Jump to content

Adwokat od "trumny na kółkach" - prokurator domaga się tylko 5 lat więzienia


Recommended Posts

Pamiętacie  śmiecia który jadąc pod prąd tam gdzie nie powinien doprowadził do wypadku w wyniku którego zginęły dwie osoby, a po wszystkim mówił, że kobiety te zmarły, bo jechały "trumną na kółkach"?

 

Otóż ten śmieć może liczyć na pomoc pana prokuratora, którego akt oskarżenia jest raczej obroną tego zabójcy drogowego:

 

https://wiadomosci.onet.pl/lodz/koniec-procesu-adwokata-od-trumny-na-kolkach-prokuratura-zada-kary-wiezienia/3tlngjx

 

Według aktu oskarżenia Paweł K., kierując mercedesem, naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, przekroczył podwójną linię ciągłą i zjechał na przeciwny pas ruchu. Tym doprowadził do nieumyślnego wypadku drogowego – zderzenia z jadącym z przeciwka audi 80. W rezultacie kierująca i pasażerka audi zginęły na miejscu.

 

Prokurator Arkadiusz Szulc z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie w mowie końcowej zwrócił uwagę, że miejsce wypadku jest niebezpieczne, bo poprzedza je zakręt i ograniczenie prędkości wynosi tu do 70 km na godz. Według ustaleń biegłych auta oskarżonego i ofiar jechały z taką prędkością.

 

Prokurator dodał, że obie kobiety (ofiary) miały zapięte pasy. Zaznaczył, że według biegłego mercedes nie miał usterek, a audi 80 przeszedł wcześniej badania techniczne i został dopuszczony do ruchu.

 

Oskarżyciel mówił, że do wypadku doszło, bo oskarżony nie koncentrował uwagi na obserwowaniu drogi.

 

– Można mieć drogi, "napakowany w elektronikę samochód", ale to nie zwalnia od kierowcy od uważnej jazdy – powiedział.

 

 

Oskarżony jest osobą uzależnioną od social mediów i to zachowanie po tym zdarzeniu powinno mieć znaczenie dla wymiaru kary lub środków karnych. Pierwszy raz spotykamy się, żeby oskarżony publikował film z tak negatywnym wydźwiękiem. Nie interesują go uczucia pokrzywdzonych. Nawet te przeprosiny są influenserskie. Oskarżony jest adwokatem, ojcem, a całe zachowanie po wypadku świadczy, że mamy do czynienia z osobą, która jakby miała 13 lat i nie rozumiała konsekwencji swoich działań – podkreślił prokurator.

 

 

 

To jest akt oskarżenia? Ten kraj to kpina. Na miejscu mężów tych kobiet sam wymierzyłbym sprawiedliwość.

 

76095b7fcdb3fdb615d22895a9b49cebe6230d89

  • Like 2
  • Haha 1
  • Sad 4
Link to comment
Share on other sites

Dorzucę nietypowe spojrzenie. Ciekawi mnie jak to wygląda od strony duchowej - czy te dusze ofiar się nie "przylepiły" do niego. Byłoby ciekawie móc obserwować jak zmienia się np. jego twarz od czasu tego wypadku - bo takie rzeczy czasem widać.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/konczy-sie-proces-adwokata-od-trumny-na-kolkach-pawlowi-k-grozi-8-lat/6h585b5

Quote

W śledztwie okazało się także, że w organizmie adwokata wykryto śladowe ilości kokainy. Były one zbyt małe, by prokuratura sformułowała zarzut prowadzenia auta pod wpływem narkotyków. Paweł K. pytany w wywiadzie telewizyjnym o obecność narkotyku w organizmie powiedział: "świadomie kokainy nie spożywałem nigdy".

 

Quote

 

We wtorek, 1 kwietnia, olsztyński sąd zaplanował m.in. mowy końcowe stron. Był to dalszy ciąg rozprawy przerwanej 19 marca. Sąd przesłuchał wówczas biegłego z zakresu medycyny sądowej, który wydał opinię w tej sprawie. Tego dnia w sądzie nie stawił się oskarżony i jego dwaj obrońcy. Byli oni prawidłowo zawiadomieni o terminie.

