Jump to content

Jak reagujecie na agresję słowną na drodze?


Recommended Posts

Przyszła wiosna więc wyjąłem swoje dwa kółka żeby rozruszać kości i co zauważyłem. Coraz większy poziom znerwicowania u ludzi. Kilka dni temu mijam gościa na hulajnodze i słyszę jakieś zrzędzenie pod nosem. Wczoraj to już szczyt, mijam parkę na chodniku i po przejechaniu kilkunastu metrów słyszę jak dziewczyna woła " przepraszam się kur** mówi". Powiem tak - z natury jestem opanowany (może aż za bardzo) i zwykle macham na takie rzeczy ręką bo więcej czasu stracę na kłóceniu się niż to warte. Ale powoli tracę cierpliwość. Jak wy reagujecie na takie rzeczy. Niby się mówi, że agresja rodzi agresję i ten mądrzejszy powinien odpuścić. Z drugiej strony czy takie olewanie tematu nie pokazuje ludziom, że w sumie to mogą mówić co chcą?

Link to comment
Share on other sites

Czasami nie ma wyboru, do chama trzeba mówić po chamsku inny język nie dociera.Nigdy u nas nie było kultury na drogach a teraz się to jeszcze pogłębia przez miliony ukrow.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

51 minut temu, ManBehindTheSun napisał(a):

Niby się mówi, że agresja rodzi agresję i ten mądrzejszy powinien odpuścić. Z drugiej strony czy takie olewanie tematu nie pokazuje ludziom, że w sumie to mogą mówić co chcą?

Najlepiej unikać i nie przyjmować złej energii. 

 

  • Like 5
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Kaptur na łeb i nie ma Cię dla nikogo. Jak obcy ludzie chodzący po ulicy i pierdolący bzdury wywołują u Ciebie jakąkolwiek reakcję emocjonalną to musisz ćwiczyć sztukę wypierdolenia, wyjebania, jak zwał tak zwał. 

Edited by mac
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ja uważam, że dopóki sytuacja jest niegroźna to olewać i traktować jak powietrze. Gdy jednak jakiś ćwok zaczyna już ewidentnie przeginać i nam zagrażać to trzeba wtedy zareagować, ja nie wyobrażam sobie jeździć w Polsce autem bez żadnego sprzętu przy takim poziomie buractwa i agresji na drogach. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 hours ago, ManBehindTheSun said:

Jak wy reagujecie na takie rzeczy.

Zastanawiam się, kto ma rację. Nie zakładając z góry, że ja.

Pomijając te motywy, gdzie rzeczywiście uznaję moje życie/zdrowie za zagrożone - wtedy inne kategorie wchodzą w grę. A pozastanawiać się mogę później.

2 hours ago, ManBehindTheSun said:

słyszę jak dziewczyna woła " przepraszam się kur** mówi"

Nic Ci de facto nie zagrażało. Nie leciał kamień, nie leciał dresiarz z bejsbolem, a jedynie leciało słowo.

"Agresja" ma różne stopnie eskalacji, czy zagrożenia.

2 hours ago, ManBehindTheSun said:

Z drugiej strony czy takie olewanie tematu nie pokazuje ludziom, że w sumie to mogą mówić co chcą?

Ludzie powinni mieć prawo mówić, co chcą.

Powinni też ponosić za swoje słowa - konsekwencje.

Rozsądni ludzie potrafią przewidzieć konsekwencje swoich działań - bo na działania innych, wpływu w zasadzie nie mamy.

 

1 hour ago, mac said:

Kaptur na łeb i nie ma Cię dla nikogo.

Ograniczasz sobie widzenie obwodowe.

 

20 minutes ago, pytamowiec said:

Na drodze istnieją 3 mafie:

kierowcy samochodów, rowerzyści i piesi.

Piesi niejako przestali się liczyć. Poprzesiadali się do aut/na rowery czy hulajnogi. Pieszy to kierowca, który znalazł miejsce do parkowania.

Rowerzyści natomiast... to nie jest jednorodna grupa, tak jak kierowcy aut.

Zawsze w oczy rzucają się najpierw ci, którzy z danej grupy wyróżniają się - agresją, stylem jazdy, chamstwem.

50% jeździ w miarę dobrze i spokojnie, 30% takoż tylko czasami popełnia błędy. Nie mają kiedy wykazywać się agresją.

Problemem są wyjątki - przysłowiowy Sebix w E36 wyprzedzający na trzeciego "na czołówkę", czy odpowiednik - cyklista jadący środkiem pasa 15km/h na drodze podmiejskiej z zakazem, bez poboczy i bez widoczności. Tutaj agresja jest niejako "wbudowana"... i można nawet stwierdzić, że agresja wobec takich jednostek - jest wytłumaczalna, zrozumiała, a z punktu społecznego - potrzebna. Prawo to zbiór zachowań, których większość nie pochwala.

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

W dniu 4.04.2025 o 12:29, pytamowiec napisał(a):

Na drodze istnieją 3 mafie:

kierowcy samochodów, rowerzyści i piesi.

Wszystkie te mafie nienawidzą się wzajemnie i walczą ze sobą.

Ja kierowców podzieliłbym jeszcze na dwie znaczące podgrupy - kierowców osobówek i tzw. "TIRów". Tutaj też potrafi nieźle iskrzyć.

Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.