Adam_MD Posted January 22 Share Posted January 22 Witam Pierwszy raz pisze na tym forum. Jestem w małżeństwie 10 lat , w związku 20 lat. Od 3 lat mamy poważny kryzys. Mam 42 lata , żona 38 lat) Rozwód wisi na włosku. Od 3 lat spiamy osobno. Zero seksu , zero przytulania , dotyku , bliskości. Od 3 lat. Jeżeli chodzi o przyczyny takiego stanu to jest b skomplikowana sprawa wynikająca w dużym stopniu z dzieciństwa mojego oraz żony. Ogólnie czuje się przez żone wykastrowany emocjonalnie i psychicznie. W dzieciństwie zrobił to ojciec , a potem żona ( to jest opinia mojego psychoterapeuty). Wykastrowany czyli żona zawsze była decyzyjna , rządziła , dominowała w związku w zasadzie w każdej dziedzinie życia. Moje decyzje nie spotykałay się z aprobatą. A ostateczna akceptacja żony ( wymuszona akceptacja) kończyła się awanturą , agresją lub odpowiedzią typu 'a rób co chcesz'. Co mogę z tym zrobić? tzn z emocjonalną kastracją? Żona twierdzi że jestem dla niej nieatrakcyjny fizycznie i emocjonalnie. Że nic do mnie pozytywnego nie czuje , tylko żal , agresje , strach , niechęć , brak zrozumienia i osaczenie. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alejandro Sosa Posted January 22 Share Posted January 22 Regulamin i avatar. 3 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magos Dominus Posted January 22 Share Posted January 22 Weź dobrego adwokata i szykuj się do rozwodu. 3 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Husquarna Posted January 22 Share Posted January 22 Wstawiłeś awatar, więc można odpowiedzieć. Wy już nie jesteście razem od 3 lat, razem nie śpicie. Żona otwarcie mówi, że jej się nie podobasz nawet fizycznie, wymienia same negatywne uczucia. Sam podsumowałeś - wykastrowanie, bardzo przykre jest to co piszesz, ale sądząc po podejściu partnerki nie można spodziewać się było innego wyniku. Pomimo tej kastracji, postaraj się odnaleźć przestrzeń między nogami i zwróć uwagę czy znajduje się tam coś takiego jak jaja, abyś mógł przejść przez etap rozwodu, który wisi, ale się jeszcze nie zmaterializował. Powiedz tylko czy macie jakieś dziecka, wspólny majątek? Nie ważne co odpowiesz, ale zrób wszystko, żeby jak najlepiej się zabezpieczyć, poradniki są na forum w postaci historii, które niewiele różnią się od twojej, oprócz tego masz w sklepie od Dobrodzieja stosowne pozycje na temat rozwodu. Pewnie dobrze by było od razu szukać dyktafonu i adwokata z rzeczy na początek. Nic nie mów, że już podjąłeś kroki w sprawie rozwodu, jakbyś się na niego zdecydował odnajdując jaja. Lepiej udawaj głupa, żeby partnerka nie zaczęła grać nieczysto. 9 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chcni Posted January 22 Share Posted January 22 Z tej mąki chleba już nie będzie, nie ma się co czarować i łudzić, to jebnie prędzej niż później. Godzinę temu, Adam_MD napisał(a): mogę z tym zrobić? tzn z emocjonalną kastracją Odciąć się od niej, jak wyżej @Magos Dominus napisał. Dobry prawnik i rozwód. 7 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Brat Jan Posted January 22 Share Posted January 22 1 godzinę temu, Adam_MD napisał(a): Co mogę z tym zrobić? Zacznij żyć dla siebie, znalezienie znajomych ze wspólnym hobby, sportem powinno pozwlić nabrać dystansu do tego małżeństwa. Oraz szykować sie do rozwodu 3 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adam_MD Posted January 22 Author Share Posted January 22 Tzn .Żona chce rozwodu. Staram się ratować związek. Ponaprawiać złe nawyki . Zająć się przedewszystkim sobą . Zmiana w relacji zaczyna sie od siebie. Chodze na psychoterapie. Żona zaczyna swoją za 2 tyg. Mamy dwoje dzieci 9 i 4 lata. Pomijając sprawę rozwodu. Co ja osobiście mogę zrobić z tą psychiczną kastracją . Psychoterapeuta twierdzi że w dzieciństwie najpierw wykastrował mnie ojciec , a potem żona. Co ja mogę z tym zrobić? Moje nawyki i zachowania w stosunku do żony w dużym stopniu wynikają z nieprawidłowego modelu przejętego od ojca. Dochodziły do tego jeszcze sprawy głebokiej depresji jej oraz mojej w ostatnich trzech lat. To jest dość złożona sprawa. Ale główne pytanie brzmi Co ja osobiście mogę zrobić z tą psychiczną kastracją . Psychoterapeuta twierdzi że w dzieciństwie najpierw wykastrował mnie ojciec , a potem żona. Co ja mogę z tym zrobić? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kogut Posted January 22 Share Posted January 22 14 minut temu, Adam_MD napisał(a): Tzn .Żona chce rozwodu. Staram się ratować związek. Ponaprawiać złe nawyki . Zająć się przedewszystkim sobą Terapeuta to facet czy kobieta? Jeśli to drugie to prawdopodobnie słuchasz wypocin o partnerstwie, spełnianiu oczekiwań i potrzeb kobiety, spędzaniu z nią czau itd i tylko przybliżasz się do mety o nazwie rozwód. Czytałeś Kobietopedię?Mężczyznę Racjonalnego? No more nic guy? Słuchałeś kanału musisz wiedzieć, albo innego traktującego o relacjach D-M? Masz wiedzę na temat dynamiki relacji damsko męskiej? Powyższe to podstawy i od tego należy zacząć i na tym się skupić. W pierwszej kolejności zajęcie się sobą, odcięcie emocjonalne od żony. Znalezienie hobby, nauka stawiania wyraźnych granic. Niestety odwrócić trend funkcjonowania tej rodziny po tylu latach będzie niezmiernie ciężko o ile w ogóle możliwe, ale dziś musisz ratować przede wszystkim siebie. Dzieci potrzebują silnego, stanowczego, decyzyjnego ojca, twardo stąpającego po ziemi, wiedzącego czego w życiu chce, mającego szacunek do samego siebie. Dziś dajesz im wzorce zachowań, których raczej na przyszłość im nie życzysz. 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Drago Posted January 22 Share Posted January 22 29 minut temu, Adam_MD napisał(a): Tzn .Żona chce rozwodu. Staram się ratować związek. Ponaprawiać złe nawyki . Zająć się przedewszystkim sobą . Zmiana w relacji zaczyna sie od siebie. Chodze na psychoterapie. Żona zaczyna swoją za 2 tyg. Mamy dwoje dzieci 9 i 4 lata. Jak ona się zachowuje telefon przy dupie non stop pisanie dzwonienie koledzy z pracy tzw może jest drugi bolec ? Zastanów się nad tym i nie pisz od razu,że nie bo tu 99 % tak pisze a potem jednak. Dałeś sobie wejść na głowę i może być za późno. Brak szacunku sam to przerabiałem/przerabiam niestety. Nie był jasnych granic i stało się. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adam_MD Posted January 22 Author Share Posted January 22 Psychoterapeuta to kobieta. Ale nie porusza tematów o partnerstwie , potrzebach kobiet i spełnianiu oczekiwań. Skupia się na mojej osobie. Moich nawykach. Nie czytałem Kobietopedii i Mężczyzny Racjonalnego. 10 minut temu, Kogut napisał(a): Słuchałeś kanału musisz wiedzieć, albo innego traktującego o relacjach D-M? Masz wiedzę na temat dynamiki relacji damsko męskiej? Jaki kanał masz na myśli. Nie mam wiedzy na ten temat Link to comment Share on other sites More sharing options...
