem, zyciowym priorytetem i osiagnieciem, zebys tak to przezywal? Czy to jest az tak ponadprzecietne przezycie, od ktorego az ziemia sie trzesie w promieniu tysiaca kilometrow?

 

Nie. To jest zwykla przyjemnosc, zwykla czynnosc (potrzeba) fizjologiczna. Jedna z wielu. To, ze ci nie stanal w tamtym momencie... A czy jak ci jakas potrawa lub napoj nie posmakuja, tez tak przezywasz? Chyba nie, wiec czemu tu jest inaczej? Odpowiem sobie sam: bo uwierzyles, ze seks jest takim cudem. Nie jest. Jest przyjemny (jesli jest odpowiednia ''otoczka'', bo mechaniczne ruchanie w lesie pod dyskoteka to tylko ulga w napieciu, a nie wielka przyjemnosc), ale to wszystko. To nie jest zaden cud, zadne niesamowite wydarzenie i zadna koniecznosc. Sa rzeczy wiele wazniejsze w zyciu mezczyzny (tylko musi je odkryc samodzielnie, bo kazdy ma inne priorytety, nie ma wspolnego mianownika) niz wkladanie i wyjmowanie. 

 

Czytaj doglebnie forum i zastanow sie nad tym, co piszemy. 

 

Edytowane przez Vercetti
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jak napisał wyżej @Vercetti, wpadłeś i siedzisz po uszy w myślowym Matrixie, który poprzez swoje chore i często nie realne założenia czynni Cie nieszczęśliwym.

 

Gloryfikacja sexu i cipy. Do tego jakiś stereotyp, że facetowi zawsze i na zawołanie ma stać maczuga. Skąd w ogóle to się wzięło? Poszedłeś na dziwki i Ci nie stanął. Jak dla mnie zupełnie normalne w takich okolicznościach i z takim nastawieniem jak @everyman84.

 

Może i przeczytałeś książki Marka i liznąłeś coś forum ale myślowo i mentalnie dalej jesteś głęboko w sferze białorycerskiego Matrixa. Potknąłeś się o prawdę i cenna wiedzę ale idziesz dalej jak gdyby nigdy nic się nie stało. Większość ludzi tak ma. Zmiany będą dopiero za jakiś czas. Aby zmienić wszystkie nawyki myślowe, schematy nie wystarczy czegoś się dowiedzieć, zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, Vercetti said:

Sa rzeczy wiele wazniejsze w zyciu mezczyzny

Nie tylko w życiu mężczyzny. Joanna Miller, Mistrzyni Polski w motocross w jednym z wywiadów, na pytanie czy ma chłopaka odpowiedziała:

"nie wiążę się bo ewentualny partner tylko by mi przeszkadzał w realizacji moich marzeń, póki co jest motor i jest dobrze".

 

I ma baba rację. Dokładnie tak jest jak powiedziała i to jest prawda uniwersalna. Lepiej być samemu niż mieć bluszcz, który Cię ograniczy.

Edytowane przez wojskowy33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, everyman84 said:

No i stało się.

Byłem na płatnym seksie i w ogóle nie chciał mi stanąć.

 

Jestem całkowicie wyprany z emocji i mam wyjebane na siebie bo z taką osobowością jak moja nie da się żyć, można jedynie sprawiać pozory.

Inwalidzi na wózkach mogą więcej niż ja. Normalnie hihot losu.

 

Naszło mnie znowu przemyślenie, po chuj ja się w ogóle urodziłem.

Oczywiście znam odpowiedź, jestem pierdolonym wytwórcą PKB żeby ten cholerny grajdoł mógł się kręcić nadal.

Nawet jeśli od tej chwili moje życie miałoby zacząć się układać, to i tak jego pierwsza (i lepsza) połowa była całkowicie zjebana.

 

Najgorsze jest to, że nie mam myśli samobójczych, przydałyby mi się teraz w odpowiednim stężeniu, żebym w końcu zrobił co trzeba.

 

Chlopie, badz facet a nie pizda, Twoja przemiana nie nastapi w jeden dzien. Zrobiles juz jeden krok do przodu bo jestes na tym forum, poczytaj sobie miedzy wierszami co tutaj chlopaki maja do przekazania. Do mnie to trafia, budujemy meskie wzorce tak dlugo az na dobre sie w Nas zakorzenia (@Brzytwa). Beda porazki, beda tez sukcesy. Ochlon, zajmij sie czyms co lubisz a na pewno masz cos co sprawia Ci przyjemnosc. Odpusc na chwile dupy i ten caly matrix z nimi zwiazany. Pracujemy nad soba jeszcze raz powtarzam.

 

PS. Na pocieszenie Ci powiem, ze przerabialem analogiczna sytuacje i skonczyla sie podobnie. Juz dawno o tym zapomnialem natomiast ostatnio z kobieta, ktora sie spotykalem bylo tak dobrze, ze az sie jej w glowie poprzestawialo. Nie warto placic za cos co mozesz miec za darmo i w tym na pewno bedzie jakies uczucie, gdzie za hajs tego nie uswiadczysz. Wierz mi, mialem tak samo!

Edytowane przez Poziom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, everyman84 napisał:

Jestem całkowicie wyprany z emocji i mam wyjebane na siebie bo z taką osobowością jak moja nie da się żyć, można jedynie sprawiać pozory.

Inwalidzi na wózkach mogą więcej niż ja. Normalnie hihot losu.

 

 

Boli co? To się nazywa ewolucja i masz tylko dwa wyjścia:

-wyjść z tego silniejszym, mądrzejszym o doświadczenie

-być w tym problemie do końca życia i ciąć się do usranej śmierci

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@everyman84 pamiętaj o tym, że:

 

-Potrzeby ruchania tak naprawdę nie da się zaspokoić. To tak jakbyś myślał, że raz zjesz pizzę i więcej nie będziesz już miał na nią ochoty.

Zaruchasz, będziesz miał przez 3 dni ćwierkające ptaszki w głowie i motylki w dupie, a tydzień później znów szyja będzie Ci latać na widok dup w obcisłych spódnicach.

 

Mało tego. Możesz znaleźć sobie dziewczynę która będzie Ci dawała na wszystkie sposoby osiem razy dziennie, opierdalała gałę z połykiem, dawała się ładować w cipę, dupę i uszy i co? I gówno - dalej będziesz fantazjował o innych dupach i cyckach. Możesz mieć nawet tak jak ja - po całym dniu jebania, po dojściu jakieś 5 razy, dziewczyna szła do domu, a ja odpalałem pornola albo jechałem pamięciówę.

 

Wydaje mi się że ta kompulsywność była nawet jeszcze silniejsza kiedy reguralnie ruchałem w związku. Była czułość, kochałem ją (jeszcze mi chyba nie przeszło) a i tak miałem ochotę ładować fujarę do ust jakiejś innej panience... bez sensu.

 

-Nie ma znaczenia co robiłeś przez jakąś tam część życia. Nie ma znaczenia kiedy ostatni raz ruchałeś, ile razy i ile panienek dymałeś. Wiesz dlaczego?

 

Bo umrzesz i pójdziesz do piachu i zeżrą Cię robale, i zostanie po tobie tylko szkielet w garniturze. Fajnie, co? Ale mnie ta myśl wyzwala.

Po rozstaniu myślałem sobie: kurwa, moja była napewno już się z kimś jebała, może nawet ojebała pół miasta, obciągała druty, rżnęła się w cipsko a ja konia walę. Ojej, ojej, ojojoj!

 

No i co? No i chuj. Bez znaczenia. Co za różnica czy porucham za miesiąc, rok czy dwa? Co za różnica ilu facetów ona już jebała i ile po naszym rozstaniu? 

No kurwa żadna. Dopiero niedawno to do mnie doszło. Wszyscy kurwa umrzemy. To jest smutne tylko jeśli tak to zinterpretujesz. W tym przypadku to bardzo pocieszające.  Bo ma różnicy, przynajmniej w moim pojęciu rzeczywistości.

 

 

I teraz polecę lekko schizofrenicznie, ale dwójmyślenie to coś co zawsze uprawiałem i będę uprawiać:

 

Jeśli ktoś nie rucha, a chce mu się ruchać, to powinien zacząć ruchać! Kurwa!

Z wieloma z braci się nie zgadzam. Chłopakowi chce się dymać bo mlody i jurny, a wy mu mówicie: "eee, seks jest do dupy, daj se spokój!"

 

To tak jakby biedak mieszkający w zagrzybiałym pokoju w akademiku, żywiący się chińskimi zupkami słyszał : eeee stary, pieniądze szczęścia nie dają, po co ci fajne mieszkanie i dobre jedzenie, pierdol to, odkryj swoje wnętrze, będziesz najszczęśliwszy na świecie! Mieszkaj pod drzewem, jedz tynk z sufitu, pieniądze są złe! Yolo hare kriszna kriszna hare!

 

No może coś w tym jest, ale lepiej być smutnym w rolls-royce niż w dorożce, jak to mawiał Osho.

 

Dlatego: wiedząc że tej potrzeby i tak do końca nie zaspokoisz (może tylko w jakimś małym stopniu, tak naprawdę to potrzebujesz to zrobić żeby DOŚWIADCZYĆ, bo możesz usłyszeć to samo od 100 osób i nie pojmiesz), że biologii nie oszukasz, wiedząc że kobiety same w sobie szczęścia nie dają i lecą w chuja, zadziałaj na przekór temu i właśnie, kurwa, naucz się podrywać.

 

Ja też miałem kiedyś podobną sytuację, tak bardzo chciało mi się dymać, że aż w głowie mi się pierdoliło. Czułem się po prostu sfrustrowany i zgorzkniały.

Ile razy w życiu podszedłeś i zagadałeś do obcej laski? Prawdopodobnie jesteś miękki jak niedopieczona bułeczka.

 

Przestań robić sobie wymówki że kobiety są chujowe (z charakteru/osobowości zazwyczaj są, ale walenie sobie konia do ich chujowości Ci nie pomoże) i naucz się je, kurwa, uwodzić.

 

Wiem po sobie, że gdybym wtedy nie scisnal sie za jaja i powiedział "kurwa mać, ja już dłużej tak nie potrafię", to teraz miałbym na liczniku może jedną albo dwie laski, kilka stosunków i byłbym w chuj wkurwiony na siebie i życie, nawet ze świadomością tego jakie są kobiety. Dlaczego? Bo nie doświadczyłbym. Jak nie doświadczysz na własnej skórze, to nie będziesz wiedział, nawet po 436346 h coachingu z Markiem i po przeczytaniu wszystkich książek o kobietach na ziemi.

Ja uczyłem się podchodzić i zagadywać na ulicach w dzień (w klubach nie umiem, nie ogarniam bazy), byłem odrzucany tyle razy że już praktycznie mam to w dupie. Spłonąłem w atmosferze, ze tak powiem. Tu nie chodzi o kobiety i o to czy daja czy nie daja szczescia, chodzi o Ciebie. O przelamywanie sie, o walkę z samym sobą, o DOŚWIADCZENIE. 

 

Zasada jest taka: jeśli coś cie uwiera i wkurwia, to weź się za to i rozwiąż ten problem. To tak jakbys chcial pojezdzic mercedesem SL a wszyscy kumple mowili by Ci: nie, mercedesy sa chujowe, stary! Mercedes nie da Ci szczescia, kup sobie skode fabie po tuningu! Jesli skoda cie nie uszczesliwi, to mercedes tez nie. 
Rozumiesz bezsens? Musisz doswiadczyc.

Mnie wkurwia ze jestem chudy. Z jednej strony musze to zaakceptowac, z drugiej strony nie robiac z tym nic czuje sie wkurwiony i to ile lasek da mi dupy i ilu kumpli powie mi ze fajnie wygladam nie ma większego znaczenia, ja i tak musze to zrobic dla siebie.

 

Dlatego nie rozumiem dlaczego tak wielu z was jedzie na PUA i nauke uwodzenia. To brzmi jakbyscie zaliczyli w zyciu dwie laski, sparzyli sie a pozniej poszli płakać mamie w rękaw.

Brzmi jak 20 latki głoszące mądrości życiowe. O kobietach może wypowiadać się Marek, który miał ich kilkodziesiąt, nie dwudziestoletni student który prawie nie ruchał a później Ania zostawiła go dla Władka i teraz jest smutną pizdą która "zrezygnowała z kobiet bo samorozwoj".

 

Tak, wiem - większość trenerów uwodzenia to idioci i pierdolą bzdury, ale rzecz w tym że słabości trzeba przełamywać - nie umiesz zagadać do laski na ulicy (ktos napisal ze "jest ciezko" - ciezko to jest przejsc sahare w kurtce zimowej albo wychowac samodzielnie szóstkę dzieci, nie załamuj mnie) to zjaczy że boisz się kobiet i nie ufasz sobie. Musisz cos z tym zrobic. Nie potrzebujesz szkol uwodzenia zeby zaczac podchodzic do lasek. Potrzebujesz tylko przygotowac sie na zderzenie z rzeczywistoscią. Ale jesli sam nie dajesz rady, to lepiej zaplacic komus kto mial setki lasek zeby pokazal Ci jak to sie robi, niz frustrowac sie na forum jaki jestes kurwa biedny i smutny i jak bardzo zmarnowales zycie, bo masz juz 30 lat (no kurwa, panie! Z czym do ludzi?)

 

Mozesz tez sie poddac, plakac, oszukiwac siebie ze nie potrzebujesz juz nigdy kobiet, seksu ani czulosci bo poczytales forum i ktostam pisal ze baby som gópie.

Wybor nalezy do Ciebie.

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Tamten Pan
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

10 godzin temu, everyman84 napisał:

Jestem całkowicie wyprany z emocji i mam wyjebane na siebie bo z taką osobowością jak moja nie da się żyć, można jedynie sprawiać pozory.

Inwalidzi na wózkach mogą więcej niż ja. Normalnie hihot losu.

 

Naszło mnie znowu przemyślenie, po chuj ja się w ogóle urodziłem.

Oczywiście znam odpowiedź, jestem pierdolonym wytwórcą PKB żeby ten cholerny grajdoł mógł się kręcić nadal.

Nawet jeśli od tej chwili moje życie miałoby zacząć się układać, to i tak jego pierwsza (i lepsza) połowa była całkowicie zjebana.

 

Kolego, wez sie kurwa przestan uzalac nad soba! Skoro pierwsza polowa byla zjebana, to nie znaczy, ze druga tez bedzie. To TY MASZ W REKACH jaka bedzie! (zreszta jaka byla, taka byla, ale napewno nie zjebana - to Twoje zycie i Twoje doswiadczenia). Punkt widzenia, zalezy od punktu siedzenia.

 

Nie definiuj siebie od tego, czy cos ruchasz czy nie. 

 

Tylko to nie znaczy, ze masz nie ruchac. Masz potrzebe: to poruchaj! A ze nie masz nikogo, to zainwestuj jeszcze raz. Nie stanal Ci, bo Ci nerwy puscily. Za drugim razem bedzie latwiej. Ulzysz sobie i bedziesz mogl sie skoncentrowac nad rozwojem siebie.

 

I jeszcze raz: nie uzalaj sie nad soba, bo sie rozplacze!

 

Edytowane przez Doug
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Brat Jan napisał:

Wynurzenia autora jakoś mi nie pasują do płci męskiej;)

a szczególnie do takiego który już miał pierwsze kontakty sexualne z samicami 

 

 

Coś by mogło być na rzeczy i jeszcze to, że kolega nie odezwał, albo wciąż śpi snem sprawiedliwego albo jest samicą i kręci bekę czytając nasze odpowiedzi w wątku racząc się winiuniem z psiapsiółami. Bo chyba większej krzywdy sobie nie zrobił/a.

Edytowane przez Endeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Brat Jan napisał:

Wynurzenia autora jakoś mi nie pasują do płci męskiej;)

a szczególnie do takiego który już miał pierwsze kontakty sexualne z samicami 

 

 

A jednak jestem facetem. Po prostu przez tak długi czas nagromadziło się we mnie tyle negatywnych emocji, że wyszło tak jakby baba pisała ;)

 

Dzięki bracia za wszystkie rady, część z nich na spokojnie sobie rozwarze, a inna część jest po prostu tak głupia i oklepana, że trzeba być  idiotą lub "babą" żeby pisać takie oczywistości.

Podobnie ma się rzecz z uprawieniem tutaj przez niektórych amatorskiej psychoanalizy.

 

Teraz tak

Ciągle jestem wyprany z emocji i nic mi się nie chce więc ciężko będzie mi skrobnąć tutaj coś więcej lub odnosić się do poszczególnych postów.

 

Odnośnie siebie, to napiszę jeszcze że białym rycerzem przestałem być w wieku 15, może 16 lat, tak samo wiedza tutaj i w książkach pana Marka nie jest dla mnie niczym odkrywczym, z tym że nigdy do tego nie musiałem dochodzić. W jakiś sposób zawsze "wyczuwałem" kobiety w bardzo krótkim, szybkim i powierzchownym kontakcie. Oczywiście to powodowało moje zniechęcenie, pogardę i w konsekwencji nienawiść. Jak widać obracało się to przeciwko mnie. Z drugiej strony nigdy nie dałem się wykorzystać żadnej kobiecie, nie ma i nigdy nie było nawet najmniejszych szans żebym tak się wykiwać na hajs lub jakiejś przysługi.

 

Niemniej jednak czasami  kobiety  korzystały używały mnie jak rodzaj zlewu, czy też może ja dawałem się tak traktować. Wyrzucały swoje problemy i traktowały mnie jak dobrego kolegę. Inny by się cieszył na moim miejscu,( a było to też dobre 7 lat temu), ale ja zawsze byłem w jakiś sposób świadomy, że to oznacza krótko mówiąc chujnie.

 

Jak widać byłem znacznie bardziej świadomy niż wielu moich rówieśników kobiecych zagrywek i jak widać w niczym mi to tak naprawdę nie pomogło czego dowodem są wcześniejsze moje posty.

 

I wiecie co?

Myślę też że moje 'problemy' są w jakiś sposób związane z tą podwyższoną świadomością. Zabrzmi to dziwnie co teraz napiszę, ale może ktoś to potwierdzi na swoim przykładzie. Otóż jest tak, że kobiety w jakiś sposób wiedzą, że ja wiem o co chodzi. Tak bez słów. Patrzy na mnie, krótki kontakt i ona już wie, że nie owinie mnie wokół palca. Nie jestem po prostu dla nich w żaden sposób użyteczny. Bo ani samiec alfa ze mnie, ani tym bardziej beta, któremu się wejdzie na głowę.

Krótko mówiąc po co babie baba :-)

 

Chyba humor mi powoli wraca skoro już nabijam się z samego siebie.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.