Jump to content

Ludzie mają obsesję na punkcie psów i kotów


Recommended Posts

3 hours ago, Gixer said:

Nie pojmuje jak można wybrać psa zamiast własnego potomka który jak dobrze pójdzie to przeżyje z nami następnych 30-40 lat.

- pies nie pozwie Cię o alimenty

- pies nie zgłosi Cię na psy z fałszywymi zarzutami pobicia/pedofilii, bo nie chciałeś mu dać kasy na nowy telefon

- płodność psa możesz kontrolować

- pies nie dosypie ci trucizny do jedzenia, bo chce "już mieć swoje mieszkanie"

- pies nie sprowadzi ci do domu "kumpli", którzy "muszą gdzieś zadekować bo przypał"

- pies nie zaatakuje Ci żony w celu dokonania gwałtu skutkującego ciążą

- jak pies Cię zaatakuje, możesz się bronić dowolnymi środkami (z aktualnym prawem, powstrzymanie fizycznie dziecka, nawet biegającego z nożem, to czarna dziura)

- pies nie wyczyści Ci po kryjomu konta, na skiny do Fortnite'a... lub narkotyki

 

2 hours ago, Redbad said:

Ludzie zwierzakami rekompensują sobie potrzebę towarzystwa, ulokowania uczuć

Pies nie podda się hipergamii.

A ludzie już tak.

 

1 hour ago, Baca1980 said:

dla mniej zdolnych behawiorysta zwierząt

Ten zawód akurat wymaga sporych predyspozycji. Trzeba umieć tresować zwierzęta... ale te dwunożne. I to tak, by jeszcze chciały za to płacić.

Bo jak właścicieli się naprostuje, to z psem sami sobie poradzą.

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Kespert napisał(a):

Pies nie podda się hipergamii.

A ludzie już tak.

Psy są szczególnym towarzyszem życia człowieka, nie będę tutaj cisnął się na fejsbukowe morały, bo nie o to chodzi. Zdaje sobie również sprawę, że wielu psiarzy i kociarzy naprawdę jest mocno zafiksowanych na punkcie swoich pupili i z boku może wyglądać to co najmniej dziwnie, ale jest coś w uczuciu do kochanego psiaka magicznego, rozbrajającego, sam kiedyś nie sądziłem że można tak się pogrążyć 😉 Najlepszy gadżet czy największą pasja jednak nie ma tego pierwiastka żywej relacji.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

2 minutes ago, Redbad said:

sam kiedyś nie sądziłem że można tak się pogrążyć 😉

Z kotem czy psem, zazwyczaj wiesz na czym stoisz. Do końca jego/jej życia, "jak sobie wychowasz, tak masz".

A kobieta - "ona nie jest Twoja, to tylko Twoja kolej".

  • Like 2
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Omijam z daleka "psiary", bo to jest chory człowiek. Też lubię zwierzątka, w domu od dzieciństwa zawsze był pies ale nigdy bym nie upadł na głowę do tego stopnia, żeby stawiać go na równi z dzieckiem. Tak jak wyżej ktoś napisał, to jest substytut dziecka, tylko to pójście na mega łatwiznę, bo z psem jest mniej pitolenia niż z dziećmi, dodatkowo pies żyje krócej i mniej kosztuje.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Już tu kiedyś pisałem w Korei Południowej sprzedaje się więcej psich wózków niż dziecięcych. Przy dzietności jeśli dobrze pamiętam 0,78.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem te (często otyłe, nie wybiegane) rozpieszczone i często to doprowadzone do kalectwa niesamodzielności (zwłaszcza rasowe) psy i koty; pozamykane w mieszkaniach i domach, to oznaka problemów z głową ich właścicieli. Marny substytut relacji z ludźmi albo braku dziecka u panć.

 

Modę na takie chore posiadanie zwierząt od lat promują koncerny. Robiąc biznes na ludziach z przestawioną klepką (karmy, higiena, akcesoria, zabawki, weterynarze, hodowle). 

images?q=tbn:ANd9GcRAOBqqknQegOgWNRFrnT3

blog.arvato.pl/rynek-zoologiczny-w-polsce-i-na-swiecie/

Edited by Morfeusz
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Gixer napisał(a):

są dwa ogromne wybiegi dla psów

 

Z tymi wybiegami to nie jest tak, że sobie każdego psa tam wyprowadzisz. 

Poza tym, psy zasadniczo nie muszą się lubić, nie ma obowiązku przebywania razem.

 

Inaczej jest jeśli idziesz z psem + 50 kg a ktoś z małym 3 kg pieskiem (z reguły białym, szczekającym)

będzie szedł na przeciwko Ciebie i nie zejdzie z drogi.

 

Psy mijają się po łuku. Ale społeczeństwo nie jest wyedukowane w tej materii. 

 

Zresztą, czego oczekiwać :)

 

Tak, mam psy od ponad pięćdziesięciu lat, preferuję takie od 50kg wzwyż.

Nie są to zabawki, nie dla każdego. Takie hobby to praca z psem, utrzymanie i dbanie.

