Upadły Romantyk Posted November 29 Share Posted November 29 (edited) Po przemyśleniu, proszę o kasację tematu. Chciałem opisać to w celu terapeutycznym dla siebie i przestrogi dla innych biało rycerzy. Ale na chwilę obecną zostaje mi jedynie skorzystanie z fachowej pomocy. Może jeszcze kiedyś wrócę. Edited November 29 by Upadły Romantyk 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Druid Posted November 29 Share Posted November 29 13 godzin temu, Upadły Romantyk napisał(a): mi jedynie skorzystanie z fachowej pomocy. U nas jest fachowa, mocne chłopaki z forum inteligentnie i merytorycznie by ci wytłumaczyli wiele twoich bolączek, terapeuta może być taki, że ciebie nie wyciągnie, nie powie wszystkiego co trzeba, po tylko, żeby np. ciągnąć z ciebie hajs, po za tym nie wszyscy tobie powiedzą prawdę, bo boją się wylać merytorycznie kubeł zimnej wody. Takie moje zdanie, zresztą zrób jak uważasz. 3 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Spokojnie Posted November 29 Share Posted November 29 40 minut temu, Druid napisał(a): U nas jest fachowa, mocne chłopaki z forum inteligentnie i merytorycznie by ci wytłumaczyli wiele twoich bolączek, terapeuta może być taki, że ciebie nie wyciągnie, nie powie wszystkiego co trzeba, po tylko, żeby np. ciągnąć z ciebie hajs, po za tym nie wszyscy tobie powiedzą prawdę, bo boją się wylać merytorycznie kubeł zimnej wody. Takie moje zdanie, zresztą zrób jak uważasz. Brat @Druid dobrze prawi. @Upadły Romantyk u mnie zadziałało prosto z mostu, prawda w twarz, kilka kopniaków i solidny opierdol. Takie głaskanie to tylko chwilowo załagodzi ból, to taki plasterek na złamanie otwarte. Daj sobie czas, ale z własnego doświadczenia wiem, że dobrze jak ktoś obcy spojrzy na sprawę z boku, bez uprzedzeń związanych z sytuacją czy Tobą, a opisze to na podstawie własnych doświadczeń. 2 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Druid Posted November 29 Share Posted November 29 (edited) 7 minut temu, Spokojnie napisał(a): a opisze to na podstawie własnych doświadczeń. Racja. Niestety bierz również taką rzecz pod uwagę, że jak ktoś wylewa na ciebie wannę lodowatej wody możesz tą osobę znienawidzić za to, że ci prawdę w oczy mówi, jest to mechanizm obronny, próba bronienia czegoś, czego nie da się obronić. Edited November 29 by Druid 1 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Spokojnie Posted November 29 Share Posted November 29 42 minuty temu, Druid napisał(a): Racja. Niestety bierz również taką rzecz pod uwagę, że jak ktoś wylewa na ciebie wannę lodowatej wody możesz tą osobę znienawidzić za to, że ci prawdę w oczy mówi, jest to mechanizm obronny, próba bronienia czegoś, czego nie da się obronić. I tu Brat napisał coś mega ważnego, DYSONANS POZNAWCZY, który chyba każdy z nas doświadczył. Cytat Stan nieprzyjemnego napięcia psychicznego, pojawiający się, gdy jednocześnie występujące elementy poznawcze, dotyczące poznawanego zjawiska, wydarzenia (np. obrazy, dźwięki, opinie i komentarze osób towarzyszących) są niezgodne ze sobą. Dysonans może wystąpić także, gdy zachowania osób nie są zgodne z postawami tych osób w przeszłości. Stan dysonansu wywołuje dyskomfort i napięcie motywacyjne co za tym idzie związane z nim zabiegi, mające na celu zredukowanie lub złagodzenie napięcia. Może się to objawiać potrzebą zagłuszenia, zignorowania obrazu, lub dowolnego innego z wybranych bodźców, w tym informacji i opinii przekazywanych przez osoby towarzyszące procesom poznawczym. Źródło: wikipedia, link. Przyznaję, że miałem to na tym forum, za co dziękuję wszystkim tu zgromadzonym - bo dzięki temu (na początku było trudno) jakość mojego życia oraz świadomość wzrosły do poziomów nigdy nie osiąganych wcześniej. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Druid Posted November 29 Share Posted November 29 26 minut temu, Spokojnie napisał(a): nie osiąganych wcześniej. Nie wiadomo czy byś wogule bez tego forum osiągnął ? 26 minut temu, Spokojnie napisał(a): który chyba każdy z nas doświadczył. Chyba jednak nie wszyscy, inni wcześniej, drudzy później. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Spokojnie Posted November 29 Share Posted November 29 22 minuty temu, Druid napisał(a): Nie wiadomo czy byś wogule bez tego forum osiągnął ? 49 minut temu, Spokojnie napisał(a): Tego nie wiem, ale na pewno przyczyniło się to do szybkości pojęcia wiedzy, mi to zajęło ~2 lata, ale przyznam, że brak praktyki skutecznie to hamował. Uważam to za błąd i teoretycznie praktykę powinienem wprowadzić tak od 6-9 miesiąca intensywnej nauki/chłonięcia wiedzy. 25 minut temu, Druid napisał(a): DYSONANS POZNAWCZY, który chyba każdy z nas doświadczył. Napisałem "chyba", bo miałem wrażenie, że wielu tego nie złapało, to też jest w porządku. Wiele osób weszło na forum, założyło konto, a potem dostając prawdę prosto na ryj - zrobiło ewakuację, bo wyjście poza swoją strefę komfortu okazało się himalajami. W porządku, większość z nas musi dobić do dna, żeby wskoczyć poziom wyżej, zacytuję wyjątkowo piosenkę Kazika: "by czuć upadek - z wysoka spaść trzeba, być na dnie - by móc sięgnąć nieba" źródło - klik. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Druid Posted November 29 Share Posted November 29 2 godziny temu, Spokojnie napisał(a): żeby wskoczyć poziom wyżej Niestety, nie każdy to osiągnie, nie każdy ma tyle pary, siły w sobie by to zmienić po takim ciosie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Upadły Romantyk Posted November 29 Author Share Posted November 29 W sumie to historia podobna do reszty z forum. Zakochałem się w kobiecie i robiłem dla niej wszystko, kochałem, wspierałem, zabierałem na wycieczki, pomagałem wyjść z depresji, woziłem po lekarzach, załatwiałem leki z zagranicy, sam zmagając się od lat z przewlekłą chorobą. Nie stawiałem żadnych granic, zatraciłem w tym wszystkim Siebie, na koniec czułem się obcym w swoim własnym domu, do tego zero sexu, kastracja psychiczna i fizyczna - wyzywanie od pedałów, przychodzenie w nocy i mówienie, że ma na mnie uczulenie i wiele innych. Na koniec usłyszałem, że nigdy nie widziała we mnie mężczyzny ani nawet przyjaciela i od początku się mną brzydziła. Gdzieś tam w tle byli jeszcze chyba jacyś inny kolesie. Teraz pełna deprecha, nerwica, stany lękowe i bezsenność. Tak się zastanawiam na chuj mi to wszystko było. 1 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Druid Posted November 29 Share Posted November 29 (edited) 3 minuty temu, Upadły Romantyk napisał(a): przyjaciela i od początku się mną brzydziła. Borderline ? Dziewczyna z rozbitej rodziny ? Patologii ? Pozwalałeś jeszcze bardziej wchodzić sobie na głowę niż to co tutaj napisałeś ? 3 minuty temu, Upadły Romantyk napisał(a): lat z przewlekłą chorobą. Na co jesteś chory, jak nie chcesz możesz nie pisać. 4 minuty temu, Upadły Romantyk napisał(a): Tak się zastanawiam na chuj mi to wszystko było. Ile z nią byłeś ? 4 minuty temu, Upadły Romantyk napisał(a): W sumie to historia podobna do reszty z forum. Każda jest inna, lecz niestety schematy często powielają się. 5 minut temu, Upadły Romantyk napisał(a): Tak się zastanawiam na chuj mi to wszystko było. Kiedy wynalazłeś forum, czy słuchałeś już jakiś audycji z kanału radio samiec 2, musisz wiedzieć, druga strona medalu na youtube ? 6 minut temu, Upadły Romantyk napisał(a): stany lękowe Jak się objawiają ? Edited November 29 by Druid 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Upadły Romantyk Posted November 29 Author Share Posted November 29 (edited) 1. Ojciec umarł wcześniej, wychowana przez babcię, oszukana i okradziona przez siostrę - tyle wiem. Nigdy nie poznałem rodziny. Nigdy nie chciała, żebym ją odwiedził. Bez kasy i żadnych oszczędności, pracująca całe życie na czarno. Żyjąca we własnym świecie, niewidząca ludzi. Ciągle mówiła, że świat jest okrutny, wszyscy ją całe życie krzywdzili dłuuugo by pisać. Na początku jakoś to było, później pozwalałem dosłownie na wszystko. 2. Choruje na Leśniewskiego - Crohna, reumatoidalne zapalenie stawów + inne skutki uboczne wieloletniego przyjmowania sterydów. 3. Około 2 lat. 4. W pewnym momencie zacząłem zastanawiać się co tu się tak na prawdę dzieje. Trafiłem na to forum, kanał musisz wiedzieć i alexa barczewskiego. Wiedziałem, że już jest na prawdę bardzo źle, ja już nie miałem na nic siły i trzeba się jak najszybciej rozstać, żeby nie doszło do jeszcze bardziej chorych akcji. 5. Ciągle o tym wszystkim myślę 24/7. Mam problemy ze snem, dostaję duszności w nocy i bóli w klatce piersiowej. Z uśmiechniętego kolesia wracającego do życia po kilkuletniej walce z chorobą czuje się i wyglądam jak wrak człowieka. Edited November 29 by Upadły Romantyk 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Druid Posted November 30 Share Posted November 30 Jutro odpiszę albo pojutrze miłego wieczoru, idę spać. Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuckerfrei Posted November 30 Share Posted November 30 Havin' hard times in this crazy town Havin' hard times, there's no love to be found… @Upadły Romantyk no wygląda to źle, tak że chyba do takich rzeczy będzie potrzebny specjalista. Chłopy myślały, że o sprawy sercowe chodzi. 50 minut temu, Upadły Romantyk napisał(a): Na początku jakoś to było, później pozwalałem dosłownie na wszystko. To naprawdę bardzo przykre. Ale jest też i nadzieja tzn 51 minut temu, Upadły Romantyk napisał(a): momencie zacząłem zastanawiać się co tu się tak na prawdę dzieje Jeżeli Ty, Ty sam do czegoś doszedłeś to znaczy, że azymut jest ustawiony dobrze. Musisz opisać to lepiej. Trzymaj się, pytaj… Link to comment Share on other sites More sharing options...
mac Posted November 30 Share Posted November 30 Zostań. Ostatnio fajny temat założyłem o Jetsonie, latającym dronie osobowym. Sprawdź sobie i poczytaj. Nie trzeba gadać o tych babonach ciągle i się nimi przejmować. Jest wiele fajniejszych rzeczy do roboty i tematów do omówienia niż to. 2 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Spokojnie Posted November 30 Share Posted November 30 7 godzin temu, Upadły Romantyk napisał(a): alexa barczewskiego Na tego starego ancymona bym uważał, tam mu się jakiś czas temu w głowie pomieszało i zaczął wygadywać jakieś brednie. 7 godzin temu, Upadły Romantyk napisał(a): Z uśmiechniętego kolesia wracającego do życia po kilkuletniej walce z chorobą czuje się i wyglądam jak wrak człowieka. Spokojnie, jeszcze wrócisz do tego stanu, to kwestia czasu. Przetrwasz to, a później docenisz też ten trudny okres. No i jakość życia wzrośnie wraz ze świadomością. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
