Jump to content

Analiza SWOT wejścia w FWB z koleżanką


Recommended Posts

Czołem,

Od pół roku piszę z wykładowczynią z innego miasta.

Jest ona całkiem nieźle poukładana i całkiem atrakcyjna, prowadzimy intelektualne dysputy. 

Całkiem inna niż moje poprzednie partnerki seksualne...

Oszczędna i pracowita, nie ma konsumpcyjnego podejścia do życia.

Jest raczej otwarta na tego typu relacje. Mam natomiast obawy, że gdy zmieni się płaszczyzna naszej znajomości czar pryśnie... Cierpię na syndrom Madonny ladacznicy.

Proszę o rzeczowe wskazówki, a nie porady w stylu ruchać obserwować.

Pozdro600

Link to comment
Share on other sites

Nie ruchać, nie obserwować.

😄

Babka jest na razie w wersji demo. One wszystkie na początku takie mądre, wyrozumiałe. Są najlepszymi partnerkami do rozmów i do życia. Wręcz przytulić do serca.

 

Ale jak już chwyci za palec to jak mały aligator. Nie wiesz czy szarpnąć do siebie, czy odpuścić. W końcu jeszcze tyle palców zostanie. 😄

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Perun napisał(a):

Od pół roku piszę z wykładowczynią z innego miasta.

Po co pół roku pisać z babką z innego miasta?

 

Nie chcesz finalizacji?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Perun napisał(a):

Jest raczej otwarta na tego typu relacje. Mam natomiast obawy, że gdy zmieni się płaszczyzna naszej znajomości czar pryśnie... Cierpię na syndrom Madonny ladacznicy.

To może właśnie, warto spróbować takiej relacji, i obserwować samego siebie wraz z autorefleksją? Jeśli, jak to ująłeś "czar pryśnie" to może nabyte doświadczenie zaowocuje w przyszłości.

Generalnie nie widzę weaknesses/threats w takim podejściu. A czy są inne to nie stwierdzę na podstawie tego ile napisałeś. 

  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

20 hours ago, Perun said:

Od pół roku piszę z wykładowczynią z innego miasta.

 

Takie pytanie spotkaliście się już? Było ruchane czy tylko pisanie?

 

Żeby nie okazało się, że już zostałęś sklasyfikowany jako przyjaciółka z penisem.

 

Musisz wziąść pod uwagę, że może się okazać, że cicha woda brzegi rwie... inteligentna, poukładana potrzebuje emocji i aby jej zaimponować wieczorem jak już dojdzie do czegóś musi być ostro i bez trymanki.

  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

No ale żeby zrobić taka analiza jak masz w temacie, to trzeba wiedzieć jakie konkretnie zagrożenia czają się w twojej sytuacji.

 

Większość panien jakie znam co pracują na uczelni, to ma wysokie aspiracje i niskie zarobki więc prowadzą oszczędny tryb życia. Jak już zrobią habilitację/złapią bogatego faceta to sobie odbiją. Należy im się bo robią przecież "karierę". Nie znam pani, ale 90% dzisiejszych "naukowców", to zdobywcy punktów w ministerstwie głupich kroków. Państwo tak ustawiło w Polsce naukę, że to już nie tylko Gender Study, ale nawet nauki techniczne i przyrodnicze zaczynają wyglądać karykaturalnie na polskich uczelniach. 

 

Pierwszy przykład z brzegu. Takie Uniwersytety jak Stanford czy MIT w USA służą jako stacja docelowa dla najlepszych umysłów ze świata. Lata się wokół nich na paluszkach, płaci stypendia jeśli dowożą wyniki. Bo po pierwsze jest duża szansa, że zostaną potem w USA, po drugie inni studenci będą ich chcieli gonić. U nas po analizie pierwszej setki uczelni, doszły nasze genialne(!) umysły, że aby dogonić te uczelnie trzeba zrobić międzynarodowe towarzystwo bez oglądania się na wyniki. Poważnie(!) taka jest strategia rozwoju Polskiej nauki, stąd dofinansowywanie zagranicznych "kolorowych" studentów na Uniwersytetach w Polsce. Co za geniusz to wymyślił, że jak będziemy dawać dyplomy za chodzenie na zajęcia studentom z biednych krajów i płacić im stypendia to podniesie się poziom nauczania nie mam pojęcia. Oni naprawdę wierzą, że to sprawi, że nasze Uczelnie awansują w rankingach. 

