Jump to content

Pytanie do ekspertów - zarobki prawników?


Recommended Posts

Panowie, 

 

przede wszystkim chciałbym podziękować za to forum, gdyż ilość założonych nań tematów jak i otrzymanej przez bardziej doświadczonych braci pomocy, to kopalnia wiedzy. 
 

Dziś jednak chciałbym zapytać o kwestie nieco bardziej związane z rozwojem, sukcesem, a więc i z pracą i zarobkami. 
 

Obecnie pracuję w całkiem sporej korporacji finansowej. Zarobki, jak na dość młodego faceta, są w miarę godne. Ukończyłem już kiedyś jeden kierunek studiów (pokrewny z Finansami i Rachunkowością) i w międzyczasie, będąc jeszcze na 1 roku tychże studiów, rozpocząłem w trybie zaocznym studia prawnicze. 
 

I oto więc mamy już ten upragniony V rok prawa i wybór stosownej aplikacji. Padło na radcowską. Głównie, z uwagi na zainteresowania, jak i poczucie stabilności. 
 

Panowie, jak plasują się zarobki na rynku adwokackim/radcowskim? Ktoś jest bardziej w temacie? 

Link to comment
Share on other sites

Miałem dużo styczności z korpo prawnikami (warszawka) 5-8k przeciętnie, a trochę wyżej (średni mangament) 8-11k netto. No, ale to też był jakiś wycinek branża moto i nieruchomości.  To po covidzie było.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Gromisek napisał(a):

Miałem dużo styczności z korpo prawnikami (warszawka) 5-8k przeciętnie, a trochę wyżej (średni mangament) 8-11k netto. No, ale to też był jakiś wycinek branża moto i nieruchomości.  To po covidzie było.

W notariacie ponoć wiedzie się lepiej. Znajoma wspomina o tym, że jej notariusz u której zajmuje się księgowością, zarabia w okolicach 40-50k

Link to comment
Share on other sites

Notariusz to za przeproszeniem odpierdala od pieniędzy. Pieczątka bum 500zł. Kupuje ktoś mieszkanie? kilka godzin roboty i 2-7k. Tylko, że też podobno wcale nie tak łatwo otworzyć swoją praktykę, bo izba musi przybić Ci lokal, a tam różnie z tym jest, a jako czyjś pracownik to wiadomo będzie w miarę wygodnie ale nie 40k.

Link to comment
Share on other sites

Tylko teraz na rynku nieruchomości zastój i u notariuszy dużo wolnych terminów.

 

Najwięcej zarabia koleżanka. Małe, zadupiaste miasteczko. Mała konkurencjani rozwodzi bogatych rolników.

 

W tym zawodzie trzeba mieć pomysł na siebie. Oczywiście można iść na etat i kasy będzie mniej. Ale pewnie i większy spokój.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Matczak kiedyś w wywiadzie powiedział, że najlepiej przewidzieć do czego będą najbardziej potrzebni w najbliższej przyszłości prawnicy.

 

On zarobił bardzo dużo bo specjalizował się w prawie farmaceutycznym, a wtedy było zapotrzebowanie. Aktualnie firmy i korpo same sobie już wychowują i mają w takiej ilości, że nie musza płacić specjalistom z zewnątrz. Wipler w podobnym okresie zarabiał krocie na VAT (np. produkowali dokumentację, że betoniarki to mieszalniki do pasz i mają mieć zerowy VAT jako maszyny rolnicze itp. ).

 

Może więc warto się wyspecjalizować w prawa autorskie w Internecie albo przy sztucznej inteligencji, naruszenia dóbr w Internecie itd. Przy globalizacji coraz więcej będzie też pewnie problemów, o naruszenie patentów itd. Duże pole do popisu widzę tu niszę w niszy, jeśli chodzi o oprogramowanie. Jeśli nie musisz z dnia na dzień żyć z nowej specjalizacji, to stawiałbym na specjalizację. Otwierasz kanał na YT i jedziesz. Obejrzyj wywiad z "Prawo Marcina" w "Zgrzycie". Przy tym co nam funduje EU, to jeszcze bym spojrzał w stronę regulacji związanych z energią (tu w przewidywalnej przyszłości zawsze będą pieniądze nie ważne czy to ropa czy atom - sztuczna inteligencja, Internet przemysł czy po prostu konsumenci, będziemy coraz więcej jej potrzebować, statystyki są nieubłagane, a raczej nie zanosi się na zimną fuzję w przewidywalnej przyszłości). 

 

Ja znam sporo prawników co zorientowali się, że nie ma kokosów w tej branży i przyszli do przemysłu. Jeden z powodzeniem jest nawet programistą, raczej żaden nie żałuje. Z obserwacji dalszego i bliższego otoczenia:

- nieruchomości, negocjacje pozasądowe. Gość się nie może opędzić od roboty, zwaśnieni braci przy podziale spadku, chętnie zapłacą by się nie oglądać. Czasami trzeba kogoś nakłonić by zechciał zrobić porządek z nieruchomością, co leży od lat itd. Jeszcze jak ktoś ma upadłość, a komornik sprzeda część udziałów w nieruchomości, to roboty jest mnóstwo. To co czasami opowie to niezły serial można by nakręcić.

- wszystko i nic, najgorsza opcja. Chłop nie wie czy ma się zająć prawem karnym czy cywilnym. Ciągle narzeka na kasę, mocno lewicowe poglądy, on skończył studia prawnicze, a klepie biedę, od pijanych kierowców po rozwody. Kiedyś ktoś pisał na forum, że trudno wyobrazić sobie adwokata niemotę. No ja poznałem, nie jednego. 

- rozwody w mieście wojewódzkim. Kobieta ma renomę. Ale to czasami loteria. Często po prostu, ktoś będzie też umiał słuchać i wesprze dobrym słowem, wysłucha.

 

 

Edited by Piter_1982
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Gromisek napisał(a):

Notariusz to za przeproszeniem odpierdala od pieniędzy. Pieczątka bum 500zł. Kupuje ktoś mieszkanie? kilka godzin roboty i 2-7k. Tylko, że też podobno wcale nie tak łatwo otworzyć swoją praktykę, bo izba musi przybić Ci lokal, a tam różnie z tym jest, a jako czyjś pracownik to wiadomo będzie w miarę wygodnie ale nie 40k.

Mea culpa - ta Pani notariusz ma zarobki 40k, koleżanka tylko u niej księguje 

14 minut temu, Piter_1982 napisał(a):

Matczak kiedyś w wywiadzie powiedział, że najlepiej przewidzieć do czego będą najbardziej potrzebni w najbliższej przyszłości prawnicy.

 

On zarobił bardzo dużo bo specjalizował się w prawie farmaceutycznym, a wtedy było zapotrzebowanie. Aktualnie firmy i korpo same sobie już wychowują i mają w takiej ilości, że nie musza płacić specjalistom z zewnątrz. Wipler w podobnym okresie zarabiał krocie na VAT (np. produkowali dokumentację, że betoniarki to mieszalniki do pasz i mają mieć zerowy VAT jako maszyny rolnicze itp. ).

 

Może więc warto się wyspecjalizować w prawa autorskie w Internecie albo przy sztucznej inteligencji, naruszenia dóbr w Internecie itd. Przy globalizacji coraz więcej będzie też pewnie problemów, o naruszenie patentów itd. Duże pole do popisu widzę tu niszę w niszy, jeśli chodzi o oprogramowanie. Jeśli nie musisz z dnia na dzień żyć z nowej specjalizacji, to stawiałbym na specjalizację. Otwierasz kanał na YT i jedziesz. Obejrzyj wywiad z "Prawo Marcina" w "Zgrzycie". Przy tym co nam funduje EU, to jeszcze bym spojrzał w stronę regulacji związanych z energią (tu w przewidywalnej przyszłości zawsze będą pieniądze nie ważne czy to ropa czy atom - sztuczna inteligencja, Internet przemysł czy po prostu konsumenci, będziemy coraz więcej jej potrzebować, statystyki są nieubłagane, a raczej nie zanosi się na zimną fuzję w przewidywalnej przyszłości). 

 

Ja znam sporo prawników co zorientowali się, że nie ma kokosów w tej branży i przyszli do przemysłu. Jeden z powodzeniem jest nawet programistą, raczej żaden nie żałuje. Z obserwacji dalszego i bliższego otoczenia:

- nieruchomości, negocjacje pozasądowe. Gość się nie może opędzić od roboty, zwaśnieni braci przy podziale spadku, chętnie zapłacą by się nie oglądać. Czasami trzeba kogoś nakłonić by zechciał zrobić porządek z nieruchomością, co leży od lat itd. Jeszcze jak ktoś ma upadłość, a komornik sprzeda część udziałów w nieruchomości, to roboty jest mnóstwo. To co czasami opowie to niezły serial można by nakręcić.

- wszystko i nic, najgorsza opcja. Chłop nie wie czy ma się zająć prawem karnym czy cywilnym. Ciągle narzeka na kasę, mocno lewicowe poglądy, on skończył studia prawnicze, a klepie biedę, od pijanych kierowców po rozwody. Kiedyś ktoś pisał na forum, że trudno wyobrazić sobie adwokata niemotę. No ja poznałem, nie jednego. 

- rozwody w mieście wojewódzkim. Kobieta ma renomę. Ale to czasami loteria. Często po prostu, ktoś będzie też umiał słuchać i wesprze dobrym słowem, wysłucha.

 

 

Zarobki w dziesiątkach tysięcy jako radcy na B2B dalej realne? 

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Pan_Goldmanowicz napisał(a):

Zarobki w dziesiątkach tysięcy jako radcy na B2B dalej realne? 

 

Myślę, że tak. Jednak przy ciężkiej pracy.

 

Ja bym nie miał problemu zapłacić, przed wypuszczeniem nowej wersji oprogramowania, nad którym aktualnie pracuję, gdyby ktoś wziął odpowiedzialność za to co mówi. Boję się naruszyć czyjeś prawa i wiem dokładnie, w którym miejscu i w jakim zakresie chcę zabezpieczyć swoje. Najgorsze jest właśnie, że nie wiesz co dostaniesz. Zapłacę, a ktoś dostarczy mi ogólniki. Kiedyś jako "wynik pracy" prawnika, dostałem, cytaty przepisów, którymi mam się kierować, gdzie zadając pytanie, do większości z nich się odwołałem, a pytałem bo nie wiedziałem jak je interpretować. Rozliczenie było za ilość tekstu, więc dostałem ładnie sformatowane cytaty z ustaw i kodeksu cywilnego. Zadałem konkretne pytania, a dostałem odniesienia do aktów prawnych. Dziś bym pewnie nie zapłacić za takie "dzieło" ryzykując nawet proces. Koszt porady uwzględniłbym w końcowej cenie produktu (lub zrezygnował z tego produktu, a zajął się innym), tylko musiałbym właśnie wiedzieć ile będzie kosztować, i że będzie rzetelna. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Piter_1982 napisał(a):

 

Myślę, że tak. Jednak przy ciężkiej pracy.

 

Ja bym nie miał problemu zapłacić, przed wypuszczeniem nowej wersji oprogramowania, nad którym aktualnie pracuję, gdyby ktoś wziął odpowiedzialność za to co mówi. Boję się naruszyć czyjeś prawa i wiem dokładnie, w którym miejscu i w jakim zakresie chcę zabezpieczyć swoje. Najgorsze jest właśnie, że nie wiesz co dostaniesz. Zapłacę, a ktoś dostarczy mi ogólniki. Kiedyś jako "wynik pracy" prawnika, dostałem, cytaty przepisów, którymi mam się kierować, gdzie zadając pytanie, do większości z nich się odwołałem, a pytałem bo nie wiedziałem jak je interpretować. Rozliczenie było za ilość tekstu, więc dostałem ładnie sformatowane cytaty z ustaw i kodeksu cywilnego. Zadałem konkretne pytania, a dostałem odniesienia do aktów prawnych. Dziś bym pewnie nie zapłacić za takie "dzieło" ryzykując nawet proces. Koszt porady uwzględniłbym w końcowej cenie produktu (lub zrezygnował z tego produktu, a zajął się innym), tylko musiałbym właśnie wiedzieć ile będzie kosztować, i że będzie rzetelna. 

Zawsze mnie zastanawiało, jak to jest, że znajomi lekarze narzekają na zarobki, choć w praktyce zapewne mogą wyciągnąć znacznie lepsze stawki, a moje podwórko, czyli prawnicy, nie urządzają protestów…Cóż…🙃

Link to comment
Share on other sites

Na branżę prawniczą bym szczególnie uważał, bo jest to bardzo łatwe do zastąpienia przez sztuczną inteligencję. Wiadome, zawody takie jak notariusz czy sędzia dalej będą potrzebne, ale na przykład radca prawny? Już teraz AI jest w stanie na podstawie opisu problemu ocenić sytuację pod kątem prawnym powołując się na paragrafy. Do tego może dojść np. analiza wyroków już wydanych, pod kątem udowodnienia danej tezy przez AI. Czytałem też kiedyś, że sądy posiłkują się AI podczas wydawania wyroków, nie pamiętam tylko czy w Polsce. 

 

 

  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Maurycy napisał(a):

Na branżę prawniczą bym szczególnie uważał, bo jest to bardzo łatwe do zastąpienia przez sztuczną inteligencję. Wiadome, zawody takie jak notariusz czy sędzia dalej będą potrzebne, ale na przykład radca prawny? Już teraz AI jest w stanie na podstawie opisu problemu ocenić sytuację pod kątem prawnym powołując się na paragrafy. Do tego może dojść np. analiza wyroków już wydanych, pod kątem udowodnienia danej tezy przez AI. Czytałem też kiedyś, że sądy posiłkują się AI podczas wydawania wyroków, nie pamiętam tylko czy w Polsce. 

 

 

Czyli koniec końców lepiej iść w notariat? 

O dochodach i stabilności notariatu słychać już zewsząd 

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Pan_Goldmanowicz napisał(a):

Czyli koniec końców lepiej iść w notariat? 

O dochodach i stabilności notariatu słychać już zewsząd 

 

Ja bym szedł w korporacje, a jeśli chodzi o aplikacje to sądownicza, prokuratorska. Zawsze to na państwowym, a i zarobki nie są tragiczne.

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Pan_Goldmanowicz napisał(a):

Czyli koniec końców lepiej iść w notariat? 

 

Najlepiej iść w niszę. Coś, na czym zna się mało osób. Lub połączenia krzyżowe typu medycyna i prawo - błędy medyczne. Nowe technologie i prawo (krypto)....

Ja bym się w notariacie zanudził. Sprzedaż mieszkań, oświadczenia......

Co do AI w prawie, to po angielsku robi dobre sztuczki. Jak tak będzie się po polsku rozwijał, to faktycznie zredukuje zapotrzebowanie na osobogodzinę.

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Maurycy napisał(a):

Już teraz AI jest w stanie na podstawie opisu problemu ocenić sytuację pod kątem prawnym powołując się na paragrafy.

Z tym AI to też trzeba uważać, bo wyjdzie coś takiego i jest problem Prawnicy MyPillow użyli AI i wpadli w pułapkę fikcyjnych spraw. Grożą im naprawdę poważne konsekwencje | PurePC.pl

 

Miałeś jakieś praktyki na tych studiach? Gdzie chcesz osiąść z praktyką? Notariusz to w małej miejscowości też może nieźle zarobić, bo konkurencja mała, a tu jakieś pole na sprzedaż, działki tego typu rzeczy. 

Link to comment
Share on other sites

@Magos Dominus @Atanda @Maurycy

 

Odpowiem zbiorczo, bo w sumie poruszę tutaj każdy z wątków. Generalnie, AI bym się póki co nie przejmował. Najwyżej usprawni pracę, co biorąc pod uwagę prowadzenie kancelarii jest dość dobrym pomysłem. Redukcja personelu i więcej w kieszeni to zawsze fajna opcja ;) 


Waham się pomiędzy notariatem, a adwokacko-radcowską. Na B2B na kilku kontraktach, z tego co wiem można wykręcić fajne zarobki. Nawet koło 30K, chociaż wiadomo, że specjaliści zarabiają więcej. Kolejne info z drugiej ręki o kolejnym notariuszu i również zarobki w przedziale od 40K (zależy od miesiąca).

 

Co do praktyk i obecnej pracy - praktyki oczywiście odbyłem i aktualnie pracuję w banku inwestycyjnym. 

 

Ech, a było nie iść na prawo, to i takich dylematów bym nie miał… 🙃

Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.