SolidSnake Posted Sunday at 04:28 PM Share Posted Sunday at 04:28 PM Heja, Ponieważ wyjątkowo nie nadaje się do pracy w moim wykształceniu (ograniczenia stwierdzone przez lekarzy) to moje życie zawodowe to w większości frustrujące gównopracki. Dlatego postanawiłem się przebranżowić, na coś co nie dość że jest bliższe moim zainteresowaniom to jeszcze pasuje do mojej osobowości. A chleb po tym raczej będzie. Problem w tym, że ten kierunek jest tylko w formie studiów dziennych, przynajmniej na dobrej uczelni. Niestety takie studia utrudniają pracę zarobkową, w wymiarze pozwalającym utrzymać się. Jednak kodeks cywilny wyjaśnią, że dopóki dorosłe dziecko się uczy to wówczas rodzice mają obowiązek łożyć na jego utrzymanie, chyba, że te studia wynikają z uporczywego przedłużania beztroskiego nieróbstwa. U mnie tak nie jest, pokrótce wyjaśnię dlaczego: Ojciec lał na mnie i moje problemy w bardzo krytycznym wieku 12-20, fundując raczej poczucie zagrożenia i spadek samooceny na wielu polach. Kochanka i rodzina na boku, cozby innego. Jego jedyna rada w rozmowach gdzie to "pójdziemy do psychologa". Chuja go interesowało jaki jestem i nawet nie zadawał sobie trudu by mnie bardziej poznać I de facto mój kierunek studiów który skończyłem również wynikał z moich problemów tych wrodzonych i nabytych m. in. wskutek ojca który latał że stojącą pałą. Teraz chcę zacząć studia o czym mu powiedziałem, nie wspominałem jednak głośno że oczekuję wsparcia finansowego. Ale obawiam się że może w tej kwestii fikać. I w takim wypadku zamierzam wejść na drogę sądową, podpierając się m. in jego skurwysynstwami i zaświadczeniami z wieloletniego leczenia neuro i psych. Poza tym że na stówę spalę relacje z nim (i zapewne potencjalny spadek) to myślicie że to ma szansę się udać? 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubertius Posted Sunday at 04:55 PM Share Posted Sunday at 04:55 PM Chyba nie czaję. Ten temat to trolling? Masz 33 lata i chcesz wymuszać na starym (który miał Cię w dupie, był patologiczny to prawda i nie dawał Ci kasy) łożenie hajsu na Ciebie? 28 minut temu, SolidSnake napisał(a): to myślicie że to ma szansę się udać? Nie 2 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
SolidSnake Posted Sunday at 04:58 PM Author Share Posted Sunday at 04:58 PM @Hubertiustak, dokładnie. Sam ma kupę kasy którą przewala dając mojej matce jakieś ochłapy Link to comment Share on other sites More sharing options...
Śnieżnobiały Posted Sunday at 06:02 PM Share Posted Sunday at 06:02 PM (edited) Jeśli byś poszedł po liceum na studia to by ojciec musiał łożyć. Alimenty mógłbyś brać do czasu usamodzielnienia się, a teraz w związku z chorobą, niepełnosprawnością, albo innymi ważnymi powodami. Raczej będzie Ci trudno to uzyskać, skoro jakieś prace łapałeś, bo wg instytucji radzisz sobie i nie potrzebne alimenty od rodzica. Na moje oko. Ja na Twoim miejscu bym radził sobie sam, przetarł zbroję i szedł do przodu nie patrząc na nikogo. Co to za dobre studia, że warto iść dzienne i poświęcić lata? Może poszukaj dobrze płatnej pracy? Edited Sunday at 06:03 PM by Śnieżnobiały 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piter_1982 Posted Sunday at 06:09 PM Share Posted Sunday at 06:09 PM A może byś z nim porozmawiał o wsparciu/pożyczce? Ach pewnie w tedy czułbyś się zobowiązany mu pomóc na starość, a ty tego nie chcesz. Zresztą o co masz pretensje? Że życie jest inne niż się spodziewałeś? Kierunek to już ty wybrałeś studiów. Mogłeś też zmienić w trakcie. Wspierał cię wtedy w utrzymaniu? Jak ktoś wybiera politologię to niech się potem nie dziwi, że nie zarabia jak po medycynie. Trochę mi to przypomina postawę, żony Marcinkiewicza. Zresztą ja to cienko widzę. Jeśli nadal chcesz, żyć na cudzy koszt w tym wieku, to i raczej nie weźmiesz odpowiedzialności za swoje życie. To trzy czy pięcioletnie studia? Dziś można się naprawdę utrzymać ze stypendiów, więc potrzebujesz pieniędzy na jeden rok, a potem trzeba fałdów przysiąść, albo zdobyć kasę albo połączyć studia z nauką. Czy nowy kierunek mocno odbiega od starego? Może warto rozważyć pójście na doktorat jeśli chcesz się uczyć i jesteś gotów, żyć za niskie pieniądze. Chyba, że oczekujesz alimentów na poziomie 10tys. Nie wiem co to za kierunek, że masz pewność, że dobrze będziesz zarabiał? Nie ma możliwości pracy w czasie studiów? Masz jeszcze ponad pół roku do rozpoczęcia roku akademickiego. Jeśli to taki dobry kierunek to pewnie jest oblegany. Dostaniesz się, jesteś tego pewny? Jesteś pewny, że możesz studiować dziennie. Zależnie od uczelni jest potrzebna zgoda Rektora na podjęcie studiów powyżej pewnego wieku albo wręcz nie ma takiej możliwości. Po drugie zapewne ludzie chcą się na niego dostać. Więc pewnie jest popyt na korepetycje. Łapiesz. To dobre źródło zarobkowania, jeśli jesteś w czymś naprawdę dobry. Jest masa możliwości, ale ty widzisz tylko jedną dej. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
SolidSnake Posted Sunday at 06:31 PM Author Share Posted Sunday at 06:31 PM 17 minut temu, Śnieżnobiały napisał(a): Ja na Twoim miejscu bym radził sobie sam, przetarł zbroję i szedł do przodu nie patrząc na nikogo. Co to za dobre studia, że warto iść dzienne i poświęcić lata? Może poszukaj dobrze płatnej pracy? De facto mam wykształcenie średnie b ze studiów wyszedłem prawie bez wiedzy, a resztę zapomniałem. Ergo co mi zostaję? Magazyny, cieciowanie, Kaufland. @Piter_1982 wybrałem bo z innego bym WTEDY wyleciał, bo bym nie utrzymał się. Inni po tym zarabiają 5 cyfrowe sumy miesięcznie, ja się kompromituję gdy podejmuje pracę w branży. Więc latam w koszulce firmowej i działam mięśniami. Ogarnąłem się to próbuję coś zmienić. Że się dostanę - nie ma problemu. Mogę podjąć te studia bo mam <35 lat. Co do brania od niego kasy - slurwiel sobie na to zasłużył, powinien mieć choć trochę poczucia wstydu Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piter_1982 Posted Sunday at 07:09 PM Share Posted Sunday at 07:09 PM Czekaj, zapłacił już za jedne twoje studia, po których zarabia się 5 cyfrowe kwoty na luzie, ale ty przebimbałeś czas studiów, więc chcesz na drugie. Może lepiej przysiąść na tyłku i zdobyć wiedzę zgodną z wykształceniem? Ciężko doradzić bo jesteś tajemniczy jakbyś co najmniej budowę rakiet skończył. 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
WsiunzSuchej Posted Sunday at 09:06 PM Share Posted Sunday at 09:06 PM Xddd 33 latek pozywa ojca o alimenty na nowe studia. Weź sobię to przeczytaj na głos. 4 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
SolidSnake Posted Sunday at 09:18 PM Author Share Posted Sunday at 09:18 PM @Piter_1982 @WsiunzSuchej gdyby był ojcem nie tylko z biologii i uregulowań prawnych to bym się zastanowił, chociażby nad względami moralno-etycznymi. Tak, gdy facet zrobił to co zrobił to nie będę miał żadnych skrupułów. Ale wyvgo bronicie. Bo co, bo spłodził syna? Nic nie przebimbałem, nie znacie historii mojego życia i tego co o czym zadecydowało. Pytam o kwestie stricte prawne. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matti Posted Sunday at 09:30 PM Share Posted Sunday at 09:30 PM Po mojemu nic nie ugrasz. Wnioskuję, ze nie jesteś jakoś mega niepełnosprawny, a dotychczasowe prace pokazują, że możesz na siebie zarobić. Zaczynanie studiów w wieku 33lat też też średnio widzę. Równie dobrze sędzia może orzec, że stary ma CI opłacić kurs spawacza MIG MAG, jakieś 2-3k, i do roboty.... Wykształcenie nie piwo, nie musi być pełne. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kespert Posted Monday at 11:47 AM Share Posted Monday at 11:47 AM 18 hours ago, SolidSnake said: mój kierunek studiów który skończyłem Ukończyłeś inne studia, zakładam że takie, które nastąpiły bezpośrednio po szkole średniej. Te poprzednie studia spełniały warunek "ciągłości" nauki, który jest jednym z warunków przedłużania alimentacji poza 18 lat. Co z tego wynika? Że następne studia, rozpoczęte lata po ukończeniu poprzednich, kryterium ciągłości nauki nie spełniają. 18 hours ago, SolidSnake said: i zaświadczeniami z wieloletniego leczenia neuro i psych. Od tej strony, papier wiele wytrzyma, ale liczy się jedno - jak długo udokumentowana historia chorób, trwała współbieżnie z niepodejmowaniem jakichkolwiek prac zarobkowych. Na polski, jak po studiach podjąłeś choć raz legalną pracę, przeszedłeś w niej badania lekarskie dopuszczające pracownika na dane stanowisko, a następnie otrzymałeś wypłatę za wykonaną pracę - był czas, że byłeś "Zdrowy" i w stanie się samodzielnie utrzymać. Co więcej, sam uznałeś siebie za samodzielnego. 18 hours ago, SolidSnake said: myślicie że to ma szansę się udać? Nie. Nie po 7-9 latach od ukończenia poprzednich studiów, podczas gdy podejmowałeś pracę w tym czasie (nie musi być nawet zgodna z wykształceniem). Generalnie wznowienie alimentacji w wielu 33 lat, bez zachowania ciągłości, to są teoretyczne przypadki, zazwyczaj osób przebywających w ośrodkach leczenia zamkniętego (ubezwłasnowolnionych/niezdolnych do samodzielnej egzystencji). Jeśli jakiś prawnik doradza Ci rozpoczęcie takiego procesu - albo pominąłeś tutaj jakieś kluczowe kwestie, albo ktoś Cię chce skroić na kasę.... albo, ubezwłasnowolnić. Jeśli ten "pomysł" podsunął Ci ktoś, kto miałby interes w rozporządzeniu Twoją własnością w przypadku ubezwłasnowolnienia - zrewiduj listę "przyjaciół". 14 hours ago, SolidSnake said: Nic nie przebimbałem, nie znacie historii mojego życia i tego co o czym zadecydowało. Nie, nie znamy. Ale zrozum, że nawet jeśli pominąłeś jakieś ważne fakty, 95%+ społeczeństwa, dokładnie tak to odbierze. Zaświadczenia "z leczenia" to nie to samo, co "zaświadczenia o niezdolności do pracy" - na podstawie tych drugich, ZUS już teraz by Ci płacił rentę; skoro dla ZUS "pomimo leczenia" byłeś zdrowy, to SR powtórzy ten sam tok myślenia. 1 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piter_1982 Posted Monday at 01:07 PM Share Posted Monday at 01:07 PM (edited) To co tutaj piszemy to jest wersja light w porównaniu z tym co czeka cię jeśli ojciec zdecyduje się na walkę w sądzie. Dlaczego nie chcesz uzupełnić we własnym zakresie wiedzy ze studiów i podjąć pracy? W Polsce wiele osób nie lubi swojego zajęcia/czuje się niespełnione zawodowo i nie jest to powód do pozywania rodzica o alimenty. Edited Monday at 01:08 PM by Piter_1982 Link to comment Share on other sites More sharing options...
SolidSnake Posted Monday at 05:36 PM Author Share Posted Monday at 05:36 PM 5 godzin temu, Kespert napisał(a): Od tej strony, papier wiele wytrzyma, ale liczy się jedno - jak długo udokumentowana historia chorób, trwała współbieżnie z niepodejmowaniem jakichkolwiek prac zarobkowych. Na polski, jak po studiach podjąłeś choć raz legalną pracę, przeszedłeś w niej badania lekarskie dopuszczające pracownika na dane stanowisko, a następnie otrzymałeś wypłatę za wykonaną pracę - był czas, że byłeś "Zdrowy" i w stanie się samodzielnie utrzymać. Co więcej, sam uznałeś siebie za samodzielnego Generalnie wznowienie alimentacji w wielu 33 lat, bez zachowania ciągłości, to są teoretyczne przypadki, zazwyczaj osób przebywających w ośrodkach leczenia zamkniętego (ubezwłasnowolnionych/niezdolnych do samodzielnej egzystencji). Jeśli jakiś prawnik doradza Ci rozpoczęcie takiego procesu - albo pominąłeś tutaj jakieś kluczowe kwestie, albo ktoś Cię chce skroić na kasę.... albo, ubezwłasnowolnić. Jeśli ten "pomysł" podsunął Ci ktoś, kto miałby interes w rozporządzeniu Twoją własnością w przypadku ubezwłasnowolnienia - zrewiduj listę "przyjaciół". 1) nie byłem w stanie się sam utrzymać, jak na miasto w którym mieszkamy moje zarobki były śmiesznie małe - nijak nie mógłbym się sam utrzymać. Bo tak jak przypadki wspomniane w najnowszym filmie Moda Wysoka mieszkałem z rodzicami. A fakt, że rzadko kiedy wzrastam ponad najniższą krajową sprawia, że wraca do mnie jak bumerang myśl, że uwolnię się od ojca dopiero gdy umrze. Nijak w tych pracach nie odłożę na studia, zresztą na tym poziomie nie ma ich w wersji niestacjonarnej. 2) nie, żaden prawnik mi nic jeszcze tego nie doradził, ale przydałby się taki który sprawi, że jego, ojca, skurwysyństwa nie tyle wypłyną na wierzch co staną się gwoździem do trumny, w połączeniu z tym jak wpłynęły na mój stan Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maurycy Posted Monday at 09:40 PM Share Posted Monday at 09:40 PM @SolidSnake w dzisiejszych czasach studia oraz formalna edukacja to strata czasu jeśli nie chcesz być lekarzem czy architektem. Tam faktycznie, studia są potrzebne, bo zawód jest regulowany. Pomijam wszelkie aspekty socjalizacji, poznawania ludzi, kobiet itp. Chodzi mi o przełożenie studiów na zarobki i wykonywany zawód. To już po prostu nie ma sensu. W dobie sztucznej inteligencji, tych wszystkich dostępnych kursów, dostępu do wiedzy - możesz czerpać z tego garściami i nauczyć się tego, co na rynku pracy jest potrzebne. W dzisiejszych czasach pracodawcę interesują umiejętności, a nie dyplom jednej z Uczelni, czy się to komuś podoba czy nie, takie są teraz realia. Mówię o wolnym rynku, a nie o budżetówce, gdzie pracujesz za marne pieniądze. Twoim celem jest zdobycie dobrego zawodu, umiejętności, które pozwolą Ci zarabiać dobre pieniądze. Kiedyś drogą do tego były studia, teraz już nie są. Twoim celem nie jest użeranie się z ojcem, którego nienawidzisz, chodzenie po sądach, pozywanie o alimenty w wieku 33 lat i tracenie lat na to, żeby się na nim zemścić i wyciągnąć kawałek grosza na studia, które nic Ci nie dadzą. Odpuść, skup się na tym co jest w życiu istotne. 1 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
rarek2 Posted Monday at 11:30 PM Share Posted Monday at 11:30 PM W dniu 2.02.2025 o 20:09, Piter_1982 napisał(a): Czekaj, zapłacił już za jedne twoje studia, po których zarabia się 5 cyfrowe kwoty na luzie, ale ty przebimbałeś czas studiów, więc chcesz na drugie. Mi tu śmierdzi próbą jechania na grzbiecie biednego ojca tyle ile się da. Jaka jest gwarancja aby nie przebimbać drugich studiów? Żadna. Ludzie idą do jakichś tam prac i studiują zaocznie, robią kursy, studia podyplomowe. Może niech zrobi kurs spawacza albo innego zawodu z którego jest dobry pieniądz i zarobi na swoje studia sam, przy okazji będzie miał fach w ręku. Studia teraz to nie jest gwarancja pracy i dużych zarobków. Jak widać po autorze - gdzie inni osiągają 5 cyfrowe zarobki a on nie może .... bo wszystko zapomniał. 😁 Ja po studiach w kierunku mechanicznym bardzo chciałem zrobić studia informatyczne bo tym się fascynowałem od najmłodszych lat. Brakowało mi tego do wykształcenia i umiejętności. Poszedłem do pracy, najpierw zarabiałem 560 zł na miesiąc. Potem zmieniłem pracę na inną gdzie zarabiałem już x2. Potem wziąłem dodatkową pracę. Zarobiłem na studia sam. Fakt, mając jeszcze poniżej 30. Ale tymi studiami podyplomowymi tak się umęczyłem, ze powiedziałem sobie - nigdy więcej żadnych studiów. Także moja opinia o autorze - ma już 33 lata a studia skończył mając pewnie 25 - czyli 8 lat życia bez planu i pomysłu na siebie. Pracowałem z kolesiem - opowiadał, że po studiach najpierw pracował na stacji benzynowej, potem szukał pracy i załapał się do korpo. Poszedł na studia podyplomowe programowania i załapał inną lepszą pracę. Trzeba mieć aspiracje, i walić głową w mur, aż mur pęknie. Ale po co - lepiej ugrząźć na kilka lat w sądzie pozywając ojca o alimenty mając 33 lata. Jak proces się skończy za np 3 lata to będziesz mieć 36 ..... brak słów..... 7 Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuckerfrei Posted Tuesday at 09:43 AM Share Posted Tuesday at 09:43 AM Syntax Error Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adams Posted Tuesday at 01:31 PM Share Posted Tuesday at 01:31 PM W dniu 2.02.2025 o 17:28, SolidSnake napisał(a): Ojciec lał na mnie i moje problemy w bardzo krytycznym wieku 12-20, fundując raczej poczucie zagrożenia i spadek samooceny na wielu polach. Kochanka i rodzina na boku, cozby innego. Jego jedyna rada w rozmowach gdzie to "pójdziemy do psychologa". No faktycznie, powinien Ci solidnie wpierdolić, zamiast proponować profesjonalną pomoc. Ewidentnie, za mało Cię lał po pysku i wyrosła z Ciebie melepeta. To zjebał, wypada się zgodzić. W dniu 2.02.2025 o 17:28, SolidSnake napisał(a): Chuja go interesowało jaki jestem i nawet nie zadawał sobie trudu by mnie bardziej poznać Wystarczyło mu tyle, ile poznał. Chciał pomóc - nie chciałeś, to odpuścił. Na kolanach miał Cię błagać? Myślisz, że mu łaskę robisz, że żyjesz? W dniu 2.02.2025 o 17:28, SolidSnake napisał(a): I de facto mój kierunek studiów który skończyłem również wynikał z moich problemów tych wrodzonych i nabytych m. in. wskutek ojca który latał że stojącą pałą. No jasne, wszystkie Twoje problemy wygenerował ktoś inny. Ty niczemu nie jesteś winien. Jesteś wspaniałym, doskonałym centrum wszechświata. A w każdym razie tak miało być, ale rodzice najpierw źle Cię zrobili (raczej ojciec), potem wychowywał Cię nie tak, jak trzeba. I chujowe studia też wybrałeś przez niego. Albo nie - wróć. Ustalmy od razu, że to on Ci wybrał. I po tych studiach roboty Ci nie załatwił, szuja. Na moje oko wygląda to jak sytuacja, gdzie wredna baba rozjebała małżeństwo, a potem zniszczyła dziecku psychę, na koniec o wszystko obwiniając ojca. Ale może się mylę. Aczkolwiek sytuacja podręcznikowa. Zryty dzieciak, wszystkiemu winien ojciec, o mamusi ani słowa. 13 godzin temu, rarek2 napisał(a): Ale po co - lepiej ugrząźć na kilka lat w sądzie pozywając ojca o alimenty mając 33 lata. Jak proces się skończy za np 3 lata to będziesz mieć 36 ..... brak słów..... Taaa... kolejny do kompletu z tym asem: 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piter_1982 Posted Tuesday at 01:41 PM Share Posted Tuesday at 01:41 PM Autor sam zamyka swoje jestestwo do bycia synem szmaty, więc w sumie czego się spodziewać. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kespert Posted Tuesday at 02:50 PM Share Posted Tuesday at 02:50 PM 20 hours ago, SolidSnake said: moje zarobki były śmiesznie małe - nijak nie mógłbym się sam utrzymać Przeżycie za minimalną krajową lub mniej, na studiach dziennych, to sport ekstremalny, ale - da się. Wiem coś o tym, chociaż to było dawno temu. 20 hours ago, SolidSnake said: ale przydałby się taki który sprawi, że jego, ojca, skurwysyństwa nie tyle wypłyną na wierzch co staną się gwoździem do trumny, w połączeniu z tym jak wpłynęły na mój stan Raz, mylisz systemy wartości. Prawo nie jest od ocen moralnych, a od oceniania faktów pod kątem zgodności z konkretnymi przepisami. Czyli nie obchodzi sądu, jak "skrzywdzony" się czujesz - a na co masz papier od biegłego. Dwa, to już moja osobista ocena - zemsta czasami wprowadza sprawiedliwość, krzywdząc oprawcę... ale ZAWSZE ściąga na dno tych, którzy nią żyją, i nie potrafią się jej pozbyć ze SWOJEGO życia. Link to comment Share on other sites More sharing options...
SolidSnake Posted Tuesday at 04:19 PM Author Share Posted Tuesday at 04:19 PM 2 godziny temu, Adams napisał(a): Na moje oko wygląda to jak sytuacja, gdzie wredna baba rozjebała małżeństwo Tak - baba z zewnątrz. Udam, że nie zauważyłem co zarzuciłeś mojej matce, bo to jest TYLKO internet. Biednego ojca? Facet zarabia czasem w ciągu miesiąca 20 000 - a że rozwala to na głupoty to już inna sprawa 1 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Brat Jan Posted Tuesday at 04:29 PM Share Posted Tuesday at 04:29 PM W dniu 2.02.2025 o 19:31, SolidSnake napisał(a): De facto mam wykształcenie średnie b ze studiów wyszedłem prawie bez wiedzy, a resztę zapomniałem. Skoro tak to czy wiedzę z następnych studiów, które zamierzasz podjąć nie zapomnisz? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atanda Posted Tuesday at 04:36 PM Share Posted Tuesday at 04:36 PM 15 minut temu, SolidSnake napisał(a): Tak - baba z zewnątrz. A baba z wewnątrz była ok. Pytałeś ojca jak było z babą z wewnątrz? Co wpłynęło, że zdecydował się na babę z zewnątrz. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jorgen Svensson Posted Tuesday at 04:48 PM Share Posted Tuesday at 04:48 PM Jak już chcesz coś wyrwać mimo konsekwencji jak napisales, to prawnik specjalizujący się w takich sprawach, konsultacja + ewentualną analiza podobnych spraw. Druga sprawa jest taka, musisz mieć świadomość, że powyżej chyba 26 roku życia studia nawet te państwowe są płatne. Kiedyś przynajmniej tak było. Ewentualnie jedziesz na magazyn za granicę, zarabiasz odkładasz jak najwięcej. Od września idziesz na studia, weekendy pracujesz, aby sobie dorobić. W wakacje znów jedziesz na zarobek i tak aż do końca studiów. Znam osoby które skończyły studia w ten sposób. Link to comment Share on other sites More sharing options...
GriTo Posted Tuesday at 05:10 PM Share Posted Tuesday at 05:10 PM Post wysoce nacechowany emocjami, wydźwięk roszczeniowo - gardzący. Robisz sobie pracę zaliczeniową i szukasz odpowiedzi czy chcesz wsparcia? Wsparcie merytoryczne jest odpłatne. My dzielimy się spostrzeżeniami, doświadczeniem oraz wiedzą. W żadnej z Twoich odpowiedzi nie znalazłem słowa "dziękuję". Czy to znaczy, że masz roszczeniową postawę, że należy Ci się wsparcie? 5 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piter_1982 Posted Wednesday at 08:27 AM Share Posted Wednesday at 08:27 AM 16 godzin temu, SolidSnake napisał(a): Biednego ojca? Facet zarabia czasem w ciągu miesiąca 20 000 - a że rozwala to na głupoty to już inna sprawa Argument ostateczny, zarabia to niech da 😂😂😂 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts