Jump to content

Jak w Waszych związkach mają się sprawy podpaskowe?


Recommended Posts

1.Sama kupujesz

2.Gonisz męża/partnera jak już się zacznie

3.Mąż/partner kupuje zawczasu bo wie mniej więcej kiedy się spodziewać

4.Inne...

 

Bracia, a jak to Wy to widzicie w Waszych relacjach/związkach gdy już razem mieszkacie?

 

Temat dla niektórych może śmieszny, ale to comiesięczna kobieca codzienność, której razem mieszkając nie unikniecie.

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Brat Jan napisał(a):

Temat dla niektórych może śmieszny, ale to comiesięczna kobieca codzienność, której razem mieszkając nie unikniecie.

No dla mnie śmieszny-to raczej upokarzające jakbym miał coś takiego kupować. Jak to dla baby codzienność to jak może nie mieć tych rzeczy na stanie? Jakiś wyższy poziom nieogarnięcia. Swoją niezbyt przyjemna fizjologia niech się sama zajmuje (co z resztą z powodzeniem w moim wypadku przez tyle lat robi).

  • Like 6
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

W ogóle nawet mieszkając ze sobą warto nie przekraczać pewnych granic intymności.

Kupować podpaski czy też tampony to tak jakby zacząć przy sobie bezceremonialnie srać i prosić o podtarcie.

Jeśli już dasz się wkręcić w takie tematy to jesteś bardziej przyjaciółką z siusiorkiem niż facetem.

Pewne sprawy na zawsze powinny zostać osobiste.

Ja nawet nie zaglądam do szuflady z jej bielizną i odwrotnie.

Tę widzę tylko ubraną na niej, ewentualnie w przelocie na suszarce.

Przez takie akcje tylko odbieramy sobie męskość, kastrujemy i na własne życzenie pozbawiamy pożądania.

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Brat Przemysław napisał(a):

No dla mnie śmieszny

Ale widzisz...

Temat nie był poruszany w szerszym zakresie na forum, a warto aby młodzi panowie wchodzący w 1 związek zapoznali się jak to jest w innych związkach. Żeby pańcia nie urobiła chłopiny w comiesięczne akcje typu: "leć do sklepu bo mi się okres zaczął".

 

Ja swojej czasem kupię gdy mam w planie ogólne zakupy jak mi powie, że jej się kończą.

 

9 minut temu, Kogut napisał(a):

Kupować podpaski czy też tampony to tak jakby zacząć przy sobie bezceremonialnie srać i prosić o podtarcie.

Bez jaj...:D

Sama podpaski zmienia. Aż takiego fetysz nie posiadam.:D

 

 

10 minut temu, Kogut napisał(a):

Ja nawet nie zaglądam do szuflady z jej bielizną i odwrotnie.

Tę widzę tylko ubraną na niej, ewentualnie w przelocie na suszarce.

Kto robi pranie?

U nas całej rodzinie robi żona, więc z konieczności widzi moje gacie.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, Brat Jan napisał(a):

Kto robi pranie?

Nie mieszkam z kobietą a raczej bywam u niej a ona u mnie.

Więc pranie każdy robi sobie sam, ale te same zasady miałem będąc w małżeństwie.

Wówczas pranie robiła żona.

Edited by Kogut
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Hahah, Wuja Janku...

 

Jak z kimś mieszkasz, to wiesz jakich kosmetyków używa, czego nie lubi zjeść, jakiego proszku do prania nie lubi. 

Widzisz te produkty w łazience, w lodówce, na pralce.

Ja wiem wszystko (pod względem marketingowym/konsumpcyjnym) o moich rodzicach, braciach, bratowej, mężu. 

Dom mam podzielony na sektory, np.w salonie jest duży kosz wiklinowy i w nim są przekąski, słodycze, które lubią domownicy.

Mój ojciec uwielbia krówki, mieszankę studencką, młodszy brat wszystko na bazie kokosu, mama lubi kruche ciastka, a mój mąż czekolady z nadzieniem, a bratowa to chuda szczapa, która wszystko zje, ale teraz może mniej słodkiego, więc ze mną je ketoprzekąski, więc ten kosz jest uzupełniany. Każdy znajdzie coś dla siebie.

 

Tak samo z kosmetykami - wiem, co kto używa, a nowości są dawane w ramach świąt/urodzin. Nie przypodobają się - powrót do wcześniej używanych produktów.

Dużo jeżdżę do prac, więc częściej po drodze wjeżdżam do galerii, sklepów, więc to ja ogarniam kwestie zakupów, zapasów.

Wolałabym to przerzucić na domowników, ale jak się weszło w rolę organizatora i ma się cioteczkowe usposobienie...

 

Gdy robię pranie, to pytam, czy komuś czegoś nie wrzucić do pralki, więc też wiem, że np.moj ojciec nie miał skarpetek do garniturowych spodni. Ostatnio mu kupiłam, pyta skąd wiedziałam, że nie ma.

Wiem to, robiąc pranie. 🤣

Nie brzydzą mnie brudne rzeczy moich chłopaków. Trzeba to wyprać, wyprasować i tyle.

Znam rozmiarówkę moich chłopaków, z jakich sieciowek, czy marek noszą poszczególny asortyment. 

 

Śmiejecie się, ale dzięki domownikom wiem, że najlepszy papier toaletowy to Velvet rumiankowy, więc w zapasach mam ww srajtaśmę. 🤣 

Zamawiam na allegro 7 czy 14 paczek po 8 lub 10 sztuk. 

Nie rozumiem jak można funkcjonować codziennie wjeżdżając po jedną rzecz do sklepu... Zapasy!

 

Parę lat temu mój ojciec nie miał problemu kupować mnie i mamie zapas podpasek, w wc były w koszyczku przy toalecie, to wiedział z jakiej firmy kupować. 

Nie pytał, kupował, włożył do koszyczka. 

 

Dla mnie jest ważne wszelakie bezpieczeństwo i dobrostan domowników, więc nie brzydziło mnie to, gdybym miała np. umyć ojca, brata, męża w czasie ich rekonwalescencji. 

Zmieniałam im opatrunki po różnych wypadkach, brata bliźniaka do dzisiaj kremuję, gdy ma stany zapalne skóry (AZS) i gdy jest oczywiście w Polsce.

Jak gdzieś na szybko ma wyjść i nie ma jak wskoczyć do barbera, to mu układam włosy.

Ja tam lubię taką formę troski. Tak mam. 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

A to niemęskie jest jakieś kupowanie takich prozaicznych rzeczy? ;) Nigdy na to nie patrzyłem w ten sposób.

 

Rozumiem, że ktoś miałby opory stawiać dwójkę przy partnerce, hahah, bo różnie bywa z wonią, szczególnie w małej łazience, ale zakupy takich pierdół?

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Nigdy mnie nie prosiła typowo idź do sklepu podpaski kupić, Ale raz byłem w jakimś supermarkecie, dzwonię do niej co kupić, i mówi czy podpaski jej wezmę, pokierowała gdzie na której półce i które, wrzuciłem do koszyka i tyle, wielkie mi halo 😂

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Gdy byłem w związkach, relacjach, same sobie kupowały podpaski, nie kojarzę żebym dostał tel. żeby coś takiego kupować gdy byłem w sklepie.

Podobnie nie wtrącały się do zakupów męskich przyborów do golenia twarzy, itp.

 

Po jedną rzecz do sklepu prawie nigdy nie chodzę (strata czasu, energii, paliwa, dorzucanie rzeczy zbędnych). Zakupy w tym jakiś zapas, zawsze gdy zbierze się kilka na liście do kupienia, czy to w tel czy papierowej i dzień wcześniej sprawdzenie gazetki online, gdzie po to wejść.

 

Edited by Morfeusz
  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, meghan napisał(a):

Śmiejecie się, ale dzięki domownikom wiem, że najlepszy papier toaletowy to Velvet rumiankowy, więc w zapasach mam ww srajtaśmę. 🤣 

Zamawiam na allegro 7 czy 14 paczek po 8 lub 10 sztuk. 

Nie rozumiem jak można funkcjonować codziennie wjeżdżając po jedną rzecz do sklepu... Zapasy!

Ja mam podobnie! Natura prepersa wychodzi - zawsze w domu jest zapas chemii i papieru. U nas egzamin zdaje ten duży 16-rolkowy papier z Rossmanna. Jak czasem tanieje, to kupujemy po kilka opakowań :D Jest też świetny w przeziębieniu jak jest katar, nie podrażnia tak nosa jak chusteczki higieniczne.

 

Natomiast, co do podpasek - sama się troszczę, żeby były. Zawsze mam na zapas i po skończonej menstruacji uzupełniam to co zużyłam, w każdej torebce i plecaku mam kilka sztuk na awaryjne sytuacje. 

Mojemu partnerowi ze dwa razy zdarzyło się kupić podpaski, jak ja byłam chora, a on akurat był na zakupach i miał je na liście (ze zdjęciem opakowania, bo tak jest łatwiej znaleźć na półce).

Raczej nie traktował tego jako coś uwłaczającego, ale może dlatego, że nie obarczam go tym tak normalnie.

Link to comment
Share on other sites

Raz zdarzyło się, że jak moja zachorowała a ja szedłem to zakupy to chciała, aby jej to kupić. Wskazała jakiej firmy dokładnie wysyłając zdjecie poglądowe :D . Ale to jednorazowa sytuacja, bo zazwyczaj ona sama ogarnia sobie takie rzeczy na bieżąco i nie ma problemu.

Nie widziałem w tym problemu, żeby to przy okazji kupić. Jak ona robi zakupy to sama ogarnia chemię i kupuje moje kosmetyki jak się kończą bo wie jakich używam.

Link to comment
Share on other sites

Moja sama dba o takie rzeczy, ale z kilka razy pewnie zdarzyło mi się kupić w ciągu 13 lat związku- chodź zazwyczaj ma zapas. 

 

Wiem, że przez pierwsze 2-3 dni używa jakiś większych, a przez reszte jakiś mniejszych, więc ma dwa rodzaje. 

 

Ale generalnie na podpaskach się nie znam. Do małego kosza w łazience, też nie zaglądam w razie "wu". 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Redbad napisał(a):

4... nalegam by były zdejmowane w czasie seksu, a co?

 

Tak mi się przypomniało. Miałem zapytać kiedyś dwaniej.

Czy ktoś uprawiał anal podczas okresu, gdy w pipi był tampon?

Link to comment
Share on other sites

W dniu 5.03.2025 o 14:34, Brat Jan napisał(a):

1.Sama kupujesz

2.Gonisz męża/partnera jak już się zacznie

3.Mąż/partner kupuje zawczasu bo wie mniej więcej kiedy się spodziewać

4.Inne...

 

Bracia, a jak to Wy to widzicie w Waszych relacjach/związkach gdy już razem mieszkacie?

 

Temat dla niektórych może śmieszny, ale to comiesięczna kobieca codzienność, której razem mieszkając nie unikniecie.

Wykrakałeś:/

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Nigdy nie miałem takiej sytuacji, ale awaryjnie ( nagły przypadek ), pewnie bym kupił ( o ile nie byłby to jakiś shit test ). Z tego co zauważyłem, panie zazwyczaj noszą takie rzeczy w torebce, niektórym zdarza się też nosić prezerwatywy 😉

Link to comment
Share on other sites

@Archer

Prezerwatywy nie tylko pod seks się nosi przy sobie...

Jak się trafi do kiepskiego ginekologa, który na głowicę usg dopochwowego nie zakłada prezerwatywy...

Zakażenie bakteryjne gotowe. 🙂

 

Czy więcej nieoczywistych smaczków z życia kobiety zapodać? 🙂

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, meghan napisał(a):

@Archer

Prezerwatywy nie tylko pod seks się nosi przy sobie...

Jak się trafi do kiepskiego ginekologa, który na głowicę usg dopochwowego nie zakłada prezerwatywy...

Zakażenie bakteryjne gotowe. 🙂

 

Czy więcej nieoczywistych smaczków z życia kobiety zapodać? 🙂

 

 

Przyznam się, że o takim zastosowaniu gumek nie słyszałem, ale panna sama się przyznała, że lepiej mieć w razie niespodziewanego seksu. 

Edited by Archer
Link to comment
Share on other sites

57 minut temu, Archer napisał(a):

ale panna sama się przyznała, że lepiej mieć w razie niespodziewanego seksu.

Kuuurła a mi mówiła że ona się szanuje i peklowanie dopiero po pokazaniu loonu.🤷🤦😉

Edited by Kiroviets
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

@Brat Jan

Nóż tapeciak - przetnie wiele rzeczy, ale końcówka tapeciaka (róg ostrza) świetnie dokręca śrubki, np.od oprawek okularów.

 

Szminka - dobre jako też róż do policzków, czy do narysowania czegoś na większym obszarze.

 

Podpaska jako awaryjna wkładka do butów.

 

Plastikowe jajko po kinderniespodziance - przechowuję w tym rękawiczki jednorazowe. 

 

Zapalniczka - ostatnio przydała mi się na zajęciach, bo dziewczynkom rozwaliła się bransoletka na gumce. Gumkę (żyłka), na której były koraliki, przypaliłam na końcach, by bransoletka się dalej nie psuła.

Nie palę od dawna papierosów, ale nadal noszę ze sobą, to też dobry motyw wspierający/interakcji - ostatnio w ten sposób wysłuchałam jedną panią, która przed placówką wyszła na fajkę, nie wzięła zapalniczki, dobra rozmowa wyszła. 

 

Pianka do golenia - fajnie czyści biurowe powierzchnie. 

 

Małpka - alkohol na ścieranie pisaków, które są na bazie alkoholu, ale szkoda przypał sobie robić wnosząc to do pracy z dziećmi.... 🤣

 

Rajstopy - nieszkodliwy materiał do związywania, jakikolwiek to brzmi...

 

Długą podkolanówką (czystą, z opakowania) jednej dziewczynce zrobiłam koka. 

  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Mam cały zapas, który by mi starczył na rok. Okresu to ja nie miałam od jakichś 4 lat...

Zawsze, kiedy sobie kupowałam na wszelki wypadek, to zachodziłam w ciążę. 

Mężowi nieraz mówiłam, żeby mi kupił podpaski (te poporodowe duże). Nigdy nie miał z tym problemu.

W dniu 5.03.2025 o 14:55, Kogut napisał(a):

zacząć przy sobie bezceremonialnie srać i prosić o podtarcie.

U nas w domu nieraz to robiłam przy mężu. A on przy mnie. 

W sensie przy otwartych drzwiach. 

Jak ma się dzieci, to pewne granice się zacierają... 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.