niemlodyjoda Posted April 11 Share Posted April 11 Godzinę temu, b4ry napisał(a): Ludzie wydają pieniądze, których nie mają, na rzeczy których nie potrzebują, żeby pokazać się przed ludźmi, których to gówno obchodzi. Twoja praca to nie ty. Ilość pieniędzy, jaką masz w banku to nie ty. Samochód jakim jeździsz, to też nie jesteś ty. Ani zawartość twojego portfela. Ani nawet twoje pieprzone portki. Kupujesz meble. Mówisz sobie, to jest ostatnia kanapa, jakiej będę potrzebował w życiu. Kupujesz kanapę, potem przez parę lat jesteś zadowolony, że cokolwiek będzie się działo złego, masz przynajmniej rozwiązaną sprawę kanapy. Potem idealne łóżko. Zasłony. Dywan. A potem jesteś uwięziony w swoim uroczym gniazdku i stajesz się własnością rzeczy, które kiedyś były twoją własnością. Istnieje klasa młodych, silnych mężczyzn i kobiet, którzy chcieliby poświęcić swoje życie jakiemuś celowi. Reklama sprawia, że ci ludzie uganiają się za samochodami i ciuchami których nie potrzebują. Całe pokolenia wykonywały znienawidzoną pracę po to, żeby móc kupić rzeczy, które nie są im naprawdę potrzebne Odnosisz wrażenie, że jesteś jedną z tych kosmicznych małp. Że robisz to, do czego cię wytresowano. Pociągnij za wajchę. Wciśnij klawisz. Nic z tego nie rozumiesz, a potem zwyczajnie umierasz. 6 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dowódca plutonu Posted April 11 Share Posted April 11 10 godzin temu, fruit napisał(a): 12% z 10k to 1200zł, aTy płacisz raty 2000zł, czyli jesteś 800zł w plecy? Plus 12% z 8000zł to 960zł Czy dobrze rozumiem, że zamiast płacić 1200zł, płacisz 2960zł, żeby sztucznie nabić koszty? Podatek płacisz nie od przychodu a od dochodu. Dochód to przychód minus koszty. Jeżeli masz przychód 10 000 zł msc a miesięczne koszty ok 5000 zł msc to podatek 12% płacisz od dochodu 5000 zł a nie od przychodu 10 000 zł. Kumasz? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Husquarna Posted April 11 Share Posted April 11 6 minut temu, niemlodyjoda napisał(a): Twoja praca to nie ty. Ilość pieniędzy, jaką masz w banku to nie ty. Samochód jakim jeździsz, to też nie jesteś ty. Ani zawartość twojego portfela. Ani nawet twoje pieprzone portki. Kupujesz meble. Mówisz sobie, to jest ostatnia kanapa, jakiej będę potrzebował w życiu. Kupujesz kanapę, potem przez parę lat jesteś zadowolony, że cokolwiek będzie się działo złego, masz przynajmniej rozwiązaną sprawę kanapy. Potem idealne łóżko. Zasłony. Dywan. A potem jesteś uwięziony w swoim uroczym gniazdku i stajesz się własnością rzeczy, które kiedyś były twoją własnością. Istnieje klasa młodych, silnych mężczyzn i kobiet, którzy chcieliby poświęcić swoje życie jakiemuś celowi. Reklama sprawia, że ci ludzie uganiają się za samochodami i ciuchami których nie potrzebują. Całe pokolenia wykonywały znienawidzoną pracę po to, żeby móc kupić rzeczy, które nie są im naprawdę potrzebne Odnosisz wrażenie, że jesteś jedną z tych kosmicznych małp. Że robisz to, do czego cię wytresowano. Pociągnij za wajchę. Wciśnij klawisz. Nic z tego nie rozumiesz, a potem zwyczajnie umierasz. Dokładnie tak, nieśmiertelny "Podziemny Krąg", cieszę się, że ja to podejście do materialnego świata miałem chyba od zawsze i nie dałem się do końca tym nakładkom, żeby mierzyć się na rozmiar siurka przez telewizor na pół ściany czy jakiegoś SUVa, bo akurat jest teraz modny. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dowódca plutonu Posted April 11 Share Posted April 11 11 godzin temu, Dzingolo napisał(a): Sam noszę się zamiarem założenia wlasnej dzialalności ale z kontynuacją etatu. Nie zrobiłem jeszcze tego bo mam rozterki... W temacie o zalozeniu zabki ktoś podał nazwę ksiażki " biznes w kraju dziadów" zacząłem ją czytać i jestem ciekaw co zadecyduję po lekturze. Nie mniej znam osoby bystre i ogarnięte co przez system podatkowy i uśmiechnięte państwo nie śpią spokojnie po nocach prowadzac uczciwy biznes. Spróbuj. Zaryzykuj. Sam zobaczysz jak to jest prowadzić działalność. Nie słuchaj się nikogo. Każdy jest inny. Każdy ma inne predyspozycje. Prowadziłem kilka biznesikow. Zawsze było fajnie. Można nauczyć się wielu umiejętności, których na etacie nie ma. Jest adrenalina. Ale jak zarobisz swoje pierwsze pieniądze to daje duża satysfakcję i motywację. 16 godzin temu, Brat Jan napisał(a): Może dorabia na czarno? Clue tej sytuacji. Gość jest dobrym zawodnikiem. Przed znajomymi i rodzina udaje biedaka a na boku zarabianhajs 🤣 Bo wie, że spierdoleni znajomi i pierdoonieta rodzinka będą szpiegować jego finansowe zdolności zamiast skupić się na sobie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzingolo Posted April 11 Author Share Posted April 11 3 minuty temu, Dowódca plutonu napisał(a): Może dorabia na czarno? No właśnie nie... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dowódca plutonu Posted April 11 Share Posted April 11 12 godzin temu, Śnieżnobiały napisał(a): ogólnie przez wysokie podatki, koszty zatrudnienia, oceniam, że zdziera się z przedsiębiorców sporo pieniędzy. Możliwość leasing-owania samochodu na korzystniejszych warunkach niż przeciętny człowiek na etacie, to mały bonus dla przedsiębiorców, patrząc na skalę opodatkowania w PL. Dzięki temu jednak tak się wożą niektórzy Polacy nowymi autami z salonów Podatki w Polsce nie są tak jeszcze wysokie jak na zachodzie. Poza tym można zawsze coś wykombinować jeśli chodzi o podatki. A co ma zrobić ten przedsiębiorca żeby nie płacić wysokich podatków? No właśnie robi się koszty by tych podatków było mniej. A co to za problem, że jakoś prezio kupi sobie nowy samochód? Przecież ktoś go musi wyprodukować? I pracownicy są zadowoleni, że mają robite. Link to comment Share on other sites More sharing options...
niemlodyjoda Posted April 11 Share Posted April 11 (edited) 8 minut temu, Husquarna napisał(a): Dokładnie tak, nieśmiertelny "Podziemny Krąg", cieszę się, że ja to podejście do materialnego świata miałem chyba od zawsze i nie dałem się do końca tym nakładkom, żeby mierzyć się na rozmiar siurka przez telewizor na pół ściany czy jakiegoś SUVa, bo akurat jest teraz modny. Jest takie stare powiedzenie - kobiety generują PIT mężczyźni VAT*. * Dla tych mniej obeznanych z księgowością (albo tych co im się wydaje że ją kumają) - kobiety generują niepotrzebne koszty, mężczyźni generują zarobek Każdy może sobie wybrać co mu tam w życiu pasuje. ---------------------------------------------------------------------- Ja może w tym temacie opowiem inną historię. Jest sobie taka jedna firma do której obrotów i całych finansów mam całkowity dostęp. Biznes szedł dobrze przez 8 lat aż do 2023 roku, w 2024 roku zaczęły się kłopoty, teraz jest jeszcze gorzej, a nie wiadomo czy cła nie zlikwidują go do końca. Co robi właściciel? Zwalnia wszystkich pracowników co byli z nim od początku na UoP i zatrudnia studentki na UZ na jak najniższych pensjach. Przychody dalej lecą w dół, koszty rosną i cóż robi nasz zaradny właściciel? Kończy mu się leasing na furę i bierze.... z ratą 11k na miesiąc, full serwis, samochód za naprawdę dobre pieniądze. Podpowiem tylko, że facet nie jest singlem, nie jest młodziutki tylko ma rodzinę i już mu bliżej niż dalej. Wnioski możecie sobie sami wyciągnąć jak to wygląda. A - no i nieśmiertelne - to z innej firmy (topka firm w Polsce z tej branży) - nie będzie zamówień to się ludzi wypierdoli czym się martwisz. Kasę się zawsze da odrobić ale zeszmacenia w życiu już nie. To jak z dawaniem dupy - albo dziewica albo przestrzelona. ---------------------------------------------------------------------- I tak na koniec. Nie bądźcie debilami patrzącymi co mają inni tylko zajmijcie się sobą i tym żeby było WAM w życiu dobrze (cokolwiek to nie znaczy). W szczególności nie warto dać się posiadać rzeczom. Polecam. Edited April 11 by niemlodyjoda 12 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Obliteraror Posted April 11 Share Posted April 11 12 minut temu, niemlodyjoda napisał(a): nie będzie zamówień to się ludzi wypierdoli czym się martwisz. By to było w rzeczywistości takie proste i wypierdolka w cudowny sposób te przychody generowała Swoją drogą, nie ma większego rzeźnika niż fundusz inwestycyjny, w modelu szybkiego zysku i równie szybkiego spieniężenia (nie będący klasycznym inwestorem branżowym). Żaden JanuszBiznes się do niego nie umywa. Jak wchodzi do spółki po jakimś aquiziszyn, ale z realną już decyzyjnością i kontrolą, to leje się krew. O widzi Pan, Pani? To jest Pan, ta rubryczka w Excelu. To jest Pana pensja. To jest Pana pensja w skali roku. A to są koszty Pańskiego pracodawcy w skali roku. To co Pan robił, zrobi nasze Centrum Usług Wspólnych na górze naszego funduszowego korpo. I nie ma przebacz. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
fruit Posted April 11 Share Posted April 11 29 minutes ago, Dowódca plutonu said: Dochód to przychód minus koszty. Jeżeli masz przychód 10 000 zł msc a miesięczne koszty ok 5000 zł msc to podatek 12% płacisz od dochodu 5000 zł a nie od przychodu 10 000 zł. Kumasz? To kumam. Czyli bez auta za 2000zł, miałbyś dochód 7000zł, tak? I musiałbyś zapłacić 12% od 7,000zł= 840zł Ale bierzesz auto za 2k msc, wrzucasz w "koszty" i płacisz 12% od 5,000zł = 600zł Czyli bez auta, po opłaceniu podatku, na czysto wychodzi 6,160zł A z opłatą za leasing+ podatek= 4,400zł Czyli z autem na leasing jesteś w plecy 1,760zł Czyli zamiast płacić ratę 2000zł, płacisz 1760zł, ale suma sumarum jesteś w plecy. Tak, czy nie? Dobrze kumam? 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Brat Jan Posted April 11 Share Posted April 11 Godzinę temu, Dowódca plutonu napisał(a): 12 godzin temu, fruit napisał(a): 12% z 10k to 1200zł, aTy płacisz raty 2000zł, czyli jesteś 800zł w plecy? Plus 12% z 8000zł to 960zł Czy dobrze rozumiem, że zamiast płacić 1200zł, płacisz 2960zł, żeby sztucznie nabić koszty? Podatek płacisz nie od przychodu a od dochodu. Dochód to przychód minus koszty. Jeżeli masz przychód 10 000 zł msc a miesięczne koszty ok 5000 zł msc to podatek 12% płacisz od dochodu 5000 zł a nie od przychodu 10 000 zł. Kumasz? Ale dalej nie odpowiedziałeś czy płacisz 2k leasingu tylko po to aby nie płacić 1200zł podatku. Pomijamy zysk prestiżu wożenia się nowym autem. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kespert Posted April 11 Share Posted April 11 14 hours ago, Dzingolo said: Ona majac max 4k wypłaty opowiadała ze kupi tę 12 Iphony to kompletna rzeźnia, coś jak Avon połączony z Jehowymi. Płacisz raz za normalne funkcjonalności, a drugie tyle - za iluzję prestiżu. 14 hours ago, Dzingolo said: Gdzieś kiedyś przewinęło mi sie przez uszy, że ludzie leczą się zakupami i chyba to jest prawda. Skromnosc nie krzyczy a chowa bogactwo. Jest takie fajne słowo, "ersatz". Nasze polskie "namiastka" czy "podróbka" nie mają dokładnie tego samego znaczenia. Jesteśmy cywilizacją ersatzu. Zamiast wolności mamy ersatz - demokrację, i szopkę raz na kilka lat, która i tak nic nie zmienia. O ersatzach opieki medycznej, szkolnictwa, czy bankowości, nawet nie warto wspominać. I ludzie też żyją ersatzem, iluzją posiadania/bycia kimś. Ktoś kto ma "prawdziwy stan", ersatzy już nie potrzebuje. Kiedyś w modnej miejscowości, gdzie domki były nasr** na 400m2 działeczkach i mniejszych, idę i patrzę - domek, osobny garaż, trawnik. Garaż na trzy samochody, domek mniejszy od garażu, nic specjalnego architektonicznie. I sto metrów trawnika od budynków, do płotu - w każdą stronę. 2 hours ago, niemlodyjoda said: Twoja praca to nie ty. Ilość pieniędzy, jaką masz w banku to nie ty. Samochód jakim jeździsz, to też nie jesteś ty. Ani zawartość twojego portfela. Twoja praca to zmiany, jakie czynisz w życiu innych ludzi - i jakie oni czynią w Twoim. Pieniądze w banku to namiastka bezpieczeństwa, jak trzeba będzie na cito wymienić opony, czy zrobić ząb. Samochód to wolność przemieszczania, jeśli jest sprawny. Zawartość portfela to namiastka bezpieczeństwa, że niespodziewanie nie dopadnie Cię głód. Wszystko ma jakiś cel, i gdy ten cel jest osiągnięty - dalsze dorzucanie czasu, wysiłku, pracy, pieniędzy w ten sam woreczek - to już nie potrzeba, a chciejstwo. Miarą zdrowia psychicznego jest umiejętność odpuszczania, po osiągnięciu zaspokojenia (Kipling) - istotą choroby psychicznej jest utrwalenie się stałych i niezmiennych wzorców postępowania (najczęściej też - zachłannych). 5 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzingolo Posted April 12 Author Share Posted April 12 W dniu 11.04.2025 o 08:40, Dowódca plutonu napisał(a): Spróbuj. Zaryzykuj. Sam zobaczysz jak to jest prowadzić działalność. Nie słuchaj się nikogo. Każdy jest inny. Każdy ma inne predyspozycje. Prowadziłem kilka biznesikow. Zawsze było fajnie. Można nauczyć się wielu umiejętności, których na etacie nie ma. Jest adrenalina. Ale jak zarobisz swoje pierwsze pieniądze to daje duża satysfakcję i motywację. W jakiej formie prowadzisz działalność gospodarcza? Jest to jednoosobowa czy coś innego? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dowódca plutonu Posted April 12 Share Posted April 12 18 minut temu, Dzingolo napisał(a): W dniu 11.04.2025 o 08:40, Dowódca plutonu napisał(a): Rozwiń W jakiej formie prowadzisz działalność gospodarcza? Jest to jednoosobowa czy coś innego? Tak na zasadach ogólnych. Jak masz pytania wal na priw Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dowódca plutonu Posted April 12 Share Posted April 12 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Stary_Niedzwiedz Posted April 12 Share Posted April 12 W dniu 10.04.2025 o 15:04, Dzingolo napisał(a): Ostatnio przewinąl się temat samochodu na forum, czy branie krechy na auto jest normalnym zachowaniem dorosłego faceta? Jakiś czas temu padł tutaj aksjomat, że "PRAWDZIWY FACET to musi mieć samochód. Nie wyobrażam sobie inaczej.". Nie, nie w rezerwacie. Mi witki opadły, ale co ja tam wiem 😆 Także... ja w te kazamaty nie wchodzę, bo się narażę swoimi wywrotowymi poglądami... 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzingolo Posted April 12 Author Share Posted April 12 47 minut temu, Stary_Niedzwiedz napisał(a): "PRAWDZIWY FACET to musi mieć samochód Kiedyś musiał mieć JAJA , teraz jak jaj nie mają to musi być auto za plus 50k 😂 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzingolo Posted April 13 Author Share Posted April 13 W dniu 12.04.2025 o 12:57, Dowódca plutonu napisał(a): Tak na zasadach ogólnych. Jak masz pytania wal na priw Napisze do cb. Daj mi troche czasu spisuje pytania, probuje znaleść odzpowiedzi i chetnie skonfrontuje z twoją wiedzą praktyka na rynku. 