fruit Posted April 11 Share Posted April 11 Plan: - Nowa praca - Terapia - Przeszczep włosów - Siłownia - Dieta - Nowa garderoba - Własne, wyremontowane mieszkanie/ dom - Auto min. 50k Oj: Po roku czasu z witaminką, jednak się okazuje, że seks jest przereklamowany, a czas spędzany razem jednak nie polega na przytulaniu się i czułościach, jak nam to pokazują w tv od dziecka. I cały wysiłek, jak krew w piach. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pocztowy Posted April 11 Share Posted April 11 W kontraście do tego, co możesz tutaj przeczytać ja znam też związki udane, znam też takie, gdzie chłopy dzięki nim wyszli w życiu na prosto, bo mieli motywacje, żeby się ogarnąć i wsparcie, a byli w dupie. Mijałem chwile temu na mieście przystojnego chłopa z naprawdę ładną dziewczyną jak szli na imprezę. I też mnie zakuło, że loteria genetyczna rzuciła mnie na przeciwny biegun. Między innymi, dlatego odpisuje na ten post w piątek wieczorem, zamiast robić to, co on. Kto uważa, że byłby bardziej szczęśliwy jako incel, niż na jego miejscu może rzucić w monitor kamieniem. Ja tam rzucał nie będę. Pooglądam coś, pogram, jakaś masturbacja jak mi się zachce i do spania. Ktoś mi powie, żebym leciał na nofapie. Ja mam 26 lat i póki co też w żadnym związku nie byłem. To co? Mam lecieć 26 lat na nofapie, a może ostatnie pieniądze na kurwach przepuścić? Zwłaszcza że jestem bardzo aktywny fizycznie i mam wysoki testosteron, jak nie treningi siłowe to cardio i tak cały tydzień. Jeśli ktoś nie ma wysokiego popędu przy takim trybie życia, to jest chyba pojebany xd. 47 minut temu, fruit napisał(a): Po roku czasu z witaminką, jednak się okazuje, że seks jest przereklamowany I tak i nie. Przykładowo gdyby nie escort to jestem pewny, że bym już dawno zwariował, a tak mogę kontynuować swój żywot w miarę zdrowy psychicznie. Jeśli rypiesz regularnie albo się wyszalałeś to jest przereklamowany, a nigdy niezaspokojony popęd może wykręcić psychę na drugą stronę. 5 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baca1980 Posted April 11 Share Posted April 11 W dniu 10.04.2025 o 21:04, krzysiu25 napisał(a): Jak dajcie sobie rade z samotnością ? Mając 40+ po prostu cieszę się codziennym spokojem. Nareszcie mam czas tylko i wyłącznie dla Siebie. Czas socjalizacji ze społeczeństwem już minął i wystarczy że raz na jakiś czas spotkam się z kimś na kielicha :). 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iceman84PL Posted April 11 Share Posted April 11 19 minut temu, Pocztowy napisał(a): Mijałem chwile temu na mieście przystojnego chłopa z naprawdę ładną dziewczyną jak szli na imprezę. I też mnie zakuło, że loteria genetyczna rzuciła mnie na przeciwny biegun. Między innymi, dlatego odpisuje na ten post w piątek wieczorem, zamiast robić to, co on. Kto uważa, że byłby bardziej szczęśliwy jako incel, niż na jego miejscu może rzucić w monitor kamieniem. Ja tam rzucał nie będę. Pooglądam coś, pogram, jakaś masturbacja jak mi się zachce i do spania. Ktoś mi powie, żebym leciał na nofapie. Ja mam 26 lat i póki co też w żadnym związku nie byłem. To co? Mam lecieć 26 lat na nofapie, a może ostatnie pieniądze na kurwach przepuścić? Zwłaszcza że jestem bardzo aktywny fizycznie i mam wysoki testosteron, jak nie treningi siłowe to cardio i tak cały tydzień. Jeśli ktoś nie ma wysokiego popędu przy takim trybie życia, to jest chyba pojebany xd. Nie ma co zazdrościć czy się triggerować bo przystojniaczek idzie z ładną kobietą, skąd wiesz czy ten koleżka jest szczęśliwy w związku? Na zewnątrz wszyscy udają szczęście i spełnienie, natomiast w czterech ścianach może odbywać się koszmar. Ty możesz dzisiaj spędzić wieczór tak jak chcesz, i nie jest ważne jak to zrobisz, ważne, że tobie będzie się podobać, i o to chodzi. Natomiast ten chłopaczyna nie dość, że wyda masę pieniędzy, poświęci czas, energię, zdrowie na zabawianie kobiety, to jeszcze nie wiadomo jak skończy się jego wieczór. Czy jakiś fagas nie będzie mu podrywał kobiety, czy kobieta nie zrobi mu dramy, bo on będzie zainteresowany inną, czy w ogóle na siłę robi wszystko by tylko na końcu zamoczyć? Widziałeś tylko pokazówkę przed ludźmi, a może ten gość chciał posiedzieć w domu i pograć, coś pooglądać, a baba mu nie pozwala bo chce wyjść potańczyć i się napić. Doceniaj to co masz😉 10 Link to comment Share on other sites More sharing options...
krzysiu25 Posted April 11 Author Share Posted April 11 Jeszcze raz dziękuję wszystkim za pomoc. Nie mam z kim porozmawiać, forum sporo mi pomogło, z wielką chęcią bym to wszystko rzucił i zniknął, ale puki co jest jak jest, żyć z czegoś muszę, powoli będę realizował swoje plany zmian. Do usłyszenia 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pocztowy Posted April 11 Share Posted April 11 @Iceman84PL wiadomo, ale w życiu się trzeba wyszaleć, a nie tylko patrzeć na najgorsze scenariusze. Żadnych interakcji z kobietami, bo to czy tamto, nie jest też optymalną opcją. 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perun Posted April 11 Share Posted April 11 1 minutę temu, krzysiu25 napisał(a): Jeszcze raz dziękuję wszystkim za pomoc, nie mam z kim porozmawiać to forum sporo mi pomógł, z wielką chęcią bym to wszystko żucił i zniknoł ale puki co jest jak jest życ z czegoś muszę, ale powoli będę realizował swoje plany zmian do usłyszenia ORTOGRAFIA! 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iceman84PL Posted April 11 Share Posted April 11 6 minut temu, Perun napisał(a): ORTOGRAFIA! Poprawię🙂 Link to comment Share on other sites More sharing options...
krzysiu25 Posted April 11 Author Share Posted April 11 11 minut temu, Iceman84PL napisał(a): Poprawię🙂 Dziękuję Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iceman84PL Posted April 11 Share Posted April 11 10 minut temu, Pocztowy napisał(a): Żadnych interakcji z kobietami, bo to czy tamto, nie jest też optymalną opcją. To prawda, tylko po co się denerwować na coś na co nie ma się wpływu? Natura jest nieubłagana i w czterech literach ma słabe geny. Nie wyglądasz to kobieta naturalnie nie będzie cię pożądać. Nie zmusisz także kobiety by zaakceptowała to czego nie chce, tak samo nikt ciebie nie przekona do brzydkiej, grubej czy chorej kobiety. Są pewne mechanizmy bezpieczeństwa w kobietach i mężczyznach by nie zrobić głupstwa. Następna sprawa, która już kolejny raz przewija się przez forum to przywiązanie i przeświadczenie, że tylko pod uwagę brane są p0lki, te które Polaków nie chcą😏 Zakodowano w Polakach, że tylko te agresywne, roszczeniowe, egoistyczne p0lki mogą im dać szczęście i spełnienie😅 A prawda jest taka, że co druga kobieta w Polsce nadaje się do leczenia psychiatrycznego. Dlatego trzeba się otworzyć na kobiety z innych krajów, wyjechać w miejsce, gdzie biały mężczyzna jest traktowany jak egzotyka, by zrozumieć w końcu, że tam gdzieś w świecie możesz mieć lepiej niż obecnie. Skoro ten kraj ma Ci do zaproponowania rolę służącego, niewolnika, mięso armatnie i singlozę, to tym bardziej nie rozumiem jak wieku 26 lat, chcąc mieć relacje z kobietami, używać życia, ty dalej tutaj jesteś i łudzisz się jakąś nadzieją, która nigdy nie nastąpi? Szkoda czasu, bierz sprawy we własne ręce, nikt Ci nic nie da, musisz o wszystko samemu zawalczyć. 9 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kiroviets Posted April 11 Share Posted April 11 33 minuty temu, Pocztowy napisał(a): Żadnych interakcji z kobietami, bo to czy tamto, nie jest też optymalną opcją. A to niby dlaczego? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ksanti Posted April 11 Share Posted April 11 Największy problem dzisiejszych czasów to często brak możliwosci poznawania w sposób nie ofensywny. Mam przez to na myśli, że jeśli się nie podbija randomowo gdzieś na ulicy do laski to czeka po prostu samotność. Przeważnie nie ma nawet dobrej okazji, bo miejsca skrajnie publiczne lub trzeba otwierać grupki, zamiast pojedynczej laski. Ewentualnie ma się tylko kilka sekund na akcje lub jest już za późno po uświadomieniu sobie, że pojawiła się jakaś interesująca panna w zasięgu. Lasek wartych do podbicia i wolnych też zawsze tyle co kot napłakał. Krótko mówiąc introwertyk ma przejebane, a natura wielu pań dodatkowo nie pomaga, a wręcz zniechęca. Kompletnie brakuje też odpowiednich miejsc czy eventów poza dyskoteką w nocy, korpo pracą w babskim środowisku czy aktywności uczelnianych. W ogóle uniwersytety podkradają młode dziewczyny i zamykają je w hermetycznym środowisku. Takie laski poza uczelnią i klubami są praktycznie nieuchwytne. Powodzenia w poznawaniu młodych po skończeniu ok. 26 roku życia. Chady mają w czym wybierać, a tobie zostaje wizja ślubu za naście lat jeśli znajdzie się kiedyś jakaś podstarzała desperata po przejściach. Jeśli spróbujesz zaczepiać przez kursy, kluby, socjal media, portale randkowe czy speed datingi doświadczysz agresywnie podkręconej hipergamii. O ile w ogóle spotkasz odpowiednio wyglądającą wolną i w miarę młodą pannę, która nie da na dzień dobry ignore. Jako alternatywa jest wizja wyjazdu do Azji gdzie klimat skrajnie nieprzyjazny i w UJ daleko od domu, aby podporządkować życie lokalnej kulturze panny. Wybór jak jasna cholera, chyba zostaje jedynie monkpill/ celpill oraz próba wyciszania emocji używkami. Niedobitki wartościowych panien siedzą w piwnicach niestety, a szansa spotkania jedynie przez Internet gdzie i tak nawet nie odpiszą lub algorytm zablokuje. Idealnie dystopijny świat, masa stresu, używek i samotności. 9 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzingolo Posted April 12 Share Posted April 12 Kilka cennych rad Ala dla Marcy 😂 4 godziny temu, Pocztowy napisał(a): Przykładowo gdyby nie escort to jestem pewny, że bym już dawno zwariował, a tak mogę kontynuować swój żywot w miarę zdrowy psychicznie. Tu jest jedna pułapka. Wchodzac na escort wybierasz panienki jak na allegro towar ( tak one sa towarem, same się tam wystawiaja do rypania, są stuningowane etc) i potem jak poznasz fajną panienkę jest ona w twoich oczach nie odpicowana tak jak te z escort. Jest taka zwykła a skoro ujeżdżał Cię mercedes to jak ma Cię ujeżdżać opel czy skoda? Ja wpadłem w taka pułapka umysłu i podniecenia.. 2 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoeBlue Posted April 12 Share Posted April 12 (edited) 11 hours ago, Pocztowy said: Przykładowo gdyby nie escort to jestem pewny, że bym już dawno zwariował, a tak mogę kontynuować swój żywot w miarę zdrowy psychicznie. Jeśli rypiesz regularnie albo się wyszalałeś to jest przereklamowany, a nigdy niezaspokojony popęd może wykręcić psychę na drugą stronę. Dokładnie. Krytykę chodzenia na escorty czy cichodajki uprawiają dwie grupy. Faceci zaprogramowani, którzy nawet nie wiedzą, że są zaprogramowani i kobiety, bo te widzą że wymyka im się z rąk źródło dochodów plus niewolnik do pracy, dwie straty naraz. 6 hours ago, Dzingolo said: ( tak one sa towarem, same się tam wystawiaja do rypania, są stuningowane etc) i potem jak poznasz fajną panienkę jest ona w twoich oczach nie odpicowana tak jak te z escort. Jest taka zwykła a skoro ujeżdżał Cię mercedes to jak ma Cię ujeżdżać opel czy skoda? Ja wpadłem w taka pułapka umysłu i podniecenia.. Escorty nie są odpicowane, może pomijając te z najwyższej półki choć tego z praktyki nie wiem, bo nie wydaję takiej kasy na pół godziny przyjemności. Zwykłe kobiety dające za pieniądze są często poniżej zwykłej urody. Wiedzą, a ja widziałem na podstawie wypowiedzi na forach, jak bardzo faceci mają oczy zalane cipką. Straszydła, przed którymi człowiek w normalnym życiu by uciekał, mają wzięcie bo po prostu 'dają' i to wystarczy w 90% przypadków. To jednak przynajmniej człowieka otrzeźwia, budzi się z marzeń i złudzeń a to dużo. Edited April 12 by JoeBlue 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Orkan1990 Posted April 12 Share Posted April 12 (edited) 13 godzin temu, Pocztowy napisał(a): Mijałem chwile temu na mieście przystojnego chłopa z naprawdę ładną dziewczyną jak szli na imprezę. I też mnie zakuło, że loteria genetyczna rzuciła mnie na przeciwny biegun. Między innymi, dlatego odpisuje na ten post w piątek wieczorem, zamiast robić to, co on. Kto uważa, że byłby bardziej szczęśliwy jako incel, niż na jego miejscu może rzucić w monitor kamieniem. Rzucam kamieniem. Kilka tygodni temu zasłyszalem taką rozmowę w szatni na siłowni - dwóch dość przykokosowanych gości rozmawiało o dziewczynie trzeciego kumpla, którego akurat z nimi nie było. Mówili, że niezła dupa, ale że gość ma z nią koszmar, wrzuca na instagrama półnagie zdjęcia, podbija do niej masa kolesi. Jeden z tych typów stwierdził, że z nim też flirtowała, i że "Dawid ma z nią prze*ebane". To kto w takiej dajmy na to sytuacji jest w lepszym położeniu - incel ze swobodą manewru, czy tamten gość, pewnie w jakimś stopniu już uzależniony od wystrzałowej insta-modelki, która lada moment przeskoczy pewnie na inną galąź albo będzie go zdradzać z innymi czadami. Na dużego czada zawsze znajdzie się większy czad, a księżniczka zawsze będzie rozglądać się za lepszą gałęzią bo księżniczki przecież zawsze zasługują na więcej. Być może jest to dowód anegdotyczny, ale takich historii wśród tych "pięknych i wypacykowanych" jest cała masa. A z drugiej strony znam jednego trenera personalnego, który wziął sobie za żonę kobietę z dużo niższym SMV od niego. Wg mnie brzydka jak noc, ale wygląda na to, że ma z nią udane życie rodzinne, dwojkę dzieci, ugotowane kiedy wróci do domu. Jak rozmawiał z nią przez telefon to dało się wyczuć jej respekt do niego od razu. Z ładnej miski się nie najesz, nawet jak masz wysokie SMV, to konsumpcja raczej potrwa krócej niż dłużej z laską o podobnym SMV. Jest takie powiedzonko po angielsku, nie ma wg mnie dobrego tłumaczenia na język polski: "No matter how hot she is, someone out there is sick of dealing with her shit." 13 godzin temu, Pocztowy napisał(a): Między innymi, dlatego odpisuje na ten post w piątek wieczorem, zamiast robić to, co on. 13 godzin temu, Pocztowy napisał(a): jestem bardzo aktywny fizycznie i mam wysoki testosteron, jak nie treningi siłowe to cardio i tak cały tydzień. Nie patrz na to co on robi i nie myśl że mógłbyś robić to co on. Trenujesz na siłce, masz na to więcej czasu, m.in. brak związku pozwala też na zwiększenie liczby treningów i utrzymuje Cię pewnie w takim stanie "chcę zaruchać - muszę ćwiczyć" I powiem Ci, że o niebo lepsza jest taka motywacja niż żadna. Wykorzystuj sytuację w której jesteś na swoją korzyść. na korzyść Twojego zdrowia, Twojej kondycji, Twojej pewności siebie, Twojego dobrego samopoczucia. Żaden związek sam z siebie tego akurat Ci nie da. To możesz dać sobie sam. Edited April 12 by Orkan1990 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
verde Posted April 12 Share Posted April 12 Jestem od Ciebie 4 lata starszy i też w gorszych chwilach mam podobne rozterki. W zasadzie całe dorosłe życie jestem traktowany przez kobiety jak powietrze. Wiem, że problemem jest moja niska pewność siebie i wygląd. Nie raz miałem takie sytuacje, że dziewczyny do których podbijałem odchodziły do obiektywnie dużo atrakcyjniejszych, pewnych siebie kolesi. Po wielu próbach staje się to frustrujące, ale nie ustaje w próbach zmiany życia na lepsze. Mieszkam za granicą i zarabiam tutaj niewiele jak na koszta życia, ale postanowiłem, że będę teraz całą kasę inwestował w siebie. Mam zajęcia z trenerem personalnym i dodając do tego wszystkie rachunki od kilku miesięcy wydaje całą pensję, ale wydaje mi się, że to zaprocentuje w przyszłości. Postanowiłem wszystkie swoje starania wrzucić w poprawienie swojego wyglądu na maxa, zwiększenie pewności siebie, zmianę mindsetu i przestanie bycia pizdą (przez nękanie w szkole i inne doświadczenia). Mój plan to: - od grudnia ćwiczę regularnie na siłowni, efekty wizualne jeszcze są słabe, ale co tydzień udaję mi się podnosić większy ciężar i brać więcej na klatę. Chcę wyglądać jak mężczyzna, bo całe życie słyszę od ludzi, że jestem za chudy. - cotygodniowe sesje z psychologiem, która pomaga mi w zmianie sposobu myślenia - zmieniłem dietę na bardziej białkową, patrzę na to co jem - zamierzam zrobić badania na nietolerancję pokarmową i niedobór witamin, żeby zobaczyć co jest u mnie nie tak - po osiągnięciu jakichś wyników na siłowni zapiszę na jakieś sztuki walki albo boks, żeby zacząć wyrabiać charakter, którego na razie nie mam Chcę po prostu pokazać sobie i kobietom, które mnie skreśliły, że mogę przejść diametralną zmianę i że błędem było takie mnie traktowanie. Nie wiem czy do 40-tki uda mi się osiągnąć, ale postanowiłem się nie poddawać. 10 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubertius Posted April 12 Share Posted April 12 (edited) 9 godzin temu, Dzingolo napisał(a): jak poznasz fajną panienkę 'Bold' stwierdzenie, że w AD 2025 przeciętni, zwykli goście tacy jak ja czy @Pocztowy mają szanse na poznanie 'fajnej panny'... . Edited April 12 by Hubertius 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoeBlue Posted April 12 Share Posted April 12 33 minutes ago, verde said: 1. - cotygodniowe sesje z psychologiem, która pomaga mi w zmianie sposobu myślenia 2. Chcę po prostu pokazać sobie 3. i kobietom, które mnie skreśliły, 4. Nie wiem czy do 40-tki uda mi się osiągnąć, ale postanowiłem się nie poddawać. Zmieniam kolejność odpowiedzi celem lepszego przesłania. 4. Bardzo dobrze. Życie nic nie gwarantuje. Otwiera za to wiele furtek i od danej osoby zależy z czego skorzysta. Nie wszystko jest pod kontrolą, to oczywiste, ale wskazane jest skorzystać z tego co jest. 2. Dobrze. 3. Źle. To samo wypłynie, tym lepiej im mniej będziesz się starał. Znane prawo Natury. 1. Większość rzeczy da się znaleźć za darmo. Posłuchaj podcastów Psychacks na YT. Prawie każdemu daję lajka. Czy się potrafi skorzystać z takiej wiedzy to inna rzecz. Darmowych rzeczy się nie ceni, taka to już psychologia człowieka. Podstawowa sprawa: A/ Psycholog mężczyzna. B/ Żeby sam nie był rycerzem BluePill. Inaczej dużo więcej zaszkodzi niż pomoże. 1 hour ago, Orkan1990 said: 1. To kto w takiej dajmy na to sytuacji jest w lepszym położeniu - incel ze swobodą manewru, czy tamten gość, pewnie w jakimś stopniu już uzależniony od wystrzałowej insta-modelki, która lada moment przeskoczy pewnie na inną galąź albo będzie go zdradzać z innymi czadami. 2. powiem Ci, że o niebo lepsza jest taka motywacja niż żadna. Wykorzystuj sytuację w której jesteś na swoją korzyść. na korzyść Twojego zdrowia, Twojej kondycji, Twojej pewności siebie, Twojego dobrego samopoczucia. Żaden związek sam z siebie tego akurat Ci nie da. To możesz dać sobie sam. Cały post jest całkiem niezły. Odniosę się tylko do w/w fragmentów. 1. Incel to "involuntary" czyli z samej definicji nie ma swobody manewru. Osobiście uważam, że w każdej chwili sprzedałby tę swobodę za dostęp do cipki gdyby tylko wiedział jak to zrobić. 2. Zgadzam się jak najbardziej. Każde staranie o poprawę, niezależnie czym zmotywowane, to krok w dobrym kierunku, bo w kierunku poprawy sytuacji. Najpierw trzeba wyleźć z błota, później można się wykąpać i spryskać perfumami. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzingolo Posted April 12 Share Posted April 12 (edited) 54 minuty temu, Hubertius napisał(a): 'Bold' stwierdzenie, że w AD 2025 przeciętni, zwykli goście tacy jak ja czy @Pocztowy mają szanse na poznanie 'fajnej panny'.. Ja też tak myslałem o sobie jeszcze 3 lata temu, potem się zmianiła glowa i ja. Przestałem walić codziennie, poćwiczyłem i okiełznałen psyche, doszedł w tym czasie mocny zarost na twarzy, łysina na głowie etc. Jak przechodziłem ostatnio w biurze i zobaczyłem siebie w odbiciu szyby w drzwiach.. Nie poznałem siebie. Zmężniałem, spoważniałem i do mnie to też nie dociera bo pamiętam mimo woli caly czas tego ciapciaka co byłem. Teraz mam doliny psychiczne ale wychodzę z nich i będzie tylko lepiej. Co do kobiet to one wykazują wiecej atencji mi niz ja im. Tez mam na nie chęci ale nie moge wchodzić w związki teraz bo muszę jeszcze pukładać siebie, idzie to mozolnie ale do przodu. Zaspokoić się mogę jakimś nuru lub escort ale to nie jest to czego szukam, ale jest ta opcja jednak teraz wygaszona. Pozdrawiam popijając kawę i mając książkę w ręku Edited April 12 by Dzingolo 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
krzy_siek Posted April 12 Share Posted April 12 W dniu 11.04.2025 o 09:51, Iceman84PL napisał(a): Gdybyś częściej bywał na forum wiedziałbyś, że kobieta nie daje szczęścia i spełnienia, ba dla kobiet mężczyzna to zasób/narzędzie do osiągnięcia jej egoistycznych celów, potrzeb. Ja bym powiedział tak, że poszukiwanie szczęścia i spełnienia w kobiecie jest złe. Ale mówienie sobie że relacji z kobietą/kobietami się nie potrzebuje, to wypieranie własnych potrzeb. Czasem może i człowiek jest zajęty robieniem czegoś na tyle bardzo, że przez chwilę nie myśli o kobietach / o seksie, ale generalnie tego się potrzebuje. Co do bycia narzędziem do spełniania czyichś potrzeb, no to pomijając jakieś ekstremalne przypadki, obydwie płcie wchodzą w relację dla spełnienia swoich potrzeb, każdy musi coś sobą wnosić by relacja działała. W dniu 11.04.2025 o 09:51, Iceman84PL napisał(a): Nie bądź desperatem, potrzebującym, kobiety to wyczuwają na kilometr. Jak to mawiają "eksperty" od uwodzenia i podrywu, mężczyznom w Polsce brakuje luzu. O to to, zgoda w 200%. W dniu 11.04.2025 o 09:46, Vlad_Lokietnichuk napisał(a): Na początku to idź Ty chłopie na terapię ogarnąć łeb. Ja tu dostrzegam głęboko zakorzenione już od dzieciństwa, niską samoocenę i poczucie własnej wartości, prawdopodobnie przez relację z tatusiem. Jak tego nie odbudujesz to dupa zbita, możesz sobie podbijać do lalek, ale one instynktownie wyczują z kim mają do czynienia. Nie ma co się bać, to nie Twoja wina. Staruszka też nie - nie da się dać komuś więcej niż ma się samemu. Pracować natomiast każdy musi na swoje. Siłownia, sport, fizyczność, looksmaxxing - wiadomo że pomoże, ale nie na tym etapie. Jw. zacznij od poogarniania siebie samego, może nie czekaj roku-dwóch aż będziesz na 100% tip top ale jak już się poprawisz to powoli zaczynaj relacje z kobietami, zagaduj je, umawiaj się na niezobowiązujące spotkania. Trenuj relacje i spotkania tak jak trenujesz sporty; prowadź sobie notatnik gdzie zapisujesz podsumowanie spotkania, co zrobiłeś dobrze, a co mogłeś zrobić lepiej+jak kobieta na daną rzecz zareagowała. W ten sposób nabędziesz obycia, na to potrzeba też trochę czasu, dlatego mówię abyś nie zapiwniczył się na 2 lata dla "samorozwoju" tylko dość szybko (aczkolwiek z luzem, dystansem, wyjebką) trenował relacje z kobietami. Tak jak @Vlad_Lokietnichuk też mam przeczucie że psycholog by pomógł, chociaż sam nigdy z tego nie korzystałem. Sport, poprawę sylwetki, jednak możesz powoli zacząć już teraz. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
verde Posted April 13 Share Posted April 13 W dniu 12.04.2025 o 12:32, JoeBlue napisał(a): 1. Większość rzeczy da się znaleźć za darmo. Moje "sesje" terapeutyczne raczej polegają głównie na tym, co mi się w tygodniu zdarzyło i wspólnie to analizujemy. Nie płacę za to dużo - 75zł, więc nie nadszarpuję miesięcznego budżetu. Gdyby nie ona to nawet nie miałbym z kim o problemach pogadać, niestety większość ludzi albo nie lubi o tym słuchać, albo daje głupie rady, które niczego nie wnoszą. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoeBlue Posted April 13 Share Posted April 13 Jasne. Nie mówię, że to złe. Twierdzę tylko, że kobieta inaczej myśli więc chcąc nie chcąc będziesz przyjmowal jej (=babski) punkt widzenia. Na 99% żadna terapeutka nie powie ci: "To na co czekasz? Zerżnij tę panienkę." Raczej usłyszysz, żeby się nie rozdrabniać, nie iść na łatwiznę i nie brać byle czego tylko pomyśleć o poważnym związku. Ktokolwiek to czyta niech powie czy usłyszał kiedykolwiek taką radę, nawet nie od kobiety ale od psychologów płci dowolnej. Obstawiam, że raczej w użyciu były wszystkie warianty tekstu "pracuj nad sobą a panienki same do ciebie przyjdą". Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kacperski Posted April 13 Share Posted April 13 (edited) Samotne życie z wyboru to najpiękniejsze co mnie dotychczas spotkało 😁. Podstawa to wiedzieć co z sobą robić oraz być samowystarczalnym, jak nie masz zasobów, pomysłu na siebie i czas wolny to samotność Cię dojedzie. Jak masz plan to samotność jest niczym błogosławieństwo, idziesz przez ten syf po swoje niczym koń z klapkami na oczach ✊. Nikt nie wkur.wia, nikt nie rozczaruje, nikt nie zabiera czasu, nikt niczego nie oczekuje. Według mnie samotność to przywilej na który dzisiaj mało kto może sobie pozwolić. 🫡 Edited April 13 by Kacperski 3 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zły_Człowiek Posted April 14 Share Posted April 14 (edited) W dniu 10.04.2025 o 21:04, krzysiu25 napisał(a): Jak dajcie sobie rade z samotnością ? Jako tako. Do wszystkiego idzie się przyzwyczaić! W dniu 10.04.2025 o 21:04, krzysiu25 napisał(a): I tak bedzie to kolejny post o braku kobiety ,jeśli kogoś to denerwuje to prosze pominąć dalszą cześć. W czasach technikum naiwnie myslałem ,że coś sie w życiu zmieni samo z siebie. Póżniej po skończeniu szkoły średniej sam zacząłem próbować ale w tedy okazało sie ,że jest za póżno . Mam skończone 33 lata Próbowałem aplikacji randkowych ,różnych discordów itp .Szukałem też w ralu na eventach i klubach zwykle z kolegami i nic. W pracy było nawet gorzej bo kobiet było zwykle dużo mniej niż meżczyzn. Nie mam już pomysłu w sumie podałem sie. W pracy również sami meżczyzni. Nie chce prosić o żadne rady bo rady nie ma. Może tym razem to ja udziele rady młodszym od demnie ,szukać kobiety w czasach szkolnych i studenckich bo pózniej znalezienie kobiety szczególnie w średnich i małych miastach to koszmar. Blackpill się zbliża, już puka do mych drzwi...... Witamy w 2025 roku, w Polsce gdzie demografia leci na pysk, a piramida płci wykrzywia się na niekorzyść mężczyzn. Mam dokładnie tak samo jak ty - w otoczeniu zero kobiet, jak są to wszystko zajęte, lub j3bnięte, księżniczki, lesby, bi. W PL jest mocny niedobór kobiet i jeszcze nasz ukochany polskojęzyczny rząd sprowadza męskich imigrantów byś przypadkiem nie złapał nawet ochłapu. Dzisiejsze kobiety to france, widzą że mają masę do wyboru więc tak, its over. Lepiej się z tym pogódź, albo wyjeżdżaj z Europy w nadziei że może gdzieś indziej jest lepiej. Niby są singielki, ale co z tego jak to ochłapy z zaburzeniami psychicznymi? i one szukają chadów? Odpuść sobie. Nie miałeś brania w szkole, więc już nigdy nie będziesz go mieć. Śmiechu warte. W dniu 11.04.2025 o 09:15, Maurycy napisał(a): Napisałeś tutaj o kobietach, więc pozwolę się do tego odnieść. Jestem mniej więcej w Twoim wieku, rok młodszy i na brak zainteresowania nie narzekam. Przyszedł Chad i gada "stary co ty pierd0lisz, przecież kobiet jest multum XD Wiesz że piszesz do przegrywa? W dniu 11.04.2025 o 09:15, Maurycy napisał(a): Powiem nawet, że jest o wiele łatwiej niż wtedy, kiedy miałem 20-kilka lat. Według mnie, wiek po 30-stce jest najlepszym wiekiem na poznanie docelowej kobiety z kilku powodów, ale skupmy się na najważniejszym powodzie - masz już doświadczenie życiowe, wiesz co się w życiu liczy, co jest istotne i na co zwrócić uwagę. Mając 20-kilka lat, patrzysz na dupę i cycki. Będąc po 30-stce, oczywiście też, ale dużą uwagę przywiązujesz również do tego kim ta kobieta jest, czym się zajmuje, jak wam razem ze sobą będzie, również pod kątem materialnym. Mając 20-lat, nie przeszkadza Ci związek z kasjerką z Żabki, będąc 30-letnim prawnikiem, wolisz mieć kobietę na swoim poziomie. Znam kilka związków, które się przez to posypały - on się dość mocno wykształcił i zarabia dobrą kasę, ona wykłada towar w biedronce. W pewnym momencie zaczyna to być problemem, zwłaszcza jak są w zbliżonym wieku a w wieku 35 lat kobieta już nie wygląda tak samo, jak wtedy, gdy się poznali. Wtedy gościu się zastanawia, z kim jest - bo ta kobieta już mu kompletnie nie odpowiada i jest gorsza od niego pod każdym względem. Sądzisz że prawniczka weźmie brzydkiego prawnika bo niby ma równy status? Zdajesz sobie sprawę że dzisiejszych czasach facet NIE MA WYBORU i bierze cokolwiek - przecież większość facetów ma głęboko w dupie co kobieta robi, ważne jak wygląda i czy nie jest patuską. Więc rozpady związków już nie będą występować "bo on super a ona z żabki" - gość pogoni tą z żabki, to będzie siedział sam, bo każda lepsza opcja ma już lepszego od niego. Nastąpiła hiperinflacja w wartości facetów, teraz u kobiet liczą się geny, a wszystko pozostałe nie ma specjalnie znacznia, możesz mieć wymogi itd. to skończysz samemu. Bo alternatyw już nie ma - a przepraszam są - te z chorobami psychicznymi! Śmiechu warte! Kobiety zawsze patrzą do góry, a nie równo czy poniżej. Facet po 30 ma prz3j3bane, a nie łatwo - kobiety młode biorą chadów, mają nasrane w głowach mocniej niż poprzednie pokolenia, a te po 30' właśnie biorą ślub itd. Teoretycznie miałby szanse na kobiety po 40' po rozwodach z dziećmi, ale... to żadna opcja. W dniu 11.04.2025 o 09:15, Maurycy napisał(a): Dlaczego po 30-scte jest tak łatwo? Ano dlatego, że jest dość sporo rówieśniczek, którym zaczyna się już śpieszyć i są w stanie na pewne mankamenty przymknąć oko. Brzmi to trochę jak branie towaru z drugiej ręki, co jest oczywiście prawdą. Natomiast kobiet chętnych do wejścia w z związek i to czym prędzej! po 30-stce jest multum. Również masz dostępne młodsze opcje, ale to pod pewnymi warunkami - musisz być mega zadbany i mieć dobry status. Wtedy również możesz celować spokojnie w 8-10 lat młodsze kobiety. Tak łatwo XDDDDD Śmiechu warte! Śmiechu godne! BZDURA. Przestań gadać bzdury z redpilla XD! Kobiety wolą być same niż brać cokolwiek poniżej chada. Jakby to była prawda, to by nikt nie gadał o singielozie, a każdy facet po 30' miałby laskę. A tak w rzeczywistości nie jest. Po 30' każda ogarnięta mentalnie laska jest już po ślubach. W dniu 11.04.2025 o 09:15, Maurycy napisał(a): Na Twoim miejscu zacząłbym od wyglądu i zobaczenia jak się plasujesz w stosunku do osób w Twoim wieku. Uwierz mi, nie jest trudno wyglądać lepiej niż większość osób po 30-stce, gdzie widać już brzuch piwny, zmęczenie życiem po pracy w fabryce przez 15 lat, sporo osób jest łysych lub częściowo łysych, bo po prostu o siebie nie dbają. Jak kolega nie miał brania w szkole, to znaczy że nie ma żadnego potencjału, więc prawdopodobnie nic mu nie pomoże. @Iceman84PL w zasadzie skończył temat. @krzysiu25 Nie bierz też na poważnie rad typu "szukaj na uczelni" itd. - bo sam tego próbowałem - laski są tam hermetycznie pochowane (jak nie studiujesz typowo damskiego zawodu to zapomnij o szansie na zagadanie bo i tak tych lasek nie poznasz bo są różnice w godzinach zajęć czy nawet budynków oddalonych nawet kilkanaście km....), dziewczyny na męskich kierunkach czy unisex to na 100% pozajmowane, po obrączkowane... wiem bo próbowałem. Nawet największe pasztety były pozaręczane XD Są może singielki, ale to są księżniczki lub zaburzone - wszystko szuka chada i po studiach z reguły osiągają swój cel. Po prostu nie bądź naiwny, ja też w to uwierzyłem i ostatecznie tylko straciłem czas. Wiem że wizja samotności boli - ale szczerze? Masz taki wybór: - zostawić jak jest, i żyć w spokoju - pajacować a i tak wylądujesz z jakąś zaburzoną, borderline lub chorą - po jakimś czasie albo wylądujesz w sądzie, albo w wariatkowie. Innego wyboru nie ma, bo kobietom nic się nie podoba poza chadami. Każda kobieta biorąca cokolwiek coś innego poza chadami to pułapka, wtopa. No takie są statystyki, taka jest rzeczywistość, taka demografia. Płaczą że demografia pada, ale nikt z rządzących nie wpadł na taką myśl: a może by jakoś pomóc mężczyznom? A gdzieeeeee tam XD dowalmy bykowe! W Polsce nie ma: - kultury podrywu - zagadanie na ulicy nie działa, bo nie istnieje, - wychowania kobiet przeciw femienizmu - kampanii ostrzegawczych przed chadami, brak promocji relacji z ludźmi przeciętnymi - łączenia w uczelni, spotkań różnych kierunków ze sobą - nawet w formie wspólnych zajęć - nie ma miejsc w polsce na spotkanie kobiet, - w zasadzie facet jak sam nie zostaje zagadany to nie ma żadnych opcji - bo to cringe i w ogóle - kultury ze panie też powinny zagadywać... - pomocy dla samotnych mężczyzn - młodych kobiet 18-30! Bo wyjechało i nie wróci, a jeszcze dowalają konkurencję ITD. itp. No i jest jak jest - nie ma kobiet, te biorą wszystko co im się podoba nie ponoszą odpowiedzialności, nie chcą dzieci , a potem ryk bo nie ma kto robić na emeryturę, a kasa idzie w błoto bo masa chłopa z samotności przepija i umiera zamiast zwiększać swoje możliwości i PKB. Edited April 14 by Zły_Człowiek 4 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maurycy Posted April 14 Share Posted April 14 @Zły_Człowiek no ja się z Tobą nie do końca pozwolę zgodzić, bo mam inny obrazek z mojego otoczenia. Znam kilku gości, co najprzystojniejsi nie są, a po 30-stce znaleźli partnerki, choć do 30 roku życia mieli duże problemy, żeby się w ogóle na randkę umówić. Oni mieszkają w dużym mieście wojewódzkim, gdzie kobiet jest sporo. I owszem, te kobiety nie są najwyższych lotów, nie są jakieś mega urodziwe, jedna chyba ma nawet dziecko z poprzedniego związku. Mam kontakt z dwoma takimi ziomkami i sobie te związki chwalą. Kobietom też zależy na tym, żeby mieć partnera. Jak nie znalazła odpowiedniego do 30 roku życia, to potem chce się w końcu ustatkować i jest w stanie zejść z wymagań. Oczywiście, że takie kobiety na wygląd patrzą, ale jak ktoś jest po prostu przeciętny, to nie powinien mieć większych problemów, żeby kogoś znaleźć w dużym mieście. Jak ktoś ma jakieś poważne defekty wizualne, to zgodzę się, że może być problem. Nie wrzucałbym wszystkich kobiet do jednego worka, mówiąc, że po 30-stce to są tylko psychiczne, szalone, księżniczki itp. To nie jest prawda i da się znaleźć normalną kobietę. Jakiś czas temu facet zostawił moją koleżankę z pracy, lat 34, spoko laska, fajny charakter bo znam ją z 5 lat na stopie koleżeńskiej. Ona wróciła na rynek i mówiła mi dokładnie to samo co Ty, ale o facetach. Jak przeczytałem Twój post, to dokładnie sobie przypomniałem rozmowę z nią. Była na 7-8 randkach i stwierdziła, że ludzie z Tindera normalni nie są. Nie demonizujmy kobiet mówiąc, że po 30-stce to już "it's over", bo wcale tak nie jest. Są odpady i są kobiety wartościowe, kwestia szczęścia i przerobienia odpowiedniej ilości kobiet, aby w końcu trafić na tą normalną. Najłatwiej jest powiedzieć, że nic się nie da zrobić. Gwarantuje Ci, że zadbanie o siebie ułatwia randkowanie i poznawanie kobiet. Ja nigdy Chadem nie byłem, wystarczy że zacząłem uprawiać sport, trochę schudnąłem (jakieś 10-12 kg) i wszystko się zmieniło. Przestałem być niewidoczny. I nie mówię, że wyrywam laski na prawo i lewo, ale chcąc się umówić z laską przeciętną 6/10, nie mam problemu, że mi odmówi. Wygląd jest bardzo ważny i należy go wymaksować na tyle, na ile się da, ale nie przesadzajmy, że tylko faceci wyglądający jak Leonardo DiCaprio w czasach młodości są w związkach. 2 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts