Skocz do zawartości

Zmieniamy przekonania! Jak polubić kobiety?


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, jestem człekiem młodym i jeszcze niedoświadczonym w relacji z kobietami. Czytając Marka jakie to kobiety są złe i niedobre faktycznie coraz bardziej się utwierdzałem w tym przekonaniu. Jak wspomniałem, moje wspomnienia dotyczące relacji z matką oraz kobietami również mi sprawy nie ułatwiały. Dlatego odkryłem w końcu, że to nerwowe zachowanie dziewczyn przy mnie może brać się z moich podświadomych przekonań o kobietach. A że one to wyczuwały to się faktycznie tak zachowywały jak myślałem że się będą zachowywać. To jest jakby patrzenie na fragment rzeczywistości przez czarne okulary. Wierzę, że zmieniając podejście do kobiet zacznę je bardziej do siebie przyciągać. Będę mógł przekazywać czystą, dobrą energię, która mi zaowocuje jeszcze lepszym szekszem :) Jestem młodym facetem, który pragnie działać, podrywać, no i ten... szekszować się :D Ale umacniając się w przekonaniu że kobiety to zło i wierząc w to no to sorry, ale mam blokady.

Wypisałem kilka swoich przekonań, co ciekawe, większość pochodziła z domu, z moich obserwacji związku rodziców oraz tekstów najbliższej rodziny. I co w sobie odkryłem? Że:

 

-potrzebowanie czegoś od kobiety (seksu, bliskości) jest żałosne,

-prawdziwy mężczyzna to twardziel i samotnik, który nie okazuje słabości 

-prawdziwy mężczyzna nie pragnie ani nie pożąda kobiety, jest aseksualny, nie potrzebuje jej

-kobiety nie potrzebują seksu, moze nawet go nie lubią, robią ogromną łaskę dając swoje ciało (to przekonanie może być w małżeństwach prawdziwe, ale podrywając młode dziewczyny nijak mi się to nie przyda)

-nie podrywam bo jestem wtedy żałosny (byłem często wtedy zawstydzany gdy w podstawówce ktoś mi się podobał. mam jeszcze mentalność z podstawówki w tej kwestii. Idąc z dziewczyną jakby czekam aż uslyszę od kogoś: "artem ma dziewczynę! zakochana para!")

 

Bardzo proszę Samców (mających już pewne doświadczenie) o pomoc w zmianie tych przekonań. Może macie jakieś historie pozytywne na temat kobiet, co mogą nam one dać, jakie są korzyści z głębszych kontaktów z nimi (np. związek). Bo póki co to na forum dominuje taka tendencja, by narzekać na kobiety. Rozumiem no ale żeby stać się lepszym człowiekiem, cały czas napieprzając na jedną płeć niewiele mi to da. Rozumiem też że macie takie doświadczenia i przeżycia, no ale musi być też ich jaśniejsza strona. No bo w końcu PO COŚ się z nimi spotykaliście/kacie. Podziwiam też Marka, który mimo że narzeka na kobiety jednak je podziwia i szanuje. No ja popadłem trochę w skrajność właśnie i teraz zachowując Wasze porady o naturze kobiet (ich egoizmie itp itd) chcę spojrzeć na korzyści z tych relacji z drugą płcią. Chciałbym polubić kobiety.  

Myślę że ten wątek może też poslużyć Wam do ogarniania swoich przekonań, które Was blokują. Możemy sobie nawzajem pomóc. Jeśli jesteście chętni to je wypisujcie, reszta może dawać argumenty przeciw i jedziemy ;D

Edytowane przez Artem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Artem napisał:

-potrzebowanie czegoś od kobiety (seksu, bliskości) jest żałosne,normalna rzecz ze oboje ludzi potrzebuje bliskości

-prawdziwy mężczyzna to twardziel i samotnik, który nie okazuje słabości a potem wali mu sie w kopule jak temu blond mnichowi z filmu kod dawinci%-)i sie napierdala po jajach

-prawdziwy mężczyzna nie pragnie ani nie pożąda kobiety, jest aseksualny, nie potrzebuje jej,był kiedys taki zawód u szejków zwany eunuch.koles opiekował sie haremem ale nie mógł ruchac i był aseksualny

-kobiety nie potrzebują seksu, moze nawet go nie lubią, robią ogromną łaskę dając swoje ciało (to przekonanie może być w małżeństwach prawdziwe, ale podrywając młode dziewczyny nijak mi się to nie przyda)kobiety bardziej lubia sex niz faceci.nie mówie tu o dysfunkcjnych mamuskach po porodzie

-nie podrywam bo jestem wtedy żałosny (byłem często wtedy zawstydzany gdy w podstawówce ktoś mi się podobał. mam jeszcze mentalność z podstawówki w tej kwestii. Idąc z dziewczyną jakby czekam aż uslyszę od kogoś: "artem ma dziewczynę! zakochana para!")no to czas dorosnac.wyłaczyc fejsiunia.i zaczac zyc w prawdziwym swiecie.nie podrywasz bo nie potrafisz.a podryw nie istenieje.to kobieta daje przyzwolenie facetowi na bajere,im szybciej to zakumasz tym mniej syfu w głowie bedziesz miał.i jest róznica robienie z siebie pajaca zeby baba zwróciła uwage a bycie soba i normalna rozmowa.

 

Ziomus po prostu.działaj i korzystaj z zycia.z zadna małolata nie weźmiesz slubu bo one dopiero zaczynaja myslec o tym jak sie ustabilizuja emocjonalnie czyli gdzies 22lata w zwyrz.25-26 to juz stara rura z problemami%-)

z jedna nie wypali?kolejna ma byc lepsza.wyciagaj wnioski z kazdej akcji i no co karpet diem wydra na gramofonie i niech moja półboskosc cie prowadzi%-)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amen! :) 

Ależ oczywiście że będę poznawać kobiety, tylko dobrze jest mieć dobry punkt startu do tego czyli pozytywne nastawienie! Pika Pika! :D

Właśnie o coś takiego mi chodziło! ;) Więcy takich tekstów! Więcyy! :D

 

Edytowane przez Artem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie Marek pisał, że kobiety są złe i narzekał na nie bo ja sobie nie przypominam... Tak się dzieje gdy ich nie rozumiesz albo pakujesz sie od razu w żeniaczke, dzieci i 'szczesliwa'rodzinke nie rozumiejac zasad. Wiecej czytaj, sluchaj radia bo jeszcze nie zatrybiles. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Artem napisał:

Panowie, jestem człekiem młodym i jeszcze niedoświadczonym w relacji z kobietami. Czytając Marka jakie to kobiety są złe i niedobre faktycznie coraz bardziej się utwierdzałem w tym przekonaniu. J

[...]

 

Marek nigdzie tego nie napisał.

Powtórz lekturę, do skutku. :)

 

Jak chcesz być koniecznie na coś zły (wujowy pomysł), to bądź sobie zły na matkę naturę, feminizm, multi-kulki(i inne lewackie brednie), a nie na bogu ducha winne kobiety.

One same siebie nie rozumieją, a co dopiero miałyby z jakiejś premedytacji działać przeciw Tobie.

 

Panie działają w zgodzie z tym, co dyktuje im ich genetyka. A że większość tych zagrywek jest chujowa - nie poradzisz.

Matka natura ma wyjebane na Twoje aspiracje i rozwój. Liczy się tylko przetrwanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, że orka czasem zje swojego opiekuna w aquaparku nie czyni z niej "złej". Drapieżnikiem stworzyła ją natura. A i wyszkolony opiekun wie na co się decyduje i gdzie są granice (które czasem przekroczy i stanie się "pożywką").

 

Nie można polubić z automatu wszystkich kobiet, tak samo jak nie można polubić wszystkich facetów. Jedni nam pasują - inni nie.

Edytowane przez Rnext
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Oświecony napisał:

Artem, chyba za krótko jesteś na forum i za mało przeczytałeś. Marek niejednokrotnie wypowiadał się na ten temat - na temat tego, że nie twierdzi, że kobiety są złe.

 

Tak jestem krótko na tym forum ;) 

 

2 godziny temu, Drizzt napisał:

Gdzie Marek pisał, że kobiety są złe i narzekał na nie bo ja sobie nie przypominam... Tak się dzieje gdy ich nie rozumiesz albo pakujesz sie od razu w żeniaczke, dzieci i 'szczesliwa'rodzinke nie rozumiejac zasad. Wiecej czytaj, sluchaj radia bo jeszcze nie zatrybiles. 

 

Może i nie pisał, mój błąd ale to co czułem czytając jego teksty lub czytając forum (zwłaszcza wpisy o małżeństwach, rozwodach, zdradach,  podrywie przez kobiety i wiele innych) no to wpędzało mnie w taką niechęć. I napisałem wyżej że wpadłem w skrajność przez to, bo zapoznałem się z tym forum mając już jakieś negatywne przekonania na temat kobiet. A potem się tylko utwierdziłem w swoim myśleniu. Dlatego nie winię Marka że on szowinista czy coś, a raczej swoje przekonania. Raczej swój odbiór, czy też swoje czarne okulary ;) Dla mnie w ciągu pierwszych chwil tutaj to forum miało właśnie taki wydźwięk: kobiety są złe. Dobrze że to konfrontuję teraz z Wami, bo chcę sobie NAPROSTOWAĆ ten OBRAZ ;) Chyba każdy może pobłądzić trochę nie?

 

@Rnext no właśnie widzę jak ta złość na kobiety mi przechodzi powoli. Jak zaczynam akceptować to, że takie po prostu są. Zdaję sobie sprawę że wszystkich nie będę kochać/lubić/podrywać nawet tego nie chcę. Ale chcę podchodzić do kobiety bez żadnej złości, czy uprzedzenia po prostu na luzie. Czysta karta ;)

 

@Grzech nieee, nie chcę być zły. Luz  i spokój :)

 

 

 

 

 

Edytowane przez Artem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Artem

 

Po pierwsze uważna lektura książek Marka, a po drugie przyswojenie sobie SMV (Sexual Market Value - seksualna wartość rynkowa aka na rynku matrymonialnym / parowania się).

 

Pokrótce:

Strefa_malzenstw1.png

 

Co ten wykres oznacza? Ano to, że obecnie Twoje koleżanki zbliżają się do najlepszego dla nich okresu w życiu, który i owszem jest fenomenalny, ale krótkotrwały - do 26-27 roku życia to one "rządzą" z racji tego, że ich najcenniejszy zasób, czyli uroda, wtedy osiąga swoje apogeum. To jest czas, gdy wybierają, przebierają, wabią i starają się wybrać jak najlepszego partnera do replikacji. Kolokwialnie mówiąc - gościa do posiadania dziecka (i) oraz / lub małżeństwa. SMV samicy to w 90% uroda (przez całe życie). Mało którego faceta interesują jej zasoby (poza ekstremalną biedą), jeśli jest ładna. Najpierw więc wybierają sobie te najładniejsze, potem z tego co zostanie "przebrane" wybierają średnie itp. itd. Te o nierealnych oczekiwaniach w stosunku do urody zostają same czyli tzw. "stare panny".

 

SMV faceta to jego pozycja, kasa (90%) oraz wygląd. Jako, że ciężko mówić o dwóch pierwszych w przypadku 19-25 latków (w Polsce, o ile nie mają nadzianych rodziców) to kobiety wybierają, ze względu na niedostatki rówieśników. Do przelotnych miłostek i romansidełek wezmą tych najlepiej wyglądających, osiedlowych cwaniaczków, chamów i bad boyów, a do związku "rokujących" - czyli - albo bogatych z domu albo mających w perspektywie dobry fach / przedsiębiorczych. Inteligencja, ta klasycznie rozumiana, nie ma tu znaczenia (faceta). Stąd też, w wieku jakim jesteś obecnie, jeśli nie jesteś przystojnym gościem ani facetem z kasą "z domu" nie masz startu do rówieśniczek. To ich chwila "zabawy".

 

Cała teraz Twoja mądrość życiowa powinna polegać na tym, żebyś bez zbędnych napinek przyjął to do wiadomości, zakonotował w umyśle, że kobiety postępują tak jak postępują bo są bezwolne wobec biologii i nie nienawidził ich, a zrozumiał zasady gry.

 

A te są następujące:

1. Jeśli teraz popracujesz nad sobą - czyli weźmiesz się za naukę  / ostro zaczniesz trenować sport żeby zostać zawodowcem (tu będziesz też bzykał, bo panienki lecą na wygląd plus "popularność") / zaczniesz myśleć nad swoim biznesem (nawet bardzo mgliście) - wygrałeś

2. Dlaczego? Bo około 30stki będziesz jeszcze zdrowym bykiem z kasą, który teraz wejdzie w najlepszy okres życia, gdzie między pannami będzie przebierał jak w ulęgałkach - i równolatkami (ale tu już same spady, często z dzieckiem) ale też wśród młodszych

3. Twój hajs + pozycja społeczna + znajomość mechanizmów jak to wszystko działa da Ci nieograniczony, prawie, do nich dostęp

4. Nie złość się na kobiety, nie czuj do nich żalu one są w 100% zależne od programu biologicznego.

 

Co ważne:

1. Teraz podchodź do kobiet "na luzie" i nie przejmuj się, że mogą olewać - im się spieszy, Tobie nie

2. Nie rób teraz żadnej dziecka / nie żeń się (wiem, że to może Ci się wydawać abstrakcją ale po pijaku różne rzeczy się dzieją :D )

3. Nie miej za dużej spinki na seks, lepiej robić to z głową niż potem mieć całe życie kulę u nogi (wiem łatwo mówić jak hormony buzują :P )

4. Nie kłam, nie oszukuj i nie krzywdź dziewczyn

5. Za każdego kopa w dupę jakiego Ci zaserwują (a z pewnością zaserwują) podziękuj i wyciągnij wnioski :)

 

I najważniejsze - zachowania takie jak w książkach, komediach romantycznych itp. (w sensie - kobieta jest dla Ciebie miła, dobra, współczująca, tęskni, czeka) są możliwe tylko przy Twoim wyższym SMV od kobiety albo są grą i próbą oszustwa bo chce coś uzyskać.

 

Wniosek prosty - teraz jest Twój czas na inwestowanie w siebie, czego owoce uzyskasz później. A kobiety to żadne zło - bzykaj, wiąż się (byle nie na stałe) ale nie czyń ich treścią życia ani czymś mega ważnym.

 

To powyżej napisałem wyobrażając sobie siebie, gdybym miał maszynę czasu i mógł się cofnąć do wieku 20 lat.

 

PS Zauważ, że większość traum związanych z kobietami wynika ze smutnych doświadczeń facetów w latach młodzieńczych... SMV i jego zrozumienie = 0 nienawiści i złości....

 

 

Edytowane przez OnTakiJakis
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Stąd też, w wieku jakim jesteś obecnie, jeśli nie jesteś przystojnym gościem ani facetem z kasą "z domu" nie masz startu do rówieśniczek.

 

Niby czemu nie? Bezsensu chodować sobie w głowie takie ograniczające przekonania, jak dla mnie matrix.

Pewność siebie + lekka bezczelność + gadka + ubiór + zadbanie/styl + ciekawy styl życia (nie trzeba mieć wielkich pieniędzy żeby robić ciekawe rzeczy, to nie musi być odrazu paralotniarstwo) i będzie dymał. No chyba że jest pryszczaty, ma 150 cm i waży 160 kg. Ale jeśli jest zwykłym kolesiem to bez problemu. No kurwa, żony chyba nie szuka, nie?

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

27 minut temu, Tamten Pan napisał:

Niby czemu nie?

 

@Tamten Pan temu (zacytuje tu dla mnie jednego z moich top 3 na tym forum) :

 

Cytat

Zacznę od was, zrąbana 'męska' młodzieży w wieku +/- lat dwudziestu.

Gdyby zebrał się wszechgalaktyczny kongres istot rozumnych i debatował nad miarami standaryzacyjnymi w galaktyce to pierwszym postulatem powinno być mierzenie głupoty wedle miernika młodego samca homo sapiens. Gdzie jeden młody samiec homo sapiens oznacza głupotę standartową, dwa samce - ponadprzeciętną, a miara głupoty trzech młodych samców homo sapiens oznacza głupotę graniczącą ze śmiertelnym zagrożeniem dla otoczenia. Miażdżąca większość z was, łącznie z piszącym te słowa gdy był młodszy, jest tak życiowo durna i nieogranięta, że ustawa nie jest w stanie tego przewidzieć. Nieliczni, poukładani i wykazujący się głębszym myśleniem - są jak okruch złota w tonie zabłoconego żwiru. Zacznę od tego, że wymagacie od parnerek Bóg jeden wie czego a sami macie do zaoferowania wielkie NIC. W dupie byliście, gówno widzieliście i taki też poziom sobą reprezentujecie. Jesteście w swojej masie tak egzaltowani i roszczeniowi że stanowicie lustrzane odbicie najgorszych cech młodych kobiet! Mniemanie o sobie wystrzelone pod sufit, oczekiwania wobec życia - tak samo. Gdy stykam się czasami z waszymi żałosnymi wypocinami, to gdyby zabrać z nich męską formę czasowników - to jak życie kocham, nie mógłbym odróżnić czy napisał to młody samiec czy młoda samica!

Macie zerowe pojęcie o stosunkach międzyludzkich, pakujecie się jak durnie w związki mając przed oczami jako jedyny cel zakiszenie ogóra! Na zakiszeniu ogóra zaczynacie, o tym cały czas myślicie i na tym kończy się wąski horyzont waszego postrzegania! Jak, kurwa jego mać, jętki jednodniówki! Dla kawałka gołego cyca i dupy jesteście w stanie pełzać na kolanach, wić się w błocie i wodzić na smyczy byle durnej dupie!!! Jak petenci - żebracy ! Każda wasza rówieśniczka bije was sprytem życiowym i cwanym pomyślunkiem o dwie długości stadionu! Większość z was przerasta cokolwiek innego poza otworzeniem czteropaka najtańszego piwa z Biedry, biegłym wyszukiwaniem porno w sieci i regularnym waleniem konia. Sorki, przepraszam - zapomniałem o zaadoptowanym od kobiet zamiłowania do małpowania bieżącej trendów w modzie. Wczoraj look na rurki i ray bany, dziś na lumper drwala a jak jutro internet zakrzyknie, że cool jest wbić sobie gwóźdź w penisa to połowa z was pobiegnie jak stado lemingów do sklepu metalowego. Zero refleksji, zero krytycznego pomyślunku ! Wstyd mi za was, bo wasze rówieśniczki w porównaniu przy was to klasa sama dla siebie i nie dziwię się, że narzekają. Bo wybrać wśród was kogokolwiek sensownego - to jak szukać igły w stogu siana. Wy nie żyjecie świadomie. Wy dryfujecie i byle wiatr ciska was to w jedną, to w drugą stronę - bez ładu i składu. Horyzont waszych życiowych planów nie przekracza sobotniej najebki i natrętnych myśli o cipkach.

