Jump to content

Śmierć papieża


Globtroter87

Recommended Posts

Dzisiejsza wiadomość z Watykanu o śmierci papieża Franciszka zaskoczyła wielu z nas, zwłaszcza że jeszcze wczoraj pojawił się publicznie podczas błogosławieństwa Urbi et Orbi w Watykanie. Mimo to mam wrażenie, że odejście obecnego papieża nie wywołuje już takich emocji, jak dwadzieścia lat temu śmierć Jana Pawła II. Podobnie dwa lata temu, gdy odszedł papież Benedykt XVI – jego śmierć przeszła niemal bez echa, choć był już wtedy papieżem seniorem, żyjącym na uboczu po swojej abdykacji.

 

Wielu z nas w ciągu ostatnich dwóch dekad zdystansowało się od Kościoła i religii, ale mimo to zastanawiam się, jak przeżywacie dzisiejsze wydarzenie. Kim dla Was był papież Franciszek? Czy jego śmierć cokolwiek w Was poruszyła?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

W kościele nic się nie zmieni. Wybiorą kolejnego papieża i jeszcze pewnie ze 20 lat będzie wesoło. Ale jak wymrze pokolenie chodzące jeszcze do kościoła i kościoły staną sie pouste, cos może ruszy w tej instytucji. 

  • Like 4
  • Confused 1
  • Sad 1
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, balin napisał(a):

kościoły staną sie pouste, cos może ruszy w tej instytucji. 

Tak.

Ruszy się to, że zapadnie się w posadach, nie będzie już wiernych.

Niestety, nie byłbym w ogóle optymistą jeżeli chodzi o odbudowę Kościoła.

Kościół mający siły stanąć naprzeciw islamowi, globalistom i wszelako-pojętemu lewactwu? Bez szans.

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, balin napisał(a):

Ale jak wymrze pokolenie chodzące jeszcze do kościoła i kościoły staną sie pouste

Stanie się to co w Holandii - budynki kościołów zostaną przerobione na supermarkety, bibliotekę czy siłownię. 

Zastanawiało mnie kiedy w takim budynku powstanie zamtuz.🤔😁

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, balin napisał(a):

W kościele nic się nie zmieni. Wybiorą kolejnego papieża i jeszcze pewnie ze 20 lat będzie wesoło. Ale jak wymrze pokolenie chodzące jeszcze do kościoła i kościoły staną sie pouste, cos może ruszy w tej instytucji. 

 

Moze Was to zdziwi, ale we Francji, gdzie od dziesiątków lat kościoły są praktycznie puste, od 2 lat podwoiła się liczba osób nowoochrzczonych. Z racji tego, że mało kto chrzci tam małe dzieci, to w tym roku na Wielkanoc ochrzczono 10 000 dorosłych i nastolatków, a przez lata było to ok. 5000.

 

6 minut temu, Hubertius napisał(a):

Tak.

Ruszy się to, że zapadnie się w posadach, nie będzie już wiernych.

Niestety, nie byłbym w ogóle optymistą jeżeli chodzi o odbudowę Kościoła.

Kościół mający siły stanąć naprzeciw islamowi, globalistom i wszelako-pojętemu lewactwu? Bez szans.

 

Europa jest wyjątkowo zlaicyzowanym zakątkiem świata (może poza jeszcze Chinami i Rosją), ale ponoć na świecie, rok do roku przybywa katolików.

Link to comment
Share on other sites

Ja czekam na papieża gotowego stanąć w prawdzie i poprowadzić ludzi do boju przeciwko banksterce, islamskiej migracji, lewactwu, liberalizmu. Za takim papieżem pójdę w ogień. Chcę Katolicyzmu walczącego ogniem i mieczem z pomiotami i niewiernymi. Nasza cierpliwość już się wyczerpała. 

Edited by Roman Ungern von Sternberg
  • Like 8
  • Haha 4
Link to comment
Share on other sites

Kto zna historię papieży,  to wie, że byli mordercami, prowadzili burdele, kradli, wszczynali wojny, nakładali ekskomuniki na kraje, na Polskę też, pożdżegali do wojen religijnych, dyskryminowali niepełnosprawnych,  okradali biednych wymyślając płatne odpusty, sprzedawanie zbawienia, hamowali postęp technologiczny.

 

Mam bardzo negatywny stosunek do papiestwa.

  • Like 6
Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Ja czekam na papieża gotowego stanąć w prawdzie i poprowadzić ludzi do boju przeciwko banksterce, islamskiej migracji, lewactwu, liberalizmu. Za takim papieżem pójdę w ogień. Chcę Katolicyzmu walczącego ogniem i mieczem z pomiotami i niewiernymi. Nasza cierpliwość już się wyczerpała. 

