Skocz do zawartości

Kobiety nienawidzą mężczyzn i gardzą nimi - czyżby?


Rekomendowane odpowiedzi

http://www.paranormalne.pl/topic/11976-kobiety-nienawidza-mezczyzn-i-gardza-nimi/

 

Cytat

We współczesnej kulturze kwitnie mizoandria, czyli pogarda dla mężczyzn

Jest oczywiste, że obecnie mężczyznom żyje się ciężej niż kobietom, tylko nie wolno im się skarżyć, jak to czynią kobiety. Czym bowiem jest feminizm, jak nie jednym wielkim lamentem nad rzekomo strasznym losem kobiet? - pyta Martin van Creveld, izraelski historyk. Van Creveld opublikował niedawno książkę "Płeć uprzywilejowana", w której twierdzi, że również w poprzednich stuleciach kobietom żyło się łatwiej niż mężczyznom. Cieszyły się względnym bezpieczeństwem w czasach, gdy było ono deficytowe, nie ryzykowały życia na wojnach i rzadziej głodowały. "W dawnych czasach same kobiety nie chciały równouprawnienia w pracy, bo zarobkowanie nie było uważane za żaden przywilej - stwierdził van Creveld w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Focus".
Paradoksalnie, dyskryminacja mężczyzn wychodzi na jaw, jeśli się wsłuchać w argumenty feministek. To, co przez wieki było uznawane za naturalny podział ról między kobietami i mężczyznami, feministki traktują jak przedmiot przetargu. Albo nie godzą się na wypełnianie tych obowiązków wcale, albo wykonują je w zamian za wymierne korzyści. Efekt jest taki, że mężczyźni coraz częściej zastanawiają się, jaki sens ma zakładanie rodziny i ciężka praca pod dyktando żon i partnerek, a często na ich potrzeby. Arnold Toynbee, znany brytyjski historyk, już pod koniec lat 60. zauważył, że od czasów Heleny trojańskiej kobiety tak potrafią manipulować mężczyznami, aby byli orężem w rozwiązywaniu inicjowanych przez nie konfliktów. "To kobiety najbardziej korzystały z łupów wojennych zdobywanych przez mężczyzn, dlatego na rękę było im wysyłanie mężów, ojców i braci na wojny. Im więcej tych łupów zgromadziły, tym bardziej mężczyźni musieli ich potem bronić" - pisał Toynbee.

Mężczyzna do pracy
Jeszcze nie ucichła awantura wywołana przez publikację książki Martina van Crevelda, a na rynku pojawiło się niemal identyczne w tonie dzieło niemieckiego publicysty Arne Hoffmanna "Czy kobiety są lepszymi ludźmi?". Hoffmann skrzętnie zgromadził dowody uprzywilejowania kobiet we współczesnym świecie. Wcześniej o dyskryminacji mężczyzn pisał socjolog Warren Farrell, autor m.in. "Mitu męskiej siły".
- Wzrastające uprzywilejowanie kobiet to proces zachodzący niemal we wszystkich zamożnych społeczeństwach. Mężczyźni muszą pracować coraz więcej, podczas gdy kobiety tylko wtedy, gdy mają na to ochotę. Efekt jest taki, że coraz więcej kobiet tworzy swoistą nową klasę próżniaczą. Najwyższy czas przywrócić równowagę w społeczeństwie, bo stracą na tym i kobiety, i mężczyźni - twierdzi Farrell.
Wszystkim tym, którzy uważają, że van Creveld, Hoffmann czy Farrell prezentują feminizm ? rebours, ten ostatni proponuje spojrzenie na świat z męskiego punktu widzenia. To mężczyźni wolniej niż dziewczynki dojrzewają, więc trudniej się przystosowują do przypisanych im ról społecznych. Nic dziwnego, że aż 90 proc. nastolatków nadużywających alkoholu i biorących narkotyki to właśnie chłopcy.
Dorośli mężczyźni mają już tylko gorzej. Ponieważ ciężej pracują i mają mniej czasu na dbanie o własne zdrowie (kobiety chodzą do lekarza dwa razy częściej niż mężczyźni), trzykrotnie częściej zapadają na choroby serca i układu krążenia, prawie dwukrotnie częściej padają ofiarami raka płuc. W krajach rozwiniętych panie żyją przeciętnie o 6-7 lat dłużej niż mężczyźni (w Polsce - o osiem lat dłużej). Jeszcze w 1920 r. ta różnica wynosiła rok na korzyść kobiet. - Już widzę krzyk, jaki by się podniósł, gdyby ktoś publicznie ogłosił dofinansowanie z publicznych pieniędzy programów przedłużenia życia mężczyzn do wieku osiąganego przez kobiety. A przecież bez żadnych protestów przechodzą programy terapii hormonalnej dla kobiet po menopauzie czy programy zwalczania raka piersi - mówi Warren Farrell. Dane amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia wskazują, że na typowo kobiece choroby przeznacza się średnio dwukrotnie więcej środków publicznych niż na zwalczanie schorzeń będących męską domeną.
Mężczyźni umierają wcześniej niż kobiety, ale na emeryturę przechodzą pięć lat później niż one (w Europie jedynie w Niemczech przeforsowano zrównanie płci w tym względzie). Kobiety skarżą się, że są wynagradzane gorzej niż mężczyźni (w USA zarabiają o 24 proc. mniej, w Polsce - o ponad 30 proc.), jednak z danych Departamentu Pracy USA wynika, że powodem jest głównie to, iż mężczyźni pracują ciężej. W USA mężczyźni spędzają w pracy przeciętnie 22 godziny miesięcznie więcej niż kobiety. To pracownicy płci męskiej w 90 proc. biorą nadgodziny. To mężczyźni wykonują 87 proc. prac w szkodliwych warunkach, to oni w 93 proc. padają ofiarami wypadków w pracy.
Przepracowanym mężczyznom coraz trudniej też sprostać erotycznym pragnieniom kobiet. Na lęki na tle seksualnym cierpi 30 proc. Polaków (o jedną czwartą więcej niż Polek). - Nigdy wcześniej przez gabinety psychologów nie przewijało się tylu sfrustrowanych mężczyzn - twierdzi
dr Zbigniew Izdebski, seksuolog.

Punkty za kobiecość
Feministki domagają się coraz większego udziału kobiet we władzy. W Niemczech nawet prawicowa CDU zdecydowała się na przyjęcie zasady, że połowa miejsc w parlamencie zdobytych przez tę partię powinna przypadać kobietom. Tymczasem panie stanowią jedną trzecią członków tego ugrupowania, więc 50 proc. miejsc w Bundestagu oznacza ich polityczną nadreprezentację. Wobec kobiet stosuje się system kwotowy przeniesiony z USA. Tam jednak kwoty były pomysłem na przełamanie upośledzenia w życiu publicznym czarnych Amerykanów, których z powodów rasowych nie dopuszczano do wielu stanowisk. Przeniesienie systemu kwotowego do firm czy parlamentów jest wyrazem tchórzostwa wobec feministek. - Kobiety są niedoreprezentowane także wśród kanalarzy, ale dziwnym trafem w tej profesji nikt się kwot nie domaga - kpi Arne Hoffmann.
Feministki żądają coraz szerszego dostępu kobiet do armii i ich postulaty są realizowane: w armii USA już co siódmy żołnierz jest kobietą. Nie zmienia to jednak faktu, że na froncie kobiety nadal wykonują drugorzędne zadania. Martin van Creveld, który jest nie tylko historykiem, ale i ekspertem w sprawach wojskowości, zauważa, że podczas II wojny światowej w ZSRR utworzono specjalną jednostkę kobiecą, lecz zanim dotarła ona na front, pięć szóstych żołnierek zdezerterowało. W Izraelu podczas wojny Jom Kippur kobiety w męskich oddziałach walczyły ramię w ramię z mężczyznami, ale ich obecność na froncie tylko prowokowała Arabów do desperackich działań. Uważali oni bowiem za hańbę poddanie się kobietom. Ponadto mężczyźni walczący razem z kobietami przede wszystkim starali się je ochraniać, zamiast skupić się na atakowaniu wroga.

Mężczyzna = przestępca
W sądach wszystkich cywilizowanych krajów kobiety są karane łagodniej niż mężczyźni popełniający te same przestępstwa. W Wielkiej Brytanii uniewinnionych zostało 23 proc. kobiet oskarżanych o zabójstwo, podczas gdy wśród mężczyzn ten odsetek nie przekroczył 4 proc. - Kobiety zawsze przedstawia się jako ofiary systemu represji zbudowanego przez mężczyzn - mówi Arne Hoffmann.
Badania dowodzą, że dzieci wychowane przez samotnych ojców lepiej sobie radzą w późniejszym życiu niż dzieci samotnych matek (w Polsce takie badania przeprowadziła prof. Maria Jarosz, socjolog z PAN). Jednak to właśnie matki są uważane za predestynowane do roli opiekuna potomstwa. W sprawach o przyznanie opieki nad dzieckiem po rozwodzie panowie przegrywają na całym świecie. W Wielkiej Brytanii w 91 proc. spraw dziecko zostaje przy matce, w Polsce ten odsetek wynosi 97 proc.
- Nawet w policji, gdzie przecież dominują mężczyźni, pokutuje przekonanie, że wina zawsze leży po stronie mężczyzny - mówi Krzysztof Łapaj, przewodniczący Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca.
Sprawcy przemocy domowej również nie są wyłącznie płci męskiej: z badań Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że ofiarami przemocy ze strony partnerów pada 12 proc. kobiet, ale jednocześnie 9 proc. mężczyzn to ofiary przemocy ze strony pań. W Wielkiej Brytanii mężczyźni są o 30 proc. częściej ofiarami domowej przemocy niż kobiety, zaś w Nowej Zelandii - o 50 proc. częściej.
- Billboardy z wizerunkiem kobiety z podbitym okiem i podpisem "... bo zupa była za słona" czy plakaty Centrum Praw Kobiet z mężczyzną za kratami i hasłem "Przemoc wobec kobiety jest przestępstwem" uczulają opinię publiczną na problem przemocy w rodzinie, ale jednocześnie zrównują pojęcia mężczyzna i przestępca, co jest oczywistym nadużyciem - twierdzi Robert Kucharski, jeden z twórców portalu W Stronę Ojca.
Paul Nathanson i Katherine Young, amerykańscy socjologowie, w książce "Spreading Misandry: The Teaching of Contempt for Men in Popular Culture" ("Rozkwit mizoandrii: lekcja pogardy wobec mężczyzn w kulturze popularnej") wyliczają liczne antymęskie reklamy i filmy, w których mężczyzna jest patologicznym mordercą albo po prostu pożałowania godnym fajtłapą. Young i Nathanson twierdzą, że w popkulturze lat 90. kilkakrotnie wzrosła liczba antymęskich stereotypów.

Zemsta kobiet
Reakcją na zjawisko mizoandrii są ruchy i stowarzyszenia w obronie męskiej czci, które nie chcą jednak powielać bojowej retoryki feministek. - Na początku trzeba trochę przejaskrawić problemy dyskryminacji mężczyzn, żeby do kobiet dotarło, że rzekoma męska dominacja w świecie to powielany bezrozumnie przesąd - mówi Warren Farrell. O tym, jakie wpływy mają kobiety, przekonał się Arne Hoffmann. Z maszynopisem swojej książki "Czy kobiety są lepszymi ludźmi?" odwiedził aż 80 wydawców, zanim znalazł odważnego, który zdecydował się na publikację. Z kolei Warren Farrell po wydaniu "Mitu męskiej siły" został okrzyknięty reakcjonistą, a jego artykuły były odrzucane, chociaż wcześniej był jednym z ulubionych autorów. Skoro mężczyźni są tak uprzywilejowani, jakim sposobem tak łatwo dają się dyskryminowac

 

Poczytajcie. Jestem ciekaw waszego zdania o tym tekście, bo było-nie było zawiera sporo prawdy.

  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem jak się pojawiło, bodaj we Wprost. Dobrze, ze się takie artykuły pojawiają, odzwierciedla on rzeczywistość bardziej amerykańską niż polską, ale to się może, a może nie, zmieni.

 

To nie kobiety nienawidzą mężczyzn, tylko Żydzi nienawidzą białe cywilizacje i starają się je zniszczyć, w tym przypadku posługując się nieatrakcyjnymi kobietami...

 

A poza tym: abo nienawidzą (czyli się boją/zazdroszczą), albo pogardzają, ale nie oba naraz, bo się nawzajem wykluczają...

 

W

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mizoandria wśród kobiet to powszechność, ponieważr mają przyzwolenie na granie cierpiącej w przeciwienstwie do mężczyzny który jako cierpiący ala mizogin zostanie wykluczony.

Kobieta ofiara znajdzie zainteresowanie. Normalne. Kobiety muszą nienawidzić, muszą kreować innych jako gorszych niż one same, by uzyskać to co chcą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W obiegu kulturowym od lat tkwi stereotyp, że przestępca seksualny to mężczyzna. Ogólnie uważa się, że tylko  on gwałci, wykorzystuje, .. że jest zagrożeniem dla "spokojniejszej reszty świata", czyli kobiet i dzieci.  I tu w sukurs przychodzi fragmencik z b. ciekawego wywiadu na temat florydzkiego osiedla zboczeńców.

 

 

http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,150913,20133716,osiedle-zboczencow-tu-trafiaja-gwalciciele-dzieci-pedofile.html#TRwknd

 

 

Kiedy mówimy o pedofilu, zawsze myślimy o mężczyźnie. Może to zabrzmi jak prowokacja, ale czy to nie jeden z efektów ubocznych patriarchalnej kultury?

 

F.B.: - Naturalnie! Mężczyzna jest oprawcą, kobieta ofiarą. Role są przypisane. Nie mieliśmy wystarczających danych, żeby wprowadzić ten wątek do filmu. Don Sweeney opowiadał nam, że w ciągu trzydziestu lat swojej praktyki większość jego pacjentów stanowili mężczyźni, ale ponad połowa z nich w dzieciństwie padła ofiarą molestowania ze strony kobiet - matek, ciotek lub opiekunek. Sweeney twierdzi, że liczba kobiet popełniających przestępstwa na tle seksualnym jest porównywalna z liczbą mężczyzn. I jeśli rzeczywiście tak jest, problem jest bardziej skomplikowany, niż nam się wydaje. Dlaczego o nim nie mówimy?

Edytowane przez Endeg
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Endeg napisał:

W obiegu kulturowym od lat tkwi stereotyp, że przestępca seksualny to mężczyzna. Ogólnie uważa się, że tylko  on gwałci, wykorzystuje, .. że jest zagrożeniem dla "spokojniejszej reszty świata", czyli kobiet i dzieci.  I tu w sukurs przychodzi fragmencik z b. ciekawego wywiadu na temat florydzkiego osiedla zboczeńców.

 

 

http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,150913,20133716,osiedle-zboczencow-tu-trafiaja-gwalciciele-dzieci-pedofile.html#TRwknd

 

 

Kiedy mówimy o pedofilu, zawsze myślimy o mężczyźnie. Może to zabrzmi jak prowokacja, ale czy to nie jeden z efektów ubocznych patriarchalnej kultury?

 

F.B.: - Naturalnie! Mężczyzna jest oprawcą, kobieta ofiarą. Role są przypisane. Nie mieliśmy wystarczających danych, żeby wprowadzić ten wątek do filmu. Don Sweeney opowiadał nam, że w ciągu trzydziestu lat swojej praktyki większość jego pacjentów stanowili mężczyźni, ale ponad połowa z nich w dzieciństwie padła ofiarą molestowania ze strony kobiet - matek, ciotek lub opiekunek. Sweeney twierdzi, że liczba kobiet popełniających przestępstwa na tle seksualnym jest porównywalna z liczbą mężczyzn. I jeśli rzeczywiście tak jest, problem jest bardziej skomplikowany, niż nam się wydaje. Dlaczego o nim nie mówimy?

 

Bo kobietom pozwala się na o wiele więcej. Kobietami są z urzędu. Nie masz prawa tego kwestionować czy kobieta jest kobietą, bo być kobietą to pozytyw, ale równocześnie męska kobieta to dziś kobieta zaprzykład zaradna, co też będzie odebrane pozytywnie. Kreuje się przez to fałszywy obraz kobiety jako płci lepszej, nie popełniającej błędów, a jeśli popełniającej to nie wynikają one z głupoty kobiety, ponieważ jak się twierdzi są równe mężczyznom, ale sprawcą jej problemów jest z urzędu mężczyzna.

 

Mężczyzna musi zapracować na to by był nazwany mężczyzną i utrzymywać ten stan jak najdłużej w życiu, by nie spotkał się z reperkusją. Czy to w męskim gronie, gdy wyłania się lider, oraz popychadło, ale też w związku gdzie będzie trudno utrzymać szacunek kobiety bez utrzymania bardzo wysokich standardów moralności i siły, praktycznej bezbłędności. Co oczywiście jest niemożliwe, stąd tyle nieszczęść.

 

Nie może być ofiarą, bo niemęski.
Nie może mieć problemu, bo niemęski.
Nie może stosować gierek równoznacznych kobiecie, bo psychopata.
Nie może zajmować się dziećmi, bo pewnie pedofil.
Nie może korzystać z życia, bo gówniarz.

Nie może mówić o uczuciach, bo to oznacza jakąś potrzebę, zależność, a na to mężczyzna nie może sobie pozwolić.

Mężczyzna musi być niezależny, kobieta może.
Nie może mówić prawdy o kobietach bo pedał, czy mizogin.
Nie może skłamać, ponieważ zahaczy o brak honoru, czyli znowu odbiega od jakiegos wypaczonego standardu męstwa.

 

I tak można wymieniać masę cech i zachowań ludzkich, które u mężczyzny należy eliminować, co oznacza często wieczne staranie się o coś nieosiągalnego, wieczne tłumenie emocji, prawdy. Wieczne udawanie dobrej miny i brak przyzwolenia na chwile słabości. Wieczny mus bycia na topie, najsilniejszym, mający najlepszy bajer, gadżet, samochód, kobietę, najwięcej seksu, masa przechwałek.

 

Podobnie jak kobiety nie tolerujemy słabości, ani w sobie, ani w innych mężczyznach. Tylko w kobietach. To my tworzymy rzeczywistość, która dziś jest. To dlatego kobiety gardzą słabościami. Bo my gardzimy. To dla nas największym wyzwiskiem od dzieciństwa było bycie ciotą. Kobiety widzą że taki osobnik jest eliminowany, przenikają tym, zauważają że taki osobnik nie dodaje fejmu więc też nim gardzą.

 

Są bardzo duże restrykcje w zachowaniu. Ten wieczny pęd do niemożliwego i brak akceptacji tworzy stres, co prawdopodobnie zniechęca do walki i m.in przez to dziś mamy mało przyjaciół męskich (pedały), bo z każdym jakby należy rywalizować o prym. Do tego wieczne niezaspokojone kobiety, które próbują dyktować co jest męskie, czyli tylko to co się kobiecie opłaca w danym momencie. Jest to też niemożliwe do wypełnienia, bo jak wiemy kobieta zmienną jest.

 

Dla kobiet na odwrót. Hulaj duszo, piekła nie ma. Zdradziłaś? Miałaś powód. Odeszłaś od męża? Cham i nieudacznik był, dobrze zrobiłaś. Masz słabości? Wyżal się wszystkim dookoła. Napisz temat na forum, a dostaniesz 30 odpowiedzi, rad, pocieszeń, propozycji seksualnych. Do wyboru do koloru.

 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Krogulec napisał:

Dla kobiet na odwrót. Hulaj duszo, piekła nie ma. Zdradziłaś? Miałaś powód. Odeszłaś od męża? Cham i nieudacznik był, dobrze zrobiłaś. Masz słabości? Wyżal się wszystkim dookoła. Napisz temat na forum, a dostaniesz 30 odpowiedzi, rad, pocieszeń, propozycji seksualnych. Do wyboru do koloru.

 

Dlatego im jestem starszy tym bardziej skłaniam się ku Islamowi, podobnie jak kilku moich znajomych z czego jeden już jest białym muzułmaninem, bo nie mógł już dłużej znieść tego co się wyrabia w tym całym zachodnim, zjebanym świecie. Skłaniam się nawet temu radykalnym odmianom. Allah jest Wielki!:)

Chciałbym wyjechać sobie tak turystycznie kiedyś do Arabii Saudyjskiej.

Edytowane przez Kosa
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Kosa napisał:

 

Dlatego im jestem starszy tym bardziej skłaniam się ku Islamowi, podobnie jak kilku moich znajomych z czego jeden już jest białym muzułmaninem, bo nie mógł już dłużej znieść tego co się wyrabia w tym całym zachodnim, zjebanym świecie. Skłaniam się nawet temu radykalnym odmianom. Allah jest Wielki!:)

Chciałbym wyjechać sobie tak turystycznie kiedyś do Arabii Saudyjskiej.

Mój najlepszy kumpel jest muzułmaninem, Polak oczywiscie, jego podejscie do kobiet w praktyce jest po drugiej stronie orbity...

Biały rycerz nie potrafi zrozumieć tego jak On moze tak postepowac...