👍 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maurycy Posted April 13 Share Posted April 13 Ja sam jestem ciekawy w jaki sposób, taka ogromna ilość ludzi, ma takie duże pieniądze, że może sobie pozwolić na wystawne życie. Jak spoglądam na Instagrama, wśród ludzi, których znam, widzę non stop jakieś weekendowe wyjazdy, czy to po Polsce, czy zagranicę. Oprócz tego wyjścia do restauracji, zakupy drogich samochodów, drogie wakacje kilka razy do roku (Japonia, Brazylia, Argentyna itp.) Ale nawet, biorąc pod uwagę tylko te weekendy i to nawet tylko w Polsce, to są gigantyczne pieniądze. Wszyscy wiemy, ile wszystko dzisiaj kosztuje. Nie wydaje mi się natomiast, żeby te osoby zarabiały duże pieniądze, aby móc to wszystko udźwignąć finansowo 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perun82 Posted April 13 Share Posted April 13 17 minut temu, Maurycy napisał(a): Ja sam jestem ciekawy w jaki sposób, taka ogromna ilość ludzi, ma takie duże pieniądze, że może sobie pozwolić na wystawne życie. Zacznijmy żyć swoim życiem na Instagramowym czy Facebookowym gównem. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maurycy Posted April 13 Share Posted April 13 2 minuty temu, Perun82 napisał(a): Zacznijmy żyć swoim życiem na Instagramowym czy Facebookowym gównem. Mnie to nie rusza, bo wiem jak wygląda życie, ale młode pokolenie zaczyna sobie myśleć, że coś z nimi jest nie tak, skoro nie mogą sobie pozwolić na tak wystawne życie jak inni. Bo przecież wszyscy żyją na wysokim poziomie. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perun82 Posted April 13 Share Posted April 13 (edited) 7 minut temu, Maurycy napisał(a): e coś z nimi jest nie tak, skoro nie mogą sobie pozwolić na tak wystawne życie jak inni. Wiesz, żeby myszki zapierdalały w kołowrotku to trzeba je jakoś "dopingować". No zobacz, ten ma hajs, a niby głupszy od Ciebie. Prosta, aczkolwiek skuteczna socjotechnika. Jak to leciało, "Twój kolega z klasy umie to , tamto, nawet dobrze porucha".... Jesteśmy od samego początku tresowani i "motywowani" by być jednym z trybików maszyny. Nie ma miejsca dla buntowników. Edited April 13 by Perun82 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzingolo Posted April 13 Author Share Posted April 13 Co do wcieczek przypomniało mi się jak moi koledzy, oczywiscie mający dzieci bo tylko szlachta dostała bony wakacyjne marudzili że mało 😂. Ostatnio mój kuzyn podniecał się jakimś gościem na yt co jeździ, zwiedza świat i wg. taki młody 20ileś lat i taki ogarnięty... Ekran smartfona wszystko pokazuje w pięknych kolorach, ale jak odłożymy telefon to nasze kolorowe życie jest takie szare... Ta machina co pisze @Perun82 się kręci... ja się w niej jednak nie odnajduję. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perun82 Posted April 13 Share Posted April 13 10 minut temu, Dzingolo napisał(a): ja się w niej jednak nie odnajduję. Ja również, ale dobrze, że znamy zasady tej gry. Link to comment Share on other sites More sharing options...
elogejter Posted April 13 Share Posted April 13 Każdy niech żyje tak jak mu pasuje. niektorzy znajomi inwestowali w auta, bo mieli zajawkę, nie wiem, ich sprawa ja zapierdalałem passatem o wartości 5k PLN, praktycznie nic nie dokładałem do niego, Ale dzięki temu że nie chciałem żyć na pokaż mam już kwadrat od kilku lat. mam kilka markowych rzeczy, Ale raczej preferuje np koszulki gładkie, najzwyklejsze, czarne - zawsze kupuje buty markowe, akurat mi pasuje Nike, wygoda, na lata. Czy ktoś mówi że chodzę w Nike? I żyje na pokaż? - nie wiem, nawet mnie to zbytnio nie interesuje 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perun82 Posted April 13 Share Posted April 13 1 minutę temu, elogejter napisał(a): Czy ktoś mówi że chodzę w Nike? I żyje na pokaż? - nie wiem, nawet mnie to zbytnio nie interesuje I tak trzeba żyć. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts