Skocz do zawartości

Droga w dorosłość


Rekomendowane odpowiedzi

51 minut temu, red napisał:

Mój przyjaciel nazywa rozmowę z laską, na temat pomagania swoim starym rodzicom testem na człowieczeństwo.

 


Nie laczy sie to z biologia bo zdecydowana wiekszosc zwierzat opuszcza swoje gniazdo i juz nie wraca, ale u czlowieka od tysiecy lat byl zwyczaj opiekowania sie starszyzna. Szczegolnie w kulturach wschodu, ktore lubie za bardzo rozwiniete zasady. Coz no, u wspolczesnych samic (oczywiscie nie wszystkich) zabezpieczenie wlasnej dupy jest celem pierwszorzednym. Kiedys bylo zupelnie inaczej i wystarczy sie cofnac kilkadziesiat lat do tylu gdzie kobieta sie opiekowala domem i rodzicami natomiast dzisiaj sie technologia, instagramy, fejsbuki ryja kobietom banie, winduja do gory proznosc i tworza sie takie sieroty obrzygane co dupy dac umieja co najwyzej. Zauwazylem to szczegolnie u tych, ktore nie sa w stanie widziec siebie za 5lat zawodowo albo nie maja w ogole pomyslu na siebie i jak pasozyt sie do samca przyczepiaja. Te to by nawet koza z nosa sie nie podzielily.

Edytowane przez greturt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.05.2016 o 13:21, Samiec Alfa napisał:

Spotkała mnie dziś patowa sytuacja, a wręcz można powiedzieć, że się tego po prostu nie spodziewałem, ale co tu dużo mówić. Dostałem pracę i to z stawkę o wiele wyższą niż przeciętny Kowalski może sobie pomarzyć. Wewnętrznie strasznie się z tego ucieszyłem, bo w końcu będę zarabiać na siebie i co nie co odłożę sobie na swoje marzenia. Ale to co chcę poruszyć to reakcja całej rodziny na wieść tego, że jeden z nich staje się powoli niezależnym mężczyzną.

 

Ojciec zamiast cieszyć się razem ze mną po prostu skwitował to słowami, że i tak mnie za kilka dni wywalą, a matka zaczęła nadawać swój monolog o tym, że nie potrzebuje pieniędzy, a wcześniej terkotała, że mam iść do pracy, że od nich nic na życie nie dostanę. No po prostu kurwica mnie złapała. Ci ludzie w moim domu są tak przesiąknięci zazdrością i nienawiścią, że nie potrafią się cieszyć, że ich własny syn łapie swoje życie za nogi i chce je tak ukierunkować, by miał po prostu kiedyś zajebiście. A tu taka negatywna reakcja.

 

To jest takie naprawdę prawdziwe, że jak pojawiają się pieniądze to od razu więzy krwi tracą na znaczeniu, bo przecież skoro im się nie udało czegoś w życiu osiągnąć i dopiąć to czemu ma mi się udać?

Pochwaliłeś się zarobkami?

Ja tam nikomu nawet ojcu czy matce nigdy kwot nie podawałem.

Witaj w dorosłości!!!

 

20 godzin temu, red napisał:

Ja na przykład w ramach testu każdej lasce, która może rokować na LTR mówię że co miesiąc wydaję na matkę 1000 - 1200 pln (zgodnie z prawdą), matka ma rentę, jest całkowicie niezdolna do pracy więc płacę jej wszystkie rachunki czynsz, tv, internet, światło i ładuję telefon za stówkę. Od czasu do czasu zrobię jej większe zakupy.

 

Momentalnie przekonuję się z kim mam do czynienia, dodam że 90% lasek oblewa test.

 

Straszne!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Samiec Alfa napisał:

 

Pochwaliłem i po stokroć tego żałuję, ale człowiek uczy się na błędach.

 

Ja do wszystkich ludzi stosuję zasadę ograniczonego zaufania, bez względu na relacje i pokrewieństwo

człowiek jak drapieżne zwierzę, niby oswojone ale uważać trzeba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.