Jump to content

Bodybuilding challenge


Pocztowy

Recommended Posts

Cześć, praktycznie od gimnazjum moim marzeniem było zbudowanie zajebistej sylwetki, ale zawsze coś stawało mi na drodze. Wpierw brak odpowiednich ćwiczeń i diety, a później czasu.

 

Przez ostatnie lata zajmowałem się swoim rozwojem tylko na poziomie edukacji i zarobków. Robota siedząca od pobudki do 20-22, nawet w weekendy. Próbowałem walczyć z ulewaniem się, ale przy takim trybie życia było bardzo ciężko. Miałem ochotę walić głową w mur ze złości, że mam związane ręce i nie mogę o siebie zadbać.

 

Teraz wreszcie pokazało się światło w tunelu i rozpoczynam transformacje. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem zacznę w przyszłym tygodniu. Będę miał zagospodarowaną każdą kalorie w ciągu dnia, ogarniętą suplementacje i ćwiczenia. Cały plan treningowy będzie modyfikowany z tygodnia na tydzień, żeby pasował idealnie do obecnej sytuacji. Odstępstwa od diety i treningu planuje tylko w wyjątkowych sytuacjach jak wigilia albo sylwester. W najbliższym czasie wybieram się na szereg badań, żeby sprawdzić co dokładnie dzieje się w organizmie i będę się zastanawiał nad ewentualnym podbiciem teścia.

 

Postępy będę co jakiś czas tutaj relacjonował.

 

Według mnie:

- za 3 miesiące będę szczuplutki 

- za 6 miesięcy będę na masie

- za 9 miesięcy będę wyraźnienie umięśniony z niskim bf

- po +12 miesiącach zacznę być koksem

 

Myślę, że dojście do takiej formy jak na końcu filmu będzie trwało między 12 a 18 miesięcy:

 

 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Pocztowy napisał(a):

Myślę, że dojście do takiej formy jak na końcu filmu będzie trwało między 12 a 18 miesięcy:

Powodzenia, chętnie będę śledził Twoje poczynania/wrzutki po określonym czasie oraz jak wygląda to względem założeń. 

 

Redpill już chyba wchodzi za mocno :D z filmiku oczywiście rzuciło się w oczy... 

xe.png

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Raczej bym się nastawił na nauczenie trzymania się niskiego poziomu BF oraz rekreacyjnego trenowania dla zdrowia z delikatnym zarysowaniem V.

 

Ketokocur jest mały ale ma niski bf i trzyma to wiele lat. Rób tak. Nawet jakbyś miał być mniejszym i mniej dźwigać. Niekoniecznie będąc keto. 

 

Ustaw sobie cel nie na miesiąc, dwa a na stałe. 

Link to comment
Share on other sites

Ech pamiętam te czasy jak mówiono żeby kretę brać minimum po pół roku ćwiczeń😁 

Fajnie że robisz sobie badania, mało komu chce się je robić tak naprawdę.

Jeżeli w 3 miesiące nie będziesz chudziutki to nie przejmuj się tym, naprawdę trudno jest zrzucić tłuszcz z dolnych partii brzucha, ale za to na początku ładnie będzie szła rekompozycja ciała.

A ile wzrostu i wagi masz teraz?

Sam jestem ciekaw twoich postępów także dawaj znać jak ci idzie.

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Pocztowy napisał(a):

Będę miał zagospodarowaną każdą kalorie w ciągu dnia, ogarniętą suplementacje i ćwiczenia. Cały plan treningowy będzie modyfikowany z tygodnia na tydzień, żeby pasował idealnie do obecnej sytuacji.

Brzmi jak plan treningowy jakiegoś olimpijczyka. Szanuje za zorganizowanie i założenia.

 

Pozwolę sobie przedstawić inną perspektywę,gdzie ćwiczenia dają radość i nie są ściśle nastawione na przekonkretne cele. Trzymasz dietę i ćwiczysz holistycznie. 

 

Filmiki w stylu "zrobiłem rzeźbę w 47 dni powiększając jednocześnie kutangę" o 10 cm, to zmora naszych czasów.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Zależy ile masz lat.

 

Obecnie mam 36 lat, cwiczę praktycznie codziennie z czego dwa dni mega ciezko (leje sie pot) i tak niemal od 3 lat i sylwetka jest po prostu dobra- ale na silce nie jestem nawet w TOP 30, może w Biedronce top 3.

Te same ćwiczenia robilem mając 20 lat i wygladałem o niebo lepiej.

 

Weź to pod uwagę.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Hmm z tego co mi się wydawało to autor chcę wyglądać jak tamten gość na YouTube.

A typ ma bardziej sportową sylwetkę, także w rok półtorej przy dobrym treningu siłowo-cardio oraz dobrej diecie powinien osiągnąć podobne rezultaty. 

Ale to już będzie wszystko zależeć od jego silnej woli, bo mówić o dopiętej diecie a ją zrobić to naprawdę spore wyzwanie.

Jak dla mnie sama kreta mono, cytrulina, magnez i białko mu wystarczą.

Link to comment
Share on other sites

Prawda jest taka, że mi też się nie chce na siebie nakładać takiej dyscypliny i też bym wolał ćwiczyć jak mi pasuje, redukować tak, żeby za bardzo w brzuchu nie burczało, ale tak jak mówiłem życie uniemożliwiało mi trenowanie tak długo, że nie chce tego procesu rozciągać w czasie na lata. Z moim trenerem też nie da się tak współpracować, że trochę ćwiczysz trochę nie ćwiczysz, trochę jesz według rozpiski, ale czasem odpuszczasz. U niego albo lecisz równo z treningiem od linijki, albo wypierdalasz, bo on mnie będzie pytał, czy w tym tygodniu zjadłem, cokolwiek niezgodnie z dietą albo odpuściłem jakieś ćwiczenie.

 

Ja też nie ćwiczę z nim pierwszy raz. Ostatnio zrezygnowałem, bo życie mi tak dowaliło, że mimo mocnego zmęczenia nie mogłem spać w nocy z nerwów, myśląc jak ja to wszystko ogarnę. Wtedy mimo gorszej pozycji startowej i braku możliwości, żeby tak oddać się treningowi jak mogę teraz to po 3 miesiącach miałem już sylwetkę pływaka, tak że koszulka M pasuje idealnie i nic nie wystaje.

 

Mam 178 cm wzrostu i 77kg wagi. Na obecne 2 tygodnie mam ustalone 2000 kcal i 4 ciężkie treningi tygodniowo, póki co bez kardio. Na końcowym etapie redukcji najprawdopodobniej będzie 1800 kcal, 4 treningi siłowe i 6 x kardio w tygodniu. Poprzednim razem, o ile w pierwszym miesiącu głód zbytnio nie doskwierał, to później było już bardzo ciężko. Musiałem mieć przy łóżku banana, żeby w razie obudzenia się w nocy wziąć gryza, bo nie mogłem zasnąć ponownie z głodu, ale efekty były zadowalające.

 

Nie mam w życiu nic lepszego do roboty.

Link to comment
Share on other sites

 

W dniu 23.09.2024 o 14:31, Pocztowy napisał(a):

 

- za 9 miesięcy będę wyraźnienie umięśniony z niskim bf

 

 

Jakoś tego nie czuję. Trochę to dla mnie dziwne, że trzeba najpierw 3 miesiące redukować, potem 3 podbijać masę. Naprawdę jeśli nie jesteś sportowcem to moim zdaniem lepiej postawić sobie właśnie cel za 9 miesięcy. Musisz być chudy za 3? W 9 miesięcy to spokojnie można schudnąć 20 kg (podejrzewam, że cel masz niższy) z tłuszczu, jednocześnie budując masę mięśniową. Niski BF to tak naprawdę ostatnia prosta. 

 

Aktualnie ćwiczę od kilku lat kalistenikę i subiektywnie uważam, że nigdy nie miałem tak dobrej sylwetki, a nie czułem się tak dobrze. Dieta to takie niskie węgle bez faszyzmu. A więc sporo białka i warzyw. Pilnuję, żeby jeść ryby morskie. O nawet jak nie masz kasy można to budżetowo ogarnąć -makrela, śledź, jaja plus warzywa.  

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Sam mam 178cm wzrostu i 90kg wagi, w połowie października kończę redukcję i na masę wskakuję😁

Jesteś skinny fat? Za dużej wagi nie masz. 

Jeżeli trener jest dobry to wszystko elegancko ułoży pod ciebie, a raczej wybrałeś dobrego gościa niż jednego z tych pseudo trenerów co trenują innych bez żadnej wiedzy

14 minut temu, Piter_1982 napisał(a):

 

 

Jakoś tego nie czuję. Trochę to dla mnie dziwne, że trzeba najpierw 3 miesiące redukować, potem 3 podbijać masę. Naprawdę jeśli nie jesteś sportowcem to moim zdaniem lepiej postawić sobie właśnie cel za 9 miesięcy. Musisz być chudy za 3? W 9 miesięcy to spokojnie można schudnąć 20 kg (podejrzewam, że cel masz niższy) z tłuszczu, jednocześnie budując masę mięśniową. Niski BF to tak naprawdę ostatnia prosta. 

Dobrze robi, redukcja maksymalnie trwa 3 miesiące potem 2-3 tygodni je normalnie i znów redukuje albo wskakuje na masę mięśniową lub rzeźbę. 

Napisał że ma 178cm wzrostu i 77kg wagi, także według mnie max 7kg będzie chciał schudnąć a na to 3 miesiące wystarczą.

Edited by hehman88
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Minęło 6 tygodni treningu i z dobrych rzeczy tłuszczu zeszło ogrom.

 

Pod koniec września zamówiłem koszulkę w rozmiarze M, ale okazała się za ciasna, opinała mi bandzioch i cycki. Wstyd byłoby się w niej pokazać gdziekolwiek, już pomijając niewygodę. Dzisiaj jest już na mnie trochę za duża. Wyciągnąłem z szafy t-shirt w rozmiarze XS, leży dobrze, ale jeszcze nie założyłbym go na miasto, bo widać lekko brzuch przy pasku od spodni, a klata nie jest na ten moment wystarczająco rozbudowana, więc nie ma co się pchać w tak dopasowane ubrania. Dwa lata temu, gdy ważyłem 67 kg, kupiłem spodnie, które wtedy leżały na mnie idealnie. Przed treningiem nie było szans, żeby je założyć, teraz już je zapinam, ale jeszcze w pasie są ciasnawe. Za dwa tygodnie pewnie będą pasować. Z wagi zeszedłem o 2 kg, z 77 kg na 75 kg.

 

Z minusów – redukcja zajmuje coraz więcej czasu, nie ma mowy o żadnej drzemce w ciągu dnia. Cztery razy w tygodniu trening siłowy plus 7 razy cardio po 30 minut. Co tydzień zwiększała się ilość cardio, a teraz jestem już na 7 tygodniu, gdzie robię je codziennie. Jak coś robisz cały czas pod przymusem to staje się nieprzyjemne. Niezależnie od dnia pogody i nastroju muszę to odklepać. Kolejny minus to koszty – 450 zł za trenera, 150 zł za siłownię, do tego sporo na suplementy. Teraz muszę jeszcze zainwestować w badania, żeby sprawdzić hormony i inne parametry – trener chce wiedzieć, co dzieje się w organizmie. Ja też jestem ciekawy, zwłaszcza poziomu wolnego testosteronu, bo nigdy wcześniej tego nie badałem.

 

Ten trening stał się póki co taką mają tyrką codzienną do odklepania. Ledwo człowiek wróci i coś zje to już w pośpiechu na siłkę musi się pakować, ale efekty w lipcu pewnie będą już ciekawe.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Olej suplementy. To pic na wodę.

Najważniejsza sprawa to trzymanie michy, regeneracja (sen) i wydatkowanie więcej energii niż spożywanie.

Jeśli jesteś na głębokim deficycie przez co utrudniona jest podaż witamin i minerałów to możesz posiłkować się jakimś kompleksem witamin i nic więcej.

Ja suplementuję tylko to czego nie można pozyskać z pożywienia albo ciężko to z pożywienia pozyskać np. z uwagi na rodzaj diety.

Tj. witamina D, Omega3 i tyle. Ostatnio jeszcze Ashwaganda.

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Pocztowy napisał(a):

Minęło 6 tygodni treningu i z dobrych rzeczy tłuszczu zeszło ogrom.

 

Pod koniec września zamówiłem koszulkę w rozmiarze M, ale okazała się za ciasna, opinała mi bandzioch i cycki. Wstyd byłoby się w niej pokazać gdziekolwiek, już pomijając niewygodę. Dzisiaj jest już na mnie trochę za duża. Wyciągnąłem z szafy t-shirt w rozmiarze XS, leży dobrze, ale jeszcze nie założyłbym go na miasto, bo widać lekko brzuch przy pasku od spodni, a klata nie jest na ten moment wystarczająco rozbudowana, więc nie ma co się pchać w tak dopasowane ubrania. Dwa lata temu, gdy ważyłem 67 kg, kupiłem spodnie, które wtedy leżały na mnie idealnie. Przed treningiem nie było szans, żeby je założyć, teraz już je zapinam, ale jeszcze w pasie są ciasnawe. Za dwa tygodnie pewnie będą pasować. Z wagi zeszedłem o 2 kg, z 77 kg na 75 kg.

 

Z minusów – redukcja zajmuje coraz więcej czasu, nie ma mowy o żadnej drzemce w ciągu dnia. Cztery razy w tygodniu trening siłowy plus 7 razy cardio po 30 minut. Co tydzień zwiększała się ilość cardio, a teraz jestem już na 7 tygodniu, gdzie robię je codziennie. Jak coś robisz cały czas pod przymusem to staje się nieprzyjemne. Niezależnie od dnia pogody i nastroju muszę to odklepać. Kolejny minus to koszty – 450 zł za trenera, 150 zł za siłownię, do tego sporo na suplementy. Teraz muszę jeszcze zainwestować w badania, żeby sprawdzić hormony i inne parametry – trener chce wiedzieć, co dzieje się w organizmie. Ja też jestem ciekawy, zwłaszcza poziomu wolnego testosteronu, bo nigdy wcześniej tego nie badałem.

 

Ten trening stał się póki co taką mają tyrką codzienną do odklepania. Ledwo człowiek wróci i coś zje to już w pośpiechu na siłkę musi się pakować, ale efekty w lipcu pewnie będą już ciekawe.

Dobra robota, brawo za podjęcie działania i wzięcie się za siebie. Pierwsze efekty już są, potem tylko i aż kwestia wytrwałości w działaniu.

Zdecydowanie duża intensywność. 7 treningów w tygodniu, to już imho dla freaków, ale póki jest motywacja, to tylko na plus. Z ciekawości co bierzesz z suplementów, że to drogo wychodzi? Kreatyna + białko wychodzą poniżej stówki na miesiąc. Ja dorzucam jeszcze dekstrozę przy dłuższych treningach full body, ale to też tanie jest.

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Kogut napisał(a):

Olej suplementy. To pic na wodę.

 

Płacę tak naprawdę za wygodę i zaoszczędzony czas. Mi na starcie trener powiedział, że można bez suplementów, ale kupa roboty będzie więcej, żeby to ogarnąć z pożywienia, to wybrałem suple i elo.

 

5 minut temu, TomZy napisał(a):

Zdecydowanie duża intensywność. 7 treningów w tygodniu, to już imho dla freaków, ale póki jest motywacja, to tylko na plus.

Mnie tylko czas gniecie w takiej intensywności. Ćwiczy mi się kompletnie normalnie, mimo sporego deficytu. Głód nie doskwiera. Wszystko jest tak skomponowane, żeby lekko ta redukcja wchodziła. Wole już wyłożyć kasę i samemu nie rozkminiać. Ćwiczyłem już w przeszłości sam i gówno wytrenowałem.

 

11 minut temu, TomZy napisał(a):

Z ciekawości co bierzesz z suplementów, że to drogo wychodzi?

Drogo wychodzi jak się policzy wszystko razem, a nie same suple. Drogo pod tym względem, że wszystkie oszczędności mam poinwestowane, a część pożyczyłem starym. Gdybym miał do nich dostęp na koncie to w sumie luz, a tak żyje z miesiąca na miesiąc teraz.

 

Białko, kreatyna, aminokwasy, cytrulina, ZMA, witaminy i minerały, yohimbina, GW, omega-3, piperyna, witamina D3, chrom, berberyna i jeszcze pare rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, TomZy napisał(a):

@Pocztowy z ciekawości to mógłbyś wrzucić przykładową rozpiskę treningową? Wygląda mi to na "starą szkołę" pakowania

Niestety podpisałem, że nie udostępnię planu treningowego.

 

Przykładowo trening rąk składa się z 6 ćwiczeń – 3 na biceps i 3 na triceps, wykonywanych na przemian w super serii. Zwykle 4x12. Na końcu  jeszcze 2 ćwiczenia na kaptury.

 

Trening zazwyczaj obejmuje 7 ćwiczeń na jedną dużą partię mięśniową oraz 2 ćwiczenia na mniejszą partię.

Link to comment
Share on other sites

Tak czułem po liście supli i badaniach na teścia, a bro split to tylko potwierdził :) 

 

Nie chciałbym Cię zniechęcać, ale miej świadomość, że Twój trener prawdopodobnie lubi się wspomagać i jego efekty oraz metody też to zakładają. A trening, regeneracja i efekty dla naturala i dla wspomaganego różnią się znacząco. To tak jakbyś jechał cały czas na włączonym podtlenku azotu - wygrywasz do czasu, aż silnik i podzespoły nie padną. 

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, TomZy napisał(a):

A trening, regeneracja i efekty dla naturala i dla wspomaganego różnią się znacząco. To tak jakbyś jechał cały czas na włączonym podtlenku azotu - wygrywasz do czasu, aż silnik i podzespoły nie padną. 

Dlatego ja mam trening dla naturala.

 

Nie przeceniałbym tych 4 treningów i biegania jako jakieś ekstremum.

Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.