Jump to content

Jak zacząć przygodę z podrywaniem?


Recommended Posts

Witam,

Przychodzę do Was z prośbą o radę, gdyż nie widzę żadnego sensownego rozwiązania swojego problemu. Na wstępie napiszę kilka słów o sobie.

 

Mam 26 lat, z charakteru jestem typowym introwertykiem. Nie mam zbyt wiele doświadczenia z kobietami, nigdy nie byłem w związku. Ogólnie nawiązywanie znajomości z ludźmi nigdy nie było moją mocną stroną, zawsze byłem outsiderem. Przez ostatnie 2 lata udało mi się trochę zwiększyć pewność siebie i poprawić umiejętności społeczne, głównie dzięki terapii, a także nabrać nieco większej pewności siebie w kontaktach z kobietami - za pomocą pracy w której stanowią one większość. Z wyglądu jestem przeciętny - nie jestem brzydki ale do przystojnego mi daleko. Mam 176 cm wzrostu, ważę 70kg. Za swoje największe mankamenty uważam drobną posturę i okrągłą twarz, która sprawia że mam aparycję bardziej nastoletniego chłopca niż dorosłego mężczyzny. Jeśli chodzi o styl ubioru to nie mam większego problemu z doborem odpowiedniego stroju, wiem jak łączyć kolory, co założyć na daną okazję, takie podstawowe zasady nie są mi obce.

 

Moje działania póki co skupiały się w Internecie, grupy na Facebooku, aplikacje itp. niestety z marnym skutkiem. Dopiero w tym roku byłem na swojej pierwszej w życiu randce z dziewczyną którą poznałem właśnie na jednej z grup na FB. Byłem na dwóch spotkaniach ale ostatecznie stwierdziła że jestem "zbyt małomówny" i na dłużą metę będzie jej to przeszkadzać. Więcej nie miałem z nią kontaktu. W pracy z kolei wszystkie dziewczyny są zajęte, czasami zamienię z nimi 2 zdania ale nic więcej. Ogólnie zdaję sobie sprawę ze swoich wad i podejrzewam że winą moich niepowodzeń jest bycie typowym nice guyem - niska pewność siebie, bycie zbyt miłym itp. (tak, czytałem No More Nice Guy) Chciałbym to naprawić i zdobyć więcej doświadczenia ale brak mi możliwości. Mieszkam w małym mieście (poniżej 20 tys. mieszkańców) więc zagadywanie do dziewczyn na ulicy odpada bo tutaj nikogo nie ma, zresztą na chwilę obecną i tak nie mam do tego odwagi. Wyprowadzka też na razie odpada bo brak mi na to środków.  Znajomych też nie mam ponieważ z kolegami straciłem już dawno kontakt - każdy poszedł w swoją stronę. Tkwię w tej beznadziejnej sytuacji, chciałbym ruszyć choć trochę do przodu ale nie wiem jak.

 

 

Edited by IceColdKilla
  • Like 3
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Cześć, jesteśmy w podobnym wieku i mógłbym napisać o sobie podobne rzeczy, chociaż ja bardzo rzadko byłem odrzucany ze względu na małomówność, mimo że też jestem introwertykiem. 

 

Raczej bez poprawy wyglądu ciężko coś tutaj będzie zdziałać, przynajmniej mi się nigdy nie udało znaleźć takiego sposobu. Od 10 miesięcy jestem w intensywnym cyklu treningowym, jakbym miał zaraz startować w zawodach sportowych. Patrzę na swoje stare zdjęcia, to nawet jak byłem szczupły, to twarz miałem okrągłą, słabo zarysowaną. Teraz twarz ewidentnie kwadratowa, mięśnie twarzy urosły i pozbyłem się całego tłuszczu. Ubrania leżą kompletnie inaczej, łatwo kupić coś, w czym się dobrze wygląda, można ubierać fajne męskie kreacje, gdzie w pasie jesteś mocno ściśnięty w kontraście do szerokiej klaty. 

