LiderMen Posted Sunday at 11:20 AM Share Posted Sunday at 11:20 AM Zacznę od tego, że sprawa dotyczy dużego majątku ziemskiego liczonego w hektarach. W 2020 roku zmarł mój dziadek, który chciał mi przepisać cześć majątku, ale sie wstrzymałem. Z matką planowaliśmy sprzedaż części ziemi żeby mieć pieniądz na budowę nowego domu. Po śmierci dziadka cały majątek przeszedł ma matkę w drodze dziedziczenia, a gdy przyszedł czas decyzji moja matka stwierdziła, że żadnej umowy nie było i ziemi nie zamierza sprzedawać żeby poprawić także swoją sytuacje materialną. W dodatku przez kilka lat widać u niej ogromną zmianę osobowości a wręcz jakieś zaburzenia psychiczne, paranoidalne... Mieszkamy w starym domu z podkładów kolejowych który jest w bardzo złym stanie technicznym i obawiam się, że kiedyś dojdzie do pożaru... Nie mam niestety dowodów na dziadka woli przepisania mi majątku, ani na matki obietnice porobienia działek budowlanych. Nauczka do końca życia, wiem🙁 Ja 35 lat, ona 66. Czas leci i bez jej woli a na 100% się nie zapowiada, będziemy klepali gorzką biedę. Zastanawiam sie czy warto iść w tej sprawie do prawnika, nie mam już sił na logiczne rozmowy gdyż ona już totalnie gada głupoty. Jest odklejona od rzeczywistości. Udowodnić chorobę psychiczną będzie trudno bo radykalny katolicyzm nie jest traktowany na równi z chorobą psychiczną. 3 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
MarkoBe Posted Sunday at 11:39 AM Share Posted Sunday at 11:39 AM @Mosze Red Proszę o poradę prawną, dla kolegi. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mosze Red Posted Sunday at 11:41 AM Share Posted Sunday at 11:41 AM 10 minut temu, MarkoBe napisał(a): Proszę o poradę prawną, dla kolegi. To daj mu 300 złotych i niech idzie do kancelarii A teraz serio. Darowizny nie było. Testamentu nie było, a nawet jakby był to termin trzech lat na podważenie ważności oświadczenia woli. Czyli niczego nie było i nic nie będzie. A do matki pretensja o co tak naprawdę, że kuta na cztery nogi? "Ani synowi, ani żonie, ani bratu, ani przyjacielowi nie dawaj władzy nad sobą za życia, nie oddawaj też swoich dostatków komu innemu, abyś pożałowawszy tego, nie musiał o nie prosić. Póki żyjesz i tchnienie jest w tobie, nikomu nie dawaj władzy nad sobą. Lepszą jest bowiem rzeczą, żeby dzieci ciebie prosiły, niż żebyś ty wyglądał czegoś z rąk swych synów." Jedynie można mieć pretensję do dziadka, że spraw nie uregulował czy tez poprzez darowiznę czy testament, ale jemu to i tak już wszystko jedno. 5 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magos Dominus Posted Sunday at 12:00 PM Share Posted Sunday at 12:00 PM Pójść możesz, ale raczej nic nie osiągniesz. Nie ma testamentu, a matka może powiedzieć, że robisz z niej wariatkę, bo chcesz przejąć majątek. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perun82 Posted Sunday at 12:06 PM Share Posted Sunday at 12:06 PM (edited) 29 minut temu, Mosze Red napisał(a): "Ani synowi, ani żonie, ani bratu, ani przyjacielowi nie dawaj władzy nad sobą za życia, nie oddawaj też swoich dostatków komu innemu, abyś pożałowawszy tego, nie musiał o nie prosić. Póki żyjesz i tchnienie jest w tobie, nikomu nie dawaj władzy nad sobą. Lepszą jest bowiem rzeczą, żeby dzieci ciebie prosiły, niż żebyś ty wyglądał czegoś z rąk swych synów." Jeszcze najważniesze dwa wersy Cytat 23 We wszystkich sprawach bądź tym, który góruje, abyś nie przyniósł ujmy swej sławie! 24 W ostatnim dniu twego życia i w godzinie śmierci rozdaj [swoje] dziedzictwo! Mimo mojego stosunku do koszernych- Stary testament to najlepsza pozycja wyjściowa zawierająca podstawy ekonomii. Edited Sunday at 12:11 PM by Perun82 Link to comment Share on other sites More sharing options...
LiderMen Posted Sunday at 12:09 PM Author Share Posted Sunday at 12:09 PM 15 minut temu, Mosze Red napisał(a): A do matki pretensja o co tak naprawdę Miała 3/8 majątku po zmarłej matce i chciała sprzedać ziemie z 10 lat temu na remont domu ale doradziłem jej że nie warto tego robić tylko pobudować nowy w dodatku i tak nie mogła sprzedać ziemi bo nie było uzgodnione co gdzie jest jej. W 2018 dziadek zachorował na nowotwór i był bardzo wykończony chorobą i starością, prawie 90 lat miał, pewnego dnia powiedział że jak chce to to mi przepisze działke tylko żebym mu powiedział którą chce a ja się wstrzymałem bo wiedziałem że przez 5 lat od dodstania tej działki nie bede mógł jej sprzedać wiec sobie darowałem i uzgodniłem z matką, że jak ziema przejdzie na nią to z 6 kektarów 1 hektar przeznaczy na działki budowlane a z kasy z działek pobudujemy nowy dom. 2020 dziadek zmarł ja jeszcze matke dowoziłem do sądu żeby sobie na spokojnie wszystko pozałatwiała bo też nadwage wtedy miała, a gdy minął rok i poprosiłem o działania w sprawie podziału czesci ziemi na działki ona stwierdziła że niczego takiego nie zamierza robić bo bóg jej tak podpowiedział. Jeszcze kilka razy ją o to poprosiłem w odstepie miesiecy i przestałem się z nią odzywać, teraz już mineło kilka lat a ona popadła w skrajność ocierającą sie o zaburzenia paranoidalne. Jej decyzja nie jest logiczna gdyż w jej interesie była by budowa nowego domu. A gdy mój brat ją poprosił o przepisanie 1000 m2 pod budowe małego domu, ona mu tego odmówiła obecnie chłop 40 lat a musi zbierać na działke budowlaną a za drogą 6 hektarów po sąsiedzku 😕 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perun82 Posted Sunday at 12:09 PM Share Posted Sunday at 12:09 PM 48 minut temu, LiderMen napisał(a): Zastanawiam sie czy warto iść w tej sprawie do prawnika, nie mam już sił na logiczne rozmowy gdyż ona już totalnie gada głupoty od rzeczy, jest odklejona od rzeczywstości. Udowodnić chorobe psychiczna bedzie trudno bo radykalny katolicyz nie jest traktowany na równi z chorobą psychiczną... Bez glejtu w postaci darowizny czy testamentu nic nie zrobisz. Tak jak Bracia w postach wyżej opisali. Sam miałem trochę podobną sprawę, ale tam papier był. Co nie uchroniło przed wieloletnią batalią będącą wojną domową. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubertius Posted Sunday at 12:12 PM Share Posted Sunday at 12:12 PM Teraz, LiderMen napisał(a): 2020 dziadek zmarł ja jeszcze matke dowoziłem do sądu żeby sobie na spokojnie wszystko pozałatwiała bo też nadwage wtedy miała, a gdy minął rok i poprosiłem o działania w sprawie podziału czesci ziemi na działki ona stwierdziła że niczego takiego nie zamierza robić bo bóg jej tak podpowiedział. Ma poczucie humoru, trzeba przyznać. Moja rada. Olej kompletnie temat. Ją też. Oszukała Cię. Przestała być Twoją matką. Nie pomagasz, nie odbierasz telefonów. I to choćby szczała i 'robiła pod siebie' w stanie przedśmiertnym. Niech ktoś inny koło niej lata. A jak takowego nie będzie? No cóż, 'Bóg jej dopomoże'. 😊 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mosze Red Posted Sunday at 12:18 PM Share Posted Sunday at 12:18 PM @LiderMen ale to jest jej majątek i sobie może robić z nim co chce. To, że wy się w rodzinie nie dogadujecie to jest problem innego rodzaju niż prawny. Ty odczuwasz, że cię oszukała, a ona po prostu zmieniła zdanie co do zadysponowania własnym majątkiem. Jak dziadek chciał zrobić darowiznę, trzeba było korzystać, teraz możesz mieć pretensje tylko do samego siebie. Chcecie matkę ubezwłasnowolnić, za co, za skąpstwo? Problemy psychiczne, już to widzę xD Już to widziałem wiele razy jak ktoś ma coś, czego rodzina chce, a nie chce dać to są próby robienia wariata. Ja nie wierzę w żadne zaburzenia jak nie mam twardych papierów od biegłego sądowego z dobrą reputacją. Zresztą nawet to, nie każde zaburzenie psychiczne wyklucza samodzielne zarządzanie swoim majątkiem i nie wymaga kurateli. Panie doktorze, ona ma zaburzenia paranoidalne bo nie chce nam dać z bratem działek wartych kupę kasy Wysoki sądzie trzeba ją ubezwłasnowolnić, bo my chcemy te działeczki chapnąć i oczywiście jak już sąd ubezwłasnowolni to ja chcę sprawować kuratelę nad majątkiem 8 Link to comment Share on other sites More sharing options...
LiderMen Posted Sunday at 12:20 PM Author Share Posted Sunday at 12:20 PM 3 minuty temu, Hubertius napisał(a): I to choćby szczała i 'robiła pod siebie' w stanie przedśmiertnym. Tak jej powiedziałem, że kiedyś bedzie w takim stanie i kto przy niej bedzie chodził? To sie tylko uśmiała że jest pod ochroną najwyższego. Problem polega na tym że ja wykonuje prace dzieki której gdyby mnie nie było ona by poniosła z 5, 6 tys zł. Chodzi o opał na drzewo, ona nie jest w stanie sama sie tym zając nawet nie potrafi skosić trawy na podwurku, to staruszka już i wydaje jej sie że tak zawsze bedzie... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubertius Posted Sunday at 12:22 PM Share Posted Sunday at 12:22 PM (edited) 5 minut temu, Mosze Red napisał(a): Ty odczuwasz, że cię oszukała, a ona po prostu zmieniła zdanie co do zadysponowania własnym majątkiem. Czyli go oszukała (złamała dane słowo). Serio, tu nie ma jakichś większych filozofii. Dla mnie to jest równoważne ze złodziejstwem / oszustwem. Jak 'myszka' jest w związku, a zmieni zdanie i zdradzi to oszukała / zdradziła, czy po prostu 'ot zmieniła zdanie'? Niby prawnie może, ale społecznie to już trochę gorzej wygląda, nieprawdaż? Oczywiście takowe mogą rzeczy robić ludzie, bo mają do tego prawda. Tylko wszystko ma swoje konsekwencje. Grunt to pozwolić im je odczuć. 3 minuty temu, LiderMen napisał(a): Problem polega na tym że ja wykonuje prace dzieki której gdyby mnie nie było ona by poniosła z 5, 6 tys zł. Chodzi o opał na drzewo, ona nie jest w stanie sama sie tym zając nawet nie potrafi skosić trawy na podwurku, to staruszka już i wydaje jej sie że tak zawsze bedzie... Pytanie, mieszkasz z nią czy jesteś na swoim (dom, mieszkanie)? Bo jak jesteś na swoim, to nie widzę powodu dlaczego po czymś takim zajmujesz się jeszcze takimi rzeczami. Edited Sunday at 12:24 PM by Hubertius 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
LiderMen Posted Sunday at 12:25 PM Author Share Posted Sunday at 12:25 PM 3 minuty temu, Mosze Red napisał(a): bo nie chce nam dać z bratem działek wartych kupę Nie dać nie licze na to żeby dała ja (brat chciał tylko małą działeczke wartą niewiele kasy) po nieco ponad 40 tys, ale ona sie nie zgodziła. Tylko że jak dach przecieka lub przewody kilkudziesiecio letnie w ścianach się paliły to wiedziała gdzie przyjść żeby problem zaradzić. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubertius Posted Sunday at 12:27 PM Share Posted Sunday at 12:27 PM 4 minuty temu, LiderMen napisał(a): staruszka już i wydaje jej sie że tak zawsze bedzie... No bo tak jej będzie, jak jej pozwolisz. Mówię. jak jeszcze z nią mieszkasz to skup się na wyjściu 'na swoje' bez jej pomocy. Choćby to miało zając lata. I od razu jak tylko to osiągniesz skasuj jej numer telefonu i skup się totalnie na swoim życiu. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mosze Red Posted Sunday at 12:28 PM Share Posted Sunday at 12:28 PM 1 minutę temu, Hubertius napisał(a): Czyli go oszukała (złamała dane słowo). No i on powinien z tego wyciągnąć adekwatne konsekwencje, czyli spakować swoje zabawki i zacząć swoje życie ze świadomością, że nic nie dostanie od matki. Natomiast z prawnego punktu widzenia, przekazanie nieruchomości musi się odbyć w formie aktu notarialnego i tyle. Weź również pod uwagę to, że rodzice jak już dorosłeś, nie uczysz się, jesteś samodzielny nie mają wobec ciebie żadnych obowiązków, oczywiście większość z nas chce zadbać o swoje dzieci i im pomagać finansowo, ale nie mierzmy wszystkich własną miarą. 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Drago Posted Sunday at 12:28 PM Share Posted Sunday at 12:28 PM 6 minut temu, LiderMen napisał(a): Tak jej powiedziałem, że kiedyś bedzie w takim stanie i kto przy niej bedzie chodzić Problem polega na tym że ja wykonuje prace Zostaw niech sobie radzi sama to jej problem bo inaczej będziesz dymany cały czas. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
LiderMen Posted Sunday at 12:30 PM Author Share Posted Sunday at 12:30 PM 8 minut temu, Mosze Red napisał(a): Chcecie matkę ubezwłasnowolnić Nie, ona sama tego dokonała, teraz to już jest coraz bardziej awanturująca się o byle gówno i nie dożycia, problem w tym że cod się dzieje w tej ruderze bez łazienki to ona zawsze rząda żeby to naprawić, ale już nie pamieta jak ona niewywiazała się z umowy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubertius Posted Sunday at 12:32 PM Share Posted Sunday at 12:32 PM (edited) 20 minut temu, Mosze Red napisał(a): Weź również pod uwagę to, że rodzice jak już dorosłeś, nie uczysz się, jesteś samodzielny nie mają wobec ciebie żadnych obowiązków, oczywiście większość z nas chce zadbać o swoje dzieci i im pomagać finansowo, ale nie mierzmy wszystkich własną miarą. No ja to rozumiem. Słuchaj, mi też rodzice odwalili podobne świństwo co @LiderMen. Tyle, że ja nie bawiłem się / nie bawię się w takie akcje z 'robieniem wariatów', tylko zaakceptowałem fakt, że są jeb*** skur****** i odtąd skupiam się tylko na sobie i swoim dobru. Dlatego mówię. Miejmy godność. To ma wyglądać jak poniżej: Jeżeli ktoś nie chce docenić faktu, że byliście wierni w 100% rodzinie, zapierdzielaliście na dobro wszystkich, poświęciliście czas (a niekiedy i nawet pieniądze) a na końcu o prośbę o otrzymanie chociaż 'części' spadku jesteście upodleni i dostajecie info, że nic nie dostaniecie? Trzeba zrobić to samo co 'Jesse' z 'Breaking Bad' pod koniec powyższej sceny. @LiderMen U mnie po tym jak oszukali rodzice spróbowali ostatnio ode mnie 'pożyczyć' (xD ku***, chyba ich popierdzieliło do reszty) kasę, około 30'000. Powiedziałem rozbrajająco, że mam kasę na koncie oszczędnościowym i obligacjach. I jeżeli chcą, żeby mi się to opłaciło musiałbym dostać odsetki (powiedziałem dosłownie o kwocie na miarę stereotypowo 'żydowskiej'). Temat się skończył od razu. Kwik, wściek i ichnie gadanie po kryjomu jak myśleli, że nie słyszę był 'nieziemski'. Edited Sunday at 12:48 PM by Hubertius 4 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
LiderMen Posted Sunday at 12:48 PM Author Share Posted Sunday at 12:48 PM 14 minut temu, Hubertius napisał(a): Pytanie, mieszkasz z nią czy jesteś na swoim Mieszkam w domu pobudowanym przez dziadka u dziadka który zmarł i ona także żyje w tym domu. Zajmuje 2 z 4 izb i jeden pokój zakreciłem ogrzewanie tam gdzie ona śpi bo nie chciała mi dopłacić do kosztów poniesionych przez przygotowania drewna na opał. Jedną izbe ma ogrzewaną ale nie chce się do niej przenieść wiec robi mi awantury śpiewając że jest głową a nie ogonem i że zadzwoni po policje ale nigdy tego nie robi. Najgorsze jest to że mamy możliwość poprawy jakości życia ale ona jest już za stara by to zrozumieć i w przyszłości zapłaci za to cene. 25 minut temu, Mosze Red napisał(a): Wysoki sądzie trzeba ją ubezwłasnowolnić, bo my chcemy te działeczki chapnąć Ale ja tego nie napisałem że my chcemy chapnąć z bratem bo beneficjentem była by także ona. 28 minut temu, Mosze Red napisał(a): ak ktoś ma coś, czego rodzina chce, a nie chce dać t Nie dać, bo ja nie liczyłem na to że dostane, tylko kalkuluje i kalkulowałem wspólny interes rodzinny dzieki którym jej też by się poprawiła jakość życia, a to jest fundamentalna różnica ot dej. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perun82 Posted Sunday at 12:49 PM Share Posted Sunday at 12:49 PM (edited) 17 minut temu, Hubertius napisał(a): Jeżeli ktoś nie chce docenić faktu, że byliście wierni w 100% rodzinie, zapierdzielaliście na dobro wszystkich, poświęciliście czas (a niekiedy i nawet pieniądze) a na końcu o prośbę o otrzymanie chociaż 'części' spadku jesteście upodleni i dostajecie info, że nic nie dostaniecie? Jakie docenić? To jest interes. Wierny powinieneś być Sobie i swoim przekonaniom. Nie licz na rodzinę. Brutalnie mówiąc, rodzina to usankcjonowanie prawnie instytucja do jawnego wykorzystywania. Nie zadbałeś o swój interes - nie masz papieru. W interesach, szczególnie rodzinnych nie ma sentymentów. 1 minutę temu, LiderMen napisał(a): tylko kalkuluje i kalkulowałem wspólny interes rodzinny Nie ma czegoś takiego. Jest interes poszczególnych członków rodziny. Edited Sunday at 12:50 PM by Perun82 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubertius Posted Sunday at 12:51 PM Share Posted Sunday at 12:51 PM Teraz, Perun82 napisał(a): Jakie docenić? To jest interes. Wierny powinieneś być Sobie i sowim przekonaniom. Nie licz na rodzinę. Brutalnie mówiąc, rodzina to usankcjonowanie prawnie instytucja do jawnego wykorzystywania. Nie zadbałeś o swój interes - nie masz papieru. W interesach, szczeólnie rodzinnych nie ma sentymentów. Mordo. Ale ja to wiem. Teraz już wiem. Dobrze, że i tak się przekonałem o tym na początku życia, niż np. w późnej 40-stce, gdzie już jest de fakto 'po ptakach' i człowiek już jest często uwalony w relacjach 'rodzinno-biznesowych' za bardzo, by z miejsca wyjść i to olać. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
LiderMen Posted Sunday at 12:51 PM Author Share Posted Sunday at 12:51 PM 21 minut temu, Mosze Red napisał(a): świadomością, że nic nie dostanie od matki. W pewnym stopniu już się z tym pogodziłem, tyle że się nie wyprowadze, jestem za mało zdolny na to. A temat założyłem w gniewie jak ona robi mi awantury które można by zakwalifikować jako wariactwa. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubertius Posted Sunday at 12:53 PM Share Posted Sunday at 12:53 PM Teraz, LiderMen napisał(a): W pewnym stopniu już się z tym pogodziłem, tyle że się nie wyprowadze, jestem za mało zdolny na to. No to skup się na tym, byś był zdolny. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perun82 Posted Sunday at 12:53 PM Share Posted Sunday at 12:53 PM 1 minutę temu, LiderMen napisał(a): A temat założyłem w gniewie jak ona robi mi awantury które można by zakwalifikować jako wariactwa. Robi - bo może. Bo ma władzę. Gdyby jej nie miała-to by nie skakała. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atanda Posted Sunday at 02:07 PM Share Posted Sunday at 02:07 PM (edited) Skoncentruj się na teraźniejszości. Na matkę wypływu nie masz. Pewnie nic z majątkiem nie zrobi, ale zawsze masz ryzyko. Że sprzeda wszystko i odda Rydzykowi. Jak ten bezdomny od dwóch samochodów. Jeżeli chodzi o liczenie na pieniądze, to w życiu najlepiej liczyć na własne. A nie te obiecane..... Edited Sunday at 02:07 PM by Atanda Literówka 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iceman84PL Posted Sunday at 02:24 PM Share Posted Sunday at 02:24 PM Praktycznie zerowe szanse na ugranie czegokolwiek. Obietnice obietnicami, nie ma dowodów, testamentu to nie ma sprawy. Co mogę Ci doradzić to jak najszybciej wyprowadź się od matki. Zadbaj o swoje życie, twoja matka i tak zrobi z pieniędzmi, ziemią, co będzie chciała. Nie ma sensu tracić energii, zdrowia, czasu na kłótnie. Dziadek zapomniał uregulować sytuacje spadkowe, a ty akurat w hierarchi dziedziczenia byłeś dopiero na kolejnym miejscu. Cóż przekonałeś się co potrafią zrobić pieniądze, majątek z człowiekiem w rodzinie. Tym bardziej z kobietą, która jako istota egoistyczna, nastawiona na ugranie własnego interesu, zmienia się nie do poznania. 2 godziny temu, Mosze Red napisał(a): To daj mu 300 złotych i niech idzie do kancelarii Dokładnie, porady prawne kosztują. 2 godziny temu, MarkoBe napisał(a): Proszę o poradę prawną, dla kolegi. Akurat @LiderMen jak było trzeba to zawsze pomagał, więc teraz jak najbardziej zasługuje na poradę🙂 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts