Jump to content

Recommended Posts

3 godziny temu, mac napisał(a):

Dla mnie możliwość wyobcowania i brak kontaktu z ludźmi to na ten moment największe szczęście, jakie mogło mnie spotkać. 

Też zmierzam w  tym kierunku. Samotność jest wspaniała.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

@TPakal1 żyję sam już ponad 10 lat i wymuszenie na mnie czegokolwiek przez drugiego człowieka jest już w praktyce niemożliwe. Dla mnie całe społeczeństwo aktualnie to żywe trupy. Może to i pewna wada, ale widzę w tym również zaletę wyższego poziomu. Paradygmat tak zmienia umysł, że pewne rzeczy przychodzą wręcz naturalnie, a inne umierają, typu przywiązanie, jakaś chęć integracji, wręcz przeciwnie. Wolę sobie pochodzić po lesie, czy pójść nad wodę i posiedzieć z piwkiem. Daje mi to znacznie większą przyjemność niż wszystkie randki i relacje, które miałem w życiu. Uczucie, że mogę wstać i wyjść, kiedy chcę i nie czuć żadnej presji ze strony drugiego człowieka. Jedynie system, w którym żyjemy mnie wkurwia i raczej za "tego" życia już sobie z tym nie poradzę, ale co zrobisz. Nie jestem od naprawiania niczego i nikogo. Postawiłem wszystko na jedną kartę i mam już szczerze wyjebane. Świat pokazuje, że niezależność umysłowa, wypracowanie siły w samotności to najlepsze, może jedyne już wyjście, żeby nie zwariować. Mężczyźni naprawdę szukają zupełnie czegoś innego w życiu niż się to, np. kobietom wydaje. Standardowe życie i jakieś normy narzucone przez społeczeństwo dla mnie są śmieszne, wręcz "nieludzkie". I może to nawet pasuje do tematu, ale zostaliśmy wychowani w przemocy systemowej. Zostaliśmy od początku zniewoleni przez bzdurnie narzucone normy zachowania, więc rozwój wewnętrznej agresji w takiej, czy innej formie nie może dziwić. Kobiety i mężczyźni nie mają w systemie żadnego wyboru za młodu, żeby żyć inaczej. Zabija się w nas to, co dobre, najlepsze, a niewielu udaje się naturalnie ochronić przed praniem mózgu. Od dawna mówimy na forum, że tylko jednostki mogą się uratować. Przemoc to jest twór pochodny, wynikający, czy to ze strachu, niepewności, innych uwarunkowań ukrytych głęboko wewnątrz człowieka. Przemoc to nie jest przyczyna i ja w taki sposób na to patrzę. 

 

Dlatego zrób, co musisz, bo to leży w męskiej naturze. System zrobił z nas, największych drapieżników tej planety jakieś kurwa psy, kundle. Ja się na to nie zgadzam, nie mogę. 

Edited by mac
  • Like 5
  • Thanks 3
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, mac napisał(a):

@TPakal1 żyję sam już ponad 10 lat i wymuszenie na mnie czegokolwiek przez drugiego człowieka jest już w praktyce niemożliwe. Dla mnie całe społeczeństwo aktualnie to żywe trupy. Może to i pewna wada, ale widzę w tym również zaletę wyższego poziomu. Paradygmat tak zmienia umysł, że pewne rzeczy przychodzą wręcz naturalnie, a inne umierają, typu przywiązanie, jakaś chęć integracji, wręcz przeciwnie. Wolę sobie pochodzić po lesie, czy pójść nad wodę i posiedzieć z piwkiem. Daje mi to znacznie większą przyjemność niż wszystkie randki i relacje, które miałem w życiu. Uczucie, że mogę wstać i wyjść, kiedy chcę i nie czuć żadnej presji ze strony drugiego człowieka. Jedynie system, w którym żyjemy mnie wkurwia i raczej za "tego" życia już sobie z tym nie poradzę, ale co zrobisz. Nie jestem od naprawiania niczego i nikogo. Postawiłem wszystko na jedną kartę i mam już szczerze wyjebane. Świat pokazuje, że niezależność umysłowa, wypracowanie siły w samotności to najlepsze, może jedyne już wyjście, żeby nie zwariować. Mężczyźni naprawdę szukają zupełnie czegoś innego w życiu niż się to, np. kobietom wydaje. Standardowe życie i jakieś normy narzucone przez społeczeństwo dla mnie są śmieszne, wręcz "nieludzkie". I może to nawet pasuje do tematu, ale zostaliśmy wychowani w przemocy systemowej. Zostaliśmy od początku zniewoleni przez bzdurnie narzucone normy zachowania, więc rozwój wewnętrznej agresji w takiej, czy innej formie nie może dziwić. Kobiety i mężczyźni nie mają w systemie żadnego wyboru za młodu, żeby żyć inaczej. Zabija się w nas to, co dobre, najlepsze, a niewielu udaje się naturalnie ochronić przed praniem mózgu. Od dawna mówimy na forum, że tylko jednostki mogą się uratować. Przemoc to jest twór pochodny, wynikający, czy to ze strachu, niepewności, innych uwarunkowań ukrytych głęboko wewnątrz człowieka. Przemoc to nie jest przyczyna i ja w taki sposób na to patrzę. 

 

Dlatego zrób, co musisz, bo to leży w męskiej naturze. System zrobił z nas, największych drapieżników tej planety jakieś kurwa psy, kundle. Ja się na to nie zgadzam, nie mogę. 

Dzięki za wyczerpujący wpis. Szczerze przyznam, że masz w sobie potencjał. Twoje komenty na niektóre tematy robią wrażanie. Widać, że wyzwoliłeś się mentalnie z pewnych uwarunkowań, stereotypów społecznych, które nas mężczyzn wyniszczają i stawiają nas automatycznie w roli niewolników już nie tylko kobiet ale niewolników systemu. A tu na tym forum pozwalają zrozumieć, że prawda nas uświęca. Dużo wnosisz do tego forum. Młodziaki niech się uczą. 😀 Bądź źródłem inspiracji dla młodych kleszczy. 😄

 

Sorki, nie odbierz moich wpisów jako jakichś rowerowych propozycji. Broń Cię Panie Boże. 😄

Ale uważam, że należy doceniać ludzi, którzy poświęcają czas na wpisy, które mają dużą wartość.

 

Nas wychowano (jako chłopców) aby być twardymi, nie płakać, nie przyznawać się do porażek.

Nie przejawiać emocji, nie okazywać słabości. Przyjmować wszystko na klatę i walczyć.

A tak naprawdę po co i na co. I po jakiego Chu.a?

 

A od zawsze nikt nam nie powiedział dobrego słowa, nie docenił, nie klepnął piony (5). Zawsze tylko napierdalanka. Przynajmniej ja to tak widzę.

Co my Ku.wa jakieś cyborgi jesteśmy. Ten zimny wychów, napierdalanka i wychowywanie na "twardziaków".

 

Jakiś absurd.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 3
  • Thanks 3
Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.