Skocz do zawartości

Jak pokonać lęk wysokości...:-)


Rekomendowane odpowiedzi

Zawodowo pracuję na wysokości (branża radiokomunikacyjna) i muszę powiedzieć ,że do tego trzeba mieć predyspozycje , nie można wziąć byle kogo z łapanki na ulicy. Na filmikach jak wyżej wszystko wygląda ładnie i pięknie , ale Ci ludzie wykazują się bezgraniczną głupotą i brawurą. Przez kilkanaście lat pracy na szczęście nie miałem okazji zetknąć się bezpośrednio ze śmiertelnym wypadkiem przy tego rodzaju pracach . Z opowiadań kolegów wiem ,że takie przypadki zdarzają się np. ktoś zapomni zapewnić sobie asekuracji albo użyje uszkodzonego osprzętu (bez sprawdzenia przed założeniem na siebie) lub chce po prostu przyszpanować. Widok kogoś kto spadł z kilkudziesięciu metrów i przeleciał przez ażurowy podest jako "tatar" (albo galeryjkę znajdującą się trochę poniżej miejsca pracy ) nie należy do najprzyjemniejszych :) Widziałem takie zdjęcia.

Jeśli ktoś nie dba o własne bezpieczeństwo kończy w piachu i tyle , krótko mówiąc selekcja naturalna :) To tak jak z kobietami , jeśli nie daj boże ożenisz się to masz przesrane do końca życia chyba ,że stać Cię na rozwód.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też wam się pocą dłonie jak oglądacie takie rzeczy, zwłaszcza na fullscreenie?

 

Kiedyś kupię sobie oculus rift albo inne VR, jak już to wszystko dopracują i odpalę sobie filmik Point of View z tymi szalonymi ruskami albo ukraińcami wspinającymi się na 200 metrowe budowle bez zabezpieczeń i dyndającymi z góry trzymając się jedną dłonią.


Ciekawe czy się zesram ze strachu :D


Jak byłem dzieciakiem miałem taki lęk wysokości że nawet wujek nie mógł wziąć mnie na barana bo panikowałem i się trzęsłem, tak samo gałąź drzewa o wysokości 0.5 metra ostro mnie przerastała.

Uznałem że wstyd i zacząłem wspinać się na drzewa. 

 

I tak regularnie obcowałem z wysokościami aż ponad rok temu wszedłem na +-80 metrową wieżę GSM bez żadnych zabezpieczeń (jedna prosta drabina z dołu na górę). Zrobiłem to z trzema kolegami - oni byli trochę pijani, ja zupełnie trzeźwy (wiem, okropnie głupie, ale nie żałuję).

 

Prawie się zrzygałem ze strachu (raz że wysokość, dwa że brak zabezpieczeń, trzy że musieliśmy się tam troszkę "włamać" a mandat byłby zajebisty) i w połowie musiałem zrobić przerwę (dobrze że była metalowa platforma w 3/4 drogi na górę) ale było warto, bo zawsze chciałem się tam wspiąć i wniosek taki - lęk wysokości można przełamać.

 

Wydaje mi się natomiast że niektórzy rodzą się bez zabezpieczeń w głowie - tak jak ci kolesie na filmiku w pierwszym poście. Mój kumpel, którego znam od podstawówki już w wieku 8 lat wspinał się na wysokie drzewa (takie wysokości 4 piętrowego budynku) i zwisał głową w dół z najwyższych gałęzi, trzymając cały swój ciężar jedynie nogami zgiętymi na gałęzi. 

Z nim również wchodziłem na tę wieżę - koleś zaczął wchodzić z nami, w pewnym momencie uznał że wchodzimy za wolno (męczące okropnie, wszyscy mieliśmy zakwasy), wyszedł z klatki zabezpieczającej drabinę i szedł od zewnątrz. Na samej górze stanął na rogu jednej barierki ochronnej z drugą, obie stopy postawił na małym okrągłym kawałku metalu łączącym je ze sobą i tylko jedną ręką trzymał się anteny.

Wtedy prawie zemdlałem i chyba pierwszy raz od skończenia 12 lat byłem bliski popłakania się. Już widziałem siebie na komisariacie policji i jego zapłakaną matkę. Opierdoliliśmy go za to jak burą sukę.

Także "błędy młodości" i nigdy więcej :D Ale adrenalina była zakurwista.

 

Na bungee i ze spadochronem nigdy nie skoczyłem (próbowaliście?) ale za to zrobiłem to (a chuj tam, pochwalę się):

 

Schodzenie głową w dół z wysokiego wieżowca - a w połowie wysokości otwierają zamek i spadacie łbem w dół - mózg mysli że zaraz się rozjebie o beton, oczywiście w ostatniej chwili zaciskają zamek a kolesie na dole was łąpią. Zrobiliśmy to dwa razy pod rząd. Tamtego wieczoru miałem chyba najlepszy klubbing w życiu - adrenaliny tyle że czułem się jak po 1kg koksu. Jeśli będziecie kiedyś w Boliwii - polecam.

 

Polecam też ten dokument:

 

Ten angol ma zajebiście znany kanał na YT. Ukrainiec -nie wiem. Jestem ciekawy ile czasu minie zanim któryś znich spadnie i się zabije. Oczywiście mam nadzieję że im się to nigdy nie przytrafi, ale jak patrzę co oni odpierdalają (np. akcja z mostem, ja pierdolę...)...

 

Edytowane przez Tamten Pan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyżej kolega @Tadzik. Zabija albo brawura i głupota, albo rutyna.

Widziałem 2 razy jak ludzie spadali z rusztowań. Na szczęście nic poważnego - nie zamknięte klapy na podeście więc zaliczyli upadek z 2-2,5m.

Predyspozycje do wysokości to raz, przełamanie lęku to dwa, a trzecia sprawa to trening i opanowanie swojego błędnika - czyli wyrobienie specyficznej umiejętności balansu (podobnie jak mają marynarze na chwiejnym pokładzie). No, ale to przychodzi z czasem i praktyką. Najszybciej można to sobie wyrobić na podnośniku, bo buja się cholerstwo niemiłosiernie.

Na wysokościach pracowałem sezonowo przez prawie 10 lat (od 18 roku życia) a rekordową wysokość względną jaką udało mi się zaliczyć będąc w pracy - to ponad 180m.

 

Żeby nie było - to popieram sporty wspinaczkowe, nawet te na granicy śmiertelnego ryzyka!

Poniżej starszy post, gdzie już kiedyś pisałem w tym temacie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 5 lat później...

Każdemu z lękiem wysokości polecam VR - na początku jest groźnie, ale z czasem człowiek się przyzwyczaja, a mamy pewność, że jesteśmy bezpieczni.
Ja mam potworny lęk wysokości i na początku odpaliłem gierkę Richies Plank Experience:

 

Byłem posrany nie mniej niż ludzie na tym filmie ;)
Ale po kilkuset godzinach spędzonych w VR mogę latać, chodzić po takich deskach i jest spoko - nie wiem tylko jak to się przekłada na rzeczywistość, bo dawno nie miałem doczynienia z wysokością, ale chyba trochę się poprawiło, bo zazwyczaj to miałem nawet problem, żeby przejść przez most nad rzeką w centrum miasta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.