Popęd rządzi wami totalnie, jesteście nim zdominowani. I druni, tak durni że aż od stykania się w waszą głupotą cicho iskrzy powietrze.

 

I  tego samego powodu dlaczego frustrowało Cię badoo i inne internetowe ruchalnie - wiesz że Cię lubię i szanuję więc nie piszę złośliwie, a szczerze.

 

A mówiąc kolokwialnie - zasoby nijak mają się do jakości kobiet jakich się szuka.

 

Edytowane przez OnTakiJakis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tamten Pan  180 cm, gram na gitarze, ćwiczę pompki, brzuszki, poczucie humoru mam, jedyne co mnie blokuje to przekonania na temat pań, no ale nad tym już pracuję ;) Kumpel ostatnio zbajerował dziewczynę bo powiedział że miał dredy. A ona: - jestem twoja. No ludzie, wystarczy dobre podejście i gadane. Albo jedną poderwał na budowę nerki.  I żony jeszcze nie szukam :D

 

@OnTakiJakis dzięki za link, przeczytam, jestem w dużej części podobnego zdania co do wpieprzania się wcześnie w małżeństwo no ale nie zgodzę się z Tobą co do dymania w młodym wieku. Np. taki tinder, dobre zdjęcie, gadka i jazda ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Artem napisał:

@OnTakiJakis dzięki za link, przeczytam, jestem w dużej części podobnego zdania co do wpieprzania się wcześnie w małżeństwo no ale nie zgodzę się z Tobą co do dymania w młodym wieku. Np. taki tinder, dobre zdjęcie, gadka i jazda ;)

 

Primo - czytanie ze zrozumieniem, bo ja o tym właśnie pisałem:

2 godziny temu, OnTakiJakis napisał:

Stąd też, w wieku jakim jesteś obecnie, jeśli nie jesteś przystojnym gościem ani facetem z kasą "z domu" nie masz startu do rówieśniczek. To ich chwila "zabawy".

 

(...)

Co ważne:

1. Teraz podchodź do kobiet "na luzie" i nie przejmuj się, że mogą olewać - im się spieszy, Tobie nie

2. Nie rób teraz żadnej dziecka / nie żeń się (wiem, że to może Ci się wydawać abstrakcją ale po pijaku różne rzeczy się dzieją :D )

 

Czyli - Twoja uroda lub stan posiadania będzie warunkować intensywność Twoich interakcji z kobietami, a secundo - nie fiksować się na kobietach, a pracować nad sobą. Ostatni raz napiszę - chodzi o to żeby się bawić, poznawać kobiety ale nie spinać się i zrozumieć, dlaczego jedni w tym okresie mają większe powodzenia a inni mniejsze i z czego wynika nierówny dostęp do kobiet w różnych latach. Czyli - praca nad sobą na 1 miejscu - kobiety same przyjdą, nie frustrować się na niepowodzenia. No i pełęn luz i bez napinki jeśłi chodzi o podejście do życia ;)

 

I jako "wisienka" co do online poznawania lasek (mój pogląd - najłatwiejsza droga do seksu, pod pewnymi warunkami):

 

@Artem a @Subiektywny'ego blog przeczytaj cały. Warto. Tak jak i wątki, które pozakładał. 

 

Edytowane przez OnTakiJakis
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tarnawa napisał:

"potrzebowanie czegoś od kobiety (seksu, bliskości) jest żałosne,normalna rzecz ze oboje ludzi potrzebuje bliskości"

 

Pika proszę bliskości to potrzebują baby a ludzie potrzebują poruchać

hamerykańscy naukowce odkryli ze bliskosc jest wazna

prosty eksperyment.masz seks na co dzień(ci co nie maja albo jezdza skoda niech sobie wyobraza)albo masz chociaz na tyle tego seksu żeby zaspokoic sie emocjonalnie.jak jestes zaspokojony emocjonalnie to seks jest dalej taki wazny czy bliskosć?

hm....i sie kurwa zmienia punkt widzenia%-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pikaczu napisał:

hamerykańscy naukowce odkryli ze bliskosc jest wazna

prosty eksperyment.masz seks na co dzień(ci co nie maja albo jezdza skoda niech sobie wyobraza)albo masz chociaz na tyle tego seksu żeby zaspokoic sie emocjonalnie.jak jestes zaspokojony emocjonalnie to seks jest dalej taki wazny czy bliskosć?

hm....i sie kurwa zmienia punkt widzenia%-)

Wyobraź sobie że się nie zmienia

Hamerykanscy naukowcy określili też może n. Że pedofilia to orientacja seksualna

 

Poza tym chodziło mi o słownictwo BLISKOŚĆ to kurwa takie męskie

 

A cała ta bilikość jest elementem manipulacji tak samo jak sex jest fajnie dobrze się rozumiemy zgadzamy się i misio traci czujność i się uzależnienia jak to od rzeczy czy przyjemnych i fajnych .

Następny etap np.latarnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Artem napisał:

Może i nie pisał, mój błąd ale to co czułem czytając jego teksty lub czytając forum (zwłaszcza wpisy o małżeństwach, rozwodach, zdradach,  podrywie przez kobiety i wiele innych) no to wpędzało mnie w taką niechęć. I napisałem wyżej że wpadłem w skrajność przez to, bo zapoznałem się z tym forum mając już jakieś negatywne przekonania na temat kobiet. A potem się tylko utwierdziłem w swoim myśleniu. Dlatego nie winię Marka że on szowinista czy coś, a raczej swoje przekonania. Raczej swój odbiór, czy też swoje czarne okulary ;) Dla mnie w ciągu pierwszych chwil tutaj to forum miało właśnie taki wydźwięk: kobiety są złe. Dobrze że to konfrontuję teraz z Wami, bo chcę sobie NAPROSTOWAĆ ten OBRAZ ;) Chyba każdy może pobłądzić trochę nie?

 

Widzisz sam sobie odpowiadasz :) Czytasz i słuchasz przez swój filtr. W sumie jak każdy i do pewnego momentu to jest ok. Ale jak chcesz coś nowego zrozumieć to musisz nabrać trochę dystansu i obiektywizmu. Póki nie wyjdziesz poza swoje przekonania to nie poznasz innych. Tu na forum, faktycznie zdarza się trochę "najeżdżania" na kobiety, ale w audycjach radia samiec, Marek ładnie wszystko wykłada czarno na białym. A Kobietopedie czytałeś? Tak ogólnie nikt nie jest z natury zły, czy to kobieta czy mężczyzna. Tak samo jesteśmy ludźmi, choć różnymi. Chujowo się dzieje, gdy nie rozumiemy się nawzajem, swoich zachowań, wzorców, instynktów. Stąd się biorą te popierdolone sytuacje i później pretensje.

Nie wiem, dlaczego masz takie ciśnienie na podrywanie, bo wątpię żeby Ci się tak podejście zmieniło na pozytywne do kobiet gdy będziesz z nimi przebywał. Jednak mało jest interesujących, z którymi fajnie spędzisz czas i nie będzie "łał jakie one są jednak super". Człowiek jak człowiek, ale z reguły faceci gromadzą większą wiedzę, więcej hobby i bardziej pracują nad sobą, a i tak większość to tępa masa prowadzona za rączkę przez podawane ze wszystkich stron wzorce, normy i manipulacje. Kobiety znacznie rzadziej się z tego wyłamują, bo uważają, że świat zdobędą dupą (no i w sumie tak jest).

 

Nie możesz uzależnić swojego podejścia do kobiet od tego jak Ci się będzie z nimi randkować. Możesz spotkać niby fajną albo zołzę. A może spotkasz 5 wrednych pod rząd. I co wtedy, utwierdzisz się już całkiem w swoim przekonaniu? A jak byś trafił inne to by było inaczej? To musi wyjść ze zrozumienia tego jak to wszystko funkcjonuje, a nie od czynników zewnętrznych.

 

Skoro sam jeszcze nie jesteś ukierunkowany i trochę Ci się teraz w bani zmienia to proponuje Ci nie robić sobie ciśnienia. Pobaw się w obserwatora. A jak coś przy okazji pyknie to obserwuj z bliższej perspektywy, ale ostrożnie! Staraj się być świadomy tego co się dzieje, nie daj się omotać chwilowym emocjom. Wiesz, żebyś nie poszedł ze skrajności w skrajność, bo tak też często się zdarza.

 

No i koniecznie pamiętaj o gumkach ;)

 

Pozdro.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze tekstu...

Jedna ważna rzecz, stawiajac siebie na tacy z myślą "Ciekawe czy którejs sie spodobam" odwracasz naturalny porządek rzeczy, a że efektem odwrócenia naturalnego porządku jest totalny chaos i rozpierducha, to patrz co się dzieje z krajami chorymi na "lewactwo" dodałem troche polityki, aby mniej wiecej zobrazować Tobie stan rzeczy...

Co to jest naturalny porządek rzeczy w stosunkach damsko-męskich?

Musisz zapamietac że to kobiety wybieraja mężczyzn, wiec jesli One wybieraja to znaczy że One inicjują przeważnie znajomość, dlaczego? Bo instynktownie kobieta doskonale zdaje sobie sprawe z tego ze bez mężczyzny jest nikim, nie wypełni swojego biologicznego celu, jakim jest urodzenie dziecka i tak dalej, jej bardziej zależy by miec wysokiej klasy mężczyzne, jej bardziej zależy na mezczyznie, bo to Ona jest Twoim dopelnieniem, nigdy na odwrót. Niestety w tym momencie reprezentujesz odwrotny styl, byc może pod wplywem braku wiedzy, jak zauważyles, powtarzalności wzorców w rodzinie i tak dalej...stad masz takie efekty...

Kolejna sprawa, sport, siłownia i tak dalej, to fantastyczne rzeczy, ale jesli bedziesz robil to tylko by zaruchac i pod kobiety, to lipa..Trzeba chcieć to robić, wtedy koncentrujesz sie na innej aktywnosci niz bieganie jak pies po miescie za dupami, czyli masz juz inny punkt odniesienia, to z kolei sprawia ze łapiesz dystans do kobiet, i juz masz plusa...?

Kolejnym problemem jest niska samoocena, jestem przekonany że traktujesz kobiety jako istoty lepsze, im ladniejsza tym doskonalsza BŁAD! Kobiety nie sa gorsze, ani lepsze, maja poprostu inne role do odegrania, stad DOPEŁNIENIE z mężczyzna o którym pisalem wyżej...

Przekonanie o swojej "cipowatosci" ukazuje sie w formie zgarbienia, głowy w dół, i zdesperowaniu, zanim otworzyc usta, juz jest pozamiatane, laska idealnie odczytala Twoja mowe ciała która mówi "Ale sliczna, boje sie, co jej powiedziec" tu odwracasz po raz kolejny naturalny porzadek, bo Ty starasz sie byc dopelnieniem...

 

Możesz trenowac teksty "wygadanie" ale jak nie spodobasz sie kobiecie, to chuja dadzą, jesli niuni sie podobasz, to sama pokieruje tak by Ci pomóc...?

 

Z wiedza ktora posiadasz teraz nie radze wchodzic w związki, bo będziesz bezwzglednie eksploatowany we wszystkich kierunkach...

Poczekaj, badz cierpliwy, popracuj nad soba, i nie chodzi mi o prace typu "Bede myslal o mercedesie, to mi z nieba spadnie, nawet jak bede siedzial non stop z piwem"

Jesli zmieniasz wzorce, to samoczynnie postepujesz inaczej, nowy wzorzec sam pcha Ciebie do działania...?

Twierdzisz ze masz poczucie humoru swietnie! Wykorzystaj to, nie rob z siebie pajaca, ale wprowadzaj smieszne watki w dyskusje, badz zdystansowany...Ja wiem ze brak sexu i postawa "uchodzcy" postepuje z Toba jak chce, ale trzeba umiec to kontrolowac, nie nauczysz sie, to bedziesz palił...

Jestes mlody, masz duzo czasu...

Powodzenia!

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Tarnawa napisał:

Wyobraź sobie że się nie zmienia

Hamerykanscy naukowcy określili też może n. Że pedofilia to orientacja seksualna

 

Poza tym chodziło mi o słownictwo BLISKOŚĆ to kurwa takie męskie

 

A cała ta bilikość jest elementem manipulacji tak samo jak sex jest fajnie dobrze się rozumiemy zgadzamy się i misio traci czujność i się uzależnienia jak to od rzeczy czy przyjemnych i fajnych .

Następny etap np.latarnia

na swiecie jest wiele komputerów.ale ten najwazniejszy znajduje sie w izraelu%-)

bliskosc jest elementem rozwoju kazdego człowieka.od poczecia az do smierci.dzieci nie przytulane gorzej sie rozwijaja.te wogóle nie przytulane maja chorobe sieroca.jestes w szpitalu i chorujesz to chyba chcesz zeby ktos cie odwiedził a nie traktował jak smiecia i olewał%-)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt no właśnie potrzebowałem zmienić ten filtr a Wy mi w tym bardzo pomagacie :) Kobietopedii jeszcze nie czytałem, jak znajdę trochę czasu i pieniędzy to chętnie zakupię wraz z innymi książkami. Oglądałem Pawła Rawskiego, czytałem książki pua,  czy blog Adepta Szabelskiego, Ewolucję pożądania (psychologia ewolucyjna) no i oczywiście wpisy blogowe Marka. Więc to o czym piszecie, ja już to wiedziałem w większości ale żeby to zastosować i żeby to było widoczne no to wymaga to pracy. 

Co do tego podejścia do kobiet. Mój "filtr" i przekonania wywoływały u mnie bardzo negatywne emocje względem kobiet. I to napięcie z pewnością kobiety wyczuwały. Nawet niekiedy czułem niechęć do kobiet, do poznawania ich ot tak po prostu, gdzieś tam w klubie, czy pubie. I myślę że tu bardziej chodziło o to żeby się lepiej czuć z samym sobą (jak zazwyczaj jest) ale już w towarzystwie kobiet (bez tych przekonań). Mówię Wam, czuję że robię spory krok w pracy nad sobą :) PS. Gumki zawsze noszę w portfelu :D

@AssasynDoceniam że mi niektóre reguły przypominacie, od jakiegoś czasu to myślenie zaczęło mi się zmieniać no ale ciągle była przeszkoda, która nie pozwalała mi wykorzystywać wiedzy w praktyce ;) Nawet jeśli to kobieta mnie pierwsza wybierała. Potrafiłem rozmawiać ale moje przekonania mnie blokowały żeby działać coś więcej;) Troszkę się jednak obronię. Może i to wynoszenie kobiet na piedestał jeszcze gdzieś tam echem brzęczy, jednak to nie jest to co kiedyś. Jestem świadom tego ze muszę pracować nad swoją wartością. Ogólnie to lubię siebie, potrafię docenić i zadbać o siebie (np. widzicie, chciałem coś w sobie zmienić, to napisałem tutaj - spróbowałem, zaryzykowałem, BYŁO I JEST WARTO). Więc z tym poczuciem własnej wartości jest znacznie lepiej niż piszesz. Co do ćwiczeń siłowych, fakt robię to trochę pod kobiety ale mam inne pasje, które wiem że są moje. Jak np. gitara czy pisanie wierszy :)

Assasynie mówisz o kontroli, no właśnie się tego uczę np nie oglądając porno, które jakoś ten głód i desperację napędzało.

No ale dziękuję za słowa otuchy, niektóre linijki Waszych wypowiedzi chyba sobie wydrukuję i będę czytać przed snem :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Artem napisał:

 

@AssasynDoceniam że mi niektóre reguły przypominacie, od jakiegoś czasu to myślenie zaczęło mi się zmieniać no ale ciągle była przeszkoda, która nie pozwalała mi wykorzystywać wiedzy w praktyce ;) Nawet jeśli to kobieta mnie pierwsza wybierała. Potrafiłem rozmawiać ale moje przekonania mnie blokowały żeby działać coś więcej;) Troszkę się jednak obronię. Może i to wynoszenie kobiet na piedestał jeszcze gdzieś tam echem brzęczy, jednak to nie jest to co kiedyś. Jestem świadom tego ze muszę pracować nad swoją wartością. Ogólnie to lubię siebie, potrafię docenić i zadbać o siebie (np. widzicie, chciałem coś w sobie zmienić, to napisałem tutaj - spróbowałem, zaryzykowałem, BYŁO I JEST WARTO). Więc z tym poczuciem własnej wartości jest znacznie lepiej niż piszesz. Co do ćwiczeń siłowych, fakt robię to trochę pod kobiety ale mam inne pasje, które wiem że są moje. Jak np. gitara czy pisanie wierszy :)

Assasynie mówisz o kontroli, no właśnie się tego uczę np nie oglądając porno, które jakoś ten głód i desperację napędzało.

No ale dziękuję za słowa otuchy, niektóre linijki Waszych wypowiedzi chyba sobie wydrukuję i będę czytać przed snem :D

 

Widzisz stary, w tym momencie sam sobie zaprzeczyłes, prawdopodobnie nieswiadomie...Wczesniej pisałes ze prawdziwy facet to samotnik i nie potrzebuje bliskości, teraz wydałes sie z pornografia...

Wiesz czemu ogladasz porno? bo potrzebujesz bliskosci, ciepła i dotyku którego Ci nie zapewniono a ze nie mialem doswiadczenia z kobietami+sexu, to połaczyles i wymieszałeś te dwie kwestie. Ogladajac pornuchy w minimalnym stopniu zaspokajasz to, a reszta idzie sie jebać, bo ograniczasz sie do dywanu i laptopa, czyli nie wychodzisz, nie poznajesz nikogo(dla draki, a nie na zasadzie musze ją mieć) tym samym nie masz motywacji i nie stawiasz sobie wyzwań, bo po co skoro w 5minut pornuch to za Ciebie zrobi, jak nie masz wyzwań to samoocena stoi w miejscu, a że masz niską samoocene to koło sie zamyka...

Oglądajac filmy tego typu pierdoli Ci sie w bani, bo jezeli juz uda Ci sie jakos kogoś znalesc, zrobisz z tej drugiej osoby worek na sperme, i na tym bedzie sie opierała ta godna pożałowania relacja...

Ciesze sie że dodaje Ci to otuchy, milo komus pomoc, ale musisz działać, znaczy nie musisz, ale widzisz, nie nastawiaj sie na zlote góry, nie spinaj sie bo nie wystartujesz, zbyt duze spinanie powoduje ogromna presje, na luzie...

Trzymam kciuki!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :)

Faktycznie, trochę to trąci hipokryzją. Nawet bardziej niż trochę. Staram sobie jak najbardziej obrzydzić porno, tak aby nie czuć potrzeby tego oglądać. Tzn. mówię sobie, że nie samo porno jest złe ale że to zę je oglądam wywołuje u mnie bardzo złe skutki.Póki co ta taktyka jest skuteczna. I wiadomo, chcę podjąć więcej czynności zapełniających mój wolny czas. Co by losu nie kusić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.