Jump to content

Recommended Posts

Tak przy sobocie jem śniadanko i patrzę na YT i taki filmik znalazłem.

 

Po latach człowiek trochę odparowuje i zaciera się perspektywa i dlatego warto sobie odświeżyć rzeczywistość jak to w bidapolandii wygląda i aby nie stracić czujności.

 

Powtórzę zasady znane na forum

 

1. Poznać rodzinę wybranki, i obserwować kto w domu jest głową tej rodziny i czy nie ma tam alkoholu w roli głównej. W przypadku gdy widzicie, że ojciec/mąż jest traktowany jak mebel, ponizany wyśmiewany i nieszanowany = wasza ewakuacja natychmiastowa

2. Dziewczyna uszkodzona DDA = ewakuacja

3. Gdy jesteście w związku i dziewczyna zaczyna wam się zwierzać z jakichś chorób psychicznych w rodzinie, i że ona sama na coś cierpi = ewakuacja natychmiastowa.

4. Patologia w rodzinie wszelkiego rodzaju = przemoc, jakieś ekspresyjne kłótnie. Matka drąca mordę do ojca. Wasza wybranka źle i bardzo źle wypowiada się o ojcu i nie szanuje jego = ewakuacja natychmiastowa

5. Wybranka pochodzi z prawdziwej biedoty, rodzice często bezrobotni nie poszukujący pracy, żyjący z wszelkiej maści "plusów", MOPSów, i socjali = ewakuacja natychmiastowa

6. Wybranka po 30 roku życia - wiadomo, zegar biologiczny już nie tyka ale napierdala, desperatka - z dużym prawdopodobieństwem pańcia z przeszłością i wysokimi wymaganiami, która wcześniej szukała księcia bo była "wartosciowa" - ewakuacja, zostaniecie zapchaj dziurą aby zrobić jej bobaska i potem takie związki/małżeństwa się rozpadają.

 

Jak macie jakieś punkty do dodania to zapraszam.

 

A z mojego doświadczenia gdy byłem młody to wdepnąłem w niezłe COMBO

 

1. Pańcia psychicznie chora i zdiagnozowana na CHAD typ II wraz z towarzyszącymi zaburzeniami osobowości - o czym się przypadkiem dowiedziałem już parę lat po ślubie.

2. Pańcia z domu alkoholowego - ojciec alkoholik czyli pańcia DDA jeszcze do tego, matka jej też za kołnierz nie wylewała. 

3. Patologia w domu - matka przeprowadziła ojca pańci do przyziemia i tam mu zrobiła melinkę, a sama z konkubentem rozsiadła się na włościach

4. Bieda w domu pańci straszna - matka pańci od czasu gdy pańcię poznałem stale nie pracująca zawodowo, to jest od 2002 roku - stale jakieś renty, handelek na ryneczku ale nie wiadomo było na co były te renty - uważam że na głowę, ponieważ choroba pańci jest dziedziczna i genetyczna - te same geny również odpowiadają za schizofrenię - skutkiem tego było wyprowadzanie pieniędzy z domu na rzecz matki pańci aby mamusi się lepiej żyło - dlatego jak zobaczycie patologiczną biedę w domu pańci - ewakuacja z takiej relacji bo będzie was okradała. Pamiętajcie też, że motorem działania takiej pańci jest pieniądz i w razie czego bedzie starał się was kroić wydumanymi alimentami na dzieci i siebie.

5. Brak poszanowania ojca przez pańcię i przez jej matkę - ojciec był tym najgorszym po prostu piąte koło u wozu. 

 

Podsumowując, moje małżeństwo nie mogło się dobrze skończyć. Ani w bliskiej ani w dalszej perspektywie. Moje byłe małżeństwo na sam koniec jego trwania zaczynało przypominać małżeństwo rodziców pańci. Traktowała mnie jak jej matka traktowała jej ojca. Nieustanne kradzieże pieniędzy aby finansować jej matkę. Brak szacunku. 

 

 

 

 

 

  • Like 11
  • Thanks 9
  • Sad 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, rarek2 napisał(a):

1. Pańcia psychicznie chora i zdiagnozowana na CHAD typ II wraz z towarzyszącymi zaburzeniami osobowości - o czym się przypadkiem dowiedziałem już parę lat po ślubie.

2. Pańcia z domu alkoholowego - ojciec alkoholik czyli pańcia DDA jeszcze do tego, matka jej też za kołnierz nie wylewała. 

3. Patologia w domu - matka przeprowadziła ojca pańci do przyziemia i tam mu zrobiła melinkę, a sama z konkubentem rozsiadła się na włościach

4. Bieda w domu pańci straszna - matka pańci od czasu gdy pańcię poznałem stale nie pracująca zawodowo, to jest od 2002 roku - stale jakieś renty, handelek na ryneczku ale nie wiadomo było na co były te renty - uważam że na głowę, ponieważ choroba pańci jest dziedziczna i genetyczna - te same geny również odpowiadają za schizofrenię - skutkiem tego było wyprowadzanie pieniędzy z domu na rzecz matki pańci aby mamusi się lepiej żyło - dlatego jak zobaczycie patologiczną biedę w domu pańci - ewakuacja z takiej relacji bo będzie was okradała. Pamiętajcie też, że motorem działania takiej pańci jest pieniądz i w razie czego bedzie starał się was kroić wydumanymi alimentami na dzieci i siebie.

5. Brak poszanowania ojca przez pańcię i przez jej matkę - ojciec był tym najgorszym po prostu piąte koło u wozu. 

 

Podsumowując, moje małżeństwo nie mogło się dobrze skończyć. Ani w bliskiej ani w dalszej perspektywie. Moje byłe małżeństwo na sam koniec jego trwania zaczynało przypominać małżeństwo rodziców pańci. Traktowała mnie jak jej matka traktowała jej ojca. Nieustanne kradzieże pieniędzy aby finansować jej matkę. Brak szacunku. 

 

Co nie grało u Ciebie że dokonałeś takiego wyboru? Czy ona była tak ekstremalnie piękna?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • Iceman84PL featured and pinned this topic
31 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

 

Co nie grało u Ciebie że dokonałeś takiego wyboru? Czy ona była tak ekstremalnie piękna?

To może być na zasadzie funkcji ratownika panci bo ona taka biedna tak źle ma a dziewczę dobre sam się tak wpierd....em.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, Drago napisał(a):

To może być na zasadzie funkcji ratownika panci bo ona taka biedna tak źle ma a dziewczę dobre sam się tak wpierd....em.

 

Potwierdzam. Chęć ratowania świata, oczadzenie hormonami. Pańcia prezentowała się dobrze - taki okres demo. Choć czerwone flagi były, ale na tym etapie życia coś czułem że jest coś nie tak ale nie potrafiłem tego zidentyfikować.

 

W filmie są podane opinie "psychologów" Pani "Aleksandra" i Pan "dr Tadeusz"

 

Jednak nie podano nazwisk tej parki.

 

Podaję je ja ponieważ miałem z nimi do czynienia podczas swojego rozwodu. Generalnie schemat jest taki sam w wiekszości RODK/OZSS madka jest bóstwem i wie czego dziecku potrzeba i jest nieskazitelna a ojciec ma udowadniać że nie ma 4 nóg.

 

Podaję personalia tych "biegłych"

 

Aleksandra Kasperek 

Tadeusz Żuk

 

Oboje pracowali w ramach RODK w Poznaniu na Dąbrowskiego.

 

W całej Polsce RODK i OZSS "cieszą" się złą sławą i źródłem patologii i produkowania bezpodstawnych kwitów na ojców. Oczywiście przy współudziale nienormalnych madek. 

 

Mniej więcej sam przechodziłem przez podobne gówno jak opisane w tym video.

 

Wiadomo, że "żony" aby ugrać dla siebie wszystko - posuną się do wszystkiego. Zadziwia tylko całkowita indolencja aparatu sądowego w takich przypadkach.

 

A co za tym idzie racjonalny człowiek zderza się ogromem bezprawia, niemocy, debilstwa w sądach rodzinnych kiedy pod oczy pokazujesz twarde dowody, że jest czarne a oni mówią, że białe.

 

 

 

Edited by rarek2
  • Like 12
  • Thanks 4
  • Sad 2
Link to comment
Share on other sites

@rarek2dzięki za materiał i wpis. Zdecydowanie się zgodzę, żeby nie pchać się w związki z osobami z zaburzeniami i chorobami psychicznymi w rodzinie. Odnośnie patologii w rodzinie kobiety, to odsiewając takie osoby, odsiejemy większość. Nie da dziś rady chyba. Jeśli to faktycznie jest nie do przeskoczenia i naprawy, to mamy mega problem, nie dość, że kobiet mało, to większość niezdatna. A jakby jeszcze odsiewać te co "z nie jednego pieca chleb jadły"? 😮

Edited by Śnieżnobiały
  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Obejrzałem zaledwie połowę filmu wklejonego przez OPa, na tyle tylko pozwoliły mi nerwy. Oprócz niedostatecznej selekcji przy wyborze partnerki życiowej przez bohatera, rzuciła mi się w oczy jego walka z wymiarem niesprawiedliwości. To jak przez wszelkie jego instytucje został dosłownie potraktowany jak śmieć. 

 

  Z tego co kojarzę- jesteś za przymusowym poborem do wojska i chętnie łapał byś w siatki dezerterów, osoby unikające powołania.

 

Spytam więc nieskromnie - jaki w tym sens ?🤔

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

@Kirovietsobejrzyj całość, dalsza część jest jeszcze bardziej zatrważająca. Jak ktoś znajdzie link do bohatera filmu Tomka niech go wklei, ciekawi mnie jego plan zrzeczenia się obywatelstwa i wystąpienia do międzynarodowych sądów ze skargą na ludobójstwo na narodzie polskim. Wg mnie to ma szansę na powodzenie. System tak działa w Polsce.

 

Niedokładnie pamiętasz. Zadeklarowałem, że stawię się w przypadku wezwania do wojska. Kwestionowałem pomysły tych, którzy myślą, że grzecznie powiedzą, że wolą iść za karę do więzienia, czy w inny sposób będą się migać. Ukraina pokazała, ze najpierw jest "mobilizujący" oklep na ulicy, a potem na jednostce.

 

Także zapytywałem, co dyletanci robią obecnie, aby zmienić kierunek wojenny w jakim nas pchają politycy.

 

 

Edited by Śnieżnobiały
Link to comment
Share on other sites

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że panie z tzw. dobrych domów, gdzie alkohol był z zasadzie nieobecny, ojciec miał coś tam do powiedzenia (tak to przynajmniej z mojej perspektywy wyglądało) i był raczej szanowany oraz biedy nie było potrafiły zrobić piekło w związku.

 

Przeżyłem dwa takie związki. Oczywiście oba już od przysłowiowych wieków są przeszłością.

 

W jednym przypadku panna była tak rozpieszczona, że gdy nie otrzymywała ode mnie czego chciała wpadała w ogromna furię. Oczywiście było to poprzedzone cała serią szantaży czy manipulacji. Wraz z ogromną furią wjeżdżał cały zestaw alogicznych i urągających zdrowemu rozsądkowi zachowań wraz z podniesieniem na mnie ręki. Zdarzały się wyzwiska pod moim adresem, a gdy odpowiadałem tym samym, to podwójny standard, że ja nie mogę, a ona już tak. Najczęściej padał z jej ust tekst: tak to my rozmawiać nie będziemy. Gdy broniłem się przed jej atakami fizycznymi, wpadała w rozpacz, że jak ja tak mogę.

 

W drugim przypadku takiego poziomu rozpieszczenia nie było, natomiast schemat zachowań niezwykle podobny. Szantaże, kupczenie dupą, manipulacje, wbijanie poczucia winy, aby postawić na swoim i osiągnąć co sobie założyła.

 

Dążę do tego, że dom z jakiego panna pochodzi nie wpływa znacząco na jej zachowania w związku. Czy pochodzi się z patologii czy nie, czy ojciec w domu był poważany i miał coś do powiedzenia nie zmienia to kobiecej natury. One naturalnie mają w sobie mechanizm destrukcji i sabotowania własnych związków poprzez testy, awantury, fochy, płacze, wbijanie poczucia winy, nawet rękoczyny. W związkach dążą do całkowitej władzy nad partnerem i całkowitą decyzyjnością w związku. Gdy tego nie osiągają, jak wyżej obrażają się generalnie rzecz ujmując. Gdy już to osiągną, to one nie wiedzą co czują i potrzebują czasu. 

 

A jakie jest zdziwienie gdy mężczyzna nie chce tego kontynuować? Poziom nienawiści wzrasta jeszcze bardziej i osiąga absolutne wyżyny. Czasem zdarzy się wbicie poczucia winy, że ona się poświęca, a ty się nie starasz.

 

Gra absolutnie nie warta świeczki.

 

Edited by Krugerrand
  • Thanks 8
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Krugerrand napisał(a):

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że panie z tzw. dobrych domów, gdzie alkohol był z zasadzie nieobecny, ojciec miał coś tam do powiedzenia (tak to przynajmniej z mojej perspektywy wyglądało) i był raczej szanowany oraz biedy nie było potrafiły zrobić piekło w związku.

 

Przeżyłem dwa takie związki. Oczywiście oba już od przysłowiowych wieków są przeszłością.

 

W jednym przypadku panna była tak rozpieszczona, że gdy nie otrzymywała ode mnie czego chciała wpadała w ogromna furię. Oczywiście było to poprzedzone cała serią szantaży czy manipulacji. Wraz z ogromną furią wjeżdżał cały zestaw alogicznych i urągających zdrowemu rozsądkowi zachowań wraz z podniesieniem na mnie ręki. Zdarzały się wyzwiska pod moim adresem, a gdy odpowiadałem tym samym, to podwójny standard, że ja nie mogę, a ona już tak. Najczęściej padał z jej ust tekst: tak to my rozmawiać nie będziemy. Gdy broniłem się przed jej atakami fizycznymi, wpadała w rozpacz, że jak ja tak mogę.

 

W drugim przypadku takiego poziomu rozpieszczenia nie było, natomiast schemat zachowań niezwykle podobny. Szantaże, kupczenie dupą, manipulacje, wbijanie poczucia winy, aby postawić na swoim i osiągnąć co sobie założyła.

Grubo...

Jakie były powody, że nie zakończyłeś znajomości w początkowej fazie ich patologicznych zachowań?

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Krugerrand napisał(a):

W jednym przypadku panna była tak rozpieszczona

 

Uważam, ze taka była moja pierwsza żona. Pochodziła z domu przemocowego, z ojcem tyranem, jednak na czas jej dorastania dom był dość majętny. Matka nie żałowała jej niczego. W latach 90 gdzie ludzie zarabiali po 500 zł miesiecznie - miała w portfelu po 200 zł na drobne wydatki. Chodziła po sklepach bez celu, i kupowała ciuchy bo moze kiedyś się przydadzą.

 

 

Utrzymanie pańci 

 

Pewnego dnia jeszcze przed ślubem, usiadła i mnie informuje jakie ma potrzeby:

 

1. krem na noc

2. krem nadzień

3. balsam po kąpieli

4. krem pod oczy

5. maseczka

6. odżywka do włosów specjalna

7. perfumy

8. ...... itd itd

 

Policzyłem z nią ile to miesiecznie by kosztowało. Wyszło coś około 900 zł - co i teraz nie jest małą sumą. A wtedy w latach 90 to była solidna wypłata.

 

Po ślubie chciała podróżować, a nie mieliśmy gdzie mieszkać to mieszkaliśmy z moją mamą albo jej rodzicami. Zbierałem na wkład własny do kredytu albo i na zakup mieszkania.

 

Podróże

 

Jak już sie od niej wyprowadzilem po ślubie i nie mieszkaliśmy razem to jakiś czas potem zaprosiła mnie na spotkanie z jej znajomymi. Siedzimy jemy i leci rozmowa, no i znajomi się mnie pytają dlaczego nie chcę z Beatą podróżować. Widać się im skarżyła, że ma opornego frajera.

 

Odpowiedziałem, że co to za małżeństwo kiedy nie mamy gdzie mieszkać, wynająć mieszkania ona nie chce, ani od rodziców się wyprowadzić, to gdzie mamy po tych podróżach wracać ona do swoich rodziców a ja do swoich? Po co mi takie małżeństwo, kiedy mogę sobie poznać kogoś bez zobowiązań.

 

Rozwód

 

Nie będę się rozpisywał, zbytnio bo nie mieliśmy ani dzieci ani majątku żadnego wspólnego - więc poszło szybko i bez jakichś sensacji. Na rozprawie sąd się ją zapytał czy kocha - to stwierdziła że nie. Sąd pyta - kiedy przestała kochać. Ona - pół roku po ślubie. I że małżeństwo nie spełniało jej oczekiwań bo zająłem się pracą zawodową a nie nią. Sąd pyta - dlaczego zająłem się pracą zawodową. Ja - bo nie mamy gdzie mieszkać a jest okazja zarobić. W ustnym uzasadnieniu sąd powiedział - do niej - co to była za miłość że pani się po pół roku odkochała i zmieszał ją z błotem.

 

Na sam koniec sąd o kosztach - ona 530 a ja 500 zł i że koniec rozprawy. Ja w tył zwrot i do drzwi. Ona - wysoki sądzie dlaczego ja 530 a były mąż 500? Na co sąd - niech pan zaczeka - jak wyjdziecie z sądu proszę dać byłej żonie 15 zł.

Wychodzimy i ona do mnie - daj 15 zł. Ja - odejmij to od długu jaki wiszą mi twoi rodzice.

 

Jeszcze przed rozwodem na wycieczce rowerowej powiedziała, że chce, żebym zapłacił za jej adwokata w czasie rozwodu - nie wiem co ona miała w głowie poza sianem.

 

 

Druga żona

 

I tu uwaga - w czasie rozwodu z drugą żoną - ścierwo mnie pomówiło o przemoce fizyczne, psychiczne i finansowe oraz pedofilię, zoofilię, kradzieże itd. Ścierwo dotarło do pierwszej żony aby ta świadczyła z nią aby mnie pogrążyć w pomówieniach.

Pierwsza żona Beata spuściła ją na drzewo - chociaż na tyle była uczciwa. Także nauka też jest taka, żeby nie opowiadać aktualnej partnerce co was spotkał o w przeszłości - bo będzie to wykorzystane przeciwko wam.

 

 

 

 

 

 

  • Like 9
  • Thanks 1
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Nie ma reguły.

 

Byłem z Panną, która pochodziła z tradycyjnego domu, gdzie ojciec miał najwięcej do powiedzenia i każdy liczył się z jego zdaniem.

 

Panna inteligentna, bardzo ładna, ambitna. Do czasu aż nie zamieszkaliśmy razem, było naprawdę super. Później już równia pochyła.

 

Z czasem doznałem szoku, kiedy odkryłem, że ona w stosunku do mnie zachowuje się 1:1 tak, jak jej siostra w stosunku do swojego męża. Brak szacunku, ubliżanie, granie dupą, poczucie winy.

 

Na zewnątrz, oczywiście, wspaniała kobieta, ideał. Z mojej perspektywy, był to przypadek tzw. gówna owiniętego w złotko - może i ładnie wygląda, ale jak się zajrzy głębiej, to strasznie śmierdzi.

 

Pannie wydawało się, że ma wszystko poukładane. Wiele razy śmiała się, że czyta mnie jak książkę, że jestem dla niej przewidujący.

 

Co zrobiłem? Zerwałem z nią, kończąc z dnia na dzień relację, która trwała ponad 5 lat. Samurajskie cięcie.

 

Pannie spaliło styki kompletnie. To, co robiła później, żeby mnie zniszczyć i obrzydzić mnie ludziom, to materiał na książkę.

 

Nie udało jej się zachować pozorów, pokazała swoją prawdziwą twarz. 

 

Na własnej skórze doświadczyłem, że można sobie wsadzić te wszystkie koncepcje głęboko w dupę.

 

Pocieszający jednak jest fakt, że wszystko mija - nawet najdłuższa żmija ;)

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, rarek2 napisał(a):

Wychodzimy i ona do mnie - daj 15 zł. Ja - odejmij to od długu jaki wiszą mi twoi rodzice.

 

Jeszcze przed rozwodem na wycieczce rowerowej powiedziała, że chce, żebym zapłacił za jej adwokata w czasie rozwodu - nie wiem co ona miała w głowie poza sianem.

 

7a13dbc530bccdfbcc9119b13c686c667517d499

 

 

Link to comment
Share on other sites

40 minut temu, nscrinn napisał(a):

Na własnej skórze doświadczyłem, że można sobie wsadzić te wszystkie koncepcje głęboko w dupę.

 

Nie do końca - zmniejszasz prawdopodobieństwo zajścia takich krzywych akcji. W pewnych grupach społecznych pewne wzorce zachowań występują dużo częściej niż w innych. Ale fakt - nigdy nie wiesz z kim masz do czynienia. Być może pańcia w trakcie studiów np wpadła lewackie, feministyczne wyzwolone środowisko stąd jej zachowanie takie a nie inne w sferze kulturowej. Poza tym wielokrotnie tutaj już powtarzano, że wygląda na to, że one wszystkie mają bardzo podobny firmware bez względy na to jakie środowisko je wydało. Tylko, że nad tym firmware może zapanować socjalizacja i normy społeczne również te wyniesione z rodziny.

 

Zrąbany firmware + socjalizacja w rodzinie + normy społeczne = jakoś to będzie 

 

Zrąbany firmware + brak socjalizacji w rodzinie a wręcz ujemna socjalizacja - brak norm społecznych = zostaje zrąbany firmware i niemal pewność krzywych akcji

 

Ciesz się, że ślubu z nią nie miałeś a nie daj boże dzieci. 

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, rarek2 napisał(a):

Druga żona

Wiesz jak to się mówi. 'Do trzech razy sztuka'. ;)

A tak na poważnie, że chciało Ci się bawić w drugie małżeństwo po tym co doświadczyłeś w pierwszym... ta laska jeszcze bardziej biła red flagami niż Twoja pierwsza żona.

Los Cię wyratował z pierwszego małżeństwa, ale za rzucanie się w drugi raz i to jeszcze gorsze szambo już nie był niestety tak łaskawy. 😕

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, rarek2 napisał(a):

 

Ciesz się, że ślubu z nią nie miałeś a nie daj boże dzieci. 

 

 

To moje największe błogosławieństwo! Będę za to dozgonnie wdzięczy.

 

Z tym, co napisałem - zgadzam się z Tobą, ale po prostu mój przykład jest wybitnym potwierdzeniem na to, że choć nic nie wskazuje na sztorm, to tenże sztorm nadchodzi. I to potężny.

 

Znam też dwa przypadki kobiet, które według Twojej punktacji należałoby odrzucić, a tymczasem są naprawdę fajnymi babkami i ziomale mają z nimi dobre życie. Jeden z dzieckiem bez ślubu, drugi po ślubie i bez dziecka. Staż 5-8 lat.

 

Nie chcę spłycać, wiadomo. No ale moim zdaniem nie da się wszystkiego szufladkować 01. 

Link to comment
Share on other sites

Jak czytam Was chłopacy to serducho boli, chociaż ja też miałem podobne jazdy z babiszonem, któremu zawierzyłem i zawarłem ten sakramentalny związek w postaci małżojebaństwa. Opatrzność ustrzegła mnie od dziecioków. Na szczęście związek dawno zakończony zanim mnie ten osobnik człekopodobny całkiem nie sponiewierał. Ale co zabrał, to już amba ( nie do odzyskania) nawet moje swetry ( nie wiem po co jej, chociaż się domyślam ) oraz jakieś przedmioty kobiecie do niczego nie potrzebne. Ale, jak przypuszczam stanowiące fanty w ramach zemsty za zakończony przeze mnie związek ( złożyłem skuteczny prawnie pozew o rozwód ).

 

Kuźwa, najgorsze, że kontakt z tym gatunkiem na ogół zawsze kończy się dla nas tym samym. Naszą klęską. 😔

 

A wszystkiemu winien ten pieprzony teść, przez którego lgniemy do tych klonów.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, nscrinn napisał(a):

Znam też dwa przypadki kobiet, które według Twojej punktacji należałoby odrzucić, a tymczasem są naprawdę fajnymi babkami i ziomale mają z nimi dobre życie. Jeden z dzieckiem bez ślubu, drugi po ślubie i bez dziecka. Staż 5-8 lat.

 

W obu przypadkach zaszły albo nie zaszły pewne zdarzenia.

 

1. Jeden z dzieckiem bez ślubu 

2. Po ślubie bez dziecka.

 

Jak widzisz są to dwa warunki zajścia krzywych akcji. Pańcia bez ślubu może być za drzwi wystawiona w ciągu 5 minut - pilnuje się. Zapewne sytuacja się zmieni gdy kontrakt zostanie podpisany. 

W drugim przypadku nie ma dziecka - czyli zakładnika i bezpiecznika aby faceta trzymać za jaja - tutaj szybki rozwód i do widzenia. Nie wiem jak sytuacja ze "wspólnym" majątkiem, poziomem zarobków jej i jego w aspekcie niebezpieczeństwa żądania alimentów na nią bo jej poziom życia spadł.

 

Ostatecznie - pamiętajcie, że łaska pańci na pstrym koniu jeździ. Nigdy nie wiecie kiedy im odpali i poczuje, że nie wie co czuje i chce dwa tygodnie odpocząć od związku/małżeństwa bo akurat trafił się lepszy okaz. 

 

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, TPakal1 napisał(a):

Kuźwa, najgorsze, że kontakt z tym gatunkiem na ogół zawsze kończy się dla nas tym samym. Naszą klęską. 😔

Racja. Od pewnego pułapu SMV.

 

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

W dniu 11.01.2025 o 13:39, rarek2 napisał(a):

Jak macie jakieś punkty do dodania to zapraszam.

Ja zwracam uwagę na miejsce pracy - jak są sami koledzy to jest to ryzykowne, wystarczy jeden kwas w domu i rogi gwarantowane, bo znajdzie się zaraz "pocieszyciel". Zwracam uwagę, czy ma jakieś zainteresowania, zajawki, bo jeżeli nie ma żadnych, to należy się spodziewać, że będziesz robił za park rozrywki, ona sama sobą nie będzie umiała się zająć, a co za tym idzie jest to większa skłonność do szukania rozrywek na boku - z nudów. O nadużywaniu używek, paleniu fajek nawet nie wspominam, bo jest obrzydliwe. 

A, jeszcze jest pewna kwestia, a mianowicie tzw. podwójne standardy. Jeżeli panna wzdycha tyle o "staromodności", kiedy trzeba przenieść coś ciężkiego, zapłacić rachunek w knajpie, otworzyć itp. a jednocześnie krzywo się patrzy na tradycyjne role płciowe to należy natychmiast się ewakuować.

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

2 hours ago, HermannBrunner said:

Ja zwracam uwagę na miejsce pracy - jak są sami koledzy to jest to ryzykowne, wystarczy jeden kwas w domu i rogi gwarantowane, bo znajdzie się zaraz "pocieszyciel"

 

Witam - mogę dodać, że w moim ostatnim przypadku niewiasta z niby tradycyjnej rodziny (rodzina nie rozbita) - rozpoczęła pracę w międzynarodowej korporacji z podróżami biznesowymi.

W pracy kultura,  że podczas wyjazdów kadry menagerskiej imprezujemy w drogich restaruacjach i dymamy się.

 

Niewiaście zajęło tylko kilka miesięcy (mniej nic 6) aby zacząć walić się na boku.

 

2 hours ago, HermannBrunner said:

Jak macie jakieś punkty do dodania to zapraszam

 

Niewiasta na mediach socjalnych - instagram ciągłe przeglądanie życia gwiazd, influencerów gotujących albo wypowiadających sie o różnych rzeczach jak żyć.

Brak zainteresowań - tak więc ogłądanie seriali, telewizji - durnych amerykańskich seriali - gdzie wszyscy gonią za kasą a dodatkowo dymają się wszyscy ze wszystkimi ale na koniec jest happy end.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.