 

Dopiero po tych 10 miesiącach spędzonych na siłowni widzę realne zainteresowanie kobiet. Wcześniej to w sumie nic nie pomagało. Teraz pierwszy raz od niepamiętnych czasów widzę sens iść na podryw. Raz, że patrząc w lustro widzę, że dobrze to wygląda, a dwa mam pozytywny feedback od dziewczyn, do których nawet sam nie zagadałem. 

 

Wszystkie parametry, które podałeś mamy podobne to może u ciebie też pomoże.

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Lepiej zająć się sobą, rozwiń swoje hobby, wybierz się na małą wycieczkę, być może w trakcie kogoś poznasz choćby do zwykłej gadki nie koniecznie dupy.

Jak chcesz poruchać wybierz się na divy, choć jako introwertyk pewnie tak seksu nie potrzebujesz.

Jak chcesz usilnie próbować, mi kiedyś ten kanał pomógł
https://www.youtube.com/@CaseyZander/videos

 

Koniec końców MGTOW to dobry wybór

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

W małym mieście będzie trudno, każdy każdego zna, a wielu w Twoim wieku to pewnie żonaci i dzieciaci. Sam pochodzę z małej miejscowości, więc znam temat.

 

Spróbowałbym zagadywać do przypadkowych ludzi, żeby wytrenować nawyk rozmowy. Też mam z tym duży problem, ludzie zazwyczaj trzymają mnie na dystans. Spróbuj nawet nauczyć się na pamięć różnych żartów, które nie są inside ani obleśne, a uniwersalne, łatwe do zrozumienia dla szerokiego grona. I czasem rzucaj, byle nie na siłę. Zainspiruj się memami, czytaj dobre artykuły o wydarzeniach, staraj się mieć obserwacje i coś do powiedzenia na wiele tematów. To, co mnie często blokuje, to przekonanie, że nic mądrego na dany moment nie mam w głowie i dlatego wolę się nie odzywać. Introwertyk bardzo analizuje, jak wypadnie i czy warto. Staraj się mieć background w wiedzy, a jednocześnie nie rozmyślaj o skutkach aż tak bardzo - powiedz coś o pogodzie dziewczynie w sklepie, zagadaj do starszego pana na przystanku, opowiedz mema, poleć serial. Może Ci pomóc zasada kilku sekund: jeśli chcesz podjąć działanie, zrób to od razu. Tak żeby nie minęło więcej, niż kilka (bodajże 3-5) sekund. Inaczej wjedzie rozmyślanie.

 

Piszesz, że dla dziewczyn byłeś za mało wygadany. Kwestia dziewczyny. Znałem bardzo silne introwertyczki. Takie, że dla mnie - nawet jako introwertyka - był to dyskomfort, żeby zagadać ciszę. Szukaj takiej. Spróbuj jakiegoś mniej znanego niż Tinder portalu randkowego. Zobacz, może są filtry pod introwersję/ekstrawersję. W Twoim przypadku to musi być wycofana, skromna dziewczyna, bo z towarzyską petardą się zajedziesz, nawet nie próbuj. Od razu to sprawdzaj.

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

Gdybym znów miał 26 lat, zrobiłbym kurs barmana i poszukał pracy w tym zawodzie w dużym mieście. Do tego praca jako kierowca ubera. Myślę, że pomogłoby mi to jako odludkowi. Spędziłbym tak rok czasu dla podniesienia skilli. Jeśli znasz języki to można próbować za granicą. 

Edited by Roman Ungern von Sternberg
  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

A po co? Poruchać możesz bez podrywania, a użeranie się z jakimś tępym gównojadem tylko cię zmęczy.

 

Naprawdę nie rozumiem, co może być przyjemnego w towarzystwie próżnego, wyrachowanego babola.

 

99% obecnych baboli nie nadaje się do niczego. Ludzki odpad, zdegenerowane produkty masowego duraczenia i globalniackiego urabiania. Nawet na kompost się nie nadają, bo za dużo chemii.

 

 

Edited by dziadul
  • Like 8
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Sam podryw to nie jest rocket science, natomiast inna rzecz to dobre okazje oraz skuteczność. Zacznijmy od tego, że kluczem powodzenia jest demonstrowalne wyższe SMV od samicy. Może być to wyrażone poprzez wygląd, status społeczny czy piniondz. Młode teraz są wychowane w dobrobycie, więc poprzeczka jest bardzo wysoko. Kolejna rzecz to w dorosłym życiu poza szkołą czy studiami główne możliwości podrywu to te plenerowe, czyli najtrudniejszy poziom. Trudność polega na tym, że często, aby zdobyć kontakt trzeba umieć otwierać dwie laski lub grupki, ewentualnie dosłownie biegać za pojedynczymi laskami, które są w pośpiechu. Czasem się zdarzy sytuacja w miejscu publicznym, że kobieta na coś czeka np. na przystanku i trzeba mieć po prostu wywalone, że ktoś obok słucha. Jakieś próby podrywu w Internecie czy na kursach typu taniec gdzie stado petentów się bije o uwagę jednej samicy to samobójstwo.

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Masz 26 lat, jesteś samotny, nie miałeś związku i czujesz się outsiderem. Setki facetów w tym kraju są w tym samym punkcie co Ty. Pytasz o pomoc, no to jedziemy:

 

176cm - Nie jesteś aż tak niskim gościem, ale pewnie jesteś typem którego nikt nie zauważa, bo nie emanujesz żadnym sygnałem dominacji, pewności, ani nawet luzu.

 

Rozpoznałeś siebie jako Nice Guy - Miły = przewidywalny, Przewidywalny = nudny, Nudny = zero napięcia seksualnego, Kobiety się nudzą → odchodzą - nawet pani na randce ci to powiedziała.

 

Da się to ogarnąć - W działaniu.

 

Jak mieszkasz w małym mieście to albo musisz sie wynieść do większego, albo działać tam gdzie mieszkasz. Nie możesz się wynieść - no to trenuj u siebie.

Nie umiesz gadać - Zacznij rozmawiać z ludźmi, nawet jak czujesz lęk.

Nie musisz zagadywać kobiet od razu. Zacznij od starych babek w sklepie.

Rozpędź swój język. Gadka jest jak mięsień.

 

Traktuj każdą relację z kobietą jak test. Nie szukaj związku. Szukaj kontaktu, reakcji, praktyki. Jedna Cię oleje? OK. Następna pewnie też, ale wraz z doświadczeniem tych zlewek będzie mniej.

 

Mental: 

 

Dbaj o swoje ciało, ćwicz. Budowanie ciała buduje mindset. Ubieraj się stylowo - będziesz widoczny. Wychodż jak najcześciej z domu. To wszystko zmienia psychikę.

 

Nikt ci nie pomoże, nikt cię nie uratuje, czas i tak upłynie. Zrobisz jak zechcesz.

 

 

Może trochę chaotycznie ale wyciągnij esencję.

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, dziadul napisał(a):

A po co? Poruchać możesz bez podrywania, a użeranie się z jakimś tępym gównojadem tylko cię zmęczy.

 

Naprawdę nie rozumiem, co może być przyjemnego w towarzystwie próżnego, wyrachowanego babola.

 

99% obecnych baboli nie nadaje się do niczego. Ludzki odpad, zdegenerowane produkty masowego duraczenia i globalniackiego urabiania. Nawet na kompost się nie nadają, bo za dużo chemii.

 

 

 

No tak. Ty coś już doświadczyłeś/przeżyłeś i wiesz ze uj to wszystko warte! A un? Uj wi!

 

Problemem młodych wilków jest teść i duży popęd z niego wynikający! Nima uja we wsi by zapanował nad tym! To z jednej strony dar a drugiej przekleństwo (testosteron - popęd)

 

"99% obecnych baboli nie nadaje się do niczego." - ja wiem, ty wiesz, on .... teść nim rządzi w tym wieku. dzizas jprdle!

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Posted (edited)
5 godzin temu, zuckerfrei napisał(a):

Na innych socjalach te masz taki nick? 

Nie, inny.

5 godzin temu, Dowódca plutonu napisał(a):

Masz męski wzorzec w swoim życiu? 

 

Nie wspomniałem o tym że wychowywałem się bez ojca i nie miałem żadnego męskiego wzorca, co oczywiście w ogromny sposób wpłynęło na moją tożsamość i też przyczyniło się do niepowodzeń z kobietami. W dorosłym życiu moimi mentorami zostali internetowi mówcy tacy jak "Musisz Wiedzieć", "Męski Świat" itp.

Edited by IceColdKilla
  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

39 minut temu, IceColdKilla napisał(a):

Nie wspomniałem o tym że wychowywałem się bez ojca i nie miałem żadnego męskiego wzorca, co oczywiście w ogromny sposób wpłynęło na moją tożsamość i też przyczyniło się do niepowodzeń z kobietami. W dorosłym życiu moimi mentorami zostali internetowi mówcy tacy jak "Musisz Wiedzieć", "Męski Świat" itp.

Zapisz się na

- kurs pływania żaglowcem w listopadzie po Bałtyku lub morzu północnym. 

- Boot Camp z byłymi operatorami grom. Czyli kilkudniowe wędrówki po Bieszczadach przy słabych warunkach bytowych i pogodowych 

- obozy dla mężczyzn aby wyciągnąć z chłopaków ich naturalne przywódcze cechy

 

Musisz odnaleźć w sobie lidera stada. Pewnie gdzieś tam drzemie w Tobie potencjał. 

 

Musisz wejść w środowisko męskie i trochę porywalizować. 

 

Zostaw kobiety. O dziwo żeby być w zawiązku to trzeba być silnym psychicznie to kobieta będzie dążyła do dominacji. A tego nie chcesz prawda? 

 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

@IceColdKilla

 

Na pewno duży + że widzisz potrzebę zmiany i działania.

 

Ja bym sobie zadał kilka podstawowych pytań:

1. Czy jest mi dobrze z samym sobą?

2. Jaki mam plan na swoje życie za 5 i 10 lat?

3. Czy praca jaką obecnie wykonuję mnie satysfakcjonuje?

4. Czy miejsce gdzie mieszkam to moje docelowe miejsce?

5. Jakiej kobiety / kobiet szukam i po co?

 

To są kluczowe rzeczy w życiu i jak to ustalisz wiele spraw stanie się jasnych i prostych, włącznie z tym co powinieneś dalej robić z życiem a nie tylko z kobietami.

Edited by niemlodyjoda
  • Like 7
Link to comment
Share on other sites

Dobra po koleji...
Przeczytałem twoj pierwszy post na świeżakowani. W porównaniu z tym co tam napisałeś odniosłeś spektakularny postęp w rozwoju. Utrzymujesz stała prace, poprawiłeś kompetencje miękkie, nawet poszedłeś na randke wiec jest postęp a nie wszystkim się to udaje. Brawo.

Teraz wracając do tematu, szczególnie ze jestem w podobnym wieku, tez z małej miejscowości, również nad tym pracuje wiec świetnie sie składa:
- przedewszystkim pozytywne nastawienie naprawde pomaga (moge, umiem, potrafie, uda sie, tak- powtarzasz az do skutku), musisz byc optymistą 
- finanse - sorry "no romance without finance" and "save money, becouse they will save you", Po pierwsze podużka finansowa 3-6 pensji musisz odłożyć, dodatkowo ogarnij tamty ike, ppk i etfy... to Ci wystraczy, dlatego ze nie możesz skupić sie na kobietach jak bedziesz zamyślony, na ty czy Cie stać lub a co jak strace prace...kasa to podstawa.
- jak ogarniesz finanse to musisz pamietac że atracyjność jest pasywna i aktywna, nad obiema musisz pracować.
Pasywna, to wygląd tu rada braci o siłowni i ciuchach jest super. Dodatkowo kosmetyki, nie tani badziew, a droższe o konkretnej trwałości. Status społeczny - studia, wolontariaty ,przejmowanie inicjatywy
Aktywna kompetencje miękkie sposób bycia, zagadywanie do ludzi small talk, pewność siebie, pozytywna energia, energia seksualna, ambicje.

Nie wiem czy masz wokól siebie życzliwą tobie grupe kobiet (znajomych, przyjaciółek, bratowych)... moga Ci pomóc w nawiazywaniu kontaktów z kobietami na zasadzie (zasady kurnika), dając dowód zaufania i tak dalej.
Ostatnia sprawa chyba najbardziej kluczowa to, aby poznawać kobiety trzeba szukać ich tam gdzie one są. Ja startuje w tym roku na pielegniarstwo wiec będę naturalnie otoczony kobietami, ale również wraz z moją bratową ide na zajecia yogi w miejsowym domie kultury, aby poćwiczyć i przy okazji poznawać jak najwiecej kobiet.

Super rada z pytaniami, myśle że warto dla samego siebie zdefiniować cele na 5-10 lat. Cele finasowe, życiowe, i trzymać sie ich i traktować jako kompas.

P.S 
Przepraszam za błędy, pisałem na telefonie w pośpiechu zedytuje jak wróce do domu



            

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

@Zatarra, to mu piszę przecież, że może sobie ulżyć i bez użerania się z babskimi fochami (i wcale nie mam na myśli "obuchem przez łeb i do piwnicy"). Przecież wiem, że popęd mu łepetynę (albo i co innego) rozsadzi, więc niech działa - ostrzegam tylko, aby powodowany ciśnieniem nie podłożył się jakiejś princessie z niemytym zadem.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, siswa napisał(a):

ale również wraz z moją bratową ide na zajecia yogi w miejsowym domie kultury,

Nie ma podziału na grupy męskie i żeńskie?

 

21 godzin temu, IceColdKilla napisał(a):

aplikacje itp. niestety z marnym skutkiem

Ze względu na wygląd czy brak młodych kobiet w prowincjonalnej okolicy?

Link to comment
Share on other sites

Nie ma, bo to mała miejscowość...więc czasami wada staje sie zaletą

3 minuty temu, Brat Jan napisał(a):

Nie ma podziału na grupy męskie i żeńskie?

 

Ze względu na wygląd czy brak młodych kobiet w prowincjonalnej okolicy?

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Brat Jan napisał(a):

Ze względu na wygląd czy brak młodych kobiet w prowincjonalnej okolicy?

 

Ze względu na wygląd. Swoją drogą ta dziewczyna z którą się spotkałem była z miasta wojewódzkiego (60km od mojej miejscowości) więc odległość nie stanowi jakiegoś problemu ale ciężko mi w ogóle zwrócić na siebie uwagę.

Link to comment
Share on other sites

Takim gosciom jak ty polacam zakup psa . Na spacerach zapewne bedziesz mial szanse poznac jakas doope . Najwazniejsze natomiast jest to ze bedziesz mial na slale najlepszego przyjaciela jakiego moze miec czlowiek . 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, IceColdKilla napisał(a):

Witam,

Dzień dobry.

Cóż to za mrok się zbliża?

Stali bywalcy tego forum wiedzą co napiszę xD

Będzie brutalnie.

22 godziny temu, IceColdKilla napisał(a):

Mam 26 lat, z charakteru jestem typowym introwertykiem.

Już masz 2 minusy

- wiek 26 lat to już wiek po studiach więc zaczyna się hard mode.

- introwertyzm - akceptowany tylko u chadów, kobiety nienawidzą tego typu osobowości.

22 godziny temu, IceColdKilla napisał(a):

Nie mam zbyt wiele doświadczenia z kobietami, nigdy nie byłem w związku.

To niestety trzeci minus.

Kobiety dzisiaj gardzą prawiczkami, a 26 lat na pierwsze związki to bardzo późno.

Twoje równolatki mają już plany na ślub i conajmniej po 3 gości za sobą a ty 0? 

Z czym do ludzi? Każda lepsza zawodniczka zgasi ciebie jak peta.

22 godziny temu, IceColdKilla napisał(a):

Ogólnie nawiązywanie znajomości z ludźmi nigdy nie było moją mocną stroną, zawsze byłem outsiderem.

To 4 minus. To efekt introwetyzmu, czyli skutek osobowości.

A to nie jest tak że to ty tak wybrałeś, ty zostałeś odrzucony na bok - wiem, bo jestem w podobnej sytuacji jak ty.

22 godziny temu, IceColdKilla napisał(a):

Przez ostatnie 2 lata udało mi się trochę zwiększyć pewność siebie i poprawić umiejętności społeczne, głównie dzięki terapii,

Dla kobiet nie ma to znaczenia, tylko dla ciebie zwiększa to komfort psychiczny, czyli niech ci będzie tu 0.

22 godziny temu, IceColdKilla napisał(a):

a także nabrać nieco większej pewności siebie w kontaktach z kobietami - za pomocą pracy w której stanowią one większość.

Jak pisałem, to nie ma znaczenia, ale znowu tu 0 bo to nie ma znaczenia... bo ma znaczenie...... (bum bum bum)........

22 godziny temu, IceColdKilla napisał(a):

Z wyglądu jestem przeciętny - nie jestem brzydki ale do przystojnego mi daleko. Mam 176 cm wzrostu, ważę 70kg.
Za swoje największe mankamenty uważam drobną posturę i okrągłą twarz, która sprawia że mam aparycję bardziej nastoletniego chłopca niż dorosłego mężczyzny. Jeśli chodzi o styl ubioru to nie mam większego problemu z doborem odpowiedniego stroju, wiem jak łączyć kolory, co założyć na daną okazję, takie podstawowe zasady nie są mi obce.

.... WYGLĄD! TAK! No i niestety mój przyjacielu, wygląd i geny to główny czynnik naszych sukcesów lub ich brak w relacjach z kobietami!

 

TO MINUS OSTATECZNY! (jakbyś był chadem to byś mógł zniwelować wszelkie poprzednie minusy)

 

Te odrzucenie i brak kobiet głównie wynikają nie z ciuchów, nie z charakteru a właśnie... GENÓW.

Dzisiaj kobiety są rozszczeniowe i niestety zostałeś odrzucony przez wzrost, twarz. Reszta nie ma znaczenia.

To nie twoja wina, to wina genów, mentalności i demografii. Kobiety mają masę facetów do wyboru i po prostu zostałeś z gry usunięty już w okresie liceum!

Witamy w blackpill! -> a potem MGTOW czyli Whitepill!

22 godziny temu, IceColdKilla napisał(a):

Moje działania póki co skupiały się w Internecie, grupy na Facebooku, aplikacje itp. niestety z marnym skutkiem.

Dziwisz się? jak masz słabe geny?
Jak ty chcesz tam rywalizować z chadami, mokabe, i innymi lepszymi? Oni moggują cb całkowicie, a natura kobiet po prostu nie pozwoli ciebie wybrać.

Przykro mi.

22 godziny temu, IceColdKilla napisał(a):

Dopiero w tym roku byłem na swojej pierwszej w życiu randce z dziewczyną którą poznałem właśnie na jednej z grup na FB.

Byłem na dwóch spotkaniach ale ostatecznie stwierdziła że jestem "zbyt małomówny" i na dłużą metę będzie jej to przeszkadzać.

Więcej nie miałem z nią kontaktu.

Spławiła ciebie gunwo powodem, byłeś jej czasoumilaczem i zobaczyła że chcesz coś więcej to ciebie kopnęła w zad.

Mam jednak dobrą wiadomość - prawdopodobnie uniknąłeś wtopy, bo obecne "singielki" to opad psychiczny.

22 godziny temu, IceColdKilla napisał(a):

W pracy z kolei wszystkie dziewczyny są zajęte, czasami zamienię z nimi 2 zdania ale nic więcej.

Jak wszędzie, każda wartościowa dziewczyna jest migiem zbierana z rynku już w okresie liceum.

Spoko, tak jest wszędzie.

22 godziny temu, IceColdKilla napisał(a):

Ogólnie zdaję sobie sprawę ze swoich wad i podejrzewam że winą moich niepowodzeń jest bycie typowym nice guyem - niska pewność siebie, bycie zbyt miłym itp. (tak, czytałem No More Nice Guy) 

Nie, nie zdałeś sobie sprawy, bo nie dalej nie zrozumiałeś że jesteś usunięty z gry ze względu na geny a nie charaktery.

22 godziny temu, IceColdKilla napisał(a):

Chciałbym to naprawić i zdobyć więcej doświadczenia ale brak mi możliwości.

Mieszkam w małym mieście (poniżej 20 tys. mieszkańców) więc zagadywanie do dziewczyn na ulicy odpada bo tutaj nikogo nie ma, zresztą na chwilę obecną i tak nie mam do tego odwagi.

Wyprowadzka też na razie odpada bo brak mi na to środków. 

Znajomych też nie mam ponieważ z kolegami straciłem już dawno kontakt - każdy poszedł w swoją stronę.

Tkwię w tej beznadziejnej sytuacji, chciałbym ruszyć choć trochę do przodu ale nie wiem jak.

Spoko to co piszesz to prawda, w małych miastach jest gunwo a nie kobiety, ale nie mam dla ciebie dobrych wiadomości...

W miastach też jest lipa, a dlatego że demografia jest tragiczna, w wsiach przeważają faceci, a w miastach.... statystyki są równe... tak, równe.

Więc nie ma czegoś takiego jak miejsce do poznawania sensownych lasek bo każda już jest zajęta. Za późno się obudziłeś z działaniami.

Baby mają nasrane w głowach tinderami itd. i mimo że jesteś średniak, nie ma dla ciebie i mnie dziewczyn - chyba że chcesz dosłownie zaburzoną borderkę której nikt nie chce, albo być beciakiem.

 

Jak pisałem jestem w podobnej sytuacji, jestem po 30' i sytuacja z roku na rok jest coraz gorsza.

W oczach kobiet takie osoby to same minusy bo bez genów to tak naprawdę nic nie oferujemy, wszystko pozostałe nie ma za bardzo znaczenia. Niestety.

 

Co ci polecam?

- Szykuj hajs na filipiny bo w PL gunwo znajdziesz - no może HIV i inne problemy XD

- kontynuuj ale licz się z tym że raczej po tych spotkaniach będziesz mieć dużo gorszy stan psychiczny.

- yyy sport i siłownia? - ale z twoją twarzą i wzrostem przyciągniesz najwyżej grubaski.

- operacje plastyczne

- odpuszczenie kobiet bo jak sam widzisz one mają ciebie w dupie - polecam Blackpill a potem Whitepill.

21 godzin temu, dziadul napisał(a):

99% obecnych baboli nie nadaje się do niczego. Ludzki odpad, zdegenerowane produkty masowego duraczenia i globalniackiego urabiania. Nawet na kompost się nie nadają, bo za dużo chemii.

Dokładnie, sama chemia, tatuaże i nic mądrego do powiedzenia, ale za to mają wymogi i pogardę do wszystkiego co nie jest cool i chadem.

Gardzę i brzydzę się nimi. To właśnie efekt cuckoldów, oraz rozdawania hajsu 800+ (to dla mnie chore by dawać hajs "dzieciom" w wieku 16, 17, 18 lat!)

Teraz, Atanda napisał(a):

Czytam Twoje posty i są jak rak. Własne niepowodzenia z kobietami (lub braki prób) próbujesz przelewać na innych.

1. nie masz obowiązku ich czytać,

2. to kobietom się w głowach przewraca, bo cuckoldy wszystko przytakują, tinder i rzeczywistość potwierdza mentalność kobiet,

3. idź je zmuś by zmieniły nastawienie do wszystkiego co nie jest chadem,

4. PUA i redpill NIE DZIAŁA - przykro mi.

 

Powodzenia.

Edited by Zły_Człowiek
  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

Dobrze zacząłeś. Założyłeś konto na forum BS. Mamy tu taki dział o nazwie "Rezerwat dzikich stworzeń" gdzie mogą wypowiadać się kobiety, a poza nim jest to dla nich surowo zabronione. Znajdziesz tam same najlepsze okazy. Żadna, ale to żadna nie jest narcystyczną przed-ścianową lub po-ścianową zaburzanką. Gorąco polecam jak na jednej z większych piekarni.

Edited by Krugerrand
  • Like 1
  • Haha 3
Link to comment
Share on other sites

Wygląd ma znaczenie, ja dopoki nie wyłysialem i nie zrobił mi się czarny zarost na twarzy raczej byłem czasoumilaczem. Z czasem doszła tężyzna fizyczna ( około 29 roku życia ) i powiem szczerze zaczęło się zainteresowanie ze strony młodszych i starszych babonow. Następnie doszła przemiana psychiczna i mentalna ( kop w dupę , upadek z konia i zrzucenie białe zbroi ) Znacznie zwiększyłem poczucie własnej wartości przez pracę nad sobą, poznawanie siebie, nofap i przez kanał " musisz wiedzieć " i polecam ci go z całego serca bo ten chlop co to prowadzi uratował mnie przed wieloma głupimi decyzjami i pomógł zrozumieć ten świat. Mając gadanie masz 70% szans na powodzenie, tak one strasznie dobrze reagują na pewnych siebie gości ( wiem z autopsji ) do tego wygląd i myślę że znaczna część otworów jest w zasięgu ( wygląd - siłownia, rower i to co je jara - klata, biceps ) 

Co do podrywu ja się umawiałem na kawy, spacery i coś tam było ale bez szału gdy byłem rycerzem, potem dłużej byłem z kilka lat młodsza ale odeszła do byłego ( bądź Boya - wiesz narkotyki, bicie itp.) 

RYNEK matrymonialny jest brzydki bo czasy są brzydkie, chulaj dusza piekła nie ma. 

 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Brawo za odwagę podzielenia się swoją historią, nie łatwo jest pisać publicznie i przyznać się do problemu.

 

Jednak zanim zaczniesz przygodę z kobietami, wpierw musisz poznać kim jest istota zwana kobietą,

czego chce, oczekuje, jak działa i jaka jest jej natura.

 

Systemowe brednie, informacje z mediów, społeczeństwa, kościoła, propagandy wywal z głowy.

Nie ma to pokrycia w rzeczywistości, zaimplementowano Ci po to byś był posłusznym niewolnikiem.

 

Prawda niestety jest brutalna, kobiety patrzą na wygląd, status/pozycję w społeczeństwie, pieniądze.

Ważny jest również mindset, odwaga, męskie zachowanie, luz, dystans, pewność siebie,

a niestety twój mental leży i kwiczy.

 

Nawet sam masz potwierdzenie będąc na tych spotkaniach, gdzie kobieta wprost Ci o tym powiedziała.

Jak chcesz grać to trzeba nauczyć się zasad.

 

Kobiety to istoty przyziemne, oportunistyczne, nastawione na ugranie i pilnowanie własnego interesu, potrzeb

kosztem mężczyzn. Żeby mieć relacje z kobietami musisz wywoływać w kobietach emocje i przyjemność.

Wtedy droga do łona kobiet jest prosta. Jednak nie jest to łatwe, żeby to osiągnąć, kobieta musi w tobie 

zobaczyć wartość, by w ogóle chciała zainwestować w tą znajomość. 

 

Dzisiaj nawet dobrzy gracze mają z tym problem a co dopiero początkujący.

Rynek matrymonialny jest popsuty, brakuje 1 mln kobiet, dodatkowo kobiety mają sztucznie pompowane ego,

darmową atencję, wtedy nie dziw, że mają przeświadczenie o własnej zajebistości.

 

Kobiety nie idą na kompromis, nie będą się nad tobą litować, one chcą wszystkiego co najlepsze.

Kochają siłę pod każdym tego słowa znaczeniem, natomiast słabością gardzą, nie szanują.

 

Przykro mi, ale tak wygląda rzeczywistość w Polsce, gdzie jest już 5,2 mln kawalerów.

Sytuacji nie poprawia fakt napływu imigrantów, którzy robią dodatkową konkurencję. 

To nie są dobre czasy dla białych mężczyzn, a już nie mówiąc o introwertykach, którzy dla kobiet są niewidoczni.

 

Zostaje Ci praca nad sobą, kilka sesji u div też nie zaszkodzi, zobaczysz ile warty jest seks, obędziesz się trochę z kobietami.

Nie załamuj rąk, kobieta to tylko dodatek do twojego życia, nie rób z niej centrum czy sensu, bo będziesz cierpiał.

 

  • Like 10
  • Thanks 4
Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.