Piesek spokojnie kosztuje 10k na rok. 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Redbad napisał(a):

Ludzie zwierzakami rekompensują sobie potrzebę towarzystwa, ulokowania uczuć, a że takie psy są bezgranicznie lojalne i nie wkurwiają jak ludziska to już potrafi zdziałać cuda. Ja nie mam dzieci, coraz bardziej mam dosyć ludzi, a mam wspaniałego buldoga francuskiego, kochane oddane psiwo, odczuwam ogromną satysfakcję dbając o niego. 

Buldog francuski należy do ras brachycefalicznych (psy mające krótką kufę i spłaszczony pysk), które obciążone są dużym ryzykiem wielu chorób związanych ze specyficzną budową ich ciała[5][6][7][8]. Najczęstsze schorzenia, na które cierpią, to:

  • problemy oddechowe z powodu wąskich nozdrzy, źle wykształconej tchawicy, przerostu podniebienia miękkiego (jedyny ratunek to operacja)[9][10],
  • ból z powodu nieprawidłowo rozwiniętych kręgów w kręgosłupie,
  • alergie,
  • problemy dermatologiczne (nawracające infekcje, trudne do wyleczenia zapalenia skóry),
  • kłopoty z oczami (częste wypływy z oczu, które są spowodowane zbyt płytkimi oczodołami; gałki oczne są osadzone na tyle płytko, że przy uderzeniu mogą wypaść),
  • wady układu krążenia i problemy z sercem,
  • wady zgryzu[11].

Częstość występowania predyspozycji do tych wad wzrasta wraz z wiekiem buldogów[12].

W 2016 roku Brytyjskie Stowarzyszenie Weterynaryjne wystosowało apel, w którym przestrzegało przed kupowaniem psów tej rasy z powodu ich problemów zdrowotnych[13].

W 2018 roku weterynarze z sieci brytyjskich klinik Valley Vets ogłosili, że ze względu na obciążenia zdrowotne u psów z ras brachycefalicznych (w tym buldogów francuskich) nie będą leczyć u nich bezpłodności i tym samym przyczyniać się do ich rozmnażania[14][15].

Dysplazja stawu biodrowego dotyka 30,4% buldogów francuskich według Orthopedic Foundation for Animals. Jest to 20 ze 190 przebadanych ras, która najczęściej zapada na tę chorobę[16].

Ze względu na problemy zdrowotne, z jakimi zmagają się buldogi, Holandia wprowadziła szczegółowe wytyczne dotyczące klasyfikacji psów, które później będą mogły być dopuszczane do rozrodu[17].

 

Nie wiem kto jest bardziej chory Ci co kupują te psy czy same psy...

Wiem wiem twój jest zdrowy i dostałeś go od. Św. Mikołaja. 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Strusprawa1 napisał(a):

która pracuje w schronisku dla zwierząt, jest sama, ma 40-coś lat i codziennie dosłownie 10-15 razy

Czasami zastanawiam się, że te psy i koty nie są wcale złe w porównaniu to co niektórzy ludzie mają w domu i traktują.

 

3 godziny temu, Mosze Red napisał(a):

musi być vege inaczej nie będzie wystarczająco nowoczesne i postępowe xD

Właśnie ludzie będący wege z racji jedzenia roślin mają szybszą przemianę materii a przez co wytwarzają więcej gazów i więcej pierdzą, weganie powinni nie być eko ponieważ wywalają więcej dwutlenku węgla oraz innych gazów.

 

A co jeśli rośliny też mają duszę ? Świadomość ? Komunikują się miedzy sobą na innych falach ?

Edited by Druid
Link to comment
Share on other sites

32 minuty temu, Gixer napisał(a):

Wiem wiem twój jest zdrowy i dostałeś go od. Św. Mikołaja

Kiepska szydera, niepotrzebna zupełnie, bo mam świadomość jak obciążona jest ta rasa psów. Nie jest zupełnie zdrowy, zaczynają się problemy z tylnymi łapami, co również zdarza się innym rasom. Ale nie w tym rzecz, bo temat dotyczył - jak mniemam - kontrowersyjnej natury właścicieli psów, a nie psich dolegliwości zdrowotnych. 

 

Jak najbardziej powinno się zakazać pseudo hodowli, tak by minimalizować wadliwe geny.

Edited by Redbad
Link to comment
Share on other sites

Mimo że mam kobietę i dziecko, ciężko mi wyobrazić sobie dom bez psa czy nawet kota. Mieszkam na wsi i wiecie, akurat u nas psy są na zewnątrz. Mają ciepłe budy (oczywiście nie są nigdzie uwiązane), nawet swoje papiery i są co roku szczepione. W co zimniejsze okresy są zabierane do kotłowni. To takie zwykłe mieszańce

Nie wyobrażam sobie sytuacji gdzie wychodzę, a tam nie ma psa. Parę razy na krótki okres czasu nie było psa i ta pustka była nie do zniesienia. Zawsze uspakaja mnie świadomość, że gdzieś te pieski tam sobie krążą. 

Pamiętam, że za gówniarza jak byłem zostawiany sam w domu to prosiłem by mi kota przynieść bo nie chciałem być sam.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Drago napisał(a):

Przy dzietności jeśli dobrze pamiętam 0,78.

Za kilka dekad może okazać się, że zostaną przejęci przez inny naród bez 1 wystrzału.

Edited by Druid
Link to comment
Share on other sites

24 minuty temu, Druid napisał(a):

Za kilka dekad może okazać się, że zostaną przejęci przez inny naród bez 1 wystrzału.

Z nami może być tak samo. Straszą ruskimi a okaże się, że nie będziemy w stanie obronić się przed nimi, bo nie będzie po prostu kim.

Link to comment
Share on other sites

@Druid teoretycznie byłaby szansa na podreperowanie statystyki, za granicą (w Europie) siedzi kilka milionów naszych, moich znajomych też, nie wszyscy na szczęście są patologicznymi chlejusami, wielu z nich pracuje za niezły $$$, ma dzieci (białe :)), normalnie żyją, prowadza firmy, ale nie chcą tu wracać bo znacznie spadnie im poziom życia. Musielibyśmy mieć prawo podatkowe, finanse i usługi na lepszym poziomie to spora część mogłaby wrócić. Niestety, w tym systemie nie ma na to szansy.

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, HermannBrunner napisał(a):

Niestety, w tym systemie nie ma na to szansy.

Chciałeś powiedzieć przy obecnej popisowej władzy.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Druid napisał(a):

Chciałeś powiedzieć przy obecnej popisowej władzy.

To jedna para kaloszy, żeby przyszła inna władza musiałaby wygrać wybory. Jak walczyć o poważne stanowiska w tak ogłupionym społeczeństwie, w systemie, gdzie decyduje ilość oddanych głosów?

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, HermannBrunner napisał(a):

inna władza musiałaby wygrać wybory. J

Trzymam kciuki za Konfederacje oraz każdą inną partie antystołową i antysystemową.

Edited by Druid
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Druid napisał(a):

Trzymam kciuki za Konfederacje oraz każdą inną partie antystołową i antysystemową.

Ja też, ale póki co nie mają i nie będą mieli takiej większości, żeby nie patrzeć się na nikogo i realnie zmieniać Polskę. Jeszcze będziemy musieli męczyć się z tymi gnojami u koryta.

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, HermannBrunner napisał(a):

Jeszcze będziemy musieli męczyć się z tymi gnojami u koryta.

Zaczekaj jak zielony ład wjedzie za mocno oraz przyjedzie masa inżynierów, żeby nas ubogacać, ostatnio sprawy nabierają bardzo szybko rozpędu.

Link to comment
Share on other sites

Ogólnie to jest pojebane. Cześć kobiet rezygnuje z dzieci i związku na rzecz psa/kota. Widziałem wózki dziecięce z psami w środku. Zastanawiam się skąd taka potrzeba u kobiet?

Czyżby potrzeby naturalne kobiet przebijały się przez współczesny styl życia? Czują, że chcą mieć kogoś do opieki ale nie chcą dziecka więc zajmują się psem/kotem? 

 

Zawsze przy wyborze takich substytutów przypomina mi się scena z filmu "Wywiad z wampirem", gdzie Brat Pit nie akceptuje tego kim jest i pije krew ze szczurów/kur. Jest blady i słaby ale żyje. Kiedy spotyka Toma Cruise, ten pokazuje mu smak krwi i przez to wyzwala jego prawdziwą naturę. Tak to jakoś było, muszę sobie przypomnieć ten film. 

 

Moja koleżanka mimo że sama ma kredyty do spłacenia wpakowała w kota dachowca, którego trzyma w domu, 10000 zł na operację. Nie pamiętam co to było ale teraz kot ma cukrzycę a ona podaje mu dwa razy dziennie insulinę. W domu syf i brud. Jak się przejdziesz po dywanie to skarpetki w kociej sierści. Dwa razy tam byłem o dwa razy za dużo. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Te psy i koty w wózkach dziecięcych to przecież wina mężczyzn, ponieważ dziś nie ma prawdziwych mężczyzn, a nie wody jaką z ich emocjonalnych móżdżków zrobiły media głównego nurtu dezinformacji.

 

Z drugiej strony tylko prawdziwy i dojrzały mężczyzna, a nie dzieciak w portkach bierze odpowiedzialność za kobietę i godzi się na wyjątkowo niekorzystną dla siebie umowę prawną jaką jest małżeństwo.

Edited by Krugerrand
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

40 minut temu, RealLife napisał(a):

Ogólnie to jest pojebane. Cześć kobiet rezygnuje z dzieci i związku na rzecz psa/kota...

...że chcą mieć kogoś do opieki ale nie chcą dziecka więc zajmują się psem/kotem? 

 

Jeszcze tylko trzeba prawo zmienić, żeby mężczyzna który był z psiara czy kociarą mógł  być podciągnięty do płacenia alimentów na kota i jesteśmy w domu.

  • Like 1
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.