Skocz do zawartości

Dlaczego one wiecznie chcą żeby facet się domyślał?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie. Znacie odpowiedź bracia na to pytanie?

 

Kurwa, ile to ja razy mówiłem jednej z drugą, mów wprost, krótko, konkretnie o co Ci chodzi, jaki masz problem, co Tobie nie odpowiada co chcesz zmienić.

Nic z tego, działanie zakulisowe, zawsze okrężną drogą, nie mówienie w twarz, gierki, liczenie na to że ja załapie o co im chodzi. A jak oczywiście (czasami celowo) nie łapałem, to fochy, ciche dni, pretensje z dupy człowiek się czuł jak w jakimś pierdolonym cyrku albo psychiatryku. Co za płeć...

Edytowane przez Kosa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Kosa napisał:

Tak dlatego dochodze do wniosku że jakakolwiek próba dyskusji z babą mija się z celem. Od logiki są faceci.

Własnie zakonczylem spacer z nowo poznaną kobietą, szczerze? Zaskoczyła mnie ogromną wiedza na wiele różnych tematów, natomiast dostrzegam u niej typowo zachowania kobiece? Wniosek taki ze nie ważne jak pieknie mówi, biologia i tak zrobią swoje...Stad jestem czujny i mam po prostu pozytywny dystans...Ale to dzieki doswiadczeniu ?

Cóż, pożyjemy zobaczymy ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Assasyn napisał:

Własnie zakonczylem spacer z nowo poznaną kobietą, szczerze? Zaskoczyła mnie ogromną wiedza na wiele różnych tematów, natomiast dostrzegam u niej typowo zachowania kobiece? Wniosek taki ze nie ważne jak pieknie mówi, biologia i tak zrobią swoje...Stad jestem czujny i mam po prostu pozytywny dystans...Ale to dzieki doswiadczeniu ?

Cóż, pożyjemy zobaczymy ?

 

Baba może mieć nawet z 10 doktoratów i habilitacji a przy pierwszej lepszej okazji wylezie z niej, no właśnie typowo samicza nielogiczna natura.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Kosa napisał:

 

Baba może mieć nawet z 10 doktoratów i habilitacji a przy pierwszej lepszej okazji wylezie z niej, no właśnie typowo samicza nielogiczna natura.

Dokładnie, dlatego patrzy sie zawsze na czyny ? Komorowski też byl pieknie wykreowany na wujka prezydenta, swojego chłopa, a zlikwidowal siedem niewygodnych osób ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś miałem taką sytuacje z rodowitą mamusią.

 

Mama: Obierz mi trochę kartofli.

Ja: Troche czyli ile, 10, 20.

M: Troche.

J: Ale ile dokładnie?

M: Nie rozumiesz jak mówie że troche?

J: Nie, albo konkretnie 5,10,15 albo ostrugę tyle ile zawsze.

M: To jak nie rozumiesz to zacznij rozumieć.

J: Odpuszczam.

M: Czy nie mógłbyś wiedzieć że codziennie powinnam mieć opłukane kartofle?

J: Ale o różnych porach jemy, różne ilości, dla różnej ilości domowników.

M: Powinieneś to wszystko wiedzieć.

J: Ustala się to wszystko przed zrobieniem.

M: Cały dzień mogły by być opłukane!

J: Dobrze, ide ostrugać trochę. 7.

M: Ale robimy dla wszystkich, 7 to będzie za mało.

J: Dopiero mówiłaś że trochę.

M: Bo trochę. Tak sie mówi. Tak jak daj mi kawałek noża.

J: Ja tak nie mówie. Mowie daj nóż.

M: Bo Ty głupio mówisz.

 

I taka rozmowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Krogulec napisał:

Dziś miałem taką sytuacje z rodowitą mamusią.

 

Mama: Obierz mi trochę kartofli.

Ja: Troche czyli ile, 10, 20.

M: Troche.

J: Ale ile dokładnie?

M: Nie rozumiesz jak mówie że troche?

J: Nie, albo konkretnie 5,10,15 albo ostrugę tyle ile zawsze.

M: To jak nie rozumiesz to zacznij rozumieć.

J: Odpuszczam.

M: Czy nie mógłbyś wiedzieć że codziennie powinnam mieć opłukane kartofle?

J: Ale o różnych porach jemy, różne ilości, dla różnej ilości domowników.

M: Powinieneś to wszystko wiedzieć.

J: Ustala się to wszystko przed zrobieniem.

M: Cały dzień mogły by być opłukane!

J: Dobrze, ide ostrugać trochę. 7.

M: Ale robimy dla wszystkich, 7 to będzie za mało.

J: Dopiero mówiłaś że trochę.

M: Bo trochę. Tak sie mówi. Tak jak daj mi kawałek noża.

J: Ja tak nie mówie. Mowie daj nóż.

M: Bo Ty głupio mówisz.

 

I taka rozmowa.


I dlatego mnie wkurwia to bab gadanie o kuchni, ze mezczyzni to musza miec skladniki rozpisane co i ile, zeby zrobic placek. Ja jestem facetem i chce miec - 100g maki, dwa jaja, lyzeczka przyprawy, piec 30min itp itd. Kazdy prawie pierwszy z brzegu przepis z neta wezmiesz to spierdolone zawsze jak odmierzasz, bo albo sraka wyjdzie albo kamienie. A jak powiesz, ze co to kurwa ma byc to larum zaraz, ze przeciez przepisy "podaja orientacyjne wartosci i trzeba piec na czuja". To po chuj to pisac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem problem polega na tym, że kobiety są przekonane, że my wiemy, o co chodzi, ale udajemy przysłowiowego Greka. A skoro udajemy, skoro zamiast reagować wymuszamy na nich, aby mówiły wprost, to unikamy tematu, ignorujemy go, co spotyka się z fochem. Powiedzmy sobie szczerze, często to prawda, ale bywają sytuacje, gdy faktycznie rozmijamy się z kobiecym tokiem rozumowania. W takim wypadku proponuję olać sprawę, szkoda nerwów na dyskusję, która i tak nic nie da.

 

Gorzej znoszę, gdy powód pretensji, wypowiedziany wprost bądź nie, jest absurdalny. Niesamowicie ciężko się nie wkurwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te rozmowy dałoby się zakończyć krótką odpowiedzią na pytanie. Ile? Tyle.

 

  A z tego wychodzi jakaś debata, a gdy chce sie dowiedzieć więcej to jeszcze inwektywy, robienie ze mnie głupa. Kurwa...

 

Wszystko jest fajnie gdy tak rozmawia się na początku z jakąś ładną siksą doprowadzając potem do seksu, ale jak już się przyzwyczai do takich rozmów i sposobu pojmowania przez nie świata to kurwica mnie ogarnia.

 

2 sytuacja tym razem mama do taty

 

Jakieś 2 tygodnie temu tato krzyknął do mamy o coś 3 razy. Ta nie dosłyszała i przyszedł jej powiedzieć że chyba ma coś ze słuchem.

Myślicie że można kobiete obrażać bez reakcji?

 

Nie można. Mama za kilka dni zaczęła robić tak, że wołała ojca bardzo sciszonym i bełkotliwym głosem, z dużo dalszej odległości. Nie miał prawa usłyszeć tego. To była prowokacja.

 

I gdy on nie słyszał to ona specjalnie wkurwiała się na niego mówiąc że jest głuchy, oraz dodając żeby nie mówił że ona jest głucha kiedy on też.

 

To jest taka zemsta i takie mam całe życie.

Edytowane przez Krogulec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Krogulec napisał:

Jakieś 2 tygodnie temu tato krzyknął do mamy o coś 3 razy. Ta nie dosłyszała i przyszedł jej powiedzieć że chyba ma coś ze słuchem.

Myślicie że można kobiete obrażać bez reakcji?

 

Nie można. Mama za kilka dni zaczęła robić tak, że wołała ojca bardzo sciszonym i bełkotliwym głosem, z dużo dalszej odległości. Nie miał prawa usłyszeć tego. To była prowokacja.

 

I gdy on nie słyszał to ona specjalnie wkurwiała się na niego mówiąc że jest głuchy, oraz dodając żeby nie mówił że ona jest głucha kiedy on też.

 

To jest taka zemsta i takie mam całe życie.

 

Dlatego też wchodzenie w związki długoterminowe jak dla mnie może się skończyć tym, że w końcu nas kurwica dopadnie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh, no to u mnie odwrotnie :D Ojciec rządzi w każdym możliwym punkcie, w każdej możliwej sytuacji i poza okropnymi fochami strasznie się swojego trzyma. Co ciekawe, próbował mi wpajać te kwestie, ale było trochę późno, bo już zostałem zindoktrynowany przez baby z najbliższego otoczenia i dopiero teraz widzę kto tu wiedzie prym xD Twardy facet to jednak podstawa jakiejkolwiek relacji z babą 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja (zaznaczam - nie namawiam nikogo, tylko przedstawiam swój punkt widzenia) odpuściłem sobie relacje z kobietami z wyjątkiem:

-rodziny 

-nieuniknionych (w urzędzie, w sklepie, w banku)

-''przypadkowych'', spotkam koleżankę na ulicy to pogadam ze dwie minuty o bzdurach; jesteśmy we wspólnym gronie znajomych to też nie spierdalam na drugi koniec, pogadam z nimi o byle czym, dążąc do inicjacji seksualnej lub innej dotykowo-przyjemnej

 

I mam święty spokój. Owszem, na forum poruszam ten temat nieustannie, ale nikt mi przecież nie broni.

Po - krótko mówiąc - jaki chuj mi potrzebne tracenie czasu na jakieś nielogiczne stworzenia - tylko dlatego, że są ładne? To niech będą - jak mam chęć na to & owo, to albo realizuję ostatni podpunkt z powyższych, albo odwiedzam prostytutkę, papierek w łapę, robię co mi się podoba, jak mi się podoba i gdzie mi się podoba, wychodzę, wsiadam do fury i sobie jadę zrelaksowany 60-70 km/h do domku. 

Cisza, spokój, przyjemność. Bez jakiejś bezsensownej otoczki i gryzienia się psów przez mięsny płot. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29 maja 2016 o 11:53, Vercetti napisał:

Dlatego ja (zaznaczam - nie namawiam nikogo, tylko przedstawiam swój punkt widzenia) odpuściłem sobie relacje z kobietami z wyjątkiem:

-rodziny 

-nieuniknionych (w urzędzie, w sklepie, w banku)

-''przypadkowych'', spotkam koleżankę na ulicy to pogadam ze dwie minuty o bzdurach; jesteśmy we wspólnym gronie znajomych to też nie spierdalam na drugi koniec, pogadam z nimi o byle czym, dążąc do inicjacji seksualnej lub innej dotykowo-przyjemnej

 

I mam święty spokój. Owszem, na forum poruszam ten temat nieustannie, ale nikt mi przecież nie broni.

Po - krótko mówiąc - jaki chuj mi potrzebne tracenie czasu na jakieś nielogiczne stworzenia - tylko dlatego, że są ładne? To niech będą - jak mam chęć na to & owo, to albo realizuję ostatni podpunkt z powyższych, albo odwiedzam prostytutkę, papierek w łapę, robię co mi się podoba, jak mi się podoba i gdzie mi się podoba, wychodzę, wsiadam do fury i sobie jadę zrelaksowany 60-70 km/h do domku. 

Cisza, spokój, przyjemność. Bez jakiejś bezsensownej otoczki i gryzienia się psów przez mięsny płot. 

 

 

Podzielam Twoje poglądy, Lajka nie dałem, bo mi się już skończyły. :)

 Zobacz, czy musimy mieć wszystko co jest ładne czy piękne?

No nie. Maserati Quattroporte jest piękny, ale czy muszę go mieć, no nie muszę, zbyt duże koszty utrzymania. Podobnie z kobietą, drogo, koszty rosną, a cena spada. 

Wszystkiemu winna jest ludzka bezmyślna pogoń za życiowymi przyjemnościami. Pogoń za przepychem, który ludzi dowartościowuje, tylko teoretycznie. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, TPakal1 napisał:

Podzielam Twoje poglądy, Lajka nie dałem, bo mi się już skończyły. :)

 Zobacz, czy musimy mieć wszystko co jest ładne czy piękne?

No nie. Maserati Quattroporte jest piękny, ale czy muszę go mieć, no nie muszę, zbyt duże koszty utrzymania. Podobnie z kobietą, drogo, koszty rosną, a cena spada. 

Wszystkiemu winna jest ludzka bezmyślna pogoń za życiowymi przyjemnościami. Pogoń za przepychem, który ludzi dowartościowuje, tylko teoretycznie. 

Najgorsze jest to ludzie sa tak zmanipulowani ze uwazaja ze te pragnienia sa ich...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Assasyn napisał:

Najgorsze jest to ludzie sa tak zmanipulowani ze uwazaja ze te pragnienia sa ich...?

I to jest majstersztyk działania tego systemu. Wmówiono nam co dobre co złe, co ładne co brzydkie, co nam jest potrzebne do szczęścia, a co tego szczęścia nie daje. Ja sam w swoim życiu przekonałem się, że ideały nam wpojone i dążenie do nich mają się nijak do poziomu twojego szczęścia. Im bardziej chcesz żyć zgodnie z tymi zasadami tym więcej spotyka cię nieszczęść i porażek. A człowiek to indywidualność, mająca swoje upodobania, ideały, intuicję i motywację do działania, które powinny być uszanowane przez twoje otoczenie, rodzinę, przyjaciół. Jeżeli otoczenie tego nie szanuje, trzeba się od niego odizolować, odsunąć. To w tych chorych czasach jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Taka świadoma socjopatia z wyboru. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, TPakal1 napisał:

I to jest majstersztyk działania tego systemu. Wmówiono nam co dobre co złe, co ładne co brzydkie, co nam jest potrzebne do szczęścia, a co tego szczęścia nie daje. Ja sam w swoim życiu przekonałem się, że ideały nam wpojone i dążenie do nich mają się nijak do poziomu twojego szczęścia. Im bardziej chcesz żyć zgodnie z tymi zasadami tym więcej spotyka cię nieszczęść i porażek. A człowiek to indywidualność, mająca swoje upodobania, ideały, intuicję i motywację do działania, które powinny być uszanowane przez twoje otoczenie, rodzinę, przyjaciół. Jeżeli otoczenie tego nie szanuje, trzeba się od niego odizolować, odsunąć. To w tych chorych czasach jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Taka świadoma socjopatia z wyboru. :) 

Dokladnie, zauwaz mechanizm...Bóg nie popelnil bledu stwarzajac nas takimi jacy jestesmy, ale jednoczesnie odrzucamy siebie na rzecz ideałow, tylko po to aby napedzac tą cala machine...Wykraczamy przeciw Bogu, robiac mu wyrzuty ze stworzyl nas takimi, dlatego nie dziwie sie ze ta planeta eyglada jak wyglada..

Chcialbym zauwazyc jedna, bardzo ważna rzecz...Najbardziej podatnymi ludzmi na tego typu zagrywki, to ludzie odrzuceni w dziecinstwie, nie doswiadczywszy milosci, zrozumienia, biegna za idealem, ten ma kupe lasek, jest podziwiany, lubiany, kochany, wiec taki zraniony nieszczesnik bedzie do takiego idealu biegnąć...

Mysli sobie, bede taki jak On, upodobnie sie to bede mial to samo, chce byc jak Boguś Linda, z ta róznica ze Bogus jest sobą, a reszta odrzuca siebie na rzecz kogos innego...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie cechy mają ludzie bez osobowości, albo tacy, u których tą osobowość zniszczono (np. wychowanie w patologicznej rodzinie). Oni muszą mieć jakiś wzór do naśladowania jakiś zewnętrzny autorytet, jakiegoś celebrytę. I jak głupcy naśladują swojego idola. Takich osobników w społeczeństwie jest dużo, chyba większość populacji. Wzorowanie się na celebrze podanej w strawnym i przesłodzonym sosie przez media, to naczelny sens ich życia. Przodują w tym kobiety, błędnie uważając, że realizują swoje pasje i zainteresowania. A to tylko takie ludzkie kondomy bez własnej osobowości. :) 

A moim wzorcem i idolem jest typ samca gamma ( coś w stylu Juliana Chockiego z "Lalki")

cytat: "Ochocki ................. wnikliwie analizuje otaczających go ludzi i zazwyczaj stawia trafne diagnozy. On to właśnie negatywnie ocenia Starskiego, zaś Wokulskiego wartościuje bardzo wysoko. Jak przystało na pozytywistę jest wnikliwym obserwatorem rzeczywistości".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów nie czytałem postów, bo mam mało czasu, ale na tak proste pytanie udzielę krótkiej odpowiedzi.

 

Laska, która wie czego chce i ma autentyczne parcie na ciebie, oparte o SMV nigdy nie każe ci się domyślać, bo na sam fakt, że mógłbyś się zwinąć, jej mózg wysyła sygnał do kupy, że spotkanie jest w majtkach.

 

MUSISZ SIĘ DOMYŚLAĆ:

- na początku znajomości (norma, można dać szansę przez miesiąc, ale bez napinki).

- jesteś opcją

- jesteś podpuszczanym czasoumilaczem

 

Kobiety trzeba wychowywać jak dzieci, a MY je psujemy, właśnie przez takie zachowania. Musisz się domyślać? Cicho znikasz. Żadnych wyjaśnień , pożegnać, awantur itp.

 

O ile się zakładasz, że za jakiś krótki czas zapyta się co się stało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.05.2016 o 19:11, Assasyn napisał:

Własnie zakonczylem spacer z nowo poznaną kobietą, szczerze? Zaskoczyła mnie ogromną wiedza na wiele różnych tematów, natomiast dostrzegam u niej typowo zachowania kobiece? Wniosek taki ze nie ważne jak pieknie mówi, biologia i tak zrobią swoje...Stad jestem czujny i mam po prostu pozytywny dystans...Ale to dzieki doswiadczeniu ?

Cóż, pożyjemy zobaczymy ?

Mam kolego to samo. Poznałem kobietę która jest młodsza ode mnie o 18 lat. Zaskoczyła mnie też fajnym podejściem do życia i poglądami które tutaj wyznajemy jednak podobnie jak Ty wiem że po prostu mam swoje 5 minut i staram się nie uzależniać od niej gdyż zauważyłem u niej typowe zachowania kobiece oraz sposoby manipulacji szczególnie seksem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.