thyr Posted November 30 Share Posted November 30 @Upadły Romantyk juz to ktos tu kiedys dobrze podsumowal . Patologia cie zniszczy a bieda znieniawidzi , czy jakos tak . Trafne do bólu. Wiekszosc z nas przechodzila przez podobne historie ale ta jest twoja . Trzym sie , czas leczy rany . 👍 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Stargazer Posted November 30 Share Posted November 30 10 hours ago, Upadły Romantyk said: Choruje na Leśniewskiego - Crohna, reumatoidalne zapalenie stawów + inne skutki uboczne wieloletniego przyjmowania sterydów. Jak wyglądasz? 10 hours ago, Upadły Romantyk said: wyzywanie od pedałów, przychodzenie w nocy i mówienie, że ma na mnie uczulenie i wiele innych. Jak sądzisz, z perspektywy czasu, dlaczego nie zostawiłeś jej natychmiast po jednym z tych incydentów? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alejandro Sosa Posted November 30 Share Posted November 30 (edited) 2 godziny temu, Spokojnie napisał(a): Na tego starego ancymona bym uważał, tam mu się jakiś czas temu w głowie pomieszało i zaczął wygadywać jakieś brednie. Ja bym uważał na 99% kałczów. Tego nie znam typa, ale chyba jest popularny? Jak znam życie, skoro jest popularny to musi za tym iść bardzo dobry hajs, a jak dobra kaska to i prawdy za bardzo mówić nie można, więc trzeba się ślizgać jak gówno w przeręblu i kluczyć. Edit: piewsze lepsze z brzegu video na youtube, kobieta wylewająca gówno jaki jej kochanek jest zły i stalkuje (mąż już dobry), starszy pan służy radą... kurwa przejebane to musi być, pewnie sobie sporo musi ruchać tych kretynek co myślą że zgłębiają meandry ludzkiej psychy Edited November 30 by Alejandro Sosa 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Upadły Romantyk Posted November 30 Author Share Posted November 30 (edited) 20 godzin temu, Spokojnie napisał(a): Brat @Druid dobrze prawi. @Upadły Romantyk u mnie zadziałało prosto z mostu, prawda w twarz, kilka kopniaków i solidny opierdol. Takie głaskanie to tylko chwilowo załagodzi ból, to taki plasterek na złamanie otwarte. Daj sobie czas, ale z własnego doświadczenia wiem, że dobrze jak ktoś obcy spojrzy na sprawę z boku, bez uprzedzeń związanych z sytuacją czy Tobą, a opisze to na podstawie własnych doświadczeń. Prawda bywa bolesna, dostałem po dupie jako typowy 100% Nice Guy dający wszystko od siebie nie oczekujący w sumie niczego w zamian. 4 godziny temu, Spokojnie napisał(a): Na tego starego ancymona bym uważał, tam mu się jakiś czas temu w głowie pomieszało i zaczął wygadywać jakieś brednie. Spokojnie, jeszcze wrócisz do tego stanu, to kwestia czasu. Przetrwasz to, a później docenisz też ten trudny okres. No i jakość życia wzrośnie wraz ze świadomością. Na chwilę obecną, wchodzenie w jakikolwiek związek skończył by się kolejną tragedią, więc w tych tematach póki co pass. 3 godziny temu, thyr napisał(a): @Upadły Romantyk juz to ktos tu kiedys dobrze podsumowal . Patologia cie zniszczy a bieda znieniawidzi , czy jakos tak . Trafne do bólu. Wiekszosc z nas przechodzila przez podobne historie ale ta jest twoja . Trzym sie , czas leczy rany . 👍 Mam nadzieje, że z czasem to wszystko się ułoży. Koniec końców, mam swoje mieszkanie, auto, pracę w której przełożeni wiedzą o mojej chorobie i do tej pory podchodzili do tego z powiedzmy zrozumieniem ( mogę pracować zdalnie z domu w razie zaostrzenia choroby etc. ) jestem samo wystarczalny. Zawsze mogło być gorzej 1 godzinę temu, Stargazer napisał(a): Jak wyglądasz? Jak sądzisz, z perspektywy czasu, dlaczego nie zostawiłeś jej natychmiast po jednym z tych incydentów? Wyglądam w sumie normalnie, lekko dopakowany, łysy z brodą tylko niski 172cm. W ostatni rok zszedłem z wagi 100kg do 75 - ciągle trenuje, kalistenika + orbitrek - staram się tego trzymać cały czas. Widać tylko zmęczenie w oczach i na twarzy. To jest naprawdę dobre pytanie. Byłem na mega haju i cały czas ją bardzo kochałem - mieliśmy też dużo fajnych momentów. Jednak już na wejściu jak do mnie przyjechała ciągle słyszałem, jakie moje mieszkanie i osiedle na którym mieszkam jest obrzydliwe, na jednym z wyjazdów w góry po powrocie z restauracji powiedziała, że to nie powinna być ona i się rozpłakała. Następnego dnia stwierdziła, że mogła by tutaj zostać a ja co najwyżej mogę wrócić i przywieźć jej bagaże z domu - testy, testy i chuj go wie co heh. W domu jej pokój był przerobiony na ciemnice - okna pozasłaniane kocami i ręcznikami bo wszystko ją drażniło, każdy promyk słońca bo nie mogła się wyspać, lodówka, parowar, płyta indukcyjna. Wszystko doprowadzało ją do szewskiej pasji. Raz powiedziała, że jestem pojebany i chce ją zabić bo leżały dywaniki na buty w przedpokoju na których się wyjebała po wyjściu z łazienki. W planach mieliśmy wynajęcie domku na wsi bo o tym marzyła i tylko tam się dobrze czuje, nie może i nie nawidzi życia w mieście, albo, że mogłaby zostać w sumie menelem, nikt ani nic by jej nie ograniczało - rożni ludzie, różne priorytety, marzenia. Zresztą na samym początku znajomości rzuciła - ja ciebie skrzywdzę - no nie kłamała, teraz wiem, że trzeba brać było wtedy nogi za pas Godzinę temu, Alejandro Sosa napisał(a): Ja bym uważał na 99% kałczów. Tego nie znam typa, ale chyba jest popularny? Jak znam życie, skoro jest popularny to musi za tym iść bardzo dobry hajs, a jak dobra kaska to i prawdy za bardzo mówić nie można, więc trzeba się ślizgać jak gówno w przeręblu i kluczyć. Edit: piewsze lepsze z brzegu video na youtube, kobieta wylewająca gówno jaki jej kochanek jest zły i stalkuje (mąż już dobry), starszy pan służy radą... kurwa przejebane to musi być, pewnie sobie sporo musi ruchać tych kretynek co myślą że zgłębiają meandry ludzkiej psychy Tak z ciekawości chciałem zamówić i przestudiować jego książki - sukces w relacjach międzyludzkich, może jest tam coś wartościowego. Edited November 30 by Upadły Romantyk Link to comment Share on other sites More sharing options...
Stargazer Posted November 30 Share Posted November 30 14 minutes ago, Upadły Romantyk said: Na chwilę obecną, wchodzenie w jakikolwiek związek skończył by się kolejną tragedią, więc w tych tematach póki co pass. Bardzo słuszny wniosek, moim zdaniem. Skup się na sobie i budowaniu swojej samooceny od podstaw na solidnych fundamentach. 14 minutes ago, Upadły Romantyk said: Koniec końców, mam swoje mieszkanie, auto, pracę w której przełożeni wiedzą o mojej chorobie i do tej pory podchodzili do tego z powiedzmy zrozumieniem ( mogę pracować zdalnie z domu w razie zaostrzenia choroby etc. ) jestem samo wystarczalny. To już jest bardzo duży kapitał dający względny spokój na codzień. 16 minutes ago, Upadły Romantyk said: To jest naprawdę dobre pytanie. Byłem na mega haju i cały czas ją bardzo kochałem - mieliśmy też dużo fajnych momentów. Ten akapit opisuje jakiś koszmar. Nie istnieją "fajne momenty", które mogłyby być przeciwwagą do tego. Pamiętaj o tym na przyszłość - brak szacunku okazany przez kobietę = pogarda do Ciebie = koniec związku 18 minutes ago, Upadły Romantyk said: Tak z ciekawości chciałem zamówić i przestudiować jego książki - sukces w relacjach międzyludzkich, może jest tam coś wartościowego. Czytałeś Kobietopedię? No more mr nice guy? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Upadły Romantyk Posted November 30 Author Share Posted November 30 Teraz, Stargazer napisał(a): Bardzo słuszny wniosek, moim zdaniem. Skup się na sobie i budowaniu swojej samooceny od podstaw na solidnych fundamentach. To już jest bardzo duży kapitał dający względny spokój na codzień. Ten akapit opisuje jakiś koszmar. Nie istnieją "fajne momenty", które mogłyby być przeciwwagą do tego. Pamiętaj o tym na przyszłość - brak szacunku okazany przez kobietę = pogarda do Ciebie = koniec związku Wiem, że masz 100% racje. Tylko, że -> Teraz, Stargazer napisał(a): Czytałeś Kobietopedię? No more mr nice guy? Czytałem - No more mr nice guy-> mam właśnie wszystkie cechy tegoż nice guya. Link to comment Share on other sites More sharing options...
calltoaction Posted November 30 Share Posted November 30 5 godzin temu, Spokojnie napisał(a): Na tego starego ancymona bym uważał, tam mu się jakiś czas temu w głowie pomieszało i zaczął wygadywać jakieś brednie. Kiedyś słuchałem jakiś jego webinar z coachingu na temat negocjacji i był całkiem dobry. Czerwona lampa mi się zapaliła jak co jakiś czas w trakcie nagrania strasznie spermił dodatkowymi tekstami o swojej żonie. "gdybym tak powiedział i zrobił to na 1 randce to moja XXX by pewnie mnie nie chciała" Nie wiem czy teraz zmienił profil działalności ale miałem mieszane uczucia. Godzinę temu, Upadły Romantyk napisał(a): Wszystko doprowadzało ją do szewskiej pasji. Godzinę temu, Upadły Romantyk napisał(a): zabić bo leżały dywaniki na buty w przedpokoju na których się wyjebała po wyjściu z łazienki Godzinę temu, Upadły Romantyk napisał(a): mogłaby zostać w sumie menelem, nikt ani nic by jej nie ograniczało Godzinę temu, Upadły Romantyk napisał(a): Zresztą na samym początku znajomości rzuciła - ja ciebie skrzywdzę - no nie kłamała Gościu Ty spotykałeś się z pierdolniętą i zaburzoną do granic możliwości laską i jeszcze za nią płaczesz? Powinieneś jej zaplacić za to, że już nie jesteście razem i nie doprowadziła Cię do ostateczności. Kojarze twoją chorobę i stan zdrowia psychicznego mocno wpływa na stany zaostrzeń i jelita. Ciesz się, że ten gad zniknąl z twojego życia. Jedyne przed czym chce cie chronić to tym, że ona może chcięc wrócić. Bądź czujny i nie reaguj, nie odpisuj, zero kontaktu. Jak wpuscisz zas do swojego zycia to bedzie katastrofa P.S ciesz się, że z tym potworem nie miałeś dzieci to byś przechodził męki i walke do konca zycia. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Upadły Romantyk Posted November 30 Author Share Posted November 30 (edited) 20 minut temu, calltoaction napisał(a): Gościu Ty spotykałeś się z pierdolniętą i zaburzoną do granic możliwości laską i jeszcze za nią płaczesz? Powinieneś jej zaplacić za to, że już nie jesteście razem i nie doprowadziła Cię do ostateczności. Kojarze twoją chorobę i stan zdrowia psychicznego mocno wpływa na stany zaostrzeń i jelita. Ciesz się, że ten gad zniknąl z twojego życia. Jedyne przed czym chce cie chronić to tym, że ona może chcięc wrócić. Bądź czujny i nie reaguj, nie odpisuj, zero kontaktu. Jak wpuscisz zas do swojego zycia to bedzie katastrofa To na prawdę długa i wielowątkowa historia, chciałem ją opisać ze szczegółami w całości ale zajęłoby mi to chyba cały dzień. Już raz wróciła, napisała mi sms-a, że będzie czekać na dworcu, bez kasy i będzie spała pod mostem jeśli po nią nie przyjadę. Oczywiście przyjechałem, mieszkaliśmy razem w innym miejscu i później u mnie jeszcze około miesiąca. Za każdym jak próbowałem się zbliżyć, to było masz zimne ręce, nie dotykaj, broda szczypie, nie teraz etc. Później wrzutki, że może mam kochankę albo jestem gejem. Albo raz jak gorzej się czułem i siedziałem na kiblu wiła się nago w przedpokoju i mówiła, że nikt nigdy w pełni jej nie dostanie. Po kąpieli zawsze wychodziła zapalić praktycznie nago, na balkon, żeby było ją widać z ''zewnątrz" no ale to wszystko nie dla ciebie. To wszystko zrobiło się tak pojebane, że miałem tylko w głowie, że jeszcze może się skończyć jakimś pomówieniem o gwałt albo mieszkanie za pomówienie chuj go wie co w sumie. Przygotowywałem plan ewakuacji. W końcu przyszedłem do niej i na spokojnie powiedziałem, że to wszystko jest tak pojebane i sama to pewnie widzi i czuje i najwyższy czas to zakończyć - rozstać się jak ludzie. Dałem jej pieniądze na bilet, jedzenie na podróż, odwiozłem i zapakowałem do pociągu. Powiedziałem, że to koniec i lepiej żebyśmy się więcej nie spotkali. Później jeszcze się kontaktowała bo miała problemy zdrowotne, trochę ją pocieszałem i motywowałem do podjęcia leczenia. Po kilka dniach rozmów życzyłem zdrowia i powodzenia w dalszym życiu. Mówiłem, że już się więcej nie spotkamy a ona rzuciła, że nie jest tego taka pewna i może się jeszcze kiedyś zobaczymy... Edited November 30 by Upadły Romantyk Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atanda Posted November 30 Share Posted November 30 Zestaw chorób ma faktycznie mocny, co zapewne wpływa na jej życie. Ale akcje, które robiła są niezłe. Sieczka emocjonalna, po której będziesz potrzebował czasu żeby dojść do siebie. Powodzenia w dochodzeniu do stabilności. Dla pewności odetnij ją kompletnie, zablokuj gdzie tylko możesz. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Stargazer Posted November 30 Share Posted November 30 13 minutes ago, Upadły Romantyk said: To na prawdę długa i wielowątkowa historia Tak Ci się wydaje, bo byłeś po uszy w tym szambie i zatraciłeś perspektywę. W rzeczywistości wątek był jeden - trafiłeś na psychopatyczną harpię. 15 minutes ago, Upadły Romantyk said: Później jeszcze się kontaktowała bo miała problemy zdrowotne, trochę ją pocieszałem i motywowałem do podjęcia leczenia. Po kilka dniach rozmów życzyłem zdrowia i powodzenia w dalszym życiu. Mówiłem, że już się więcej nie spotkamy a ona rzuciła, że nie jest tego taka pewna i może się jeszcze kiedyś zobaczymy... Zablokuj ją, nigdy pod żadnym pozorem nie odpowiadaj na jej zaczepki. Jeśli chce spać pod mostem, jej sprawa. Ona nie jest Twoim problemem. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts