Skocz do zawartości

Gwałtowna reakcja podświadomości


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj spotkała mnie sytuacja A, która wywołała u mnie całą gamę negatywnych emocji. Zaakceptowałem ten stan i obserwując go doszedłem do tego czemu on się pojawił. Cała ta gwałtowna reakcja trwała 25-30 min .Przez ten czas byłem jej świadomy. Po tym czasie zupełnie ona zniknęła, a za to wrócił spokój i radość.

 

Moje pytanie brzmi czy całkowicie ten błędny wzorzec powodujący tą reakcję emocjonalną został w pełni rozpracowany i już znowu nie "uderzy" czy też został zepchnięty w podświadomość i kiedyś wrócisz z taką samą siłą. Przywołując jednak obraz tego co spowodowało tą reakcję podświadomość jest "wyciszona" i nie reaguje na to.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zepchnięcie do podświadomości następuje wtedy gdy z taka negatywna emocja walczysz, nie dopuszczasz jej do siebie...1

Ty zaś uświadomiłeś sobie ją, obserwowałeś ją z boku itp co prawidłowym zachowaniem lecz nie łatwym do zrobienia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Samiec Alfa napisał:

Moje pytanie brzmi czy całkowicie ten błędny wzorzec powodujący tą reakcję emocjonalną został w pełni rozpracowany i już znowu nie "uderzy" czy też został zepchnięty w podświadomość i kiedyś wrócisz z taką samą siłą. Przywołując jednak obraz tego co spowodowało tą reakcję podświadomość jest "wyciszona" i nie reaguje na to.

To dobry początek. Teraz patrzysz na to na chłodno - dlatego że na świeżo pamiętasz wydarzenie, ale za jakiś czas temat może wybić znowu. I zapewne tak się stanie, ale masz już w sobie postawę uważnej obserwacji, więc każdy następny odpał powinien być słabszy. Nie da się wprowadzić trwałych zmian w podświadomości jednorazową akcją. Trening musi trochę potrwać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekonanie, sytuacja generuje pewne emocje, jesli sa negatywne, warto je poczuć, oswoic sie, nie spychac, nie uciekać, to Twój ból, poczuj go...

Niiestety czlowiek nie lubi nieprzyjemnosci, dlatego caly czas szuka przyjemnosci, jesli negatywne emocje wychodza, spycha je tam skad przybyly, zeby nie rozwalaly mu spokoju i nie zakłocaly go, niestety to droga do nikąd, bo wróca ze zdwojona siła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Assasyn napisał:

Przekonanie, sytuacja generuje pewne emocje, jesli sa negatywne, warto je poczuć, oswoic sie, nie spychac, nie uciekać, to Twój ból, poczuj go...

Niiestety czlowiek nie lubi nieprzyjemnosci, dlatego caly czas szuka przyjemnosci, jesli negatywne emocje wychodza, spycha je tam skad przybyly, zeby nie rozwalaly mu spokoju i nie zakłocaly go, niestety to droga do nikąd, bo wróca ze zdwojona siła...

 

Często te nieoswojone negatywne emocje prowadzą do znerwicowania i podwyższają poziom kortyzolu, który negatywnie wpływa na nasze całe ciało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to osiągnąć ? Ja próbuję obserwować te negatywne emocje wywołane podświadomością, wiem, że to podświadomość i emocje, próbuję to obserwować, ale i tak często nie udaje mi się nad tym zapanować.

Jak to ćwiczyć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Barhar po zaistnieniu sytuacji stresowej polecam szybkie ćwiczenie oddechowe połączone z intensywną obserwacja swojego ciała - ale nie mówię o obserwacji wzrokowej, ale o odczuciach które płyną z samego ciała. U mnie negatywne emocje przejawiają się na przykład przez ucisk w okolicy brzucha idący od dołu w kierunku przepony. To na początek z zakresu samego 'kotwiczenia' się w TERAŹNIEJSZOŚCI.

To sprytny trick, bo pozwala się uwolnić od kompulsywnego wymyślania scenariuszy. Trick działa na zasadzie sprzężenia zwrotnego - relaksowanie ciała - relaksuje psychikę i odwrotnie.

Dopiero wtedy możesz zając się analizą wsteczną, czyli NA ZIMNO rozpatrujesz jakie twoje działania doprowadziły do jakich konkretnej sytuacji i ich negatywnego efektu.

To często przykry moment bo odnajdujesz w sobie wzorzec (schemat postępowania, algorytm, automatyzm, nieświadomy nawyk) który uznawałeś za integralną cześć siebie - a mimo to działał on na Twoją niekorzyść. To jest moment kiedy stajesz się świadomy tego co Cię prowadzi.

Od tej chwili możesz zacząć zmianę wzorca na lepszy - dzięki trenowaniu czujności i obserwacji w sytuacjach podobnych do tej, która kiedyś doprowadziła do przykrych skutków.

Da Ci to czas na podjęcie decyzji, czy chcesz daną czynność wykonać, czy nie. Im więcej takich momentów pojawi Ci się w głowie, tym masz większą kontrolę nas sobą i swoim życiem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Barhar napisał:

Jak to osiągnąć ? Ja próbuję obserwować te negatywne emocje wywołane podświadomością, wiem, że to podświadomość i emocje, próbuję to obserwować, ale i tak często nie udaje mi się nad tym zapanować.

Jak to ćwiczyć ?

 

Po prostu nie utożsamiać się z nimi i akceptować fakt, że one są. Nie walczyć z nimi, tylko pozwolić płynąć, aby ta energia emocjonalna miała ujście, Jeśli nie będziesz poświęcał uwagi swoim myślom to nie pojawi się reakcja emocjonalna. Tak samo jest z różnymi lękami i fobiami. Jeśli czemuś poświęcasz uwagę to rośnie to w Twojej głowie do olbrzymich rozmiarów. Twoje myśli to nie ty. Myśli są wytworem umysłu, który odbiera informacje z otoczenia, a Twoja podświadomość je przetwarza wywołując daną reakcję.

 

Nie tłum w sobie mocno naładowanych emocjonalnie myśli. Jeśli tak robisz tworzy się tak zwany Cień, który później tworzy projekcie nacechowane negatywną treścią. Musisz uzmysłowić sobie jak wyglądają Twoje reakcje obronne i je zaakceptować. Być tak jakby obok tego wszystkiego.

 

Próbowałeś medytować? Medytacja bardzo ułatwia auto-obserwacje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siadasz/stoisz, zamykasz oczy, prosty kręgosłup, powolny wdech-powolny wydech i uwagę skupiasz tylko na oddychaniu. Nie ma nic innego niż wdech-wydech. To ćwiczenie to dla umysłu działa tak samo jak piszcząca zabawka dla psa. Koncentruje jego uwagę w jednym punkcie w czasoprzestrzeni i odrywa od nieustannej analizy otoczenia.

Praktykujesz do skutku, a po pewnym czasie ciało się zrelaksuje samo.

 

Jak dojdziesz do wprawy to nie będziesz nawet musiał przyjmować pozycji i zamykać oczu - po prostu wypracujesz w sobie nawyk.

 

Tak na prawdę nie ma i nie będzie nigdy żadnego ultymatywnego podręcznika 'jak to się robi w Chicago'. Grunt, żeby było wygodnie i skutecznie, więc jakieś kwiaty lotosu i inne cyrki dla mnichów z szaolin można sobie odpuścić na tym etapie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.