 

Wracając do tematu, Uczelnie dziś to małe feudalne księstwa z władcą na szczycie w postaci rektora. Nikomu nie podlega, musi się oczywiście liczyć z ministrem, ale na takiej samej zasadzie jak kiedyś, król papieżem. Co jakiś czas słyszy się o wybrykach kadry, a to naprawdę wierzchołek góry lodowej. Ci co w to wchodzą dobrze wiedzą co czynią i nie chcą zrezygnować z tych małych benefitów, które ciężko zdobyli wyzbywając się honoru. Poza tym jakoś przemysł, ani wolny rynek nie czekają z utęsknieniem (na zdecydowaną większość) "naukowców".

Link to comment
Share on other sites

Przyszło mi coś do głowy.

Jest jedna sytuacja gdy można pisać czy też "przyjaźnić się" z kobietą.

To wtedy gdy ma się (i bzyka!) inne.

W takiej sytuacji rozmowy bardzo uczą.

Dowiaduje się człowiek co kobiecie chodzi po głowie a przy odrobinie szczęścia (i rozumu) dowie się rzeczy o jakich mu się nie śniło.

To kolejna rzecz jaką piszę z własnego doświadczenia.

W sumie większość moich postów na tym się opiera, ale czasami coś tam teoretyzuję podsumowując swoje wnioski ze wspomnianych doświadczeń i popełnionych błedów.

Link to comment
Share on other sites

W dniu 4.07.2025 o 02:08, Perun napisał(a):

Czołem,

Od pół roku piszę z wykładowczynią z innego miasta.

 

Świetnie od pół roku prowadzisz z panną dysputy filozoficzne-teologiczne. O czym? I po co?

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, JoeBlue napisał(a):

Jest jedna sytuacja gdy można pisać czy też "przyjaźnić się" z kobietą.

albo jak wygląda tak jak Shrek , nie chce się jej posuwać bo nie ma popędu a można nawet porozmawiać 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Brat Przemysław napisał(a):

To nie jest możliwe przecież. 

Nieprawda w okresie demo wszystko jest możliwe . Boże jaka ona , mądra ładna himalajka wręcz 

Link to comment
Share on other sites

W dniu 4.07.2025 o 01:08, Perun napisał(a):

 

Proszę o rzeczowe wskazówki, a nie porady w stylu ruchać obserwować.

Pozdro600

6 miesiecy piszesz i nic . Jak dla mnie przespales swoje dmuchanie ale moze to i lepiej dla ciebie . Wyksztalcone lale maja ego wywalone w kosmos a to ciezka kula u nogi . 

Link to comment
Share on other sites

Posted (edited)

1. Każda znajomość czy relacja kiedyś się skończy

2. Jeśli całe życie wszystko tak analizujesz to może chociaż raz w życiu warto zrobić coś inaczej

3. Jeśli zmieni się charakter tej relacji, to cóż w tym złego?

4. Ona pewnie też czegoś się boi

Edited by Roman Ungern von Sternberg
  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

W dniu 4.07.2025 o 02:08, Perun napisał(a):

Mam natomiast obawy, że gdy zmieni się płaszczyzna naszej znajomości czar pryśnie

No to chyba dobrze, że pryśnie skoro był to czar a nie rzeczywistość. 

  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

U mnie jest duży problem z seksoholizmem. Opisuje to dobrze utwór starego dobrego Popka Żywy trup...

Kobiety dzielę na żony i kurwy.

Próbowałem kilku terapii, teraz idę na NFZ.

Link to comment
Share on other sites

Ty się jeszcze nigdy z nią na żywo nie widziałeś, a chcesz robić analizę czy warto wejść w fwb?

Przygotuj się, aby długo nie odchorowywać rozczarowania.

  • Like 1
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

Posted (edited)
36 minut temu, Perun napisał(a):

Po frytkach zghostowała mnie XD

Współczuję. 

 

Atakujesz kobiety na wysokich stanowiskach.

Wykładowczyni. 

 

Ona ma ego wysokie a wymagania... Elon Musk tzn jego dochody. 

 

Przykro mi. 

Ale takie kobiety nie są dla Ciebie.... 

 

Nie ma co się gniewać. 

 

Porsche cayenne. Willa. Bez tego słabo będzie Ci zdobyć takie kobiety. 

 

Chyba, że jesteś mega przystojny. 

 

Edited by Dowódca plutonu
  • Like 1
  • Thanks 2
Link to comment
Share on other sites

17 godzin temu, Perun napisał(a):

Po frytkach zghostowała mnie XD

Była taka cudowna na żywo jak w necie? Wygląd, zachowanie, elokwencja? Bo maniery słabe jak teraz jest bez odzewu.... 😕

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.