Nowy155 Posted April 22 Share Posted April 22 Cześć wszystkim, chciałbym wam Panowie opisać moją historię i podpytać o jakieś rady. Mam 28 lat, jestem marynarzem, głupota i samotność zwiodła mnie do powrotu do ex, jednak stwierdziłem że pomimo zdawania sobię sprawy że jest to beznadziejny pomysł, tę lekcję muszę odrobić. Dalej opiszę jak to mniej więcej wygląda, zaczynając od siebie. Niestety chyba brakowało u mnie wzorca, ojciec nieobecny, pracując non stop, aby utrzymać rodzinę, mama w okresie mojego dzieciństwa w depresji. W szkole z problemi z nauką i samooceną. Wyprowadziłem się mając 18 lat. Z biegiem lat, starałem się nadrabiać zaległości, zdobywając bardzo dobrze płatną pracę, której jednak nie lubię, w między czasie robiąc studia z dietetyki, która jednak mimo przydatnej wiedzy z zakresu żywienia, nie wydaję mi się zawodem dla mnie. Próbuje się rozwijać czytając książki oraz dbając o aktywność fizyczna, czuję jednak że dalej mam problemy być szczęśliwy z samym sobą. Teraz wracając do relacji z ex. Wyszło tak że była to moja pierwsza i ostatnia dziewczyna, byłem z nią 4 lata, poznałem ją mając 23 lata, wtedy mówiła mi że jestem jej drugim partnerem. Dość szybko zamieszkała u mnie jako że jest z innego miasta. To ona zakończyła związek, ja w sumie też o tym myślałem jednak było mi wygodnie, a i pewnie odwagi też brakowało. W związku olewałem ją ostro, a także miałem chore zachowania jak żałowanie jedzenia partnerce, tłumaczyłem to sobię tym że ona nie daje mi sygnałów że jej zależy. Nie dbała o mieszkanie, czy spędzanie aktywnie czasu ze mną tłumacząc się zmęczeniem po pracy, ona domatorka, ja chcący coś ciągle robić. Po zakończeniu związku mieliśmy jakieś rozmowy czy nie spróbować jeszcze raz, jednak ja zabierałem się do tego jak pies do jeża. Mieliśmy rok przerwy, mi nie udało się nikogo poznać, byłem na 2 wyjazdach zorganizowanych na narty (z myślą że robię to dla siebie, poznanie to ewentualnie miły dodatek) oraz próbując tindera na którym sukces zakończył się na kawie z jedną dziewczyną. Jestem komunikatywny i wygadany, jednak przełamanie bariery dotyku sprawia mi problemy. Brakuję odwagi gdy bajera już się kręci, czego nie mogę powiedzieć o byłej, to ona poprowadziła nasz pierwszy seks, ja bałem się ją nawet pocałować 🤦. Teraz trochę o obecnej sytuacji. Tutaj zaczyna się robić śmiesznie, gdyż ona zbliża się do ściany (27l) i chcę się ustatkować, choć właściwie będąc wcześniej ze mną również tego chciała. Odnowiła kontakt prośbą abym pojechał z nią na badanie, zgodziłem się, chodziło o biopsję u ginekologa, wirus HPV, ponoć nie nowy i się długo rozwijał, i może złapała go ode mnie lub 1 partnera, taka historię przynajmniej mi sprzedała. Ilość kutangów jakie zaliczyła pewnie nie jest istotna, jednak wierci mi tym w głowie świadomie lub nie. Opowiadała mi historie jak byłem z nią na biopsji jak to ją ktoś wykorzystał i inne bzdury. Ja za radami które tu przeczytałem postanowiłem się też pobawić w tę grę, opowiadając jej jak to chcę się ustatkować itp. Podziało to tak że w ekspresowym tempie, po jeszcze jednym spotkaniu 2 dni później, i po straszeniu jej że ma czas do wieczora żeby się zastanowić czego chcę, bo ja wyjeżdżam na kontrakt do pracy, wylądowała u mnie, radosna że możemy jeszcze raz spróbować. Po rozmowie to co mnie najbardziej zaskoczyło, to jej propozycja anal albo oral bez nawet żadnej gry wstępnej, gdyż cipka