Moriente Posted April 23 Share Posted April 23 4 hours ago, Nowy155 said: Tak jak mówisz, mam niestety problemy z samotnością na statku, pierdzielona woda dookoła i brak możliwości wyjścia, załoga też januszex Drogi kolego po fachu. Samotność na statku to możesz mieć wyjeżdżając na kontrakt 4 lub 5 miesięczny. O jakiej Ty samotności piszesz jadąc na offshore i jebiąc 7 dni w tygodniu po 12 godzin? Przecież w tym systemie pracy to nie ma nawet czasu na samotność. Godzina 18 koniec wachty, szama, prysznic, jakaś książka lub jak siły pozwalają siłownia i już masz 20 - 21 godzinę i lulu spać bo następnego dnia o 5 trzeba wstawać. Jak nie chcesz biegać po ścianach lub odjebać maniany w robocie przez rozkojarzenie, tęsknotę, zazdrość lub zmartwienie to daj sobie spokój z tym szonem i ogarnij głowę. Nie wiem na czym dokładnie pływasz, ale nie ważne czy to jest PSV, FPSO, czy coś innego to Twój błąd lub rozkojarzenie może Ciebie i kogoś kosztować w najlepszym przypadku zdrowie, a w najgorszym - życie. Skup się na robocie, ciśnij awans, zbieraj doświadczenie, lecz głowę i idź do przodu. Bez problemu możesz ogarnąć dupeczkę młodszą, mniej zajechaną niż Twój szon (4+4) do kwadratu. Zrobisz jak uważasz bo to Twoje życie, Twoje decyzje i Twoja odpowiedzialność, ale robiąc podstawowy risk assessment na temat Twojej kobiety i związku z nią to tam wszystko na czerwono masz i nie ma opcji zrobić żadnych mitygacji. 4 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzingolo Posted April 23 Share Posted April 23 @Nowy155kanał " Musisz wiedzieć " sluchaj zapętl itd. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Spokojnie Posted April 24 Share Posted April 24 Autentycznie przykro się zrobiło jak to czytałem. W kontekście tego, ile facet jest w stanie znieść, aby dostać... Rozumiem zawód i ciśnienie z tym związane, ale jakby Twoja historia przeczy wszystkiemu co jest tu pisane od wielu lat. Twój kierunek i powrót do byłej to jakaś totalna abstrakcja. W dniu 22.04.2025 o 23:36, Nowy155 napisał(a): Wypaliła też że miała dużo partnerów i że się zbadała na choroby weneryczne, po moim pytaniu o ilość zmieszała się i powiedziała że 4, a później jeszcze że 4 ogólnie 😂, ja za to zauważyłem że ktoś ją dobrze wytrenował, co wcale mnie nie ucieszyło a powinno, znając powiedzenie nie jest twoja, jest tylko twoja kolej. Po tym tekście śmiem twierdzić, że to idealna partnerka jako żona i matka Twoich dzieci. A nie, czekaj... Musisz sobie w głowie to poukładać, rozpisać zyski i możliwe starty. Dzisiaj wychodzisz z założenia, a co jak nie znajdę innej, która będzie tak samo chętna na różne cuda. Też tak myślałem 20 lat temu, a potem była kolejna, kolejna i kolejna, każda inna, każda miała inny pakiet, ale finalnie zawsze się ktoś znalazł. W dniu 22.04.2025 o 23:36, Nowy155 napisał(a): Dziewczyna nie jest generalnie głupia, choć ewidentnie parentyfikowana emocjonalnie przez matkę, matka zna jej każdy ruch. Doszło do sytuacji że matka dzwoniła po stosunku, bo się martwiła o jej cipkę po biopsji. Spoko, po ślubie będzie lepiej XDDDDD 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
b4ry Posted April 24 Share Posted April 24 @Nowy155 Słuchaj brachu, ja doskonale rozumiem, że każdy ma swoje pragnienia. I ktoś, tak jak Ty, może chcieć założyć rodzinę i mieć dzieci. I to jest całkiem normalne. Ale przykro mi to mówić: Ty nie znasz gry. Masz doświadczenie z jedną, trudną kobietą. Jeżeli wracasz do nieudanego związku, bo po prostu musisz z kimś być, to ta kobieta Cię zje, przeżuje, wypluje, potem znowu zje itd. I każda inna i kolejna też. Lecisz do pierwszej lepszej dziewoi, która może mieć takie choroby, że na oddziale wenerycznym by się za głowy łapali. Ona nie jest Tobą. To że Ty się jakoś zmieniłeś i ogarnąłeś, nie licz na to, ze ona też, Ba, po Twoich wpisach, ona jesteś doświadczonym graczem. Jesteś dla niej tylko przystanią, oazą na chwilę. Jeszcze jej dałeś klucze do mieszkania i Cię nie będzie 5 tygodni... Brachu, stań z boku i sam posłuchaj swojej historii. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nowy155 Posted April 25 Author Share Posted April 25 Dziękuję wszystkim za tak duży odzew, mam nadzieję że komuś jeszcze się post przyda. 10 godzin temu, b4ry napisał(a): @Nowy155 Słuchaj brachu, ja doskonale rozumiem, że każdy ma swoje pragnienia. I ktoś, tak jak Ty, może chcieć założyć rodzinę i mieć dzieci. I to jest całkiem normalne. Nie wiem sam czy to nie podświadomie tylko tak myślę, już wtedy podczas 4 lat wiedziałem że z nią to bez szans na pewno o jakąś rodzinę, może to też mnie jakoś przy niej trzymało, bo sam wiedziałem że ja też nie dowożę? (dodając jeszcze prace w której moim zdaniem nie ma miejsca na jakąś rodzinę) O jakiś zaręczynach w ogóle nie było mowy, nawet się z tym nie ukrywałem, mimo jakiś jej nacisków mówiłem że żyje chwilą xd (ogólnie patrząc na swojego ojca, zawsze mnie odrzucała ta idea, choć brałem pod uwagę to że kobieta może tego wymagać jeśli będę chciał dzieci) Choć pewnie jedynie szczęście mnie uchroniło od nie korzystnej umowy zwanej ślubem, i może fakt że dziewczyna jest 5/6, po prostu przeciętna, oraz to że mnie nie zrobiła na dziecko bo pewnie wtedy bym zmiękł jak to rasowy rycerz. 10 godzin temu, b4ry napisał(a): Ale przykro mi to mówić: Ty nie znasz gry. Masz doświadczenie z jedną, trudną kobietą. Jeżeli wracasz do nieudanego związku, bo po prostu musisz z kimś być, to ta kobieta Cię zje, przeżuje, wypluje, potem znowu zje itd. I każda inna i kolejna też. Myślałem nawinie że najgorsze co może mnie to kosztować to że się nie uda, nigdy jakoś nie traciłem znacząco na tym związku, tak mi się zdawało, a ktoś na mnie czekał. Teraz widzę że stałem w miejscu. Dopiero teraz czuję jak bardzo jest to destrukcyjne, po tej drobnej pracy nad sobą (choć punkt wyjścia bardzo nisko, jak człowiek nie wiedział nawet kiedy jest szczęśliwy), i co ciekawe bardziej mnie to teraz też niestety chwyta, niż jak to trzymałem w sobię. Na początku udawało mi się nawet stawiać warunki- płaciła połowę za czynsz w mieszkaniu, z czasem może i słusznie odpuszczałem, słysząc że jakby tu nie mieszkała to też bym musiał płacić, wiadomo że piłkę można odbić, ale ona mówiła że dla mnie przyjechała z innego miasta, inaczej dalej mieszkała by u rodziny za free, do rachunków się też połowę dokładała, zakupy zawsze osobno, wycieczki na pół (choć to ja wykładałem kasę, później ją ścigałem pół roku przy dobrych wiatrach). Miałem wywalone gdyż nawet seks mnie dość szybko nudził, tydzień po powrocie z kontraktu już mi się nie chciało. Nie licząc początku kiedy był ogień będąc na haju. Nie wiem czy to dlatego tak długo to przetrwało czy to ze względu na fakt że dwie zaburzone osoby się ze sobą zeszły. Jej ojciec alkoholik, co ciekawe zawsze mówiła że jej dał bardzo dużo czułości i miłości, a mieszkała z dziadkami bo rodzice po rozwodzie, jej pierwszy chłop ją ponoć bił. U mnie natomiast ojciec z rodziny alkoholików i patologii, a u mojej matki jej ojciec zostawił rodzinę z 3 małych dzieci dla innej (później wracając). Nie wiem po co taka interpretacja która zresztą pewnie za wiele sensu nie ma, ale mnie jakoś naszło. 10 godzin temu, b4ry napisał(a): Lecisz do pierwszej lepszej dziewoi, która może mieć takie choroby, że na oddziale wenerycznym by się za głowy łapali. Ona nie jest Tobą. To że Ty się jakoś zmieniłeś i ogarnąłeś, nie licz na to, ze ona też, Ba, po Twoich wpisach, ona jesteś doświadczonym graczem. Jesteś dla niej tylko przystanią, oazą na chwilę. Wczoraj się zebrałem do tego żeby to zakończyć, wiem że wszyscy bracia słusznie mówią żeby się w ogóle nie pierdzielić w tańcu, ja jeszcze tak silny niestety nie jestem, powiedziałem jej że to nie ma sensu, ta do mnie żebym dał jej drugą szansę xd, dowiedziałem się też przy okazji że testy na wenery to nawet 2 robiła. Wiem też że jest straszną panikarą jeśli chodzi o zdrowie. Tutaj też moja nauczka na przyszłość bo mi się nawet nie chciało jej zawieźć jak była chora na test na covida, dopiero po jej błaganiu ( takich sytuacji było więcej z mojej strony). Powiedział że może mi wysyłać te testy weneryczne, może to się chociaż do czegoś przyda? O powrocie już w ogóle nie myślę, co jednak nie oznacza że głowa się uspokoiła, co jest bardzo nieodpowiedzialne z mojej strony bo jak zauważył kolega po fachu, w mojej robocie mogę zrobić sobię albo i komuś krzywdę, a i przez mój błąd nawet ktoś może zginąć, dzisiaj myślę że ogarnę jakieś leki żeby się trochę wyciszyć. 10 godzin temu, b4ry napisał(a): Jeszcze jej dałeś klucze do mieszkania i Cię nie będzie 5 tygodni... Brachu, stań z boku i sam posłuchaj swojej historii. Dałem się wciągnąć w gierki, myśląc że zostawia mi to jakaś furtkę do powrotu, a tak na prawdę żyjąc w bańce nie zakończonego związku przez rok, kluczy od niej po prostu nie wziąłem jak się wyprowadziła, w razie jakby chciała zabierać rzeczy jak mnie nie ma (co 2 razy zrobiła, 80% zabrała). 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
calltoaction Posted April 25 Share Posted April 25 18 godzin temu, Spokojnie napisał(a): kolejna, kolejna i kolejna, każda inna, każda miała inny pakiet, ale finalnie zawsze się ktoś znalazł. To jest to. Jak jesteś w grze to obracanie kolejnych talerzy to nic trudnego. Trudniej jest trafić jednak jakąś sensowną, która nie ma sieki we łbie. Tu się już robi pole minowe, bo każda ma coś zjebanego w łbie. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzingolo Posted April 25 Share Posted April 25 6 godzin temu, calltoaction napisał(a): Trudniej jest trafić jednak jakąś sensowną, która nie ma sieki we łbie. Tu się już robi pole minowe, bo każda ma coś zjebanego w łbie To tak jak z autami z zewnątrz super jednak status uszkodzony, lub na zewnatrz poobijana lecz w środku sprawna i zdrowa .. Pytanie czy od handlarza, z komisu gdzie siedziałow wielu czy od prywatnego.. Lub od niemca co jezdzil tylko w niedziele...ale to jak jezdził 😂 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nowy155 Posted May 7 Author Share Posted May 7 Update: Nareszcie wolny Po trzech próbach dania szansy byłej na wytłumaczenie się (sic!) oczywiście było co raz gorzej xd (oczekiwałem tylko albo właściwie aż tego żeby i nawet powiedziała że ją i 10 obracało, ale bez ściemy że hpv złapała z powietrza xd), po pierwszej próbie odpuściłem i zaczęło się wmawianie że wymyślam, ale mnie to dalej gryzło. Po drugiej już jej powiedziałem że to kończymy, nie byłem jeszcze niestety tak silny i uległem manipulacją, wkręcaniu poczucia winy, nie szanowałem się i obelgi w moją stronę zaczęły iść nawet od jej chorej matki że ją wykorzystałem i tak dalej przez 10 min do momentu blocka, ja jednak poszedłem w taktykę że muszę się leczyć, że nie jestem na to gotowy, w nadziei że sama da mi spokoju, oczywiście nic z tego. Po tym sama co prawda już wyczuła że uciekam i próbowała odbić piłeczkę w moją stronę, pytając się czy ja mam dalej kontakt z dziewczyną poznaną na wyjdzie na narty, mimo iż jej powiedziałem że tylko razem jeździliśmy i to w grupie 9 os, a jak chciałem się spotkać po wyjeździe to mimo jej udawanych chęci mnie zghostowała xd Trzecia i ostatnia próba już na szczęście przebiegła sporo lepiej, byłem bardziej spokojny i opanowany, zapytałem dlaczego spała z innymi facetami podczas spotykania się ze mną w celu powrotu do związku. Ona się tylko zaczerwieniła lekko na policzkach i zaczęła śmiać, następnie oczywiście zaprzeczać, choć sama wcześniej podawała mniej więcej daty kiedy spotykała się z 3 facetami którzy wtedy byli, daty były rozmyty oprócz ostatniego gościa, z którym jak sam przyznała spotykała się tylko dla seksu, niby tylko raz 🤣 i to bezpiecznie wszystko w gumie, a to po nim robiła drugi test na wenery, ten był na HIV (a wcześniej mówiąc że przed spotkaniem się z nim robiła ten test), który mi później wysłała swoją drogą z datą 24 marca, co o zgrozo było datą w której się później do mnie odezwała po ciszy od 13 marca 😂. Ostatni gościu zabolał ( jakoś inni mi nie robili xd), może dlatego że też marynarz, i jak się z nim ruchała to pisaliśmy ze sobą wiadomości, a ja na drugim końcu świata na statku, wiadomo nie byliśmy już ze sobą, nawet te wiadomości nie były jakoś nakierowane na nic z nami wspólnego (choć teraz interesując się tematem pewnie parę haków zarzuconych bym znalazł, jednak wszystko usnąłem). Jeśli faktycznie była to taka koleżeńska rozmowa to dlaczego nie wspomniała że się z kimś spotyka? Oczywiście po takim pytaniu poszła próba zrzucenia winy na mnie, że przecież jakby mi wyszło z tą z gór to też bym ją ruchał, na co zgodnie z prawdą odpowiedziałem że wtedy bym nawet nie pomyślał coś do ciebie pisać. Po tej 10 minutowej rozmowie przez kamerę powiedziałem nara, zablokowałem wszystkie kontakty, a siostrę ogarnąłem żeby z nią umówiła termin na zabranie reszty gratów i oddanie klucza, siostra bardzo dyplomatycznie napisała że nasza sytuacja jest ciężka a ona nie zamierza stawać po żadnej ze stron ( studiuje psychologię to jej wybaczam) Z początku w niewiadomym mi celu wysłał parę wiadomości do siostry jaki to jestem zły, a sytuacja nie jest skomplikowana wiadomo moja wina. Chciałem żeby siostra była przy odbieraniu tych gratów, jednak była przyjechała wcześniej ( z tylko kolegą oczywiście- współczuję chłopowi, bo nie zdziwił bym się jakby go zfrindzonowała, a jeśli nie to nawet gorzej xd) Spakowała wszystko, gdy siostra przyjechała zabrała siaty i po minucie już jej nie było, i tak oto cierpiała po swojej miłości życia, tak jeszcze tydzień wcześniej mnie nazywając. Środowisko mi trochę nie pomaga, bo mam w robocie chłopa po 50, na szczęście widzę go tylko rano z pół godziny, a ten do mnie w tym czasie czy abym na pewno dobrze zrobił 🤦, może mówiła prawdę. Na szczęście pracuje sam na nockach, słuchając audycji które już mi dużo pomogły. Po powrocie dalsza praca nad sobą (terapia), i już żadne długie relacje mi nie w głowie w najbliższym czasie, mam jedynie nadzieję że jak już zacznę grać znów w tę grę to bardziej świadomie, a pierdzielone hormony nie przesłonią mi wszystkiego czego już zdążyłem się dowiedzieć. 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzingolo Posted May 8 Share Posted May 8 @Nowy155 Ruchała się z innymi bo Cię kochała, ot taka logika pamci. Życzę nam wszystkim abysmy "Przetrwali burze, których nie możecie uniknąć i unikali burz, których nie mozecie przetrwać" 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
calltoaction Posted May 8 Share Posted May 8 7 godzin temu, Nowy155 napisał(a): i to bezpiecznie wszystko w gumie, a to po nim robiła drugi test na wenery, ten był na HIV ( No na pewno po seksie z gumą lecisz robić badania na HIV xD. Tam było ostre jebanie bez, najpewniej z mokebe i na urwanym filmie. Nikt o zdrowych zmysłach nie panikuje tak na test jak ona. Zakładam, że bolała ją kazda dziura wiec się przestraszyła co mokebe zrobił. 7 godzin temu, Nowy155 napisał(a): z tylko kolegą oczywiście- współczuję chłopowi, bo nie zdziwił bym się jakby go zfrindzonowała, a jeśli nie to nawet gorzej xd) Idealny przykład, że masz do czynienia z małpą bez mózgu co probuje dalej manipulować, wkręcając w to jakiegoś randoma. Dobrze zrobiłeś, kolejny brat uratowany! 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
leom2012 Posted May 8 Share Posted May 8 1 godzinę temu, calltoaction napisał(a): No na pewno po seksie z gumą lecisz robić badania na HIV xD. Tam było ostre jebanie bez, najpewniej z mokebe i na urwanym filmie. Nikt o zdrowych zmysłach nie panikuje tak na test jak ona. Zakładam, że bolała ją kazda dziura wiec się przestraszyła co mokebe zrobił. Też tak uważam. Jeżeli sama od siebie pobiegła na badania, to znaczy, że grubo przegięła. Pamiętajmy, że granice są przesuwane coraz bardziej. W dzisiejszych czasach peklowanie przez mokebe to coś normalnego dla pOlek, dlatego ja bym poszedł krok dalej i obstawiam, że tam było ostre grupowe posuwanie bez ograniczeń. Chłopaki musieli mieć radochę, że hej xd Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nowy155 Posted May 8 Author Share Posted May 8 No cóż kto wie, choć chyba aż tak bym nie poleciał, choć to może przez to że z nią byłem po prostu xd, w tamtym okresie razem już wtedy dużo odwalał jeśli chodzi o zdrowie. Jak już wcześniej wspomniałem to jest naprawdę duża panikara, podczas covida jak był lockdown to karetka do nas przyjechał bo sobię tak wmówiła że jest tak źle, matka jeszcze nakręcała (oczywiście ratownicy dali do zrozumienia że nie widziała złego stanu xd) Później zaciągnęła mnie do szpitala w Indonezji bo ją brzuch bolał po chorobie farona, dalej w klinice w Madrycie bo jej trochę piasku do oczu naleciało, później nawet z tym na sorze dwa razy była (raz ze mną xd), później była znów na sorze z astma, to jej już tam zaczęli mówić że chyba ma coś z głową, ponoć anestezjolog powiedziała że jak najbardziej mogła mieć duszności (leczyła się na to długo), pewnie bym jeszcze dużo znalazł, no ale nie ma sensu, bo i tak co by nie było, to święta ona nie jest 🤣🤣 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Stargazer Posted May 8 Share Posted May 8 Autorze, nie ma sensu jej sobie teraz wybielać czy próbować racjonalizować jej zachowania. Pewnie czujesz, że wybór takiego szona na swoją partnerkę negatywnie na Ciebie rzutuje - to nie tak. Większość z nas tutaj, na jakimś etapie swojego życia, było naiwnych i obdarzyło zaufaniem kobiety, które na to nigdy nie zasłużyły. Gdybyś mimo tego zdecydował się z nią pozostać, wtedy faktycznie można powiedzieć, że masz gumowy kręgosłup. Najważniejsze, że udało się w porę otrzeźwieć i wyrzucić ją ze swojego życia raz na zawsze. 2 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kiroviets Posted May 8 Share Posted May 8 1 godzinę temu, leom2012 napisał(a): Chłopaki musieli mieć radochę, że hej xd Trzeba mieć standardy. Nie każdego bowiem zadowala spanie na klatce.😂😂 Link to comment Share on other sites More sharing options...
GriTo Posted May 8 Share Posted May 8 W dniu 22.04.2025 o 23:36, Nowy155 napisał(a): aby poprawić swoją pewność siebie, jeśli ktoś ma dobrego psychologa Niekoniecznie psycholog Ci pomoże w tym. Rozważ doświadczonego mentora, nie myl z coachem 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
thyr Posted May 8 Share Posted May 8 W dniu 22.04.2025 o 23:36, Nowy155 napisał(a): . Niestety chyba brakowało u mnie wzorca, ojciec nieobecny, pracując non stop, aby utrzymać rodzinę, mama w okresie mojego dzieciństwa w depresji. Wzorzec https://www.facebook.com/share/p/12DgAbRFz41/?mibextid=wwXIfr Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts