Skocz do zawartości

Mój 'mały' problem w LTR.


Rekomendowane odpowiedzi

Jesteś w uzaleznionym związku. Spaja was niska samoocena. A co za tym idzie lęk przed odejściem, stawienia czoła nieznanej przyszłości. Motorem tego bytu był dobry seks. Niestety seks się znudził i haj odszedł. Czas obnażył prawdziwe oblicze waszego związku. Chłopak nie ma odwagi o tym powiedzieć wprost i zaczyna mówić o za małych cyckach. Cyckach, które do tej pory go krecily. Próbujesz z nim reperowac związek na podstawie tych informacji i go to wkurwia ,frustruje. Bo on zna prawdziwą przyczynę. To tak jakbyś chciała naprawić nie grające radio wymianą głośnika kiedy wiadomo że w domu nie ma prądu. Ty jesteś tak zdesperowana, że gotowa jesteś iść pod nóż aby tylko nadal w tym tkwić. 

 

Wyjściem jest praca nad sobą. Ale tego chirurg nie załatwi. I nie jest to sprawa na miesiąc. Dalsze tkwienie w tym układzie będzie skutkować cierpieniem. Cierpieniem, które jest ci może bliskie i znajome mimo że tak boli. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat hipoteza, że z każdą kroplą spermy uchodzi z nas życie jest nieprawdą, bowiem organizm człowieka produkuje wiele płynów ustrojowych, nabłonki, włosy, które pod względem cenności zawartych w niej składników chemicznych są jeszcze cenniejsze niż samo nasienie. Jednak problem rozbija się o to, że pornografia działa przede wszystkim na naszą psychikę, zmieniają się objętości poszczególnych struktur korowych oraz dochodzi do dość poważnych zmian w ilości, wrażliwości receptorów na poszczególne neuroprzekaźniki. Można powiedzieć, że na soma deficytu nie ma, jednak psycha jest nieco naruszona.

 

Swojemu facetowi z cycuszkami, skoro od Ciebie wymaga nie wiadomo czego, powiedz, że ma zacząć ćwiczyć, do tego odrzucić picie piwa, palenie fajek i postawić na wartościowsze produkty czyli: jajka, awokado, ryby, mięso, sery, kasze itd. Generalnie spadek libido, męskie cycuszki i bęben to oznaka rozregulowanej gospodarki hormonalnej, a facet, który boryka się z takimi problemami na pewno nie powinien być nazywany samcem alfa. Oczywiście jest to pojęcie względne, ale można domniemywać, że albo obniżyłaś swoje wymagania, albo samo określenie jest dla Ciebie obce.

Edytowane przez PanDoktur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, red napisał:

Panowie moim zdaniem ten cały wątek to jest ściema. - ściema !!!!!!!!!

 

I to grubymi nićmi szyta.

Fajnie, że się skapowałeś Mr. @red zawczas:P.

Tak sobie czytam i się zastanawiam, czy może nam tu nie brak więcej Samic ?

@Brzytwa będzie miał co kasować:D

3 strony , 50 kilka wpisów o plastikowych cyckach i odwiecznym problemie samic !!!

 

Może się mylę jako i @red, że to ściema, dlatego coś dodam naszej @allie_ide.

"Już dawno mu się znudziłaś, jesteś pewnie oziębła i schematyczna w łóżku (wiem, piszesz inaczej;)),

sama go nakierowałaś na to, że masz za małe cycki, ON się przyznał, że to jest powód, ponieważ........

.................................................chciał abyś przestała mu ględzić".

"A nakierowałaś go sama, ponieważ, chcesz mieć pretekst do powiększenia biustu i wyrabiasz sobie grunt".*

 

* - dotyczy tylko wiarygodnej opowieści (braku sciemy;))

 

P.S. Sam bym sie przyznał nawet do "organizacji wizyty w Smoleńsku", zakończonego "katastrofą";),

jakby mi moja schematyczna żona (konkubentka) ciągle pi..........ła o farmazony o dupie marynie.

SH.

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzytwa. 

 

Kurwa nie mam już lajków. Ale znowu rozjebałeś system:D:D:D

 

SH.

 

  I tak i nie.

 

 

* - dotyczy tylko wiarygodnej opowieści (braku sciemy;))

 

  Daję szanse Alice. Może, kurwa są normalne, przed wojenne, dbające o samca, samice w tym kraju. Tylko tego oczekuję od baby. Poszanowania, liczenia się z jego zdaniem. Reszta się ułoży.

 

Edytowane przez Adolf
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą to kolejny, schematyczny do bólu wątek pt. 'jestem kobietą, mam problem, doradźcie' gdzie pani zadaje pytanie pod z góry oczekiwana przez nią odpowiedź - bo chce się tylko utwierdzić w tym co sama już myśli. A wszystkie inne odpowiedzi - to nie jest tak, mylicie się ...

 

Uroczyście przyrzekam, że jest to moja ostatnia aktywność w jakimkolwiek wątku tego typu. Basta, wolę umyć samochód czy kosiarkę z garażu wyciągnąć ...

 

S.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, allie_ide napisał:

[...]

Operacja jest w tym wypadku konieczna, prawda? Myślę, że jeśli się na nią nie zdecyduję to prędzej czy później po prostu pójdzie na bok.


Bardzo proszę, powiedzcie co myślicie.

 

Skalpel nigdy nie jest konieczny.

Dbaj o siebie, nabierz trochę ciałka, skoro z Ciebie chudzielec. Siłownia + ULTRA GAIN 3000 powinny na to pomóc. :P

Same cycki nie urosną, ale wielu panów nie przepada za szkieletorami. Just sayin'.

 

Używki i pornusy ryją banię na potęgę i najszybciej objawia się to właśnie małą nieruchomością. Dodatkowe sadło i brak ruchu mają te same efekty, choć na mniejszą skalę. 

Pornusy wykształcają inne nawyki. Czysto fizjologicznie - mózg przestawia się z "seks z żywą partnerką = przyjemność" na "walenie gruchy do monitora = przyjemność". Ten, czy inny detal anatomiczny pani nie ma nic do rzeczy, inaczej panowie nie pukaliby pasztetów "z braku laku".

 

Jak już Twój luby odstawił zioło (albo tylko mówi, że odstawił), niech sobie zrobi przerwę od pornusów. Efekty widać po ok. miesiącu. 

I jak zawsze aktualne jest stare, chińskie przysłowie "bo największy jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz". Jeśli tylko Tobie zależy na naprawie, to  żadne karnety nie zrobią roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Krogulec napisał:

Ona by chciała być dla niego ideałem. Najlepsza ze wszystkich jego kobiet.

 

Jest zazdrosna o przeszłość, o to że powiedział jej prawde. Powiedział jej że cycki to jej jedyna wada. Powiedział, ze wcześniejsze kobiety podniecały go mocniej. To nie problem z libido, nie widać?

 

Jak kobieta wierci śrubę, to zawsze wychodzi coś takiego w rozmowach. Z moimi tak wychodziło i być może dlatego mnie zostawiały. One chciały żyć w iluzji że są najzajebistsze, a np wcześniejsza od niej lepiej smarowała chleb kurwa i jakoś o to nie ma pretensji, tylko jak zawsze o wygląd.

 

Tak, chciałabym być jego ideałem, chciałabym być najlepszą z jego kobiet. Myślałam, że to normalne pragnienie, ale dzięki za wyprowadzenie mnie z błędu.  We wszystkim podobno jestem lepsza, w gotowaniu, ogarnianiu domu, tresurze psa, pracy, procesach myślowych, zainteresowaniach (hmm, bo je mam.), oczytaniu, w umiejętnościach łóżkowych podobno również. Chcę być najlepsza, bo on jest najlepszy dla mnie, mimo niektórych wad, które akceptuję. Jeśli nie akceptuję to o tym mówię i staramy się nad tym pracować, ja pracuję nad tym co uważam za swoje wady, bo chyba o to chodzi żeby motywować się wzajemnie do stawania się lepszym?
 

18 godzin temu, ReddAnthony napisał:

Co do małych cycków.....ja zauważyłem jedną rzecz. 

Jeśli posiadaczka małego biustu ma w związku z nim kompleksy, wstydzi się swoich piersi, nie dotyka ich podczas seksu, nie chce być dotykana, nie lubi się rozbierać - to będzie miało to negatywny wpływ na jej partnera i on stwierdzi, że tylko duże cycki go podniecaja. Nie do końca tak musi być.

 

Miałem w życiu i laski z dużymi bimbałami i z cyckami jak u dorastającej nastolatki.

Zawsze uważałem, że przy małych mi nie stanie.

Na szczęscie grubo się myliłem, bo jeśli trafiłem na kobiete, która w ogóle się nimi nie krępowała i je kochała, to mnie to nakręcało jeszcze bardziej niz niejedne wielkie bimbały.

 

Dlatego wniosek prosty jest - z dala od skalpela i silikonów, pracuj nad swoim podejściem do cycuszków. A jeśli facet tego nie doceni, to trudno, bedzie następny i na pewno będzie zadowolony.

 

 


Jestem posiadaczką małego biustu i do tej pory nie miałam oporów przed zabawianiem się nimi i czerpania radości z ich wrażliwości na dotyk.


 

 

17 godzin temu, Wstydliwy napisał:

Samiec alfa, który pozwala, aby inni zabawiali się z jego kobietą? Absurd. Spójrzcie na społeczności zwierząt - samiec alfa nie tylko nie pozwala innym kopulować z jego samicą. Wszystkie samice należą do niego. Pamiętam pewien program na National Geographic, w którym porównywali zachowania ludzi i małp. Gdy do obserwowanej grupy mężczyzn dołączyła kobieta, panowie aspirujący do miana lidera, czyli samca alfa, niemal natychmiast okazali jej zainteresowanie, rywalizując o jej względy. Bo samiec alfa okazuje swoją dominację nad pozostałymi samcami między innymi poprzez samice.

 

Przechodząc do tematu, tak jak większość kolegów, przyczynę problemu widzę w pornografii. Wiem coś o tym, bo sam się zmagam z tym uzależnieniem. Pornografia dzięki swojej różnorodności, dostępności, wyidealizowaniu (makijaż, odpowiednie oświetlenie, perspektywa), bardzo łatwo zaspokaja wszystkie pragnienia, nawet te tkwiące głęboko w podświadomości, z czym, moim zdaniem, żadna kobieta nie jest w stanie się mierzyć. Należy zacząć od uświadomienia problemu, na przykład poprzez lekturę tego bloga: http://nadopaminie.blogspot.com/ a następnie całkowicie porzucić wirtualne uciechy, CAŁKOWICIE. Niestety, droga autorko wątku, wszystko zależy od Twojego partnera.

 

Ponadto dołożę cegiełkę do muru sprzeciwu wobec operacji plastycznej - dziewczyno, nie warto, dla żadnego chłopa.

Rozumiem, porozmawialiśmy o tym, napiszę więcej na końcu postu.

 

 

17 godzin temu, Krogulec napisał:

Ale moge spytać jeszcze raz o co chodzi w tym temacie?
To że on lubi duże cycki? Z czym tu dyskutować? Tego się nie da zmienić.
To że ogląda porno? Z byłymi oglądał i nie było problemu.
To że mu przestaje stawać? Rozwiązania już są podane. Pytanie czy on widzi problem w tym i będzie chciał się zmienić, odstawić porno, zacząć żyć zdrowiej.
Twoja samoocena, stresowanie się, niemożność jedzenia? Sama musisz sobie z tym poradzić.

 

Może tu być problem

 

 

 

Nie chcesz się zajmować tym, a to może być podstawa Twoich problemów ze sobą. Czemu sie tym nie zajmiesz?

Rozwiązanie jest podane i wyciągnęłam wnioski. Staram się radzić sobie ze swoją samoocena i stresowaniem się. Zajęłam się sprawą, ale okres oczekiwania na kontakt z osobą, która mi pomoże wynosi 2 lata, więc czekam.

 

 

17 godzin temu, Dyktator napisał:

Z kazda kropelka spermy, ktora wychodzi z fiuta, facet staje sie coraz mniej meski i schodzi z niego energia zyciowa. O tym pisal juz cesarz chinski w latach 1000 naszej ery. Oczywiscie nie napisal tego doslownie tak jak ja. Druga sprawa - "gdyby pornografia (masturbacja) dawala korzysci to NIE BYLABY ZA DARMO!!!" - pamietajcie o tym.

Twoj facet najwyrazniej poderwal cie na swoim szczycie meskosci, zakochalas sie, a teraz wszystko idzie w dol. Dlaczego? Nie odpowiem od razu. Ale odpowiedz sobie na kilka pytan: wiesz jak smakuje chleb z maslem po 7 dniowej glodowce? A wiesz jak smakuje prysznic po ciezkich treningach, gdzie zwymiotowalas? Wiesz jak smakuje stosunek seksulany, kiedy facet nie robil tego od tygodni/miesiecy? No wlasnie. On tego nie wie, bo nie chce mu sie walczyc. Wszystko ma pod nosem. Jest po prostu za wygodny. Z takich facetow NIGDY NIC NIE BEDZIE. Facet musi lubic bol, miec wyrzeczenia, wyzwania, byc dumny. On nie jest zadnym alfa. Nie jest gotowy na wojne. To pokazuje jaka ty jestes nieswiadoma. Nie masz grama wiedzy o facetach, jak wiekszosc kobiet i wybralas pozera, ktory w srodku jest jamnikiem, a szczekał przez moment jak Pitbull.   

Ty sie prosisz o seks, a on powie: dobra, wyloze wacka, mozesz sie nim pobawic, ale ZA TO masz posprzatac cale mieszkanie i wyprac moje brudne gacie, bo mi sie nie chce. A ty przytakujesz, zeby tylko cie przelecial. Tez jestes slabizna.  

Taka puenta na koniec - przejedzony Bulterier to nie Bulterier. Glodny Bulterier to kurewsko silny Bulterier. 

 

 

Wiem jak smakuje chleb po głodówce, wiem jakich odczuć dostarcza prysznic po ciężkim treningu. Rozumiem o co Ci chodzi. Rozumiem też Twoje przesłanie i przyznaję- mądrze prawisz, dziękuję. Myślałam, że coś wiem, ale teraz uświadomiłam sobie, że to była iluzja.
 

17 godzin temu, toreador napisał:

Jesteś w uzaleznionym związku. Spaja was niska samoocena. A co za tym idzie lęk przed odejściem, stawienia czoła nieznanej przyszłości. Motorem tego bytu był dobry seks. Niestety seks się znudził i haj odszedł. Czas obnażył prawdziwe oblicze waszego związku. Chłopak nie ma odwagi o tym powiedzieć wprost i zaczyna mówić o za małych cyckach. Cyckach, które do tej pory go krecily. Próbujesz z nim reperowac związek na podstawie tych informacji i go to wkurwia ,frustruje. Bo on zna prawdziwą przyczynę. To tak jakbyś chciała naprawić nie grające radio wymianą głośnika kiedy wiadomo że w domu nie ma prądu. Ty jesteś tak zdesperowana, że gotowa jesteś iść pod nóż aby tylko nadal w tym tkwić. 

 

Wyjściem jest praca nad sobą. Ale tego chirurg nie załatwi. I nie jest to sprawa na miesiąc. Dalsze tkwienie w tym układzie będzie skutkować cierpieniem. Cierpieniem, które jest ci może bliskie i znajome mimo że tak boli. 

Wiesz, on sam nie zaczął mówić o tych cyckach- wymusiłam to. Poza tą sytuacją ogólnie wydaje mi się, że dobrze nam się żyje- zawsze mówię, że nie będę stawała nikomu na drodze do szczęścia i jeśli choć przez chwilę poczuje, że to nie to- ma mi dać znać, jakoś sobie poradzę. Myślę, że ten post nie jest do końca trafiony, bo on sam tematu cycek nie wyciągnął i ogólnie nie ma akcji, że coś się sypie i warczymy do siebie bez powodu. Będę pracowała nad sobą.

 

 

16 godzin temu, PanDoktur napisał:

Swojemu facetowi z cycuszkami, skoro od Ciebie wymaga nie wiadomo czego, powiedz, że ma zacząć ćwiczyć, do tego odrzucić picie piwa, palenie fajek i postawić na wartościowsze produkty czyli: jajka, awokado, ryby, mięso, sery, kasze itd. Generalnie spadek libido, męskie cycuszki i bęben to oznaka rozregulowanej gospodarki hormonalnej, a facet, który boryka się z takimi problemami na pewno nie powinien być nazywany samcem alfa. Oczywiście jest to pojęcie względne, ale można domniemywać, że albo obniżyłaś swoje wymagania, albo samo określenie jest dla Ciebie obce.

Napiszę o tym na dole, ale dzięki za nakierowanie. :)

 

 

12 godzin temu, SledgeHammer napisał:

Może się mylę jako i @red, że to ściema, dlatego coś dodam naszej @allie_ide.

"Już dawno mu się znudziłaś, jesteś pewnie oziębła i schematyczna w łóżku (wiem, piszesz inaczej;)),

sama go nakierowałaś na to, że masz za małe cycki, ON się przyznał, że to jest powód, ponieważ........

.................................................chciał abyś przestała mu ględzić".

"A nakierowałaś go sama, ponieważ, chcesz mieć pretekst do powiększenia biustu i wyrabiasz sobie grunt".*

 

* - dotyczy tylko wiarygodnej opowieści (braku sciemy;))

 

P.S. Sam bym sie przyznał nawet do "organizacji wizyty w Smoleńsku", zakończonego "katastrofą";),

jakby mi moja schematyczna żona (konkubentka) ciągle pi..........ła o farmazony o dupie marynie.

SH.

Nie jest ściemą, nie wiem co musiałabym mieć w głowie żeby wymyślić coś takiego, ale rozumiem waszą podejrzliwość, bo wiem, że kobiety potrafią być podłe. 
Nie chcę mieć pretekstu do powiększenia biustu, bo nie jestem wcale przekonana co do tego czy chcę to robić. Gdybym była to czy uważasz, że pisałabym tu z prośbą o radę? Może zamiast tego podskoczyłabym z radości i pomyślała "nooo, w końcu mam pełną aprobatę!". Tak, wiem, wymusiłam to, ale nie ględzeniem, bo nie pier***lę o tym w kółko, przez 1,5r temat pojawił się 3 razy. Jednak to, o czym rozmawialiśmy później i co mi powiedział o obniżonym libido spowodowanym moją "klatą" jednak trochę zmienia postać rzeczy i sprawia, że zastanowiłam się nad tym czy faktycznie problem tkwi we mnie. 

 

 

12 godzin temu, Adolf napisał:

  Daję szanse Alice. Może, kurwa są normalne, przed wojenne, dbające o samca, samice w tym kraju. Tylko tego oczekuję od baby. Poszanowania, liczenia się z jego zdaniem. Reszta się ułoży.

 

O to właśnie chodzi- liczę się z jego zdaniem, ale staram się dojść do prawdy zasięgając w tym celu opinii innych mężczyzn. Chcę wiedzieć czy problem tkwi rzeczywiście we mnie, czy jednak przyczyna leży gdzie indziej. Dbam o niego i liczę się z nim- czy to nie to czego Wy chcecie i o co "walczycie"? ;)
 

 

1 godzinę temu, Subiektywny napisał:

Swoją drogą to kolejny, schematyczny do bólu wątek pt. 'jestem kobietą, mam problem, doradźcie' gdzie pani zadaje pytanie pod z góry oczekiwana przez nią odpowiedź - bo chce się tylko utwierdzić w tym co sama już myśli. A wszystkie inne odpowiedzi - to nie jest tak, mylicie się ...

Nie oczekiwałam żadnej odpowiedzi z góry, ponieważ chcę zrozumieć i dopuszczam do siebie możliwość swojej omylności. Luzuj.
 

 

43 minuty temu, Grzech napisał:

 

Skalpel nigdy nie jest konieczny.

Dbaj o siebie, nabierz trochę ciałka, skoro z Ciebie chudzielec. Siłownia + ULTRA GAIN 3000 powinny na to pomóc. :P

Same cycki nie urosną, ale wielu panów nie przepada za szkieletorami. Just sayin'.

(...)

Jak już Twój luby odstawił zioło (albo tylko mówi, że odstawił), niech sobie zrobi przerwę od pornusów. Efekty widać po ok. miesiącu. 

I jak zawsze aktualne jest stare, chińskie przysłowie "bo największy jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz". Jeśli tylko Tobie zależy na naprawie, to  żadne karnety nie zrobią roboty.


Okej, tak też zrobię, gainer pójdzie w ruch, bo już nie mam pomysłu, co zrobić żeby nabrać ciała.
O, myślałam, że jednak jest różnica w pukaniu i żywych osób i waleniu do monitora, cenna nauka, dzięki. :)
Odstawił zioło, wiem o tym, jestem spokojna w tym temacie.



A teraz Panowie, chciałabym Wam bardzo podziękować. Znalazłam to, czego szukałam, tj. rady mężczyzn, nie chłoptasiów. Porozmawiałam z partnerem i ustaliliśmy, co następuje:
1. Żadnych pornoli ("kochanie, zrób sobie chellenge, spróbuj wytrwać, nie masturbuj się przez miesiąc, zobaczymy czy coś się zmieni, bo podejrzewam, że ma to wpływ na nasze pożycie")
2. Zdrowa dieta (sam do tego doszedł).
3. Siłownia, aktywność fizyczna- wspólna (jego propozycja, więc nie musiałam sama o tym wspominać)
4. Powiedziałam, że nie zrobię sobie operacji, przynajmniej na razie, że może kiedyś- jeśli np. urodzę dzieci i mój wygląd się zmieni jeszcze bardziej na niekorzyść- wtedy mogę to rozważyć.
5. No i te badania hormonalne- choć wcześniej ktoś pisał, że niekoniecznie tu leży przyczyna, jednak myślę, że właśnie styl życia [tj. brak aktywności fizycznej, częste jedzenie śmieci, bo "nie ma czasu" (to tylko w jego wypadku. woli kupić sobie hamburgera niż np. 3 marchewki i kubek kefiru - kefir i marchewki to moje sposoby, bo białko i błonnik.), piwo- za dużo piwa- to wszystko wpływa na poziom hormonów i może jeśli zobaczy to na piśmie to jeszcze bardziej zmotywuje go do działania).

Ogólnie rzecz biorąc- jeszcze raz dziękuję wszystkim za opinię i rady. Jeśli chcielibyście dodać coś jeszcze od siebie to będzie mi bardzo miło. Pomogliście mi, naprawdę. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, red napisał:

 

To samo co 99.99% atencjuszek.

Nie pragnę atencji. Nie mam facebooka, nie mam kont na portalach, które umożliwiałyby mi wrzucanie swoich fotek bądź górnolotnych myśli i napawanie się zdobywaniem 'lajków', szczerze- mam to gdzieś, bo nie zależy mi na atencji ludzi, na których mi nie zależy, as simple as that. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą, najlepiej temat podsumował @Subiektywny, chyba zastosuję taką samą zasadę postępowania, przynajmniej w tym wątku. Nie wypowiadam się więcej, wszystko co miałem do powiedzenia w temacie zamknęło się w trzech moich pierwszych postach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, red napisał:

Zresztą, najlepiej temat podsumował @Subiektywny

Rozumiem i szanuję, jednak pragnę zwrócić uwagę, że pan Subiektywny i Ty, Redzie, mylicie się. Niczego nie założyłam z góry, nie oczekiwałam konkretnych odpowiedzi. Postanowiłam założyć ten wątek, ponieważ nie wiedziałam co myśleć i szukałam oświecenia w miejscu, w którym wiem, że nie owija się w bawełnę i z jakiegoś powodu wzbudza moje zaufanie. Mimo tego, że niekoniecznie wierzysz w szczerość moich intencji- dziękuję za zaangażowanie i poświęcony czas.

 

 

7 minut temu, Pokorna napisał:

Powodzenia @allie_ide

Dziękuję! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie dziewczynie spokoj. Wiem ze 95% to manipulantki, ale w jej wypadku wyczuwam troche logicznego myslenia. I co najgorsze - wiekszosc takich kobiet wybiera ciamajdy i to one nosza spodnie w zwiazku ratujac narzekajacego faceta (no bo on taki biedny). Takiego faceta nie da rady zaspokoic, bo jemu nic nie smakuje. Wszystko ma rzucone pod nos. Tak jak pisalem - nawet psy obronne, ktore sa obzarte gubią instynkty ktore powoduja, ze sa slynne i znane np. z agresji, sily itd. Po prostu sie im nie chce.
Trawa za malo kopie, jedzenie niedobre, seks slaby, samochod za wolny. Zycie nie jest od zaspokajania W TAKIM STOPNIU potrzeb. Jestes glodny to zjedz, ale nie obzeraj sie. Bo porownujac do innych rzeczy to na poczatku bedzie masturbacja, pozniej seks z kobieta, pozniej z dwoma, a na koncu co? Dzieci? Ja pierdole... 

Ocen logicznym okiem swojego faceta jak zejdzie ci haj milosny/emocjonalny i pamietaj - wybieraj najsilniejsze geny. Miej oczy szeroko otwarte i tyle. Chyba ze twoim celem zyciowym jest program 500+...

Polacy sa mocni, ale przez braki w edukacji (celowo to robia) pary zle sie dobieraja. Rodza sie slabe dzieci (rowniez bez wiedzy). Latwo sie takim bydlem pozniej zarzadza. 

A jak widze nachlane kobiety z papierosem w reku to juz w ogole mnie trzesie. ONE MAJA RODZIC NAJWIEKSZYCH WOJOWNIKOW, zebysmy byli hegemonem. Mamy byc cyborgami, a nie pizdami. Poczytajcie sobie doktryny ludzi wysoko ustawionych w USA. Napisali konkretnie: PODSTAWA JEST OSLABIAC POLAKOW! JAK ONI SIE ROZPEDZA (ekonomicznie, militarnie) TO ROZJEBIA WSZYSTKICH (tak, tak, mowa o nas!)!!! 

 

 

Edytowane przez Dyktator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Dyktator napisał:

Dajcie dziewczynie spokoj. Wiem ze 95% to manipulantki, ale w jej wypadku wyczuwam troche logicznego myslenia. I co najgorsze - wiekszosc takich kobiet wybiera ciamajdy i to one nosza spodnie w zwiazku ratujac narzekajacego faceta (no bo on taki biedny). Takiego faceta nie da rady zaspokoic, bo jemu nic nie smakuje. Wszystko ma rzucone pod nos. Tak jak pisalem - nawet psy obronne, ktore sa obzarte gubią instynkty ktore powoduja, ze sa slynne i znane np. z agresji, sily itd. Po prostu sie im nie chce.
Trawa za malo kopie, jedzenie niedobre, seks slaby, samochod za wolny. Zycie nie jest od zaspokajania W TAKIM STOPNIU potrzeb. Jestes glodny to zjedz, ale nie obzeraj sie. Bo porownujac do innych rzeczy to na poczatku bedzie masturbacja, pozniej seks z kobieta, pozniej z dwoma, a na koncu co? Dzieci? Ja pierdole... 

Ocen logicznym okiem swojego faceta jak zejdzie ci haj milosny/emocjonalny i pamietaj - wybieraj najsilniejsze geny. Miej oczy szeroko otwarte i tyle. Chyba ze twoim celem zyciowym jest program 500+...

 

To prawda- wcześniej byłam z ciamajdą, byłam zaręczona,termin ślubu itp., ale powiedziałam basta, oddałam pierścionek i pożegnałam się, bo nie da się żyć z człowiekiem, który cały czas mówi "nie wiem, ty zdecyduj". Teraz jestem w zupełnie innej sytuacji i taki układ mi odpowiada- mój mężczyzna jest silny i wie czego chce (w moim mniemaniu, choć zasialiście we mnie ziarno niepewności i muszę się nad tym porządnie zastanowić- może wynika to z moich wcześniejszych doświadczeń i po prostu jeśli ktoś jest choć trochę bardziej stanowczy, to wydaje mi się, że taki z niego macho... ;) Przyznaję, może to być kwestią obniżonych standardów.), dlatego czasami gubię tropy i nie wiem co powinnam myśleć.  Postaram się podejść do tego odrzucając emocje, choć jestem kobietą i trudno mi to przychodzi, ale zrobię co w mojej mocy. Teraz chciałabym zobaczyć co wyjdzie z nowych postanowień i czy cokolwiek się zmieni- jeśli tak, to widzę światło w tunelu. Dziękuję Ci.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, allie_ide napisał:

A teraz Panowie, chciałabym Wam bardzo podziękować. Znalazłam to, czego szukałam, tj. rady mężczyzn, nie chłoptasiów. Porozmawiałam z partnerem i ustaliliśmy, co następuje:

1. Żadnych pornoli ("kochanie, zrób sobie chellenge, spróbuj wytrwać, nie masturbuj się przez miesiąc, zobaczymy czy coś się zmieni, bo podejrzewam, że ma to wpływ na nasze pożycie")
2. Zdrowa dieta (sam do tego doszedł).
3. Siłownia, aktywność fizyczna- wspólna (jego propozycja, więc nie musiałam sama o tym wspominać)
4. Powiedziałam, że nie zrobię sobie operacji, przynajmniej na razie, że może kiedyś- jeśli np. urodzę dzieci i mój wygląd się zmieni jeszcze bardziej na niekorzyść- wtedy mogę to rozważyć.
5. No i te badania hormonalne- choć wcześniej ktoś pisał, że niekoniecznie tu leży przyczyna, jednak myślę, że właśnie styl życia [tj. brak aktywności fizycznej, częste jedzenie śmieci, bo "nie ma czasu" (to tylko w jego wypadku. woli kupić sobie hamburgera niż np. 3 marchewki i kubek kefiru - kefir i marchewki to moje sposoby, bo białko i błonnik.), piwo- za dużo piwa- to wszystko wpływa na poziom hormonów i może jeśli zobaczy to na piśmie to jeszcze bardziej zmotywuje go do działania).

Ogólnie rzecz biorąc- jeszcze raz dziękuję wszystkim za opinię i rady. Jeśli chcielibyście dodać coś jeszcze od siebie to będzie mi bardzo miło. Pomogliście mi, naprawdę. :)


Cieszy mnie, ze wyciagnelas wnioski. I zastosowalas mutlicytaty i na kazdy cos odpowiedzialas, znaczy ze cie interesuje watek.

Od siebie dodam tylko - nie wszystko naraz. Spokojnie bo skonczy sie na 2tyg docietej diecie, braku porno, cwiczeniach na silce i jedna dwie zalamki i wszystko pojdzie wpizdu. Mowie to z wlasnego doswiadczenia. Siadzcie sobie spokojnie, poczytajcie o dietach, zaczerpnijcie troche wiedzy, u nas to pisal @GluX na youtubie lubie posluchac AeroFitnessBlog (rzadzej wrzuca juz ale stare filmiki fajnie zrobione), Piotr Kopczynski, Jacek Bilczynski i wiele innych. Obowiazkowo blog "nadopaminie" oraz
http://pokazywarka.pl/zzvakf/
http://bestofnofap.blogspot.co.uk/2014/12/superpowers-are-real-and-heres-how-to.html

Zeby gosc zrozumial po ci i dlaczego a nie przytaknal, ze walil nie bedzie bo to wcale nie jest proste. Chuj! Papierosy mi sie udalo rzucic z dnia na dzien po 10latach palenia a z porno sie morduje do dzis. Najwazniejsze zeby zaczac wyrabiac regularne nawyki odnosnie diety i cwiczen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, greturt napisał:


Cieszy mnie, ze wyciagnelas wnioski. I zastosowalas mutlicytaty i na kazdy cos odpowiedzialas, znaczy ze cie interesuje watek.

Od siebie dodam tylko - nie wszystko naraz. Spokojnie bo skonczy sie na 2tyg docietej diecie, braku porno, cwiczeniach na silce i jedna dwie zalamki i wszystko pojdzie wpizdu. Mowie to z wlasnego doswiadczenia. Siadzcie sobie spokojnie, poczytajcie o dietach, zaczerpnijcie troche wiedzy, u nas to pisal @GluX na youtubie lubie posluchac AeroFitnessBlog (rzadzej wrzuca juz ale stare filmiki fajnie zrobione), Piotr Kopczynski, Jacek Bilczynski i wiele innych. Obowiazkowo blog "nadopaminie" oraz
http://pokazywarka.pl/zzvakf/
http://bestofnofap.blogspot.co.uk/2014/12/superpowers-are-real-and-heres-how-to.html

Zeby gosc zrozumial po ci i dlaczego a nie przytaknal, ze walil nie bedzie bo to wcale nie jest proste. Chuj! Papierosy mi sie udalo rzucic z dnia na dzien po 10latach palenia a z porno sie morduje do dzis. Najwazniejsze zeby zaczac wyrabiac regularne nawyki odnosnie diety i cwiczen.


Kiedy go poznałam regularnie ćwiczył, potem się przeprowadziliśmy, do siłowni było dalej, chwilowo więcej zajęć, obowiązków, zmiana pracy i jakoś się tak rozeszło. On ma pojęcie o dietach i ćwiczeniach, także nie powinno być tak ciężko, bo to nie jest dla niego zupełna nowość i jakąś tam wiedzę w tym temacie ma.
Świetny jest ten art na bestofnofap!  Dzięki za wszystkie linki.
Co dziwne, kiedy powiedziałam o tym, że uważam, że porno ma wpływ na nasz seks i jego libido, on zaprzeczył i stwierdził, że to nieprawda, bo przecież potrafi najpierw oglądać, a potem jeszcze mnie pukać. W sensie- nie zdaje sobie sprawy z tego, że to może być szkodliwe, powtarzał, że porno to największy przemysł świata i to nie bez powodu- bo wszyscy to oglądają, wszyscy to robią, 'to męski świat, ty tego nie zrozumiesz". Mówi, że to norma. Hm, może seks po tych seansach to są właśnie te słabsze momenty?  Również inny facet powiedział mi, że podchodzę od tego z dupy strony, bo "porno jest spoko- to jak trening i można dłużej" i nie powinnam się tego czepiać. Zadziwiające jest to jak sami siebie potrafimy usprawiedliwiać. Ja dobrze wiem dlaczego porno to jeden z najpotężniejszych przemysłów świata- podobnie jak alkohol, narkotyki. Wszystko to w jakimś stopniu zaspokaja różnorakie żądze, jest łatwo dostępne, bazuje na słabościach, niedomaganiach umysłów i właśnie dlatego nie jest obiektywnie dobre, choć popularne. Jednak kiedy mam coś takiego komuś tłumaczyć to czuję, że jestem na przegranej pozycji- ta osoba ma swoje racje, a ja swoje, to jak rozmowa o tym czy Bóg istnieje. Jeśli sam nie będzie chciał tego zweryfikować i wyjść z ułudy, to na nic moje gadanie i dobrze o tym wiem.
Zawsze wiedziałam, że z mężczyznami to jest tak, że stajecie okoniem i nie zrobicie nic w kierunku zmiany jeśli sami nie będziecie chcieli się zmienić i nie dostrzeżecie opłacalności wysiłku (opłacalności oczywiście dla Was samych). No nic, poczekamy, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Związałaś się ze stanowczym bachorem.

 

Spoko kobieta, nie wiem po co szerzycie jakieś paranoiczne histerie.

 

Wydaje mi się że dociera do niej. Nie wiem czy to dlatego że to internet, czy dlatego że

ma małe cycki i dzięki kompleksom kurwa myśli logiczniej!

Ale jednak coś tu działa, stara się dziewucha.

 

Może coś z tego być, ale najgorsze że trafiła na zapuszczonego udającego alfe i dała sie nabrać,ale

czego wymagać od 26 latki która wcześniej była z kimś kto niczego nie wiedział? Dla niej to przeskok,

starajcie sie zrozumieć.

 

Dla mnie spox. Ona da radę.

 

Tylko pomyśl nad tym że nie masz atencji, usuwasz facebooka, wyłamujesz się. Czy czasem

Twoje problemy nie są spowodowane tym że tej atencji nie masz, a wypierasz że byś chciała?

Kobiety bardzo chcą, ale jakoś Ty nie mozesz jej

uzyskac stąd niska samoocena. Łazisz sama do teatrów jak jakiś sorka nolife. Kobieta musi z kimś walić.

 

Tylko to mnie dziwni. Wpadnięcie

w rolę matki uzależnionego od dragów, porno.

 

Sorki ale alfa z ginekomastią ciągle mi się śni, aż mnie wzburza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 29/5/2016 at 2:42 PM, allie_ide said:
On 29/5/2016 at 2:32 PM, OnTakiJakis said:

To chyba ostatnie zdanie ode mnie - nie potrafiłbym być z kimś kogo nie akceptuję w pełni fizycznie tak jak nie chciałbym być z kimś kto nie akceptuje mnie.

To obłęd i strata czasu.

To jest chyba mniej więcej taka opinia jakiej szukałam. Dziękuję.

 

vs

 

5 hours ago, allie_ide said:

Nie oczekiwałam żadnej odpowiedzi z góry, ponieważ chcę zrozumieć i dopuszczam do siebie możliwość swojej omylności. Luzuj.

 

Moim zdaniem @Subiektywnymiał rację.

Nie to, że robię Ci jakieś wyrzuty, i nie próbuję Ciebie zdeprecjonować, ale moim zdaniem zakładając ten tamat już miałaś w głowie odpowiedź jakiej oczekujesz. Być może była ona w Twojej podświadomości i dopiero wpis @OnTakiJakisuzmysłowił Ci to.

 

Uważam też, że każde z was ma swoje problemy, z którymi musi poradzić sobie sam.

 

Twój problem:

- samoocena - skoro jesteś taka zajebista (hobby, czytanie, praca, wyliczasz w czym jesteś lepsza) to dlaczego rozważasz zabieg chirurgiczny, który nie służy Tobie, tylko Twojemu facetowi? Cycki to cycki, jedni wolą małe a inni duże, ale te konkretne są Twoje i gdybyś nie miała problemów z samooceną to nie rozważałabyś nawet możliwości powiększania. I co będzie następne? Odsysanie tłuszczu, chirurgiczne usuwanie zmarszek, a za 15 lat wymiana na młodszy model?

 

Zastanów się czy chcesz go zostawić czy nie. Jeżeli tak to to zrób. Jeżeli nie to niejako akceptujesz obecną sytuację. Możesz jeszcze próbować naprawiać ,postawić ultimatum ale nic to nie da jeżeli on nie rozumie, że ma swój problem, który musi rozwiązać. Możesz mu jedynie pomóc uświadomić, że ma problem. Jeżeli nie załapie, że potrzebuje zmian w swoim zachowaniu to zapewne znajdziesz drugą gałąź i zostawisz go prędzej czy później, bo zegar tyka.

 

Jego problem:

- wygodnictwo: raz już zainwestował w związek z Tobą czas i energię i teraz chce mieć spokój. Prawdopodobnie potraktował związek zadaniowo, nie jak proces. Porno to problem, bo daje mu szybki dostęp do przyjemności. 3 minuty i po robocie. Na zawołanie. Bez budowania nastroju. Szybko, łatwo i przyjemnie. Siebie też zapuścił bo przecież jesteście już razem. Nie musi się starać bo jesteś już "jego". Niestety to długa droga w dół.

Założę się, że jak dopiero ze sobą "kręciliście" to nie było ani porno (na pewno nie przy Tobie), ani problemów z małymi cyckami ani z niczym innym.

 

Wasz wspólny problem:

- brak ewaluacji stanu związku: wasz wiązek się zmienia bo wy się zmieniacie. Przecież on nie nabawił się tego brzucha w tydzień. Dlaczego nie reagowałaś wcześniej? Ja od jakiegoś czasu praktykuję wyznaczanie sobie wspólnych celów w związku. Mówię wprost mojej kobiecie jakie mam plany na najbliższe miesiące, a co jest planem dalekosiężnym. Zwykła rozmowa raz na 1-3 miesiące gdzie mówimy sobie, że coś nam się nie podoba. To jest czas na powiedzenie "słuchaj, przytyłaś ostatnio i mi się to nie podoba, tak ja też przytyłem. Co chcesz z tym zrobić? Ja kupuję rower, a Ty?". Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale znam facetów, którzy widzą, że im się kobieta pasie i tylko patrzą z tygodnia na tydzień coraz bardziej sfrustrowanym wzrokiem, bo przecież co ma jej powiedzieć.

U was jest to samo. Jak on się zmienia fizycznie i przestaje Ci to odpowiadać to mu to powiedz. Niech on też powie Tobie co wg. Niego jest nie tak. Jeżeli są to rzeczy do poprawienia to poprawiajcie. A jeżeli rozbiegniecie się w wymaganiach to szkoda tracić czas.

Edytowane przez Nomorepanic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, allie_ide napisał:

W sensie- nie zdaje sobie sprawy z tego, że to może być szkodliwe, powtarzał, że porno to największy przemysł świata i to nie bez powodu- bo wszyscy to oglądają, wszyscy to robią, 'to męski świat, ty tego nie zrozumiesz". Mówi, że to norma. Hm, może seks po tych seansach to są właśnie te słabsze momenty?  Również inny facet powiedział mi, że podchodzę od tego z dupy strony, bo "porno jest spoko- to jak trening i można dłużej" i nie powinnam się tego czepiać. Zadziwiające jest to jak sami siebie potrafimy usprawiedliwiać. Ja dobrze wiem dlaczego porno to jeden z najpotężniejszych przemysłów świata- podobnie jak alkohol, narkotyki. Wszystko to w jakimś stopniu zaspokaja różnorakie żądze, jest łatwo dostępne, bazuje na słabościach, niedomaganiach umysłów i właśnie dlatego nie jest obiektywnie dobre, choć popularne.


O kurwa, jakbym wynurzenia 16-latka slyszal. Zawsze myslalem, ze meski swiat to adrenalina, ryzyko, meskie hobby, dobre alkohole w gronie meskich znajomych, kobiety... A tu sie dowiedzialem, ze walenie konia po nocy patrzac jak jakis typ obraca typiare gdy ona na lizniecie sutka wrzeszczy juz jak pojebana z rozkoszy, to wlasnie meski swiat. Tez tak myslalem - jak mialem 15lat. Nie wiem w czym to ma pomoc jakie cwiczenia? Na dlugosc stosunku? Kontrole nad penisem? Do porno mozna walic i godzinami az jajca zaczna bolec. Nijak sie to nie odnosi do prawdziwego seksu. Porno rozpieprza wszystko. Robi z kutasa tykajaca bombe - raz strzela juz na poczatku a raz mozna i 1,5h z usmiechem na ustach. Nichuja sie nie da przewidziec. Tez mi przyjemnosc. Mozna w ogole zapomniec o jakiejs tantrze, cwiczeniom na orgazmy bez ejakulacji... To jakby cwiczyc jazde bokiem biorac codziennie inny samochod. Bezcelowe.

Z twoim nie wiem jak jest, ale tamten geniusz od porno-treningow to podejzewam, ze malo ma pojecia o meskiej fizjologii skoro takie pierdy wygaduje. Pewnie kutacha bierze, dojazd, lasce na glowe nadepnie jak Rocco a potem papieros i +10 do zajebistosci. I tak raz na pol roku jak sie szlauf trafi jakis pijany, bo porno usypia faceta az sie nie chce podrywac i poznawac kobiet. Owszem, sa faceci, na ktorych porno nie wplywa w takiej mierze, maja wysokie libido, znam takich, ale podejzewam, ze statystyczny facet bedzie mial (NIESWIADOMIE jak twoch chlop) mozg rozjebany. Ja po sobie widze - czasami makaroni (ale taki zdatny do uzycia, zeby nie bylo;)) przy lasce a czasami sam sie boje swojego kutasa, zeby komus krzywdy nie zrobil.

Tylko co to za frajda w loterii uczestniczyc?

Edytowane przez greturt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Krogulec napisał:

Tylko pomyśl nad tym że nie masz atencji, usuwasz facebooka, wyłamujesz się. Czy czasem

Twoje problemy nie są spowodowane tym że tej atencji nie masz, a wypierasz że byś chciała?

Kobiety bardzo chcą, ale jakoś Ty nie mozesz jej

uzyskac stąd niska samoocena. Łazisz sama do teatrów jak jakiś sorka nolife. Kobieta musi z kimś walić.

Nie potrzebuję atencji od ludzi, na których mi nie zależy, od tych, na których mi zależy, uzyskuję ją. Wystarczy mi, że słyszę komentarze od obcych pod swoim adresem na ulicy, w sklepie. Nie potrzebuję więcej. Stawiam na prawdziwe relacje, dlatego ucinam portale społecznościowe, to pewne ograniczenie, ale dobrze mi się w nim żyje, bo panuje zasada: chcesz pogadać, to zadzwoń. Moi bliscy odnajdują się w tym temacie bardzo dobrze, ja również. Poza tym uważam facebooki za stratę czasu i festiwal pozorów. Akurat do teatru czy opery nigdy nie poszłabym sama, ale od dziecka jestem uczona odwiedzania instytucji kultury- zarówno z towarzyszami, jak i bez nich. Bez towarzyszy możesz całe swoje skupienie przenieść na eksponaty w muzeach, lepiej chłonąć informacje. Polecam, spróbuj kiedyś, jeśli tylko lubisz tego typu zajęcia.

 

 

32 minuty temu, Nomorepanic napisał:

Moim zdaniem @Subiektywnymiał rację.

Nie to, że robię Ci jakieś wyrzuty, i nie próbuję Ciebie zdeprecjonować, ale moim zdaniem zakładając ten tamat już miałaś w głowie odpowiedź jakiej oczekujesz. Być może była ona w Twojej podświadomości i dopiero wpis @OnTakiJakisuzmysłowił Ci to.

 

Uważam też, że każde z was ma swoje problemy, z którymi musi poradzić sobie sam.

 

Twój problem:

- samoocena - skoro jesteś taka zajebista (hobby, czytanie, praca, wyliczasz w czym jesteś lepsza) to dlaczego rozważasz zabieg chirurgiczny, który nie służy Tobie, tylko Twojemu facetowi?

 

Zastanów się czy chcesz go zostawić czy nie. Jeżeli tak to to zrób. Jeżeli nie to niejako akceptujesz obecną sytuację. Możesz jeszcze próbować naprawiać ,postawić ultimatum ale nic to nie da jeżeli on nie rozumie, że ma swój problem, który musi rozwiązać. Możesz mu jedynie pomóc uświadomić, że ma problem. Jeżeli nie załapie, że potrzebuje zmian w swoim zachowaniu to zapewne znajdziesz drugą gałąź i zostawisz go prędzej czy później, bo zegar tyka.

 

Jego problem:

- wygodnictwo: raz już zainwestował w związek z Tobą czas i energię i teraz chce mieć spokój. Prawdopodobnie potraktował związek zadaniowo, nie jak proces. Porno to problem, bo daje mu szybki dostęp do przyjemności. 3 minuty i po robocie. Na zawołanie. Bez budowania nastroju. Szybko, łatwo i przyjemnie. Siebie też zapuścił bo przecież jesteście już razem. Nie musi się starać bo jesteś już "jego". Niestety to długa droga w dół.

Założę się, że jak dopiero ze sobą "kręciliście" to nie było ani porno (na pewno nie przy Tobie), ani problemów z małymi cyckami ani z niczym innym.

 

Wasz wspólny problem:

- brak ewaluacji stanu związku: wasz wiązek się zmienia bo wy się zmieniacie. Przecież on nie nabawił się tego brzucha w tydzień. Dlaczego nie reagowałaś wcześniej? Ja od jakiegoś czasu praktykuję wyznaczanie sobie wspólnych celów w związku. Mówię wprost mojej kobiecie jakie mam plany na najbliższe miesiące, a co jest planem dalekosiężnym. Zwykła rozmowa raz na 1-3 miesiące gdzie mówimy sobie, że coś nam się nie podoba. To jest czas na powiedzenie "słuchaj, przytyłaś ostatnio i mi się to nie podoba, tak ja też przytyłem. Co chcesz z tym zrobić? Ja kupuję rower, a Ty?". Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale znam facetów, którzy widzą, że im się kobieta pasie i tylko patrzą z tygodnia na tydzień coraz bardziej sfrustrowanym wzrokiem, bo przecież co ma jej powiedzieć.

U was jest to samo. Jak on się zmienia fizycznie i przestaje Ci to odpowiadać to mu to powiedz. Niech on też powie Tobie co wg. Niego jest nie tak. Jeżeli są to rzeczy do poprawienia to poprawiajcie. A jeżeli rozbiegniecie się w wymaganiach to szkoda tracić czas.

Ok, rozumiem, że tak to może wyglądać, jednak jeśli nawet odpowiedź była w mojej głowie, to faktycznie musiała być nieuświadomiona.
Mój problem: samoocena. Owszem muszę sobie z nią poradzić sama, ale mam tylko ten jeden kompleks - pozbyłam się go prawie do zera, ale pojawił się znów po tej rozmowie. Wyliczyłam w czym jestem lepsza, bo to jest wyliczanka, którą przedstawił mi mój partner. Rozważam, bo racjonalnie rzecz biorąc: problemem jest brak cycków. Jakie jest najłatwiejsze rozwiązanie? Zrobienie cycków. Proste.
Jednak podejrzewałam, że przyczyna problemu tak naprawdę może leżeć gdzieś indziej, a ja jestem tylko przykrywką, dlatego chciałam zweryfikować swoje podejrzenia, w czym mi pomogliście.

Jego problem: masz rację, też odnoszę wrażenie, że on wie, że już mnie ma i tyle, tak będzie. Pracuję nad tym.

Wspólny problem:  Nie reagowałam wcześniej, bo jakoś tego nie zauważałam, zresztą tak jak pisałam- w sumie mi to nie przeszkadza i nadal bardzo pociąga mnie fizycznie. Ale ogólny koncept jest bardzo dobry, myślę, że faktycznie trzeba ustalić rutynową ewaluację, dzięki za podsunięcie pomysłu. 

 

 

28 minut temu, greturt napisał:


O kurwa, jakbym wynurzenia 16-latka slyszal. Zawsze myslalem, ze meski swiat to adrenalina, ryzyko, meskie hobby, dobre alkohole w gronie meskich znajomych, kobiety... A tu sie dowiedzialem, ze walenie konia po nocy patrzac jak jakis typ obraca typiare gdy ona na lizniecie sutka wrzeszczy juz jak pojebana z rozkoszy, to wlasnie meski swiat. Tez tak myslalem - jak mialem 15lat. Nie wiem w czym to ma pomoc jakie cwiczenia? Na dlugosc stosunku? Kontrole nad penisem? Do porno mozna walic i godzinami az jajca zaczna bolec. Nijak sie to nie odnosi do prawdziwego seksu. Porno rozpieprza wszystko. Robi z kutasa tykajaca bombe - raz strzela juz na poczatku a raz mozna i 1,5h z usmiechem na ustach. Nichuja sie nie da przewidziec. Tez mi przyjemnosc. Mozna w ogole zapomniec o jakiejs tantrze, cwiczeniom na orgazmy bez ejakulacji... To jakby cwiczyc jazde bokiem biorac codziennie inny samochod. Bezcelowe.

Z twoim nie wiem jak jest, ale tamten geniusz od porno-treningow to podejzewam, ze malo ma pojecia o meskiej fizjologii skoro takie pierdy wygaduje. Pewnie kutacha bierze, dojazd, lasce na glowe nadepnie jak Rocco a potem papieros i +10 do zajebistosci. Owszem, sa faceci, na ktorych porno nie wplywa w takiej mierze, maja wysokie libido, znam takich, ale podejzewam, ze statystyczny facet bedzie mial (NIESWIADOMIE jak twoch chlop) mozg rozjebany. Ja po sobie widze - czasami makaroni (ale taki zdatny do uzycia, zeby nie bylo;)) przy lasce a czasami sam sie boje swojego kutasa, zeby komus krzywdy nie zrobil.

Tylko co to za frajda w loterii uczestniczyc?

Hahaha, bardzo poprawiasz mi humor swoimi porównaniami, dzięki! :)

 

 

25 minut temu, Rysiek napisał:

Nawet nie czytałem, bo mi się nie chce, ale ten Alfa już ryje sufit porożem. Pani przyszła tu, aby zracjonalizować swoją decyzję a Wy się grupowo tasujecie i jeszcze zakłady idą o to, że kto się bliżej spuści, ten sprząta za całość. Amen.

Nie ryje sufitu porożem, bo go nie zdradzam, ale przecież Cię nie przekonam, bo wiesz lepiej. Ale "na twoje potrzeby przyjmij co chcesz". ;)


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.