Jest mocny, twarde zasady, nie da sobie wejsc na głowe...W świetle prawa Zachodnich panstw może robic co chce, bo klimat sprzyja...

Kiedy żartobliwie zapytalem

Czy jak wybuchnie wojna z Islam-Chszescijanstwo to mnie zabije? On na to; do tego czasu zostaniesz muzulmaninem...Świat i jego postepowanie pokaze Ci ze Islam to najlepsze rozwiazanie w tym lewacko-zniewiascialym swiecie, oczywiscie wszystko traktowalem z przymrużeniem oka, mimo ze to moj serdeczny przyjaciel ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Assasyn napisał:

Mój najlepszy kumpel jest muzułmaninem, Polak oczywiscie, jego podejscie do kobiet w praktyce jest po drugiej stronie orbity...

Biały rycerz nie potrafi zrozumieć tego jak On moze tak postepowac...

Jest mocny, twarde zasady, nie da sobie wejsc na głowe...W świetle prawa Zachodnich panstw może robic co chce, bo klimat sprzyja...

 

A jak u niego z modlitwami, stosunkiem do wieprzowiny i alkoholu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Kosa napisał:

 

A jak u niego z modlitwami, stosunkiem do wieprzowiny i alkoholu?

Muzulmanin muzulmaninowi nie równy, znam chłopakow z Pakistanu, Ceczenii czy Albani którzy lubia sobie popić i popalić ?

Natomiast kumpel bardzo rzadko pije i wieprzowiny nie jada...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Assasyn napisał:

Muzulmanin muzulmaninowi nie równy, znam chłopakow z Pakistanu, Ceczenii czy Albani którzy lubia sobie popić i popalić ?

Natomiast kumpel bardzo rzadko pije i wieprzowiny nie jada...?

 

A czy nie żałuje przejścia na wiarę Allaha? Bo wiesz odwrotu już raczej nie będzie ewentualnie ścięty łeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Kosa napisał:

 

A czy nie żałuje przejścia na wiarę Allaha? Bo wiesz odwrotu już raczej nie będzie ewentualnie ścięty łeb.

Z tego co mi mówi, raczej nie żałuje...W jego przypadku emigracja zrobila wiele, katolicyzm równierz...Podejrzewam że u niego jest troche taka zemsta na programie katolickim, stad tez jednym z czynnikow przejscia na Islam, bylo wlasnie to...W dodatku faworyzowano bardzo jego siostre, matka tez dała mu sie we znaki, stad przeszedl na Islam, bo tak baby trzyma sie za pysk krótko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Assasyn napisał:

Z tego co mi mówi, raczej nie żałuje...W jego przypadku emigracja zrobila wiele, katolicyzm równierz...Podejrzewam że u niego jest troche taka zemsta na programie katolickim, stad tez jednym z czynnikow przejscia na Islam, bylo wlasnie to...W dodatku faworyzowano bardzo jego siostre, matka tez dała mu sie we znaki, stad przeszedl na Islam, bo tak baby trzyma sie za pysk krótko...

 

Ja myślę coraz bardziej o konwersji. Niby z Vincem swego czasu taką bekę zrobiliśmy w jednym temacie ale sporo w nim było prawdy bo zarówno on jak i jeszcze ze dwóch moich znajomych na serio rozważają przejście na Islam. Zresztą Vinc kiedyś był o krok od przejścia na wiarę Allaha jak pracował we Francji.

 

U mnie głównymi czynnikami byłyby właśnie absolutnie wspaniałe podejście do bab i antylewactwo. Katolikiem nigdy w zasadzie nie byłem już w wieku 13 lat się zbuntowałem i nie byłem bieżmowany. Chrześcijaństwo jako takie zwisa mi i powiewa. Nie przepadam natomiast za narodem wyjątkowym i wybranym.

Edytowane przez Kosa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Kosa napisał:

 

Ja myślę coraz bardziej o konwersji. Niby z Vincem swego czasu taką bekę zrobiliśmy w jednym temacie ale sporo w nim było prawdy bo zarówno on jak i jeszcze ze dwóch moich znajomych na serio rozważają przejście na Islam. Zresztą Vinc kiedyś był o krok od przejścia na wiarę Allaha jak pracował we Francji.

 

U mnie głównymi czynnikami byłyby właśnie absolutnie wspaniałe podejście do bab i antylewactwo. Katolikiem nigdy w zasadzie nie byłem już w wieku 13 lat się zbuntowałem i nie byłem bieżmowany. Chrześcijaństwo jako takie zwisa mi i powiewa. Nie przepadam natomiast za narodem wyjątkowym i wybranym.

Nie musisz zostawac muzulmaninem by trzymac baby krótko...Wystarczy ze bedziesz wiedzial na czym to polega. Nie wazne czy jestes Żydem, Muslimem czy Koptem...

Natomiast jesli sa inne aspekty tej decyzji...Cóż Twój wybór...

Z islamem mam wiele wspolnego z tego wzgledu ze mam dużo znajonych wyznajacychvta religie "pokoju" no i kumpel i czytałem Koran...

 

Natomiast nadal pozostaje Chszescijaninem, nie katolikiem bo moje poglady sa bardziej protestanckie, aczkolwiek moim zdaniem Biblia ma cos takiego "magicznego" w sobie, to czuc. Koran natomiast to tak jakbym czytal broszurke polityczna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Assasyn napisał:

Nie musisz zostawac muzulmaninem by trzymac baby krótko...Wystarczy ze bedziesz wiedzial na czym to polega. Nie wazne czy jestes Żydem, Muslimem czy Koptem...

Natomiast jesli sa inne aspekty tej decyzji...Cóż Twój wybór...

Z islamem mam wiele wspolnego z tego wzgledu ze mam dużo znajonych wyznajacychvta religie "pokoju" no i kumpel i czytałem Koran...

 

Natomiast nadal pozostaje Chszescijaninem, nie katolikiem bo moje poglady sa bardziej protestanckie, aczkolwiek moim zdaniem Biblia ma cos takiego "magicznego" w sobie, to czuc. Koran natomiast to tak jakbym czytal broszurke polityczna...

 

Wiesz to na razie tylko luźne przemyślenia. Nic nie mówię definitywnie.

 

Czytałeś Koran? I jak? Ja się przymierzam. Ogólnie cały świat islamski podobno wspierał Hitlera i III Rzesze, jak Polska upadła we wrześniu 1939 to świętowali, a Mein Kampf jest najchętniej czytana właśnie w krajach islamskich.

Zresztą powstały nawet muzułmańskie dywizje Waffen SS jak na przykład Handschar.

 

http://serbianna.com/analysis/archives/2151

http://www.dws-xip.pl/reich/waffen/13dgor.html

Edytowane przez Kosa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kosa napisał:

 

Wiesz to na razie tylko luźne przemyślenia. Nic nie mówię definitywnie.

 

Czytałeś Koran? I jak? Ja się przymierzam. Ogólnie cały świat islamski podobno wspierał Hitlera i III Rzesze, jak Polska upadła we wrześniu 1939 to świętowali, a Mein Kampf jest najchętniej czytana właśnie w krajach islamskich.

Zresztą powstały nawet muzułmańskie dywizje Waffen SS jak na przykład Handschar.

 

http://serbianna.com/analysis/archives/2151

http://www.dws-xip.pl/reich/waffen/13dgor.html

 

 

Przejście na islam z katolicyzmu, to tylko inny rodzaj niewolnictwa. Program jest inny, ale to jednak coś zewnętrznego, co steruje człowiekiem i ucina mu jego naturalne możliwości i szczęście. Czy naprawdę inteligentny człowiek potrzebuje mieć nad sobą kapłana, straszenie diabłami i kuszenie nagrodami których nie da się zweryfikować? Wzięcie na siebie innego programu to poniżenie człowieka, odcięcie od własnej duszy i szczęścia. 

 

To jak wyskoczenie z dołu z gównem ludzkim, do dołu z gównem zwierzęcym. Różnica czysto etykietkowa.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Kosa napisał:

 

Wiesz to na razie tylko luźne przemyślenia. Nic nie mówię definitywnie.

 

Czytałeś Koran? I jak? Ja się przymierzam. Ogólnie cały świat islamski podobno wspierał Hitlera i III Rzesze, jak Polska upadła we wrześniu 1939 to świętowali, a Mein Kampf jest najchętniej czytana właśnie w krajach islamskich.

Zresztą powstały nawet muzułmańskie dywizje Waffen SS jak na przykład Handschar.

 

http://serbianna.com/analysis/archives/2151

http://www.dws-xip.pl/reich/waffen/13dgor.html

Tak jak pisałem wczesniej, czyta sie jak broszure polityczną...To religia siły, dominacji...Co do Hitlera i jego zwiazkami z Islamem, nie mam wiedzy. Islamskie dywizje SS powstaly dzieki odpowiedniej ideologii, to propaganda...Celem było uzupelnianie strat, dlatego potem powolywano do zycia miedzynarodowe dywizje SS, jak np Viking, Valonien czy wlasnie Handschar...Wszystko odpowiednio zmotywowane propaganda...Cos jak propaganda Nazistow wobec górali, polegala na tym aby wzbudzic w polskich góralach wyższosc rasowa nad innych Polaków. A generalnie chodziło o posilki i niewolnikow w pewnym sensie...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 22.05.2016 o 17:01, Kosa napisał:

http://www.paranormalne.pl/topic/11976-kobiety-nienawidza-mezczyzn-i-gardza-nimi/

Poczytajcie. Jestem ciekaw waszego zdania o tym tekście, bo było-nie było zawiera sporo prawdy.

 

W tezie zawartej w tym tekście jest błąd w założeniu. To nie kobiety nienawidzą i gardzą mężczyznami a feministki. Kobiety nie mają powodu i nigdy nie miały. Normalna kobieta traktuje mężczyznę jako przydatną rzecz w życiu, którego zadaniem jest przynoszenie jedzenia, ochrona i opieka, budowa i oporządzenie miejsca do mieszkania. Taki multifunkcyjny sprzęt gospodarstwa domowego, który jak się zużyje lub zepsuje, to się wymienia na nowy. Czasami też jak się znudzi.Więc, tak jak się nie nienawidzi i nie gardzi kuchenką mikrofalową czy zmywarką tak się nie gardzi mężczyzną. Problem mają tylko feministki, czyli kobiety które z różnych powodów nie są w stanie zorganizować sobie takiego sprzętu. Feministki dzielą się na trzy grupy:

1. To kobiety o homoseksualnych upodobaniach które z wiadomych względów nie są w stanie normalnie wykorzystywać pracy mężczyzn.

2. To brzydkie kobiety które są tak głupie, że nie są w stanie sobie zorganizować żadnego mężczyzny.

3. Ostatnia najmniejsza grupa to atrakcyjne i wykształcone kobiety których ego zostało wywindowany na tak wysoki poziom, że nie są w stanie znaleźć mężczyzny odpowiadającego ich wymaganiom(bo taki nie istnieje) i rozgoryczone oraz zgorzkniałe zaczynają nienawidzić mężczyzn nie widząc, że to one same są tego powodem.

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.05.2016 o 19:22, Kosa napisał:

Ja myślę coraz bardziej o konwersji. Niby z Vincem swego czasu taką bekę zrobiliśmy w jednym temacie ale sporo w nim było prawdy bo zarówno on jak i jeszcze ze dwóch moich znajomych na serio rozważają przejście na Islam. Zresztą Vinc kiedyś był o krok od przejścia na wiarę Allaha jak pracował we Francji.

 

Dnia 29.05.2016 o 19:13, Assasyn napisał:

Muzulmanin muzulmaninowi nie równy, znam chłopakow z Pakistanu, Ceczenii czy Albani którzy lubia sobie popić i popalić ?

Natomiast kumpel bardzo rzadko pije i wieprzowiny nie jada...?

 

Tylko, gdy islam zostanie religią dominującą i państwo przejdzie na szariat  to dla samotnych facetów zostaną do ruchania nieliczne prostytutki i kozy ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6/15/2016 o 16:30, Brat Jan napisał:

 

 

Tylko, gdy islam zostanie religią dominującą i państwo przejdzie na szariat  to dla samotnych facetów zostaną do ruchania nieliczne prostytutki i kozy ?

 

Zawsze mogą wyjechać do nieislamskich państw i tam dupczyć do woli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

islam islamem chodzi o dominację, nasze kobiety są atrakcyjne, nasza rozwiązła cywilizacja jest atrakcyjna, poza tym juz 16 letnie samiczki prują się jak w rasowych pornosach i mało co dla nich jest tematem tabu a taka samiczka z państwa inslamskiego ? przypuszczam że kłoda na której wyżywa sie jej oprawca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Brzytwa zmienił(a) tytuł na Kobiety nienawidzą mężczyzn i gardzą nimi - czyżby?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.