Jump to content

Historia, ale nie pierwsza


Recommended Posts

Cześć Panowie, 

Nie opowiem Wam pierwszej historii bo ta już była, ale opowiem Wam ostatnia. Z natury jestem bardziej introwertyk, czytam sobie opowieści Braci, staram się stosować rady, ale nie ukrywam że jest ciężko. W zeszłym roku na jednej z apek poznałem 42 latke w trakcie rozwodu (ja 53), mająca dorosłego syna. Opuściliśmy te apke i zaczęliśmy pisać na Messengerze. Chwilę popisaliśmy, później kilka rozmów telefonicznych i od razu zaprosiłem na randkę. Było fajnie, jedna, druga, trzecia randka. Kobieta się starała, przyjeżdżała, z płaceniem nie było problemu, u mnie gotowała z tego co sama kupiła. Taka zaradna i do pogadania, całkiem ładna i zgrabna taka 6 może 7. Ale social media za bardzo traktowała serio. Przegląda co kiedyś udostępniłem na FB, przypominała sobie o czym pisaliśmy. I analizowała ciągle. Do tego ciągła analiza że "emocjonalnie" nie rozstałem się z poprzednią. Tak minęły jakieś 2 miesiące i usłyszałem że "musi sobie wszystko przemyśleć, ma za dużo na głowie" (to już było wiadomo co dalej). Tak z dnia na dzień. Wczoraj było ok, a dziś już nie jest. Nie napiszę szczegółów bo jeszcze przypadkiem czyta lub zajrzy tutaj. I tak po prostu po jakiś 3 miesiącach już nie byłem tym co rokował, chwilę po tym pojawił się "nowy". O, i to pokazuje jak kobiety są cyniczne i pragmatyczne. Powinniśmy się Bracia uczyć od nich i stosować.  My powinniśmy być najważniejsi, niestety lata programowania społecznego dały nam to że jesteśmy "za dobrzy" dla kobiet. To się zmienia, powoli ale tak. Ja już pewnie wiele w tym temacie nie zmienię i nie zobaczę, ale młodsze pokolenia powinny się edukować że kobiety są fajne, ale nie mogą być celem w życiu, a na pewno nie za wszelką cenę i nie za utratę "siebie". Obecnie jestem sam i próbuje się pozbierać, bo naprawdę zaczęło mi zależeć widząc zaangażowanie drugiej strony. 

Edited by Scorpius
  • Like 8
Link to comment
Share on other sites

Chyba jedyne co można tutaj rzec to, klasyka. Schematyczne aż do bólu, takich historii na forum są setki i praktycznie zostało to rozebrane tutaj na atomy, taka niestety natura kobiet. Pozdro!

Link to comment
Share on other sites

Im gorzej traktujesz pamcie tym ona się bardziej cieszy... 0 w tym logiki ale tak jest, w relacjach, w interesach, w współpracy itp. Niestety dupa swędzi a kilku może podrapać.. i zaczyna się wybieranie. Mi to zbrzydło. Wiem jedno napewno, lepiej samemu rzepkę skrobać niż być oskrobanym przez pamcie.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Scorpius napisał(a):

Nie napiszę szczegółów bo jeszcze przypadkiem czyta lub zajrzy tutaj

Nie schizuj, takich historii jest tysiące.😂

 

3 godziny temu, Scorpius napisał(a):

Kobieta się starała, przyjeżdżała, z płaceniem nie było problemu, u mnie gotowała z tego co sama kupiła.

To już dużo, zważywszy na to, co można wyczytać w tematach o skokach randkowych. Chociaż z drugiej strony wiadomo- wiek.

 

3 godziny temu, Scorpius napisał(a):

Powinniśmy się Bracia uczyć od nich i stosować.

Dokładnie. Gra się tak jak "przeciwnik" pozwala.😉

 

15 minut temu, Dzingolo napisał(a):

Im gorzej traktujesz pamcie tym ona się bardziej cieszy...

Traumy masz jakieś z dzieciństwa.😂

Link to comment
Share on other sites

20 minut temu, Kiroviets napisał(a):

Traumy masz jakieś z dzieciństwa.😂

Jakaś musiała go skrzywdzić skoro tak pisze

Link to comment
Share on other sites

Często mamy pretensje do kobiet, że zachowują się tak paskudnie i kalkulująco wobec nas, po wieloletnich analizach tematu, powiem, że tak naprawdę to wina wychowania, jesteśmy oszukiwani od najmłodszych lat, im człowiek starszy tym trudniej wypełnić te naleciałości. Dlaczego tak jest? A jak podchodzi do relacji świadomy facet? Ciężko go namówić na ślub, na kredyt pod korek, bo się pańci marzy domek z ogródkiem. Złota zasada znajomości z kobietami - nie angażuj się emocjonalnie szybciej niż one, na początku traktuj jak znajomą z którą chodzisz do łóżka. Nie działałeś na nią nawilżająco, albo po prostu szukała kogoś z grubszym portfelem. 

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Kiroviets napisał(a):

To już dużo, zważywszy na to, co można wyczytać w tematach o skokach randkowych. Chociaż z drugiej strony wiadomo- wiek.

To prawda, dlatego "ciągnęło" mnie do niej. Z gotowaniem to nawet nalegała że też by chciała, bo jak do mnie przyjeżdża, to ja "gotuję i obsługuję"

6 godzin temu, horseman napisał(a):

Bracie, to był klasyczny shit-test. Podświadoma zagrywka, która miała sprawdzić Twoją reakcję i ułożyć schemat relacji. 

 

Co jej odpowiedziałeś?

Odpowiedziałem - "ok, rozumiem" i przestałem się pierwszy odzywać. Kilka dni później to już był "koniec".

Ale z "mojej winy", ona sobie to tak zracjonalizowała i koleżanki pewnie potwierdziły - że na pewno ją skrzywdzę, bo tak jej intuicja podpowiada.

Więc ona się tylko "broni" - kretyńskie tłumaczenie.

A parę dni później, trach, prowadza się za rączkę z nowym kandydatem.

6 godzin temu, Archer napisał(a):

Często mamy pretensje do kobiet, że zachowują się tak paskudnie i kalkulująco wobec nas, po wieloletnich analizach tematu, powiem, że tak naprawdę to wina wychowania, jesteśmy oszukiwani od najmłodszych lat, im człowiek starszy tym trudniej wypełnić te naleciałości. Dlaczego tak jest? A jak podchodzi do relacji świadomy facet? Ciężko go namówić na ślub, na kredyt pod korek, bo się pańci marzy domek z ogródkiem. Złota zasada znajomości z kobietami - nie angażuj się emocjonalnie szybciej niż one, na początku traktuj jak znajomą z którą chodzisz do łóżka. Nie działałeś na nią nawilżająco, albo po prostu szukała kogoś z grubszym portfelem. 

Bo nam, starszym facetom, wychowanym w latach 70/80 od zawsze tłoczono do głowy, że dziewczynki się w drzwiach przepuszcza, że dziewczynki nawet kwiatkiem nie można uderzyć. Robili to dziadkowie, rodzice - ale takie czasy były. I dlatego nam trudniej zmienić te wzorce.

Sęk w tym, ze zaangażowanie przyszło od niej wcześniej, to ona wcześniej powiedziała że jej zależy, to ona okazywała, przyjeżdżała częściej. 

Więc kiedy ja zacząłem to robić - robić, a nie gadać - to ona już się wycofała.

Nie wiem czego szukała, i się nie dowiem.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Kiroviets napisał(a):

Traumy masz jakieś z dzieciństwa

Z dorosłości.. Ale to działa, tylko jest nieintuicyjne dla zwykłego faceta lub białego rycerza jakim byłem. Podkreślam byłem..

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Scorpius napisał(a):

Obecnie jestem sam i próbuje się pozbierać, bo naprawdę zaczęło mi zależeć widząc zaangażowanie drugiej strony. 

 

Bo są dwa rodzaje bólu, Oskarku. Cierpienie fizyczne i cierpienie psychiczne. Cierpienie fizyczne się znosi. To drugie się wybiera.

 

Cytat

Boże, uchroń mnie od pragnienia miłości, akceptacji i uznania. Amen.

 

7 godzin temu, Archer napisał(a):

Złota zasada znajomości z kobietami - nie angażuj się emocjonalnie. szybciej niż one, Na początku traktuj jak znajomą z którą chodzisz do łóżka.

Poprawiłem. 

 

Godzinę temu, Scorpius napisał(a):

Sęk w tym, ze zaangażowanie przyszło od niej wcześniej, to ona wcześniej powiedziała że jej zależy, to ona okazywała, przyjeżdżała częściej. 

Więc kiedy ja zacząłem to robić - robić, a nie gadać - to ona już się wycofała.

Nie wiem czego szukała, i się nie dowiem.

 

Daj na tacę, uniknąłeś pocisku lecącego w Twoją stronę. Ledwo cię drasnął, ale za chwile się uleczysz.

 

IMO to jest kolejny schemat. Love bombing i ucieczka. Nie zastanawiałeś się, dlaczego ona w tym wieku jest sama. Dla mnie to jasne. Kiedy czuje zaangażowanie z drugiej strony, zaczyna się obawiać i się ewakuuje, bo chodzi o strefę, której się obawia dotknąć. Takie osoby muszą sobie to uświadomić, ale zwykle jest dla nich za późno i zostają z kotami do śmierci. Ja bym się zastanowił, dlaczego ta osoba była dla mnie tak atrakcyjna, pomijając aspekty zewnętrzne i seksualne. To może być świetna lekcja.

 

 

 

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

W czym problem ? Poruchales i nie musisz utrzymywac . Wyobraz sobie ze to byla hej wersja demo , co cie czekalo w wersji full mozna sie tylko domyslac .

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, thyr napisał(a):

W czym problem ? Poruchales i nie musisz utrzymywac . Wyobraz sobie ze to byla hej wersja demo , co cie czekalo w wersji full mozna sie tylko domyslac .

Coś w tym jest. Tylko ja wolałbym normalność zamiast wersji demo :)

Link to comment
Share on other sites

36 minut temu, Pater Belli napisał(a):

IMO to jest kolejny schemat. Love bombing i ucieczka. Nie zastanawiałeś się, dlaczego ona w tym wieku jest sama. Dla mnie to jasne. Kiedy czuje zaangażowanie z drugiej strony, zaczyna się obawiać i się ewakuuje, bo chodzi o strefę, której się obawia dotknąć. Takie osoby muszą sobie to uświadomić, ale zwykle jest dla nich za późno i zostają z kotami do śmierci. 

 

 

 

Tak o tym nie myślałem. Pewnie coś w tym jest patrząc teraz na takie zachowania. Niestety wiele rzeczy widzimy post factum.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Scorpius napisał(a):

Odpowiedziałem - "ok, rozumiem" i przestałem się pierwszy odzywać. Kilka dni później to już był "koniec".

Ale z "mojej winy", ona sobie to tak zracjonalizowała i koleżanki pewnie potwierdziły - że na pewno ją skrzywdzę, bo tak jej intuicja podpowiada.

Więc ona się tylko "broni" - kretyńskie tłumaczenie.

A parę dni później, trach, prowadza się za rączkę z nowym kandydatem.

Przynajmniej masz jasność co do intencji, szkoda czasu na analizę racjonalizacji.

 

Raz trafisz tak raz tak, raz krócej raz dłużej, w tym wieku pewnie już masz świadomość co jest czym i że nie ma nic stałego.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Scorpius napisał(a):

Odpowiedziałem - "ok, rozumiem" i przestałem się pierwszy odzywać. Kilka dni później to już był "koniec".

Ale z "mojej winy", ona sobie to tak zracjonalizowała i koleżanki pewnie potwierdziły - że na pewno ją skrzywdzę, bo tak jej intuicja podpowiada.

Więc ona się tylko "broni" - kretyńskie tłumaczenie.

A parę dni później, trach, prowadza się za rączkę z nowym kandydatem.

W jaki sposób dowiedziałeś się że to koniec, bezpośrednio od niej czy po prostu przestała się odzywać, i jak się zorientowałeś o kolejnym, jeżeli faktycznie po kilku dniach ma już innego to pewnie on był dłuższy czas, ale na orbicie?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Foster napisał(a):

W jaki sposób dowiedziałeś się że to koniec, bezpośrednio od niej czy po prostu przestała się odzywać, i jak się zorientowałeś o kolejnym, jeżeli faktycznie po kilku dniach ma już innego to pewnie on był dłuższy czas, ale na orbicie?

Po tym stwierdzeniu były jeszcze rozmowy, w których było cały czas wracanie do zdarzeń z przeszłości które to zdeterminowały "odejście". Bo Ty taki, bo Ty owaki. Spytałem więc wprost czy mam dać jej już spokój od swojej osoby. Usłyszałem tak. 

A dowiedziałem się z wiadomości od niej jaki to on wspaniały i ile jej daje uczuć. I okazuje ile. A wcześniej byl na FB filmik jak się za rączkę prowadzą.

5 godzin temu, icman napisał(a):

Przynajmniej masz jasność co do intencji, szkoda czasu na analizę racjonalizacji.

 

Raz trafisz tak raz tak, raz krócej raz dłużej, w tym wieku pewnie już masz świadomość co jest czym i że nie ma nic stałego.

To prawda. Ale i tak człowiek chciałby czegoś stałego i przewidywalnego. Bo mimo że wie jak to działa to nie jest Spockiem z Star Trek'a i dla normalnej osoby takie akcje są bolesne.

Link to comment
Share on other sites

59 minut temu, Scorpius napisał(a):

A dowiedziałem się z wiadomości od niej jaki to on wspaniały i ile jej daje uczuć. I okazuje ile. A wcześniej byl na FB filmik jak się za rączkę prowadzą.

Typowa racjonalizacja odejścia i próba wzbudzenia w tobie poczucia winy, nie daj sobie tego wmówić, w żaden sposób też nie reaguj na taki przekaz jeżeli cokolwiek zobaczysz jak to jej aktualnie jest bez ciebie wspaniale. Długo byliście razem?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Scorpius napisał(a):

Cześć Panowie, 

Nie opowiem Wam pierwszej historii bo ta już była, ale opowiem Wam ostatnia. Z natury jestem bardziej introwertyk, czytam sobie opowieści Braci, staram się stosować rady, ale nie ukrywam że jest ciężko. W zeszłym roku na jednej z apek poznałem 42 latke w trakcie rozwodu (ja 53), mająca dorosłego syna. Opuściliśmy te apke i zaczęliśmy pisać na Messengerze. Chwilę popisaliśmy, później kilka rozmów telefonicznych i od razu zaprosiłem na randkę. Było fajnie, jedna, druga, trzecia randka. Kobieta się starała, przyjeżdżała, z płaceniem nie było problemu, u mnie gotowała z tego co sama kupiła. Taka zaradna i do pogadania, całkiem ładna i zgrabna taka 6 może 7. Ale social media za bardzo traktowała serio. Przegląda co kiedyś udostępniłem na FB, przypominała sobie o czym pisaliśmy. I analizowała ciągle. Do tego ciągła analiza że "emocjonalnie" nie rozstałem się z poprzednią. Tak minęły jakieś 2 miesiące i usłyszałem że "musi sobie wszystko przemyśleć, ma za dużo na głowie" (to już było wiadomo co dalej). Tak z dnia na dzień. Wczoraj było ok, a dziś już nie jest. Nie napiszę szczegółów bo jeszcze przypadkiem czyta lub zajrzy tutaj. I tak po prostu po jakiś 3 miesiącach już nie byłem tym co rokował, chwilę po tym pojawił się "nowy". O, i to pokazuje jak kobiety są cyniczne i pragmatyczne. Powinniśmy się Bracia uczyć od nich i stosować.  My powinniśmy być najważniejsi, niestety lata programowania społecznego dały nam to że jesteśmy "za dobrzy" dla kobiet. To się zmienia, powoli ale tak. Ja już pewnie wiele w tym temacie nie zmienię i nie zobaczę, ale młodsze pokolenia powinny się edukować że kobiety są fajne, ale nie mogą być celem w życiu, a na pewno nie za wszelką cenę i nie za utratę "siebie". Obecnie jestem sam i próbuje się pozbierać, bo naprawdę zaczęło mi zależeć widząc zaangażowanie drugiej strony. 

Mnie chodzenie po tym świecie nauczyło że zawsze należy wziąć pod uwagę że może jest dokładnie odwrotnie. 

Że jak kobieta mowi że bardzo mnie kocha to może akurat mnie wali w rogi.  

To pomaga. Bo jak dostajesz cios to przynajmniej mniej boli...

Link to comment
Share on other sites

36 minut temu, Gixer napisał(a):

Mnie chodzenie po tym świecie nauczyło że zawsze należy wziąć pod uwagę że może jest dokładnie odwrotnie. 

Musisz wiedzieć mówił, że zakłada zawsze że kobieta kłamie do kiedy to co mówiła nie okaże się prawdą ..

Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, Scorpius napisał(a):

W zeszłym roku poznałem 42 latke w trakcie rozwodu

Sfinalizowany już?

 

21 godzin temu, Scorpius napisał(a):

na jednej z apek poznałem

I wszystko  w temacie...

Tam nie ma normalnych.

Czasem się jakaś zabłąka, ale szybko ucieka bo po męskiej stronie też nie ma zbyt wielu normalnych.

 

2 godziny temu, Scorpius napisał(a):

Po tym stwierdzeniu były jeszcze rozmowy, w których było cały czas wracanie do zdarzeń z przeszłości które to zdeterminowały "odejście". Bo Ty taki, bo Ty owaki.

Następnym razem miło podziękuj za znajomość, że długo zachowasz ją w pamięci i te piękne chwile razem spędzone.

Link to comment
Share on other sites

17 godzin temu, Scorpius napisał(a):

pytałem więc wprost czy mam dać jej już spokój od swojej osoby. Usłyszałem tak. 

No no, a teraz ona czeka w napięciu jak się odezwiesz. Wcale się nie zdziwie jak po jakimś czasie puszczą jej zwieracze i będzie badać co u Ciebie. Zapewne to jest cykl jej tkwienia w apkach randkowych - co chwile ktoś nowy, co chwile nowa akcja.

17 godzin temu, Scorpius napisał(a):

Po tym stwierdzeniu były jeszcze rozmowy, w których było cały czas wracanie do zdarzeń z przeszłości które to zdeterminowały "odejście".

W ogóle co to jest? Jakie ona ma prawo rozliczać Cię z przeszłości po paru tygodniach znajomości. Nie powinno ją to w ogole interesowac, a jeżeli już interesuje to bez żadnych komentarzy i tyle.

W dziwne położe dałeś się wmanewrować. Na przyszlość polecam po prostu odpowiedzieć i jak pojawią się komentarze to asertywnie. 

Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.