Sąd prowadził rozprawę pod ich nieobecność. Nie uwzględnił wniosków obrońców, którzy wnieśli wcześniej o odroczenie, co tłumaczyli brakiem możliwości zapoznania się z pisemną opinią biegłego (wpłynęła dzień przed wyznaczonym terminem rozprawy). Sąd uznał, że na końcowym etapie procesu lektura liczącego 4,5 strony dokumentu zajęłaby obrońcom kilkanaście minut.

 

Plus dla sądu. Może komuś "adwokat" aż tak podpadł... a może chcą zamieść jak najszybciej.

Zobaczymy 11 kwietnia - wydanie wyroku.

 

A swoją drogą, podpadł - ale widać, że ma plecy (artykuł z grudnia 2023r.):

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/pawel-k-moze-wrocic-do-pracy-pomimo-sprawy-karnej-i-postepowan-dyscyplinarnych/ce5x4d4

Ponadto prawnik ma wytoczone siedem postępowań dyscyplinarnych. Dotyczą one:

  •     naruszenia dobrego imienia sędziów Sądu Apelacyjnego w Łodzi
  •     wypowiedzi godzącej w dobre imię prokuratury
  •     kontrowersyjnego nagrania w mediach społecznościowych; Paweł K. śpiewał na nim utwór Maty, w którym padły słowa "j**** potwierdzaczy"
  •     słów o "trumnie na kółkach"
  •     niestawienia się na rozprawę w Sądzie Okręgowym w Łodzi
  •     wykrycia tuż po wypadku śladowych ilości kokainy w organizmie adwokata
  •     spowodowania śmiertelnego wypadku
Quote

Pomimo tego możliwość wykonywania obowiązków zawodowych stracił dopiero (automatycznie) za nieopłacenie składek samorządowych. Teraz został (po opłaceniu zaległych składek) jednak odwieszony.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, t0rek napisał(a):

Dorzucę nietypowe spojrzenie. Ciekawi mnie jak to wygląda od strony duchowej - czy te dusze ofiar się nie "przylepiły" do niego. Byłoby ciekawie móc obserwować jak zmienia się np. jego twarz od czasu tego wypadku - bo takie rzeczy czasem widać.

 

Jeśli typ jest socjopatą w sensie klinicznym. To z takich zdarzeń czerpie "energię".

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

W dniu 1.04.2025 o 15:01, cst9191 napisał(a):

Na miejscu mężów tych kobiet sam wymierzyłbym sprawiedliwość.

Nie zdziwiłbym się, jak ludzie zaczną robić samosądy. Jak widzę jakie wyroki są w Polskich sądach, czasami zastanawiam się, że prosty chłop ze wsi po zawodówce, podstawówce byłby lepszy sędzią prokuratorem niż ci "wykształceni"

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Druid napisał(a):

że prosty chłop ze wsi po zawodówce, podstawówce byłby lepszy sędzią prokuratorem niż ci "wykształceni"

Ale chłop nie zatrudni adwokatom, sędziom, prokuratorom etc...To jest biznes. Podobnie jak Ochrona" zdrowia.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Baca1980 napisał(a):

Jeśli typ jest socjopatą w sensie klinicznym. To z takich zdarzeń czerpie "energię".

Pewnie nie tylko on, a cały duchowy układ w którym jest on i jego dusza. Pytanie kogo to zasila "na końcu" i komu ostatecznie służy.

Edited by t0rek
Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Jeżeli ten człowiek spędzi choćby jeden dzień w więzieniu będzie to ogromnym sukcesem prokuratury. 

Kruk krukowi oka nie wykole.

 

Aczkolwiek ten gość jest na tyle głupi, że może szybciej nie wyjdzie. Za dużo o sobie gada, zamiast to z pokorą przyjąć. 

 

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

21 hours ago, Druid said:

Nie zdziwiłbym się, jak ludzie zaczną robić samosądy.

Podążając za tokiem rozumowania tego adwokata (zmarły, bo jechały "trumną na kółkach"): jeśli wydarzy się jakiś bezprawny atak na niego, i umrze, to dlatego że nie miał odpowiedniej kamizelki/hełmu.

 

Nie trzeba prawnika, by dostrzec niedorzeczność powyższej linii rozumowania...

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

W dniu 2.04.2025 o 19:38, Perun82 napisał(a):

To jest biznes. Podobnie jak Ochrona" zdrowia.

Racja.

3 godziny temu, Kespert napisał(a):

powyższej linii rozumowania...

Rozumowanie swoje, wyroki sądowe swoje. Dla mnie wiele jest niedorzecznych, jak np. wypuszczenie tego mordercy polityka PiS-u ?

Edited by Druid
Link to comment
Share on other sites

Audi 80 to bezpieczny samochód, posiadał mechaniczny system napinania pasów bezpieczeństwa ProconTen, choć nie wszystkie auta miały poduszki powietrzne, a jeśli miały to lata robią swoje. Gdyby trafił na rowerzystów to co by powiedział?

 

Ja po plandemii nie wierzę w żadne prawo.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Posted (edited)

Dzisiaj zapadł wyrok. 2 lata więzienia.

 

2 lata za zabicie na drodze dwóch ludzi.

 

Ale zaraz pan adwokat złoży apelację i zasądzona kara się zmniejszy. Obstawiam, że spędzi w więzieniu góra 6 miesięcy.

 

tvn24:

W piątek Sąd Rejonowy w Olsztynie ogłosił wyrok. Paweł Kozanecki został skazany na karę 2 lat więzienia oraz 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Wyrok jest nieprawomocny. 

- W ocenie sądu dowody przeprowadzone na rozprawie w sposób niebudzący wątpliwości wykazały zarówno sprawstwo, jak i winę pana oskarżonego. Ślady pozostawione na jezdni, jak również położenie powypadkowe samochodów, odwzorowanie uszkodzeń, nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że do zdarzenia doszło na pasie ruchu przeznaczonym do jazdy na wprost dla pojazdu audi - argumentowała sędzia.

Prokurator żądał pięciu lat więzienia dla oskarżonego i od 5 do 50 tys. złotych zadośćuczynienia dla siedmiu członków rodziny zmarłych kobiet. Zawnioskował też o pozbawienie znanego prawnika prawa do prowadzenia pojazdów mechanicznych na 10 lat.

- Ten człowiek zabrał nam wszystko. Zabrał nam mamę, zabrał nam teściową. Czujemy tylko żal i tęsknotę. Żadna kara nie będzie adekwatna do tego, co nas spotkało - mówiła mediom obecna na rozprawie córka jeden z ofiar.

Adwokata jak i jego obrońców nie było na piątkowej rozprawie.

 

 

A pamiętacie jeszcze sprawę pani Gersdorf i jej męża? Zajechanie drogi motocykliście w wyniku czego ten uderzył w barierki i zginął. Jego motocykl przez kilkadziesiąt metrów sunął przed samochodem Gersdorfów. Ci zeznali, że niczego nie zauważyli. Nie odpowiedzieli ani za spowodowanie śmiertelnego wypadku, ani za nieudzielenie pomocy.

Edited by cst9191
  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Mnie to dziwi, że koleś dalej jest adwokatem...bo skoro go tytułują to chyba jest,nie? A standupera Kutka wywalili z adwokatury, bo się jego stand- upy nie podobały i przeklinał...o taki mamy system wartości wśród zawodów prawniczych 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

 

Kolejny, który może więcej. Kiedy zaczną się samosądy?

 

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/znany-rezyser-spowodowal-smiertelny-wypadek-nigdy-mu-tego-nie-zapomne/8dtyzsy

 

Jak dowiaduje się Onet, sprawcą wypadku był znany reżyser Krzysztof Ł. Nasze ustalenia potwierdza także Prokuratura Rejonowa w Żyrardowie, która przez rok prowadziła postępowanie w tej sprawie.

Śledczy zarzucili mu, że prowadząc pojazd marki Toyota, przekroczył dozwoloną prędkość, nie dostosował jej do panujących warunków oraz stracił panowanie nad pojazdem. Samochód, który miał poruszać się z prędkością ponad 120 km na godz., zjechał na pas zieleni, a następnie przebił bariery i znalazł się na jezdni przeznaczonej do ruchu w kierunku przeciwnym. Tam zderzył się z citroenem.

 

 

Zaraz po tym doszło do karambolu. W toyotę uderzył pojazd Audi Q7, którego kierujący mimo rozpoczęcia hamowania awaryjnego, nie mógł uniknąć wypadku. Następnie Audi Q7 zostało uderzone przez jadący za nim prawym pasem ruchu Audi A4.

Jak dowiaduje się Onet, 16 kwietnia 2024 r. Krzysztof Ł. otrzymał nakaz powstrzymywania się od prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz zakaz opuszczania kraju. Z kolei 29 listopada 2024 r. śledczy skierowali przeciwko niemu akt oskarżenia. Mężczyzna usłyszał zarzuty m.in. z art. 177 Kodeksu karnego, który dotyczy spowodowania wypadku komunikacyjnego.

Według naszych ustaleń, w toku prokuratorskiego postępowania sprawca nie przyznał się do winy. Grozi mu kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.

W wypadku zginęła 10-latka. "Do końca życia mu tego nie zapomnę"

Do tego nieszczęśliwego zdarzenia sprzed 1,5 roku w rozmowie z Onetem zgodziła się wrócić jedna z pokrzywdzonych. To matka dziewczynki, która nie przeżyła wypadku.

— Ja, mąż i trójka naszych córeczek jechaliśmy samochodem Audi Q7. Hania siedziała z tyłu na środkowym miejscu. Pamiętam ten moment, gdy strażacy wyciągali ją z samochodu. Całe ubrania były we krwi. Tego strasznego widoku nie zapomnę chyba nigdy — mówi pani Emilia.

 

Przyznaje, że do dziś nie potrafi wrócić do normalnego funkcjonowania.

Od wypadku cały czas jestem na lekach uspakajających. Straciłam córkę. Po tym nie da się normalnie żyć i udawać, że nic się nie stało. Dziś chcemy tylko, żeby ten koszmar się jak najszybciej zakończył. Każdy list z prokuratury czy z sądu w tej sprawie wywołuje u mnie dreszcze i powrót wspomnień. To, co boli mnie najbardziej, to fakt, że sprawca nigdy się nie odezwał i nas za to nie przeprosił. Kiedyś nie wytrzymałam i wysłałam mu bardzo prywatnego e-maila. Chciałam, żeby zrozumiał, że zginęła moja córka, że do końca życia mu tego nie zapomnę. Ten pan odpisał, że czasem żałuje, że to akurat on przeżył, a nie nasza córka

— dodaje rozżalona kobieta.

Udało nam się skontaktować także z panią Justyną. Jej mąż prowadził citroena, w którego wprost z przeciwległego pasa wpadła rozpędzona toyota. W momencie wypadku kobieta była w domu.

 

— Z opowieści męża wiem, że nagle zobaczył przed sobą samochód. Próbował odbić w bok, ale było już za późno. W wypadku ucierpiał on i nasz młodszy syn. Obaj nie wrócili do pełnej sprawności. Syn niedawno przechodził kolejną operację. Miał usuwany kawałek niedrożnego jelita. Mąż cały czas jest na zasiłku rehabilitacyjnym — słyszymy. Kobieta także zapewnia nas, że najbardziej chciałaby, by ten koszmar się już skończył.

Śmiertelny wypadek na S8. Sąd uchylił kierowcy zakaz

W ostatnim czasie sąd podjął wobec Krzysztofa Ł. kolejną decyzję. Z postanowienia, do którego dotarł Onet, wynika, że sąd cofnął mu w całości zakaz prowadzenia pojazdów.

Taki wniosek przedstawił sam sprawca wypadku, tłumacząc, że zakaz prowadzenia pojazdów utrudnia mu codzienne funkcjonowanie. Przedstawił także pozytywny wynik testów psychologicznych, z którego wynika, że nie ma przeciwwskazań, by siadał za kierownicę.

 

 

Jak dowiaduje się Onet, sąd uznał także, że nie widzi obaw, by sprawca miał ukrywać się przed odpowiedzialnością.

Takiej decyzji kompletnie nie mogą zrozumieć rodziny poszkodowane w tym wypadku. Obawiają się także, że sprawca będzie robił wszystko, by uniknąć kary.

Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.