icman Posted January 22 Share Posted January 22 26 minut temu, Adam_MD napisał(a): Ale główne pytanie brzmi Co ja osobiście mogę zrobić z tą psychiczną kastracją . Psychoterapeuta twierdzi że w dzieciństwie najpierw wykastrował mnie ojciec , a potem żona. Co ja mogę z tym zrobić? Przejąć odpowiedzialność za własne życie i stan emocjonalny. Uświadomić sobie mechanizm podejmowania decyzji. Określić własne priorytety. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kogut Posted January 22 Share Posted January 22 11 minut temu, Adam_MD napisał(a): Jaki kanał masz na myśli. Nie mam wiedzy na ten temat 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adam_MD Posted January 22 Author Share Posted January 22 24 minuty temu, Drago napisał(a): Jak ona się zachowuje telefon przy dupie non stop pisanie dzwonienie koledzy z pracy tzw może jest drugi bolec ? Zastanów się nad tym i nie pisz od razu,że nie bo tu 99 % tak pisze a potem jednak Dzwonią koleżanki. Messanger , FB , Vinted , muzyka itp. Nie zdradza mnie. 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wolumen Posted January 22 Share Posted January 22 2 godziny temu, Adam_MD napisał(a): Witam Pierwszy raz pisze na tym forum. Jestem w małżeństwie 10 lat , w związku 20 lat. Od 3 lat mamy poważny kryzys. Mam 42 lata , żona 38 lat) Rozwód wisi na włosku. Od 3 lat spiamy osobno. Zero seksu , zero przytulania , dotyku , bliskości. Od 3 lat. Jeżeli chodzi o przyczyny takiego stanu to jest b skomplikowana sprawa wynikająca w dużym stopniu z dzieciństwa mojego oraz żony. Ogólnie czuje się przez żone wykastrowany emocjonalnie i psychicznie. W dzieciństwie zrobił to ojciec , a potem żona ( to jest opinia mojego psychoterapeuty). Wykastrowany czyli żona zawsze była decyzyjna , rządziła , dominowała w związku w zasadzie w każdej dziedzinie życia. Moje decyzje nie spotykałay się z aprobatą. A ostateczna akceptacja żony ( wymuszona akceptacja) kończyła się awanturą , agresją lub odpowiedzią typu 'a rób co chcesz'. Co mogę z tym zrobić? tzn z emocjonalną kastracją? Żona twierdzi że jestem dla niej nieatrakcyjny fizycznie i emocjonalnie. Że nic do mnie pozytywnego nie czuje , tylko żal , agresje , strach , niechęć , brak zrozumienia i osaczenie. Przechodziłem przez to samo przed rozwodem, też kilkunastoletni związek małżeński, jedno dziecko. Na szczęście już które było na koniec pełnoletnie prawie i też zaczęło się stopniowe oddalanie od siebie, później jakieś gówniane pretensje o wszystko, brak bliskości to ostatnie również trzy albo nawet już cztery nie pamiętam lata -zero seksu. W dużej mierze ciągnąłem to dla syna bo ten etap rozpoczął się jak syn mial gdzieś mniej więcej 13 lat i nie chciałem po roku go zostawiać bo podobno to najgorszy wiek dla dziecka, żeby się rozstawać. Natomiast tak czy inaczej dwa lata później nie starczyło mi już tej cierpliwości i musiałem po prostu się wyprowadzić za czym poszedł na szczęście wspólnie uzgodniony rozwód bez orzekania o winie. Rozmawiałem na ten temat z kilkoma kolegami bliższymi lub dalszymi i zawsze jest podobna teoria w męskim środowisku- tylko mężczyźni potrafią kochać trwale i bezwarunkowo i się przyzwyczaić do partnerki i potem to oni najbardziej cierpią na rozstaniu. Jest taki moment ,w którym wydaje ci się że jak to jest możliwe,tyle lat ze sobą a ona chce się rozejść -ona nic nie czuje- jak to jest możliwe? Przecież to nawet do psa się człowiek przyzwyczai. A no niestety kobiety, nie mówię że wszystkie ale tak mają, że potrafią jednym chirurgicznym cięciem przeciąć kilkanaście lat związku i tak naprawdę mają w dupie czy Ty się pójdziesz i powiesisz , co ty zrobisz ze swoim życiem , że masz je kompletnie zburzone bo już nie zaczniesz od nowa po czterdziestce albo jak zaczniesz to już nigdy nie będzie to to samo Jedyne co mogę poradzić To życzę ci dużo siły i pozbaw się złudzeń bo będziesz tymi złudzeniami żył kolejne 10 lat w tym czasie totalnie rujnując swoją psychikę i być może skończysz na jakimś suchym konarze Godzinę temu, Adam_MD napisał(a): Tzn .Żona chce rozwodu. Staram się ratować związek. Ponaprawiać złe nawyki . Zająć się przedewszystkim sobą . Zmiana w relacji zaczyna sie od siebie. Chodze na psychoterapie. Żona zaczyna swoją za 2 tyg. Mamy dwoje dzieci 9 i 4 lata. Pomijając sprawę rozwodu. Co ja osobiście mogę zrobić z tą psychiczną kastracją . Psychoterapeuta twierdzi że w dzieciństwie najpierw wykastrował mnie ojciec , a potem żona. Co ja mogę z tym zrobić? Moje nawyki i zachowania w stosunku do żony w dużym stopniu wynikają z nieprawidłowego modelu przejętego od ojca. Dochodziły do tego jeszcze sprawy głebokiej depresji jej oraz mojej w ostatnich trzech lat. To jest dość złożona sprawa. Ale główne pytanie brzmi Co ja osobiście mogę zrobić z tą psychiczną kastracją . Psychoterapeuta twierdzi że w dzieciństwie najpierw wykastrował mnie ojciec , a potem żona. Co ja mogę z tym zrobić? Dodam jeszcze tylko, że jeżeli sam otwarcie stwierdzasz, że wykastrowała cię żona- oczywiście psychicznie- to poniekąd sam sobie odpowiadasz na pytanie co dalej z tym wszystkim robić. Bo nie wyobrażam sobie żyć z osobą w stosunku do której mam krystalicznie jasny pogląd, że mnie po prostu zniszczyła, bo psychiczną kastrację należy nazwać po prostu zniszczeniem człowieka,w tym przypadku mężczyzny 8 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kogut Posted January 22 Share Posted January 22 (edited) Godzinę temu, Adam_MD napisał(a): Tzn .Żona chce rozwodu. Staram się ratować związek. W tym cały ambaras żeby dwoje chciało na raz. W pojedynkę choćbyś na głowie stawał nie zrobisz nic. Dlatego jedyną możliwą formą uratowania jeszcze tego jest całkowite odcięcie się od niej i zajęcie sobą. Jeśli zauważy, że spadła z piedestału to przepali jej trochę styki bo zaczniesz uciekać a nie jak do tej pory prosić i gonić. Tylko twarda postawa jest w stanie sprawić że ona do Ciebie jeszcze poczuje cokolwiek. Tylko, że musisz umieć to zrobić a póki co wydaje się, że nie jesteś mentalnie do tego zdolny i gotowy. Żeby ją zdobyć (przekonać) musisz być gotowy ją stracić? Jesteś? Tylko męska siła (nie fizyczna) może ją przyciągnąć z powrotem. Edited January 22 by Kogut 2 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Drago Posted January 22 Share Posted January 22 2 godziny temu, Adam_MD napisał(a): Dzwonią koleżanki. Messanger , FB , Vinted , muzyka itp. Nie zdradza mnie. Ale dzwonią bo słyszysz głosy koleżanek czy ona tak mówi . Moja miala wpisanego gacha pod damskim imieniem ( co jest już klasyką w takich przypadkach ). Kup dyktafon możesz się k... zdziwić i to bardzo ( nie przesądzam ale ja się zdziwiłem i to grubo, staż 20 lat małżeństwa. 6 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Husquarna Posted January 22 Share Posted January 22 3 godziny temu, Adam_MD napisał(a): Dzwonią koleżanki. Messanger , FB , Vinted , muzyka itp. Nie zdradza mnie. Właśnie o tym mowa, że takich co tak mówią jest większość, a później się okazuje, że ich myszka wcale nie jest taka inna niż wszystkie. Bardzo mnie to rozczula jak tak piszecie i tacy pewni jesteście jak peklowania w relacji nie ma od trzech lat. I co? W żaden sposób żadne z was nie próbowało się zadowalać choćby samogwałtem - masturbacją? Niektórzy dowiadują się, że oprócz powyższej ślepoty czasami nie są ojcami biologicznymi, to jest dopiero tragedia, ale mądry człowiek bierze możliwe scenariusze pod uwagę. Niestety, ale kontrola to najwyższa forma zaufania. A czy ty ufałaś i sprawdzałeś? Bo to, że ufałeś czy nadal ufasz to jest pewne, bo jedynie jedna strona - twoja próbuje ratować to coś co jeszcze nazywasz małżeństwem Link to comment Share on other sites More sharing options...
Śnieżnobiały Posted January 22 Share Posted January 22 (edited) 6 godzin temu, Adam_MD napisał(a): Żona twierdzi że jestem dla niej nieatrakcyjny fizycznie i emocjonalnie. Że nic do mnie pozytywnego nie czuje , tylko żal , agresje , strach , niechęć , brak zrozumienia i osaczenie. To raczej pozamiatane, ja bym tego nie ratował. Tobie potrzebaby z rok, żeby się zmienić, a tam problem jest raczej inny... Też bym celował w zdradę, skoro sama z rozwodem wyskakuje. Mogliście mieć problemy, ale to że baba w swój naturalny sposób stara się zdominować mężczyznę i go "kastruje" to świadczy o niej źle. Ty jak większość mężczyzn zwyczajnie chciałeś żeby było dobrze, byłeś miły, dobry, tego społeczeńśtwo nauczyło. Jak wiemy to nie działa. Trudno, miałeś swoje problemy, temat relacji damsko męskich musisz pozglębiać, bracia podali Ci tu fajne źródła. Na Twoim miejscu zrobił bym tak😊: Grał głupiego i frajera. Czyli: "kochanie, ratujmy co się da, ja postaram się wszystko naprawić, będzie jeszcze dobrze". Żeby nic nie podejrzewała i żeby ugrać czas, wówczas jak chłopaki pisali, dyktafon w domu niech nagrywa, odsłuchuj poza domem. Możliwe, że ktoś będzie musiał ją poobserwować w rozkładzie dnia, kiedy ma możliwość z kimś kręcić. Ona się zdenerwuje, że nie godzisz sie na rozwód, może nie wytrzyma i się ujawni ze wszystkim. Jakby była kochającą matką to by powiedziała, że dla dzieci trzeba ratować związek, że tyle lat razem, że szkoda. Nic takiego nie robi? Dobro męża, dzieci, na którym jest miejscu u niej? Patrzy bardziej na siebie, może chce wykorzystać urodę jaka jej jeszcze została, żeby się lepiej ustawić. Ona też raczej gardzi mężem i będzie wolałą być sama z dzieciakami plus alimenty i będzie jej wygodniej. Policja jest, kasa będzie, po co mąż? Jeszcze trzeba z nim mieć fizyczny kontakt, brr. Potrzebujesz trochę czasu, żeby ogarnąć kwestię przepisów, kto dostaje opiekę nad dziećmi i gdzie jest miejsce ich pobytu. Bo baby wiedzą to lepiej i praktycznie zawsze one zabierają dzieci, dostają opiekę od samego początku + aliemnty. Ja bym też zbadał czyje są dzieci. W późniejeszej kolejności zgłebiaj materiały które chłopaki Ci podrzucili. W mojej ocenie psychoterapeuta dobrze zdiagnozowała problemy jakie masz. Starczy jej, sporo biorą za wizyty, ona też nie podpowie co masz zrobić z relacją. 6 godzin temu, Adam_MD napisał(a): Co mogę z tym zrobić? tzn z emocjonalną kastracją? Materiały jakie polecono + rozwój fizyczny, długi proces. Z nią trudno będzie naprawić, ma trudną naturę i macie wyrobioną pozycję w związku. Pewnie na siłę udałoby się, ale czy ktoś na forum opisywał taką historię w swojej relacji, że to naprawił? Edited January 22 by Śnieżnobiały 1 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Brat Jan Posted January 22 Share Posted January 22 6 godzin temu, Adam_MD napisał(a): Żona twierdzi że jestem dla niej nieatrakcyjny fizycznie i emocjonalnie. Że nic do mnie pozytywnego nie czuje , tylko żal , agresje , strach , niechęć , brak zrozumienia i osaczenie. Opiszesz te 3 punkty? Link to comment Share on other sites More sharing options...
GriTo Posted January 22 Share Posted January 22 7 godzin temu, Adam_MD napisał(a): Co mogę z tym zrobić? Kolego, potrzebujesz mentora przez duże "M" z doświadczeniem w tych sprawach aby przygotował Cię mentalnie na zejście w grotę gówna oraz wyjście z niej. Kolejnie, prawnika aby zadbać i poukładać sprawy. Nie twierdzę że pani psychoterapeuta to zły wybór ale.. nadchodzi zły czas. Przygotuj się. To wszystko to proces. Ale.. musisz chcieć, musisz mieć pieniądze. Nie, nie będzie lekko. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Foster Posted January 22 Share Posted January 22 (edited) 7 godzin temu, Adam_MD napisał(a): Co mogę z tym zrobić? tzn z emocjonalną kastracją? Żona twierdzi że jestem dla niej nieatrakcyjny fizycznie i emocjonalnie. Że nic do mnie pozytywnego nie czuje , tylko żal , agresje , strach , niechęć , brak zrozumienia i osaczenie. Poza tym co napisali Ci inni powyżej dodam, że tego już nie odkręcisz, niestety ale kiedy raz stracisz w oczach kobiety szacunek, jego odzyskanie jest praktycznie nierealne... Wiem że pewnie nie dowierzasz do końca w to co tutaj piszemy, ale my znamy to już niestety z autopsji, szykuj się na najgorsze, rady masz w ,,postach,, wyżej. Na plus to że jesteś świadomy że coś się dzieje, i że jak to określiłeś zostałeś wykastrowany przez żonę psychicznie, mam nadzieję że jak to już skończysz i kiedy przyjdzie następny związek będziesz wiedział co robić, a raczej czego nie robić w stosunku do kobiet, trzymaj się! Edited January 22 by Foster 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adam_MD Posted January 22 Author Share Posted January 22 3 godziny temu, Brat Jan napisał(a): Że nic do mnie pozytywnego nie czuje , tylko żal , agresje , strach , niechęć , brak zrozumienia i osaczenie. Strach - Żona denerwuje się jak jest w domu . Obawia się że będę prawił komplementy , wyznawał miłość , starał się przytulić , pocałować , starał się rozmawiać o naprawie małżeństwa. To ją drażni , denerwuje i tego się obawia. Nie ma agresji przynajmniej z mojej strony. Brak zrozumienia - związane z komunikacją. Jak zona coś do mnie mówiła to z reguły się odwracałem (tzn słuchałem ale przy okazji coś robiłem). Potem terapeutka stwierdziła że to błąd i powinienem patrzeć w oczy i rozmawiać. Ale brak zrozumienia raczej wynika z tego że słucham co mówi ale i tak robię po swojemu. Osaczenie - jestem zbyt nachalny jeżeli chodzi o próby naprawy związku .Staram się nadrobić to czego zabrakło w relacji tzn komplementów , docenienia w relacji , przytulania itd. Chyba żona czuje się osaczona . A prawdopodobnie potrzebuje spokoju. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adam_MD Posted January 22 Author Share Posted January 22 7 godzin temu, Kogut napisał(a): Tylko twarda postawa jest w stanie sprawić że ona do Ciebie jeszcze poczuje cokolwiek Tzn. przykładowo jak prosi o wstawienie wody na herbatę to mam odmówić . Niech radzi sobie sama w obowiązkach i sprawach które do tej pory zalatwiałem. Mam zająć się tylko sobą i dziećmi. ? Decydować sam za siebie i dzieci tak jak uważam nawet jeżeli żona tego niezaakceptuje ? Oczywiście nie po to aby zrobić jej na złość ale dlatego że uważam inaczej niż żona sugeruje. Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuckerfrei Posted January 22 Share Posted January 22 Jeżeli ten topik to nie trollerka. To: masz 42 lata, ile jescze w zdrowiu fizycznym 20? Ratuj siebie! Aby zsiąść do rad chłopaków trzeba mniej zalążek odpowiedniego mindsetu. U Ciebie tego brak. Zobaczymy. Czytam dalej. 4 godziny temu, Śnieżnobiały napisał(a): Grał głupiego i frajera. Czyli: "kochanie, ratujmy co się da, ja postaram się wszystko naprawić, będzie jeszcze dobrze". Żeby nic nie podejrzewała i żeby ugrać czas, wówczas jak chłopaki pisali, dykta W końcu ktoś mojego formatu. 25 minut temu, Adam_MD napisał(a): Tzn. przykładowo jak prosi o wstawienie wody na herbatę to mam odmówić . 🤦 Jeżeli to nie jest troll to tu z najlepszymi radami nie da rady. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
rarek2 Posted January 22 Share Posted January 22 11 godzin temu, Adam_MD napisał(a): Żona twierdzi że jestem dla niej nieatrakcyjny fizycznie i emocjonalnie Zacznij dbać o siebie. Siłka, ćwiczenia. Praca nad sobą. Skup się na sobie. Odzyskaj decyzyjność i zacznij forsować swoje potrzeby i pomysły. Zacznij się szykować do rozwodu - chyba, że odpowiada tobie takie życie. A jest gówniane, bo sam miałem podobnie, szkoda życia. Masz jeszcze kawał życia przed sobą. Mnie rozwiodła ex w podobnym wieku jak twój. 1. Jak radzą portale kobiece nawet na FB zadbaj od dokumentację - akty ślubu, akty notarialne, wszystkie dokumenty jakie przyjdą ci do głowy - zabierz albo wykonaj ich dokładną fotokopię w wysokiej rozdzielczości. 2. Zawsze mówię, zadbaj o finanse i dokumentowanie wspólnego majątku. 3. Zadbaj o dokumentację ewentualnego majatku jaki byłby twoim majątkiem odrębnym. Poszukaj prawnika -ale pamiętaj - mężczyznę. Ja przez lata zauważyłem, że kobiety prawniczki nie chcą iść na całość przeciwko kobiecie - takie mam odczucie. Może prawdziwe a może nie. Jak twoja żona mówi tobie takie rzeczy - ja bym nie widział możliwości dalszego życia razem. Przyjmij radę, szybki rozwód bez orzekania o winie - szkoda czasu i życia aby wikłać się w batalie rozwodowe. I zacznij układać sobie życie - zobaczysz, że może być fajnie. Może spytaj się żony jak widzi wasze dalsze życie i małżeństwo. Czy może chce się rozwieść. Bo na razie wyglądacie jak Spółka ZOO albo jak lokatorzy na jednym kwadracie. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts