Jump to content

Zdrada emocjonalna


Recommended Posts

Cześć, Panowie.

Piszę tu, bo czuję potrzebę przeanalizowania i podzielenia się swoją historią. Byłem w związku przez półtora roku, który zakończył się tydzień temu. Moja była dziewczyna miała 19 lat, ja mam 23. Na początku znajomości byłem ostrożny i nie chciałem się zbyt szybko angażować, bo poprzednie doświadczenia pozostawiły mnie trochę "skrzywdzonym." Jednak ona wyraźnie pragnęła związku i można powiedzieć, że wręcz bombardowała mnie miłością od samego początku. Tematy seksualne pojawiły się między nami szybko, a nasza relacja rozwijała się dynamicznie.

Po pierwszym spotkaniu dziewczyna wydała mi się naprawdę wyjątkowa, więc zdecydowałem się kontynuować tę znajomość. Wkrótce dowiedziałem się jednak, że miała „kolegę,” który mieszkał daleko, ale z którym mocno flirtowała — wymieniali się zdjęciami i wiadomościami. Poprosiłem ją, żeby natychmiast zakończyła z nim kontakt i zablokowała go, co też zrobiła.

Podczas drugiego lub trzeciego spotkania doszło między nami do zbliżenia. Wszystko rozwijało się szybko i wydawało się wręcz idealne, więc po jakimś czasie zdecydowaliśmy się na oficjalny związek — z jej inicjatywy. Mimo to wciąż zachowywałem pewien dystans.

Po pewnym czasie zaprosiła mnie do swojego domu rodzinnego. Opowiedziała mi, że miała trudne dzieciństwo. Podejrzewam, że mogła cierpieć na DDD, ponieważ rodzice nigdy nie okazywali jej miłości ani zrozumienia, a nawet dochodziło do przemocy ze strony ojca. Żyła w atmosferze braku wsparcia i czułych słów. Wiedziałem, że ludzie z rodzin dysfunkcyjnych mogą mieć trudności w budowaniu zdrowych relacji, ale wtedy zauroczenie i emocje wzięły górę. Dowiedziałem się też, że bierze leki psychotropowe i uczęszcza na terapię.

Z czasem wyszło na jaw, że w łóżku najbardziej odpowiadał jej styl BDSM, jednak nie byłem w stanie w pełni jej tego zapewnić. Sylwestra spędziliśmy na wyjeździe, gdzie po alkoholu spróbowałem czegoś w tym stylu. Była bardzo szczęśliwa i wspominała o tym później wielokrotnie.

Przez rok relacja wydawała się stabilna, choć zdarzały się kłótnie. Wiosną tego roku dowiedziałem się, że odezwał się do niej ten sam „kolega,” z którym kontaktowała się przed naszym związkiem. Powiedziała, że napisał, bo chciał, żeby doradziła mu w sprawie prezentu urodzinowego. Zgodziłem się, ale poprosiłem, żeby go zablokowała i wyjaśniłem, że jeśli jeszcze raz będzie z nim pisać, to będzie oznaczać koniec naszego związku. 

W czerwcu wyjechaliśmy na wspólne wakacje. Na początku było świetnie — czas spędzony razem, seks niemal codziennie — jednak z każdym dniem coraz wyraźniej widziałem nasze seksualne niedopasowanie, a w trakcie wyjazdu poważnie się pokłóciliśmy.

Po wakacjach sytuacja zaczęła się psuć. Doszło do momentu, gdy chciała ze mną zerwać. Popełniłem błąd, prosząc, żeby jednak została, mimo że wiedziałem, iż kiedy kobieta chce odejść, sytuacja jest już praktycznie przesądzona. Po tym wszystko niby wyglądało dobrze, seks i wspólne chwile były, ale kłótnie również.

W Halloween mieliśmy iść na imprezę do jej znajomych. Spędzaliśmy wieczór razem, ale zauważyłem, że pokazywała coś na telefonie, i okazało się, że pisała z tym samym „kolegą” co wcześniej. Poprosiłem, żeby pokazała mi wiadomości i wtedy wyszło na jaw, że zdradziła mnie jak się można łatwo domyślić pisała na tematy seksualne być może wysyłała nawet zdjęcia lecz tego mi nie powiedziała , pisała z nim od jakiegoś miesiąca, może dłużej.

Wziąłem ją na stronę, żeby wszystko wyjaśnić. Nie chciała pokazać rozmowy, ale przyznała, że „zawaliła” i że nie możemy już być razem. To był dla mnie szok, załamałem się. Poprosiłem jej koleżankę, żeby odwiozła mnie do jej mieszkania, gdzie się spakowałem i wróciłem do domu. Następnego dnia ją zablokowałem.

Później dostałem wiadomość od jej koleżanki, że moja była chce porozmawiać. Odblokowałem ją, a ona przepraszała i prosiła o szansę. Choć zdrady się nie wybacza, przez moment rozważałem powrót, ale dzięki przyjacielowi wybiłem sobie to z głowy. Zrozumiałem, że gdybym wrócił, zdradziłaby mnie ponownie. Zdaje sobie sprawę że związek z osobą o tak trudnych doświadczeniach jest niezdrowy, zwłaszcza że ciągle potrzebowała mojej uwagi i miała niskie poczucie własnej wartości. Po wszystkim dowiedziałem się, że zdradziła mnie bo "on wiedział co lubie", czyli zgaduję, że byłem dla niej za słaby w łóżku. Nie mam zamiaru do niej wracać wiem, że to by było bardziej destrukcyjne. 

Aktualnie nie mogę sobie z tym poradzić, jestem załamany ciągłe o niej wspominam, wspólnych chwilach, nie rozumiem jak bliska osoba może zrobić coś takiego. Obecnie 

Macie jakieś porady jak sobie z tym radzić? liczę na kubeł zimnej wody

Edited by WillQue
  • Like 2
  • Thanks 3
Link to comment
Share on other sites

Pomijając że powinieneś zerwać jak za pierwszym razem nakryłeś ja, że znowu z nim pisze to nie ma tragedii, znajdź sobie jakieś zajęcie co do dup to dzisiaj powalająca większość jest skrzywiona psychicznie i nic z tym nie zrobisz.

 

Daj Bóg, żeby typom w tym kraju tylko tak oczy pizdą zarastały.

 

  • Like 10
Link to comment
Share on other sites

Z doświadczenie wiem że wiek ~19lat~ to siano w głowie i jak już miała przebieg choćby kilku na liczniku to nie nadaje się do niczego więcej jak na kompost. Można obstawiać że po 30 na bank zostanie samotną mamusią...

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

@WillQue im dalej w życie, oczywiście jako świadomy obserwator a nie typowy skukoldzony polak tym bardziej rozwali cie liczba kobiet które będziesz widział, że wychodzą za mąż z facetami, których kompletnie nie pożądają, nie kochają i nie mają z nimi nic tak naprawdę wspólnego.

Baba zawsze weźmie ślub, to u nich wchodzi z automatu. A to, że się danym delikwentem już dzisiaj brzydzi albo do nawet nie lubi i nie chce z nim spędzić życia będzie ją przejmować potem.

Mnie to do dzisiaj rozpierdala a z drugiej strony spowszechniało mi to do tego stopnia, że już nawet nie pytam po co to robią tylko macham ręką.

A najlepsze jest to, że mimo, że większość to kurwy, które chcą na siebie przede wszystkim alimentów i wygody to są też takie, które nie mają takich zamiarów ale ślub i tak z kimś kogo nie chcą wezmą xD

 

One są jebnięte xD

  • Like 5
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

@Egregor Zeta Z tego co mi mówiła miała 2 partnerów przed naszym już byłym związkiem tym bardziej, że ona była z tych które mają małe grono znajomych i nie chodzi na imprezy ale wiem, że kobieta Ci prawdy o ilości nie powie więc można się jedynie domyślać. Biorę też pod uwagę jej wiek, że można było to przewidzieć, że tak się skończy tym bardziej, że ma zaburzenia, ale człowiek głupi i myśli, że może jakoś to będzie z drugiej strony gdzieś te doświadczenie trzeba zdobyć.

 

@Król Jarosław I Nie mam zamiaru nigdy wracać do kobiety która mnie zdradziła i okazała mi totalny brak szacunku po prostu chce mi się rzygać. Wcześniej sporo randkowałem ona zawróciła mi w głowie przez co teraz czuje się totalnie wyprany. A widząc dzisiejszy stan rynku to odechciewa mi się na samą myśl ponownie zaczynać randkować

Edited by WillQue
  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

@balin Zdrady fizycznej nie było, zawsze wiedziałem gdzie jest i mi mówiła, nie miała ciekawego życia zazwyczaj szkoła-dom. Gość mieszka w Warszawie. Wiem, że z nim pisała. Chyba, że na miejscu gdzieś bokiem poszła, ale nie wydaje mi się bym zauważył szybciej w jej zachowaniu, że coś jest nie tak na dodatek mieszka z siostrą więc nie mogła sobie pozwolić, żeby zaprosić go do mieszkania

Edited by WillQue
Link to comment
Share on other sites

@WillQue jesteś jeszcze młody, całe życie przed Tobą, masz mega szansę połknąć czerwoną pigułkę i kolejne lata korzystać z życia na mega fajnym poziomie. 

 

Potraktuj to jako fajną lekcję, doświadczenie. 

3 godziny temu, WillQue napisał(a):

zgaduję, że byłem dla niej za słaby w łóżku.

Huh, można to też zinterpretować - że byliście nie dopasowani. Ani ona nie była słaba, ani Ty, po prostu inne preferencje.

3 godziny temu, WillQue napisał(a):

Aktualnie nie mogę sobie z tym poradzić, jestem załamany ciągłe o niej wspominam, wspólnych chwilach, nie rozumiem jak bliska osoba może zrobić coś takiego. Obecnie 

Macie jakieś porady jak sobie z tym radzić? liczę na kubeł zimnej wody

To normalne, pisałem ostatnio w innym topicu - skasować wszystko co z nią związane, usunąć, zablokować i żyć dalej. To jest dobra darmowa nauczka, żeby za bardzo się nie wkręcać, zwłaszcza żeś młody jurny chłop. Ja z perspektywy prawie 40 letniego gościa mogę napisać, że żałuję, że okres młodości poświęciłem na długie związki, zamiast korzystać i bawić się na całego. 

 

3 godziny temu, WillQue napisał(a):

nie rozumiem jak bliska osoba może zrobić coś takiego

Nie szukaj logiki w działaniach kobiet, za jakiś czas dowiesz się dużo więcej dziwnych rzeczy, wówczas będzie niezły mindfuck. Najlepsza rada- zostań na forum, poczytaj różne tematy, idź w kierunku samorozwoju i pracy nad sobą. Jak dobrze poukładasz głowę, to masz 90% sukcesu. Potem takie dramy nie będą Cię ruszały.  

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, WillQue napisał(a):

można było to przewidzieć, że tak się skończy tym bardziej, że ma zaburzenia, ale człowiek głupi i myśli, że może jakoś to będzie z drugiej strony gdzieś te doświadczenie trzeba zdobyć.

Warto przeanalizować w tym miejscu, w którym jesteś swoje życie i swoje zachowania. 

 

1. Masz jakieś traumy z dzieciństwa, których nie przepracowałeś? 

2. Przyciągamy czasem zaburzone osoby, które wpasowują się w nasze schematy. Np toksyczna relacja z rodzicem itp. I wpadamy w takie relacje z kobietami bo znamy ten schemat działania i nasz mózg podświadomie szuka takich relacji. 

3. Zakochanie piękna sprawa. Ale świadomość, że obiekt naszych zainteresowań i rozważań to też tylko człowiek... I ten człowiek może robić kolbę innemu facetowi. I nie ma w tym niczego strasznego. Taki jest świat. Nie ma co się denerwować. Lepiej to zaakceptować i żyć dalej. 

4. Po co Ci taka poważna relacja w tym wieku? 

chciałeś mieszkać z tą kobietą pod jednym dachem? Miałeś już takie doświadczenia? Wiesz jaki czasem jest kosmos mieszkając z kobietą? 

Fajnie dostać opierdol za nic... Bo nie wytarłeś umywalki jak myłeś ręce. 

One mają więcej hormonów niż my i co jakiś czas nieźle im odpierdziela. 

5. Nie traktuje relacji z kobietą na poważnie. To zawsze będzie obcy człowiek dla Ciebie. 

A jak już uwierzysz w to, że ona jest Twoja.... To może być to początek problemów. 

Link to comment
Share on other sites

Z kobietami w relacji to zawsze jest tak samo.

 

Jak jesteście razem to ona świata za tobą nie widzi, wasze rozmowy trwają wieczność i czujesz mega vibe, który jest miedzy wami. Jednak jak dochodzi do zdrady albo zerwania to nagle się okazuje, że kompletnie nie znasz tego człowieka i to z kim masz do czynienia to nie jest ta sama osoba z którą byłeś w związku. Powłoka została ale wewnątrz się dużo zmieniło.

Na twoim miejscu bym się cieszył, laska sama się wyjaśniła ile jest warta, dobrze, że teraz. Jak dla mnie jesteś w bardzo dobrej sytuacji, zdobyłeś nowe doświadczenie, wiesz jakie to kurewskie uczucie czuć się zdradzonym, będziesz czujniejszy na dziwne we sygnały w relacji czy przed. 

Powodzenia!

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Powiem tak: Jesteś w zajebistym położeniu paradoksalnie.

W młodym wieku zbierasz już niezłe doświadczenia co jeśli dobrze wykorzystasz będzie procentować w przyszłości.

Wszystko jednak zależy tylko od Ciebie i Twojej postawy. Nic samo się nie zrobi. Miej to na uwadze.

Dla zobrazowania w jakim jesteś "fajnym" położeniu nakreślę Cie jak wyglądał mój upadek:

W wieku 30 lat czyli najlepszym dla faceta dałem się zaobrączkować.

W wieku 31 zostałem już ojcem.

A wieku 35 lat już się rozwodziłem a sprawa zakończyła się dopiero 2 lata temu.

Do dziś toczę w sądzie walkę o kasę.

Straciłem:

- mnóstwo zdrowia, energii i czasu

- w cholerę szmalu, który być może w jakiejś części odzyskam, ale wartość tego pieniądze dziś jest gówniana a walka o nią jest wyczerpująca i też kosztowna w sensie finansów (opłaty sądowe) i zdrowia psychicznego ( ciągle z tyłu głowy siedzi, co jakiś czas rozprawy, pisma procesowe itd)

- codzienny kontakt z synem

- dzięki permanentnemu stresowi mnóstwo zdrowia, które dosłownie zaczęło się sypać jak domek z kart

 

Skończyłem z przeoraną psychiką przez zaburzoną kobietę i jej rodzinkę.

Ktoś kto nie przeżył, nie jest w stanie zrozumieć.

Ty masz szansę uniknąć tych błędów zaczynając pracę nad sobą od dziś.

 

Co zyskałem?

- wolność i święty spokój, który ceny nie ma

- świadomość jak wygląda ten świat i relacje z innymi

- świadomość siebie, swoich słabości, dysfunkcji, braków, potrzeb, oczekiwań

 

Cena była wysoka, ale tylko porażki sprawiają, że jesteśmy zdolni do wzrostu.

Bierz chłopie zatem życie w swoje ręce i nie poddawaj się.

 

@Spokojnie

9 godzin temu, Spokojnie napisał(a):

Ja z perspektywy prawie 40 letniego gościa mogę napisać, że żałuję, że okres młodości poświęciłem na długie związki, zamiast korzystać i bawić się na całego. 

Za to teraz nadrabiamy ;)

Nie ma tego złego...

Wbrew pozorom dziś mamy zdecydowanie większe możliwości niż wtedy nawet gdybyśmy wówczas znali zasady gry.

Edited by Kogut
  • Like 7
  • Thanks 2
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Spokojnie napisał(a):

@WillQue jesteś jeszcze młody, całe życie przed Tobą, masz mega szansę połknąć czerwoną pigułkę i kolejne lata korzystać z życia na mega fajnym poziomie. 

 

Potraktuj to jako fajną lekcję, doświadczenie. 

Huh, można to też zinterpretować - że byliście nie dopasowani. Ani ona nie była słaba, ani Ty, po prostu inne preferencje.

To normalne, pisałem ostatnio w innym topicu - skasować wszystko co z nią związane, usunąć, zablokować i żyć dalej. To jest dobra darmowa nauczka, żeby za bardzo się nie wkręcać, zwłaszcza żeś młody jurny chłop. Ja z perspektywy prawie 40 letniego gościa mogę napisać, że żałuję, że okres młodości poświęciłem na długie związki, zamiast korzystać i bawić się na całego. 

 

Nie szukaj logiki w działaniach kobiet, za jakiś czas dowiesz się dużo więcej dziwnych rzeczy, wówczas będzie niezły mindfuck. Najlepsza rada- zostań na forum, poczytaj różne tematy, idź w kierunku samorozwoju i pracy nad sobą. Jak dobrze poukładasz głowę, to masz 90% sukcesu. Potem takie dramy nie będą Cię ruszały.  

 

Już kilka lat temu rozpocząłem prace nad sobą w tym temacie ponieważ te kilka lat temu miałem zerowe pojęcie o kobietach, wstydziłem się jakiegokolwiek kontaktu z kobietą co pomyśleć o całowaniu a dopiero seksie. Operowałem na innym forum lecz zostało zamknięte i po czasie trafiłem tutaj. Od tamtego starego ja dużo się zmieniło zacząłem zauważać jakie kobiety są i patrząc na siebie z perspektywy tamtego ja mogę być z siebie bardzo dumny, że udało mi się dojść do takiego etapu ponieważ zacząłem poznawać, randkować, nie przejmować sie zlewkami itp. Ale tak naprawdę jeszcze wiele nauki przede mną, z forum nie mam zamiaru rezygnować zdrada była takim zapalnikiem który motywuje mnie, żeby się rozwijać i zgłębiać tajniki jeszcze bardziej.

Traktuje to jak najbardziej jako lekcje życiową zdaję sobie sprawę, że gdyby wyszło to jakbyśmy byli po ślubie i mieli dzieci to by mnie rozwaliło wewnętrznie i byłbym wrakiem człowieka dlatego też wewnętrznie wybaczyłem jej zdradę, żeby nie żywić złych emocji lecz boli mnie to najbardziej, że nastąpiła zdrada nikt mnie wcześniej nie zdradził i nie mam obycia jak się zachować, muszę to wewnętrznie przetrawić i wtedy wiem, że będę silniejszy. 

5 godzin temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Warto przeanalizować w tym miejscu, w którym jesteś swoje życie i swoje zachowania. 

 

1. Masz jakieś traumy z dzieciństwa, których nie przepracowałeś? 

2. Przyciągamy czasem zaburzone osoby, które wpasowują się w nasze schematy. Np toksyczna relacja z rodzicem itp. I wpadamy w takie relacje z kobietami bo znamy ten schemat działania i nasz mózg podświadomie szuka takich relacji. 

3. Zakochanie piękna sprawa. Ale świadomość, że obiekt naszych zainteresowań i rozważań to też tylko człowiek... I ten człowiek może robić kolbę innemu facetowi. I nie ma w tym niczego strasznego. Taki jest świat. Nie ma co się denerwować. Lepiej to zaakceptować i żyć dalej. 

4. Po co Ci taka poważna relacja w tym wieku? 

chciałeś mieszkać z tą kobietą pod jednym dachem? Miałeś już takie doświadczenia? Wiesz jaki czasem jest kosmos mieszkając z kobietą? 

Fajnie dostać opierdol za nic... Bo nie wytarłeś umywalki jak myłeś ręce. 

One mają więcej hormonów niż my i co jakiś czas nieźle im odpierdziela. 

5. Nie traktuje relacji z kobietą na poważnie. To zawsze będzie obcy człowiek dla Ciebie. 

A jak już uwierzysz w to, że ona jest Twoja.... To może być to początek problemów. 

1. Nie wiem czy do traum zalicza się to, że praktycznie przez całe swoje życie szkolne nie miałem znajomych oraz praktycznie z nikim nie gadałem byłem taką "szarą myszką" pamiętam, że od małego wstydziłem się kobiet, bałem się nawet z nimi rozmawiać

2.Według mnie dzieciństwo miałem udane. Rodzice mnie kochali zawsze obojga rodziców byli przy mnie. Jedynie gdy zacząłem chodzić do szkoły to rodzice stali się kontrolujący oraz czasami za złe oceny lub po wywiadówce była poważniejsza kłótnia oraz "szlaban" na telefon lub komputer

3. Tak jak napisałem wyżej zaakceptowałem to, nie ma sensu żeby żywić złe emocje i podtruwać sobie umysł. Boli brak obycia się z tym :) 

4. Myślałem po prostu, że to ta "jedyna" na początku byłem zdystansowany, ale po czasie bardziej ona mnie przekonała, mówiła, że z nikim jej nie było tak dobrze i nigdy tak nikogo nie kochała (standard) człowiek w takim momencie niestety różowe okulary i nie oddziela prawdy od rzeczywistości. Zaczęła mówić, że chce żebym się jej zaręczył, wspólnym zamieszkaniu, pojawił się nawet wątek ślubu oraz dzieci. Moim zdaniem wtedy powinna zapalić mi się czerwona lampka, że coś jest nie tak bo dziewczyna wyraźnie była młoda.

5. Fakt faktem jest, że za mocno się wkręciłem w tą relacje, myślałem , że znalazłem tą jedyną z która mogę stworzyć rodzinę. Mocno się na tym przejechałem na pewno teraz będę ostrożniej podchodzić do jakichkolwiek relacji z tyłu głowy zostanie fakt, że już kiedyś byłem zdradzony i będę czujniejszy.

Godzinę temu, calltoaction napisał(a):

Z kobietami w relacji to zawsze jest tak samo.

 

Jak jesteście razem to ona świata za tobą nie widzi, wasze rozmowy trwają wieczność i czujesz mega vibe, który jest miedzy wami. Jednak jak dochodzi do zdrady albo zerwania to nagle się okazuje, że kompletnie nie znasz tego człowieka i to z kim masz do czynienia to nie jest ta sama osoba z którą byłeś w związku. Powłoka została ale wewnątrz się dużo zmieniło.

Na twoim miejscu bym się cieszył, laska sama się wyjaśniła ile jest warta, dobrze, że teraz. Jak dla mnie jesteś w bardzo dobrej sytuacji, zdobyłeś nowe doświadczenie, wiesz jakie to kurewskie uczucie czuć się zdradzonym, będziesz czujniejszy na dziwne we sygnały w relacji czy przed. 

Powodzenia!

Tak było na początku vibe nie do opisania ze wszystkim się dogadywaliśmy nie było żadnych większych kłótni. Do czasu zdrady jedynie co to było więcej kłótni, ale praktycznie zachowywała się tak jak zawsze seks był zawsze jak przyjeżdżałem, dlatego też nie zauważyłem, że coś się dzieje. Na pewno zamierzam wyciągnąć wnioski z tej relacji przeanalizować sobie wszystko. Z perspektywy czasu pewnie zacznę to zauważać, że dobrze, że to się stało teraz a nie za kilka lat.

51 minut temu, Kogut napisał(a):

Powiem tak: Jesteś w zajebistym położeniu paradoksalnie.

W młodym wieku zbierasz już niezłe doświadczenia co jeśli dobrze wykorzystasz będzie procentować w przyszłości.

Wszystko jednak zależy tylko od Ciebie i Twojej postawy. Nic samo się nie zrobi. Miej to na uwadze.

Dla zobrazowania w jakim jesteś "fajnym" położeniu nakreślę Cie jak wyglądał mój upadek:

W wieku 30 lat czyli najlepszym dla faceta dałem się zaobrączkować.

W wieku 31 zostałem już ojcem.

A wieku 35 lat już się rozwodziłem a sprawa zakończyła się dopiero 2 lata temu.

Do dziś toczę w sądzie walkę o kasę.

Straciłem:

- mnóstwo zdrowia, energii i czasu

- w cholerę szmalu, który być może w jakiejś części odzyskam, ale wartość tego pieniądze dziś jest gówniana a walka o nią jest wyczerpująca i też kosztowna w sensie finansów (opłaty sądowe) i zdrowia psychicznego ( ciągle z tyłu głowy siedzi, co jakiś czas rozprawy, pisma procesowe itd)

- codzienny kontakt z synem

- dzięki permanentnemu stresowi mnóstwo zdrowia, które dosłownie zaczęło się sypać jak domek z kart

 

Skończyłem z przeoraną psychiką przez zaburzoną kobietę i jej rodzinkę.

Ktoś kto nie przeżył, nie jest w stanie zrozumieć.

Ty masz szansę uniknąć tych błędów zaczynając pracę nad sobą od dziś.

 

Co zyskałem?

- wolność i święty spokój, który ceny nie ma

- świadomość jak wygląda ten świat i relacje z innymi

- świadomość siebie, swoich słabości, dysfunkcji, braków, potrzeb, oczekiwań

 

Cena była wysoka, ale tylko porażki sprawiają, że jesteśmy zdolni do wzrostu.

Bierz chłopie zatem życie w swoje ręce i nie poddawaj się.

 

@Spokojnie

Za to teraz nadrabiamy ;)

Nie ma tego złego...

Wbrew pozorom dziś mamy zdecydowanie większe możliwości niż wtedy nawet gdybyśmy wówczas znali zasady gry.

Moim zapalnikiem do pracy nad sobą są właśnie takie sytuacje, zacząłem czytać różne tematy z forum, słuchać podcastów z kanału Musisz wiedzieć, zakupiłem książkę którą ktoś kiedyś polecał tu na forum "Tresowany Mężczyzna".

Dlatego też cieszę się, że stało się to teraz a nie za kilka lat gdyby były już dzieci człowiek po ślubie, czytałem różne tematy o zdradzie z tego forum i nie chciałbym być w ich położeniu. Sądzę, że wyjdę z tego silniejszy, teraz pozostała tylko praca nad sobą :)  

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, WillQue napisał(a):

Do czasu zdrady jedynie co to było więcej kłótni,

Jeżeli wcześniej ich nie było i twoje zachowanie jest takie samo i nagle się one pojawiają i nie wiesz o co chodzi to może być podejrzane. 

One czasami specjalnie robią akcję i rozpierdol na chacie zeby potem się wewnętrznie okłamać, że zdrada/zmiana partnera to była dobra decyzja, bo tam w poprzednim związku tylko się kłociliśmy i były dymy.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, WillQue napisał(a):

Macie jakieś porady jak sobie z tym radzić? liczę na kubeł zimnej wody

 

Poznałeś młodą małpke 2.0 która kieruje się najniższymi instynktami czego chcesz się głębszego dopatrywać w tej relacji? Zrozum prymitywne zachowania ludzi a zrozumiesz że idealistyczna miłość nie istnieje. 

To nasz mózg wytwarza dragi które nami sterują i okazuje się że ten jej kolega ma lepszy towar. 

To że wyświetliła ci iluzje "forerever together" , ślub itd. to o niczym nie świadczy codziennie ludziom wyświetlają różne iluzje w telewizorkach abyś kupił produkt - to jest coś podobnego. 

 

Ogólnie biorąc pod uwagę że ona jedzie na psychotropach to nic nie straciłeś prócz przyszłościowych problemów.

 

Edited by smerf
  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

Nic nie straciles a wrecz zyskales tylko jeszcze o tym nie wiesz . 3maj sie a w przyszlosci jak jakas doopencja przez glupote opowiada ci o swoim trudnym dziecinstwie to wiesz juz co masz z tym zrobic . 👍

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

42 minuty temu, smerf napisał(a):

 

Poznałeś młodą małpke 2.0 która kieruje się najniższymi instynktami czego chcesz się głębszego dopatrywać w tej relacji? Zrozum prymitywne zachowania ludzi a zrozumiesz że idealistyczna miłość nie istnieje. 

To nasz mózg wytwarza dragi które nami sterują i okazuje się że ten jej kolega ma lepszy towar. 

To że wyświetliła ci iluzje "forerever together" , ślub itd. to o niczym nie świadczy codziennie ludziom wyświetlają różne iluzje w telewizorkach abyś kupił produkt - to jest coś podobnego. 

 

Ogólnie biorąc pod uwagę że ona jedzie na psychotropach to nic nie straciłeś prócz przyszłościowych problemów.

 

Właśnie sam nie wiem na co liczyłem wchodząc z związek z małolatą na dodatek jeszcze z problemami, zapomniałem dodać, że miała jeszcze depresje kilka razy wspominała mi, że może mieć depresje ponieważ widziała jak się zachowuje miała różne napady płaczu, czasami złości gdy się na coś wkurzyła tłumacząc się tym, że ma trudny charakter po ojcu. Ale nie było to jeszcze nic przesądzonego. Chodziła na terapie powiedziałem jej, żeby pogadała o tym z psychologiem i jak się okazało psycholog stwierdził u niej depresje. Przypomniała mi się sytuacja gdy pewnego dnia przyjechała do mnie bo moja mama miała urodziny i mieliśmy iść wszyscy na obiad do restauracji. Będąc już na miejscu ex jakby nie kontaktowała w tym sensie, że zamknęła się w sobie i zaczęła nawet płakać, nikt nie wiedział co się stało bo z nikim nie chciała gadać i tylko siedziała skulona na miejscu. Po tym wszystkim powiedziała mi, że ma "gorszy okres" niby była przed okresem, ale nie wydaje mi się, żeby to tak na nią wpływało.

Dzień później jak ex pojechała rodzice zaczęli się mnie wypytywać co się stało, odpowiedziałem, że ma gorszy okres. Stwierdzili, żeby przemyśleć sytuacje czy jest warto iść w to dalej bo widzą jaka jest moja dziewczyna jakby dostrzegli, że sama ma ze sobą ogromne problemy ja z kolei im nie mówiłem o jej problemach w domu. I wyszło tak, że nie chciałem ich słuchać więc przekonałem się na własnej skórze. Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że dobrze, że się tak zdarzyło zaczynam dostrzegać więcej plusów niż minusów. Nie chce sobie pomyśleć co by było gdybym się z nią zaręczył lub wziął ślub i miał dzieci.

PS z tym "forever togheter" zrobiła mi taki prezent na mini płótnie gdzie odręcznie tak napisała😂

39 minut temu, thyr napisał(a):

Nic nie straciles a wrecz zyskales tylko jeszcze o tym nie wiesz . 3maj sie a w przyszlosci jak jakas doopencja przez glupote opowiada ci o swoim trudnym dziecinstwie to wiesz juz co masz z tym zrobic . 👍

Po tej "lekcji" na pewno będę zwracał uwagę, żeby nie wchodzić w żadne relacje z takimi pannami

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, WillQue napisał(a):

 

Po tej "lekcji" na pewno będę zwracał uwagę, żeby nie wchodzić w żadne relacje z takimi pannami

Jeszcze niejednemu naiwniakowi serduszko zlamie .😉

Ten gosc ja bzykal wczesniej ale nie chcial relacji no ale ona tez chciala z “czegos zyc . “ Narazie to ja przeroslo ale jak sie wycwiczy to bedzie lepsza w udawaniu . Ciesz sie ze nie trafilo na ciebie bo moglbys splacac nieswojego kaszojada .

Edited by thyr
  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, thyr napisał(a):

Jeszcze niejednemu naiwniakowi serduszko zlamie .😉

Ten gosc ja bzykal wczesniej ale nie chcial relacji no ale ona tez chciala z “czegos zyc . “ Narazie to ja przeroslo ale jak sie wycwiczy to bedzie lepsza w udawaniu . Ciesz sie ze nie trafilo na ciebie bo moglbys splacac nieswojego kaszojada .

@thyrMyślisz, że takie kobiety z czasem zaczną żałować, że tak postąpiły zdradzając partnera w imię chwilowej ekscytacji, czy jest to raczej typ osoby który umie sobie to wszystko zracjonalizować i będzie obwiniać partnera o wszystko, że to jego wina, że zdradziła itp --- tak pytam z ciekawości

Edited by WillQue
Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, WillQue napisał(a):

Myślisz, że takie kobiety z czasem zaczną żałować, że tak postąpiły zdradzając partnera w imię chwilowej ekscytacji, czy jest to raczej typ osoby który umie sobie to wszystko zracjonalizować i będzie obwiniać partnera o wszystko

Kobieta wybiera wolność i miłość. Czego ma załować? Tego co ją ograniczało? :) 

Link to comment
Share on other sites

Za słabo ruchałeś, za słabo obserwowałeś. 
 

 

A mogłeś ją rżnąć jak drwal w XIX wieku amerykański las. 
 

 

Chcales miłości - przynajmniej odebrałeś naukę. 

Edited by zuckerfrei
Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.