 

Jak to sobie wyobrażasz? Powrót krucjat?

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Ja czekam na papieża gotowego stanąć w prawdzie i poprowadzić ludzi do boju przeciwko banksterce, islamskiej migracji, lewactwu, liberalizmu. Za takim papieżem pójdę w ogień. Chcę Katolicyzmu walczącego ogniem i mieczem z pomiotami i niewiernymi. Nasza cierpliwość już się wyczerpała. 

Masz moje poparcie. 

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Katolicy powinni wreszcie trzasnąć ręką w stół i przestać dawać sobie wchodzić na głowę. Dawniej to my byliśmy najbrutalniejsi i ostro rozprawialiśmy się z muzułmanami i żydostwem. Narazie katolicy śpią, może niedługo obudzą się, byle nie za późno.

  • Thanks 3
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Globtroter87 napisał(a):

Wielu z nas w ciągu ostatnich dwóch dekad zdystansowało się od Kościoła i religii, ale mimo to zastanawiam się, jak przeżywacie dzisiejsze wydarzenie.

(...)

Czy jego śmierć cokolwiek w Was poruszyła?

 

Wywałka. Z naciskiem na irytację, bo teraz będzie wyścig "kto głośniej płacze, kto więcej dni żałoby ogłosi". Jako pierwszy zesrał się pzpn, który ogłosił "minutę ciszy ku czci przed każdym meczem". Zauważę, że to takie samo uhonorowanie, jak Leo Benhałera 😄 

 

Zabawa w 2137 (tak, jestem tak stary, że to pamiętam) też podobnie mnie irytowała. Ta histeria, te "pojednania", te "odrodzenia", ta ogólnonarodowa sraczka...

I tydzień później wszystko wróciło do normy. Dalej napierdalanka i szczujnia.
To pokazuje, jak naskórkowa jest wiara w narodzie. Ot - katolicyzm jasełkowy. Zero, kurwa, jakiejkolwiek refleksji.


"Jotpedwa najlepszy! Cały naród wsłuchany w jego nauki!!!!
A o czym nauczał?
No barkę ślicznie śpiewał. I nasz. Z Polski. Więc najlepszy! Papierza szkalujesz, HUJÓ!?!?!
"

 

Iks kurwa De.

 

Godzinę temu, Globtroter87 napisał(a):

Kim dla Was był papież Franciszek? 

 

Postępowość Bergoglio wydawała się szansą na ucywilizowanie i iskrę w kierunku reformy kościoła instytucjonalnego. Niestety - po raz kolejny okazała się fasadowa i gównowarta.

Po raz kolejny mamy dowód, że ta instytucja samozaorała się na przestrzeni ostatnich 100 lat. A już nikt tak nie rozmienił się na drobne jak kościół kat. w PL.

 

 

25 minut temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Ja czekam na papieża gotowego stanąć w prawdzie i poprowadzić ludzi do boju przeciwko banksterce, islamskiej migracji, lewactwu, liberalizmu. Za takim papieżem pójdę w ogień. Chcę Katolicyzmu walczącego ogniem i mieczem z pomiotami i niewiernymi. Nasza cierpliwość już się wyczerpała. 

Nie pij więcej tego świństwa 😄 

 

55 minut temu, balin napisał(a):

Ale jak wymrze pokolenie chodzące jeszcze do kościoła i kościoły staną sie pouste, cos może ruszy w tej instytucji. 

Nic się nie zmieni, bo kościół kat nie zauważył, że świat zmienił się już od czasów ciemnych.

Nie zauważył, że księża stracili przewagę bycia JEDYNĄ wykształconą warstwą społeczną, a mimo to wciąż przemawia ex cathedra.

Nie zauważył, że pycha kroczy przed upadkiem.

 

Możnaby dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo wymieniać, ale... Kościół kat instytucjonalny stał się zaprzeczeniem pierwszego przykazania - podniósł się do rangi boga.

Edited by Stary_Niedzwiedz
  • Like 8
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

43 minuty temu, Kiroviets napisał(a):

Stanie się to co w Holandii - budynki kościołów zostaną przerobione na supermarkety, bibliotekę czy siłownię. 

Zastanawiało mnie kiedy w takim budynku powstanie zamtuz.🤔😁

 

Wiesz, że o tym samym myślałem kręcąc się po centrum Amsterdamu. 

 

14 minut temu, Martius777 napisał(a):

Kto zna historię papieży,  to wie, że byli mordercami, prowadzili burdele, kradli, wszczynali wojny, nakładali ekskomuniki na kraje, na Polskę też, pożdżegali do wojen religijnych, dyskryminowali niepełnosprawnych,  okradali biednych wymyślając płatne odpusty, sprzedawanie zbawienia, hamowali postęp technologiczny.

 

Mam bardzo negatywny stosunek do papiestwa.

 

Historycznie, wielu papieży rzeczywiście było złymi ludźmi. Warto zastanowić się, jaki jest bilans po 2000 latach Kościoła Katolickiego - jednak bardziej na plus, czy negatywnie?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Ja czekam na papieża gotowego stanąć w prawdzie i poprowadzić ludzi do boju przeciwko banksterce, islamskiej migracji, lewactwu, liberalizmu. Za takim papieżem pójdę w ogień. Chcę Katolicyzmu walczącego ogniem i mieczem z pomiotami i niewiernymi. Nasza cierpliwość już się wyczerpała. 

Był Benedykt 16 którego odsunęli.

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

A wrzucę tu troszkę benzynki do ogniska 🔥. Namawiał na szczypawki, co tam jeszcze z LPG był chyba też pogodzony i jakieś inne dziwne rzeczy wygadywał więc cóż jest jak jest. Instytucja kościoła a przykazania biblijne to dwie różne rzeczy i jedna z drugą jakoś się nie klei.

  • Like 6
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

W takich chwilach życie pokazuje, że smierć jest nieunikniona, a starość męczarnią. Wszystkie religie powstały zapewne po to, aby ludzie mogli sobie poradzić z lękiem przemijania. W zasadzie racjonalny człowiek nie powinien w to wierzyć, ale jednak sama śmierć jest przerażająca, a wiara daje silniejszy mental emocjonalny. Osoba niewierząca może mieć trudniej zaakceptować fakt, że jego ciało z każdym kolejnym rokiem coraz bardziej się osłabia.

 

Wiara w Polsce, a w zasadzie w krajach kultury zachodniej jest w odwrocie, na jej miejsce przychodzą ludy innego wyznania. Jeśli chodzi o chrześcijaństwo - katolicyzm to w Europie ostatnim jego bastionem są Polska i Hiszpania. Prym natomiast wiedzie w Ameryce Południowej, a ostatnio tendencja zwyżkowa wyznawców w Chinach.

 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Globtroter87 napisał(a):

ale mimo to zastanawiam się, jak przeżywacie dzisiejsze wydarzenie. Kim dla Was był papież Franciszek? Czy jego śmierć cokolwiek w Was poruszyła?

 

Szczerze mówiąc dopiero teraz z twojego tematu dowiaduje się, że odszedł.

Mnie szczególnie to nie poruszyło, tym bardziej, że był to dziwny papież, który pozwalał sobie na za dużo, nadużywał władzy zmieniając instytucje kościoła w cyrk.

 

W czasach wirusa celebryty namawiał do szczepień, tolerancyjny i otwarty na LGBT, był za sprowadzaniem hord islamskich imigrantów do Europy.

Mieliśmy być miłosierni i wyrozumiali bo on tak chciał😏

 

Ogólnie instytucja kościoła to żart, żyjący w przepychu, dobrobycie "duchowni" co rusz mówiący masom ludzkim do życia w ubóstwie, bez grzechu czy w cierpieniu.

Natomiast ich to nie dotyczy, którzy mianowali się sami wysłannikami, powiernikami Boga na tym padole łez, nie mając uprzednio kontaktu z tym, że Bogiem.

 

Popatrz sobie jak wygląda sala audiencyjna w Watykanie, gdzie jest symbolika węża czy jakiejś dziwnej postaci w kształcie szatana?

Przewertuj w historii co robili hierarchowie kościelni na przestrzeni wieków, jakie sprawy wychodziły na jaw, jakie było cierpienie ludzkie

w imię przyjęcia wiary narzuconej przez tą instytucję.

 

Obecnie kościół to maszynka do zarabiania pieniędzy na naiwnych, najbogatsza korporacja świata.

Msze to festiwal i mantrowanie ludzi na posłusznych niewolników.

Odpowiednio dobrana muzyka, słowa, przerwy, wyuczone schematy.  

 

Tam nie ma Boga o jakim uczyła biblia, tam jest zło.

 

Sala konferencyjna Papieża w formie głowy węża | treborok

 

Niepokojące symbole w Watykanie, Aula Pawła VI, odwrócony krzyż i Jan Paweł  II - blog Romuald Kałwa

 

 

 

 

  • Like 7
  • Thanks 3
  • Confused 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Martius777 napisał(a):

Kto zna historię papieży,  to wie, że byli mordercami, prowadzili burdele, kradli, wszczynali wojny, nakładali ekskomuniki na kraje, na Polskę też, pożdżegali do wojen religijnych, dyskryminowali niepełnosprawnych,  okradali biednych wymyślając płatne odpusty, sprzedawanie zbawienia, hamowali postęp technologiczny.

 

Mam bardzo negatywny stosunek do papiestwa.

Piękne czasy. 

Może kiedyś wrócą. 

Link to comment
Share on other sites

27 minut temu, Ksanti napisał(a):

W takich chwilach życie pokazuje, że smierć jest nieunikniona, a starość męczarnią. Wszystkie religie powstały zapewne po to, aby ludzie mogli sobie poradzić z lękiem przemijania. W zasadzie racjonalny człowiek nie powinien w to wierzyć, ale jednak sama śmierć jest przerażająca, a wiara daje silniejszy mental emocjonalny. Osoba niewierząca może mieć trudniej zaakceptować fakt, że jego ciało z każdym kolejnym rokiem coraz bardziej się osłabia.

 

Wiara w Polsce, a w zasadzie w krajach kultury zachodniej jest w odwrocie, na jej miejsce przychodzą ludy innego wyznania. Jeśli chodzi o chrześcijaństwo - katolicyzm to w Europie ostatnim jego bastionem są Polska i Hiszpania. Prym natomiast wiedzie w Ameryce Południowej, a ostatnio tendencja zwyżkowa wyznawców w Chinach.

 

 

Fakt, każdy niby to wie, że śmierć jest nieunikniona, ale za każdym razem ciężko przychodzi się z nią pogodzić, gdy ktoś znajomy, lub z rodziny odchodzi.

 

Wydaje mi się jednak, że w śmierci najbardziej przeraża samo rozstanie, a nie fakt, że kiedyś sami przestaniemy istnieć. Wieczny niebyt już kiedyś nas "dotyczył", bo nie istnieliśmy przed urodzeniem, nieistnienie po śmierci, nie powinno więc się wiele różnić. No chyba że jednak katolicyzm się nie myli, to może spotkamy się jeszcze kiedyś, "po tamtej stronie"...

 

Natomiast, co do bastionu chrześcijaństwa w Europie, to nie wiem, czy Hiszpania jest dobrym przykładem, bo obecnie jest chyba jednym z najszybciej laicyzujących się krajów starego kontynentu, obok Polski, gdzie, zwłaszcza w pokoleniu młodych ludzi, bardzo szybko przybywa ateistów.

Link to comment
Share on other sites

@Globtroter87 osobiście bardzo boję się wizji odchodzenia samotnie w jakimś hospicjum w stresie, bólu i męczarniach, mając poważne problemy ze wzrokiem, chodzeniem itp. - przeważnie jako osoba w podeszłym wieku umiera się z powodu zapalenia płuc, sepsy lub wylewu.

 

Edited by Ksanti
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Ksanti napisał(a):

wiara daje silniejszy mental emocjonalny.

Wiara daje copium, które ogranicza postrzeganie rzeczywistości, dając złudną nadzieję, że jednak coś po śmierci jest. Setki religii się przetoczyło w historii i wyznawcy każdej z nich twierdzą, że to właśnie ich bóstwo jest prawdziwe. 

 

Godzinę temu, Globtroter87 napisał(a):

Wieczny niebyt już kiedyś nas "dotyczył", bo nie istnieliśmy przed urodzeniem, nieistnienie po śmierci, nie powinno więc się wiele różnić. No chyba że jednak katolicyzm się nie myli, to może spotkamy się jeszcze kiedyś, "po tamtej stronie"...

Brak świadomości po śmierci to w sumie pocieszające zakończenie istnienia, a nie straszenie piekłem i wiecznym cierpieniem, żeby bojaźliwych ludzi za mordy trzymać. Sam proces śmierci może być bolesny przez układ nerwowy, który potrzebny jest za życia, który wysyła impulsy bólowe, żeby się bronić, ale jak już nie ma ratunku to ten mechanizm obronny jest torturą. Im dłużej żyje to sądzę, że eutanazja powinna być czymś naturalnym jak człowiek cierpi, a nie trzymanie kogoś na krawędzi życia i śmierci. To już częściej wobec zwierząt ludzie okazują więcej empatii usypiając ich gdy już czeka je tylko męczarnia.

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, LionGrrr napisał(a):

Brak świadomości po śmierci to w sumie pocieszające zakończenie istnienia, a nie straszenie piekłem i wiecznym cierpieniem, żeby bojaźliwych ludzi za mordy trzymać. Sam proces śmierci może być bolesny przez układ nerwowy, który potrzebny jest za życia, który wysyła impulsy bólowe, żeby się bronić, ale jak już nie ma ratunku to ten mechanizm obronny jest torturą. Im dłużej żyje to sądzę, że eutanazja powinna być czymś naturalnym jak człowiek cierpi, a nie trzymanie kogoś na krawędzi życia i śmierci. To już częściej wobec zwierząt ludzie okazują więcej empatii usypiając ich gdy już czeka je tylko męczarnia.

 

Też tak uważam, że definitywny koniec istnienia nie jest wcale taki zły, a wręcz jest najlepszym wyjaśnieniem wszystkich niezrozumiałych paradoksów życia wiecznego, a przy okazji najbardziej kojącą wizją wieczności.

 

Proces umierania raczej do przyjemnych nie należy, ale można się próbować pocieszać, że o ile nie jest to jakaś nagła śmierć, to leki przeciwbólowe (morfina) zminimalizują dyskomfort związany ze agonią.

 

W niektórych krajach (Francja), zamiast aktywnej i "szybkiej" eutanazji (która jest tam nielegalna), w ciężkim, terminalnym stanie, pacjentom podaję się coraz większe dawki morfiny i leków uspokajających, prowadzac wręcz do ich przedawkowania, co częściowo rozwiązuje dylemat moralny (celowego uśmiercenia pacjenta), a przy okazji przyspiesza zgon.

 

27 minut temu, Ksanti napisał(a):

@Globtroter87 osobiście bardzo boję się wizji odchodzenia samotnie w jakimś hospicjum w stresie, bólu i męczarniach, mając poważne problemy ze wzrokiem, chodzeniem itp. - przeważnie jako osoba w podeszłym wieku umiera się z powodu zapalenia płuc, sepsy lub wylewu.

 

 

Uważasz, że łatwiej przez to przejść, gdy odchodzi się w otoczeniu bliskich? 

 

Starość niestety wiąże się z tym co mówisz, z problemami ze wzrokiem, chodzeniem, itd.

 

W przypadku papieża Franciszka, to bezpośrednia przyczyna śmierci chyba pozostaje na razie niewyjaśniona, bo co prawda był bardzo osłabiony przez niedawne zapalenie płuc, ale podobno zbudził się jeszcze o 6h w miarę w formie, przed pogorszeniem o 7 i zgonem o 7h35.

 

Swoją drogą to chyba każdy pamięta ciągle dobrze godzinę 21h37.

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Globtroter87 napisał(a):

Mimo to mam wrażenie, że odejście obecnego papieża nie wywołuje już takich emocji, jak dwadzieścia lat temu śmierć Jana Pawła II.

Bo Jan Paweł 2 był nasz. Pocieszał za komuny i tego typu rzeczy. Tu chodziło o więcej niż wiarę. Tutaj wręcz szło na wyścigi kto postawi mu większy pomnik, dosłownie i w przenośni. Nawet teraz wszystko co złe zwala się na Dziwisza niezależnie od tego jak było naprawdę. 

Franciszek trudna postać do oceny. Poza tym aż tak nie śledziłem pontyfikatu. 

W sumie to Karol Wojtyła to chyba jedyny Polak, który osiągnął najwyższą funkcję w międzynarodowej instytucji. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Globtroter87 napisał(a):

Uważasz, że łatwiej przez to przejść, gdy odchodzi się w otoczeniu bliskich?

Wydaje mi się, że tak - pomyśl jak się czułeś w domu zaopiekowany przez rodziców gdy byłeś chory kontra przebywanie w szpitalu.

 

12 minut temu, Globtroter87 napisał(a):

W przypadku papieża Franciszka, to bezpośrednia przyczyna śmierci chyba pozostaje na razie niewyjaśniona, bo co prawda był bardzo osłabiony przez niedawne zapalenie płuc, ale podobno zbudził się jeszcze o 6h w miarę w formie, przed pogorszeniem o 7 i zgonem o 7h35.

To jest powszechna rzecz, że chwilę przed smiercią organizm odzyskuje na chwilę siły, tak jakby po to aby się pożegnać z bliskimi.

 

 

@LionGrrr powodzenia mieć swiadomość, że zaraz dostaniesz zastrzyk śmierci niczym w obozie zagłady.

 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Hubertius napisał(a):

Bez szans.

Wszystkich kart jeszcze nie znamy, tym bardziej, że mają swoje archiwa.

@Martius777 Jest mowa coś o przepowiedniach odnośnie papieży i czasów współczesnych ? 

Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.