po biopsji. A będąc 4 lata pewnie policzłbym anal na palcach jednej ręki. Czułem że stosunek jest tylko i wyłącznie dla mnie, a dziewczyna szacunku zbyt wiele do mnie nie ma, co prawda zasłaniała się tym że bała się o cipkę i dlatego była sztywna. Wypaliła też że miała dużo partnerów i że się zbadała na choroby weneryczne, po moim pytaniu o ilość zmieszała się i powiedziała że 4, a później jeszcze że 4 ogólnie 😂, ja za to zauważyłem że ktoś ją dobrze wytrenował, co wcale mnie nie ucieszyło a powinno, znając powiedzenie nie jest twoja, jest tylko twoja kolej. Dziewczyna nie jest generalnie głupia, choć ewidentnie parentyfikowana emocjonalnie przez matkę, matka zna jej każdy ruch. Doszło do sytuacji że matka dzwoniła po stosunku, bo się martwiła o jej cipkę po biopsji. Wiem że mam do przepracowania sporo aby poprawić swoją pewność siebie, jeśli ktoś ma dobrego psychologa w Trójmieście to z góry dzięki, a może i powinienem rozważyć divy aby się wprawić. Teraz wyjechałem na kontrakt 5 tyg. za granicę, myślę żeby to trochę jeszcze pociągnąć żeby mieć gdzie wracać, choć domyślam się że najpierw sam powinienem się ogarnąć. W planie na pewno audycję i forum do nadrobienia oraz terapia. 2 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Atanda Posted April 23 Share Posted April 23 7 godzin temu, Nowy155 napisał(a): Doszło do sytuacji że matka dzwoniła po stosunku, bo się martwiła o jej cipkę po biopsji. Spróbuj ugrać tutaj zastępstwo matki na czas nieobecności córki. Całość mocno schematyczna. Odrób swoją terapię, jeżeli czujesz taką potrzebę. Ona sobie poskakała po innych kutangach i wróciła do Ciebie. Ceń siebie. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
thyr Posted April 23 Share Posted April 23 (edited) Ci co wracaja do bylych maja ewidentnie problemy z samoocena , jakies nieprzepracowane emocje i problemy z pamiecia . Jedna z moich ex na odnowienie kontaku ubrala sie cala w skore jak kobieta kot z batmana 😹. Przyszla bez zapowiedzi i walila w drzwi z 10 min bez mojej reakcji na to ( wiedziala ze jestem ) . Tak mnie to ruszylo ( widzialem ja w tym wdzianku z okna ) ze peklem i ja wpuscilem . Byla tak samo odmieniona , super odwazna w tych sprawach . Po kilku zdaniach wlecialo jak u divy to co dzisiaj robimy robotki reczne , anal oral czy klasycznie ( brakowalo tylko sado maso ) . Nie chce mi sie rozpisywac ale za te kilka chwil uniesienia zaplacilem 6 miesiecznym wcoorvianiem sie na samego siebie i przeklinania dnia w ktorym ja wpuscilem ponownie do swojego zycia . Finalnie aby w momencie kiedy juz odchodzila uslyszec slowa “ czy ty wiesz jakie to bylo dla mnie upokarzajace dawac ci doopy po tym jak sie rozstalismy . Ale nie mialam wyjscia “ No to tyle w temacie . Moja rada dla ciebie z obecnym mindsetem , absolutnie zerwac kontakt . Parafrazujac kolege z forum , nie roochac i nie obserwowac ba nawet nie wspominac w myslach . One sa wszystkie do siebie podobne , za duze ryzyko ze twoja jest inna 👍. Edited April 23 by thyr 1 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Brat Jan Posted April 23 Share Posted April 23 8 godzin temu, Nowy155 napisał(a): Teraz wyjechałem na kontrakt 5 tyg. za granicę, Mam nadzieję, że do wszystkich ważnych dokumentów oraz kont ona nie ma pełnego dostępu? 8 godzin temu, Nowy155 napisał(a): Wypaliła też że miała dużo partnerów i że się zbadała na choroby weneryczne, po moim pytaniu o ilość zmieszała się i powiedziała że 4, a później jeszcze że 4 ogólnie 😂, ja za to zauważyłem że ktoś ją dobrze wytrenował, Ciekawe czy nie będą ją trenowali w Twoim mieszkaniu pod twoją nieobecność? Wszak matka z nią nie zamieszkała żeby upilnować. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
calltoaction Posted April 23 Share Posted April 23 ojjjjj kolego... Mówisz, że czytasz forum a nauki mało wyciągnietę. 8 godzin temu, Nowy155 napisał(a): Mieliśmy rok przerwy, mi nie udało się nikogo poznać 8 godzin temu, Nowy155 napisał(a): Jestem komunikatywny i wygadany, jednak przełamanie bariery dotyku sprawia mi problemy. Brakuję odwagi gdy bajera już się kręci, Tu masz obszar do poprawy swojej jakości zycia a nie do ex, która jak sam napisałeś -> 8 godzin temu, Nowy155 napisał(a): Nie dbała o mieszkanie, czy spędzanie aktywnie czasu ze mną tłumacząc się zmęczeniem po pracy, ona domatorka, ja chcący coś ciągle robić. Chcesz takiego nieroba pod dachem? 8 godzin temu, Nowy155 napisał(a): Odnowiła kontakt prośbą abym pojechał z nią na badanie, zgodziłem się, chodziło o biopsję u ginekologa, wirus HPV No jak już po roku bal na kutangach sie skonczyl to byles jedyna opcja do której może zadzwonić. 8 godzin temu, Nowy155 napisał(a): Ilość kutangów jakie zaliczyła pewnie nie jest istotna, jednak wierci mi tym w głowie świadomie lub nie No jest bardzo istotna, bo ty byles na jednej kawie a jej body count mógł już lekko przekroczyć 20+ 8 godzin temu, Nowy155 napisał(a): Ja za radami które tu przeczytałem postanowiłem się też pobawić w tę grę, opowiadając jej jak to chcę się ustatkować itp. Na moje to dałeś się wciągnać w jej grę bo ona jak sam piszesz-> 8 godzin temu, Nowy155 napisał(a): Podziało to tak że w ekspresowym tempie, po jeszcze jednym spotkaniu 2 dni później, i po straszeniu jej że ma czas do wieczora żeby się zastanowić czego chcę, bo ja wyjeżdżam na kontrakt do pracy, wylądowała u mnie, radosna że możemy jeszcze raz spróbować. Innymi słowy. Jestem po dobrej penetracji czego skutkiem jest miedzy innymi HPV a teraz wracam do biezpiecznej przystani zeby odchorować i się zobaczy. I jak często go w domu nie ma to co tam. 8 godzin temu, Nowy155 napisał(a): Wypaliła też że miała dużo partnerów i że się zbadała na choroby weneryczne Mało kto robi takie badania w ogóle, wiec tam było peklowane grubo i w każdą dziure. 8 godzin temu, Nowy155 napisał(a): Teraz wyjechałem na kontrakt 5 tyg. za granicę No i cyk mieszkanie dla niej za darmo na przygarniecie kolejnego bolca 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Drago Posted April 23 Share Posted April 23 8 godzin temu, Nowy155 napisał(a): Teraz wyjechałem na kontrakt 5 tyg. za granicę, myślę żeby to trochę jeszcze pociągnąć żeby mieć gdzie wracać, choć domyślam się że najpierw sam powinienem się ogarnąć. Już pomijając głupie pomysły powrót do ex to charakter pracy nie pomaga ale my tu wszyscy wierzymy ,że jak już się wyskakała na karuzeli kutangów to te 5 tygodni będzie grzeczna i kolejne kontrakty też . ( Czytać z przymrużeniem oka ) . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nowy155 Posted April 23 Author Share Posted April 23 Godzinę temu, Atanda napisał(a): Spróbuj ugrać tutaj zastępstwo matki na czas nieobecności córki. Całość mocno schematyczna. Odrób swoją terapię, jeżeli czujesz taką potrzebę. Ona sobie poskakała po innych kutangach i wróciła do Ciebie. Ceń siebie. Już sam szczerze mówiąc nie wiem co to znaczy cenić siebie, kiedyś myślałem że pójście na panny to jest upadek, teraz jakbymy dostał plaskacza i oprzytomniał, dalej nie wydaję mi się to fajnym pomysłem, jednak teraz jak widzę jak to jest skonstruowane, to wiem że muszę mieć przewagę w każdym aspekcie bo mnie inaczej zniszczą. 22 minuty temu, Brat Jan napisał(a): Mam nadzieję, że do wszystkich ważnych dokumentów oraz kont ona nie ma pełnego dostępu? Ciekawe czy nie będą ją trenowali w Twoim mieszkaniu pod twoją nieobecność? Wszak matka z nią nie zamieszkała żeby upilnować. Jeśli chodzi o konto i dokumenty to żadnego dostępu, zawsze tak było. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
leom2012 Posted April 23 Share Posted April 23 Smutna historia. Pachnie schematami. Jeżeli chcesz się w to trochę pobawić, to uważaj na próbę wrobienia w bombelka, twojego lub nie. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nowy155 Posted April 23 Author Share Posted April 23 14 minut temu, calltoaction napisał(a): ojjjjj kolego... Mówisz, że czytasz forum a nauki mało wyciągnietę. Niestety się późno obudziłem kiedyś mi przeleciało forum, ale olałem, intensywnie zacząłem czytać niedawno, właśnie po tej akcji. 14 minut temu, calltoaction napisał(a): Tu masz obszar do poprawy swojej jakości zycia a nie do ex, która jak sam napisałeś -> Myślisz że zostaję mi jakieś inne wyjście niż divy? 14 minut temu, calltoaction napisał(a): Chcesz takiego nieroba pod dachem? Tu pewnie wchodzi myślenie o mojej matce, która nie dość że nigdy nie kiwnęła palcem w domu, to jeszcze nigdy nie pracowała zasłaniając się opieką nad dziećmi której nie było. Ja sobię to racjonalizowałem że ta jest przynajmniej pracowita (choć w sumie mi to przeszkadzało) i dobrze wykształcona, ze ścisłym umysłem którego mi brakuję. 14 minut temu, calltoaction napisał(a): No jak już po roku bal na kutangach sie skonczyl to byles jedyna opcja do której może zadzwonić. No jest bardzo istotna, bo ty byles na jednej kawie a jej body count mógł już lekko przekroczyć 20+ Czy to zawsze jest priorytetem kobiet? Zerwała też z tego względu że nie chciałem się dać namówić aby klęknąć, wyglądało jakby faktycznie zależało jej na rodzinie. 14 minut temu, calltoaction napisał(a): Na moje to dałeś się wciągnać w jej grę bo ona jak sam piszesz-> Innymi słowy. Jestem po dobrej penetracji czego skutkiem jest miedzy innymi HPV a teraz wracam do biezpiecznej przystani zeby odchorować i się zobaczy. I jak często go w domu nie ma to co tam. 14 minut temu, calltoaction napisał(a): Tak jak mówisz, mam niestety problemy z samotnością na statku, pierdzielona woda dookoła i brak możliwości wyjścia, załoga też januszex, a od niej zawsze miałem wsparcie, i pomyślałem że pociągnę to do momentu spłaty mieszkania, co przy dobrych mogę zrobić do końca roku, a dalej zmienić robotę i kobietę też jeśli tak długo to pociągnę. 14 minut temu, calltoaction napisał(a): Mało kto robi takie badania w ogóle, wiec tam było peklowane grubo i w każdą dziure. No i cyk mieszkanie dla niej za darmo na przygarniecie kolejnego bolca W sumie sama zaproponowała że pomieszka jeszcze u siebie w wynajmowanym ( co ciekawe płaci gdzieś za wynajem połowę swoich dochodów), pewnie dlatego że wie że mam dobry kontakt ze straszą sąsiadka i jakby zaczęła kogoś sprowadzać to by się wydało Link to comment Share on other sites More sharing options...
leom2012 Posted April 23 Share Posted April 23 Uważaj też kogo wpuszczasz do swojego mieszkania. Dla niej sytuacja idealna. Ty wyjeżdżasz na kilka tygodni, ona w tym czasie robi sobie co chce i z kim chce, a ty tylko możesz się domyślać. Chcesz tak funkcjonować? Jesteś daleko od domu i z tyłu głowy zawsze będziesz miał myśli, że ona tam sobie trenuje na ostro pod twoją nieobecność. Teraz dodaj sobie do tego sytuację, że ona zachodzi w ciążę, niekoniecznie z tobą i ty wiesz, że coś jest nie tak. Spróbuj teraz ją wyprosić ze swojego mieszkania, gdzie prawo dba tylko o interes kobiet. 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nowy155 Posted April 23 Author Share Posted April 23 43 minuty temu, Drago napisał(a): Już pomijając głupie pomysły powrót do ex to charakter pracy nie pomaga ale my tu wszyscy wierzymy ,że jak już się wyskakała na karuzeli kutangów to te 5 tygodni będzie grzeczna i kolejne kontrakty też . ( Czytać z przymrużeniem oka ) . Czy mam jakieś opcję na znalezienie kogoś poważnego, robiąc w tym zawodzie? Podczas naszego związku mieszkał u mnie jeszcze mój ogarnięty jeśli chodzi o kobiety stryj, nigdy nie widział nic podejrzanego, choć jak wiadomo jak chcę dać to i da w kiblu w pracy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Brat Jan Posted April 23 Share Posted April 23 9 godzin temu, Nowy155 napisał(a): Mam 28 lat 9 godzin temu, Nowy155 napisał(a): ona zbliża się do ściany (27l) i chcę się ustatkować, Po Twojej desperacji znalezienia kogoś na stałe można wnioskować, że też masz ścianę. W tej pracy porobiłbym do 35-40, odłożył kasy i zmienił na stałą pracę oraz zaczął szukać kogoś do związku najlepiej kogoś z zagranicy lub tam zamieszkał, kwestia języka. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nowy155 Posted April 23 Author Share Posted April 23 2 minuty temu, leom2012 napisał(a): Uważaj też kogo wpuszczasz do swojego mieszkania. Dla niej sytuacja idealna. Ty wyjeżdżasz na kilka tygodni, ona w tym czasie robi sobie co chce i z kim chce, a ty tylko możesz się domyślać. Chcesz tak funkcjonować? Jesteś daleko od domu i z tyłu głowy zawsze będziesz miał myśli, że ona tam sobie trenuje na ostro pod twoją nieobecność. Powiem szczerze że będąc z nią, nigdy taki myślałem, pewnie błędnie, wydawało mi się że jak zawsze jej się tak nie chcę wychodzić i jak to mój wujek mówił że była zawsze za mną, lubiąc wibratory i te sprawy, to jej tego nie potrzeba. 2 minuty temu, leom2012 napisał(a): Teraz dodaj sobie do tego sytuację, że ona zachodzi w ciążę, niekoniecznie z tobą i ty wiesz, że coś jest nie tak. Spróbuj teraz ją wyprosić ze swojego mieszkania, gdzie prawo dba tylko o interes kobiet. To jest najcenniejsza rada, dziękuję bardzo, czy jeśli mieszkanie formalnie nie jest jeszcze na moją własność (babcia na papierze) , to też jest taki syf z kobietą i dzieckiem? Link to comment Share on other sites More sharing options...
leom2012 Posted April 23 Share Posted April 23 3 minuty temu, Nowy155 napisał(a): To jest najcenniejsza rada, dziękuję bardzo, czy jeśli mieszkanie formalnie nie jest jeszcze na moją własność (babcia na papierze) , to też jest taki syf z kobietą i dzieckiem? Myślę, że nie ma znaczenia kto jest na papierze, tylko to, że jesteś w Polsce i państwo dba tylko o interesy kobiet. Pewnie dałoby się ją ostatecznie wygonić, ale za jaką cenę i w jakim czasie? 1 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nowy155 Posted April 23 Author Share Posted April 23 8 minut temu, Brat Jan napisał(a): Po Twojej desperacji znalezienia kogoś na stałe można wnioskować, że też masz ścianę. No trochę przeraża mnie fakt że robię się starszy, i że później zostaną mi tylko rozwódki z bąbelkiem u boku po trzydziestce, nie warto myśleć o rodzinie w tym wieku? Widzę trochę sprzecznych opinie, niektórzy bracia sami mówią jak to jest zajebiście po trzydziestce, inni odwrotnie. Ja trochę powątpiewam że nagle nawet jak się ogarnę to tak kobiety będą do mnie lgnąć. 8 minut temu, Brat Jan napisał(a): W tej pracy porobiłbym do 35-40, odłożył kasy i zmienił na stałą pracę oraz zaczął szukać kogoś do związku najlepiej kogoś z zagranicy lub tam zamieszkał, kwestia języka. Na pewno jest rozwiązanie dzięki któremu już do tego wieku byłbym ustawiony, z paroma mieszkaniami na koncie, jednak chyba bardziej cenię swoję zdrowie Link to comment Share on other sites More sharing options...
icman Posted April 23 Share Posted April 23 To wszystko zależy do czego zmierzasz w swoim życiu, czy wiesz to czy jesteś gdzieś pomiędzy: lubię - nie lubię. Najpierw cel potem strategia. Z opisu wygląda na to, że jesteś zniewolony przez własne emocje, do których teraz dokładasz system przekonań by dostać tylko te co lubisz, autopilot. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyrion Posted April 23 Share Posted April 23 Już Ty nie wracaj myślami kilka lat wstecz kiedy ktoś inny z wami mieszkał i nie widział nic podejrzanego. Ten rok przerwy dla niej, po którym mówi że miała wielu partnerów, ale zrobiła testy na wenerykę i jest ok to ogromny sygnał dla Ciebie, że NIE JEST OK. To już daje do myślenia że ona sama się przestraszyła jak odpięła mocno wrotki przez ten rok... No całe szczęście, że nie mieszka teraz w twoim mieszkaniu. Jak to jeden z braci powiedział, powrót do byłej to niska samoocena i sam wiesz, że czujesz się jak śmieć, jeszcze jak ona powiedziała że kilak bolców w tym czasie przerwy. Taka refleksja mnie naszła, że strasznie dewastujące jest jak laska wchodzi na taką karuzelę i uczy się że seks to narzędzie kobiet do ustawiania sobie życia i realizacji celów (to że zaraz po powrocie proponuje anal to już totalne wyrachowanie). To taka moja dawna bluepilowa nostalgia, że laski odzierają się z resztek romantyzmu i od razu dają w seksy i bezpruderyjność, aby zaklepać bazę. Ona teraz zaklepała sobie Ciebie i z bezpieczną przystanią będzie eksplorować czy może lepiej jeszcze się nie może ustawić i dla nas najgorsze jest że ona wie że seks jest jej praktycznie jedynym narzędziem. I ta otwartość dziewczyn jest skuteczna, bo sam wiesz jak trudno normikowi przez rok znaleźć dziewczynę, tindery to porażka i wyposzczony jesteś. Dodatkowo facetom bardziej zalezy na seksie a one to wykorzystują instrumentalnie. Rozumiem twoje rozkminy, mała samoocenę i pójście nawet na powrót do byłej z braku manewru i ogromnej chęci peklowania. Taki nasz los, że musimy wewnętrznie walczyć, aby nie tracić godności. Ktoś na forum wrzucił mema, że rodząc się dziewczyną to poziom życia light a facetem to poziom hard i to jest coraz bardziej widoczne w obecnej konfiguracji systemu. Na ten moment, nie wpuszczaj jej do swojego życia, nie możesz pozwolić aby u Ciebie mogła zamieszkać. Masz do niej emocjonalne przywiązanie to nie będziesz umiał podejść bez emocji do seksu, dlatego rada aby zerwać z nią kontakt. Spłać kredyt jak najszybciej i myśl już teraz co dalej, jeżeli bardzo nie lubisz roboty. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
elogejter Posted April 23 Share Posted April 23 11 godzin temu, Nowy155 napisał(a): zachowania jak żałowanie jedzenia partnerce, Wtf ? 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magos Dominus Posted April 23 Share Posted April 23 Poszła robić sobie badania na weneryki i w ogóle się z tym nie kryje. No to niezła karuzela, zapewne w różnych odcieniach. Ja bym się od niej totalnie odciął i po powrocie też się przebadał, bo mogła coś sprzedać. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Morfeusz Posted April 23 Share Posted April 23 Czyli podsumujmy: Pomimo 28 lat i dobrze płatnej pracy wróciłeś do 27 letniej eks z desperacji i braku wyboru. Zamiast ogarnąć sobie jakąś nową z przedziału 19 - 23 lata, na czas powrotów do Polski. Eks tak szalała na karuzeli, że złapała HPV i pewnie inne weneryki, z którymi z Tobą się podzieli. Naiwnie uwierzyłeś, że tylko to oraz to było dawno... Wyjeżdżasz do pracy na 5 tygodni i liczysz, że eks się cudownie przemieni w świętoszkę. W tym czasie założysz jej pas cnoty, żeby inni nie zaleli i nie złapała nowych wener. Eks zapuściła wcześniej Twoje mieszkanie pomimo siedzenia w domu, a teraz magicznie przemienisz ją w świetną gospodynię. Ma chorą relację z matką, która będzie mieszać w tym układzie związkopodobnym. Liczysz, że nie wrócą te same problemy, które doprowadziły do zakończenia nieudanego związku. Chcesz wychowywać cudze dziecko, gdy dostaniesz info o ciąży, po którymś z 5-cio tygodniowych wyjazdów. Tu jest taki hardkor i desperacja, że samo forum i audycje nie wystarczą: https://samczeruno.pl/sklep/ 7 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nowy155 Posted April 23 Author Share Posted April 23 Godzinę temu, icman napisał(a): To wszystko zależy do czego zmierzasz w swoim życiu, czy wiesz to czy jesteś gdzieś pomiędzy: lubię - nie lubię. Chyba trochę nie rozumiem tego fragmentu, pewnie w goszczu odpowiedzi uciekł cytat. Godzinę temu, icman napisał(a): Najpierw cel potem strategia. Z opisu wygląda na to, że jesteś zniewolony przez własne emocje, do których teraz dokładasz system przekonań by dostać tylko te co lubisz, autopilot. Jak mogę z tym pracować? Terapia? Będąc właśnie w związku, słabo rozumiałem swoję emocję, teraz zacząłem opisywać jak mijają mi dni, jakie emocję przeżywam, w trzeciej osobie, pod słyszałem tę metodę w jednym z podcastów na temat psychologii. 1 godzinę temu, Tyrion napisał(a): Już Ty nie wracaj myślami kilka lat wstecz kiedy ktoś inny z wami mieszkał i nie widział nic podejrzanego. Ten rok przerwy dla niej, po którym mówi że miała wielu partnerów, ale zrobiła testy na wenerykę i jest ok to ogromny sygnał dla Ciebie, że NIE JEST OK. To już daje do myślenia że ona sama się przestraszyła jak odpięła mocno wrotki przez ten rok... Dziękuję bardzo za uświadomienie tego 1 godzinę temu, Tyrion napisał(a): No całe szczęście, że nie mieszka teraz w twoim mieszkaniu. Jak to jeden z braci powiedział, powrót do byłej to niska samoocena i sam wiesz, że czujesz się jak śmieć, jeszcze jak ona powiedziała że kilak bolców w tym czasie przerwy. Ma klucze, niestety tylko ona, powinienem ogarnąć wymiene zamków żeby nie było jaj? 1 godzinę temu, Tyrion napisał(a): Na ten moment, nie wpuszczaj jej do swojego życia, nie możesz pozwolić aby u Ciebie mogła zamieszkać. Masz do niej emocjonalne przywiązanie to nie będziesz umiał podejść bez emocji do seksu, dlatego rada aby zerwać z nią kontakt. Spłać kredyt jak najszybciej i myśl już teraz co dalej, jeżeli bardzo nie lubisz roboty. Wstyd mi to pisać, pokazałem jeszcze przed wrzuceniem tego posta kolejny raz swoją zachwianą samoocenę, drążąc temat byłych partnerów, próbując ją przekabacić że nawet jeśli było ich 10 to jest zrozumiałe itp. ale niech mi nie ściemnia, nie wiem co chciałem osiągać, pewnie jakaś żałosna iluzję że mogę na nią wpływać i dostać chociaż częściowo prawdę. Jak teraz to rozegrać żeby się odciąć? Ona pewnie coś już podejrzewa bo od wczoraj po mojej wiadomości nic jej nie odpisałem. 49 minut temu, elogejter napisał(a): Wtf ? Ojciec skąpy, ja wszedłem na wyższy level, od czasu zerwania zacząłem traktować pieniądze jak coś co się wydaję (wiadomo w granicach rozsądku, i nie na pierdoły), a nie kiszenie każdej złotówki za wszelką cenę Link to comment Share on other sites More sharing options...
Brat Jan Posted April 23 Share Posted April 23 @Nowy155stałą partnerkę/żonę bierze się, gdy chce się razem wychowywać dzieci. A przy Twojej pracy to jeszcze gorzej niż tirowiec, dzieci nie będą widziały ojca miesiącami. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Drago Posted April 23 Share Posted April 23 To już zależy drogi Janku kto nim będzie. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nowy155 Posted April 23 Author Share Posted April 23 20 minut temu, Morfeusz napisał(a): Czyli podsumujmy: Pomimo 28 lat i dobrze płatnej pracy wróciłeś do 27 letniej eks z desperacji i braku wyboru. Zamiast ogarnąć sobie jakąś nową z przedziału 19 - 23 lata, na czas powrotów do Polski. Eks tak szalała na karuzeli, że złapała HPV i pewnie inne weneryki, z którymi z Tobą się podzieli. Naiwnie uwierzyłeś, że tylko to oraz to było dawno... Pula genetyczna też ponoć dobra, jeśli chodzi o wygląd jeśli to ma jakiekolwiek znaczenie, tak jak wchodziłem z nią pierwszy raz w związek mega zdesperowany, tak nic nie wyciągnąłem z tych pięciu lat. Po zerwaniu się łudziłem że jak mam już swoją pierwszą za sobą, to jakoś łatwiej będzie zdobywać laski. 20 minut temu, Morfeusz napisał(a): Wyjeżdżasz do pracy na 5 tygodni i liczysz, że eks się cudownie przemieni w świętoszkę. W tym czasie założysz jej pas cnoty, żeby inni nie zaleli i nie złapała nowych wener. Raczej myślałem że będzie po prostu taka jak dawniej jeśli chodzi o seks, jeden z braci dopiero mnie uświadomił że to było kiedyś, teraz jest dzisiaj. 20 minut temu, Morfeusz napisał(a): Eks zapuściła wcześniej Twoje mieszkanie pomimo siedzenia w domu, a teraz magicznie przemienisz ją w świetną gospodynię. Ma chorą relację z matką, która będzie mieszać w tym układzie związkopodobnym. Liczysz, że nie wrócą te same problemy, które doprowadziły do zakończenia nieudanego związku. Tak było, myślałem że jak ja trochę popracowałem nad emocjami ( jak widać jedyna różnica jaka teraz jest to tylko to że widzę że odwalam maniane) i tymi toksycznymi zachowaniami, to ona swoje też dorzuci. 20 minut temu, Morfeusz napisał(a): Chcesz wychowywać cudze dziecko, gdy dostaniesz info o ciąży, po którymś z 5-cio tygodniowych wyjazdów. Pewnie jakieś złudne przeświadczenie że mnie na to nie złapie. 20 minut temu, Morfeusz napisał(a): Tu jest taki hardkor i desperacja, że samo forum i audycje nie wystarczą: https://samczeruno.pl/sklep/ Wybierając na razie tylko jedną z tych książek od której zacząć? Od dzisiaj mnie czekają 12h/7 dni w tygodniu przez 5 tygodni, pewnie tylko jedną uda się przeczytać Link to comment Share on other sites More sharing options...
icman Posted April 23 Share Posted April 23 17 minut temu, Nowy155 napisał(a): Jak mogę z tym pracować? Terapia? Będąc właśnie w związku, słabo rozumiałem swoję emocję, teraz zacząłem opisywać jak mijają mi dni, jakie emocję przeżywam, w trzeciej osobie, pod słyszałem tę metodę w jednym z podcastów na temat psychologii. Każde narzędzie, które pomoże Ci uświadomić sobie to co nieświadome jest dobre. Jung dość klarownie o tym pisał. Jak zobaczysz własne mechanizmy wewnętrzne to będzie Ci dużo prościej nie ładować się w relacje, które są destrukcyjne a wynikają z deficytów. Podobny mechanizm jak z uzależnieniami. Temat jest dość głęboki i wymaga odwrócenia kierunku ze świata ku sobie, można się szarpać z okolicznościami życia i próbować je układać tak by pasowały pod nasze wyobrażenia ale z mojego doświadczenia to syzyfowa robota. Nasza kruchość i nietrwałość jest dość oczywista a sztywny gorset przekonań tylko nas oddala od siebie, tu potrzebna jest elastyczność i zgoda na brak logiki w budowaniu wewnętrznej, stabilnej obecności. Przeżywania emocji i życia zamiast ich rozumienia. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts